Makeupowe porady i tricki 'profesjonalnej ekipy'

[kolciag]

Napisane przez ineczka7

129 dolarów, nieźle. Ale nadal jest to plecak na kosmetyczki

Ineczki, ale onnego nie znajdziesz się obawiam, ten co ja chcę, też tak ma
Także faktycznie zostaje Ci zaprojektować

[chlorofilek]

Napisane przez ineczka7

129 dolarów, nieźle. Ale nadal jest to plecak na kosmetyczki

Wayne Goss pokazywał na YouTube torby i walizki zuca z tego co pamiętam

[ineczka7]

Napisane przez kolciag

Ineczki, ale onnego nie znajdziesz się obawiam, ten co ja chcę, też tak ma
Także faktycznie zostaje Ci zaprojektować

żebym ja jeszcze miała jakikolwiek zmysł techniczny .
Mam wizję czegoś takiego jak kuferek tylko z tyłem profilowanym jak tornister i z tymi, no, szelkami na ramiona (na pewno się to jakoś nazywa, ale akurat mnie to przerosło). A cała reszta poza tym czymś co ma styczność z plecami byłaby jak w kuferku: stawiasz, rozsuwasz/otwierasz i możesz malować.

Jakiś producent mógłby docenić mój geniusz, nie?

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Potrzebuję Waszej rady. Muszę kupić dobrą maskarę wodoodporną bo obraziłam się na niewodoodporną 2000kcal. Wstępnie nastawiłam się na HR Lash Queen Waterproof, byłam przekonana że nadal kosztuje 130, a tu na stronie douglasa 150. Niby różnica niewielka, ale naszło mnie, że to znak żeby szukać dalej; może Wy macie jakieś sprawdzone i koniecznie wodoodporne maskary tak do 150pln właśnie? KWC przejrzałam i nadal jak nie byłam zdecydowana tak zdecydowana się nie zrobiłam.

Druga sprawa to zalotka. Do teraz uważałam ją za zupełnie zbędną, ale zaczynam odczuwać jej brak w kufrze. Możecie coś sprawdzonego polecić?

[Soso]

Napisane przez ineczka7

żebym ja jeszcze miała jakikolwiek zmysł techniczny .
Mam wizję czegoś takiego jak kuferek tylko z tyłem profilowanym jak tornister i z tymi, no, szelkami na ramiona (na pewno się to jakoś nazywa, ale akurat mnie to przerosło). A cała reszta poza tym czymś co ma styczność z plecami byłaby jak w kuferku: stawiasz, rozsuwasz/otwierasz i możesz malować.

Jakiś producent mógłby docenić mój geniusz, nie?

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Potrzebuję Waszej rady. Muszę kupić dobrą maskarę wodoodporną bo obraziłam się na niewodoodporną 2000kcal. Wstępnie nastawiłam się na HR Lash Queen Waterproof, byłam przekonana że nadal kosztuje 130, a tu na stronie douglasa 150. Niby różnica niewielka, ale naszło mnie, że to znak żeby szukać dalej; może Wy macie jakieś sprawdzone i koniecznie wodoodporne maskary tak do 150pln właśnie? KWC przejrzałam i nadal jak nie byłam zdecydowana tak zdecydowana się nie zrobiłam.

Druga sprawa to zalotka. Do teraz uważałam ją za zupełnie zbędną, ale zaczynam odczuwać jej brak w kufrze. Możecie coś sprawdzonego polecić?

Pod to pytanie się gorąco podpinam.
A co do tuszu mam nowego pytona Helenki - boski

[agabil1]

zalotka MAC jest ponoć świetna, sama planuję ją w przypływie gotówki (czyli nie wiadomo kiedy) nabyć

[capriart]

Napisane przez agabil1

zalotka MAC jest ponoć świetna, sama planuję ją w przypływie gotówki (czyli nie wiadomo kiedy) nabyć

o! skoro już mowa o zalotce... moze ktoś ma orientację na co zwracać szczegolna uwagę przy wyborze?
ciekawe pod jakim względem ta z MACa jest świetna? Aguś... masz może rozeznanie?

