Zazdrośnice XII - topimy jesienne smutki w kieliszku smakowej wódki :)

[sweetish]

Napisane przez mmalinowa

i w tym chyba jest największy problem - trzeba jej w jakiś sposób wytłumaczyć, że jako singiel ma duże możliwości, o czym już pisałam, może poznawać więcej facetów, może któryś z nich potem zostanie jej partnerem co nie oznacza że każdy... nie wiem jak to można jej przekazać... hm
a któraś z Was napisała, że polecić wizytę u psychologa... myślę że taką osobę jeszcze bardziej zdołuje taka propozycja - bo wątpię żeby skorzystała z takiej rady

Masz 100% rację.
Mnie by takie coś totalnie zdemotywowało.

Sama od około 2 lat nie mam faceta (nie liczac jakis tam przelotnych pitu pitu ), wpadam czasem w dołki emocjonalne (bo to w sumie żadna uciecha spedzac wieczory samotnie, spać samej i w ogóle ...no same rozumiecie), dlatego tez na miejscu kamili byłabym ostrożna z tym psychologiem. To mogłoby tylko utwierdzic ja w przekonaniu, że do niczego sie nie nadaje, że nie potrafi sobie sama ze soba poradzic i co gorsze, w oczach znajomych (np kamili) jest osobą troszke no nie ten tego.

[Red Lipstick]

Napisane przez kamila2006

nie mowila to z ciezkim wyrzutem.
wiem ze psycholog by sie jej przydal, czasami naprawde potrafi niezle zepsuc atmosfere jakims komentarzem typu "brzydsze i gorsze ode mnie dziewczyny maja facetow co oni w nich widza? a ja czekam i zaden na mnie nie leci"

Może własnie potencjalni zainteresowani uciekają w popłochu (wycofują się), gdy słyszą tego typu teksty/widzą takie zachowania z jej strony? Może ona czuje się w pewnym sensie lepsza od innych i myśli, że jej się NALEŻY facet?
Gorsze bo co? Bo mają inny kolor włosów czy mniejsze cycki? Gdyby mnie jakaś koleżanka powiedziała z wyrzutem, że jak to możliwe, że mój tż mnie poderwał, zakochał się we mnie i trwa już tyle lat, skoro mam piersi 'mniejsze niż duże' to bym chyba pękła ze śmiechu. Domyślam się więc, że faktycznie, przez jej teksty pewnie niejedna z was(dziewczyn) zgrzytała zębami, żeby nie przygadać.

[Parvanti]

Napisane przez sweetish

Najpierw powinna popracowac SAMA nad swoja samooceną. Psycholog to moim zdaniem ostatecznosc, a z tą laską AZ tak źle nie jest przeciez. Sama czasem mam podobne dołki i do psychiatry nie biegnę.
Naprawdę balsamem na kompleksy jest ruch. Nigdy nie zapomne jak zarąbiscie sie czułam (zeby nie napisac dosadniej) widzac znikające kilogramy, kupując ciuszki. w ktore jeszcze niedawno sie nie miesciłam itd... Potrzebna jest jej jednak osoba, ktora na poczatku bedzie ją motywowac do tych ćwiczń. Najgorzej jest zaczać. Później leci juz z górki...

Psycholog to nie psychiatra.
I to, że ktoś odwiedza psychologa nie oznacza od razu, że ma chorobę psychiczną i musi brać lekarstwa. Sama rozmowa mogłaby jej pomóc, bo chyba nikt ze znajomych/rodziny nie wspiera jej wystarczająco, skoro problem się pogłębia.

Jak tak stawiasz wszystko na to schudnięcie to ok-dziewczyna chudnie i uważa, że teraz to na dniach znajdzie faceta, jednak jego dalej nie ma, ona się załamuje jeszcze bardziej, co teraz sobie wymyśli, że to wszystko przez jej np. za duży nos i jak zrobi operację plastyczną to już na pewno jakiś mężczyzna się pojawi...Błędne koło.


