Rozstanie z facetem XXXVIII

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez grundeman

.

Jutro lece do londynu na 4 dni, z kolezanka z pracy (ona biedna X lat w zwiazku z kolesiem ktory od ponad roku ma depresje, wyprowadzil sie do swojego rodzinnego miasta, niby sa razem, ale wlasciwie to osobno....). Z jednej strony sie ciesze, a z drugiej - meh, z kolezanką....

Do Londynu? Suuuuper! Ciesz się wyjazdem i zwiedzaj, ile wlezie Oby pogoda Wam dopisała. Fajnie, że z koleżanką. Wolałabyś jechać sama?

Tylko uważajcie tam na siebie.

[myaia]

Mój były od rozstania (czerwiec ) nie odezwał się do mnie ani razu. Ja do niego napisałam żeby mi oddał połowę kaucji za mieszkanie to się pokłociliśmy i zablokował mnie na fejsie poźniej też napisałam żeby oddał mi moje rzeczy, to mnie olał

Jutro ma urodziny. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby złożyć mu życzenia, ale chyba tego nie zrobię. Co myślicie?

[gilmore162]

Napisane przez myaia

Mój były od rozstania (czerwiec ) nie odezwał się do mnie ani razu. Ja do niego napisałam żeby mi oddał połowę kaucji za mieszkanie to się pokłociliśmy i zablokował mnie na fejsie poźniej też napisałam żeby oddał mi moje rzeczy, to mnie olał

Jutro ma urodziny. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby złożyć mu życzenia, ale chyba tego nie zrobię. Co myślicie?

Absolutnie, moim zdaniem gdyby wtedy Cię nie olał/blokował to zwykłe życzenia byłyby czyms normalnym, ale po tym jak Cię potraktowal to mu sie nie należą :/

Ja za to zrobilam błąd, po rozstaniu eks uznał ze mozemy sprobowac się zejsc jakos i spotykac, w miedzyczasie mial urodziny, a ja uznalam ze skoro szansa na zejscie jest to kupie mu piekne meskie perfumy, ktore on wzial wiedzac ze (nie zejdziemy sie, ani nic nie czuje do mnie, tak, on juz to wiedzial, ale dawal mi slepe nadzieje zamiast powiedziec wprost ze nic z tego) i teraz mi glupio bo a)kupilam mu prezent a bylam praktycznie splukana, w dodatku pisalam mu piekne zyczenia mimo ze nie zaprosil mnie na swoja impreze urodzinowa b) wiem ze on na moje urodziny nawet zyczen mi nie zlozy po tej akcji z Tinderem (dla niewtajemniczonych : pisalam ddo niego z innego konta, wygadal sie ze nie czul nic do swojej bylej dziewczyny czyli mnie, potem sie skapnal ze to pisalam ja i oburzony pisal do mnie z pretensjami)

[FarFromHere]

Napisane przez myaia

Mój były od rozstania (czerwiec ) nie odezwał się do mnie ani razu. Ja do niego napisałam żeby mi oddał połowę kaucji za mieszkanie to się pokłociliśmy i zablokował mnie na fejsie poźniej też napisałam żeby oddał mi moje rzeczy, to mnie olał

Jutro ma urodziny. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby złożyć mu życzenia, ale chyba tego nie zrobię. Co myślicie?

Nie, nie, nie

Ja jestem na etapie takim, że jakby ex do mnie napisał to pewnie bym poleciała z nadzieją że się ogarnął...

[Lamaya]

Napisane przez myaia

Mój były od rozstania (czerwiec ) nie odezwał się do mnie ani razu. Ja do niego napisałam żeby mi oddał połowę kaucji za mieszkanie to się pokłociliśmy i zablokował mnie na fejsie poźniej też napisałam żeby oddał mi moje rzeczy, to mnie olał

Jutro ma urodziny. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby złożyć mu życzenia, ale chyba tego nie zrobię. Co myślicie?

Nie pisz po takich akcjach pewnie i tak by nie odpisał....