[chlorofilek]

Napisane przez capriart

o! skoro już mowa o zalotce... moze ktoś ma orientację na co zwracać szczegolna uwagę przy wyborze?
ciekawe pod jakim względem ta z MACa jest świetna? Aguś... masz może rozeznanie?

podpinam się pod pytanie

[DiTu77]

Gdzieś mi się o uszy obiło, że zalotka Shu Uemura jest najlepsza

[Śniegowa]

Napisane przez ineczka7

129 dolarów, nieźle. Ale nadal jest to plecak na kosmetyczki

No wlaśnie...żeby to dobrze zadziałało, to powinno się wg mnie rozkładać jak tryptyk.
Na brzegach "pleców zawiasy główne. Gdy je rozłożymu jak ksiażke pjawi się nam kilka szufladek, które można pojedyńczo na zawiaskach odchylać.
Coś na zasadzie wieży.

Napisane przez capriart

o! skoro już mowa o zalotce... moze ktoś ma orientację na co zwracać szczegolna uwagę przy wyborze?

Gdzieś o tym czytałam.... ale za diabła nie pamiętam gdzie.... Z tego co pamiętam, to gumka najważniejsza

[betty0502]

ooo sama podpinam się pod pytanie Też poszukuję wodoodpornego tuszu, zalotkę mam obecnie z Kryolana, ale czy jest świetna? Jakoś mnie nie przekonuje.

Obecne tusze do rzęs jakie posiadam:
1.MAP wodoodporny - ostatnio nie przeszkadza mi, do tej pory był dla mnie zbyt ciężki, może moje rzęsy się przyzwyczaiły, cena tuszu: 45,00 zł
2.Oriflame wonder - nie jest on wodoodporny, ale bardzo fajny, lubię się nim malować, wizażystka która malowała mnie na plener też używała tego tuszu, na all kosztuje ok 13 zł, więc nie jest to jakaś wygórowana kwota.
3.Max Factor 2000 cal. - bardzo fajny tyle że nie wodoodporny, kupiłam go u l a d y m a k e u p, cena: ok 22 zł
4.Yves Rocher - ten rózowy, ogólnie ok ale jak przyjdzie co do czego, żadnych łez nie zniesie, ani deszczu, dostałam go jako gratis, ogólnie nie uczula ale nie kupiłabym go. Mają super żele pod prysznic i inne kosmetyki pielęgnacyjne jednak reszta nie powala.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Miałam jeszcze Kryolan wodoodporny ale się go pozbyłam.

[eweska]

Napisane przez ineczka7

Potrzebuję Waszej rady. Muszę kupić dobrą maskarę wodoodporną bo obraziłam się na niewodoodporną 2000kcal. Wstępnie nastawiłam się na HR Lash Queen Waterproof, byłam przekonana że nadal kosztuje 130, a tu na stronie douglasa 150. Niby różnica niewielka, ale naszło mnie, że to znak żeby szukać dalej; może Wy macie jakieś sprawdzone i koniecznie wodoodporne maskary tak do 150pln właśnie? KWC przejrzałam i nadal jak nie byłam zdecydowana tak zdecydowana się nie zrobiłam.

Druga sprawa to zalotka. Do teraz uważałam ją za zupełnie zbędną, ale zaczynam odczuwać jej brak w kufrze. Możecie coś sprawdzonego polecić?

Co do tuszu to jeszcze takiego ideału nie znalazłam, jedynie 2000kcal mi najbardziej jak do tej pory podpasował, ale widzę że obrażona jesteś na niego Fajny też jest jeszcze Lancome Hypnose ale ja używałam tylko zwykłej wersji, wodoodpornej nie miałam i nawet nie wiem czy jest nie interesowałam się :P

Zalotki nie uzywałam i nie uzywam, więc żadnej nie polecę, radzę sobie bez niej

[kolciag]

Napisane przez Soso

Pod to pytanie się gorąco podpinam.
A co do tuszu mam nowego pytona Helenki - boski

O tak

Napisane przez DiTu77

Gdzieś mi się o uszy obiło, że zalotka Shu Uemura jest najlepsza

Zgadza się, najlepsza A poza tym inne się aż tak od siebie nie różnią. Jak nie macie kasy, to kupcie z Sephory czy coś, a jak macie kasiorę, to na Shu się rzućcie

[limonka_89]

Dziewczyny, a jakie macie swoje typy jeśli chodzi o sztuczne rzęsy w pasku? Które najbardziej polecacie do założenia na imprezę, by nie były jakieś strasznie rzucające się w oczy, czy fantazyjne, w miarę naturalnie wyglądające o ile to jest wogóle możliwe przy sztucznych rzęsach

[betty0502]

Przymierzam się do zakupu rzęs na pasku firmy Ardell, mam ich kępki i jak narazie są najlepsze.

