Nietrafione, głupie, badziewne prezenty

[Elcia789]

Gdy nie wiem co kupić na prezent zawsze kupuję kosmetyki. Moim zdaniem to najlepszy pomysł, gdy dobrze nie znamy osoby. Przecież każdemu przyda się balsam, krem do twarzy lub pod oczy. Można też zaszaleć i kupić cienie do powiek lub lakier do paznokci, ale to już większe ryzyko, że możemy nie trafić z kolorem.

[lanavera]

Napisane przez Elcia789

Gdy nie wiem co kupić na prezent zawsze kupuję kosmetyki. Moim zdaniem to najlepszy pomysł, gdy dobrze nie znamy osoby. Przecież każdemu przyda się balsam, krem do twarzy lub pod oczy. Można też zaszaleć i kupić cienie do powiek lub lakier do paznokci, ale to już większe ryzyko, że możemy nie trafić z kolorem.

Jak dla mnie to najgorszy prezent... Ja sama znam swoją cerę i swoje ciało i wiem co mi jest potrzebne, ktoś mi kupi krem który niby jest fajny ale wysuszy mi twarz albo co... mam tylko jeden krem który mi odpowiada i jak ktoś mi kupi, to będzie stał aż zużyję go tylko dlatego, że szkoda wyrzucać. Moim zdaniem kosmetyki to fatalny prezent. Ja przynajmniej nie lubię. Ale świeczek też nie lubię a widzę że tu dużo woskowych amatorek

[porakly]

Pamiętam, że kiedyś na urodziny dostałam pufę Masakra.

Odradzam wszelkie kurzołapy, bardziej przydają się moim zdaniem prezenty funkcjonalne, które można w jakiś sposób wykorzystać. Albo książki. Prezent zawsze udany, pod warunkiem, że kupujemy osobie, która lubi czytać, ale to już chyba czysta logika

Moja mama dostała siostry wazon na 40.-stkę Był okropny, szkaradny wręcz. A co najlepsze, kiedy byłam u tej jej siostry (z rok przed jej urodzinami) wazonik sobie stał w kuchni. Ten sam. Tak więc pewnie się znudził i siostrzyczka oddała.

[201605161006]

Ja pamiętam jak byłam mała potrafiłam bardzo nieładnie sie zachowac jesli nie dostalam czegos co mi sie podobało np. na wigilie co bardzo sprawialo przykrosc, mojej i tak wowczas bardzo zadreczonej przez ojca mamie. Teraz mi wstyd ze tak sie zachowywalam, ale bylam dzieckiem. Ogolnie u mnie w rodzinie by nie bylo nietrafionych prezentó to zwykle daje sie kase albo cos co mozna wykorzystac np. krem czy zabieg w jakims salonie spa, odchudzania itp.

[emememsik]

Napisane przez lanavera

I tak chyba najgorszymi prezentami EVER są świeczki i świeczniki.

No nie, ja uwielbiam dostawać świeczki! Zwłaszcza zapachowe.

Napisane przez porakly

Pamiętam, że kiedyś na urodziny dostałam pufę Masakra.

Taką świetną pufę na jakiej właśnie siedzę?
http://www.gama.projektwww.pl/upload...a-dzieci-3.jpg

[lanavera]

Napisane przez emememsik

No nie, ja uwielbiam dostawać świeczki! Zwłaszcza zapachowe.

Heh nie no szok, ja byłam przekonana że reszta świata ma jak ja i nie lubi a tu zonk może ze mną coś nie tak, że świeczek nie palę :P
ale za to lubię olejki eteryczne ale to mi jakoś mało kto prezentuje...

[verda]

Może zaczniemy sie tu wymieniać? Ewidentnie to co niektore z nas uważaja za badziewie inne wzięłyby z radością i vice versa

[lanavera]

Napisane przez verda

Może zaczniemy sie tu wymieniać? Ewidentnie to co niektore z nas uważaja za badziewie inne wzięłyby z radością i vice versa

kuuuurcze, teraz to mówisz? a ja w zeszlym tygodniu tyle ozdobnych świeczek wywaliłam...

[Annabel89]

no są przecież wątki wymiankowe w odpowiednich działach
Ja też nie lubię świeczki...ale ze względu na astmę. I tak często dostaję świeczki zapachowe i kadzidełka

[Nija_]

Napisane przez Elcia789

Gdy nie wiem co kupić na prezent zawsze kupuję kosmetyki. Moim zdaniem to najlepszy pomysł, gdy dobrze nie znamy osoby. Przecież każdemu przyda się balsam, krem do twarzy lub pod oczy. Można też zaszaleć i kupić cienie do powiek lub lakier do paznokci, ale to już większe ryzyko, że możemy nie trafić z kolorem.

