jemu nie zależy, czy to ja przesadzam? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-18, 13:38   #1
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466

jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?


Witam.
Proszę Was o poradę, bo już naprawdę nie wiem co robic i czy jest w ogóle sens jeszcze to ratowac. Jestem z chłopakiem niecałe 2 lata, mamy po 21 lat. Na roku akademickim mieszkamy razem, więc spędzamy ze sobą dużo czasu, schody zaczynały się gdy wracaliśmy do domu na weekend raz na 3-4 tygodni. Wtedy się nie spotykaliśmy, wychodził tylko z kolegami, ale tłumaczył to tym że ja go mam przez cały miesiąc, przyzwyczaiłam się że wtedy się nie widzimy, ale jak był czas że wolny był tydzień, to też się wtedy nie widywaliśmy tylko wychodził ciągle z kolegami, znów starałam się zrozumiec, że chwila oddechu dobrze nam zrobi. Ale teraz są wakacje, mieszkamy od siebie ok. 5km a pomimo to widujemy się 1 raz na tydzień, czasami 2 ale to baaaardzo rzadko. Zdarza się też tak, że napiszę mu aby do mnie przyjechał, odp że jeżeli nie będzie pracował to przyjedzie wieczorem, ok. 21 pytam czy w końcu przyjedzie, to mi odp że jest zmęczony, po czym po godzinie pisze że idzie do kolegów bo mu napisali żeby przyszedł pic. Czuję się w takich momentach totalnie olana. Rozmawiałam z nim o tym, że jak już chce z nimi się tak często spotykac, zamiast siedziec u mnie i ogladac film, to żeby chociaż mnie ze sobą brał, wtedy zazwyczaj z godzinke jesteśmy sami zanim się spotkamy z nimi, zawsze to coś, a zresztą wole się spotkac z nimi wszystkimi i z moim chłopakiem, niż jakbym wcale miała go nie widziec. Czy to normalne, że ze mną spotyka się 1-2 razy w tygodniu (i zazwyczaj są to spotkania też z jego znajomymi) a z kolegami prawie codziennie. A i zapomniałam dodac, że oni też razem pracują, więc ok. 2-3 dni w tygodniu spędzają dodatkowow razem po 12-15 h jadac samochodem.

Aaa i to nie jest tak, że to są typowo męskie spotkania, gdzie dziewczyny są niemile widziane, bo praktycznie na każdym takim spotkaniu jakaś dziewczyna jest. Rozmawiałam o tym z chłopakiem i pytałam czym ja się od nich różnię, że nie może mnie brac ze sobą, to powiedział że może, ale to i tak nic nie zmienilo

Edytowane przez wiktoriol
Czas edycji: 2012-07-18 o 13:40
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 13:47   #2
Madzialenka_21
Zadomowienie
 
Avatar Madzialenka_21
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
Witam.
Proszę Was o poradę, bo już naprawdę nie wiem co robic i czy jest w ogóle sens jeszcze to ratowac. Jestem z chłopakiem niecałe 2 lata, mamy po 21 lat. Na roku akademickim mieszkamy razem, więc spędzamy ze sobą dużo czasu, schody zaczynały się gdy wracaliśmy do domu na weekend raz na 3-4 tygodni. Wtedy się nie spotykaliśmy, wychodził tylko z kolegami, ale tłumaczył to tym że ja go mam przez cały miesiąc, przyzwyczaiłam się że wtedy się nie widzimy, ale jak był czas że wolny był tydzień, to też się wtedy nie widywaliśmy tylko wychodził ciągle z kolegami, znów starałam się zrozumiec, że chwila oddechu dobrze nam zrobi. Ale teraz są wakacje, mieszkamy od siebie ok. 5km a pomimo to widujemy się 1 raz na tydzień, czasami 2 ale to baaaardzo rzadko. Zdarza się też tak, że napiszę mu aby do mnie przyjechał, odp że jeżeli nie będzie pracował to przyjedzie wieczorem, ok. 21 pytam czy w końcu przyjedzie, to mi odp że jest zmęczony, po czym po godzinie pisze że idzie do kolegów bo mu napisali żeby przyszedł pic. Czuję się w takich momentach totalnie olana. Rozmawiałam z nim o tym, że jak już chce z nimi się tak często spotykac, zamiast siedziec u mnie i ogladac film, to żeby chociaż mnie ze sobą brał, wtedy zazwyczaj z godzinke jesteśmy sami zanim się spotkamy z nimi, zawsze to coś, a zresztą wole się spotkac z nimi wszystkimi i z moim chłopakiem, niż jakbym wcale miała go nie widziec. Czy to normalne, że ze mną spotyka się 1-2 razy w tygodniu (i zazwyczaj są to spotkania też z jego znajomymi) a z kolegami prawie codziennie. A i zapomniałam dodac, że oni też razem pracują, więc ok. 2-3 dni w tygodniu spędzają dodatkowow razem po 12-15 h jadac samochodem.

