To jak. Zabijesz by mieć mięsko?

[skubidu_]

Pytanie skierowanie do osób jedzących mięso tak jak ja.

Zabijesz tę świnkę, kurę, indyka, królika, gęś, czy z czego tam sobie robisz tego kotleta?


No ale po co. Przecież rzeźnia robi to za nas a my dostajemy ładnie zapakowany filecik w zamrażarce lidla. Nie chcesz się nad tym zastanawiać, bo nie musisz i nigdy pewnie nie będziesz musiał zabijać by zrobić sobie żarcie. Oczywiście.
Ale wyobraź sobie przez chwilę, że jednak znalazłeś się w takiej sytuacji, że jesteś skazany całkowicie na siebie i by pożywić się mięsem, musisz własnoręcznie zabić to żyjątko.

Robisz to i jak się z tym czujesz?
Czy może postanawiasz jednak jeść kamienie i trawę?

Teoretycznie każdy kto je mięso powinien być w stanie zabić to zwierzę, które później zjada. Takie małe fair-play, miej tyle honoru i spójrz w oczy tej śwince. Tylko ile osób potrafiłoby to zrobić? A przecież zdecydowana większość ludzi je mięso, albo jadła jeszcze chwilę zanim postanowiła zostać miłośnikiem zieleniny, a ilu jest gotów by je samodzielnie upolować

Zabijanie tych zwierząt jest złe. Ale przecież kotleciki są dobre

Zapraszam do dyskusji.

[braaap]

Widziałam nie tak dawno świetny film na youtubie , w którym było wyjaśnione działanie ludzkiej psychiki. Podeśle jak znajdę.

[201703061049]

Upolowałabym i zjadła.
Swoją drogą, chleba też sama nie piekę, kawy, herbaty i tytoniu nie sadzę, piwa nie warzę z własnoręcznie łuskanej pszenicy.

[201708160922]

Napisane przez skubidu_

Pytanie skierowanie do osób jedzących mięso tak jak ja.

Zabijesz tę świnkę, kurę, indyka, królika, gęś, czy z czego tam sobie robisz tego kotleta?


No ale po co. Przecież rzeźnia robi to za nas a my dostajemy ładnie zapakowany filecik w zamrażarce lidla. Nie chcesz się nad tym zastanawiać, bo nie musisz i nigdy pewnie nie będziesz musiał zabijać by zrobić sobie żarcie. Oczywiście.
Ale wyobraź sobie przez chwilę, że jednak znalazłeś się w takiej sytuacji, że jesteś skazany całkowicie na siebie i by pożywić się mięsem, musisz własnoręcznie zabić to żyjątko.

Robisz to i jak się z tym czujesz?
Czy może postanawiasz jednak jeść kamienie i trawę?

Teoretycznie każdy kto je mięso powinien być w stanie zabić to zwierzę, które później zjada. Takie małe fair-play, miej tyle honoru i spójrz w oczy tej śwince. Tylko ile osób potrafiłoby to zrobić? A przecież zdecydowana większość ludzi je mięso, albo jadła jeszcze chwilę zanim postanowiła zostać miłośnikiem zieleniny, a ilu jest gotów by je samodzielnie upolować

Zabijanie tych zwierząt jest złe. Ale przecież kotleciki są dobre

Zapraszam do dyskusji.

Pierwszy post i tak z grubej rury. Wietrzę trolla.

[zakonna]

Nie wiem co bym zrobiła w sytuacji ekstremalnej. A tak normalnie to nie mam w planach zabijania na mięso.

wysłane telepatycznie

[aljenka]

Zależy. Jakby nie było wystarczającej ilości roślin to siłą rzeczy musiałabym zabić, żeby sama nie paść

[Mijanou]

Gdyby dookoła były rośliny jadalne- nie, nie zabiłabym.
Ale zapewne wiesz z lekcji języka polskiego do czego zdolny jest człowiek w sytuacji skrajnego głodu, gdy dookoła nie ma nic do jedzenia lub bezpośredniego zagrożenia życia? Przypuszczam, że w takiej sytuacji mordu dokonałby nawet wegetarianin. Taki, który ma instynkt przetrwania a wszyscy go mamy bo to jeden z pierwotnych instynktów.

Zaznaczam jednak, że ja nie jestem silnie mięsożerna i dla mnie mięso mogłoby nie istnieć.

[LosTigeros]

Ja tam mógłbym zabić dla mięska. Już nie raz widziałem takie rzeczy.

Mięso jest nam potrzebne.

Wysłane z mojego INFINITY_II_S przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Ojej i co teraz. Nie wiem z czego składa się komórka i komputer z których na co dzień korzystam. Nie widziałam na oczy roślin z których pijam wielokrotnie w ciągu dnia kawę i herbatę. Z ziaren kakaowca nie potrafię uzyskać pysznej czekolady a z kokosa oleju. No smuteczek.