Znajdziesz je:

a l p h a n a i l s t y l i s t _ pl

[capriart]

Napisane przez betty0502

ooo sama podpinam się pod pytanie Też poszukuję wodoodpornego tuszu, zalotkę mam obecnie z Kryolana, ale czy jest świetna? Jakoś mnie nie przekonuje.

Obecne tusze do rzęs jakie posiadam:
1.MAP wodoodporny - ostatnio nie przeszkadza mi, do tej pory był dla mnie zbyt ciężki, może moje rzęsy się przyzwyczaiły, cena tuszu: 45,00 zł
2.Oriflame wonder - nie jest on wodoodporny, ale bardzo fajny, lubię się nim malować, wizażystka która malowała mnie na plener też używała tego tuszu, na all kosztuje ok 13 zł, więc nie jest to jakaś wygórowana kwota.
3.Max Factor 2000 cal. - bardzo fajny tyle że nie wodoodporny, kupiłam go u l a d y m a k e u p, cena: ok 22 zł
4.Yves Rocher - ten rózowy, ogólnie ok ale jak przyjdzie co do czego, żadnych łez nie zniesie, ani deszczu, dostałam go jako gratis, ogólnie nie uczula ale nie kupiłabym go. Mają super żele pod prysznic i inne kosmetyki pielęgnacyjne jednak reszta nie powala.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Miałam jeszcze Kryolan wodoodporny ale się go pozbyłam.

Na początku byłam bardzo zadowolona z Maybelline Collossal Waterproof, bardzo fajnie rozdzielał rzęsy, pogrubiał, nie dawał teatralnego efektu, tylko taki w sam raz naturalny, nie pozostawiał grudek. Zużyłam chyba 5 opakowań, po czym postanowiłam poszperać w innych tuszach...
i tak padło na 2000colarie Maxfactora... był fajny, ale nie wodoodporny i jakoś szybko sie kończył... na początku miałam ten z zakręconą szczoteczką... nie spasował mi...
więc poszłam w stronę prostej szczoteczki i o wiele lepiej się na nim pracowało...
pewnego dnia znalazłam w drogerii nowe opakowanie 2000calorie i wodoodporne... juz myślałam, że mam swojego faworyta... beznadzieja!!!
po drodze były inne tusze, lecz szybko lądowały w koszu, m.in. Loreal Lash Architect 4D waterproof- może niektórym pasować, mnie i moim klientkom za bardzo sklejał rzęsy... faktycznie je fajnie wydłużał, ale ja potem miałam zabawy nie mało, by te pajęcze nóżki rozdzielać... nie polecam!
i teraz mam Loreal Million Lashes Extra Black - niestety nie jest wodoodporny, ale tą wersje będę testować... jednak pracuje się na nim świetnie, ma idealną szczoteczkę, która rozdziela, pogrubia rzęsy, z łatwością maluje się malutkie rzęski.. jak dla mnie super!
teraz będę z tych tuszy testować pozostałe wersje...
no i ostatnio dostałam w prezencie Maybelline Collosal waterproof... nie wiem czy felerna seria czy te tusze się popsuły, ale bez porównania z tym co używałam kiedyś...

[dentico]

Ja też nacięłam się na tusz MF 2000 calorie wodoodporny, bez komentarza nawet. Też jako wodoodpornego używam Collosal maybelline. Ostatnio przypadkiem dostałam tusze z Heam flexi taki w srebrnym opakowaniu i jest rewelacjny. Nie jest wodoodporny ale wytrzymuje spokojnie cały dzień. Na moich rzęsach daje podobny efekt jak złoty Effect faux cils YSL. Takie prawie teatralne rzęsy. W szoku byłam że taki efekt można uzyskać tuszem za kilkanaście złotych. Wracając do wodoodpornych moja siostra ma już n-te opakowanie Maybelline szaro-czarny i bardzo chwali a ona nakłada z 10 warstw i nic z nim się nie dzieje.

