najlepsze podkłady dla mieszanej cery

[aur_0_ra]

Napisane przez Layla79

klei? hm.. jak to? tłusty?

hm, nie nazwalabym go chyba tlustym... dla mnie miala taka konsystencje ktora nie dawala odpowiednio matowego wykonczenia...

[Layla79]

podbijam wątek i polecam podkład Forever Diora, coprawda zawiera alkohol denat. co oznacza, że po dłuższym stosowaniu może nieco wysuszyć skórę, jednak efekt zniewalający można by rzec
nr 020 - jasny w stronę średniego beżyk. Bardzo przyjemny kolorek.Świetne krycie, świetne rozprowadzenie, zero smug, piękne satynowe wykończenie.
na kwc - opinie albo skrajnie dobre, albo skrajnie negatywne o dziwo

[dimiti]

a ja polecam astor silk perfect na poczatku uzywania nie bylam zadowolona ale teraz jak do niego wrocilam uwazam ze dla mnie jest swietny! a mam skore przetluszczajaca sie na czole

[Apiska]

Odświeżam wątek. PRzeczytam cały, pozapisuje podkłady i wyrażę własną opinię

[lemka]

Idealny podkład do cery mieszanej chyba nie istnieje. Miałam już trochę podkładów, więc napiszę z czego jestem najbardziej zadowolona.
Moja cera przetłuszcza się, ale jednocześnie ma skłonność do suchych skórek(używam kwasów, produkty z wit A). Jeżeli komuś aż tak nie przeszkadza świecenie to może wybrać podkłady nawilżające lub takie treściwsze - wtedy nie widać suchych skórek. I tu mogę doradzić 2:
- Dermablend w tubce - bardzo dobrze kryje, ale po jakimś czasie świeci się po nim skóra
- Oriflame ujędrniający - tylko ujednolica koloryt skóry, nie podkreśla suchych skórek, jest lekki

Ilekroć chciałam opanować świecenie i kupowałam podkład matujący - to była tragedia, nie mogłam tego rozprowadzić, plamy - szczególnie odradzam podkłady z tzw pudrową konsystencją, które tak podkreślały suche skórki, że musiałam zmywać makijaż i robić go od nowa.

Chętnie dowiem się czy istnieje jakiś podkład, który nie podkreśla suchych miejsc, ale też matuje - ale takie rzeczy to tylko w Erze

[azadrubalja]

też się borykam z tłustym nochalem i czołem,
ostatnio po wielu eksperymentach robię tak:
na poliki podkład givenchy sublimine (ładnie nawilża) a na strefe T kompakt mat lumiere, to wszystko lekko pudrem i jest nieźle. Troche cyrkowe akrobacje ale tłuszcz na jakiś czas ujarzmiony a poliki nie wysuszone.

[ranka]

a ja mysle ze duzo zalezy od dobrego matujacego sypanca

[azadrubalja]

Napisane przez ranka

a ja mysle ze duzo zalezy od dobrego matujacego sypanca

a jaki dobrze matuje, chętnie wypróbuje

[ranka]

bardzo dobrze matuje Clarins - ale w starej wersji , nie mam pojecia jak sie sprawuje ten w nowej

tak samo sypki Guerlain Les Violettes

mojej cerze sluzyly

[azadrubalja]

Napisane przez ranka

bardzo dobrze matuje Clarins - ale w starej wersji , nie mam pojecia jak sie sprawuje ten w nowej

tak samo sypki Guerlain Les Violettes

mojej cerze sluzyly

dzięki,

[ulcia18]

ja w swojej długoletniej karierze posiadacza mieszanej cery wyprobowalam niemało produktow. niestety idealy narazie nie znalazlam
beznadziejnym wg mnie produktenm jest podklad Astor- Air Mousse. skora nabiera dziwnego rozowo sinego koloru, przez co strasznie odznacza sie od szyji powodujac straszny efekt maski. kiepsko kryje i matuje . nie polecam!
uzywalam tez mocno kryjacego podkladu vichy Dermablend w tubce. krycie zapewnia naprawde swietne, jednak przy aplikacji na cala twarz widac straszna maske, trzeba mocnos ie nagimnastykowac zeby cos z tym zriobic. ostatnio uzywalam go jako korektora i to jest chyba na niego sposob.
podład marki miss sporty tez nie nalezy do najlepszych. jego najwiekszymi zaletami jest chyba cena i zapach. dodatkowo fajnie komponuje sie z kolorem skory, ale nie zapewnia najwazniejszego- dlugotrwalego matowania. pozostawia slady na obraniu, sciera sie i trzeba ponawiac aplikacje
zycze wszystkim posiadaczkom mieszanej cery znalezienia wreszcie idelanego matu w dobrej cenie