Aaa i to nie jest tak, że to są typowo męskie spotkania, gdzie dziewczyny są niemile widziane, bo praktycznie na każdym takim spotkaniu jakaś dziewczyna jest. Rozmawiałam o tym z chłopakiem i pytałam czym ja się od nich różnię, że nie może mnie brac ze sobą, to powiedział że może, ale to i tak nic nie zmienilo
Jeśli wiesz gdzie spędzają wtedy czas, to sama się wybierz na takie ich spotkanie, bo dla mnie coś podejrzanie Twój facet się zachowuje.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.


Madzialenka_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 13:53   #3
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez Madzialenka_21 Pokaż wiadomość
Jeśli wiesz gdzie spędzają wtedy czas, to sama się wybierz na takie ich spotkanie, bo dla mnie coś podejrzanie Twój facet się zachowuje.
Wiem gdzie spędzają czas i mu ufam, chodzi tylko o to że czuję jakby to oni byli ważniejsi a nie ja, a on nie potrafi rozdzielic czasu pomiędzy mnie a nich. Nawet jak byliśmy ostatnio na pizzy, to oni zadzwonili, to zaczął co jakiś czas pytac czy chciałabym wypic piwo, czy chce się z nimi spotkac, itp.

Zapomniałam dodac, że praktycznie cały dzień mamy kontakt na gg (chyba, że pracuje, ale wtedy jak tylko wraca to się odzywa, no i smsów kilka wtedy wyminimy) jakby nie ten kontakt na gg, to by mi nie pisał o tym że wychodzi, chyba że bym zapytała co robi.
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 13:55   #4
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Dla mnie też tu jest coś nie halo. Ja rozumiem, że facet chciałby spotkać się z kumplami, ale jeśli robi to codziennie i dla swojej dziewczyny ma jakieś okruszki i to z wielkim bólem, to naprawdę jest coś nie tak.

Jeśli rozmowa nie podziałała na twojego Tż, nie zmienił nic w swoim postępowaniu, to ja bym chyba zmieniła coś w swoim. Może to nie najlepszy sposób, ale ja bym po prostu już nie nadskakiwała chłopakowi o spotkania, zajęłabym swój czas inaczej. Sądzę, że jeśli mu na tobie zależy, to się zainteresuje tym, co robisz, dlaczego już go nie męczysz o częstsze spotkania itp. A jeśli w ogóle tego nie zauważy, to znak, że poszłaś mu na rękę....Sama się zastanów, czy naprawdę chcesz być w związku, w którym wygrywają z tobą znajomi chłopaka
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:02   #5
kumat
Raczkowanie
 
Avatar kumat
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: z mojego miejsca na ziemi
Wiadomości: 438
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Droga Wiktorio

jestem starsza od Ciebie o ładnych parę latek
ale to co tu opisujesz dla mnie to raczej niepoważne (..)
jeśli chłopak jest zakochany w swojej kobiecie - to jest ze swoją kobietą przy byle okazji (na ogólne spotkania i wojaże z przyjaciółmi gdzie są dziewczyny - również)

tu sądzę że jest .... zmęczony (Tobą?)

przykro mi za moje słowa , wiem jak to jest być zakochaną i mieć motyle w brzuchu (mojego ukochanego - a teraz męża - poznałam mając 17 lat i do dziś się kochamy,jesteśmy razem)

zobacz jak to się dalej potoczy i zastanów się czy Wam obu zależy na tym samym

obym się pozytywnie rozczarowała

pozdrowionka

Edytowane przez kumat
Czas edycji: 2012-07-18 o 14:04
kumat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:10   #6
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

