Jak jest z tym porodem?

[romsta2]

Moja siostra za kilka miesięcy rodzi. Ma już wybrany szpital. Jednak słyszala niepochlebne opinie o nim. WSzystkie koleżanki, które już rodziły naopowiadały jej,żę położne są nie miłe. Źle traktują po porodzie i nie pomagają. Czy mogłybyście napisać jak to jest? A możę któraś z was poleci szpital w Gdańsku mający znieczulenie i poród rodzinny?I chciałabym wiedziec jeszcze jak to jest z tym wybieraniem szpitali. Mozna pojsc do jakiego sie chce i powiedziec ze chce się obejrzec czym dysponuja?

[amika79]

Odpowiedzi na Twoje pytania znajdziesz tu:
http://www.rodzicpoludzku.pl/szukaj.php

[alkamor]

I tak w komfortowej sytuacji są osoby z większych miast gdzie jest kilka szpitali do wyboru.Ja mieszkam w Skierniewicach....miasto niecałe 50 tys...i jest jeden szpital.Nikt się nie zastanawia czy położne są miłe czy nie bo to nie ma większego znaczenia....chociaż nie jest tak źle

[jaroszania]

jestem z Warszawy wiec chyba duze miasto i rzadko zdarza sie tak, ze kobieta rodzi w wybranym przez siebie szpitalu. u nas jest teraz taka sytuacja, ze brakuje miejsc i wiele ciezanych odsylana jest do jakis wioch pod wawa. takze nie bardzo ma sie wplyw na to gdzie sie trafi

[alkamor]

Napisane przez jaroszania

jestem z Warszawy wiec chyba duze miasto i rzadko zdarza sie tak, ze kobieta rodzi w wybranym przez siebie szpitalu. u nas jest teraz taka sytuacja, ze brakuje miejsc i wiele ciezanych odsylana jest do jakis wioch pod wawa. takze nie bardzo ma sie wplyw na to gdzie sie trafi

to, że szpitale są przepełnione to ja wiem ale jak widać w pierwszym poście to np. w Gdańsku chyba jest taka możliwość...zresztą tu już nie chodziło o to czy jest przepych czy nie tylko o to, że np u mnie wogóle nie ma takiej możliwości....no zdarza się, że niektóre rodzą w Żyrardowie....

[jaroszania]

Zyrardow? o fuuuj. nigdy w zyciu. odstrasza mnie to miasto zawsze jak przez nie przejezdzam
swoja droga przeciez rejonizacji nie ma wiec mozesz sobie rodzic i we Wroclawiu jak Ci sie szpital spodoba i beda miejsca

romsta w kazdym szpitalu powinni wpuscic Cie na oddzial i pozwolic obejrzec

[eternalvoyageur]

W niemczech bralam kurs przygotowawczy do rodzenia, byl prowadzony przez polozne (prywatne, takie ktore pomagaja rodzic w domu). Polozna byla strasznie mila, pomocna, i duzo wiedziala, wiec jedna para zdecydowala sie ze wezma ja jako dodatkowa polozna przy porodzie w szpitalu. Wiec niezaleznie od tego jaka polozna beda mieli w szpitalu, ta jedna ktora znaja i ktora ich zna bedzie przy nich. I do tego bedzie caly czas, to tez jest wazne: szpitalne polozne sie zmieniaja, a taka ktory jest przy kobiecie caly czas duzo lepiej zna sytlacje, pamieta problemy i pragnienia rodzacej.

Mysle ze w Polsce tez jest cos takiego mozliwe.

Zreszt m.in. z tej przyczyny rodzilam z poloznymi w domu, i bylo super.

[romsta2]

Dzięki A czy rzeczywiście poród strasznie boli? I rodzenie łożyska?

[amika79]

Napisane przez jaroszania

takze nie bardzo ma sie wplyw na to gdzie sie trafi

Oj, ma. Trzeba tylko dobrze wybrać .

Napisane przez romsta2

Dzięki A czy rzeczywiście poród strasznie boli? I rodzenie łożyska?

Ból jest sprawą indywidualną. Ja się na ten temat nie wypowiem bo miałam cc.

[africa]

Napisane przez alkamor

I tak w komfortowej sytuacji są osoby z większych miast gdzie jest kilka szpitali do wyboru.Ja mieszkam w Skierniewicach....miasto niecałe 50 tys...i jest jeden szpital.Nikt się nie zastanawia czy położne są miłe czy nie bo to nie ma większego znaczenia....chociaż nie jest tak źle

Ja też jestem ze Skierniewic i słyszałam raczej dobre rzeczy o naszych położnych. Są opiekuńcze, pomagają przy pielęgnacji dziecka.

Ostatnio na rodzinnej imprezie ciocia spytała czy wybrałam juz szpital. Troche sie zdiwiłam, bo dla mnie oczywiste było to, że urodzę w Skierniewicach. Może dlatego, że do głowy mi nie przyszło, że mogę wybrać sobie szpital. Ale znowu który? Przecież nie mam żadnej gwarancji, że w innym będzie mi lepiej, bo akurat może zdarzyc się tak, że w trakcie porodu położną będzie ząb bolał i będzie miała zły humor.

[evela28]

Napisane przez romsta2

Dzięki A czy rzeczywiście poród strasznie boli? I rodzenie łożyska?

rodziłam bez znieczulenia a najważniejsze wtedy jest dziecko a nie ból
a łożysko to tylko jeszcze jeden skurcz i po krzyku ale potem najważniejsze jest już dziecko

urodziłam wcześniaka w gdańsku a akademi medycznej szpital stary sale z odpadającą farbą prysznic jak w big braderze bez drzwi ale...opieka super super super więć te warunki nie miały takiego znaczenia ważne że mała żyje i jest zdrowa

[Gwiazdeczka1978]

Rodzenie łozyska nie boli wcale. Porod hmmmm no coz boli. Nie ma innego wyjscia.

