Łatwe kierunki?

[verda]

Napisane przez Anabelle28

Nie szłabym do pracy w której jest informacja "wykształcenie wyższe - kierunek nie istotny" Bo po co mu wtedy to wykształcenie wyższe ?

Uwierz mi, że jakabyś odpowiednio długo pobyła bez pracy to być poszła z uśmiechem. Tym bardziej że jeżeli piszą o wykształceniu wyższym to mała szansa że chodzi o sprzątanie czy akwizycję

Napisane przez Anabelle28

Że niby ktoś kto skończył studia jest inteligentniejszy od tego co zrobił uprawnienia i pracował przez te 5 lat ?

Zależy o jakich uprawnieniach mówisz np budowlaniec po zawodówce/techników nie zrobi uprawnień nawet po 10 letniej pracy w zawodzie bo zwyczajnie bez studiów mu nie umożliwią przystąpienie do egzaminu

Napisane przez Anabelle28

Poza tym, jeśli przykładowo zatrudniamy kogoś na stanowisku sekretarki to po co jej wykształcenie z zootechniki albo robotyki ?

Bo teraz nie ma sekreterek, wyginęły jak dinozaury, a ich miejsce zajęły twory zwane "asystentkami" czyli panie które robia wszystko to czego nie zrobi reszta i zazwyczaj miło się patrzy jeżeli taka pani jest po filologii, administracji lub chociaż ochronie środowiska.

Napisane przez Anabelle28

Nie trać czasu na takie coś. Zmarnujesz 5 lat na jakimś kierunku który zupełnie nie będzie Cię interesować, a później powiedzą Ci że szukają kogoś do 23 rż. i z doświadczeniem. Są kursy, są szkoły policealne zawodowe, można podnosić kwalifikacje, zdobywać doświadczenie - nie każdy musi mieć studia jeśli nie ma ochoty.

Tylko, że do szkoły zawodowej czy policealnej też najlepiej z pasją bo kosmetyczek i fryzjerek tez jest od zatrzęsienia.
Moim zdaniem studia owszem, ale radzę poczytać jeszcze po czym można jako tak prace dostać a nie iśc na łatwiznę...

[viva91]

Swoją drogą ciekawe gdzie wyparowała autorka wątku?

[verda]

Pewnie jest w wielkiej wizażowej wiosce dla trolli i trollic

[MayKasahara]

Myślę, że szukanie "łatwego" kierunku w wielu sytuacjach może okazać się pułapką - co prawda uda się nam go skończyć przy względnie niskim nakładzie sił, jednak okaże się, że rynek pracy stawia wymagania znacznie wyższe.
Wszystko zależy z resztą od nas - na każdym kierunku są osoby, które same z siebie bardzo się angażują i podejmują liczne działania mające na celu pogłębienie wiedzy i zdobycie doświadczenia, jak i takie, które całe studia bimbają sobie i jadą na trójach, warunkach, poprawkach itp.
Jasne, że da się skończyć studia za wiele się nie ucząc - pytanie tylko, czy w dłuższej perspektywie rzeczywiscie warto.

[Styczniowa93]

Napisane przez makeupnotwar

no tak, bo w pracy zastosujesz może 1/50 tych bzdetów które musisz zaliczać na uczelni. mój facet, inż. jest żywym tego przykładem. w pracy związanej ściśle z kierunkiem studiów nic mu się nie przydało

Tak samo ma mój brat, b. dobry kierunek, tytuł inżyniera (jak na razie, bo cały czas studiuje), niby dobra uczelnia, a studiując dziennie on jest w stanie pracować i mieć stypendium Wszystkiego nauczył się w pracy, bo te bzdety z uczelni do niczego go nie przygotowały.

[martusiakw]

Napisane przez viva91

Swoją drogą ciekawe gdzie wyparowała autorka wątku?

wejdz na 1sza strone i tam widac ze komentuje...

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez verda

Pewnie jest w wielkiej wizażowej wiosce dla trolli i trollic

twierdzisz ze jestem trollicą? jak ty to tak nazwałaś...wszelkie swoje komentarze zachowaj dla siebie, a jesli juz tak chcesz to przelac na forum to załóż swój wątek dla takich jak Ty. Powodzenia

[Anabelle28]

Verda nie zgodzę się z Tobą.
Studia nikomu nie zapewnią ani dobrej pracy ani wysokiego statusu społecznego, to nie te czasy. Liczy się pasja albo doświadczenie.
Przeciętniak tak czy siak, jakąkolwiek drogę wybierze, jeśli nie weźmie się w garść i nie popracuje nad charakterem, fortuny się nie dorobi, a o satysfakcji z pracy też nie ma mowy.
Musimy pamiętać że praca, to spora część naszego życia, czy będzie spełniała nam radość czy będzie utrapieniem, zależy tylko od nas.
Pracuje od 15 roku życia - jestem studentką, a dodatkowo pracuje w 2 miejscach bo liczy się doświadczenie - studia - fajnie mieć, ale sam papierek nic nikomu nie da, jeśli nie idzie za tym serce i ambicja. A to wychodzi - prędzej lub później

