Baptyści i luteranie

[Askatasuna]

Napisane przez hannalucja

No, właśnie KK nie jest już tak radykalne jeśli chodzi o zbawienie tylko w KK, tak jak człowiek dojrzewa, tak i Kościoły też dojrzewają. w BRACIACH odłączonych też nie widzę nic negatywnego. Ale nie będę się spierać. Jednak w ekumeniźmie katolickim nie chodzi o to żeby się inne kościoły do niego dołączyły, spotkałam się z ekumenizmem i moi znajomi też i w praktyce nikt do tego nie dąży, chodzi o to żeby się spotkać i wzajemnie ubogacić. Z jednej strony szkoda, że jesteśmy tak porozłączni, bo to wynikło ze sporów, wzajemnego niezrozumienia, ale z drugiej strony to dobrze, bo każdy wnsi coś pięknego.

Ja osobiście odnoszę wrażenie, że kwestia ekumenizmu wygląda zupełnie inaczej "u dołu", czyli wśród zwykłych wiernych KRK, a zupełnie inaczej "u góry" czyli wśród wysokiej hierarchii duchowieństwa. Wśród wiernych łatwo o ekumenizm- wielu z nas ma przecież znajomych w innych kościołach, nie ma trudności w przyjściu na nabożeństwo protestanckie, generalnie wśród ludzi jako tako oczytanych czy otwartych trudno o jakąś nietolerancję. Natomiast wydaje mi się, że niestety katolickie duchowieństwo, papież ekumenizm widzą właśnie jako przyłączenie innych wyznań do KRK. Dochodzę do takiego wniosku obserwując wypowiedzi naszych biskupów czy czytając o podejściu KRK do Kościoła Anglikańskiego, przy okazji ostatniej pielgrzymki Benedykta XVI do UK, gdzie niektóre posunięcia Watykanu wyraźnie to sygnalizują.

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez Dagusiac

No tak, ale jednak pastor mówimy o kimś, kto ma żonę, dzieci, ksiądz nie ma - nie może, więc chyba nie można tak wymiennie stosować tych określeń.

Można stosować je wymiennie, gdyż ich słownikowe znaczenie jest takie samo. Jeśli ktoś uważa, że słowo pastor oznacza duchownego, który ma rodzinę, a ksiądz oznacza duchownego, który żyje w celibacie to jest to błąd. I ksiądz i pastor to po prostu duchowny.
To, że księża katoliccy nie akceptują określenia pastor w stosunku do samych siebie wynika tylko z tego, że w społecznej świadomości jest to duchowny, który posiada rodzinę.

[Dagusiac]

Napisane przez ksiezniczkanajgorsza

Można stosować je wymiennie, gdyż ich słownikowe znaczenie jest takie samo. Jeśli ktoś uważa, że słowo pastor oznacza duchownego, który ma rodzinę, a ksiądz oznacza duchownego, który żyje w celibacie to jest to błąd. I ksiądz i pastor to po prostu duchowny.
To, że księża katoliccy nie akceptują określenia pastor w stosunku do samych siebie wynika tylko z tego, że w społecznej świadomości jest to duchowny, który posiada rodzinę.

Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez Dagusiac

Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia

hehe nie ma sprawki!

[Maria Helena]

Witajcie dziewczyny. Od dawna podczytuję sobie wątki na Wizażu, ale dopiero teraz zdecydowałam się zarejestrować. Nie ukrywam, że głównie ze względu na toczącą sie tutaj dyskusję o protestantyźmie. Otóż ja jestem luteranką od 4 lat i dobrze się czuję w tym wyznaniu. Przeszłam podobną drogę, jaką teraz kroczy Nija. Chętnie odpowiem na pytania o luteranizm jak i podzielę się swoimi doświadczeniami .

[ksiezniczkanajgorsza]

Dziewczyny, chciałam się z Wami podzielić pewną informacją. Otóż za tydzień, w niedzielę 27 marca o godzinie 10:00 odbędzie się uroczystość mojego wstąpienia do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP w Parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie.

Osoby z Warszawy zapraszam!

[akisia]

Napisane przez ksiezniczkanajgorsza

Dziewczyny, chciałam się z Wami podzielić pewną informacją. Otóż za tydzień, w niedzielę 27 marca o godzinie 10:00 odbędzie się uroczystość mojego wstąpienia do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP w Parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie.

Osoby z Warszawy zapraszam!

