pozew o alimenty- prosze o pomoc w sporzadzeniu

[mamasierpniowa]

PFFE który to był sad i który sedzia? Ja tez jestem z Łodzi a od prywatnych pobudek sędziego bardzo dużo zależy

[pffe]

Napisane przez mamasierpniowa

dziewczyny odświeżam!!!!!Przyznaję się bez bicia- nie miałam siły na zakończenie sprawy. Minęło pół roku, jestem sama, ojciec łoży na dziecko 400 zł, uważa, ze to wystarcza.Nie ma alimentów. Biorę od jakiegos czasu leki i myślę, ze teraz juz dojrzałam do zamkniecia tej sprawy. Właśnie piszę wniosek.Dzwoniłam juz do sadu, wiem gdzie wniosek zaadresowac i co ma zawierac, jednak jest następujący kłopot:

jak mam udowodnic ile potrzebuję na dziecko? Nie mam rachunków, faktur( co z resztą i tak jak już wyżej pisałyscie nie ma zadnego znaczenia bo rachunki moge wziąć od kogokolwiek). Ojciec dziecka wie doskonale ile na niewydaję. Czy jeśli zawyżę kwotę utrzymania to przy konfrontacji z ojcem w sądzie nie będę musiała udawadniac że nie jestem wielbładem?
Czy zestawienie produktów potrzebnych dziecku wystarczy sądowi?
Jeśli ojciec zarabia 2000 netto a na umowie ma najnizszą krajową to jak to udowodnic?
Czy przy jego zarobkach mogę wnosic o kwotę alimentów 1000 zł? Jaka musi byc kwota utrzymania bym mogła wnosic o tak wysokie alimenty? ( i tak wiem, ze tyle nie dostanę, chcę realnie otrzymac 600 zł)

mam już wszystko tylko nie potrafię napisac uzasadnienia. Czy mogę napisac we wniosku ze ojciec odszedł z domu z powodu braku seksu nie zwazając na dziecko? Czy powód odejscia ma znaczenie?
Seks jest ważny, ale żeby zamiast starac się poprawic zwiazek odejsc i zostawic dziecko to ja nie wiem czy to normalne zachowanie

Wystarczy, że wytłumaczysz, że dziecko chodzi do szkoły, że potrzebna jest kasa na leki, ciuchy itp. Mniej więcej podasz kwoty, jakie wydajesz na dziecko miesięcznie. Nie musisz nic udowadniać.
I nie udowodnisz mu dochodów bo masz papiery ze skarbówki w sądzie i to one są ważne a nie to ile on bokiem zarabia.
Walcz do końca.

Jak chcesz 600 zł to składaj o 750-800 i już w sądzie powiedz, że możesz pójść z nim na ugodę i zejść do tych 600-650.
Jak nie będzie płacił to składasz wniosek do komornika i do MOPS i dostajesz z funduszu alimentacyjnego 500 zł max.

I nie jest istotne kiedy i jaką Ty dostaniesz pracę. Chyba, że wyrodny tatuś poleci od razu do sądu jak się dowie.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez mamasierpniowa

PFFE który to był sad i który sedzia? Ja tez jestem z Łodzi a od prywatnych pobudek sędziego bardzo dużo zależy

To nie było w Łodzi. Ja jestem tu tylko na studiach więc w tej kwestii nie pomogę, wybacz.
Moja mama trafiła na sędzię, który jest bardzo źle nastawiony do rodziców, którzy olewają swoje dzieci i miesza ich z błotem na takich rozprawach.
Co nie zmienia faktu, że jeśli Ty mieszkasz z dzieckiem i to Ty mu zapewniasz wszystko, to już spełniasz ten obowiązek alimentacyjny.
W końcu ojciec mu nie pierze ciuchów, nie robi kanapek do szkoły, prawda? Tylko Ty.

[Juliette88]

Napisane przez mamasierpniowa

z tego co mi wiadomo spełnionym obowiązkiem alimentacyjnym jest juz sam fakt codziennej pielęgnacji dziecka i zapewnienia mu dachu nad głowa, pełnego talerza i poczucia bezpieczeństwa.

