2008-03-15, 15:21 | #151 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Dziękuję za odpowiedź.
Jestem tego samego zdania, że przerwa niewiele może pomóc, ale już nie wiedziałam co robić. Mam nadzieję, że właśnie bardzo zatęsknię i to może na nowo rozbudzi pożądanie i sprawi, że będę cieszyła się jego dotykiem tak jak na początku. Rzeczywiście nie dodałam, że K po prostu jest taki na co dzień w życiu - nieśmiały, grzeczny (aż za grzeczny, co chwilę przepraszam, bardzo przepraszam, dziękuję serdecznie, jak najbardziej...czasami mi się od tego niedobrze robi). Nasze wcześniejsze rozmowy były bardzo poważne, ja mówiłam czego potrzebuję, on też i naprawdę nic z tego nie wynika. Chociaż widzę, że on by chciał, ale ja jakoś tak podświadomie mu w tym przeszkadzam - ostatnio coś napomknęłam przy okazji filmu, że fajnie jak facet jest ogolony tam na dole i nastepnego dnia on mi zrobił niespodziankę i normalnie to chyba bardzo bym się ucieszyła...ale mnie odrzuciło to u niego jakoś tak strasznie. Podam też taki przykład: ja bardzo lubię grę wstępną polegającą na opowiadaniu historii erotycznych, fantazji i jak K o to poprosiłam to on powiedział: nie umiem nic wymyślić, nie potrafię. I tak jest zawsze ze wszystkim...Nie wiem już co robić, czy w prawo czy w lewo....Ale to okrutnie brzmi |
2008-03-15, 16:58 | #152 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Agucha ja już wypowiadałam się w wątku Ambel odnośnie jej problemu.Twój jest bardzo podobny. Powtórzę się poniekąd, ale kiedyś miała taki problem i uważam,że rozmowami nie da się zmienić czyjegoś temperamentu seksualnego. Seks jest ogromnie ważny,brak spełnienia i porozumienia w tej sferze może zniszczyć nawet najlepszy związek.Obydwie strony cierpią, obydwie czują się winne, zazwyczaj...
Moi zdaniem "przerwa" niczego nie da.Co z tego,że zatęsknisz? Może będzie lepiej przez chwilkę, a nierozwiązane problemy i tak powrócą. |
2008-03-15, 17:07 | #153 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Moze rozmowa o oczekiwaniach cos by dala Albo zastanow sie dlaczego wczesniej Cie pociagal a teraz nie.Bo tak dobrze go nei znalas?nie wiedzialas ,ze on jest taki grzeczny?Moze jest nudny |
|
2008-03-15, 18:19 | #154 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Widzicie ta decyzja o rozstaniu byłaby bardzo trudna, bo pomijając seks i to, że czasami K mnie niesamowicie denerwuje tym swoim ułożeniem - niczym lord angielski, przez co moja rodzina go uwielbia i jak ja mówię, że to jest nudne to wszyscy się na mnie patrzą jak na dziwaczkę...no ale gdyby pominąć to wszystko to jest to człowiek, z którym chciałabym spędzić resztę życia. A jeżeli potem już będzie coraz gorzej?? Znajdę sobie takiego chłopaka, z którym się rozumiem bez słów w sypialni, a za to reszta będzie kiepska...Już nie wiem co lepsze.
W każdym razie tak jak napisałam wcześniej po tym miesiącu przerwy poważna rozmowa, potem daję z siebie 100% (nawet wbrew sobie) a jak się nie uda to przynajmniej będę wiedziała, że dałam z siebie wszystko. Eh...nie wiem czy przez to niezdecydowanie nie przegapię miłości mojego życia - zarówno zostając z K jak i z nim się rozstając... |
2008-03-16, 13:00 | #155 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Cytat:
Nie wiem, dlaczego zakładasz,że nie znajdziesz kogoś ,z kim będzie Ci dobrze i w łóżku i w innych sferach życia?? Udany związek to właśnie taki, w którym jest dobrze "tu i tu" Wbrew sobie ?? Agucha niczego Ci się nie uda dokonać wbrew sobie! Jeśli będziesz się zmuszała to tylko spowoduje ,że będziesz czuła się coraz bardziej sfrustrowana i nieszczęśliwa. Dawać z siebie wszystko to nie znaczy rezygnować z siebie na rzecz kogoś, tłumić swoje prawdziwe emocje i pragnienia, udawać... Przez swoje niezdecydowanie możesz nie tylko przegapić "miłość swojego życia", ale także bardzo zranić obecnego TŻ. |
|
2008-03-30, 11:09 | #156 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
To znowu ja.