[azadrubalja]

dobry i nie bardzo drogi jest podobno puder paul sagan, sama chętnie spróbuje, już się namierzam na niego

[p4w]

Napisane przez azadrubalja

dobry i nie bardzo drogi jest podobno puder paul sagan, sama chętnie spróbuje, już się namierzam na niego

miałam puder Paul Sagane i byłam bardzo zadowolona matowił wyraźnie na długo... mimo, że miałam wersję "satin", a nie "mat"

ale mówiąc o cenie trzeba wspomnieć, że jest go malutko, a kosztuje ok 60 zł za 7g (a np. Clarins także supermatujący w starej wersji ma 30g i kosztował 2,5 razy więcej)

[azadrubalja]

wydawało mi się, że taniej, ale i tak spróbuje bo maluje się nieregularnie więc dużą ilość pudru miałabym na baaardzo długo , niemniej faktycznie czasem tańszy kosmetyk jest równie dobry co drogi, mój ulubieniec to puder brązujący z sephory ok 30zł

[p4w]

Napisane przez azadrubalja

wydawało mi się, że taniej, ale i tak spróbuje bo maluje się nieregularnie więc dużą ilość pudru miałabym na baaardzo długo , niemniej faktycznie czasem tańszy kosmetyk jest równie dobry co drogi, mój ulubieniec to puder brązujący z sephory ok 30zł

chciałam tylko powiedzieć, że na cenę produktu składa się nie tylko suma pieniędzy, jaką trzeba wyłożyć, żeby go mieć, ale także wydajność i czas, na jaki dany produkt starcza

jeśli malujesz się okazjonalnie to faktycznie powinnaś być zadowolona z Paul Sagane

[azadrubalja]

Napisane przez p4w

chciałam tylko powiedzieć, że na cenę produktu składa się nie tylko suma pieniędzy, jaką trzeba wyłożyć, żeby go mieć, ale także wydajność i czas, na jaki dany produkt starcza

jeśli malujesz się okazjonalnie to faktycznie powinnaś być zadowolona z Paul Sagane

co do tej ceny i ilości to masz racje, a powiedz czy Paul sagan wysusza czy nie, i czy nie podrażnia, ja mam np jakieś problemy po prisme again - on troche wysusza co w efekcie powoduje większe tłuszczenie się i nos na "wysoki połysk"

[p4w]

Napisane przez azadrubalja

co do tej ceny i ilości to masz racje, a powiedz czy Paul sagan wysusza czy nie, i czy nie podrażnia, ja mam np jakieś problemy po prisme again - on troche wysusza co w efekcie powoduje większe tłuszczenie się i nos na "wysoki połysk"

nie zauważyłam, żeby wysuszał, ale jak pisałam miałam wersję satin finish, a nie mat finish (czy jakoś tak )

prisme again niestety nie miałam, więc nie porównam generalnie dobre nawilżenie także tłuszczącej się cery to podstawa - to poziom nawilżenia w głównej mierze decysuje o tempie świecenia...

[azadrubalja]

to prawda, można jeszcze dodać jakieś suplementy, które będą trochę zmniejszczać tłuszczenie, chce spróbować ten oli femin, generalnie mieszana cera to niekończące się zmagania - tu zmatowić, tam nawilżyć..uff, środek twarzy jeden krem, poliki inny bo mimo iż są kosmetyki dla mieszanej cery to one przewaznie albo za mało matują bądź za mało nawilżają
jak skończy mi się obecny krem na dzień to spróbuje vichy normaderm, żeby używać jeden krem na całą twarz, ciekawe jak sie sprawi

[Caroline81]

Witam posiadaczki cery mieszanej

Po długich poszukiwaniach idealnego podkładu natrafiłam na L'oreal True Match. Muszę powiedzieć, że pow wielu niepowodzeniach z firmą Maybelline, ten podkład się sprawdził.

