Sterylkowo-kastracyjny wątek wsparcia ;D

[agusia_1]

A oto moje maleństwa

[agusia_1]

I jeszcze może jedno jak się już tak chwalę

[Lexie]

Cudne! Jak sie nazywają?

Ten rudy jest poodobny bo mojego Bazylka, tylko nasz jest bardziej pomarańczowy I grubszy

Baaardzo żałuję, że nie mam aparatu żeby fotki wrzucić

[agusia_1]

Napisane przez lexie

Cudne! Jak sie nazywają?

Ten rudy jest poodobny bo mojego Bazylka, tylko nasz jest bardziej pomarańczowy I grubszy

Baaardzo żałuję, że nie mam aparatu żeby fotki wrzucić

Dziękuję w imieniu kotów
Większa ma na imię Ksena a mała Ines (tylko naszej wizażowej Ines nic nie mów )

Obie przytyły trochę Dużą nazywamy coraz częściej gruba hehe chyba trzeba będzie ją przerzucić na jedzenie dla otyłych kotów Mała za to jest jeszcze młoda ma jakieś 7 miesięcy teraz a na tych zdjęciach tylko 3 więc mała jest jeszcze
Z tą małą też jakoś dziwnie jest hehe Jej siostra z tego samego miotu jest u mojej babci na wsi (dziadek przyniósł 2 kociaki od jakichś ludzi i bardzo dobrze bo miały biedactwa poprzypalane wąsy i wogóle były zabiedzone, kto wie co tam się działo może coś im zrobili że teraz nie miauczą?? ) Tamta jest prawie 2 razy większa od mojej hehe Ines je jak szalona, ile jej się da to tyle zje a dodatkowo Ksenie wyjada zawsze odganiając ją od miski więc teoretycznie to ona powinna być grubsza. Poza tym tamta ma więcej ruchu bo tam biega sobie po dworzu a moja tylko w domu zamknięta jest. Ech... dziwne te moje koty Jeden wściekły, drugi miauczeć nie umie

Moje fotki stare są bo tak jak mówiłam na spotkaniu aparat mi się popsuł Ja nie wiem co by to było jakby był sprawny Miałabym tysiące ich zdjęć Teraz jest koło 500

Ucałuj swoje kociaki ode mnie


ps.Mój były miał na nazwisko tak jak twój kot ma na imię

[Laura2112]

Haha, Aguś, trzecie wymiata! A takie niewiniątko udaje na pierwszej fotce
Marzy mi się drugi kotuch, a tu na razie żadnych wieści w sprawie adopcji

Ooo, widzę że jak zwykle nie ma dla mnie miejsca w wyrku

[Lexie]

Kociaki buziaki otrzymały (ze specjalnym zaznaczeniem, że to od Agusi, bo tak na codzień dostaja ich masę i mogłyby sie nie zorientować ) Sara mniej, bo ona buziaków nie lubi ale ja jej wciaż daję, liczę na to, że z czasem się przekona, ze to nie takie straszne

[agusia_1]

Napisane przez Laura2112

Haha, Aguś, trzecie wymiata! A takie niewiniątko udaje na pierwszej fotce
Marzy mi się drugi kotuch, a tu na razie żadnych wieści w sprawie adopcji

Ooo, widzę że jak zwykle nie ma dla mnie miejsca w wyrku

1 i 3 to moje ulubione 3 nosi tytuł wampirek udało mi się maleństwo uchwycić jak ziewała

Malutka też ze mną śpi Duża śpi za to na taborecie na który ledwo co się mieści grubas Ines, straczy że w nocy otworzę lekko oczy to już się do mnie przymila i nie daje mi zasnąć aż jej nie wygłaszczę Tak się słodko ociera i mruczy przy tym że nie mam serca jej tego oduczać

[Izunia86]

Napisane przez agusia_1

A oto moje maleństwa

Swietne fotki Koty sliczne Pierwsze zdjecie takie slodkie
Pozdrowienia dla kotkow od cioci Izy

[agusia_1]

Napisane przez Izunia86

Swietne fotki Koty sliczne Pierwsze zdjecie takie slodkie
Pozdrowienia dla kotkow od cioci Izy