Napisane przez gilmore162

Absolutnie, moim zdaniem gdyby wtedy Cię nie olał/blokował to zwykłe życzenia byłyby czyms normalnym, ale po tym jak Cię potraktowal to mu sie nie należą :/

Ja za to zrobilam błąd, po rozstaniu eks uznał ze mozemy sprobowac się zejsc jakos i spotykac, w miedzyczasie mial urodziny, a ja uznalam ze skoro szansa na zejscie jest to kupie mu piekne meskie perfumy, ktore on wzial wiedzac ze (nie zejdziemy sie, ani nic nie czuje do mnie, tak, on juz to wiedzial, ale dawal mi slepe nadzieje zamiast powiedziec wprost ze nic z tego) i teraz mi glupio bo a)kupilam mu prezent a bylam praktycznie splukana, w dodatku pisalam mu piekne zyczenia mimo ze nie zaprosil mnie na swoja impreze urodzinowa b) wiem ze on na moje urodziny nawet zyczen mi nie zlozy po tej akcji z Tinderem (dla niewtajemniczonych : pisalam ddo niego z innego konta, wygadal sie ze nie czul nic do swojej bylej dziewczyny czyli mnie, potem sie skapnal ze to pisalam ja i oburzony pisal do mnie z pretensjami)

Człowiek uczy się na błędach

[magda2291]

A jak radzicie sobie w święta, sylwestra po rozstaniu?
Ja już zaczynam mieć obawy i na samą myśl łapię konkretne doły..

[gilmore162]

Przynajmniej teraz widze swoje bledy a wczesniej gdy luddzie mi je wytykali to nie docieralo to do mnie, wiec racja, cos tam sie ucze
Ja na szczescie mam super paczke okolo 14 znajomych i sylwestra spedzamy razem jak co roku, wsrodd nich jest moj eks (ale nie ten, tylko ten poprzeddni z ktorym bylam 4 lata, ale nie chowamy do siebie urazy wiec jest dobrze), takze akurat Sylwestrem sie nie przejmuje, owszem są tam tez pary i nawet malzenstwo ale single tez, a w sumie wazne ze to sami swoi i wiem ze na pewno nie bede w ten dzien smutac ze nikogo nie mam
Swieta, spedzam z rodzina, brat z dziewczyna, siostra z mezem, ale jakos mi smutno nie bedzie, pobawie sie z 6 letnim siostrzencem

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez myaia

Mój były od rozstania (czerwiec ) nie odezwał się do mnie ani razu. Ja do niego napisałam żeby mi oddał połowę kaucji za mieszkanie to się pokłociliśmy i zablokował mnie na fejsie poźniej też napisałam żeby oddał mi moje rzeczy, to mnie olał

Jutro ma urodziny. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby złożyć mu życzenia, ale chyba tego nie zrobię. Co myślicie?

Szanuj się. Nie składaj.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez magda2291

A jak radzicie sobie w święta, sylwestra po rozstaniu?
Ja już zaczynam mieć obawy i na samą myśl łapię konkretne doły..

Jest smutno na duszy. Nie ma co tu ukrywać, że (zwłaszcza) Sylwester chciałoby się spędzić z fajną osobą.

[magda2291]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Jest smutno na duszy. Nie ma co tu ukrywać, że (zwłaszcza) Sylwester chciałoby się spędzić z fajną osobą.

Ja przeczuwam, że będzie to u mnie wyjątkowo płaczliwy Sylwester

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez magda2291

Ja przeczuwam, że będzie to u mnie wyjątkowo płaczliwy Sylwester

Współczuję

Ja miałam spędzić samotnie Sylwestra dwa lata temu. Czułam się okropnie. Co zrobiłam? Sama urządziłam Sylwestra i zaprosiłam koleżanki

[FarFromHere]

Napisane przez magda2291

A jak radzicie sobie w święta, sylwestra po rozstaniu?
Ja już zaczynam mieć obawy i na samą myśl łapię konkretne doły..

Ja to samo... Mojego ex i tak by w święta nie było w Polsce, ale to nie zmienia faktu, że nie będzie to dla mnie wesoły czas. Dla mnie już jutro będzie smutne, miałam już dla niego przygotowany prezent od Mikołaja od dłuższego czasu...

A na Sylwestra mieliśmy jechać do Wrocławia.. Jeśli nie będę miała żadnej sensownej propozycji to też robię posiadówę z dziewczynami u siebie.

[myaia]

Ja mam właśnie przeczucie, że na święta spotkam ex w rodzinnym mieście, co jest bardzo prawdopodobne.
Boję się tego trochę, ale chciałabym go spotkać w sumie.
Mam plan, że jak do tego dojdzie to będę zachowywać się normalnie, bez żalu, rozmów na ten temat i innych takich, żeby widział, że żyje dalej, ale czy mi się to uda :P

[Lamaya]

Napisane przez magda2291

A jak radzicie sobie w święta, sylwestra po rozstaniu?
Ja już zaczynam mieć obawy i na samą myśl łapię konkretne doły..

