Czego nie znosicie podczas gotowania?

[makadamia]

nie ma zbyt wielu rzeczy, których nie lubię podczas gotowania, za stara gospodyni ze mnie
>> nie cierpię patroszenia ryb, ale obsługa sklepu robi to za mnie
>> organicznie nie znoszę jak mi się ktoś pałęta po kuchni i zagląda w dary
albo co gorsza wsadza paluchy - gotowam mord popełnić

Madlaine, ten kurczaczek wygląda smakowicie...wypróbuję

[MagJa]

Ja w sumie lubię siedzieć w kuchni i coś dobrego pichcić, ale też paru rzeczy w całej tej imprezie nie lubię:
- krojenia i smażenia cebuli (ale jakoś się przemogłam, bo samą cebulę lubię i daję do wszystkiego prawie)
- ścierania na tarce, głównie marchewki, bo jest twarda, a ja jestem taka zdolna, że już nie raz i nie dwa starłam sobie razem z marchewką paznokieć albo palec (jak tylko się da czynność tę przejmuje TŻ)
- wyrabiania mielonych - robiłam to może 5 razy i do wprawy jeszcze nie doszłam, albo mi się te mielone kupy nie trzymają albo pękają przy smażeniu, poza tym przy wyrabianiu ręce się lepią, za paznokcie wszystko wchodzi i w ogóle jest bleeee
- ciapciania się rękami w jakimkolwiek cieście, bo jak wyżej - wchodzi za paznokcie, łapki się lepią (niemniej jednak to robię)
- bałaganu w kuchni - nie umiem tworzyć, jeśli warsztat pracy jest zawalony brudnymi garami, okruszkami itp. (przyznam szczerze, że czasem sama zostawiam taki rozgardiasz, ale bardzo, bardzo rzadko; najczęściej przeszkadza mi to u innych, a już chyba najbardziej u TŻ - jak on coś gotuje sprzątania jest 3 razy więcej niż norma nakazuje )
- zmywania garów wyciapcianych sosami, z pozasychanym jedzeniem, przypalonych itp.; te mniej oporne moge zmywać bez problemu
- towarzystwa w kuchni, chyba, że towarzystwo mi pomaga; inaczej nie - nie lubię patrzenia przez ramię i dogadywania

[sylwia18]

ja nienawidzę bałaganu jaki towarzyszy gotowaniu do tego dochodzi krojenie cebuli i obklejone dłonie przy wyrabianiu ciasta

[ghola]

a nie lubię:
+ jak mi ktoś zagląda w gary
+ gadania "nie sól/pieprz/paprycz tyle bo będzie..."
+ obierania cebuli a tym bardziej czosnku - zawsze przy tym korzystam z rękawiczek - takie dziwadztwo
+ kolejnego gadania pt. "ja to tak kroję/ubijam..."
+ zbierania naczyć z suszarki/zmywarki
+ smrodu towarzyszącemu smażeniu wątróbki i jej samej
+ ciasta z paznokciami podczas prac ręcznych

I to chyba tyle

[ijaa]

Ogólnie to bardzo lubię gotować i eksperymetować w kuchni, nie mniej jednak kilka rzeczy doprowadza mnie do szału:
- krojenie cebuli (płaczę przestrasznie)
- wyrabiane ciasto któe wchodzi pod paznokcie
- solenie "ręcznego" (nie z solniczki) - sól pod paznokciami
- czyszczenie ryb, w ogóle nie przepadam za ich zapachem
- i SZCZERZE NIEZNOSZĘ zachlapanej kuchenki po smażeniu.. Wrrrrr.

Aaaaa i jeszcze nie lubię, jak pies podczas tworzenia kręci mi się pod nogami i gubi wszędzie swoją dłuuuugą sierść :P

[makadamia]

Madlaine, wypróbowałam dzisiaj Twojego kuraka marynowanego....pyyyyyych a

[BeataWi]

Ja tak w sumie to nie lubie piekarnika... a wlasciwie to on mnie chyba nie lubi Mam takie wyjatkowe szczescie, ze przewaznie sie poparze jest to po czesci moja wina, poniewaz robie wszystko w pospiechu. Moj maz stwierdzil, ze kupi mi kombinezon azbestowy i problem bede miala z glowy
Na razie dostalam od corek w prezencie rekawice po lokcie jak siebie znam to i lokiec sparze

[iszsza]

jestem wegetarianka a co za tym idzie - mięso jest dla mnie niezbyt pieknym widokiem, a najgorze to tłuczenie schabów czy tez jakas tam inna obróbka. nie są to rzeczy które robię ale moja mam to robi. aha i zapach flaków jest przerażający - zbiera mi sie na wymioty (przepraszam)
a sama nie lubię:
-obierać i kroić cebuli (czasami nie chcę sie obierać)
-obierać ze skórki pomidora (nawet po zalaniu wrzątkiem)
-myć patelni
-kroić marynowanych pieczarek (przeciez one się wyslizgują spod noża)
-ubijać piany do ciast (pod rozkazem mamy" nie przestawaj bić!")

