wybór studiów

[katarzynkkaa_]

Witam! Przede mną w tym roku wybór kierunku studiów, mam dylemat i chciałabym zasięgnąć Waszej porady. Interesuje mnie filologia rosyjska, francuska, lub włoska.
Dziękuję za pomoc, pozdrawiam

[HardFable]

Wszystko zależy od tego, który język bardziej Ci się podoba. Serio, bo przecież musisz jednak trochę lubić język, żeby wytrzymać te takie niezbyt fajne przedmioty

[maacieek]

Akurat wydaje mi się, że język nie jest najważniejszy (choć też ważny, bo uczyć się języka, którego się nie lubi to katorga sama w sobie), ale czy interesujesz się kulturą, literaturą i innymi takimi spośród tych 3 języków w większym stopniu niż pozostałe 2? Znasz jakieś podstawy, cokolwiek co sprawi, że chcesz się spędzić na kierunku X 3 lub 5 lat?


Swoją drogą zbliża się plaga tematów pod tytułem "nie wiem jakie studia wybierzcie za mnie", lub "zdaję na maturze wos P, angielski R i co mogę studiować?"

[katarzynkkaa_]

Spośród tych 3 bardziej podoba mi się rosyjski i francuski. Rosyjskiego uczyłam się rok w I liceum, poza tym interesuję się też literaturą tych 2 krajów, aczkolwiek włoski też mi się podoba.

[Nineveh03]

Spróbuj bardziej zgłębić kulturę danego kraju, poznać literaturę, zacząć interesować się polityką i sprawdzić, co ciebie jest w stanie zainteresować. No i wziąć pod uwagę przedmioty takie jak językoznawstwo, na które większość marudzi. Filologia nie jest kursem języka, warto więc sprawdzić co jeszcze na studiach będzie w planie i zastanowić się nad tym. Bo może się okazać, że na większości zajęć będziesz ziewać - dość sporo ludzi marudzi, że straciło zapał do języka przez inne zajęcia. Zapał do samego języka może nie wystarczyć.

[Leseratte93]

Napisane przez Nineveh03

Spróbuj bardziej zgłębić kulturę danego kraju, poznać literaturę, zacząć interesować się polityką i sprawdzić, co ciebie jest w stanie zainteresować. No i wziąć pod uwagę przedmioty takie jak językoznawstwo, na które większość marudzi. Filologia nie jest kursem języka, warto więc sprawdzić co jeszcze na studiach będzie w planie i zastanowić się nad tym. Bo może się okazać, że na większości zajęć będziesz ziewać - dość sporo ludzi marudzi, że straciło zapał do języka przez inne zajęcia. Zapał do samego języka może nie wystarczyć.

Dokładnie! Na filologii można szybko się wypalić. Lepiej się 100 razy zastanów zanim postawisz na ten rodzaj studiów.

[natii4]

Napisane przez maacieek

Swoją drogą zbliża się plaga tematów pod tytułem "nie wiem jakie studia wybierzcie za mnie", lub "zdaję na maturze wos P, angielski R i co mogę studiować?"

Niestety ... Najgorsze,że większość maturzystów nie wie co chce w życiu robić,a wejście za kilka lat na rynek pracy to dla nich czysta abstrakcja.
Potem się wszyscy dziwią,że jest tyle młodych, bezrobotnych osób po studiach ...

[Leseratte93]

Napisane przez natii4

Niestety ... Najgorsze,że większość maturzystów nie wie co chce w życiu robić,a wejście za kilka lat na rynek pracy to dla nich czysta abstrakcja.
Potem się wszyscy dziwią,że jest tyle młodych, bezrobotnych osób po studiach ...

Już bez przesady. Bezrobocie wynika z zupełnie innych rzeczy. Niech pytają, może to da im do myślenia, pomoże ocenić swój potencjalny wybór, itd. Czasem warto poznać czyjeś opinie.

[natii4]

Napisane przez Leseratte93

Już bez przesady. Bezrobocie wynika z zupełnie innych rzeczy. Niech pytają, może to da im do myślenia, pomoże ocenić swój potencjalny wybór, itd. Czasem warto poznać czyjeś opinie.