No właśnie nie wiem już co mam robic, już raz chciałam z nim zerwac, ale wtedy mi tak pięknie mówił, że jestem najważniejsza, że ma w d*ie znajomych, najważniejsze abym go nie zostawiała. To było jeszcze na roku akademickim i już wtedy czułam, że ma nie takie priorytety, ale mu wybaczyłam, po prostu myślałam że coś się zmieni, nie zmieniło. Rozmiawałam juz z nim kilka razy na ten temat od tamtej pory i nadal nic. Najgorsze jest to, że widzieliśmy się w niedziele, to był akurat 1 dzień po moich urodzinach i powiedziałam że było mi przykro, że wolał jechac z kolegami (niby miał pracowac, ale w końcu nic nie zarobił, ale praca to praca, starałam się zrozumiec pomimo że było mi przykro) powiedziałam też wtedy po raz kolejny że za rzadko się widujemy. W poniedziałek pojechał z kolegami pracowac, był z nimi prawie 20h, we wtorek czyli wczoraj właśnie mu napisałam żeby do mnie przyjechał, to właśnie wydarzyła się sytuacja którą opisałam na początku.
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:13   #7
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
No właśnie nie wiem już co mam robic, już raz chciałam z nim zerwac, ale wtedy mi tak pięknie mówił, że jestem najważniejsza, że ma w d*ie znajomych, najważniejsze abym go nie zostawiała. To było jeszcze na roku akademickim i już wtedy czułam, że ma nie takie priorytety, ale mu wybaczyłam, po prostu myślałam że coś się zmieni, nie zmieniło. Rozmiawałam juz z nim kilka razy na ten temat od tamtej pory i nadal nic. Najgorsze jest to, że widzieliśmy się w niedziele, to był akurat 1 dzień po moich urodzinach i powiedziałam że było mi przykro, że wolał jechac z kolegami (niby miał pracowac, ale w końcu nic nie zarobił, ale praca to praca, starałam się zrozumiec pomimo że było mi przykro) powiedziałam też wtedy po raz kolejny że za rzadko się widujemy. W poniedziałek pojechał z kolegami pracowac, był z nimi prawie 20h, we wtorek czyli wczoraj właśnie mu napisałam żeby do mnie przyjechał, to właśnie wydarzyła się sytuacja którą opisałam na początku.
Może przestań pisać, żeby do ciebie przyjechał? Wie gdzie mieszkasz, zna twój nr tel. jakby chciał się sam spotkać, to by znalazł czas i sposób.
Może odwiedziny ciebie traktuje jak obowiązek, bo mu każesz, bo mu przypominasz o tym smsowo?

Jak dla mnie coś niedobrego się dzieje w twoim związku. Szkoda, że rozwiązanie nie może przyjść w szczerej rozmowie.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-18, 14:22   #8
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

z opisu wszystko wygląda tak, że chłopak mieszka z Tobą bo mu z tym wygodnie a tak poza tym to nie zależy mu na Tobie wcale.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:23   #9
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Może przestań pisać, żeby do ciebie przyjechał? Wie gdzie mieszkasz, zna twój nr tel. jakby chciał się sam spotkać, to by znalazł czas i sposób.
Może odwiedziny ciebie traktuje jak obowiązek, bo mu każesz, bo mu przypominasz o tym smsowo?