[Duśka92]

Ja nie znoszę jak mi się wszystko do palców kleji..feee! oprócz tego to nie lubię zapachu gotującej się kapusty kiszonej, krojenia cebuli, mieszania rękami mielonego mięsa-->takiego z dodatkami z jajkiem itp. No i oczywiście na koniec zmywania!!!!!

[amika79]

Podczas gotowania nie cierpię:
- panierowania;
- smażenia np. naleśników lub placków ziemniaczanych (nuda, nuda, nuda, nawet nie można sobie poczytać);
- czyszczenia kuchenki jeśli coś mi wykipiało i jeszcze się przypaliło.

Bleeee....

[bess]

nie lubie jak ktos jest wtedy w kuchni
nie lubie braku pomyslow
robienia czegos na parze (za duzo roboty)
mielenia maszynka ktorej raczka czesto spada na ziemie i musze blyskwiacznie odskakiwac
obierania zwiedlej wloszczyzny

[Agosek]

nie lubię jak ktos mi próbuje pomagać-gotuję sama, więc z kuchni mi won

[stokrotka007]

Nienawidzę pierwszej fazy wyrabiania ciasta drożdżowego kiedy lepi się do rąk , potem jak zaczyna odchodzić to już nie ma problemu, ale początek to zawsze koszmar. Ogólnie drożdżowce są dla mnie "stresujące" bo nie dość że wyrabianie, to jeszcze pilnowanie rozczynu i nerwy czy diabelstwo wyrośnie. Ale późniejsza przyjemność konsumpcji czeskich knedliczkow drożdżowo-bułczanych wynagradza wszelkie stresy i wysiłki przy przyrządzaniu

[cytrynowo_piaskowa]

Aj obierania ziemniaków!
I jak mówie do TŻa "poooomóż", a on mi odpowiada, że idzie sie położyc wrr...

[Alvesta]

nie cierpię panierować
myć garnka po mleku

to z pewnością najbardziej.
a zmywać nawet lubię

[IlonaP]

Wyrabiania surowego mięsa na pulpety! Formowania tychże rękoma - robię to tylko dla mojego synka, bo uwielbia, a nadaję kształt za pomocą dwóch łyżek lub piekę a`la klops.
Soku z owoców i niektórych warzyw ściekajacego po rękach w trakcie obierania i krojenia! o drylowaniu nie wspomnę!
Wszelkiego rodzaju panierowania i smażenia potem tego na tłuszczu - więc wykluczyłam tego rodzaju potrawy z mojego repertuaru.
Krojenia na maleńkie kosteczki lub julienne, tarcia na tarce, bo zawsze się skaleczę .
No i oczywiście całego bałaganu po, sterty brudnych misek w zlewie, więc sprzatam po każdym kolejnym etapie gotowania [szczególnie podczas przygotowywania imprez].
.

[allmode]

Generalnie zrobię wszystko w kuchni - wyjścia nie mam, bo jakbym liczyła na małżonka, to umarłabym z głodu. Nie patroszę ryb, w kwestii mięsa nie mam oporów. Brudzące warzywa i owoce obieram w rękawiczkach - odpada potem szorowanie rąk i wywabianie zapachu. Cebulę siekam na raty - mam bardzo wrażliwe oczy. Ale generalnie lubię być w kuchni, zmywam i sprzątam na bieżąco, żeby nie być potem przytłoczoną górą garów Nie cierpię, jak mi ktoś zagląda do garnków i poucza, co i jak mam zrobić. Często gotuję w zamkniętej kuchni, z otwartym oknem - żeby zapachy nie rozchodziły się na resztę mieszkania.
Nienawidzę natomiast zapachów kuchni mojej teściowej - smaży na smalcu, sama go wytapia, do tego dym papierosowy - mam odruch wymiotny.

