Mam dość tych myśli

[magda55555]

Cześć. Rok temu dowiedziałam się o zdradzie emocjonalnej mojego chłopaka. Byliśmy razem ponad rok. Może to nie szmat czasu, ale boli jak cholera. Któregoś dnia przez przypadek wyświetliło mi się jego konto, o którym istnieniu nie miałam pojęcia. Dodatkowo było prywatne. Jak to ja, od razu zrobiłam fake konto i dodałam go. Zaakceptował w 5 sekund. Zaczęłam pisać. Najpierw było okej. Powiedział gdzie pracuje. Nic niepokojącego. Ale zapytałam w końcu że to niemożliwe żeby taki przystojniak nie miał dziewczyny. Odpisał na to że a jednak to możliwe. Wszystko było dla mnie jasne. Potrzymałam go trochę w niewiedzy ale pewnego dnia wybuchłam i powiedziałam o wszystkim. Najpierw kłamał że to konto kolegi. Wciągnął w to nawet kolegę. Oczywiście nie uwierzyłam, aż w końcu przyznał się że to jego. Od tego zajscia minął ponad rok. "Wybaczyłam" mu po kilku ładnych miesiącach, po wielu przemyśleniach. Jestwmy razem, zaręczyliśmy się. On (wtedy), po okazywaniu skruchy, wypisywaniu codziennie, (nawet trafieniu do szpitala z powodu stracenia mnie) w końcu wróciliśmy do siebie. I jest super. Nie mogę złego słowa o nim powiedzieć. Teoretycznie można rzec 'ideal faceta'. Ale jedno nie daje mi żyć. Co jakiś czas przypominam sobie o tym i zaczynam płakac, robić się nerwowa, zastanawiać się nad tym czy to ma sens. Kocham go. On codziennie pokazuje że kocha mnie. Ale nie umiem zapomnieć. Ciągle siedzi mi to w głowie. Głupie wiadomości przez telefon mogą doprowadzić do czegoś takiego. Nie daje mi to spokoju po ponad roku. Co sądzicie? Może jestem głupia że mu wybaczyłam...

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Jeśli potrafisz wybaczyć - można związek ciągnąc dalej. Ty tego zrobić nie umiesz. Więc po to co narzeczeństwo? Zdrada to zdrada. Pisał, lecz co dalej? Koleżanka z instagrama chciałaby spotkania i dochodzimy do zdrady fizycznej. Próbowałaś, to już dużo. Polecam zakończyć relację. Nie ma zaufania. Facet niech poniesie konsekwencje swojego zachowania. Okazywał skruchę, bo został przyłapany.

[Ellen_Ripley]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89673706]Jeśli potrafisz wybaczyć - można związek ciągnąc dalej. Ty tego zrobić nie umiesz. Więc po to co narzeczeństwo? Zdrada to zdrada. Pisał, lecz co dalej? Koleżanka z instagrama chciałaby spotkania i dochodzimy do zdrady fizycznej. Próbowałaś, to już dużo. Polecam zakończyć relację. Nie ma zaufania. Facet niech poniesie konsekwencje swojego zachowania. Okazywał skruchę, bo został przyłapany.[/QUOTE]

Dokładnie.

Autorko, próbowałaś, chociaż wcale nie musiałaś. To już nie działa. Czas iść swoją drogą. Nie masz obowiązku wybaczyć, ani tym bardziej zostać.

[pixelova]

Napisane przez magda55555

Cześć. Rok temu dowiedziałam się o zdradzie emocjonalnej mojego chłopaka. Byliśmy razem ponad rok. Może to nie szmat czasu, ale boli jak cholera. Któregoś dnia przez przypadek wyświetliło mi się jego konto, o którym istnieniu nie miałam pojęcia. Dodatkowo było prywatne. Jak to ja, od razu zrobiłam fake konto i dodałam go. Zaakceptował w 5 sekund. Zaczęłam pisać. Najpierw było okej. Powiedział gdzie pracuje. Nic niepokojącego. Ale zapytałam w końcu że to niemożliwe żeby taki przystojniak nie miał dziewczyny. Odpisał na to że a jednak to możliwe. Wszystko było dla mnie jasne. Potrzymałam go trochę w niewiedzy ale pewnego dnia wybuchłam i powiedziałam o wszystkim. Najpierw kłamał że to konto kolegi. Wciągnął w to nawet kolegę. Oczywiście nie uwierzyłam, aż w końcu przyznał się że to jego. Od tego zajscia minął ponad rok. "Wybaczyłam" mu po kilku ładnych miesiącach, po wielu przemyśleniach. Jestwmy razem, zaręczyliśmy się. On (wtedy), po okazywaniu skruchy, wypisywaniu codziennie, (nawet trafieniu do szpitala z powodu stracenia mnie) w końcu wróciliśmy do siebie. I jest super. Nie mogę złego słowa o nim powiedzieć. Teoretycznie można rzec 'ideal faceta'. Ale jedno nie daje mi żyć. Co jakiś czas przypominam sobie o tym i zaczynam płakac, robić się nerwowa, zastanawiać się nad tym czy to ma sens. Kocham go. On codziennie pokazuje że kocha mnie. Ale nie umiem zapomnieć. Ciągle siedzi mi to w głowie. Głupie wiadomości przez telefon mogą doprowadzić do czegoś takiego. Nie daje mi to spokoju po ponad roku. Co sądzicie? Może jestem głupia że mu wybaczyłam...