Jak dla mnie coś niedobrego się dzieje w twoim związku. Szkoda, że rozwiązanie nie może przyjść w szczerej rozmowie.
No właśnie nie chcę się narzucac, więc jak kilka wieczorów pod rząd mu napisałam na gg czy przyjedzie, to odp może, a potem cisza, więc przestałam proponowac, na gg też się pierwsza nie odzywam, tylko czekam aż to on się odezwie, no to podczas ostatniej rozmowy powiedział, że czuje jakbym to olewała, nie dozywam się, tylko on musi, itp, dlatego następnego dnia jak pojechała właśnie z chłoapkami, to mu sama pisałam smsy, raz czy 2 on pierwszy napisal, no i wczoraj dlatego zaproponowalam spotkanie.
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:26   #10
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
No właśnie nie chcę się narzucac, więc jak kilka wieczorów pod rząd mu napisałam na gg czy przyjedzie, to odp może, a potem cisza, więc przestałam proponowac, na gg też się pierwsza nie odzywam, tylko czekam aż to on się odezwie, no to podczas ostatniej rozmowy powiedział, że czuje jakbym to olewała, nie dozywam się, tylko on musi, itp, dlatego następnego dnia jak pojechała właśnie z chłoapkami, to mu sama pisałam smsy, raz czy 2 on pierwszy napisal, no i wczoraj dlatego zaproponowalam spotkanie.
ale on tak nie powiedział dlatego, że mu Ciebie brakuje tylko brakuje mu Twojego latania za nim. To różnica.
Gdyby brakowało mu Ciebie to by się chciał spotykać.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 14:27   #11
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
Witam.
Proszę Was o poradę, bo już naprawdę nie wiem co robic i czy jest w ogóle sens jeszcze to ratowac. Jestem z chłopakiem niecałe 2 lata, mamy po 21 lat. Na roku akademickim mieszkamy razem, więc spędzamy ze sobą dużo czasu, schody zaczynały się gdy wracaliśmy do domu na weekend raz na 3-4 tygodni. Wtedy się nie spotykaliśmy, wychodził tylko z kolegami, ale tłumaczył to tym że ja go mam przez cały miesiąc, przyzwyczaiłam się że wtedy się nie widzimy, ale jak był czas że wolny był tydzień, to też się wtedy nie widywaliśmy tylko wychodził ciągle z kolegami, znów starałam się zrozumiec, że chwila oddechu dobrze nam zrobi. Ale teraz są wakacje, mieszkamy od siebie ok. 5km a pomimo to widujemy się 1 raz na tydzień, czasami 2 ale to baaaardzo rzadko. Zdarza się też tak, że napiszę mu aby do mnie przyjechał, odp że jeżeli nie będzie pracował to przyjedzie wieczorem, ok. 21 pytam czy w końcu przyjedzie, to mi odp że jest zmęczony, po czym po godzinie pisze że idzie do kolegów bo mu napisali żeby przyszedł pic. Czuję się w takich momentach totalnie olana. Rozmawiałam z nim o tym, że jak już chce z nimi się tak często spotykac, zamiast siedziec u mnie i ogladac film, to żeby chociaż mnie ze sobą brał, wtedy zazwyczaj z godzinke jesteśmy sami zanim się spotkamy z nimi, zawsze to coś, a zresztą wole się spotkac z nimi wszystkimi i z moim chłopakiem, niż jakbym wcale miała go nie widziec. Czy to normalne, że ze mną spotyka się 1-2 razy w tygodniu (i zazwyczaj są to spotkania też z jego znajomymi) a z kolegami prawie codziennie. A i zapomniałam dodac, że oni też razem pracują, więc ok. 2-3 dni w tygodniu spędzają dodatkowow razem po 12-15 h jadac samochodem.

Aaa i to nie jest tak, że to są typowo męskie spotkania, gdzie dziewczyny są niemile widziane, bo praktycznie na każdym takim spotkaniu jakaś dziewczyna jest. Rozmawiałam o tym z chłopakiem i pytałam czym ja się od nich różnię, że nie może mnie brac ze sobą, to powiedział że może, ale to i tak nic nie zmienilo


Wygląda na to, że uczucie z jego strony wygasło, zmęczył się Tobą i zaczął szukać nowych wrażeń w gronie znajomych. Chyba nie ma sensu tego ciągnąć na siłę, bo on już nie traktuje Cię jak kobietę ale jak koleżankę i chyba oboje męczycie się w tym związku.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-18, 14:49   #12
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Wydaje mi się, że Twój chłopak jest na takim etapie w życiu, że ważniejsze są dla niego wyjścia z kumplami, imprezy a nie poważny związek z Tobą. Zresztą kojarzę też Twój ostatni wątek...
Może rozmijacie się w oczekiwaniach i warto poszukać kogoś, kto podobnie myśli o przyszłości jak Ty? Chyba że Tobie to odpowiada, ale z tego co piszesz, to nie...
a tak mimo wszytko warto też czasem zająć się tylko sobą, mieć czas na koleżanki, hobby, nie tylko spotykać się z chłopakiem
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 15:56   #13
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Moim zdaniem facet jest zmęczony Twoją obecnością, związkiem, przebywaniem razem, Tobą.

I nie chodzi o to, że z Tobą coś nie tak, a o to, że 19/20 letni chłopak najczęściej nie jest na tyle dojrzały by niemal mieszkac ze swoją dziewczyną. A tak on 10 miesięcy nie ma od Ciebie oddechu, nie ma randek, spotkań, jest za to obserwowanie Cię jak suniesz w pidżamie do łazienki i obecnośc Twojej osoby, aż to upojenia.

To jest cudowne... jak się jest na to gotowym. Jak się nie jest to zabija uczucia, zainteresowanie i ochotę bycia razem i mam wrażenie, że u Ciebie zabiło.