Zabijanie zwierząt jest regulowane prawnie i poza rzeźnia czy polowaniem praktycznie nielegalne. Pytanie więc z tylko wzięte.

[201712071518]

Napisane przez dacn

Ojej i co teraz. Nie wiem z czego składa się komórka i komputer z których na co dzień korzystam. Nie widziałam na oczy roślin z których pijam wielokrotnie w ciągu dnia kawę i herbatę. Z ziaren kakaowca nie potrafię uzyskać pysznej czekolady a z kokosa oleju. No smuteczek.

Zabijanie zwierząt jest regulowane prawnie i poza rzeźnia czy polowaniem praktycznie nielegalne. Pytanie więc z tylko wzięte.

Ojtam, mysle, ze jakiegos szczura w piwnicy mozna maczetą usiec i opierdzielic na grillu

[LosTigeros]

Napisane przez dacn

Ojej i co teraz. Nie wiem z czego składa się komórka i komputer z których na co dzień korzystam. Nie widziałam na oczy roślin z których pijam wielokrotnie w ciągu dnia kawę i herbatę. Z ziaren kakaowca nie potrafię uzyskać pysznej czekolady a z kokosa oleju. No smuteczek.

To nie mój problem

Wysłane z mojego INFINITY_II_S przy użyciu Tapatalka

[Lexie]

W sytuacji ekstremalnej większość ludzi zabije zwierzę, żeby przetrwać. Nawet jak wcześniej byli wegetarianami. Tak działa instynkt przetrwania.

[Wieszczka]

Ja i tż jemy dużo ryb, które sami łapiemy i sami... musimy je patroszyć
Ja nie jem tzw czerwonego mięsa, a dużego zwierzęcia bym nie zabiła. Myślę, że z głodu skusiłabym się na kurę, bażanta lub indyka.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

tak, zabiłabym. i zabiłabym, żeby nakarmić najbliższych. i nie wiem jakim trzeba być idiotą, zeby nie wiedzieć, ze ten filet kupowany w sklepie był kiedyś kurczakiem a szyneczka na kanapce to świnia.

[pfffh]

Parę razy zdarzyło mi się zabić kurę na rosół czy rybę na wigilię. Większego zwierzęcia nie musiałam zabijać, ale teoretycznie wiem jak zabija się świnię.
Więc tak, zabiłabym żeby zaspokoić głód.

[stesia]

nie miałabym żadnego problemu ze zjedzeniem drobiu/świnki/krowy którą wcześniej widziałam. pochodzę ze wsi i nieraz widziałam zabijanie drobiu czy świni które wcześniej widziałam jak biegają żywe, fakt moment zabijania przyjemny nie jest, ale nie miałam żadnych problemów żeby to później zjeść. jakby była taka potrzeba to myślę że i do zabicia bym sie jakoś przekonała. natomiast musiałabym być naprawdę zdesperowana żeby zjeść psa, kota czy jaką mysz. ciężko byłoby mi też zjeść konia którego wcześniej widziałam żywego, koninę ze sklepu już zjem chociaż wyobrażając sobie tego konia wolę inne mięso, no i zabić i zjeść królika to też już raczej z konieczności, ale to z faktu że nie mogę się przekonać do zjedzenia królika ze sklepu którego przecież żywego nie widziałam

[201803090921]

Gdybym musiała, to zabiłabym (mam na sumieniu kurę na rosół).

[thirky]

oczywiście, że bym zabiła. nie wiem czy jakiś człowiek w sytuacji ekstremalnego głodu (jak na przykład w obozach śmierci) oszczędziłby to zwierzątko.

[Margot45]

Nie mówię o sytuacji ekstremalnej i możecie mnie odgórnie potępić w czambuł, ale u mnie w domu karpia na Wigilię uśmiercałam ja - o ile został nabyty żywy. Patroszyłam itd.również osobiście i to tak od wieku lat... bo ja wiem, piętnastu...?

Podobną dyskusję zresztą prowadziłam kiedyś z przyjaciółką i ustaliłyśmy całkiem serio, ze mordu dokonuję ja, ona może oskubać, wypatroszyć itd. Kurze łeb ukręciłabym bez problemu (no, zapewne z problemami, praktyki nie mam, ale chodzi mi o nastawienie ) co do większych stworzeń - nie wiem, ale pewnie jakby nie było innego wyjścia, to tak.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez skubidu_

Teoretycznie każdy kto je mięso powinien być w stanie zabić to zwierzę, które później zjada.

Bo kto tak zarządził?