Moim zdaniem nie bardzo
Ewentualnie może to być dobry prezent, jeżeli dobrze znasz daną osobę. Tzn. jeśli wiesz, że lubi kosmetyki, kupuje kosmetyki wszystkich marek i tak naprawdę jest jej obojętne czego używa
Dla mnie kosmetyki byłyby raczej nietrafionym prezentem - nie maluję paznokci, cienie do powiek mnie uczulają, kremy - hmm, mam jeden sprawdzony, itd.

[_Marta_M_]

Ja też lubię świeczki! I pluszaki

Do tego uwielbiam dostawać kosmetyki, wszelkiego rodzaju, bo szkoda mi kasy po prostu na jakieś wycudowane specyfiki do kąpieli
Mam to szczęście, że mnie nic nie uczula


Za to nie lubię dostawać książek

[Lynn]

Też nie lubię książek dostawać...

[znawczyni9]

chyba najglupszy to portfel męski mimo, że jestem kobietą! wtf?;P

[Suvia]

Napisane przez Lynn

Też nie lubię książek dostawać...

Ja lubię o ile ktoś wcześniej wykaże się przytomnoscią i chociaż wybada mój gust. Ostatnio dostałam jakieś dzielo tfurczości Paulo Coelho i nie potrafiłam udawać, że się cieszę

[Lynn]

Napisane przez Suvia

Ja lubię o ile ktoś wcześniej wykaże się przytomnoscią i chociaż wybada mój gust. Ostatnio dostałam jakieś dzielo tfurczości Paulo Coelho i nie potrafiłam udawać, że się cieszę

Tak, jakby ktoś choć trochę zbadał moje preferencje, to też bym się ucieszyła, ale na ogół dostaję powieści, które nie wiem czy kiedykolwiek przeczytam.

[lagerfeldised]

Napisane przez Elcia789

Gdy nie wiem co kupić na prezent zawsze kupuję kosmetyki. Moim zdaniem to najlepszy pomysł, gdy dobrze nie znamy osoby. Przecież każdemu przyda się balsam, krem do twarzy lub pod oczy. Można też zaszaleć i kupić cienie do powiek lub lakier do paznokci, ale to już większe ryzyko, że możemy nie trafić z kolorem.

Nigdy w życiu nie używałam kremu pod oczy, balsam jak ma zły zapach, to mnie bardzo często mdli, a kremu do twarzy używam tylko jednego, który mi nie szkodzi, bo mam duże problemy z cerą.
Więc rada na przyszłość - nie każdemu się to przyda

A z kosmetykami jest jeszcze taki problem, że można kogoś urazić. Ja jak dostanę coś do pielęgnacji cery czy do mycia ciała (powiedzmy jakiś zestawik) to chociaż go nie będę używać, to nie czuję się obrażona. Niektórzy jednak dobierają to jako złośliwą sugestię, że może trzeba się zacząć myć, może trzeba zacząć dbać o te zmarszczki itp... Są tacy wrażliwi (drażliwi?) i trzeba na to uważać.


Jak nie wiadomo co, to moim zdaniem jedyna bezpieczna opcja, to kwiaty i ewentualnie jakiś fajny alkohol, powiedzmy butelka dobrego wina czy whisky (no chyba że wiemy, że ktoś jest abstynentem). Może się nie przydać, a kwiaty zwiędną, ale zwykle prezentuje się to bardzo elegancko, raczej nikt nie powinien w żaden sposób poczuć się urażony, a jak kupimy zły ten alkohol, to wiadomo - potem pójdzie na prezent dla kogoś innego, my już o tym nie musimy wiedzieć
Ale to bardziej imieniny/urodziny. Pod choinkę nie mam pojęcia co byłoby uniwersalne, eleganckie i bez ryzyka wpadki, ale zdecydowanie nie uważam, że są to kosmetyki!

[WhySoSerious]

Pamiętam, jak na jedne święta dostałam pod choinkę
- patelnię do dietetycznego smażenia
- legginsy do ćwiczeń
- karnet na siłownię
wszystko od jednej cioci można sobie wyobrazić, jak się poczułam... dodam, że miałam wtedy 14 lat, a sportu nienawidzę. :P

[verda]

Napisane przez WhySoSerious

Pamiętam, jak na jedne święta dostałam pod choinkę
- patelnię do dietetycznego smażenia
- legginsy do ćwiczeń
- karnet na siłownię
wszystko od jednej cioci można sobie wyobrazić, jak się poczułam... dodam, że miałam wtedy 14 lat, a sportu nienawidzę. :P

Ten prezent to chyba moje marzenie Czemu moje ciotki nigdy nie maja takich pomysłów

[Darkoz]

Napisane przez verda

Ten prezent to chyba moje marzenie Czemu moje ciotki nigdy nie maja takich pomysłów

A moim zdaniem taki prezent to fajny pomysł, ale tylko wtedy, kiedy osoba obdarowywana wyraźnie daje do zrozumienia, że chce się zdrowiej odżywiać albo uprawiać jakiś sport.