Poprzednio miałam zawsze problem z policzkami - za każdym razem widać było takie przesuszone miejsca. Wyglądało to dosyć tragicznie... Ale zaczęłam od dopasowania odpowiedniego kremu do mojej cery, miałam już Vichy Normaderm, Avene i ostatnio BIODERMA SEBIUM MAT. Poskutkowało. Skóra nie jest tak przesuszona. Nigdy więcej nie kupiłabym kremu bez zasięgnięcia odpowiedniej porady. Tak więc mogę powiedzieć, że znalazłam odpowiedni krem i podkład. Przynajmniej narazie

Mam jednek małe pytanko odnośnie podkładu True Match. Zauważyłam, że czasem przy nakładaniu rokuje sie w okolicach brody... nie wiem jak temu zaradzić

[Dominkab]

Z klasycznych podkładów polecam Double Wear Estee Louder oraz Parure Extreme Guerlain, które naprawdę nieźle dają sobie radę zarówno z tłustymi partiami jak i z suchymi, ale moim ostatnim największym odkryciem są kosmetyki mineralne np. Everyday Minerals. Czyste minerały mają dodatkowo tę zaletę, że przyczyniają się do leczenia problematycznej cery
Zapraszam na wątek dot. kosmetyków mineralnych oraz kosmetyków Everyday Minerlas

[Caroline81]

Dominkab, dzieki Jak skończę tego L'oreala to może się skuszę na jeden z tych które wymieniłaś.

[Soso]

To może i ja coś dorzucę
Mam skórę mieszaną, z tendencją do suchych skórek, z alergiami od czasu do czasu i sincami pod oczyma Nie znosze używania korektorów, ani pudrów sypkich, więc od podkładu wymagam dobrego nieróżowego odcienia i dobrego krycia, oraz trwałości, jako, że brak mi czasu i ochoty na ciągle zerkanie w lusterko, czy aby na pewno wszystko jest na swoimm miejscu

Revlon Colorstay, absolutne cudo jesli chodzi o trwałość; na mojej skórze przetrzymuje wszystko, nawet zarost mojego TŻeta , cieniuteńka wartwa kryje praktycznie wszystko, jest mało widoczny (umówmy się, że wprawne oko zawsze zauwazy podkład na buzi), minus - zaczął mnie zapychac i od tego czasu szukam następcy.

Guerlain Parure Extreme, ślicznie wyglada na buzi, jeśli nie dotykam twarzy dłońmi, szalikiem itp, trzyma się dobrze, nie podkresla suchych skórek, ładnie kryje, minus - najjasniejszy kolor 02 jest dla mnie za ciemny zimą, może latem do niego wrocę.

Estee Lauder Double Wear - tragedia, widoczny na twarzy, efekt maski, różowawe odcienie, ciemnieje na buzi, podkreśla skórki

Estee Lauder Double Wear Light - dużo lepszy od swojego poprzednika, ładnie kryje, ładnie stapia się ze skórą, minus - odcienie dostepne w pl jakoś mnie nie zachwycają, najjasniejszy jest odrobinę różowawy,

Helena Rubinstein, Spectacular - testowałam tylko duuużą próbkę i planują kupić, ładnie kryje, wtapia się w skórę, nie podkreśla suchych skórek, w sumie nie mam mu nic do zarzucenia, poza oczywiście brakiem trwałości revlona

Dior Forever, całkiem fajny, ładnie kryje, łatwo się nakłada, ogólnie przyjemny w uzyciu, minus - czasem ciemnieje z czasem na buzi, czasem nie, przypuszczam, ze zalezy to od kremu.

Collistar, Fondotinta Tenuta Perfetta - śliczny odcień - ten najjaśniejszy, aczkolwiek nie do końca mój, ładnie kryje, mocno nawilża, aczkolwiek na mojej skórze trochę zbyt łatwo się ściera, co dziwne, na skórze mojej siostry trzyma się całkiem nieźle.

