|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-01-18, 11:15 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 31
|
Rozstanie z mojej winy...?
Hej, pomóżcie mi proszę spojrzeć na ta sytuację z boku...jak już wcześniej pisałam miesiąc temu, po 6 latach związku zostawił mnie chłopak, żyliśmy od 2 lat w związku na odległość, bo on dostał pracę w innym mieście a ja kończyłam studia i miałam dobrą pracę w innym mieście...we wrześniu zeszłego roku skończyłam studia magisterskie, próbowałam szukać pracy w jego mieście, ale nic nie znalazłam...myślicie że powinnam wtedy rzucić pracę i przeprowadzić się do niego mimo wszystko..? Z drugiej strony rozmawialiśmy nie raz o przeprowadzce, ale nigdy nie padły jakieś poważniejsze deklaracje z jego strony, nie prosił mnie żebym się do niego przeprowadziła tylko luźno rozmawialiśmy co by było...teraz pluję sobie w twarz, że to moja wina co o tym myslicie?
|
2014-01-18, 11:29 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 215
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
Nie jesteś jedyną winną stroną. To nie jest średniowiecze, że dziewczyna ma iść za swoim facetem choćby nie wiem co. On też nie ustąpił, przecież on też mógłby się przenieść do Twojego miasta. Ty nie mogłaś tam znaleźć pracy, a on sam też nie proponował żebyś u niego zamieszkała. Moim zdaniem, gdyby bardziej mu zależało to przynajmniej poprosiłby byś z nim zamieszkała, a tak - odpuścił.
|
2014-01-18, 12:13 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
Moim zdaniem dobrze zrobiłaś, że nie rzuciłaś dobrej pracy i nie przeprowadziłaś się do innego miasta na bezrobocie. Z Twojego opisu wynika, że wcale nie byłabyś szczęśliwa w innym miejscu i bez zajęcia. Czasami tak bywa, że związki na odległość się rozpadają, życie wszystko weryfikuje. Uszy do góry, nie zawiniłaś tym, że nie zmieniłaś miejsca zamieszkania!
__________________
"So hit me with music!" |
2014-01-18, 12:46 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
Cytat:
|
|
2014-01-18, 12:47 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
Skoro związek na odległość nie przetwał, możliwe że jakaś inna próba też by was podzieliła. To nie Twoja wina
|
2014-01-23, 14:59 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
A zna któraś z Was jakiś związek na odległość który przetrwał?
|
2014-01-23, 15:38 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
|
2014-01-23, 17:21 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
|
2014-01-23, 17:32 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
|
2014-01-25, 11:40 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Rozstanie z mojej winy...?
Rozstanie było z Waszej winy nie tylko z Twojej.
Wiedział że kończysz studia i mógł poszukać pracy w Twoim mieście. Mógł też zaproponować że przeprowadzasz się do niego, jakoś sobie z jego pensji radzicie aż znajdziesz pracę w jego mieście. Mogłaś mu te rozwiązania zaproponować. Jeżeli nic nie ustaliliście - to widocznie podświadomie czuliście ze czas na rozstanie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:40.