Super ja będę z Tobą sercem i modlitwą

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez akisia

Super ja będę z Tobą sercem i modlitwą

Dzięki

[Kreskaaa]

Bardzo ciekawy wątek, nadrabiam poprzednie strony a tymczasem zapytam o kościół baptystów, metodystów lub zielonoświątkowy w Warszawie - może macie o którymś opinię? Dopiero poszukuję najbliższej mi opcji (najbardziej zależy mi na wierności Biblii, chociaż dobra, w znaczeniu - nieprzeładowana niezrozumiałymi rytuałami- atmosfer też jest ważna )

Póki co zamierzam odwiedzić "Jedyny w Warszawie luterański kościół filialny", znajduje się b.blisko mojego domu-dobry początek. Ciekawe, czy zauważą nową twarz. Znalazłam informację także o zborze baptystów blisko ul.Chłodnej...

Pisałyście też o kościele na Puławskiej, chociaż nie mogę odnaleźć dokładniejszej informacji, jaki to odłam- oprócz tego, że "ruch", "wspólnota" itd. Trochę mam uraz do takich sformułowań, dla mnie pachnie to sekciarsko niestety. ;(

EDIT: Trafiłam na ciekawą stronę http://proteologia.wordpress.com/
Wytłumaczenie tematów które poruszałyście wcześniej http://proteologia.wordpress.com/nac...protestantyzm/

Pozdrawiam!

[Kreskaaa]

nikt tu juz nie zaglada??

[betig1975]

Zajrzałam
W W-awie mam przyjaciół w tym kościele, to jest ten sam kościół co na Puławskiej i zapewniam Ciebie, że nie jest to żadna sekta. Ja nie miałam okazji być w tym kościele, ale jeśli kiedykolwiek będę w W-awie w niedzielę, to tam zajrzę.
http://www.schpolnoc.pl/index.php?id=1

Z kościołów baptystycznych to znam Zbór Blisko Boga, oni spotykają się chyba na Lęborskiej, można znaleźć w internecie

Byłaś w tym kościele luterańskim? Jak wrażenia?

[ksiezniczkanajgorsza]

ja zaglądam

[Kreskaaa]

Nie, nie byłam. Wybieram się w przyszłym tyg do tego przy Chłodnej.

[elkiza81]

Subskrybuję ten wątek, żeby w spokoju przeczytać wszystkie posty.

Dziewczyny, czy któraś z Was może mi powiedzieć, na czym polega akt konwersji? Czy mój chrzest w KK jest "ważny" w KE-A? Czy muszę dostarczyć jakiś dowód, papierek z parafii rzymskokatolickej, w której zostałam ochrzczona? Czy chcąc wstąpić do KE-A muszę zostać ponownie ochrzczona?

[akisia]

Napisane przez elkiza81

Subskrybuję ten wątek, żeby w spokoju przeczytać wszystkie posty.

Dziewczyny, czy któraś z Was może mi powiedzieć, na czym polega akt konwersji? Czy mój chrzest w KK jest "ważny" w KE-A? Czy muszę dostarczyć jakiś dowód, papierek z parafii rzymskokatolickej, w której zostałam ochrzczona? Czy chcąc wstąpić do KE-A muszę zostać ponownie ochrzczona?

Tak, chrzest jest ważny, a co do reszty, nie jestem pewna. Postaram się dowiedzieć

[elkiza81]

Napisane przez akisia

Tak, chrzest jest ważny, a co do reszty, nie jestem pewna. Postaram się dowiedzieć

Dziękuję

[Nija_]

Napisane przez elkiza81

Subskrybuję ten wątek, żeby w spokoju przeczytać wszystkie posty.

Dziewczyny, czy któraś z Was może mi powiedzieć, na czym polega akt konwersji? Czy mój chrzest w KK jest "ważny" w KE-A? Czy muszę dostarczyć jakiś dowód, papierek z parafii rzymskokatolickej, w której zostałam ochrzczona? Czy chcąc wstąpić do KE-A muszę zostać ponownie ochrzczona?

Akt konwersji to takie oficjalne potwierdzenie, że zostajesz członkiem KE-A. Może być w czasie nabożeństwa, może być w jakimś innym dniu - zazwyczaj jest połączone z krótką modlitwą, śpiewem pieśni itd.

Na tym filmie jest pokazane jak to wygląda:
http://www.youtube.com/watch?v=qfH_ultqQe0
Od 8. minuty.

Ksiądz zadaje pytania, Ty odpowiadasz, potem ksiądz mówi, że przyjmuje Cię do Kościoła

Musisz dostarczyć akt chrztu (albo odpis?) z Twojej katolickiej parafii

Chrzest jest ważny.

[fioletowytulipan]

przeglądam sobie ten Wasz wątek już od jakiegoś czasu bo w sumie mam podobny problem, jeśli można to w ogóle "problemem" nazwać :P
Czy zagląda tu jeszcze któraś z rozmówczyń?
tak tak wiem, że data była 2011

[akisia]

Zagląda

[fioletowytulipan]

Napisane przez akisia

Zagląda

to super cieszę się bardzo bo już myślałam że nie będzie z kim pogadać i wszyscy "zaglądacze" sobie poszli
wybieram się w niedzielę pierwszy raz świadomy (to znaczy jako dziecko już byłam ale nic nie pamiętam) do ewangelickiego kościoła
co prawda nie wiem czy zdążę na nabożeństwo ale wieczorkiem jest koncert jazzowy i chciałabym pójść od razu kościół pooglądać

[akisia]

No to super
A do jakiej parafii, jeśli można wiedzieć?

