Koty część II

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

A


No na znak dezaprobaty wykonuje ruch zagrzebywania wokół michy na kafelkach. Bo np jest animonda na talerzyku a one wolą BARFA Oba tak robią mendy jedne

O na MIAU jest nawet specjalny wątek o tym

nie mialam pojecia, Cycek na znad dezaprobaty (jak dostaje cos na co nie ma ochoty) patrzy na nas jakbysmy mu krzywde robili, potem siada i zaczyna zawodzic

[lady opium]

Napisane przez AzjatSmok

Nie wiem co myśleć o tej wieprzowinie na jedne stronie piszą, że jest ok jak przegotujesz nawet w kocich karmach jest [bozita] no ale jak wiadomo że dl akotów to może to mięso badają pod kontem choroby Aujeszkyego ?!

Bozita jest szwedzką karmą, a tam zdaje się wieprzowina jest badana pod kątem wścieklizny rzekomej i podlega dość surowym normom jakościowym.

Napisane przez elianka

Azjat Smok- tak jak mówiłam - teoria sobie, życie sobie. To, że twój kot czasem gwizdnie Ci plaster szynki a mój kostkę czekolady nie sprawi, że umrą

Napisane przez elianka

Doskonale wiem, że nie należy podawać wątróbki i serc zbyt często ( bo wit A i potas) , max raz tygodniu.. tak samo jak surowe ryby. Ale , że wcale?

A co do ryb to niewskazane są ponoć jedynie gatunki zawierające w swoim mięsie tiaminazę (enzym rozkładający tiaminę), czyli np makrela, karp, śledź. Z kolei pozbawione tiaminazy, a więc bezpieczne na surowo, są np łosoś, pstrąg, szprot, halibut i dorsz. Jak się nie ma pewności to zawsze można podgotować

[elianka]

Napisane przez lady opium

A co do ryb to niewskazane są ponoć jedynie gatunki zawierające w swoim mięsie tiaminazę (enzym rozkładający tiaminę), czyli np makrela, karp, śledź. Z kolei pozbawione tiaminazy, a więc bezpieczne na surowo, są np łosoś, pstrąg, szprot, halibut i dorsz. Jak się nie ma pewności to zawsze można podgotować

ja mam z głowy bo moje ryby nie za bardzo

[wistra]

Zaraz Wam wrzucę trochę naszych nowych fotek.
Woliera skończona, tylko jeszcze nie umeblowana, poza tym na wystawie w Zgierzu zdobyliśmy 2gie miejsce.
Czy zanim wgram fotki, mogę mieć prośbę, by zagłosować na mój filmik w konkursie? Część kasy z wygranej pójdzie na bezdomniaczki

[esfira]

nie wiem, czy Szwecja jest krajem wolnym od choroby Aujeszky'ego, ale pewnie tak, natomiast Polska nie jest i chyba długo nie będzie, biorąc pod uwagę ostatnie zamieszanie ze świadectwami zdrowia dla trzody chlewnej :| ja kotu daję Bozitę, ale surowej krajowej wieprzowiny nie.

[Nimfa20]

Napisane przez elianka

Jakby ktoś był zainteresowany to w Rossmanie jest promocja karmy Perfect Fit - przy zakupie jednej druga za pół ceny a do tego wskaźnik laserowy do zabawy gratis. Wzięłam Guzikowi In Homme i sterylised, bo Orijen wyszedł, a Felek i tak Urinary je do odwałania.

A do kiedy ta promocja? Bo ja kupuję moim tę karmę.

[elianka]

Nie wiem, ja wczoraj kupiłam..

Załamałam się. Wstaje rano a tu kałuże w całym domu. Wróciliśmy do punktu wyjścia, o kilka stów lżejsi.
Płakać mi się chce

[jiuna]

Napisane przez wistra

Zaraz Wam wrzucę trochę naszych nowych fotek.
Woliera skończona, tylko jeszcze nie umeblowana, poza tym na wystawie w Zgierzu zdobyliśmy 2gie miejsce.