Dzięki
Postaram się upolować Ksenę do buziaka ale to nie będzie łatwe A Ines już ucałowałam
Całusy dla twoich kociaków od moich

[Izunia86]

Napisane przez agusia_1

Dzięki
Postaram się upolować Ksenę do buziaka ale to nie będzie łatwe A Ines już ucałowałam
Całusy dla twoich kociaków od moich

Juz przekazalam nawet Czarnusi a to nie jest latwe

[agusia_1]

Napisane przez Izunia86

Juz przekazalam nawet Czarnusi a to nie jest latwe

Mi też chwilę po napisaniu tamtego posta udało się Ksenę ucałować Nawet gładko poszło bo zaspana przechodziła po moim biurku schodząc z parapetu i była jeszcze otumaniona więc nie załapała co się dzieje

[Izunia86]

Napisane przez agusia_1

Mi też chwilę po napisaniu tamtego posta udało się Ksenę ucałować Nawet gładko poszło bo zaspana przechodziła po moim biurku schodząc z parapetu i była jeszcze otumaniona więc nie załapała co się dzieje

Ja tez z roznych powodow czasen korzystam z zaspania kotow ,np obcinanie pazurow , wtedy idzie bardzo szybko

[agusia_1]

Napisane przez Izunia86

Ja tez z roznych powodow czasen korzystam z zaspania kotow ,np obcinanie pazurow , wtedy idzie bardzo szybko

Niestety u mnie to nie przechodzi w przypadku dużej ona jak tylko wyczuje moje intencje to już wariuje Pazurów jej już nie obcinałam nie wiem ile hehe przez to tym bardziej boję się o małą Przynajmniej na Ines trik z zaspaniem czasem działa

[Laura2112]

Trochę własnie się zmartwiłam, oglądałam brzuszek i wydawało mi się, że jest opuchnięty. Ale możliwe, że kicia napięłam mięśnie w obronie (nie znosi, żeby ją brać na ręce i dotykać rany, jak leży to można dotykać).
Wczoraj na kontroli wet powiedział, że ładnie się goi, wiec mam nadzieję, że kota się tylko spięła.
Swoją drogą młody chłopak aż pokraśniał z dumy na jej widok, wiec mi się coś zdaje, że operacja leżała głównie w jego rękach
Co ja mam z tym kotem

[agusia_1]

Napisane przez Laura2112

Trochę własnie się zmartwiłam, oglądałam brzuszek i wydawało mi się, że jest opuchnięty. Ale możliwe, że kicia napięłam mięśnie w obronie (nie znosi, żeby ją brać na ręce i dotykać rany, jak leży to można dotykać).
Wczoraj na kontroli wet powiedział, że ładnie się goi, wiec mam nadzieję, że kota się tylko spięła.
Swoją drogą młody chłopak aż pokraśniał z dumy na jej widok, wiec mi się coś zdaje, że operacja leżała głównie w jego rękach
Co ja mam z tym kotem

Zobacz za kilka godz czy wszystko w porządku i jak znów zauważysz że moze mieć napuchnięty brzuszek to jedź to weta Myślę że wszystko z nią w porządku ale czasem lepiej się upewnić Po co masz szarpać sobie nerwy przez niepewność

[Różowy Strachulec]

A wczoraj brzuszek też tak wyglądał czy dopiero dzisiaj? Skoro kota wczoraj na kontroli wyglądała ok to pewnie jest wszystko ok
A czy to wyglądało na opuchnięcie ranki czy np z jednej strony robiła się jakaś "górka"?

[Laura2112]

Zerknęłam raz jeszcze (tym razem kot był "rozciągnięty"), twarda opuchlizna na bank, równomiernie wokół cięcia, wczoraj tego nie było. Kolor skóry jest normalny, nic się z szycia nie sączy. W sumie dostała dwa zastrzyki z antybiotykiem - po operacji i wczoraj.
Noramlne czy gnać do weta???

[agusia_1]

Napisane przez Laura2112

Zerknęłam raz jeszcze (tym razem kot był "rozciągnięty"), twarda opuchlizna na bank, równomiernie wokół cięcia, wczoraj tego nie było. Kolor skóry jest normalny, nic się z szycia nie sączy. W sumie dostała dwa zastrzyki z antybiotykiem - po operacji i wczoraj.
Noramlne czy gnać do weta???