Tak, ale to może nie najlepiej wyglądać w sądzie, jeżeli powiesz, że ojciec powinien pokrywać 100% kosztów utrzymania, bo dziecko z Tobą mieszka. Jego wychowanie to naturalna rzecz, a nie tylko obowiązek alimentacyjny. Po rozstania dziecko praktycznie zawsze mieszka tylko z jednym z rodziców, ale to nie znaczy, że na drugie spada cały ciężar finansowy. Jeżeli Twój były odwiedza córkę, interesuje się nią, przynosi prezenty itp. to masz na to marne szanse.

Nie musisz udowadniać kosztów utrzymania córki. Robisz po prostu zestawienie na co ile wydajesz pieniędzy miesięcznie. Jeżeli mieszkacie we dwie, to doliczasz również połowę mediów, z których dziecko korzysta (woda, prąd itp.). Większe wydatki, które ponosisz rzadziej, np. wyjazd wakacyjny, dzielisz przez 12 miesięcy i również doliczasz.

Raczej trudno będzie Ci udowodnić lewe dochody. Musiałabyś znaleźć np. jakichś świadków, którzy zechcieliby zeznawać. Możesz po prostu złożyć oświadczenie, że według Twojej wiedzy były zarabia daną kwotę, ale części nie wykazuje przed US.

[mamasierpniowa]

bedzie cięzko. Teraz otrzymuję kwotę 500 zł, nie wiem jak to załatwic by otrzymywac taką samą kwotę na wniosek sądu. To mi i tak nie starcza na zycie pomimo tego, ze pracuję.

[charlizz]

Napisane przez Ingrid80

Pamiętaj że na dziecko łożą oboje rodzice. Więc jesli domagasz się 1000 zł alimentów to utrzymanie dziecka musiałoby kosztować 2000 zł na miesiąc. .. to bardzo dużo.

A a skąd te bzdury?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

A a skąd te bzdury?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z rzeczywistości i to nie są bzdury. Każdy sąd to Ci powie. Po prostu spełnić można też w inny sposób obowiązek alimentacyjny ale oboje rodzice powinni po równo mieć wkład w te alimenty.

[charlizz]

Napisane przez pffe

Z rzeczywistości i to nie są bzdury. Każdy sąd to Ci powie. Po prostu spełnić można też w inny sposób obowiązek alimentacyjny ale oboje rodzice powinni po równo mieć wkład w te alimenty.

No popatrz, chyba nie każdy, bo mi tak sąd nie powiedział Ja wnosiłam o 1300zł na dziecko co odpowiadało całkowitym wydatkom. I nikt mi nie powiedział, że skoro chcę 1300,to oznacza, że wydaję 2600zł
Po'równo rodzice mają spełniać obowiązek alimentacyjny, który powszechnie rozumiany jest jako finanse. A obowiązek alimentacyjny to także, jak było tu wspomniane, zapewnienie dachu nad głową, opieka nad dzieckiem itd. Jeżeli ojciec dziecka nie opiekuje się dzieckiem na równi z matką, nie kupuje np. pieluch czy zabawek, to uzasadnione jest, że pokrywa on większość wydatków związanych z utrzymaniem, ponieważ matka swój obowiązek spełnia w inny sposób.
Ale NIGDZIE nie jest powiedziane, że jeśli rodzic wnosi o kwotę alimentów w wysokości X, to rozumie się, że wydatki na dziecko wynoszą 2X - to jest kompletna bzdura.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