[judytka17]

Turystyka i rekreacja

[viva91]

Napisane przez martusiakw

wejdz na 1sza strone i tam widac ze komentuje...

owszem, ale twoich postów jest najmniej i nie odpowiadasz na pytania, tak jakby przestało Cię już to interesować. ciągle nie wiemy czemu pytasz o łatwy kierunek. najczęstsza myśl jaka się nasuwa to to, że chcesz na taki iść. jednak wiem że powody mogą być inne, ale ich nie znam.

[ama]

Moim zdaniem łatwa jest psychologia (konkretnie na UW, bo tam ją studiuję). Ogólnie moim zdaniem kierunki humanistyczne są łatwe. Bardzo łatwy jest też WOT na Akademii Teatralnej (też tam studiowałam). Za to np. filologia polska moim zdaniem nie jest już taka łatwa, bo sporo trzeba czytać i uczyć się na pamięć. Na takiej psychologii nie trzeba robić NIC albo prawie nic. Nie słyszałam też żeby kogoś wyrzucono z naszego wydziału. Inna sprawa, że to, że można robić mało nie oznacza, że trzeba na tym poprzestać. Jeśli ktoś chce korzystać z możliwości i się uczyć to np. ta "łatwa" psychologia może się zrobić trudnym i wymagającym kierunkiem (bo kadra jest dobra i są profesorowie przy których można się nauczyć o ile wykazuje się zainteresowanie i się chce). Moim zdaniem są kierunki trudne, a nawet bardzo jak niektóre techniczne, czy medycyna i są kierunki nieporównywanie łatwiejsze, które jednak na życzenie można sobie mocno utrudnić. Każda dziedzina nauki jest trudna i wymagająca - wszystko zależy tylko jak mocno się w tym siedzi.

[martusiakw]

Prawda ze mało, ponieważ nie muszę codziennie być na forum . Pytam z czystej ciekawości co ludzie o tym sądzą, czy faktycznie są łatwe kierunki i widzę, że są podzielone zdania. Mnie też się wydaje, że zależy co dla kogo. Dla kogoś może być łatwa medycyna a dl a 2 osoby np. politologia lub ekonomia. Każdy idzie na taki kierunek, którym się interesuje i wie, że w życiu chce pracować w tej dziedzinie...

[viva91]

Napisane przez martusiakw

Każdy idzie na taki kierunek, którym się interesuje i wie, że w życiu chce pracować w tej dziedzinie...

no to raczej regułą nie jest
czasami idziesz na taki kierunek, na który się dostaniesz.

[Styczniowa93]

Napisane przez viva91

owszem, ale twoich postów jest najmniej i nie odpowiadasz na pytania, tak jakby przestało Cię już to interesować. ciągle nie wiemy czemu pytasz o łatwy kierunek. najczęstsza myśl jaka się nasuwa to to, że chcesz na taki iść. jednak wiem że powody mogą być inne, ale ich nie znam.

Heh, nawet jeśli chce iść na "łatwy kierunek" to jest jej sprawa, myślę, że taka ilość krytyki jest zbędna Może rzeczywiście pytanie trochę niefortunne, bo dla każdego co innego jest łatwe, ale nie wszyscy mają ambicje studiowania medycyny, prawa czy automatyki i robotyki. Od siebie mogę dodać, że w moim małym miasteczku jest zamiejscowy oddział, gdzie można studiować ochronę środowiska I każdemu mogę zagwarantować, że będzie to dla niego łatwy kierunek, bo ze świetnymi ocenami kończą go najgorsze głąby, które kilka razy podchodziły do matury. Pozdrawiam

[viva91]

Napisane przez Styczniowa93

Od siebie mogę dodać, że w moim małym miasteczku jest zamiejscowy oddział, gdzie można studiować ochronę środowiska I każdemu mogę zagwarantować, że będzie to dla niego łatwy kierunek, bo ze świetnymi ocenami kończą go najgorsze głąby, które kilka razy podchodziły do matury. Pozdrawiam

no ale pytanie jest o "łatwy kierunek" a nie "łatwy kierunek w miasteczku Styczniowej" a to różnica coś w X jest łatwe, ale w Y trudne. więc na to pytanie odpowiedzi po prostu nie ma

[martusiakw]