Kurczę nie wiem co ci poradzić Popytaj na forum dla kotów może ktoś miał podobny problem
Daj potem znać czy wszystko w porządku z kicią Trzymajcie się

[Laura2112]

Pytam się, pytam Mówią, co już wiem, dzwonić do weta, a ja czekam , aż komórka z TŻtem wrócą do domu.
Dzięki Aguś

[Różowy Strachulec]

Mojej kocie 2 dni po sterylece zrobiła się taka miękka wypukłość i okazało się ze jeden ze szwów wewnętrznych musiał pęknąć jak brykała po domu i pojawiło się małe krwawienie - ale na pewno to nie wyglądało na opuchliznę wzdłuż rany.
Czy Twoja kota ma jakieś wewnętrzne szwy rozpuszczalne - może to jakaś reakcja na nie?

[Gonia1]

Napisane przez agusia_1

Cieszę się że twoja kicia już się lepiej czuje A jak jej się podoba ubranko?? Nasza nie mogła się za nic przyzwyczaic i cały czas próbowała je zdjąć

Moja koteczka po operacji miala kaftanik. Ale najlepsze było to, że kiedy była już na tyle wybudzona, że poszła do kuwety, to zanim do niej weszła, jakimś cudem zdjęła kaftan. Pewnie nie chciała zrobić w majty.


A po tygodniu już biegała w tym kaftanie, zupełnie jej nie przeszkdzał.

[agusia_1]

Napisane przez Gonia1

Moja koteczka po operacji miala kaftanik. Ale najlepsze było to, że kiedy była już na tyle wybudzona, że poszła do kuwety, to zanim do niej weszła, jakimś cudem zdjęła kaftan. Pewnie nie chciała zrobić w majty.


A po tygodniu już biegała w tym kaftanie, zupełnie jej nie przeszkdzał.

Moja cały czas go sobie zdejmowała Choćby nie wiem jak było założone

[Izunia86]

Napisz pozniej co z kicia ,co powiedzial weterynarz . Mam nadzieje ,ze wszystko bedzie ok
Nasza ostatnio dostala ruje , a miala sterylke . Dzwonilsmy z TZ do weta a ona powiedziala ,ze jest mozliwosc ,ze zostal kawalek czegos "damskiego" lub poprostu jej hormony byly na tyle silne ,ze i teraz jeszczce "buszuja "w organizmie Sama nie wiem co o tym myslec , nie po to robilismy sterylizacjie ,zeby sie teraz meczyla i my razem z nia . Garfield juz ja "dopada " ... sajgon

[Laura2112]

Podobno takie coś jest normą u większości kotek w kilka dni po zabiegu i póki co nie ma się czym martwić. Ufff, ulżyło mi

Izunia, ile czasu minęło od sterylki?
Nie wiem, ile opadają hormony, ale możliwe, że to tzw. trzeci jajnik, czyli jak piszesz - pozostałość małego fragmentu albo hormony produkowane w mózgu. Ten fragment własciwie nie do usunięcia, często trudno go zlokalizować, ale trzymam kciuki, żeby się wszystko unormowało

[agusia_1]

Napisane przez Izunia86

Napisz pozniej co z kicia ,co powiedzial weterynarz . Mam nadzieje ,ze wszystko bedzie ok
Nasza ostatnio dostala ruje , a miala sterylke . Dzwonilsmy z TZ do weta a ona powiedziala ,ze jest mozliwosc ,ze zostal kawalek czegos "damskiego" lub poprostu jej hormony byly na tyle silne ,ze i teraz jeszczce "buszuja "w organizmie Sama nie wiem co o tym myslec , nie po to robilismy sterylizacjie ,zeby sie teraz meczyla i my razem z nia . Garfield juz ja "dopada " ... sajgon

Biedna kicia Może do innego weta pójdziesz i się poradzisz co robic??

A tak właśnie sobie przypomniełam Izunia, czemu na spotkania nie przychodzisz??