No popatrz, chyba nie każdy, bo mi tak sąd nie powiedział Ja wnosiłam o 1300zł na dziecko co odpowiadało całkowitym wydatkom. I nikt mi nie powiedział, że skoro chcę 1300,to oznacza, że wydaję 2600zł
Po'równo rodzice mają spełniać obowiązek alimentacyjny, który powszechnie rozumiany jest jako finanse. A obowiązek alimentacyjny to także, jak było tu wspomniane, zapewnienie dachu nad głową, opieka nad dzieckiem itd. Jeżeli ojciec dziecka nie opiekuje się dzieckiem na równi z matką, nie kupuje np. pieluch czy zabawek, to uzasadnione jest, że pokrywa on większość wydatków związanych z utrzymaniem, ponieważ matka swój obowiązek spełnia w inny sposób.
Ale NIGDZIE nie jest powiedziane, że jeśli rodzic wnosi o kwotę alimentów w wysokości X, to rozumie się, że wydatki na dziecko wynoszą 2X - to jest kompletna bzdura.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to Ty pleciesz bzdury. nigdzie nie napisałam, że jak prosisz o 1300 zł to znaczy, że wydatki na dziecko wynoszą razy 2. napisałam, że rodzice mają spełniać po równo obowiązek alimentacyjny i jeśli oboje rodziców po równo zajmuje się dzieckiem, np. tydzień mieszka u jednego a tydzień u drugiego to wtedy dokładnie tak się rozumuje te kwoty, po połowie. Ale jak sytuacja jest inna to inaczej, logiczne.
I to nie do końca jest tak, że jak Ty siedzisz na dupie i robisz nic, bo siedzisz z dzieckiem w domu to druga strona ma płacić większość albo całość kwoty.
A tak poza tym to kwota alimentów zależy też od dochodów drugiej strony.

[charlizz]

Napisane przez pffe

A tak poza tym to kwota alimentów zależy też od dochodów drugiej strony.

Po pierwsze, nie od dochodów a od MOŻLIWOŚCI ZAROBKOWYCH. To duża różnica.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[COLOR="Silver"]



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

Po pierwsze, nie od dochodów a od MOŻLIWOŚCI ZAROBKOWYCH. To duża różnica.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[COLOR="Silver"]



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja pierdzielę. Siedzę w tym 10 lat. Ja, moja mama i jeszcze moja babcia. Od 3 pokoleń siedzimy w tych papierach, wiemy na ten temat wszystko. I nie tylko od strony sądu ale i komornika i mops-u.
Sąd Ci nie przyzna 1300 zł alimentów jak druga strona zarabia 1500 zł. Nawet jak ma możliwość zarabiania 3000.

[charlizz]

Napisane przez Ingrid80

Pamiętaj że na dziecko łożą oboje rodzice. Więc jesli domagasz się 1000 zł alimentów to utrzymanie dziecka musiałoby kosztować 2000 zł na miesiąc. .. to bardzo dużo.

tak, z powyższej wypowiedzi Ingrid80 tak właśnie wynika. I to są bzdury.

Napisane przez pffe

to Ty pleciesz bzdury. nigdzie nie napisałam, że jak prosisz o 1300 zł to znaczy, że wydatki na dziecko wynoszą razy 2.

No a w pozostałych kwestiach się zgadzam - jeśli obowiązek alimentacyjny (nie tylko finanse! Ale opieka, dach nad głową)spoczywa na obojgu. jeśli dajmy na to tatuś pojawia się raz na dwa tyg. i to z pustymi rękami, to naturalnym jest, że powinien "wykładać" więcej na utrzymanie dziecka. I zgadzam się też, że to nie jest tak, że matka nie będzie pracować, bo tatuś da. to też tak nie działa, wszystko w granicach.

Mi chodziło tylko o tę wypowiedź, gdzie Ingrid 80 stwierdziła, że jeśli autorka będzie się domagać tysiąca złotych to tak, jakby na dziecko wydawała dwa. a to bzdura przecież jest.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

tak, z powyższej wypowiedzi Ingrid80 tak właśnie wynika. I to są bzdury.








No a w pozostałych kwestiach się zgadzam - jeśli obowiązek alimentacyjny (nie tylko finanse! Ale opieka, dach nad głową)spoczywa na obojgu. jeśli dajmy na to tatuś pojawia się raz na dwa tyg. i to z pustymi rękami, to naturalnym jest, że powinien "wykładać" więcej na utrzymanie dziecka. I zgadzam się też, że to nie jest tak, że matka nie będzie pracować, bo tatuś da. to też tak nie działa, wszystko w granicach.

Mi chodziło tylko o tę wypowiedź, gdzie pffe stwierdziła, że jeśli autorka będzie się domagać tysiąca złotych to tak, jakby na dziecko wydawała dwa. a to bzdura przecież jest.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To nie ja tak stwierdziłam! Mylisz posty i użytkowniczki i mi wciskasz, że piszę bzdury? chcesz na ten temat z Adminką podyskutować? Bo już mnie wkurza, że wkładasz mi bzdury do ust jak doradzam na forum!

