Zbereźne słówka. Jak na nie reagujecie?

[201607040946]

Napisane przez patiasym

Kiedyś wieczorem zabawiam się z facetem w najlepsze, pozycja na pieska, a tu dzwoni telefon (leżał na stoliku przy łóżku, zapomniałam wyciszyć). Mówię mu: "nie przerywaj", patrzę na wyświetlacz: przyjaciółka. Odbieram, słyszę "cześć Pati, nie przeszkadzam?"; ja na to: "ależ skąd, co u Ciebie?" Ona: "naprawdę? jakaś zdyszana jesteś", na co ja bez ogródek: "bo mnie akurat J. w dupę rucha". Długie milczenie, potem speszone "to zadzwonię później....". Kupa śmiechu, ale przyznam, że podjarało mnie to nieziemsko

już cię lubię

[patiasym]

Napisane przez kaguya

już cię lubię

kaguya, you're also my heroine

[201607040946]

Napisane przez patiasym

kaguya, you're also my heroine

ale dzisiaj chcicę mam (a wczoraj byłam z P.), może powinnam napisać do tej kolezanki nimfomanki

[patiasym]

Napisane przez kaguya

ale dzisiaj chcicę mam (a wczoraj byłam z P.), może powinnam napisać do tej kolezanki nimfomanki

Tej co się leczy? A nie jest to zaraźliwe?

[201607040946]

Napisane przez patiasym

Tej co się leczy? A nie jest to zaraźliwe?

tak, tej co się leczy. wczoraj P. spytał, czy wciąż o niej myślę (kiedyś to ona mnie pytała, czy P. chciałbym trójkącik ), powiedziałam,że tak i że następnym razem on ma być odważniejszy

[patiasym]

offtopic się nam rodzi trójkąciki też lubię

[201607040946]

Napisane przez patiasym

offtopic się nam rodzi trójkąciki też lubię

jezus maria, u mnie się szykuje trójkącik z kobietą, a na urodziny pewnie dostanę z mężczyzną

coś bardzo dziwnego - jeszcze 2 miesiące temu chciałam mieć P. tylko dla siebie (zazdrośnica ze mnie, znamy się prawie 4 miesiące), a teraz... nie wiem, chcę więcej i jeszcze więcej (może dlatego, że on stał się taki bardziej delikatny... brakuje mi hardkoru...)

[patiasym]

Napisane przez kaguya

jezus maria, u mnie się szykuje trójkącik z kobietą, a na urodziny pewnie dostanę z mężczyzną

coś bardzo dziwnego - jeszcze 2 miesiące temu chciałam mieć P. tylko dla siebie (zazdrośnica ze mnie, znamy się prawie 4 miesiące), a teraz... nie wiem, chcę więcej i jeszcze więcej (może dlatego, że on stał się taki bardziej delikatny... brakuje mi hardkoru...)

rozwijasz się widzę.. hardkor wciąga i opętuje jak trujący bluszcz, skąd ja to znam.. ale ciiii hulaj dusza piekła nie ma baw się póki ciało młode a chcica je rozpala, nie bój się być zepsuta, nie myśl co ludzie powiedzą, niech jedyne granice wytycza Tobie twoja zwariowana wyobraźnia

[201607040946]

Napisane przez patiasym

rozwijasz się widzę.. hardkor wciąga i opętuje jak trujący bluszcz, skąd ja to znam.. ale ciiii hulaj dusza piekła nie ma baw się póki ciało młode a chcica je rozpala, nie bój się być zepsuta, nie myśl co ludzie powiedzą, niech jedyne granice wytycza Tobie twoja zwariowana wyobraźnia

młode powiadasz? nie obchodzi mnie, co ludzie powiedzą, nie chce tylko ,żeby P. uznał, że jestem zbyt wyuzdana (choć często to powtarza i mu to nie przeszkadza). hulam hulam, ale jestem dość wrażliwa, więc boję się, że np. P. bardziej się spodoba ta druga i już mnie nie zechce chociaż... wcale nie jest taki idealny.
Co do hardkoru, zgadzam się to jest niebezpiecznie wciągające.

[patiasym]

Napisane przez kaguya

młode powiadasz? nie obchodzi mnie, co ludzie powiedzą, nie chce tylko ,żeby P. uznał, że jestem zbyt wyuzdana (choć często to powtarza i mu to nie przeszkadza). hulam hulam, ale jestem dość wrażliwa, więc boję się, że np. P. bardziej się spodoba ta druga i już mnie nie zechce chociaż... wcale nie jest taki idealny.
Co do hardkoru, zgadzam się to jest niebezpiecznie wciągające.

kaguya ty zbereźna wyuzdana nimfomanko, dlaczego wodzisz na pokuszenie takie nieuświadomione, niewinne lilije jak ja?

Żaden z moich partnerów nie był idealny i ja idealna nie jestem (no, prawie ). Chodzi o to by sobie krzywdy nie robić, mój obecny facet po paru przelotnych spotkaniach przyznał, że chciałby czegoś więcej, więc od razu dostał totalną szczerość: że uznaję tylko otwarte związki, że bez jego wiedzy nie będzie skoków w bok, ale jak dostanę chcicy na coś ekstraordynaryjnego, to nie ma mnie zatrzymywać bo ucieknę w siną dal.. na razie jest OK..

[201607040946]

Napisane przez patiasym

kaguya ty zbereźna wyuzdana nimfomanko, dlaczego wodzisz na pokuszenie takie nieuświadomione, niewinne lilije jak ja?

Żaden z moich partnerów nie był idealny i ja idealna nie jestem (no, prawie ). Chodzi o to by sobie krzywdy nie robić, mój obecny facet po paru przelotnych spotkaniach przyznał, że chciałby czegoś więcej, więc od razu dostał totalną szczerość: że uznaję tylko otwarte związki, że bez jego wiedzy nie będzie skoków w bok, ale jak dostanę chcicy na coś ekstraordynaryjnego, to nie ma mnie zatrzymywać bo ucieknę w siną dal.. na razie jest OK..

no ja na razie właśnie potrzebuję czegoś takiego, on też, bo chcemy spełniać swoje fantazje. zresztą, on nie jest tym, który nadawałby się na stałego partnera. wiesz, chyba mam podobnie - rozmawiamy o tym, co chcielibyśmy razem zrobić z innymi, ale np. zabolałoby mnie, gdyby on zrobił to z ta nasza wspólną koleżanką bez mojej wiedzy.

poza tym,... ja potrzebuję czegoś mocniejszego!!!