[lilly78]

dziewczyny, mam zagwozdkę, może nie do końca mejkapową, bardziej wizażową, związaną z analizą kolorystyczną. Mam przyjaciółkę, ma oliwkową cerę, zielone oczy i brazowe włosy, które na słońcu płowieją na żółto, na końcówkach mają rudawy odcień. ja kiedyś podczas takiej zabawowej analizy kwalifikowałam ją jako mocną wiosnę albo słabą jesień (bo były tez kolory jesienne, które kompletnie jej nie pasowały, mega zażółcały jej cerę) a kilka dni temu poszła na analizę do salonu i babka powiedziała jej że jest na pewno latem, że oliwkowa cera to typowo letnia przypadłość, że jesień zawsze ma jasną alabastrową cerę i że włosy płowieją na żółto każdemu pod wpływem słońca i kompletnie mnie tymi trzema wnioskami zbiła z tropu. do tej pory byłam przekonana, że jednak chłodne typy nie będą miały nigdy złotych czy żółtych refleksów, co do cery, że bywają ale przeważnei jednak to domena ciepłego typu. powiedzcie co o tym sądzicie. koleżanka prosiła, żebym nie rzucała jej fot w internet, ale chociaż ustosunkujcie się do tych wniosków, bo głupieję i zaczynam wątpić w swoją wiedzę...

[ineczka7]

Napisane przez lilly78

dziewczyny, mam zagwozdkę, może nie do końca mejkapową, bardziej wizażową, związaną z analizą kolorystyczną. Mam przyjaciółkę, ma oliwkową cerę, zielone oczy i brazowe włosy, które na słońcu płowieją na żółto, na końcówkach mają rudawy odcień. ja kiedyś podczas takiej zabawowej analizy kwalifikowałam ją jako mocną wiosnę albo słabą jesień (bo były tez kolory jesienne, które kompletnie jej nie pasowały, mega zażółcały jej cerę) a kilka dni temu poszła na analizę do salonu i babka powiedziała jej że jest na pewno latem, że oliwkowa cera to typowo letnia przypadłość, że jesień zawsze ma jasną alabastrową cerę i że włosy płowieją na żółto każdemu pod wpływem słońca i kompletnie mnie tymi trzema wnioskami zbiła z tropu. do tej pory byłam przekonana, że jednak chłodne typy nie będą miały nigdy złotych czy żółtych refleksów, co do cery, że bywają ale przeważnei jednak to domena ciepłego typu. powiedzcie co o tym sądzicie. koleżanka prosiła, żebym nie rzucała jej fot w internet, ale chociaż ustosunkujcie się do tych wniosków, bo głupieję i zaczynam wątpić w swoją wiedzę...

Ja po zajęciach z analizy kolorystycznej opartej na porach roku doszłam do wniosku, że _nigdy_ nie będę się tym zajmować, bo dobre uargumentowanie sprzeda każdą bzdurę, a ja lubię wiedzę opartą na konkretach, a nie na umiejętnościach sprzedażowych .
Oraz jakbym Ci się dała przeanalizować i wyszłoby Ci to co wychodzi wszystkim, że pasuje mi 90% kolorów jesieni i 90% kolorów zimy (a i to południowej jak się już bawimy w rozróżnianie) to dopiero wtedy robi się zabawnie .
Aha, też mam oliwkową skórę, brązowe włosy (niby szarawe, ale od słońca potrafią się świecić na złoto), zimno zielone oczy z żółtawymi plamami. Tadam

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Idę jutro kupić maskarę. Nadal nie wiem czego chcę :/

[lilly78]

Napisane przez ineczka7

dobre uargumentowanie sprzeda każdą bzdurę

masz całkowitą rację sama nie przepadam za analizą kolorystyczną i tym bardziej typologią czterech pór roku, rzadko bo rzadko, ale bywa, że i na to się trafiają panie

[mala ksiezniczka88]

cześć.Może moje pytanie jest trochę nie na temat,ale ważne.Ostatnio moja kosmetyczka wyśmiała moją manię na punkcie kremów z filtrem(jestem blada lubię to i używam spf 30)Powiedziała że kremy z filtrem tak ale jak jestem bez makijażu ponieważ nakładając kolejne nawet bardzo cienkie warstwy podkladu i pudru(używam ultra lekkie)to filtr się chcąc nie chcąc ściera i dlatego najlepiej używać pudru np cliniqe z wysokim filtrem.Jak z tym jest?

[dark01]

Napisane przez mala ksiezniczka88

cześć.Może moje pytanie jest trochę nie na temat,ale ważne.Ostatnio moja kosmetyczka wyśmiała moją manię na punkcie kremów z filtrem(jestem blada lubię to i używam spf 30)Powiedziała że kremy z filtrem tak ale jak jestem bez makijażu ponieważ nakładając kolejne nawet bardzo cienkie warstwy podkladu i pudru(używam ultra lekkie)to filtr się chcąc nie chcąc ściera i dlatego najlepiej używać pudru np cliniqe z wysokim filtrem.Jak z tym jest?