[mamasierpniowa]

dziewczyny nie kłóćcie się. Ojciec dziecka zaproponował ze będzie płacił do ręki co miesiąc a jesli nie będzie płacił to mogę iść do sądu.
Ja wolę do sądu by miec zamkniety temat tylko po tym co czytam na tym wątku nie wiem czy sama sobie nie kopię dołka . Co post to inna opinia.
Czy może byc tak ze otrzymam marne 300 zł? Zarobki ojca 1700 zł,odwiedza, zabiera małą, jeździ do lekarza itd..

Myślę, że w każdym poście jest trochę racji bo to pewnie jest zależne od sedziego jako człowieka , jak do sprawy podejdzie.

[charlizz]

Napisane przez pffe

To nie ja tak stwierdziłam! Mylisz posty i użytkowniczki i mi wciskasz, że piszę bzdury? chcesz na ten temat z Adminką podyskutować? Bo już mnie wkurza, że wkładasz mi bzdury do ust jak doradzam na forum!

A Gdzie ja napisałam, że Ty to stwierdziłaś?
Zacytowałam Ci wyżej posta Ingrid80, napisałam, że o tę konkretną wypowiedź mi chodziło. Co jeszcze?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

A Gdzie ja napisałam, że Ty to stwierdziłaś?
Zacytowałam Ci wyżej posta Ingrid80, napisałam, że o tę konkretną wypowiedź mi chodziło. Co jeszcze?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tu: "Mi chodziło tylko o tę wypowiedź, gdzie pffe stwierdziła, że jeśli autorka będzie się domagać tysiąca złotych to tak, jakby na dziecko wydawała dwa. a to bzdura przecież jest."
To Twoje słowa.
I zanim Ci wytłumaczyłam jak się sprawa ma to też mi wciskałaś, że piszę bzdury. Zacytować?

Nauczy się czytać.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez mamasierpniowa

dziewczyny nie kłóćcie się. Ojciec dziecka zaproponował ze będzie płacił do ręki co miesiąc a jesli nie będzie płacił to mogę iść do sądu.
Ja wolę do sądu by miec zamkniety temat tylko po tym co czytam na tym wątku nie wiem czy sama sobie nie kopię dołka . Co post to inna opinia.
Czy może byc tak ze otrzymam marne 300 zł? Zarobki ojca 1700 zł,odwiedza, zabiera małą, jeździ do lekarza itd..

Myślę, że w każdym poście jest trochę racji bo to pewnie jest zależne od sedziego jako człowieka , jak do sprawy podejdzie.

Słuchaj. Jak facet chce płacić bezproblemowo to w sumie jak będzie terminowo to czemu nie? Zawsze możesz iść do sądu, zawsze. A Twoim kolejnym argumentem może być to, że skoro sam z siebie płaci np. 500 zł to znaczy, że sąd może tyle zasądzić bo on może tyle wykładać na dziecko bo sam tak zaproponował.
W zasadzie sąd jest według mnie potrzebny jak się facet wymiguje od płacenia albo nie płaci wcale.
To w zasadzie Twój wybór.

[charlizz]

Napisane przez pffe

Tu: "Mi chodziło tylko o tę wypowiedź, gdzie pffe stwierdziła, że jeśli autorka będzie się domagać tysiąca złotych to tak, jakby na dziecko wydawała dwa. a to bzdura przecież jest."
To Twoje słowa.
I zanim Ci wytłumaczyłam jak się sprawa ma to też mi wciskałaś, że piszę bzdury. Zacytować?

Nie wciskałam Tobie, tylko zacytowałam posta Ingrid80 a Ty się do tego odniosłaś.
faktycznie wpisałam zły nick. Tłumaczyłam, o co mi chodzi zupełnie nieświadoma czemu wg Ciebie wciskam Ci coś w usta
Już edytuję.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez charlizz

Nie wciskałam Tobie, tylko zacytowałam posta Ingrid80 a Ty się do tego odniosłaś.
faktycznie wpisałam zły nick. Tłumaczyłam, o co mi chodzi zupełnie nieświadoma czemu wg Ciebie wciskam Ci coś w usta
Już edytuję.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wcześniej to też mi zarzuciłaś, że wciskam głupoty z dochodem.