[fioletowytulipan]

Napisane przez akisia

No to super
A do jakiej parafii, jeśli można wiedzieć?

Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach (k. ewangelicko-augsburski)
może nawet uda mi się wybrać na poranne nabożeństwo jednak, jestem na etapie przekonywania mojego TŻ aby mi towarzyszył i myślę, że w tej kwestii wszystko jest na dobrej drodze
moim celem nie jest absolutnie nawracanie go tudzież inne tym podobne praktyki, bardziej chodzi mi o to, że się trochę będę stresować :P i potrzebne mi będzie wsparcie i pomocna dłoń

[fioletowytulipan]

nie wiem czy ktoś to nadal czyta i śledzi ten wątek ale jeśli tak to mam takie pytanko: po jakim czasie najlepiej udać się do proboszcza na rozmowę nt. konwersji? uczęszczam tak oficjalnie od niedawna na nabożeństwa i nie wiem czy nie jest to za wcześnie na taką rozmowę, nie wiem czy proboszcz też tak nie stwierdzi albo czy w ogóle ma to jakieś znaczenie, gdyby ktoś miał mi coś do poradzenia w tej kwestii to prosiłabym o takową poradę

[akisia]

Ja bym na Twoim miejscu poszła, gdybym była w 100% pewna, że chcę to zrobić

[fioletowytulipan]

Napisane przez akisia

Ja bym na Twoim miejscu poszła, gdybym była w 100% pewna, że chcę to zrobić

tak o tym wiem zastanawiałam się tylko nad tym, czy jest jakaś niepisana granica kiedy by trzeba było na takową rozmowę się pofatygować, w sumie się trochę stresuję na myśl o tym :P zresztą tak jak przed pójściem pierwszy raz na nabożeństwo :P ale to był taki stres połączony z ciekawością i pragnieniem uczestnictwa
wiem, że od rozmowy z proboszczem do konwersji mija często pół roku u jest to taki moment na zapoznanie się z religią, parafią i przygotowaniem się do tego ważnego momentu

[Kreskaaa]

fioletowy tulipan - to rozumiem, że Ci się spodobało. Napisałabyś coś więcej??

[fioletowytulipan]

Napisane przez Kreskaaa

fioletowy tulipan - to rozumiem, że Ci się spodobało. Napisałabyś coś więcej??

owszem spodobało mi się i to nawet bardzo kazania są ciekawe i takie życiowe a nie wydumane jakieś, które nijak się mają do problemów i potrzeb współczesnych
bardzo mi się podoba też wnętrze kościoła, jest ozdobione ale dyskretnie dzięki temu umiem się tam skupić
jak na razie chodzę co niedzielę na nabożeństwa

[Kreskaaa]

No to super. Jeśli mogę zadać osobiste pytanie - czy bylas wczesniej katoliczką? Jak odczulas te zmiane w sensie hmm doktrynalnym - np. wyzbycie sie kultu postaci Matki Boskiej?

[fioletowytulipan]

Napisane przez Kreskaaa

No to super. Jeśli mogę zadać osobiste pytanie - czy bylas wczesniej katoliczką? Jak odczulas te zmiane w sensie hmm doktrynalnym - np. wyzbycie sie kultu postaci Matki Boskiej?

owszem byłam wiele lat katoliczką, przyjęłam wszystkie sakramenty, potem miałam okres nieidentyfikowania się z wiarą i nie uczęszczania do żadnego kościoła, w końcu znalazłam taki, który w pełni odpowiada moim przekonaniom na temat wiary i praktyk religijnych. Nigdy do końca nie zgadzałam się z wieloma hasłami głoszonym w KK np. jestem przeciwniczką koronowania obrazów, procesji itp. uważam to za zbędne, także jeśli chodzi o kult Matki Boskiej to jak najbardziej zawsze ją traktowałam jako matkę Boga i przez to oddawałam jej szacunek ale modliłam się do Boga a nie do niej bo była człowiekiem, ja czczę Boga a nie człowieka. Protestantyzm daje mi to, że zgadzam się tutaj z większością głoszonych tez natomiast w przypadku katolicyzmu z wieloma rzeczami się nie zgadzałam, a że nie jestem hipokrytką z natury to postanowiłam znaleźć coś gdzie będę chodzić z przekonań własnych a nie tylko z tradycji rodzinnych

[Kreskaaa]

No to teraz wszystko jest na swoim miejscu. Dziękuje za odp i powodzenia