Ja piszę o bezrobotnych po studiach. Jak się studiuje chociażby archeologię, potem okazuje się,że pracy w zawodzie nie ma, zasila się szeregi PUP, to raczej nie jest to wynikiem sytuacji ekonomiczno - gospodarczej, a nierozważnej decyzji podjętej 5 lat wcześniej ...

[maacieek]

Napisane przez natii4

Ja piszę o bezrobotnych po studiach. Jak się studiuje chociażby archeologię, potem okazuje się,że pracy w zawodzie nie ma, zasila się szeregi PUP, to raczej nie jest to wynikiem sytuacji ekonomiczno - gospodarczej, a nierozważnej decyzji podjętej 5 lat wcześniej ...

Dokładnie, ile jest ofert pracy stricte związanej z archeologią? Przypuszczalnie, że jest ten kierunek np. tylko na UW i jest na nim 15 osób, 5 znajdzie pracę, a reszta siedzi w UP. Zrobią jakiś kurs i będą uczyć historii (o ile mają taką możliwość), ale dalej źle, bo po historii są bardziej rozgarnięci i sami mają problemy, bo szkoły tną etaty. Oczywiście, że można pracować w muzeum, ośrodku kultury bla bla, ale nie oszukujmy się, że takie prace to dla niektórych "poniżej kwalifikacji i nie mogą się spełniać zawodowo", czy za najniższą krajową robić nie będą, bo "ja jestem magistrem".

Będąc w wieku 16-18 lat powinno się mieć jakieś "marzenia" co do pracy, przyszłości (i nie, bycie księżniczką się nie liczy :P), mieć jakieś pasje, zainteresowania, hobby, które pozwoli zdobyć wykształcenie i późniejszą pracę, a nie przebimbać 5 lat i narzekać, że w kraju nie ma nic, dla ludzi z takim wykształceniem. Trzeba wiedzieć, gdzie jest nadmiar studentów unikać i zapełniać luki.
No i kwestia, że studia nie są obowiązkowe, można iść na fryzjerkę, mechanika, na maszyny CNC gdzie o pracę pewno łatwiej jak po studiach na administracji czy archeologii.

No i poznać opinię, a "poznać opinię" to dwie bajki. Dla mnie opinia to zadaję klarowne pytanie i jest klarowna odpowiedź, a jak ktoś pisze w stylu "mam maturę z wosu i historii, ale chcę być lekarzem to co mam zrobić?" To aż się nie chce nawet tego czytać.
I to akurat nie tyczy się tego wątku, ale do maja powstanie takich wątków z setka.

[201604140952]

Właśnie, filologia jest dobrym kierunkiem dla kogoś, kto interesuje się też kulturą, literaturą, historią danego kraju, a nie tylko językiem. U mnie na filologii samego języka było bardzo mało, chyba na kursie językowym nauczyłabym się więcej niż na tych zajęciach. Trzeba się w większości uczyć samemu w domu; u mnie na uczelni często z zajęć się nic nie wynosiło oprócz pracy domowej... Ale jak się chce to oczywiście można. Co do wyboru języka, to tak jak mówią dziewczyny - zastanów się, który kraj Cię najbardziej interesuje - historia, kultura, muzyka, filmy i tak dalej. A jeśli interesuje Cię bardziej sam tylko język, to proponuję kolegium nauczycielskie języków obcych - tam kładzie się większy nacisk na sam język, niż na uniwersytecie (przynajmniej z tego, co słyszałam od znajomych tam studiujących), a później idąc na magisterkę zawsze można wybrać filologię na uczelni z interesującym nas programem i specjalnościami.

[maacieek]

Napisane przez CaramelTea

Właśnie, filologia jest dobrym kierunkiem dla kogoś, kto interesuje się też kulturą, literaturą, historią danego kraju, a nie tylko językiem. U mnie na filologii samego języka było bardzo mało, chyba na kursie językowym nauczyłabym się więcej niż na tych zajęciach. Trzeba się w większości uczyć samemu w domu; u mnie na uczelni często z zajęć się nic nie wynosiło oprócz pracy domowej... Ale jak się chce to oczywiście można. Co do wyboru języka, to tak jak mówią dziewczyny - zastanów się, który kraj Cię najbardziej interesuje - historia, kultura, muzyka, filmy i tak dalej. A jeśli interesuje Cię bardziej sam tylko język, to proponuję kolegium nauczycielskie języków obcych - tam kładzie się większy nacisk na sam język, niż na uniwersytecie (przynajmniej z tego, co słyszałam od znajomych tam studiujących), a później idąc na magisterkę zawsze można wybrać filologię na uczelni z interesującym nas programem i specjalnościami.