U mnie święta z rodziną, więc jakoś zlecą. Gorzej z sylwestrem, bo mam takie propozycje, że najlepiej zostać pod kocem.

Napisane przez gilmore162

Przynajmniej teraz widze swoje bledy a wczesniej gdy luddzie mi je wytykali to nie docieralo to do mnie, wiec racja, cos tam sie ucze
Ja na szczescie mam super paczke okolo 14 znajomych i sylwestra spedzamy razem jak co roku, wsrodd nich jest moj eks (ale nie ten, tylko ten poprzeddni z ktorym bylam 4 lata, ale nie chowamy do siebie urazy wiec jest dobrze), takze akurat Sylwestrem sie nie przejmuje, owszem są tam tez pary i nawet malzenstwo ale single tez, a w sumie wazne ze to sami swoi i wiem ze na pewno nie bede w ten dzien smutac ze nikogo nie mam
Swieta, spedzam z rodzina, brat z dziewczyna, siostra z mezem, ale jakos mi smutno nie bedzie, pobawie sie z 6 letnim siostrzencem

Zazdroszcze paczki, u mnie wszystkie koleżanki w związkach i sylwestra spędzają razem. A że nie chce się czuć przy zakochanych jak piąte koło u wozu to chyba nie muszę pisać?

[ozeszku]

Można dołączyć?
Nie myślałam, że to się stanie, ale od kilkudni jestem sama. Zdradził mnie po paru latach związku, nie mogę się pozbierać, życie posypało mi się w parę chwil. Jak żyć dalej?

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez ozeszku

Można dołączyć?
Nie myślałam, że to się stanie, ale od kilkudni jestem sama. Zdradził mnie po paru latach związku, nie mogę się pozbierać, życie posypało mi się w parę chwil. Jak żyć dalej?

Cześć, pewnie że można Szczerze Ci współczuję sytuacji.

[201712132207]

Ja tez bylam na milion procent pewna, ze moj eks sie do mnie nie odezwie, a za miesiac poszlam do niego po reszte moich rzeczy i on nie mogl sie ode mnie odkleic.

Na swieta jade ze znajomymi do Zakopanego, na sylwestra tez mialam tam zostac, ale praktycznie same pary, wiec wracam do poznania. Ide z kolezanka i kilkoma innymi osobami do klubu.

Wolalabym leciec do londynu z moim facetem bylismy razem w Paryzu i bylo cudnie

[Lamaya]

Napisane przez ozeszku

Można dołączyć?
Nie myślałam, że to się stanie, ale od kilkudni jestem sama. Zdradził mnie po paru latach związku, nie mogę się pozbierać, życie posypało mi się w parę chwil. Jak żyć dalej?

Cześć sama byłam w takiej sytuacji, więc wiem co czujesz... Banalna rada, ale mnie bardzo pomogła praca i dużo innych zajęć, żeby tylko nie myśleć...

[sadnovember]

Mam nadal problem z kontrola bylego. Rozstalismy sie miesiac temu (choc nadal mieszkamy razem, ale juz niedlugo) i niestety ale znalam jego hasla na poczte i na fb i wciaz non stop go kontroluje, sprawdzam, gdzie jest i co robi. Widzialam w aktywnosci google, ze wchodzil na Messengera, ale na jego profilu a fb nie bylo widac, zeby byl aktywny. I znow pisalam do niego z wyrzutami, ze zalozyl nowe konto na fb i mnie oklamuje. Nie dociera do mnie, ze zakonczylismy zwiazek i on ma prawo robic co chce. I szczerze to nie wiem czy moja wyprowadzka tutaj cos zmieni...

[niepa]

Napisane przez sadnovember

Mam nadal problem z kontrola bylego. Rozstalismy sie miesiac temu (choc nadal mieszkamy razem, ale juz niedlugo) i niestety ale znalam jego hasla na poczte i na fb i wciaz non stop go kontroluje, sprawdzam, gdzie jest i co robi. Widzialam w aktywnosci google, ze wchodzil na Messengera, ale na jego profilu a fb nie bylo widac, zeby byl aktywny. I znow pisalam do niego z wyrzutami, ze zalozyl nowe konto na fb i mnie oklamuje. Nie dociera do mnie, ze zakonczylismy zwiazek i on ma prawo robic co chce. I szczerze to nie wiem czy moja wyprowadzka tutaj cos zmieni...