....
raczej pociągnęłabym temat w kierunku tego,że substancje zawarte w kosmetykach kolorowych np talk lub mica powodują destabilizacje filtrów.Błędne jest rwónież myslenie,że suma filtrów się kumuluje,czyli 15 w kremie i 10 w podkładzie daje nam 25.

[betty0502]

Zależy mi głównie na wodoodpornym tuszu.

Mam jeszcze pytanko, ma może któraś z Was w posiadaniu ten kufer? Glazel oferuje go na swojej stronie internetowej, kosztuje ok 360 zł, wysokość kufra: 50 cm, Beti Ty chyba masz podobny kryolanowski?

[betty0502]

i zapomniałam dodać załącznika

[Śniegowa]

Napisane przez lilly78

dziewczyny, mam zagwozdkę, może nie do końca mejkapową, bardziej wizażową, związaną z analizą kolorystyczną. Mam przyjaciółkę, ma oliwkową cerę, zielone oczy i brazowe włosy, które na słońcu płowieją na żółto, na końcówkach mają rudawy odcień. ja kiedyś podczas takiej zabawowej analizy kwalifikowałam ją jako mocną wiosnę albo słabą jesień (bo były tez kolory jesienne, które kompletnie jej nie pasowały, mega zażółcały jej cerę) a kilka dni temu poszła na analizę do salonu i babka powiedziała jej że jest na pewno latem, że oliwkowa cera to typowo letnia przypadłość, że jesień zawsze ma jasną alabastrową cerę i że włosy płowieją na żółto każdemu pod wpływem słońca i kompletnie mnie tymi trzema wnioskami zbiła z tropu. do tej pory byłam przekonana, że jednak chłodne typy nie będą miały nigdy złotych czy żółtych refleksów, co do cery, że bywają ale przeważnei jednak to domena ciepłego typu. powiedzcie co o tym sądzicie. koleżanka prosiła, żebym nie rzucała jej fot w internet, ale chociaż ustosunkujcie się do tych wniosków, bo głupieję i zaczynam wątpić w swoją wiedzę...

To nie prawda, że jesień ma zawsze jasną cerę. Ważniejsze jest jak zachowuje się skóra w towarzystwie ci3epłych i zimnych barw. Z Twojego opisu także sądzę, że to ciepły typ.

[capriart]

Napisane przez betty0502

Zależy mi głównie na wodoodpornym tuszu.

Mam jeszcze pytanko, ma może któraś z Was w posiadaniu ten kufer? Glazel oferuje go na swojej stronie internetowej, kosztuje ok 360 zł, wysokość kufra: 50 cm, Beti Ty chyba masz podobny kryolanowski?

Tak, mam podobnej konstrukcji, tylko dużo mniejszy... foty można znaleźć w tym wątku post 566 str. 19. Jak dla mnie był to bardzo trafiony zakup

[betty0502]

Beti ten Twój jest świetny ale 740 zł kosztuje, narazie szukam czegoś tańszego a później kto wie, jednak obym się nie przejechała. Najchętniej chciałabym je zobaczyc na żywo

[capriart]

Napisane przez betty0502

Beti ten Twój jest świetny ale 740 zł kosztuje, narazie szukam czegoś tańszego a później kto wie, jednak obym się nie przejechała. Najchętniej chciałabym je zobaczyc na żywo

Ja ryzykowałam... nie miałam możliwości zobaczenia go na żywo... i nie żałuję zakupu

[betty0502]

Ten Kryolanowski napewno jakościowo będzie świetny ale ta reszta, niewiadomo jaka... czy warto...

Oj kusisz kusisz Beatko ale gdzie ja te wszystkie kosmetyki będę trzymać?

[capriart]

Napisane przez betty0502

Ten Kryolanowski napewno jakościowo będzie świetny ale ta reszta, niewiadomo jaka... czy warto...

Oj kusisz kusisz Beatko ale gdzie ja te wszystkie kosmetyki będę trzymać?

Jak to gdzie??? w kufrze rzecz jasna!!!

[betty0502]

a czy się pomieszczę o to jest pytanie Chyba trzeba męża przekupić