Czekam z niecierpliwością bo temat wolier bardzo mnie interesuje.

Kociaka przywożę pod koniec następnego tygodnia
I muszę szybko skompletować wyprawkę...
Jakie kuwety polecacie???

[elianka]

Napisane przez jiuna

I muszę szybko skompletować wyprawkę...
Jakie kuwety polecacie???

Serdecznie polecam krytą, na początek można kociakowi zdjąć drzwiczki a potem jak się nauczy to sama wygoda - zero zapachu, wyglądu no i mnie żwirku się nosi
ja mam TAKĄ , służy nam już 5 rok i dopiero myślimy o wymianie, bo koty próbują się dogrzebać do Australii



Rano byliśmy u weta. Wieści nie są pomyślne :/
Kryształy to "nieswoiste fosforany" bliżej nieokreślone kulki, potrzeba jeszcze jednej próbki moczu.. Kot dostał antybiotyki do brania w domu, bo bakterii już nie ma., a dodatkowo do KalmAid i środek przeciwdepresyjny

Lekarz dosłownie załamał ręce, a ja mało się nie rozpłakałam... Cytat z weta " Biedny kot i biedni państwo".

No trudno, zrezygnujemy z jeszcze kilku rzeczy, a trzeba kasę wyłuskać. Dobrze ze chwilowo u nas lepiej z kasa ( tfu tfu) bo już ponad 500 zł w tym tygodniu poszło a końca wydatków nie widać.......

się śmiejemy, że jak zdechnie to trzeba będzie go wypchac bo to strasznie kosztowny dachowiec ( taki żarcik niesmaczny )

[_Nikki_]

Za kuwete może robić równie dobrze plastikowe pudełko

[jiuna]

Napisane przez _Nikki_

Za kuwete może robić równie dobrze plastikowe pudełko

no może... ale ja wolę nie miec kup na wierzchu
kupię taką z drzwiczkami i zobaczymy czy kociak zechce korzystać... jak nie to zacznę od plastikowego pudełka... i coraz wiiększe i większe a potem bach z tą wypasioną

[Rybiorek]

Napisane przez jiuna

no może... ale ja wolę nie miec kup na wierzchu
kupię taką z drzwiczkami i zobaczymy czy kociak zechce korzystać... jak nie to zacznę od plastikowego pudełka... i coraz wiiększe i większe a potem bach z tą wypasioną

po co kupowac tyle pudelek? zrob jak radzi elianka, poprostu na pewien czas wyjmij drzwi, moj Cycek nie chcial wejsc na poczatku jak byly drzwi, zajelo mu ok 2 miesiace zeby sie przekonac do nich

Elianka trzymaj sie! (a czy wet powiedzial czy da sie go wyleczyc?)

[lady opium]

Też mam kuwetę krytą. Już nawet nie chodzi o kupska na wierzchu, tylko o wygrzebany wkoło żwirek. Moja kopie jak szalona, wcześniej miała zwykłą kuwetę, więc żwir śmigał przez pół holu. Przy kuwecie krytej spokój, no i większa intymność dla kota

[elianka]

Napisane przez Rybiorek

Elianka trzymaj sie! (a czy wet powiedzial czy da sie go wyleczyc?)

Wetowi "witki opadły"
Szczerze - nie wiem

na razie usłyszeliśmy tylko że trzeba powtórzyć badanie moczu żeby kryształy " były takie jakie mają być"

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Wetowi "witki opadły"
Szczerze - nie wiem

na razie usłyszeliśmy tylko że trzeba powtórzyć badanie moczu żeby kryształy " były takie jakie mają być"

[elianka]

no w sensie, że struwity.... bo inaczej będzie lipa. Na razie są "bezpostaciowe"

[estre]

Bezpostaciowe też kiedyś u mojego kota wystąpiły.
Powtórz badanie moczu, może coś wyjdzie następnym razem.
pH moczu jest pewną wskazówką, gdy jest za wysokie raczej mamy do czynienia ze struwitami, w za niskim rozwijają się szczawiany.
Nie wiem czy robiliście usg, jeśli nie, to dobrze byłoby zrobić.
Może być tak, że jakiś kamyczek się zsunął i blokuje mu cewkę moczową, odczuwa ból, no i sika gdzie popadnie albo kropelkuje.