Ile lat minelo od czasu zaczecia tego watku? Oczywiscie z tamtym mezczyzna zerwalam. Teraz mam nowego TZ i wszystko bylo pieknie, ladnie, cudownie. Nasze zycie seksualne bylo satysfakcjonujace dla nas obu, a ja mialam orgazm praktycznie za kazdym razem gdy sie kochalismy. Niestety, albo mi libido zmalalo, albo nie wiem co, bo widze, ze przechodze podobna faze co wtedy. Np dzis, wspolny poranek (bo mieszkamy razem) i nic. Nie jestem wstanie wykrzesac z siebie ani odrobiny. Wiecie dla mnie zrozumienie mojego organizmu jest proste. Albo mam chec na seks i wszystko jest cudownie, albo nie mam i nic nie pomoze, chocby TZ stanal na glowie. A juz tak sie cieszylam, ze mi sie zycie seksualne uklada, a tu nagle ni z gruszki ni z pietruszki, podobny scenariusz mnie dotknal. Nic tylko sie zalamac. Chcialabym ulozyc sobie zycie z tym czowiekiem, ale jak jesli to bedzie tak wygladalo. To nie chodzi o rutyne czy cos takiego nawet, uwielbiam to, ze mieszkamy razem i prowadzimy ciekawe zycie. To nie to, ze sie znudzialam. Tylko czasem dopadaja mnie mysli, ze przestaje go kochac, bo seks dla mnie jest tym najwazniejszym uzupelnieniem milosci, ktore daje szczescie. Postanowilam isc do lekarza. Nie rozumiem jak wszystko sie moze zmienic w przeciagu tak krotkiego czasu. Dodam, ze w zwiazku uklada nam sie bardzo dobrze. Widze ze moj post chaotyczny jest. Moglabym miec nadzieje, ze jest to chwilowy spadek libido, lecz nie sadze, raczej uwazam, ze cos ze mna jest nie tak. Juz w sumie nie wiem co mam myslec. Agucha1984 tez proponuje isc do lekarza. |
2008-10-12, 19:20 | #157 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: miejska dżungla
Wiadomości: 566
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Mam bardzo podobny problem do Ciebie! Wlasciwie po pewnym czasie moje libido spadlo do zera bez pomocy antykoncepcji.
Najgorsze jest to, że moj TZ nie potrafi dac mi tego czego potrzebuje = nudzi mnie nasza lozkowa sytuacja. Z drugiej zas strony.... ci ktorzy potrafia mnie dominowac w lozku chca mnie dominowac rowniez w zyciu a ja sobie na to pozwolic nie moge! Jestem dowodca w zyciu a w lozku chcialabym byc niewolnica izaura I co poczac? Wydaje sie, ze dopasowanie sie temperamentami jest niemozliwe bo albo sie dopelniamy - ale wtedy w lozku sie dublujemy - labo w lozku jest pok ale dublujemy temperament w zyciu. Bezsensu! A seksu jak nie bylo tak nie ma. Nie wiem jakie jest wyjscie z tej sytuacji. Nie chce zmieniac TZ - nasze zycie jest genialne. Chce zmienic tylko nasze zycie seksualne. Ale nie mam bladego pojecia jak to zrobic. I nie zamierzam sie leczyc. Leczyc z czego? Z preferencji? Nie sadze zeby mi seks cos psychicznie zalatwial. Po prostu tak lubie, to mnie satysfakcjinuje. Jednych kreci jak sie na nich sika, innych swieczki i kwiatki a innych dominujacy partner. Niemniej jednak... daj znac jak bylo u lekarza i co powiedzial... |
2008-11-04, 17:45 | #158 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Nie chcę rozdrapywać ran, więc napiszę króciutko - teraz jestem inną kobietą, z TZ, z którym seks nie dawał mi satysfakcji zerwałam i teraz widzę, że to była dobra decyzja. Fakt, że kochałam sie tylko raz z nowym mężczyzną od tamtej pory, ale co to był za seks!!!
P.S. Niewolnica Isaura to jest to!! |
2013-01-28, 10:42 | #159 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Nie uklada mi się życie seksualne
Być może się mylę, ale wydaje mi się, że powinnaś przeczytać ten artykuł. Mi pomógł.
Detoks seksualny Pozdrawiam |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:16.