[Lalik]

-nienawidze obierania ziemniakow- rodzina i wszyscy znajomi o tym wiedza i jak chca mi zrobic na zlosc to zaraz proponuja obieranie
-zmywania, wlaszcza zaschnietych sosow, kremow, blachy po ciescie.
-'czyszczenie' miesa - wykrajanie blonek, zylek, skorek, tluszczu. robie to bardzo pedantycznie, nie ma mowy zeby na miesie zostala chocby malenka blonka bo go nie zjem.
-stania przy kuchence- wszelkie placki, nalesniki, kremy czy sosy, ktore trzeba ciagle mieszac...

reszte jakos przezyje w sumie to bardzo lubie gotowac, wiec czasem sie poswiecam i robie wyjatki dla tych znielubionych czynnosci (oprocz ziemniakow- tych sie mimo wszystko nie tkne)

[ossirisa]

Nie lubię:babrania się z mięsem, zmywania i obierania ziemniaków.Ale to jestem w stanie jeszcze przeżyć, natomiast NIE NAWIDZĘ kroić natkę pietruszki.Jest to czynność która powoduje u mnie napady wciekłości, gdyż wiekszość pokrojonej pietruszki zostaje na palcach a nerwowe próby przemieszczenia jej na jakieś naczynie kończy się klęską.
Ot, takie moje małe dziwactwo ;-)

[IlonaP]

Napisane przez ossirisa

natomiast NIE NAWIDZĘ kroić natkę pietruszki.Jest to czynność która powoduje u mnie napady wciekłości, gdyż wiekszość pokrojonej pietruszki zostaje na palcach a nerwowe próby przemieszczenia jej na jakieś naczynie kończy się klęską.
Ot, takie moje małe dziwactwo ;-)

Też tak miałam dopóki nie zaczęłam odwirowywać ziół w wirówce do sałaty - suche sieka się rewelacyjnie.

[maltusia87]

- kroic cebuli bo placze
- obierac ziemniakow i warzyw
- gotowac mleka
- smarowac blaszek tłuszczem
- zmywac tlustych naczyń

[Yo-asia]

Nie cierpię gdy ktoś podjada to co ja szykuje!!!!!!

[aaliyah]

Nienawidze patelni pryskajacej tluszczem

[IlonaP]

W trakcie przygotowań świątecznych przypomniało mi się, że nie znoszę natłuszczania blach - niby można pędzlem, ale nie ma to jak ręką.
I nie cierpię, jak podczas przygotowywania obiadu ktoś [czytaj mąż] zgląda mi po garnkach.

[ossirisa]

IlonaP

Też tak miałam dopóki nie zaczęłam odwirowywać ziół w wirówce do sałaty - suche sieka się rewelacyjnie

Spoko-radzę sobie nożyczkami :-D
A co do smarowania blachy, w USA mają ponoć olej w spray'u specjalnie do blach

[IlonaP]

O tak, nożyczki przydatna rzecz, zwłaszcza jak ktoś za nas poukłada ziółka w zgrabne pęczki.

[Asienka83]

Ja nie nawidzę tylko jednej rzeczy w czasie gotowania, pieczenia w kuchni, a mianowicie bałaganu
Zanim zacznę cokolwiek przygotowywać muszę najpierw posprzątać całą kuchnię, tzn naczynia albo do zmywarki albo do umycia. Wszystko co by mnie drażniło albo przeszkadzało w pichceniu musi po prostu zniknąć
No i to samo w trakcie gotowania-jak skorzystałam z jakiegos naczynia, talerza, itp. musi od razu wylądowac w zmywarce żeby nie było na moich oczach
Kurcze zastanawiam się czy to nie przypadkiem jakaś nerwica natręctw

[paula78]

Napisane przez ossirisa

IlonaP

Spoko-radzę sobie nożyczkami :-D
A co do smarowania blachy, w USA mają ponoć olej w spray'u specjalnie do blach

wystarczy kupic pusty pojemnik ze sprayejm i wlac olej
pojemniki sa dostepne i specjalnie przeznaczone do kuchni.

ja wlewam na blache kaluze oleju i rozsmarowuje recznikiem papierowych.

[lullaby22]

Napisane przez paula78

ja wlewam na blache kaluze oleju i rozsmarowuje recznikiem papierowych.

I to jest bardzo dobry sposób, ja również tak robię.
Te spraye są bardzo niepraktyczne, bo zaraz cały pojemnik, łącznie z rączką, jest tłusty.

[IlonaP]

A ja coś nie mogę olejem, bo go wyczuwam z wyjątkiem oleju migdałowego, ale do najtańszych to on nie należy.
Smaruję posługując się papierkiem po maśle.
Tric z ręcznikiem też znam.