Dianne Brill i tu nie pamiętam nazwy, jako, że testowałam tylko spora próbkę z Douglasa -jakieś dwa tygodnie, rewelacja, świetnie kryje, co prawda również nie ma trwałości Revlona, ale naprawdę trudno mu coś zarzucić, no może jedynie brak odcienia super jasnego, ale ładnie wtapia się w skórę i różnicy w odcieniu twarz-szyja nie widać. Planuję zakup

szystkie testowane przeze mnie podkłady Lancome, generalnie miałam większość, czy to w próbkach, czy w pełnowymiarowych opakowaniach, wszystkie jak jeden mąż mnie rozczarowały, teraz nawet już po nie nie sięgam.

jak wyżej, tyle, że clinique no i na mniejsza skalę, testowałam może ze 3 najbardziej wychwalane na KWC

W planach mam również zakup Kanebo, naczytałam się całkiem dobrych rzeczy na jego temat

[albin_ek]

Napisane przez Layla79

podbijam wątek i polecam podkład Forever Diora, coprawda zawiera alkohol denat. co oznacza, że po dłuższym stosowaniu może nieco wysuszyć skórę, jednak efekt zniewalający można by rzec
nr 020 - jasny w stronę średniego beżyk. Bardzo przyjemny kolorek.Świetne krycie, świetne rozprowadzenie, zero smug, piękne satynowe wykończenie.
na kwc - opinie albo skrajnie dobre, albo skrajnie negatywne o dziwo

Forever Diora ( miałam odcień 22) to faktycznie swietny podkład. Mnie jednak trochę wysuszył i musiałam zmienić na bardziej nawilżający ( mam Shiseido w tej chwili) ale pewnie wróce do niego na wiosnę

[Apiska]

Ja jednak pozostaje wierna revlonowi colorstay

[ranka]

na lojotokowa skore polecam wit PP

[kiciur_de_luxe]

Testowałam:
-Double Wear EL-bardzo trwały,dobrze kryjący,niestety ciężki i widać go na buzi.Mam odcień 1N2,ładny chłodny beż.Jest niestety trochę za ciemny :/
-Double Wear Light EL-Mam odcień Intensity 1.0-piękny jasny beż,idealny dla mojej cery.Podkład jest trwały,średnio kryjący,leciutki,pozwala skórze oddychać.Niestety od pewnego czasu po paru godzinach mocno przebija mi się strefa T i trzeba poprawić.Po tym czasie też bardzo widoczne stają się porozszerzane pory.Nie wiem dlaczego tak się dzieje Na początku sprawdzał się tak idealnie na mojej twarzy że oceniłam go na 5 gwiazdek w KWC.Może winien jest krem?
-Diorskin Forever.Jakaś pomyłka.Niby dobrze się nakłada,kolor odpowiedni (020 Light Beige) ale z czasem ciemnieje i daje efekt rajstopy na twarzy.Wytrzymuje nienaruszony jakieś 4 godziny,potem zaczyna znikać z twarzy i podkreślać załamania skóry.Fuj.
-Spectacular Foundation HR.Bardzo podoba mi się delikatny efekt rozświetlenia jaki daje ten podkład.Nawet trwały.Testowałam go nawet przez dwanaście godzin w pracy i sprawdził się całkiem dobrze.Niestety,kolor nr 20 Vanilla jest dla mnie o wiele za ciemny.Musiałam nieźle się namachać żeby go rozjaśnić.Pozostałe jasne odcienie są dla mnie zbyt różowe.Wielka szkoda Stoi na półce i czeka.Może na lato będzie dobry.Myślałam o tym żeby ściągnąć z netu odcień 14 neutral-to chyba będzie to o co mi chodzi
-Teint Idole Ultra Lancome.Testuję solidną próbkę.Niby ok ale coś z nim nie tak.Ładnie maskuje rozszerzone pory a o to mi przede wszystkim chodzi.Odcień 01 jest jakiś taki zbyt żółty.Przeglądałam na lumiere.pl wykaz dostępnych w Polsce kolorów i zdaje się że dostałam odcień 010 a nie 01 bo 01 jest chłodny a ten,który mam w ogóle na taki nie wygląda.Ładnie komponuje się z pudrem sypkim Blended Face Clinique.
-Skin Smoother Clinique.Dzięki niemu na długo uprzedziłam się do podkładów Clinique.Wstrętny badziew,który ciężko rozprowadzić na twarzy.Przesusza policzki w tempie olimpijskim mimo dobrego nawilżacza.Bardzo podkreśla pory a ma je przecież minimalizować.Miałam kolor 01 Smooth Alabaster,jednak trochę zbyt jasny.