[Glodomorek]

Napisane przez mamasierpniowa

dziewczyny nie kłóćcie się. Ojciec dziecka zaproponował ze będzie płacił do ręki co miesiąc a jesli nie będzie płacił to mogę iść do sądu.
Ja wolę do sądu by miec zamkniety temat tylko po tym co czytam na tym wątku nie wiem czy sama sobie nie kopię dołka . Co post to inna opinia.
Czy może byc tak ze otrzymam marne 300 zł? Zarobki ojca 1700 zł,odwiedza, zabiera małą, jeździ do lekarza itd..

Myślę, że w każdym poście jest trochę racji bo to pewnie jest zależne od sedziego jako człowieka , jak do sprawy podejdzie.

Możecie przed notariuszem zawrzeć umowę, zawsze jakiś papier dla ciebie http://www.eporady24.pl/umowa_o_alim...3,16,1911.html

[Ingrid80]

To prawda że tak napisałam. Nie upieram sie przy swoim skoro są tu osoby ktore takimi sprawami się zajmuja...

[mamasierpniowa2]

Glodomorku, właśnie wczoraj ktoś mi o tej notarialnej mozliwości powiedział. Dla mnie papier a dla ojca zaoszczędzone koszty: )
Dziewczyny proszę się juz nie kłócić na forum, nie macie co robic: )

[pffe]

Napisane przez Ingrid80

To prawda że tak napisałam. Nie upieram sie przy swoim skoro są tu osoby ktore takimi sprawami się zajmuja...

to po jaką cholerę piszesz skoro nie masz pojęcia?

[mamasierpniowa2]

drogie mamy. Ten wątek załozyłam juz dawno temu. Wtedy odstąpiłam od złozenia wniosku o alimenty i nie załuje, bo ojciec sie wywiązywał, płacił i opiekował się córką. Obecnie sytuacja się zmieniła, bo wyjechał do Anglii do pracy do brata który od lat tam mieszka. Nie sadzę by chciał wrócić, nie znam jego odresu przebywania, mało tego, nie chce mi podać bo mieszka w gościach i " nie chce robic bratu problemów".
Przed wyjazdem umówiliśmy się, ze będzie mi przelewał 500 zł oraz dodatkowe pieniądze jeśli mu się tam " uda" zarobić więcej niz w Polsce.
Przed wyjazdem dał mi podwójną kwotę , ale w innym wątku dziewczyny sasiały we mnie ziarnko strachu i.. no właśnie... boję się, ze jak kogoś tam pozna, ułoży sobie życie to zapomni że ma tu dziecko. Tym bardziej ze ostatnio mamy bardzo złe kontakty ( 2 krótkie niemiłe tel. w ciągu 5 dni.)
Jak wiadomo w kraju zasądzą jakies grosze, pewnie 300-350 zł.
Jestem rozdarta między zaufaniem mu że będzie płacił te 500 zł a złozeniem wniosku gdzie moze otrzymam te 300 zł. Moja sytuacja finansowa jest bardzo zła.
]

Jak wynika z waszego doswiadczenia?Nie wiem jaki ruch wykonać. Czy mogę złożyć wniosek nie znając adresu za granicą? Jak to się odbywa formalnie? Kto egzekwuje wypłacalność- Polska czy Anglia?
Co jeśli podam adres zameldowania w Polsce i pismo wróci do sądu?
Czy da się złożyć wniosek bez znajomosci miejsca zamieszkania za granicą?