Napisane przez viva91

no to raczej regułą nie jest
czasami idziesz na taki kierunek, na który się dostaniesz.

jeśli na dzienne to tak , ale jak zaocznie to zawsze jest łatwiej dostać sie

[Styczniowa93]

Napisane przez viva91

no ale pytanie jest o "łatwy kierunek" a nie "łatwy kierunek w miasteczku Styczniowej" a to różnica coś w X jest łatwe, ale w Y trudne. więc na to pytanie odpowiedzi po prostu nie ma

Ja wiem, ale dodałam to, bo trzeba wiedzieć że są nieliczne miejsca, gdzie naprawdę kierunek jest łatwy niezależnie od zdolności studenta
Mimo wszystko tak jak już napisałam, pytanie jest niefortunne.

[zollla]

Cóż ja uważam, że są łatwiejsze i trudniejsze kierunki, ale to też w dużej mierze zależy od prowadzących zajęcia i uczelni.

Nie można porównywać medycyny, farmacji do pedagogiki...
Każdy z moich znajomych studiujących pedagogikę mówią że to łatwizna (z kilku różnych uczelni) co nie znaczy że nie robi się nic bo na każdych studiach coś jednak trzeba z siebie dać.
Mieszkając w akademiku miałam współlokatorki z Gospodarki Przestrzennej i Geodezji i ta druga robiła z 10 razy więcej niż ta pierwsza ale czy GP to łatwy kierunek? nie wiem
Moje studia nie są trudne (Technologia Żywności) ale jednak te 60% zrezygnowała. Specyfika ich jest trudna bo to głownie laborki na które trzeba się przygotować (każde zajęcia to wejściówka) częste kolokwia więc studia dla systematycznych osób (ćwiczeń się nie da odrobić, kolokwiów się nie poprawia itp) ale na pewno są łatwiejsze od farmacji czy pielęgniarstwa.
Nie wszystkie humanistyczne są łatwe np. filologie, prawo, filozofia,
ale jednak większość łatwiejszych jest właśnie w tej dziedzinie myślę.

[viva91]

Napisane przez zollla

Mieszkając w akademiku miałam współlokatorki z Gospodarki Przestrzennej i Geodezji i ta druga robiła z 10 razy więcej niż ta pierwsza ale czy GP to łatwy kierunek? nie wiem

heh jak juz tak temat zszedł to powiem.
GP to nie jest na pewno ciężki kierunek. ale czy łatwy? niedawno usłyszałam od znajomych: "ty ciągle coś robisz i nie masz czasu". no i tak, ciągle coś robię to prawda. non stop prezentacje, projekty, bieganie z rysunkami. nie jest to trudne, ale czasochłonne i można się nie raz wściec, gdy na prawie gotowym projekcie narysujesz jedna linię o 2 mm za bardzo w lewo i musisz wszystko zaczynac od początku
na geodezji jest więcej matmy i fizyki, na GP mamy jej mniej. ale znowu gospodarka gospodarce nie równa, bo nie dość że jest prowadzona jako inż i jako lic, to jeszcze plany GP na ekonomicznym a plany GP na polibudzie różnią się od siebie diametralnie

[zollla]

ja mówię na podstawie UP we wroc i tylko 1 roku
właśnie o to chodzi, jedne studia są czasochłonne, inne wymagają dużo materiału pamięciowego są też takie gdzie jest bardzo dużo trudnych praktyk (pielęgniarstwo) i są te "trudne" techniczne które opierają się na matmie w dużym skrócie.

[viva91]

Napisane przez zollla

ja mówię na podstawie UP we wroc i tylko 1 roku

ja też swoja drogą ciekawe z kim z GP mieszkałaś

a info chciałam się podzielić ogólnie, ze wszystkimi

[zollla]

powiem tylko że starszy rocznik

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

jeszcze podam przykład moich dwóch przyjaciółek które studiowały IŚ
jedna na politechnice a druga na rolniczej i poziomy między nimi to przepaść w rozmowie z pracodawcami też ogromna różnica bo tylko 1 pracuje w zawodzie

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[makeupnotwar]

[1=794f4f7fd0b0868ccd574eb 97c8ebd94d2e43545_60bea4f 1edd75;27213339]Malarstwo jest latwe [/QUOTE]

moja pani dr po asp w warszawie, właśnie malarka i dr polonistyki by się nie zgodziła

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[ToTyLkoJa2]

filologia polska jest latwa dla mnie, bo to uwielbiam kogoś może, np. interesować uzębienie więc studiuje stomatologię i dla niego to jest łatwe wydaje mi się, że jak ktoś coś robi z przyjemności to przychodzi mu to z łatwością. Nie zmuszaj się do studiowania, nie każdy musi mieć papierek. Ja na studia bym nie poszła, ale chcę pracować na uczelni, a tu jednak wykształcenie mieć trzeba, chociaż poza tym robię kurs ratownika medycznego Teraz tych kursów jest od groma i naprawdę niektóre są bardzo porządne