Mam ochotę na ten Double Perfection Chanel

[p4w]

Napisane przez kiciur_de_luxe

Testowałam:
-Double Wear EL-bardzo trwały,dobrze kryjący,niestety ciężki i widać go na buzi.Mam odcień 1N2,ładny chłodny beż.Jest niestety trochę za ciemny :/
-Double Wear Light EL-Mam odcień Intensity 1.0-piękny jasny beż,idealny dla mojej cery.Podkład jest trwały,średnio kryjący,leciutki,pozwala skórze oddychać.Niestety od pewnego czasu po paru godzinach mocno przebija mi się strefa T i trzeba poprawić.Po tym czasie też bardzo widoczne stają się porozszerzane pory.Nie wiem dlaczego tak się dzieje Na początku sprawdzał się tak idealnie na mojej twarzy że oceniłam go na 5 gwiazdek w KWC.Może winien jest krem?
-Diorskin Forever.Jakaś pomyłka.Niby dobrze się nakłada,kolor odpowiedni (020 Light Beige) ale z czasem ciemnieje i daje efekt rajstopy na twarzy.Wytrzymuje nienaruszony jakieś 4 godziny,potem zaczyna znikać z twarzy i podkreślać załamania skóry.Fuj.
-Spectacular Foundation HR.Bardzo podoba mi się delikatny efekt rozświetlenia jaki daje ten podkład.Nawet trwały.Testowałam go nawet przez dwanaście godzin w pracy i sprawdził się całkiem dobrze.Niestety,kolor nr 20 Vanilla jest dla mnie o wiele za ciemny.Musiałam nieźle się namachać żeby go rozjaśnić.Pozostałe jasne odcienie są dla mnie zbyt różowe.Wielka szkoda Stoi na półce i czeka.Może na lato będzie dobry.Myślałam o tym żeby ściągnąć z netu odcień 14 neutral-to chyba będzie to o co mi chodzi
-Teint Idole Ultra Lancome.Testuję solidną próbkę.Niby ok ale coś z nim nie tak.Ładnie maskuje rozszerzone pory a o to mi przede wszystkim chodzi.Odcień 01 jest jakiś taki zbyt żółty.Przeglądałam na lumiere.pl wykaz dostępnych w Polsce kolorów i zdaje się że dostałam odcień 010 a nie 01 bo 01 jest chłodny a ten,który mam w ogóle na taki nie wygląda.Ładnie komponuje się z pudrem sypkim Blended Face Clinique.
-Skin Smoother Clinique.Dzięki niemu na długo uprzedziłam się do podkładów Clinique.Wstrętny badziew,który ciężko rozprowadzić na twarzy.Przesusza policzki w tempie olimpijskim mimo dobrego nawilżacza.Bardzo podkreśla pory a ma je przecież minimalizować.Miałam kolor 01 Smooth Alabaster,jednak trochę zbyt jasny.

Mam ochotę na ten Double Perfection Chanel

muszę Cię zmartwić - nie ma juz serii Double Perfection
też nad tym boleję - do tej pory nie znalazłam godnego nastepcy

[kiciur_de_luxe]

Wiem że go nie ma w sklepach ale nie dalej jak wczoraj widziałam go na www.lumiere.pl .Bardziej martwi mnie chwilowy brak stosownego odcienia :/

[Layla79]