Masz odpowiedź. Są kobiety, które idą z życiem dalej a są takie, do których to ciągle wraca. Po ślubie niekoniecznie będzie lepiej.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[aninudy]

A mi się jeszcze dziwne wydaje to trafienie do szpitala przez stracenie Ciebie. Zalatuje manipulacją....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Oj nie, facet szukał rozrywki, ewidentnie ściemniał, że jest wolny, po czym po odkryciu prawdy zwalał wszystko na kolegę. I Ty zaręczyłaś się oraz chcesz brać ślub z kimś takim, kto już raz Cię zawiódł? Myślę, że Twoje obecne niepokoje to ta słynna intuicja - czujesz podświadomie, że on Cię mocno zawiódł, nie był lojalny i gdybyś nie złapała go wtedy za rękę poszedłby krok dalej. Po prostu mimo wszystkich wyjaśnień, przebaczenia itd. czujesz na jakimś głębszym poziomie, że w praktyce nie można mu zaufać. Słowa słowami, a gdy przyszło do realnego testu zachowania sama widziałaś, co zrobił.

[Mileva_]

Daj sobie z nim spokój. Serio chcesz kłamczucha i ściemniacza za towarzysza życia?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

klamczuch idiota plus manipulator

to jest tylko przedsmak co cie czeka z tym czlowiekiem jesli zdecydujesz sie na slub i stworzernie rodziny,prawdy sie nie dowiesz jak cos bedzie nie tak a na koniec bedzie cie szantazowal odebraniem sobie zycia
na to jest tylko jedna porada trzymac sie od takiego z daleka ,twoja podswiadomosc tez ci to radzi stad napady leku i poczucie rozbicia ,logiczne myslenie zaczyna sie wlaczac i daje znaki aby sie ewakuowac,posluchaj tego glosu ..

[skara]

Moim zdaniem twoje zaufanie zostało na tyle nadszarpnięte, że nie przejdziesz nad tym do porządku dziennego. Myślę, że zostaje Ci rozstanie, inaczej będziesz i siebie i jego zadręczać i w końcu to i tak się posypie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DzieckoHagrida]

Brakuje informacji dlaczego właściwie chciał cię zdradzić. Po prostu lubi zdradzać, czy mieliście jakiś kryzys, były jakieś złe akcje z obu stron?
Znam przypadek, że dziewczyna przespała się na imprezie po pijaku z kimś, zdradziła swojego chłopaka. Potem mu się przyznała, on jej wybaczył, ale po jakimś czasie i tak zerwał. My tak do końca nie decydujemy o tym, czy wybaczenie się dokona. To raczej nasze ciało decyduje. Jak pisze, Xfrida, twoje ciało ci coś chce powiedzieć.

[kokolins]

Sama niedawno wybaczyłam zdradę, ale powiem szczerze, że jakby mnie to aż tak męczyło, to bym chyba nie dała rady. Inna sprawa, że jesteśmy w terapii dla par.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Rilla82]

Polecam konsultację z terapeutą par, bo sama będziesz cierpieć w takim rozdarciu. Specjalista pomoże Wam dotrzeć do źródeł problemu, Tobie przejsc wszystkie etapy żałoby (tak, w przypadku zdrady również mówimy o żałobie), omówi z Wami kwestie tzw. wyrównania win i wtedy łatwiej Ci będzie podjąć decyzję, co dalej.

[mmb141190]

A w ogóle to dlaczego on miał to konto? To by mnie najbardziej interesowało.

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89673706]Jeśli potrafisz wybaczyć - można związek ciągnąc dalej. Ty tego zrobić nie umiesz. Więc po to co narzeczeństwo? Zdrada to zdrada. Pisał, lecz co dalej? Koleżanka z instagrama chciałaby spotkania i dochodzimy do zdrady fizycznej. Próbowałaś, to już dużo. Polecam zakończyć relację. Nie ma zaufania. Facet niech poniesie konsekwencje swojego zachowania. Okazywał skruchę, bo został przyłapany.[/QUOTE]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie.

Autorko, próbowałaś, chociaż wcale nie musiałaś. To już nie działa. Czas iść swoją drogą. Nie masz obowiązku wybaczyć, ani tym bardziej zostać.

I tyle w temacie. Próbowałaś, nie wyszło. To on rozwalił wasz związek.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Sok_z_buki]

Wypadłaby nie ciągnąć tego związku dla Twojego i jego dobra. Przede wszystkim dla Twojego. Ty jesteś bez winy w tym wszystkim.