Teraz się zerwał z łańcucha i korzysta z wolności. Ty będziesz naciskała, będziesz niezadowolona, w końcu on pewnie zerwie mówiąc, że nie wie co czuje.

Równia pochyła.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
Witam.
Proszę Was o poradę, bo już naprawdę nie wiem co robic i czy jest w ogóle sens jeszcze to ratowac. Jestem z chłopakiem niecałe 2 lata, mamy po 21 lat. Na roku akademickim mieszkamy razem, więc spędzamy ze sobą dużo czasu, schody zaczynały się gdy wracaliśmy do domu na weekend raz na 3-4 tygodni. Wtedy się nie spotykaliśmy, wychodził tylko z kolegami, ale tłumaczył to tym że ja go mam przez cały miesiąc, przyzwyczaiłam się że wtedy się nie widzimy, ale jak był czas że wolny był tydzień, to też się wtedy nie widywaliśmy tylko wychodził ciągle z kolegami, znów starałam się zrozumiec, że chwila oddechu dobrze nam zrobi. Ale teraz są wakacje, mieszkamy od siebie ok. 5km a pomimo to widujemy się 1 raz na tydzień, czasami 2 ale to baaaardzo rzadko. Zdarza się też tak, że napiszę mu aby do mnie przyjechał, odp że jeżeli nie będzie pracował to przyjedzie wieczorem, ok. 21 pytam czy w końcu przyjedzie, to mi odp że jest zmęczony, po czym po godzinie pisze że idzie do kolegów bo mu napisali żeby przyszedł pic. Czuję się w takich momentach totalnie olana. Rozmawiałam z nim o tym, że jak już chce z nimi się tak często spotykac, zamiast siedziec u mnie i ogladac film, to żeby chociaż mnie ze sobą brał, wtedy zazwyczaj z godzinke jesteśmy sami zanim się spotkamy z nimi, zawsze to coś, a zresztą wole się spotkac z nimi wszystkimi i z moim chłopakiem, niż jakbym wcale miała go nie widziec. Czy to normalne, że ze mną spotyka się 1-2 razy w tygodniu (i zazwyczaj są to spotkania też z jego znajomymi) a z kolegami prawie codziennie. A i zapomniałam dodac, że oni też razem pracują, więc ok. 2-3 dni w tygodniu spędzają dodatkowow razem po 12-15 h jadac samochodem.

Aaa i to nie jest tak, że to są typowo męskie spotkania, gdzie dziewczyny są niemile widziane, bo praktycznie na każdym takim spotkaniu jakaś dziewczyna jest. Rozmawiałam o tym z chłopakiem i pytałam czym ja się od nich różnię, że nie może mnie brac ze sobą, to powiedział że może, ale to i tak nic nie zmienilo
Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
Wiem gdzie spędzają czas i mu ufam, chodzi tylko o to że czuję jakby to oni byli ważniejsi a nie ja, a on nie potrafi rozdzielic czasu pomiędzy mnie a nich. Nawet jak byliśmy ostatnio na pizzy, to oni zadzwonili, to zaczął co jakiś czas pytac czy chciałabym wypic piwo, czy chce się z nimi spotkac, itp.