Gdybyś miała pełne badania można się skonsultować z innym wetem, nawet na forum miau są weterynarze i można do nich napisać pw, mogą coś doradzić.

Sytuacja nie jest bez wyjścia, trzeba po prostu trafić na to "coś". Mam tylko nadzieję, że nie zajmie to sporo czasu.

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

no w sensie, że struwity.... bo inaczej będzie lipa. Na razie są "bezpostaciowe"

nadal nie kumam paczangi, co to oznacza? ze lekarz nadal nie wie jakie on ma te krysztaly?

doczytalam post estre, elianka konsultuj sie z innymi! to prawda ze jak vet zna sie narzeczy jest szybciej, moj Cycek jest tego przykladem.

[estre]

Ach, zrobiłabym jeszcze badanie krwi, morfologia i biochemia: profil wątrobowy i nerkowy.

Może problem leży gdzie indziej...

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

I jeszcze, gdyby w moczu wyszły bakterie to dobrze byłoby zrobić posiew z moczu+antybiogram. Będzie wiadomo co to, no i od razu czym to leczyć.

[Rybiorek]

Napisane przez estre

Ach, zrobiłabym jeszcze badanie krwi, morfologia i biochemia: profil wątrobowy i nerkowy.

Może problem leży gdzie indziej...

ja bym w ogole zrobila wszystko, to znaczy teraz jestem taka madra bo jak mi kot umieral i standardowe leczenie nie dalo nic to mi zaraz weci powiedzieli ze robimi cale badania zeby wyeliminowac zbedne kroki, i teraz jak (nie daj boze odpukac) trafi mi sie jakis chorowitek to tez na to pojde

[estre]

Zawsze może być i tak, że badania wyjdą ok. Człowiek nigdy nie wie.
Ja moim kotom zrobiłam kilkadziesiąt badań, wszystkie wyszły ok, a koty nie zdrowiały. Wydałam tysiące na diagnozy, badania, konsultacje.
W końcu sama sobie wydedukowałam co im jest, wykluczyłam i doszłam.
Od roku jest ok. Tzn. dalej są chore, ale już wiem na co, i jak sobie z tym radzić.

Ze mną weci nie mają łatwo

[Rybiorek]

Napisane przez estre

Zawsze może być i tak, że badania wyjdą ok. Człowiek nigdy nie wie.
Ja moim kotom zrobiłam kilkadziesiąt badań, wszystkie wyszły ok, a koty nie zdrowiały. Wydałam tysiące na diagnozy, badania, konsultacje.
W końcu sama sobie wydedukowałam co im jest, wykluczyłam i doszłam.
Od roku jest ok. Tzn. dalej są chore, ale już wiem na co, i jak sobie z tym radzić.

Ze mną weci nie mają łatwo

a moge zapytac czy masz jakies takie medyczne wyksztalcenie czy poprostu dociekliwa jestes?

[elianka]

Napisane przez estre

Powtórz badanie moczu, może coś wyjdzie następnym razem.

Powtarzamy we wtorek

pH moczu jest pewną wskazówką, gdy jest za wysokie raczej mamy do czynienia ze struwitami, w za niskim rozwijają się szczawiany. PH 6, nic się z niego nie da wyczytać...

Nie wiem czy robiliście usg, jeśli nie, to dobrze byłoby zrobić. Zrobione, nic z niego nie wynika


Gdybyś miała pełne badania można się skonsultować z innym wetem, nawet na forum miau są weterynarze i można do nich napisać pw, mogą coś doradzić. To już trzeci wet, jedyny, który usiłuje coś zrobić :/ na miau mam wątek, wszystko co mi doradzono zrobiłam

Napisane przez Rybiorek

nadal nie kumam paczangi, co to oznacza? ze lekarz nadal nie wie jakie on ma te krysztaly?.