Tu akurat nie ma się zbytnio z czego cieszyć, uczelnia uczelni nie równa, nawet prowadzący na jednym wydziale są różni. Ale tak, przyznaję, że filologia to nie tylko posiedzenie i posłuchanie kilka godzin na zajęciach, bo słówek do głowy nie wtłuką, formułek gramatycznych aż tak też nie. Trzeba siąść i poćwiczyć, pouczyć się. I nie jest tak jak na innych kierunkach, że się siądzie i nauczy cały semestr z pnjotu za 2 dni.

Swoją drogą kolegia już zostały zlikwidowane jakieś 2 lub 3 lata temu

[201605301111]

Napisane przez CaramelTea

Właśnie, filologia jest dobrym kierunkiem dla kogoś, kto interesuje się też kulturą, literaturą, historią danego kraju, a nie tylko językiem. U mnie na filologii samego języka było bardzo mało, chyba na kursie językowym nauczyłabym się więcej niż na tych zajęciach. Trzeba się w większości uczyć samemu w domu; u mnie na uczelni często z zajęć się nic nie wynosiło oprócz pracy domowej... Ale jak się chce to oczywiście można. Co do wyboru języka, to tak jak mówią dziewczyny - zastanów się, który kraj Cię najbardziej interesuje - historia, kultura, muzyka, filmy i tak dalej. A jeśli interesuje Cię bardziej sam tylko język, to proponuję kolegium nauczycielskie języków obcych - tam kładzie się większy nacisk na sam język, niż na uniwersytecie (przynajmniej z tego, co słyszałam od znajomych tam studiujących), a później idąc na magisterkę zawsze można wybrać filologię na uczelni z interesującym nas programem i specjalnościami.

a kolegia nie są likwidowane?
_
Dla mnie filologia to fajna sprawa nie tylko ze względu na język (ja osobiście duzo wyniosłam z zajęć), ale też ze względu na codzienny z nim kontakt (większość zajeć w języku obcym). No i mam inne spojrzenie na język przez wszelkiego rodzaju gramatyki opisowe czy nawet z taka gramatykę historyczną.

[201604140952]

Napisane przez maacieek

Tu akurat nie ma się zbytnio z czego cieszyć, uczelnia uczelni nie równa, nawet prowadzący na jednym wydziale są różni. Ale tak, przyznaję, że filologia to nie tylko posiedzenie i posłuchanie kilka godzin na zajęciach, bo słówek do głowy nie wtłuką, formułek gramatycznych aż tak też nie. Trzeba siąść i poćwiczyć, pouczyć się. I nie jest tak jak na innych kierunkach, że się siądzie i nauczy cały semestr z pnjotu za 2 dni.

Swoją drogą kolegia już zostały zlikwidowane jakieś 2 lub 3 lata temu

Ale kto się cieszy? Uznałam to za absurd, nie powód do radości. I fakt, nie chodzi o to, żeby słówka "weszły do głowy" podczas ćwiczeń, ale miałam wiele wspaniałych zajęć z języka (zwykle nie na uczelni), na których naprawdę dużo się nauczyłam, nie musiałam wszystkiego przerabiać sama w domu. Oczywiście trzeba się uczyć samemu, jeśli chce się cokolwiek osiągnąć, jednak zajęcia nie powinny kończyć się tak, że student sam musi wszystko przerobić w domu, bo w takim przypadku jest to strata czasu.

I, tak, uczelnia uczelni nierówna, ale wiele jest miejsc, podobno "dobrych", w których zajęcia z języka na filologii są bardzo ograniczone zarówno ilościowo jak i jakościowo. To rzeczywiście zależy od wykładowców, lektorów. Gdybym mogła wybrać studia jeszcze raz, nie kierowałabym się raczej rankingami uczelni, lecz opiniami studentów.

Co do kolegium, to u mnie zamknęli dopiero w tym roku, nie wiedziałam, że wszystkie są likwidowane. Szkoda.