to jak wróciliśmy do podkładów dla cery mieszanej, to powiem, że dla mnie obecnie, od roku już, najlepszy jest Chanel Mat Lumiere - fluid.
Zresztą kompaktów nie używam wcale, a już totalną porażką był forever kompakt Diora - tak zatykał i wchodził w pory, że nie można się było ludziom pokazać na oczy!
Co do mat lumiere, mam odcienie 030 i 040. 030 - jasny, czysty beżyk, dobry na zimę, ale nie dla totalnych bladziochów, tylko dla umiarkowanie jasnej cery. 40 jest dobra na lato - delikatnie opalona. konsystencja dość gęsta, trzeba szybko rozsmarować, ale efekt czadowy. nie zatyka porów, nie gromadzi się w nich, są totalnie zakryte i to dla mnie najważniejsze. nie mam po nim żadnych niespodzianek, skóra jest ekstra. kryje naprawdę pięknie, cera jest gładka, jednolita, matowa. tego efektu lumiere - nie ma, ale i niepotrzebny jak dla mnie. Dodam tylko, że cerę jako tako mam gładką, bez żadnych niespodzianek, ale za to mam rozszerzone pory, typowe dla mieszanej skóry. i zakrycie porów to dla mnie wyznacznik, czy podkład jest dobry. u mnie trzyma się większość dnia, tak do 18.00.

Z pudrów matujących kryjących, ale niewidocznych i transparentnych polecam sypaniec La Pairie nr 01. Naprawdę daje cudowny efekt krycia, ale zupełnie nie jest widoczny na twarzy. ostatnio dostałam tak osławione pryzmy sypane nr 02 i ja widzę je na twarzy, pozostaje taka warstewka pudru na twarzy, przy LP tego nie ma. A jeszcze ma rozświetlające drobinki, ich nie widać, ale cera wygląda świeżo. No i gramatura 60 g to olbrzym wśród pudrów. Jest znacznie lepszy od sypańca Givenchy i Guerlain. Ewidentnie to najlepszy puder jaki miałam.

aha, dodam, że mat lumiere jest lepszy od forever diora, bo nie wysusza i wystarczy na baardzo długo.

[p4w]

Napisane przez Layla79

to jak wróciliśmy do podkładów dla cery mieszanej, to powiem, że dla mnie obecnie, od roku już, najlepszy jest Chanel Mat Lumiere - fluid.
Zresztą kompaktów nie używam wcale, a już totalną porażką był forever kompakt Diora - tak zatykał i wchodził w pory, że nie można się było ludziom pokazać na oczy!
Co do mat lumiere, mam odcienie 030 i 040. 030 - jasny, czysty beżyk, dobry na zimę, ale nie dla totalnych bladziochów, tylko dla umiarkowanie jasnej cery. 40 jest dobra na lato - delikatnie opalona. konsystencja dość gęsta, trzeba szybko rozsmarować, ale efekt czadowy. nie zatyka porów, nie gromadzi się w nich, są totalnie zakryte i to dla mnie najważniejsze. nie mam po nim żadnych niespodzianek, skóra jest ekstra. kryje naprawdę pięknie, cera jest gładka, jednolita, matowa. tego efektu lumiere - nie ma, ale i niepotrzebny jak dla mnie. Dodam tylko, że cerę jako tako mam gładką, bez żadnych niespodzianek, ale za to mam rozszerzone pory, typowe dla mieszanej skóry. i zakrycie porów to dla mnie wyznacznik, czy podkład jest dobry. u mnie trzyma się większość dnia, tak do 18.00.

Z pudrów matujących kryjących, ale niewidocznych i transparentnych polecam sypaniec La Pairie nr 01. Naprawdę daje cudowny efekt krycia, ale zupełnie nie jest widoczny na twarzy. ostatnio dostałam tak osławione pryzmy sypane nr 02 i ja widzę je na twarzy, pozostaje taka warstewka pudru na twarzy, przy LP tego nie ma. A jeszcze ma rozświetlające drobinki, ich nie widać, ale cera wygląda świeżo. No i gramatura 60 g to olbrzym wśród pudrów. Jest znacznie lepszy od sypańca Givenchy i Guerlain. Ewidentnie to najlepszy puder jaki miałam.

aha, dodam, że mat lumiere jest lepszy od forever diora, bo nie wysusza i wystarczy na baardzo długo.

jak tylko zobaczyłam, że Ty napisałaś ostatniego posta od razu pomyślałam: "ciekawe czy Layla zdradziła Mat Lumiere czy nie"

ale widzę, ze jesteś wierna póki co i ML i puderkowi LP

chciałam Cię zapytać czy próbowałaś jakoś bliższej podkładu Diane Brill i czy mogłabyś go ewentualnie porównać do Mat Lumiere - konsystencja i kolor (z tym, ze ja używam z Chanel 20)?