[pffe]

Napisane przez mamasierpniowa2

drogie mamy. Ten wątek załozyłam juz dawno temu. Wtedy odstąpiłam od złozenia wniosku o alimenty i nie załuje, bo ojciec sie wywiązywał, płacił i opiekował się córką. Obecnie sytuacja się zmieniła, bo wyjechał do Anglii do pracy do brata który od lat tam mieszka. Nie sadzę by chciał wrócić, nie znam jego odresu przebywania, mało tego, nie chce mi podać bo mieszka w gościach i " nie chce robic bratu problemów".
Przed wyjazdem umówiliśmy się, ze będzie mi przelewał 500 zł oraz dodatkowe pieniądze jeśli mu się tam " uda" zarobić więcej niz w Polsce.
Przed wyjazdem dał mi podwójną kwotę , ale w innym wątku dziewczyny sasiały we mnie ziarnko strachu i.. no właśnie... boję się, ze jak kogoś tam pozna, ułoży sobie życie to zapomni że ma tu dziecko. Tym bardziej ze ostatnio mamy bardzo złe kontakty ( 2 krótkie niemiłe tel. w ciągu 5 dni.)
Jak wiadomo w kraju zasądzą jakies grosze, pewnie 300-350 zł.
Jestem rozdarta między zaufaniem mu że będzie płacił te 500 zł a złozeniem wniosku gdzie moze otrzymam te 300 zł. Moja sytuacja finansowa jest bardzo zła.
]

Jak wynika z waszego doswiadczenia?Nie wiem jaki ruch wykonać. Czy mogę złożyć wniosek nie znając adresu za granicą? Jak to się odbywa formalnie? Kto egzekwuje wypłacalność- Polska czy Anglia?
Co jeśli podam adres zameldowania w Polsce i pismo wróci do sądu?
Czy da się złożyć wniosek bez znajomosci miejsca zamieszkania za granicą?

Masz świadomość, że nawet jak zasądzą Ci alimenty to jemu nic nie zrobią? Nasz komornik niczego z niego nie ściągnie.

[mamasierpniowa2]

a fundusz?

[pffe]

Napisane przez mamasierpniowa2

a fundusz?

nie wiem jak to jest z funduszem. Chyba trzeba udowodnić, że nie płaci i że komornik jest, minimum 3 miesiące się czeka czy nic nie wpłaci i czy komornik nic z niego nie ściągnie i dopiero wniosek o alimenty z funduszu. Tylko nie wiem jak to jest jak on jest za granicą.

[mamasierpniowa2]

czy ja dobrze rozumiem ze jeśli ojciec wyjezdza za granicę to nie ma możliwości ściągnąć z niego zasądzonych kwot? A co z angielskimi sądami?

[pffe]

Napisane przez mamasierpniowa2

czy ja dobrze rozumiem ze jeśli ojciec wyjezdza za granicę to nie ma możliwości ściągnąć z niego zasądzonych kwot? A co z angielskimi sądami?

Ale z jakiej paki angielski sąd ma coś z niego ściągać skoro on nie ma obywatelstwa? I skąd mają wiedzieć gdzie przebywa skoro nie masz adresu a on nie ma tam zameldowania, nic. Generalnie jest tak, że jak wyjeżdżasz za granicę to masz z głowy komornika i długi i zarobionych tam pieniędzy Ci tu nie zabiorą, tam w zasadzie też nie.
Stąd mi się wydaje, że będzie problem też z funduszem.

A tak btw. mam nieodparte wrażenie, że on nie chce Ci podać adresu właśnie po to żebyś nie miała jak z niego ściągać alimentów.

[mamasierpniowa2]

ON TAM JEST LEGALNIE ZATRUDNIONY, czy to nie jest wystarczający argument żeby angielski sąd go znalazł?

a to

Alimenty można egzekwować na dwa sposoby:

