|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2012-05-07, 09:48 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Potrzebuję pomocy, bo już zaczynam chorować. Od początku mały miał kolki do 2 miesiąca życia (potem przejście na Pepti), więc wszyscy go nosiliśmy. Teraz kolek już dawno nie ma, a synek musi być ciągle na rękach! W wózku nie nawidzi jeździć - wrzask. W leżaczku z bajerami poleży 5 min. - wrzask. Właściwie ciągle wrzask, gdy nie jest na rękach. Muszę COKOLWIEK zrobić domu, nie pomaga braniw ze sobą malucha i leżaczka, mówienie do niego, po prostu musi być na rękach. Nie wiem jak go choć trochę odzwyczaić. Jeżdżę już do rodziców, bo nie wyrabiam. Oni też przyznają, że to straszny nerwus. W chuście nie mogę nosić, bo ma wzmożone napięcie mieśniowe. Jak lezy w łóżeczku i płacze wniebogłosy, nie pomaga podejście, pogłaskanie, mówienie do niego, a wręcz jest jeszcze gorzej, zaczyna się dusić z tego płaczu. Spacer to koszmar, wózek osobno, synek osobno i tu podniesienie oparcia gondoli nie pomaga, przeniesienie do spacerówki nie pomaga. Rozumiem, potrzebuje bliskości, ale to jest przesada, bo ja jestem wykończona - mam od miesiąca zawroty głowy choć wyniki badań ok, nie mogę nawet na chwilę odetchnąć. Jak słyszę opowiadania znajomych, że ich niemowlaczki to spokojniutkie i wesołe to aż mi... przykro Nie wiem co to będzie dalej, waży juz 8 kg...
__________________
jestem kobietą |
2012-05-07, 09:58 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
nie traktowac dziecka jak terrorysty,to po pierwsze
a po drugie, jesli nie mzoesz nosic,to mzoe usiadz nim na rekach,an kolanach na kocu,kanapie?
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2012-05-07, 10:39 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 495
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Mój synek ma obecnie 5 miesięcy i było podobnie - nie dał się położyć nigdzie, w leżaczku był krzyk, na macie krzyk, w łóżeczku krzyk. Spokój jedynie na rękach (też noszony ze względu na kolki). Nic nie dawało danie mu grzechotki do ręki - trzeba było siedzieć obok i machać. Dopiero kilka dni temu zaczęło się pomału odmieniać - nauczył się, że leżąc na brzuchu można chwycić samemu za zabawkę, pełza dookoła i zaczyna raczkować. Wniosek - powoli dorasta do "samodzielności". Nie bardzo mogę Ci poradzić cokolwiek, chyba tyle, żeby małymi dawkami najpierw starać się go kłaść na kocu i tam zabawiać, dawać do rączki zabawkę - niech się bawi sam. Jak zobaczy, że na leżąco też można się pobawić i jest fajnie, to może nie będzie już taką przylepą. A nerwowość to chyba generalnie po prostu cecha charakteru.
Co do wózka to u nas też wycie przeokrutne, jedynym sposobem jest zabranie go na spacer w porze drzemki - zawsze pół godziny ciszy Aaa i my puszczamy młodemu muzykę relaksacyjną z szumem morza - fajnie go wycisza do snu. |
2012-05-07, 11:07 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Może wyrośnie, oby! Dałaś mi jakąś nadzieję
stokrotka_to_ja nie usiedzi 5 min. na kolanach, musimy z nim chodzić... Nie wiem, czy mu się nudzi czy co, przecież nie mogę ciągle latać koło niego, czasem nawet nie mam czasu do toalety iść
__________________
jestem kobietą |
2012-05-07, 11:45 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 495
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
u nas jeśli już ma siedzieć na kolanach, to muszę mu dawać zabawki (co chwilę nową, bo się szybko nudzi), furorę robią grające kluczyki FP. No i wszystko zależy, z jakim nastawieniem wstaje, dziś ma na przykład zły dzień (zęby), dobrze, że mężula w domu |
|
2012-05-07, 12:00 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
Nie mozesz chustować, to może masuj. Daj mu bliskośc i poczucie bezpieczeństwa i zobacz dokąd was to zaprowadzi. Mój syn zachowywł się podobnie, tyle, że tuż po narodzeniu. Póxniej okazało się, ze był chory i cierpiał. Gdy rozwiązaliśmy tę sprawę, inne problemy, powoli też zaczęły zanikać.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2012-05-07, 12:10 | #7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 546
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
a moze właśnie powód tkwi w tym wzmożonym napięciu mięsniowym? ..moze lezenie na pleckach sprawia mu jakis dyskomfort? moze w pozycji pionowej lub ułożony na rękach w "kołyske" sprawia mu ulge od napięcia..dziecko raczej bez konkretnych powodów nie płacze (do zanoszenia się)..owszem nie zaprzeczam ze czasami można przyzwyczaic do pewnych sytuacji...ale moze warto jednak wykluczyć inne byc moze bolesne dla maluszka powody tego płaczu.. a jak jest w nocy?? w łóżeczku?? |
|
2012-05-07, 12:24 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Wspolczuje tobie, bo na pewno jestes wykonczona, ale nie dziwie sie az tak bardzo twojemu synkowi, bo popatrz sama - ma on 4 m-ce a byl - jak napisalas - przez 2 ciagle noszony...czyli przez...polowe swojego zycia! Nic dziwnego, ze sie przyzwyczail i wcale nie jest to objaw terroryzmu tylko zwyczjane domaganie sie swoich praw, jakie przyslugiwaly mu do tej pory...bo on nie rozumie dlaczego byl noszony, ale ze po prostu BYL i bylo mu z tym fajnie.