[thirky]

Napisane przez Margot45

Nie mówię o sytuacji ekstremalnej i możecie mnie odgórnie potępić w czambuł, ale u mnie w domu karpia na Wigilię uśmiercałam ja - o ile został nabyty żywy. Patroszyłam itd.również osobiście i to tak od wieku lat... bo ja wiem, piętnastu...?

czemu niby ktoś miałby Cię potępiać?

[Luba]

Napisane przez skubidu_

Pytanie skierowanie do osób jedzących mięso tak jak ja.

Zabijesz tę świnkę, kurę, indyka, królika, gęś, czy z czego tam sobie robisz tego kotleta?


No ale po co. Przecież rzeźnia robi to za nas a my dostajemy ładnie zapakowany filecik w zamrażarce lidla. Nie chcesz się nad tym zastanawiać, bo nie musisz i nigdy pewnie nie będziesz musiał zabijać by zrobić sobie żarcie. Oczywiście.
Ale wyobraź sobie przez chwilę, że jednak znalazłeś się w takiej sytuacji, że jesteś skazany całkowicie na siebie i by pożywić się mięsem, musisz własnoręcznie zabić to żyjątko.

Robisz to i jak się z tym czujesz?
Czy może postanawiasz jednak jeść kamienie i trawę?

Teoretycznie każdy kto je mięso powinien być w stanie zabić to zwierzę, które później zjada. Takie małe fair-play, miej tyle honoru i spójrz w oczy tej śwince. Tylko ile osób potrafiłoby to zrobić? A przecież zdecydowana większość ludzi je mięso, albo jadła jeszcze chwilę zanim postanowiła zostać miłośnikiem zieleniny, a ilu jest gotów by je samodzielnie upolować

Zabijanie tych zwierząt jest złe. Ale przecież kotleciki są dobre

Zapraszam do dyskusji.

Tak, bardzo w to uwierze, ze jesz mieso


Jasne, ze zabilabym, gdybym musiala rodzine nakarmic.

[Margot45]

Napisane przez thirky

czemu niby ktoś miałby Cię potępiać?

Jak się znajdzie na Wizażu jakiś fanatyczny wegetarianin...

BTW znowu zapomniałam cokolwiek zjeść i dopiero ten wątek mi uświadomił, ze jestem głodna

[201706190936]

Regularnie od 10 lat ubijam mamie kury. Więc zabijam by mieć mięsko.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

O sytuacjach ekstremalnych się nie wypowiadam, bo nie da się przewidzieć co wtedy człowiek by zrobił, ale w normalnej sytuacji nigdy nie zabiłabym żadnego zwierzęcia i nie chciałabym żeby ktoś to robił w mojej obecności, te "wiejskie" klimaty z ubijaniem zwierzaków to dla mnie jakaś kompletna abstrakcja. No ale ja jem mięsa bardzo, bardzo mało, a jak już to jest to drób/ryba.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Tak, zabiłabym, gdybym była pod ścianą.
Nie planuję tego w normalnych warunkach. Równie dobrze można by było powiedzieć, że każdy sam powinien budować swój dom, rehabilitować się, robić sobie operacje, produkować sobie papier, itd. Po co nam zawody, wróćmy do epoki kamienia łupanego.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Drob, ryby chyba bylabym w stanie.
Duzego zwierzecia w zyciu.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja się chyba trochę wyłamię. Nie byłabym w stanie zabić nawet kury. Kura może znosić jajka Jadłabym jajka Krowa daje mleko - piłabym mleko . Zabiłabym ewentualnie rybę jakbym musiała. Gdyby w pobliżu były jadalne rośliny - jadłabym rośliny.
P.S. jem mięso, kupowane w sklepie (rzadko bo rzadko, ale się zdarza).

[skubidu_]

Napisane przez Luba

Tak, bardzo w to uwierze, ze jesz mieso


Jasne, ze zabilabym, gdybym musiala rodzine nakarmic.

Pudło, a ja nie lubię się powtarzać, ale niech stracę. Jem mięso, przynajmniej raz dziennie, chociaż to strasznie niezdrowe. Ubolewam. Jem nawet w piątki

To, że jesteś mięsożercą odbiera prawo do zadania takiego pytania?
Zweryfikuj sobie to pytanie i trochę pomyśl. Warto nie być ograniczonym. Rozszerzajmy swoje horyzonty myślowe


To, że trzeba zabić by mieć prawo do jedzenia mięso to zdanie która sobie po prostu wypowiedziałam, nikogo nie osądzam, nie chcę nic narzucać, jak tak zabrzmiało to sorry - sprawa indywidualna. Zadałam pytanie o hipotetyczną sytuację i podejście do tej sprawy, dlatego proszę też nie porównywać robienia kakao z kakaowca, do zabijania świnki by mieć kotleta, bo ma się to jak piernik do wiatraka.
Przynajmniej ja dostrzegam subtelną różnicę między przedstawicielami kręgowców a badylem