Ja znam hasło na insta byłego i nie wchodzę, bo to jest jak powolne wbijacie sobie noża w kolano.
Pisania z wyrzutami w ogóle nie rozumiem i potępiam, swojego czasu mój były pisał do mnie z wyrzutem, że nie odpisuję (SPAŁAM), czy dzwonił po nocach w sprawie kontroli. To jest chore, przepraszam za to określenie.
Jest tak jak pisałaś, skończyliście związek i on może robić co chce. Trenuj silną wolę i znajdź sobie coś, czym zajmiesz myśli...

[Malla]

Gilmore - nie sądzisz, że on Cię tu podczytuje?

Napisane przez sadnovember

I znow pisalam do niego z wyrzutami, ze zalozyl nowe konto na fb i mnie oklamuje. Nie dociera do mnie, ze zakonczylismy zwiazek i on ma prawo robic co chce. I szczerze to nie wiem czy moja wyprowadzka tutaj cos zmieni...

Sama pogłębiasz swojego doła... Nie rób, proszę, tego.

[sadnovember]

Napisane przez niepa

Ja znam hasło na insta byłego i nie wchodzę, bo to jest jak powolne wbijacie sobie noża w kolano.
Pisania z wyrzutami w ogóle nie rozumiem i potępiam, swojego czasu mój były pisał do mnie z wyrzutem, że nie odpisuję (SPAŁAM), czy dzwonił po nocach w sprawie kontroli. To jest chore, przepraszam za to określenie.
Jest tak jak pisałaś, skończyliście związek i on może robić co chce. Trenuj silną wolę i znajdź sobie coś, czym zajmiesz myśli...

Zgadzam sie calkiem i wcale sie nie obrazam za okreslenie "chore", bo wiem, ze takie to wyglada. Wiem, ze przeginam. Wielokrotnie mnie oklamywal w zwiazku i teraz ja za wszelka cene chce mu kolejne klamstwa udowodnic, w sumie nie wiem po co...

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez Malla

Sama pogłębiasz swojego doła... Nie rób, proszę, tego.

Wiem, wiem, sama jestem sobie winna. Nie wiem jak przestac to robic, to troche silniejsze ode mnie...

[Lamaya]

Napisane przez sadnovember

Zgadzam sie calkiem i wcale sie nie obrazam za okreslenie "chore", bo wiem, ze takie to wyglada. Wiem, ze przeginam. Wielokrotnie mnie oklamywal w zwiazku i teraz ja za wszelka cene chce mu kolejne klamstwa udowodnic, w sumie nie wiem po co...

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------



Wiem, wiem, sama jestem sobie winna. Nie wiem jak przestac to robic, to troche silniejsze ode mnie...

No właśnie po co? Już nie jesteście w związku- może robić co chce. Wiem, że to boli. Widać, że zależy Ci na nim. A jak jeszcze ze sobą mieszkacie to nie uwolnisz się od tych uczuć....

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez sadnovember

Zgadzam sie calkiem i wcale sie nie obrazam za okreslenie "chore", bo wiem, ze takie to wyglada. Wiem, ze przeginam. Wielokrotnie mnie oklamywal w zwiazku i teraz ja za wszelka cene chce mu kolejne klamstwa udowodnic, w sumie nie wiem po co...

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------



Wiem, wiem, sama jestem sobie winna. Nie wiem jak przestac to robic, to troche silniejsze ode mnie...

To nie jest silniejsze od Ciebie. Ty chcesz to robić.

Sama sobie robisz krzywdę.

Ex już nie jest Twoim chłopakiem. Może robić, co mu się żywnie podoba i nic Ci do tego. Przez takie zachowanie w jego oczach tracisz coraz bardziej, więc przestań. A gdy najdzie Cię ochota na skontrolowanie jego kont społecznościowych, rób po 50 brzuszków. Przesłoń wysiłkiem fizycznym niezdrowe działania.

[sadnovember]

Napisane przez Lamaya

No właśnie po co? Już nie jesteście w związku- może robić co chce. Wiem, że to boli. Widać, że zależy Ci na nim. A jak jeszcze ze sobą mieszkacie to nie uwolnisz się od tych uczuć....