Pierwszy to skorzystanie z Konwencji Nowojorskiej. Na jej podstawie można zwrócić się do sądu okręgowego właściwego dla miejsca pobytu dziecka z wnioskiem, aby przesłał do właściwego organu w państwie pobytu dłużnika dokumenty upoważniające do przeprowadzenia egzekucji alimentów zasądzonych przez sąd polski. Dzięki temu nie musimy dochodzić alimentów samodzielnie, to sąd okręgowy będzie wykonywał za nas wszelkie czynności.
Za czynności podejmowane w trybie Konwencji nowojorskiej związane z przyjmowaniem wniosków i dokumentów uzasadniających roszczenia alimentacyjne nie pobiera się opłat.
Organ zagraniczny, w zależności od konkretnej sytuacji, kieruje sprawę do właściwego sądu w celu nadania polskiemu wyrokowi klauzuli wykonalności lub w celu zasądzenia alimentów.
Drugim sposobem egzekwowania alimentów jest dochodzenie roszczenia na podstawie Rozporządzenia Rady (WE) NR. 4/2009 i dotyczy ono egzekucji na terenie Unii Europejskiej. Osoba nieotrzymująca alimentów może wystąpić za pośrednictwem sądu okręgowego właściwego dla swojego miejsca zamieszkania do specjalnego urzędu centralnego w kraju UE, w którym mają być dochodzone alimenty.
Dzięki w/w rozporządzeniu procedura alimentacyjna będzie szybsza, a alimenty będą szybciej egzekwowane w Polsce bez konieczności potwierdzania wykonalności zagranicznych orzeczeń.
Warto wiedzieć
Możliwe jest również dochodzenie alimentów bezpośrednio w państwie, w którym przebywa dłużnik. Wniosek w języku danego państwa składa się do właściwego organu zagranicznego (przeważnie jest to sąd).

[pffe]

Napisane przez mamasierpniowa2

ON TAM JEST LEGALNIE ZATRUDNIONY, czy to nie jest wystarczający argument żeby angielski sąd go znalazł?

a to

Alimenty można egzekwować na dwa sposoby:

Pierwszy to skorzystanie z Konwencji Nowojorskiej. Na jej podstawie można zwrócić się do sądu okręgowego właściwego dla miejsca pobytu dziecka z wnioskiem, aby przesłał do właściwego organu w państwie pobytu dłużnika dokumenty upoważniające do przeprowadzenia egzekucji alimentów zasądzonych przez sąd polski. Dzięki temu nie musimy dochodzić alimentów samodzielnie, to sąd okręgowy będzie wykonywał za nas wszelkie czynności.
Za czynności podejmowane w trybie Konwencji nowojorskiej związane z przyjmowaniem wniosków i dokumentów uzasadniających roszczenia alimentacyjne nie pobiera się opłat.
Organ zagraniczny, w zależności od konkretnej sytuacji, kieruje sprawę do właściwego sądu w celu nadania polskiemu wyrokowi klauzuli wykonalności lub w celu zasądzenia alimentów.
Drugim sposobem egzekwowania alimentów jest dochodzenie roszczenia na podstawie Rozporządzenia Rady (WE) NR. 4/2009 i dotyczy ono egzekucji na terenie Unii Europejskiej. Osoba nieotrzymująca alimentów może wystąpić za pośrednictwem sądu okręgowego właściwego dla swojego miejsca zamieszkania do specjalnego urzędu centralnego w kraju UE, w którym mają być dochodzone alimenty.
Dzięki w/w rozporządzeniu procedura alimentacyjna będzie szybsza, a alimenty będą szybciej egzekwowane w Polsce bez konieczności potwierdzania wykonalności zagranicznych orzeczeń.
Warto wiedzieć
Możliwe jest również dochodzenie alimentów bezpośrednio w państwie, w którym przebywa dłużnik. Wniosek w języku danego państwa składa się do właściwego organu zagranicznego (przeważnie jest to sąd).

I jesteś gotowa albo tam lecieć na rozprawy albo tu czekać aż sąd MOŻE dowiedzie, że on ma dochód? A i pewnie ważne też jest jaki dochód bo przypominam, ze jak już będziesz chciała z funduszu to komornik może nie mieć jak ściągnąć i wtedy dostaniesz 500 zł góra. A jeszcze pytanie jaka u nich jest kwota wolna od komorniczego zajęcia bo u nas to najniższa krajowa. Poza tym wtedy pytanie czy przeliczamy funty na złotówki (a pewnie nie powinno tak być).

U nas normalnie jest problem z funduszem, to trwa minimum 3 miesiące zanim cokolwiek dostaniesz. A jeszcze jak komornik z niego ściągnie to dostaniesz od komornika np. 300 zł mimo zasądzonych 700 bo akurat tyle ściągnie a ponieważ ściągnie to nie dostaniesz z funduszu. Ciężka sytuacja, wiem, sama przez to przechodziłam.

[mamasierpniowa2]

to co ja teraz powinnam zrobic?