I nie rozumiem, kto się czegokolwiek na polonistyce uczy na pamięć? No nie powiem czytanie jest, ale nie całe knigi tylko kilka działów, fragmenty, a na pamięć to się uczyłam pracy maturalnej, a nie wierszyków czy czego tam

[mrt900]

Jak czytam o tym, że kierunki humanistyczne są łatwe, a kierunki matematyczno-biologiczno-chemiczne itp. są trudne, to aż nóż mi się w kieszeni otwiera. Któraś z was wcześniej napisała, że wszystko jest względne i ja to potwierdzam. Naprawdę wszystko jest względne. Wiadomo, że ktoś kogo interesują sprawy publiczne, społeczne, kultura, polityka itp., to będzie łatwiej przyswajał wiedzę na studiach z tych właśnie przedmiotów, a ktoś, kto ma głowę do wszelakich łamigłówek, zagadnień logicznych, spraw technicznych łatwiej będzie ogarniał materiały na kierunkach ścisłych. Co za tym idzie? Jeśli komuś coś łatwo wchodzi do głowy, nie będzie poświęcał temu dużo czasu i prędzej czy później padnie stwierdzenie, że jest to dla niego łatwe i tyle. Nigdy nie rozumiałam całej tej wojny studentów humanistów ze studentami inżynierami o to, które kierunki warto studiować, a które nie i chyba nigdy tego nie zrozumiem. Na każdym kierunku jesteśmy w stanie nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy, o ile jesteśmy nastawieni na zdobywanie wiedzy, a nie na pogoń wyłącznie za papierkiem i możliwością wpisania w swoim CV wykształcenia wyższego.

[invisible_01]

Moim zdaniem nie o kierunki tu chodzi, ale o uczelnię i prowadzących. Studiuję filologię obcą na (wg rankingów) najlepszej uczelni w kraju i nie uważam mojego kierunku za łatwy. Nauki mnóstwo, ciągła praca z językiem, zajęć też dużo. Moja koleżanka studiowała ten sam kierunek na innej uczelni i to było niebo a ziemia - i sama ta koleżanka mówiła, że ma lajtowo. Wszystko też zależy od prowadzącego - są i tacy, u których zdanie na 3 to cud, a są i tacy, u których 3 to najgorsza opcja. No i jak już dziewczyny napisały - łatwość kierunku to sprawa względna. Dla mnie trudne jest wszystko, co związane z fizyką, chemią i matematyką, bo tego nie ogarniam. Dla kogoś innego polonistyka będzie czymś bardzo trudnym, bo jest kiepski z gramatyki i ortografii. Co człowiek, to opinia

[mrt900]

Kwestia wykładowców - też racja.

[Alexandra92x]

Wydaje mi się, że to zależy również od uczelni. Np. europeistyka jest łatwiejsza na politechnice niż na uniwersytecie. Dla każdego trudne jest to, co nie wchodzi mu do głowy, ale jak to się mówi "łatwiej z matematyka zrobić humanistę niż z humanisty matematyka". Wiem, bo jestem umysłem bardziej ścisłym, a skończyłam klasę o rozszerzeniu pol.-hist.-wos. Jak się ma porządny plan kariery, a nie siedzi z założonymi rękami to pracę znajdzie i humanista.

[seductivee]

Nie czytałam wszystkich odpowiedzi, ale chciałabym się też wypowiedzieć na poruszony w wątku problem.
Tak jak większość zauważyła - nie ma łatwych studiów, ale studia mogą stać się dla ciebie łatwe gdy będziesz uczyła się tego co cię interesuje, będziesz chciała sama zgłębiać wiedzę podsuniętą ci przez wykładowców - co ci bardzo ułatwi sprawę i zdobywanie dobrych ocen. Jednak studia to ciężka robota, bo sesja jest co pół roku i trzeba trochę poświęcić czasu żeby się nauczyć do egzaminu. Nie mówię o - byle 3. Mnie nie satysfakcjonują 3, bo skoro chodzę na zajęcia przez rok, i dostaję minimum, to oznacza że dalej nic nie umiem (lub też profesor się uwziął co nierzadko się też zdarza), a przecież w studiach chodzi o to żeby się dobrze wykształcić.
Jedno Ci powiem, jeśli chcesz praktycznie bezproblemowo zdawać, pójdź do szkoły płatnej. Tam z reguły wszyscy zdają.