Niedlugo sie wyprowadzam, jeszcze jakies dwa tygodnie maksymalnie takiej dziwnej sytuacji miedzy nami. Pewnie, ze tak - ze skoro nie jestesmy razem, to moze robic co chce. To logiczne, ale nie dociera do mnie. Mam nadzieje, ze wyprowadzka duzo zmieni. Ze ta chec kontrolowania go bedzie malala z czasem. Teraz mnie skreca z ciekawosci, kiedy wracam do domu i wiem, ze on juz nie jest w pracy, ale w domu tez go nie ma. A kiedy nie bedziemy razem mieszkac, byc moze ta glupia ciekawosc i mania kontroli sie zmniejszy. A swoja droga, mysle nad rozpoczeciem terapii w przyszlym roku...

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

To nie jest silniejsze od Ciebie. Ty chcesz to robić.

Sama sobie robisz krzywdę.

Ex już nie jest Twoim chłopakiem. Może robić, co mu się żywnie podoba i nic Ci do tego. Przez takie zachowanie w jego oczach tracisz coraz bardziej, więc przestań. A gdy najdzie Cię ochota na skontrolowanie jego kont społecznościowych, rób po 50 brzuszków. Przesłoń wysiłkiem fizycznym niezdrowe działania.

Masz racje, ze chce to robic. I wiem, ze to niezdrowe dla mnie. Nie bardzo rozumiem co to znaczy, ze trace "jeszcze bardziej" w jego oczach. To on stracil w moich przede wszystkim tym, ze mnie oszukiwal, a potem, ze w ogole nie staral sie niczego naprawic, tylko olal ten zwiazek. A ze niestety mieszkamy razem jak na razie, to sila rzeczy jakis kontakt utrzymujemy i po prostu go zapytalam o to, to nie tak, ze nagle zadzwonilam w srodku nocy i z awantura mu przesluchanie robilam...

[Lamaya]

Napisane przez sadnovember

Niedlugo sie wyprowadzam, jeszcze jakies dwa tygodnie maksymalnie takiej dziwnej sytuacji miedzy nami. Pewnie, ze tak - ze skoro nie jestesmy razem, to moze robic co chce. To logiczne, ale nie dociera do mnie. Mam nadzieje, ze wyprowadzka duzo zmieni. Ze ta chec kontrolowania go bedzie malala z czasem. Teraz mnie skreca z ciekawosci, kiedy wracam do domu i wiem, ze on juz nie jest w pracy, ale w domu tez go nie ma. A kiedy nie bedziemy razem mieszkac, byc moze ta glupia ciekawosc i mania kontroli sie zmniejszy. A swoja droga, mysle nad rozpoczeciem terapii w przyszlym roku...



Masz racje, ze chce to robic. I wiem, ze to niezdrowe dla mnie. Nie bardzo rozumiem co to znaczy, ze trace "jeszcze bardziej" w jego oczach. To on stracil w moich przede wszystkim tym, ze mnie oszukiwal, a potem, ze w ogole nie staral sie niczego naprawic, tylko olal ten zwiazek. A ze niestety mieszkamy razem jak na razie, to sila rzeczy jakis kontakt utrzymujemy i po prostu go zapytalam o to, to nie tak, ze nagle zadzwonilam w srodku nocy i z awantura mu przesluchanie robilam...

*Będzie maleć. Też tak miałam na początku, aż w końcu osiągnęłam taki stan, że mało mnie obchodzi co on robi, gdzie i z kim. Też tak będzie u Ciebie z czasem....

*Pewnie o to chodziło, że wychodzisz na zdesperowaną, bo się ciągle interesujesz jego życiem.

[Esia_90]

Napisane przez magda2291

A jak radzicie sobie w święta, sylwestra po rozstaniu?
Ja już zaczynam mieć obawy i na samą myśl łapię konkretne doły..