No nie wie

Napisane przez estre

Ach, zrobiłabym jeszcze badanie krwi, morfologia i biochemia: profil wątrobowy i nerkowy.

Może problem leży gdzie indziej...

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

I jeszcze, gdyby w moczu wyszły bakterie to dobrze byłoby zrobić posiew z moczu+antybiogram. Będzie wiadomo co to, no i od razu czym to leczyć.

Bakterii w moczu już nie ma, były, niewiele, ale już nie ma

Napisane przez Rybiorek

ja bym w ogole zrobila wszystko,

Sorry Rybiorek, ale odebrałam to osobiście. Czy ja nie robię wszystkiego? Mój kot jest chory od trzech miesięcy i nikt nie wie na co. Nie jestem milionerką ani świętą. Staram się jak mogę, ale nie daje sobie zwyczajnie rady. Takie komentarze nie dodają mi otuchy....

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Sorry Rybiorek, ale odebrałam to osobiście. Czy ja nie robię wszystkiego? Mój kot jest chory od trzech miesięcy i nikt nie wie na co. Nie jestem milionerką ani świętą. Staram się jak mogę, ale nie daje sobie zwyczajnie rady. Takie komentarze nie dodają mi otuchy....

Elianka przepraszam najmocniej jak Cie urazilam, szanuje i podziwiam Cie za upor i wytrwalosc (i za to ze poswiecacie sie zeby kasa na kota byla, rozumiem to bo przez kota chodzilam w plaszczyku wiosennym w zimie bo wyszlo ze albo zaplacimy 500e albo mi kot umrze, caly listopad i grudzien latalam w tym plaszczu ubrana pod spodem w kilka swetrow, dlatego naprawde rozumiem Twoja sytuacje)

[elianka]

no bo zrobiło mi się przykro

[mandarynkka86]

Dolaczam do posiadaczek kociaków. To DOLAR- moj nowy domownik, ktory dzisiaj dolaczyl do mojej grimady dwoch yorków,

Przybłakał się do mojej mamy i ja go jej zwinęłam

[estre]

kurcze, elianka to faktycznie kicha.
Bo same kryształy to nie powinny działać aż tak. Myślałam, że któryś go blokuje i dlatego, ale jak nic nie wyszło na usg to nie.
Gdyby to była sprawa psychiki to też powinno się uspokoić bo dostaje leki.

Póki co podrzuciłam wątek na miau.
Jeśli będziesz chciała to na pw napiszę Ci do kogo się zwrócić z wetów forumowych.

[elianka]

doniesienia z frontu. Anafranil ( antydepresant) pomógł. Feluś jest co prawda lekko zawieszony, ale zrelaksowany, cichy, sika do kuwety, nie wyje i przespaliśmy pierwszą w miarę spokojną noc od tygodnie. W miarę po o 5 rano Guzikowi zebrało się na pieszczoty a wtedy nie ma zmiłuj

Przez jakiś czas mamy nie nosić kota do weta ( tylko te siuśki we wtorek) więc odpocznie sobie.

[estre]

Cieszę się.
Może on faktycznie leje z nerwów...
Dobry pomysł z niewożeniem do weta. To zawsze dodatkowy stres

[elianka]

Wiesz estre ja zaczynam mieć własną teorię na jego temat ..

On jest tak juz zmęczony chorowaniem, że nie rozróżnia normalnego parcia na pęcherz i tego chorobowego, wydaje mi się, że dostaje histerii za każdym razem jak chce mu się siku bo wie, że przy sikaniu będzie bolało. Dlatego trzyma do ostatniej chwili a potem nie utrzymuje i leje tam gdzie stoi.

Lekarz powiedział, że to możliwe i stąd psychotropy i antydepresanty, które pomagają - kot jest co prawda na haju, ale widać , że zrelaksowany - leży i ma minę "bunkrów nie ma, ale i tak jest za✂✂✂iście"