[Izunia86]

Co do kici to miala sterylizacjie pod koniec kwiatnia
A co do spotkan to obiecalam ,ze sie pojawie ale napewno nie bede na zadnym grudniowym juz (nie wiem czy bedzie) , po styczniu sie pojawie na pewniaczka Teraz zachrzan w szkole mam i nie wiem jak z tego wyjde
Wbrew pozorom ucze sie jeszcze

[agusia_1]

Napisane przez Izunia86

Co do kici to miala sterylizacjie pod koniec kwiatnia
A co do spotkan to obiecalam ,ze sie pojawie ale napewno nie bede na zadnym grudniowym juz (nie wiem czy bedzie) , po styczniu sie pojawie na pewniaczka Teraz zachrzan w szkole mam i nie wiem jak z tego wyjde
Wbrew pozorom ucze sie jeszcze

Trzymam za słowo Spotkanie w grudniu powinno się odbyć, na razie jest w planach 30

Ines wredota się właśnie rozłożyła bezczelnie na moich papierach na biurku wygląda jak jakiś dywanik

[Lexie]

Aguś, a Ty myślisz, ze gdzie Bazyli najchętniej się wyleguje jak ja siedzę przy kompie? Na biurku pod lampką Solarium Chyba nie wie jeszcze, że to niezdrowe

Chciał mi sie na kolanach ułożyć, ale to jest 6 kilo kota, nie da rady jesli go nie trzymam z którejś strony - spada

[Izunia86]

Napisane przez lexie

Chciał mi sie na kolanach ułożyć, ale to jest 6 kilo kota, nie da rady jesli go nie trzymam z którejś strony - spada

Slodkie Ja tez chce zeby moj Garfieldek byl taki duzy juz

A dzis bylam u znajomej , a tam takie malenstwo . Malutenki kotek ,wziala kotka z podworka ,podobno lezal i piszczal
Jak go zobaczyla to normalnie szok ,taki maluski ,jak jakas zabaweczka nakrecona Ale je juz sam Tylko ma koci katar , duzo jej naopowiadalam ,ze musi bardzo o niego dbac i leczyc ale nie wiem czy cos wiele do niej trafilo Miejmy nadzieje ,ze zachowa sie odpowiedzialnie .

[agusia_1]

Napisane przez lexie

Aguś, a Ty myślisz, ze gdzie Bazyli najchętniej się wyleguje jak ja siedzę przy kompie? Na biurku pod lampką Solarium Chyba nie wie jeszcze, że to niezdrowe

Chciał mi sie na kolanach ułożyć, ale to jest 6 kilo kota, nie da rady jesli go nie trzymam z którejś strony - spada

A moje nie idą do ciepła, nie mam pojęcia czemu hehe Nawet przy grzejniku specjalnie dla nich łóżko postawiłam a one nic hehe Na biurku nie ma nic poza stosem papierów i długopisów (po chyba ze liczyć inne ******ły hehe) a lampka stoi daleko dosyc bo metr dalej na toaletce hehe
U mnie z Kseną też są problemy bo przytyte to jest hehe Zawsze siada w kuchni na stole i miauczy jak ktos cos w kuchni robi zeby ja wziasc (oczywiście tylko do mnie nie idzie na ręce ) Jak już się ją weźmie to siada na ramieniu tak zwisająć i za cholere nie chce zejść chyba że ktoś siądzie wtedy ucieka wbijajac pazury paskuda. No i trzeba tak z nią chodzić

Napisane przez Izunia86

Slodkie Ja tez chce zeby moj Garfieldek byl taki duzy juz

A dzis bylam u znajomej , a tam takie malenstwo . Malutenki kotek ,wziala kotka z podworka ,podobno lezal i piszczal
Jak go zobaczyla to normalnie szok ,taki maluski ,jak jakas zabaweczka nakrecona Ale je juz sam Tylko ma koci katar , duzo jej naopowiadalam ,ze musi bardzo o niego dbac i leczyc ale nie wiem czy cos wiele do niej trafilo Miejmy nadzieje ,ze zachowa sie odpowiedzialnie .

Biedne maleństwo też mam nadzieję że znajoma zachowa się odpowiedzialnie i wszystko będzie z kotkiem ok