Nie poradze nic odkrywczego, tylko metoda mala kroczkow pokazywanie mu jak fajnie jest samemu polezec czy zlapac zabawke...no i mysle, ze juz niedlugo wejdzie w etap przewracania sie na placy itd. i raczkowania i wtedy sam bedzie chcial smigac po calym domu... Pozdrawiam
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
2012-05-07, 14:39 | #9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
__________________
K & I |
|
2012-05-07, 15:05 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
co zrobic pytasz? MELISKE, DUUUUUUUUUUUZO MELISY!!!!
POZA TYM RZECZYWISCIE WYRASTA. NO I MOZNA ODUCZYC CIAGLEGO TULENIA, ALE WG MNIE TO RACZEJ TAK PO ROCZKU DOPIERO, TERAZ MAŁY JEST. TAK, WIEM, cholerny capslock!!!, jestes padnieta i zmeczona. ale to minie i bedzie git. serio! wiem co mowie - mam malego prawie adhdowca w domu od 4 lat i jest z nim nadal wiecej zabawy niz z mlodsza o 3 lata siostra. taki typ. baobabek - u mnie zadzialalo to "gorzej byc nie moze" i mam drugie... spokojniejsze |
2012-05-07, 18:53 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 818
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
jakbym czytała o swoim dziecku Czasem jestem mega cierpliwa, i odkładam- jak juz płacze niemiłosiernie to podnosze -uspokoi sie - odkładam. Ale to w koło Macieju to samo, a ona dalej wyje. Powoli staram sie przyzwyczaić że taka jej natura, i obawiam się ze czeka mnie baaardzo absorbujące i beksowate dziecko. Nic to, trzeba dac rade. Chyba nie ma na to metody Najważnejsze, ze zdrowe i potrafi okazać swoje potrzeby- moze w zyciu bedzie miec przez to łatwiej |
|
2012-05-08, 06:51 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Cytat:
|
|
2012-05-08, 07:15 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Powiem tak, było kiedyś lepiej. W nocy wystarczyło włączyć suszarkę, nawet nie musiałam przy nim być żeby zasnął... Odkąd zaczął się przewracać na brzuch jest koszmar, stał się jakiś bardziej nerwowy. W dzień to już nie umie dobrze się zdrzemnąć, trudno mu zasnąć bardziej nić kiedyś. Dziś w nocy w ogóle obudził się o 1 i trzeba było go usypiać do 3. Może to już ząbki, chocaż pedatra nic nie wspominała
__________________
jestem kobietą |
2012-05-08, 08:39 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Może wyjdę na matkę polkę ale powiem ci szczerze co myślę o twojej sytuacji. Dodam też, że nie czytałam innych postów, piszę to, co mi przychodzi do głowy nie odnosząc się do poprzednich wypowiedzi.
Pierwsza myśl brzmiała "to w czym właściwie leży problem?". Nie dlatego, że cię nie lubię ale po prostu miałam takie samo dziecko albo bardzo podobne. Majka nienawidziła leżeć w łóżku i tępo patrzyć się na karuzelę, co uwielbiała córka przyjaciółki, która była niecały miesiąc młodsza. Nie dla niej był leżak z wibracjami i zabawkami, co podobno zajmowało inne dzieci. Na spacery chodziłam w porze snu bo wtedy młoda zasypiała na 2 h a ja mogłam w spokoju poczytać książkę na ławce w parku i się zrelaksować, spacer w porze aktywności był niemożliwy. Byłam zmęczona, zasypiałam gdzie popadnie, rodzice i teściowie starali mi się pomóc jak mieli wolny czas ale wiadomo, że nie miałam tego na co dzień, mój chop jest tylko przez pól roku w domu więc też było chwilami nie za fajnie. W pewnym momencie jednak młoda się "zbuntowała" i przestała lubić noszenie, chyba jak miała około pół roku, zaczęła pewnie sama siedzieć i próbować raczkować. Wtedy w ogóle nie dało się jej brać na ręce bo zaraz chciała schodzić. Nie wiem jak będzie z twoim dzieckiem ale może tak samo? Odpękasz swoje i będzie lepiej. No i ja nie wierzę w to, jak to WSZYSCY mają "grzeczne" niemowlaki. Pewnie, zdarzają się i takie egzemplarze ale pojęcie "grzeczny, złośliwy" itp. w ogóle moim zdaniem nie przystaje do niemowląt. To chyba oczywiste, że chcą być jak najczęściej ze swoimi mamami. Dziecko to nie misiek, którego można odłożyć na łóżko kiedy ma się już dość. Głowa do góry, zakładam że już niedługo będziesz mieć względny spokój, przynajmniej od noszenia. |
2012-05-08, 08:53 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Gosik jakbys pisała o moim dziecku tez przez pierwsze meisiace była bardzo wymagajaca,a ja od pn-pt sama z nią,kiedy zaczeła siadac i raczkować ręce przestały byc atrakcyjne
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2012-05-08, 09:09 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
polac gosik, dobrze prawi
|
2012-05-08, 18:39 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: [reebok_b]592474[/reebok_b]
Wiadomości: 84
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
czy ktoś wspomoże przyszłą mamusię i kliknie na ten link? proszę o pomoc
[reebok_b]592474[/reebok_b] |
2012-05-10, 11:23 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
Urwisku ja jeszcze o spaniu, o tym chyba mało kto pisał.