Zwyczajnie. Święta z rodziną, a sylwester mogę spędzić nawet sama. Nie zależy mi


No i tak mówiłam, że ex się nie odzywa. A on w nocy po ponad miesiącu mi napisał " dziś jest rocznica. Wiem o tym" odpisałam mu " nie ma żadnej rocznicy bo nas już dawno nie ma. Przestań o tym myśleć" na co on " chyba Ty przestań ", a ja na to " już dawno przestałam. Cześć". On tak serio? Myśli że co da takie napisanie do mnie? Że się popłacze i polecę do niego bo nie mogę bez niego żyć? Chory człowiek. Pamiętacie jak ostatnio mi powiedział, że myślał, że wszystko przemyślałam i zmądrzałam? Jakbym to ja nawaliła :/ żałosne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

sadnovember - wyprowadzka będzie startem nowego, lepszego życia bez obciążenia w postaci jego widoku

Popieram dziewczyny - zamiast szukać jego (kolejnych) kłamstw, idź na jakiś fitness.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Esia_90

Zwyczajnie. Święta z rodziną, a sylwester mogę spędzić nawet sama. Nie zależy mi


No i tak mówiłam, że ex się nie odzywa. A on w nocy po ponad miesiącu mi napisał " dziś jest rocznica. Wiem o tym" odpisałam mu " nie ma żadnej rocznicy bo nas już dawno nie ma. Przestań o tym myśleć" na co on " chyba Ty przestań ", a ja na to " już dawno przestałam. Cześć". On tak serio? Myśli że co da takie napisanie do mnie? Że się popłacze i polecę do niego bo nie mogę bez niego żyć? Chory człowiek. Pamiętacie jak ostatnio mi powiedział, że myślał, że wszystko przemyślałam i zmądrzałam? Jakbym to ja nawaliła :/ żałosne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękne riposty. Celne, szczere i krótkie.

[siulka]

Hej znowu
Zrobiłam tak jak radziła niepa - napisałam, że dobrze się bawiłam w sobotę i że chętnie to powtórzę no i... on był zaskoczony tą "zmianą" i pytał skąd to się wzięło, więc napisałam, że poprzednio spękałam więc chciałam w ten sposób dać znać, że się to zmieniło, na co on stwierdził, że jak raz się sparzy to już później jest ostrożny, że trochę się minęliśmy, sytuacja się odwróciła i on teraz nie potrafi mi dać jednoznacznej odpowiedzi, bo o tym nie myśli... więc... tym razem ja dostałam kosza.
Ryczę od wczoraj chociaz właściwie do końca nie wiem czy to z tego powodu czy ogólnie jestem rozbita, zmęczona już tym wszystkim, byciem non stop odrzucaną itp. Nie umiem sobie poradzić już...

[sadnovember]

Napisane przez Lamaya

*Pewnie o to chodziło, że wychodzisz na zdesperowaną, bo się ciągle interesujesz jego życiem.

No w sumie z jego perspektywy moze to tak wygladac. Wkurza mnie, ze on za to mna sie nie interesuje tak, jak ja nim - jakby jemu bylo wszystko jedno, gdzie i z kim jestem (choc twierdzi, ze nie jest mu wszystko jedno). Ale on potrafi dobrze w sobie wszystko ukrywac, a u mnie co w glowie i w sercu, to i na jezyku

Napisane przez Esia_90

Zwyczajnie. Święta z rodziną, a sylwester mogę spędzić nawet sama. Nie zależy mi

Ja swieta spedzam z rodzina, chociaz rodzina niby sie powiekszyla, ale jednak nie bardzo bedzie z kim posiedziec, bo kazdy do jakichs tesciow jedzie czy cos... Wiec zostane tylko z nablizszymi z kotem A co do Sylwestra to mam problem, mam fajnych znajomych, z ktorymi chcialabym wyjsc, ale oni jacys nieogarnieci sa i chyba czekaja na ostatnia chwile (albo nie chce isc ze mna )

Napisane przez Esia_90

On tak serio? Myśli że co da takie napisanie do mnie? Że się popłacze i polecę do niego bo nie mogę bez niego żyć? Chory człowiek. Pamiętacie jak ostatnio mi powiedział, że myślał, że wszystko przemyślałam i zmądrzałam? Jakbym to ja nawaliła :/ żałosne. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypomnisz, jaka byla historia miedzy wami (w wielkim skrocie)? Jestem w miare swieza tutaj i nie wszystkie historie ogarniam

Napisane przez Malla

sadnovember - wyprowadzka będzie startem nowego, lepszego życia bez obciążenia w postaci jego widoku Popieram dziewczyny - zamiast szukać jego (kolejnych) kłamstw, idź na jakiś fitness.

Wyprowadzki juz sie nie moge doczekac
A klamstw szukam jak sie nudze w pracy Ale zaczyna sie goracy okres, wiec moze problem sie sam rozwiaze, bo nie bede miala kiedy tego drazyc... Oby