Zapomniałam dodac, że praktycznie cały dzień mamy kontakt na gg (chyba, że pracuje, ale wtedy jak tylko wraca to się odzywa, no i smsów kilka wtedy wyminimy) jakby nie ten kontakt na gg, to by mi nie pisał o tym że wychodzi, chyba że bym zapytała co robi.
Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
No właśnie nie wiem już co mam robic, już raz chciałam z nim zerwac, ale wtedy mi tak pięknie mówił, że jestem najważniejsza, że ma w d*ie znajomych, najważniejsze abym go nie zostawiała. To było jeszcze na roku akademickim i już wtedy czułam, że ma nie takie priorytety, ale mu wybaczyłam, po prostu myślałam że coś się zmieni, nie zmieniło. Rozmiawałam juz z nim kilka razy na ten temat od tamtej pory i nadal nic. Najgorsze jest to, że widzieliśmy się w niedziele, to był akurat 1 dzień po moich urodzinach i powiedziałam że było mi przykro, że wolał jechac z kolegami (niby miał pracowac, ale w końcu nic nie zarobił, ale praca to praca, starałam się zrozumiec pomimo że było mi przykro) powiedziałam też wtedy po raz kolejny że za rzadko się widujemy. W poniedziałek pojechał z kolegami pracowac, był z nimi prawie 20h, we wtorek czyli wczoraj właśnie mu napisałam żeby do mnie przyjechał, to właśnie wydarzyła się sytuacja którą opisałam na początku.
Cytat:
Napisane przez wiktoriol Pokaż wiadomość
No właśnie nie chcę się narzucac, więc jak kilka wieczorów pod rząd mu napisałam na gg czy przyjedzie, to odp może, a potem cisza, więc przestałam proponowac, na gg też się pierwsza nie odzywam, tylko czekam aż to on się odezwie, no to podczas ostatniej rozmowy powiedział, że czuje jakbym to olewała, nie dozywam się, tylko on musi, itp, dlatego następnego dnia jak pojechała właśnie z chłoapkami, to mu sama pisałam smsy, raz czy 2 on pierwszy napisal, no i wczoraj dlatego zaproponowalam spotkanie.
Cytat dla potomności, bo masz brzydki zwyczaj kasowania swoich postów.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 16:04   #14
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Moim zdaniem facet zwyczajnie nie chcę Cię zabierać na spotkania ze znajomymi. Zresztą, w kwietniu już założyłaś wątek na temat tego, że facet Cię nie zabrał na spotkanie i jeszcze okłamywał najpierw, że idzie na męskie spotkanie, potem, że to grill dla ludzi z jego kierunku... A potem wyszło na to, że i osoby spoza tego kierunku tam były.

Gdyby chciał, to by Cię zabierał na spotkania.
Gdyby chciał, to by się z Tobą częściej spotykał.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 17:38   #15
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Wstydzi się ciebie przed kumplami.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-18, 18:51   #16
paddy_1
Zadomowienie
 
Avatar paddy_1
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 223
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

Wiem jakie to frustrujące i zdaję sobie sprawę z tego co czujesz i co przeżywasz.
Ja nie byłam zabierania na imprezki z kolegami (i ewentualnymi ich dziewczynami) ponieważ
- zdaniem mojego EX tż'ta gdy usłyszałam jakąś historię i robiłam mu afery. Zaznaczam że jestem osobą która woli rozmawiać niż drzeć ryja.
- bo np nie było dla mnie miejsca w samochodzie.
- bo musieliby nadrabiać drogi (oni mieszkają w jednej okolicy, ja ok 20 km od niego)
- bo bał się że coś mi się stanie

Gdy studiowaliśmy w jednym mieście nie chodziliśmy wspólnie na imprezy bo... bo nie wiem.
Byliśmy może 2 razy gdzieś razem na imprezie, było to dla mnie bardzo "budujące" gdy okazywało się że zna 3/4 klubu i barmanów...
Zaznaczam, że potrafił po imprezie przyjść do mnie o 2 czy 4 w nocy (mieszkaliśmy około 10 minut na nogach od siebie i jego wizyty ograniczały się zazwyczaj do tych nocnych niespodzianek)

Toksyczny związek skończył się po 3 latach i w końcu jestem szczęśliwa (zabieranie na imprezy i wspólne wypady ze znajomymi nie były jedynym powodem)
__________________
I'm better than I was yesterday but not as good as I'll be tomorrow
Runmageddon Nocny Rekrut 9.04
Runmageddon Classic 9.04
paddy_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-19, 11:17   #17
kumat
Raczkowanie
 
Avatar kumat
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: z mojego miejsca na ziemi
Wiadomości: 438
Dot.: jemu nie zależy, czy to ja przesadzam?

cześć Wiktoriol

podpytałam wczoraj mojego męża - przedstawiając mu tą całą sytuację ale bardzo w skrócie - aby ze swojej strony mógł mi sprecyzować "męski punkt widzenia"

no i usłyszałam tego czego się spodziewałam , niestety :
* brak przyszłości Waszego związku i rozstanie
* lub ciepła i serdeczna rozmowa , na zasadzie uczciwości - czego każdy z Was oczekuje , ale niech on Ci gruszek na wierzbie nie obiecuje (nie wierz w to) , postaw sprawę jasno , jeśli czujesz się niekochana , niezauważana i ... na 2-im planie za kolegami - to daj sobie spokój , to nie o to chodzi w związku.


Kochana , jesteś bardzo młoda i całe życie przed Tobą... Tu nie dzieje się dobrze w Waszym związku - zanim będzie za późno zrób konkretny krok na przód , odpowiedz sobie na pytanie czy tym czymś jest Twoje szczęście....
kumat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:00.