Moja miała takie "przestoje" nocne chyba nawet do 2 roku życia, nie pamiętam już dokładnie ile to trwało. Budziła się w nocy i za nic nie chciała spać, zasypiała o 3 czy 4 rano a ja o 7 musiałam wyjść do pracy. Jakoś przetrwałam, córka koleżanki i przyjaciółki miała tak samo. Niestety dziecko to ciężka praca ale pocieszę cię, że pięciolatka to sama słodycz i oddech dla rodziców. Wiem co mówię, z mojego niespokojnego narybku wyrosła grzeczna, kochana i najfajniejsza panna na świecie. |
2012-05-10, 14:41 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
A kto powiedział, że przy WZM nie można nosić w chuście? To też forma relaksacji dla dziecka, odprężenia mięśni.
Z moim synkiem się nosiliśmy i widziałam poprawę. też był dzieckiem "nieodkładalnym" - w pewnym momencie się z tym po prostu pogodziłam - miałam dla siebie godzinę-góra półtora dziennie, jak eM przychodził z pracy. Ale synek i tak bardziej domagał sie mnie więc nie było dużo luzu... A co do spania. Może pomyślcie o wspólnym spaniu? Czasami dzieci potrzebują tak bardzo naszej bliskości jak powietrza... Mój się z czasem nasycił nami, wspólne spanie pomogło. To prawda tez co piszą dziewczyny, jak zacznie raczkować, siedzieć to też będzie inaczej. Ale póki co tulcie się dużo i często Za chwilę odzyskasz siebie i będziesz tęskniła do tego małego bąbla Edytowane przez scarleta Czas edycji: 2012-05-10 o 14:42 |
2012-05-19, 20:37 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
urwisku, bardzo Ci współczuje...wiem co czujesz - sama przez to przeszłam! Czasem już mi ręce opadały, a bezradność czasem zdenerwowanie sięgały zenitu. Nie byłam w stanie kompletnie nic zrobić w domu, nie mówiąc już o ogarnięciu samej siebie, nawet głupie wyjście do toalety było mega problemem. Młodego nie zadowalało samo trzymanie na rękach, musiał być przy tym noszony a jakże Bezstresowe wyjście na spacer było możliwe jedynie w godzinach snu. Poczułam ulgę dopiero jak zaczął raczkować, a miał wtedy 11 miesięcy także trochę się tego kloca nadźwigałam Teraz już chodzi, ale czasem jak mu się wkręci, przylatuje do mnie, woła na ręce i też chce, żebym go trochę ponosiła, poprzytulała Jedno jest pewne, Twój maluch też z tego wyrośnie...pytanie tylko kiedy? Trzymaj się!
__________________
Marcelek ur. 31. 01. 2011r. |
2012-05-20, 21:33 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: 4 miesięczny terrorysta. Co robić jak nic nie działa?
A mojego uciszalo tylko spiewanie podczas spaceru inaczej nie bylo opcji-w wozku lezec nie chcial za zadne skarby. Wiec spacerowalam przewieszona przez wozek i spiewalam mu piosenki jakie przyszly mi do glowy, najbardziej podobalo mu sie to spiewanie gdy widzial dobrze moja twarz i ruch ust.
Nie tyle potrzebowal noszenia ale ciaglej uwagi i bliskosci. Skonczylo sie gdy zaczal sie kulac i czolgac. Wtedy kuchnia byla cudownym miejscem pelnym skarbow i co dzien je odkrywal z pasja. Teraz wiem ze byl to jedyny czas ktory nalezalo poswiecic tylko na przytulanie bo nie wraca.. obecnie mam corke-100 procentowe przeciwienstwo |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:51.