[lanavera]

Napisane przez Darkoz

A moim zdaniem taki prezent to fajny pomysł, ale tylko wtedy, kiedy osoba obdarowywana wyraźnie daje do zrozumienia, że chce się zdrowiej odżywiać albo uprawiać jakiś sport.

Dokładnie. Co innego, kiedy wszyscy wiedzą, że życzysz sobie tego prezentu, bo właśnie masz oficjalny plan "wzięcia się za siebie". Ale jeśli nie bardzo ci na tym zależy albo uważasz, że nie potrzebujesz, to taki prezent to trochę chamska sugestia. To tak jakby dać komuś szare mydło albo dezodorant ;P

[ratta]

W największym szoku byłam jak moja mama na 60 urodziny dostała piankę Clean&Clear. Nie był to żart. Ze dwa lata wcześniej dostała porcelanowego słonia od tej samej osoby, ale takiego ordynarnego, najbrzydszego w swojej kategorii.

[Mojwa]

Z nietrafionych - dostałam płyn do kąpieli od brata... wszystko spoko, ale brat doskonale wie że mam prysznic

[lanavera]

Napisane przez Mojwa

Z nietrafionych - dostałam płyn do kąpieli od brata... wszystko spoko, ale brat doskonale wie że mam prysznic

dobre to było na złość, czy po prostu męska nieuwaga?

[Mojwa]

sądzę że przez nieuwagę bo to był zestaw kosmetyków

[lily92920]

Moja ciocia notorycznie daje nam używaną biżuterię, np. z Avonu, a nie pakuje jej w jakies pudełeczka na biżu czy coś tylko wkłada do pudełek po kremach

Od tż ostatnio dostałam na urodziny próbkę odzywki do włosów, którą dostał jak kupował bilety do kina Tzn. dostałam też kwiaty, przepieknego pluszaka i czadowy wazon, ale z tą próbką to było dziwne W dodatku każdą rzecz wyciagał bezpośrednio z plecaka, a nie, że było to w jakiejś torbie podarunkowej

Od przyjaciółki - zestaw kosmetyków z Avonu, wszystko o megachemicznym zapachu owoców, w dodatku już takie coś kiedyś od niej dostałam...

[altai]

Nietrafione prezenty, które otrzymałam:

- kolejne durnostojki

- lampka na biurko (choć nie mam biurka )

- perfumy jak dla starszej pani

- kamizelka rozmiar XL, choć noszę między S a M

- kule do kąpieli, choć jestem miłośniczką krótkich prysznicy

[Asji]

Napisane przez lily92920

Od tż ostatnio dostałam na urodziny próbkę odzywki do włosów, którą dostał jak kupował bilety do kina Tzn. dostałam też kwiaty, przepieknego pluszaka i czadowy wazon, ale z tą próbką to było dziwne

Pewnie zwyczajnie nie pomyślał, że zestawienie fajnego prezentu z próbką odżwyki może źle wyglądać Dostał ją przy okazji i stwierdził, że dorzuci do "głównego" prezentu, po co ma się kosmetyk marnować. Faceci

[lily92920]

Napisane przez Asji

Pewnie zwyczajnie nie pomyślał, że zestawienie fajnego prezentu z próbką odżwyki może źle wyglądać Dostał ją przy okazji i stwierdził, że dorzuci do "głównego" prezentu, po co ma się kosmetyk marnować. Faceci

Pewnie tak było... W końcu sam by nie uzył!

[lanavera]

Napisane przez lily92920

Pewnie tak było... W końcu sam by nie uzył!

Jak dla mnie to żadna wtopa skoro to tylko dorzucone do prezentu było, a nie stanowiło główną część jak pisałyście, co się będzie marnować :P

[KateBronte]

Jak czytam niektóre Wasze posty to nie mogę przestać się śmiać Niektórzy to mają wyobraźnię co do obdarowywania innych

Pamiętam jak kiedyś strasznie chciałam dostać od mojego chłopaka pierścionek (jakikolwiek, byleby ładny i bym mogła go nosić z dumą i akurat była okazja- 18 urodziny. To było moje największe rozczarowanie życia. Dostałam za duży (i to o ile!) pierścionek z Divy za 25 złotych, który spowodował u mnie uczulenie. Miałam spuchniętą całą dłoń. To były najgorsze urodziny w moim życiu!

Ten sam chłopak dostaje co roku od ciotki zagadki logiczne (takie drewniane klocki czy metalowe obręcze które trzeba jakoś rozplątać) mimo że nie należy do umysłów ścisłych Dostał też od niej 1-metrowego, gumowego, ŚWIECĄCEGO W CIEMNOŚCIACH kościotrupa i podrabianego iPhone przywiezionego z Szanghaju. Ten sam "iPhone" przestał działać jeszcze w wieczór Wigilijny