Suknia ślubna Trójmiasto!

[Official]

Czy któraś z Was kupowała suknię ślubną w Trójmieście? Jakie salony polecacie obecnie? Ja w zeszłym roku kupiłam suknię w salonie Marietta Mariage w Gdyni (www.marietta.pl) i byłam bardzo zadowolona z zakupu. Goście i mój mąż byli w szoku, jak pięknie wyglądałam! Obecnie nie wiem, co w trawie piszczy i chciałam się dowiedzieć, czy Marietta jest nadal tak oblegana
Karolina P.

[m.a.r.t.a]

A mogę z ciekawości zapytać po co Ci teraz takie informacje jak już jesteś po ślubie?

[melleczka]

Toż to czuć reklamą na kilometr.

[madziuchna86]

Hehehe, cóż za wejście. I ten link. I to "wyglądałam pięknie"

[fantastka]

Przykre, że wszyscy byli aż w takim szoku... Mam tylko nadzieję, że Cię poznali w tej sukni

[brronka]

Na nieszczęście miałam okazję być w tym salonie. Byłam w kilku salonach sukien w Trójmieście ale tak chamskiej obsługi nie spotkałam jak w Marietta!! Na siłę wciskano mi zakup, nic nie dopasowano, nie doradzono. Tylko ciągle mówiono, że "dzisiaj" muszę wpłacić kaucję! Można by pisać i pisać - jest obszerny wątek na weselniku trójmiasto.

[challengerka]

A ja byłam po suknie ślubną w Gdyni u dziewczyn w Wedding Room'ie.
http://www.wedding-room.pl/
Sprzedają sukienki z drugiej ręki tylko znanych marek. Dla mnie bomba, wypatrzyłam sobie Pronovias za którą chcą 1/3 ceny przez to że była raz użyta ale tego zupełnie nie widać! Za reszte kasy jadę w podróż poślubna. Polecam!

[justa3012]

Ja jedyne co mogę powiedzieć na temat tego salonu to to, żebyście się trzymały od niego jak najdalej.
Ślub odbył się 12.08.17, pierwszy problem pojawił się z terminem pierwszej przymiarki, ustalony był na czerwiec-lipiec, a telefonicznie otrzymałam informację, że najszybszy możliwy termin to 02 sierpnia. W czasie tej wizyty mierzyłam suknię bez naklejonych aplikacji, konieczne było zwężenie sukni. Następna przymiarka odbyła się 07.08, osoby które mi towarzyszyły zauważyły zbytnie naciąganie się gumek od guzików, lecz panie zapewniły, że tak ma być ponieważ suknia "pracuje" w czasie ruchu. Podpisałam odbiór i wróciłam do domu, na szczęście postanowiłam jeszcze tego samego dnia ją przymierzyć i okazało się, że nie można dopiąć zamka sukni (częściowo był ukryty pod aplikacjami z koronki), a nikomu nie przyszło do głowy w salonie żeby sprawdzać tak oczywistą rzecz. W domu miałam ją na sobie jakieś 10 min, a już obluzował się guzik, w dodatku zauważyłam, że suknia ma niesymetryczne rękawy. Następnego dnia wróciłam do salonu, panie naturalnie "zdziwione" taką sytuacją, obiecały, że wszystkim się zajmą (w tym zmiana ułożenia aplikacji- z tym akurat nie było problemu). Odbiór miał być 09.08- rękawy wyrównane, aplikacje zmienione, guzik doszyty, ale tym razem suknia jest za duża. Nie powiem, wtedy już wpadłam w histerię, ślub za 3 dni a ja dalej nie mam sukienki. W przepychankach słownych (fakt, nie jestem dumna ze swojego wybuchu) pani w blond włosach z uśmiechem na twarzy oznajmiła, że przecież było nas dużo na pierwszej przymiarce i mogłyśmy sprawdzić ten zamek, osobiście uważam, że taka osoba nie powinna pracować w tej branży. Pani w czarnych włosach rzeczywiście starała się jakoś naprawić tę sytuację, obiecała kolejne poprawki. W ostateczności suknię odebrałam dzień przed ślubem, ze względu na tak liczne przeróbki gorset stracił fason (pojawiły się marszczenia w talii), już nawet nie było czasu żeby coś z tym zrobić, wcześniej obluzowany guzik odpadł już podczas pierwszego tańca. Nikomu nie życzę takiego stresu przed tak ważnym dniem.