[Nika.83]

A jest ktoś z Siemianowic Śląskich?? U nas jest tylko jeden szpital - fakt nie daleko mam do Katowic ale jednak będę rodzic w siem-cach. Podobno szpital dobry i mało kto narzeka, jednak jeśli ktoś coś wie to chetnie sie dowiem jakie są opinie Wasze na ten temat.

[buziaczekk]

Napisane przez jaroszania

Zyrardow? o fuuuj. nigdy w zyciu. odstrasza mnie to miasto zawsze jak przez nie przejezdzam
swoja droga przeciez rejonizacji nie ma wiec mozesz sobie rodzic i we Wroclawiu jak Ci sie szpital spodoba i beda miejsca

romsta w kazdym szpitalu powinni wpuscic Cie na oddzial i pozwolic obejrzec

Ja np bede rodzic nie w swoim miescie tylko w miescie obok.... u mnie jest szpital wojewodzki... dobre sprzety.... i lepsze wyposazenie jesli by cos sie działo z dzieckiem.... ale warunki i opieka jest katastrofalna.... 1 łazienka na caly oddzial, pielegniarki niemile, lekarze tez wredni, jeden jak bada to kobieta 2 dni z lozka z bolu wstac nie moze... ogolnie nikt nie poleca rodzenia w wojewodzkim, a rodzic chce w innym miescie w szpitalu powiatowym, ale obsluga super, łazienka na 2 sale... i mam lekarza prowadzacego prywatnie z tego szpitala ktory jest tam ordynatorem....a jesli sie jest pacjentka ordynatora to sie ma jak w niebie a co z tego mojego planu wyjdzie to nie mam pojecia.... bo jesli zdarzy sie ze mnie karetka zabierze to zawioza mnie do mojego miasta do wojewodzkiego....i tego sie najbardziej boje...zeby to nie musiala byc karetka

[justinak25]

Co do porodu...jak zaczęły sie skurcze o 22 to ok 11 następnego dnia wybrałam sie do szpitala. Całą noc leżałam albo w wannie co koiło ból albo spacerowałam po mieszkaniu...byłam sama w domku a dodatkowo myślałam że to skurcze przepowiadające i że przejdzie no i przeszło jak następnego dnia o 14 trzymałam w ramionach swoje szczęście. Co do bólu to podobno przy 7 cm rozwarcia zaczynają działać endorfiny czyli naturalny znieczulacz...ja szczerze mówiąc z końca niewiele pamiętam, jakby przez mgłę, wiem tylko jak pokazano mi dziecko. Nie wiem czy na ostatku coś nawet czułam.łożysko urodzić to nie problem, pamiętam tylko, że przy szyciu śmiałam się w głos, że mam już swoje dzieciątko i że nareszcie się skończyło...Jestem osobą bardzo wrażliwą na ból, przy zastrzykach mdlałam a pobierania krwi i badania u ginekologa sie panicznie do teraz boję. Nie wiem jak się stało ze urodziłam sama

[alkamor]

Napisane przez jaroszania

Zyrardow? o fuuuj. nigdy w zyciu. odstrasza mnie to miasto zawsze jak przez nie przejezdzam
swoja droga przeciez rejonizacji nie ma wiec mozesz sobie rodzic i we Wroclawiu jak Ci sie szpital spodoba i beda miejsca

romsta w kazdym szpitalu powinni wpuscic Cie na oddzial i pozwolic obejrzec

No ja podałam przykład...ale nie mówię, że mam tam rodzić...poza tym to nie miasto ma się spodobać w końcu

Napisane przez africa

Ja też jestem ze Skierniewic i słyszałam raczej dobre rzeczy o naszych położnych. Są opiekuńcze, pomagają przy pielęgnacji dziecka.

Ostatnio na rodzinnej imprezie ciocia spytała czy wybrałam juz szpital. Troche sie zdiwiłam, bo dla mnie oczywiste było to, że urodzę w Skierniewicach. Może dlatego, że do głowy mi nie przyszło, że mogę wybrać sobie szpital. Ale znowu który? Przecież nie mam żadnej gwarancji, że w innym będzie mi lepiej, bo akurat może zdarzyc się tak, że w trakcie porodu położną będzie ząb bolał i będzie miała zły humor.

O proszę co do szpitala i opieki....nie no położne są OK....ale na noworodkach już jest troszkę gorzej niestety...przekonała się o tym moja siostra i moja szwagierka....W zasadzie pielęgniarką z PRAWDZIWEGO POWOłANIA jest tam jedna pielęgniarka....a już do niektórych to nawet brak słów.Ale cóż.....Ja jednak nie zamierzam rodzić gdzie indziej....wolę być tu....nie chcę, żeby ktoś musiał jechać niewiadomo ile kilometrów do mnie albo mąż żeby na porodówce być. Inna sprawa to to, że lepiej mieć lekarza z danego szpitala...

[Caroliness]

Witam, jestem położną i piszę pracę magisterską odnośnie doświadczeń z PIERWSZEGO porodu, który odbył się w latach 2010-2012 lub 1970-19990.
Jeśli maja Panie chwilkę czasu, proszę o wypełnienie anonimowej ankiety dostępnej pod adresem:

https://docs.google.com/spreadsheet/...NkVxeTdzelE6MQ

Pozdrawiam i dziękuję