To co piszecie o psychologu może i miało miejsce, ale z 10 lat temu. Wśród ludzi młodych, wykształconych to już nie jest żadna nowość, że ktoś odwiedza takiego specjalistę. Ludzie z wieloma rzeczami sobie nie radzą i to jest normalne.

[kamila2006]

jej problemem jets tez naiwnosc. bardzo wszystkim sie przejmuje. ktos jej powie "oo ale niefajnie sie scielas wczesniej bylo lepiej" (wiecie czasem sa ludzie zlosliwi i robia glupie komentarze) to ona juz sie doluje juz na sile zmienia fryzury.

Ktos jej powie ze ma niefajny lakier na paznokciach to potrafi wiecej na ten kolor nie pomalowac. Jak kiedys w towarzystkie w grupie znajomych kumpel powiedzial "a laska to powinna byc taka jak z teledyskow zgrabna suczzzz' to sie oburzyla a to byl typowy zart reszta ludzi sie smiala.


aha i ona bardzo szybko sie uzewnetrznia- pozna kolesia w klubie i z miejsca opowiada mu cala historie zycia. ze samotna ze nie umie sie calowac bo tego dawno nie robila, z enie ma chlopaka. tlumaczylam jej milion razy ze to ich odstasza to ona "mam sie wstydzic mojej przeszlosci? przeciez ich nie oklamuję". a wiadomo z enie ma co na poczatku gadac o sobie za duzo.

ciezki z niej przypadek wiem, zobaczymy jak dzis to spotkanie bedzie wygladac...

[mmalinowa]

Napisane przez Red Lipstick

Może własnie potencjalni zainteresowani uciekają w popłochu (wycofują się), gdy słyszą tego typu teksty/widzą takie zachowania z jej strony? Może ona czuje się w pewnym sensie lepsza od innych i myśli, że jej się NALEŻY facet?
Gorsze bo co? Bo mają inny kolor włosów czy mniejsze cycki? Gdyby mnie jakaś koleżanka powiedziała z wyrzutem, że jak to możliwe, że mój tż mnie poderwał, zakochał się we mnie i trwa już tyle lat, skoro mam piersi 'mniejsze niż duże' to bym chyba pękła ze śmiechu. Domyślam się więc, że faktycznie, przez jej teksty pewnie niejedna z was(dziewczyn) zgrzytała zębami, żeby nie przygadać.

też o tym pomyślałam jak doczytałam to co napisała Kamila

Napisane przez Parvanti

Psycholog to nie psychiatra.
I to, że ktoś odwiedza psychologa nie oznacza od razu, że ma chorobę psychiczną i musi brać lekarstwa. Sama rozmowa mogłaby jej pomóc, bo chyba nikt ze znajomych/rodziny nie wspiera jej wystarczająco, skoro problem się pogłębia.

Jak tak stawiasz wszystko na to schudnięcie to ok-dziewczyna chudnie i uważa, że teraz to na dniach znajdzie faceta, jednak jego dalej nie ma, ona się załamuje jeszcze bardziej, co teraz sobie wymyśli, że to wszystko przez jej np. za duży nos i jak zrobi operację plastyczną to już na pewno jakiś mężczyzna się pojawi...Błędne koło.

Ale Parvanti - my to wiemy... Ta dziewczyna z opowieści Kamili wydaje się być osobą, która by czegoś takiego nie przyjęła, jedyne co uzyskałaby Kamila przez zaproponowanie specjalisty to foch i jeszcze gorszy dół dziewczyny.

Nie oszukujmy się - faceci zwracają duuuuużą uwagę na wygląd, tego nie zmienimy, schudnięcie przydałoby się jej do większej pewności siebie + jako niejaka przynęta na facetów. (głupio jakoś to napisałam, mam nadzieję że rozumiecie )


P.S. Ciekawe jak tam Honey, pewnie teraz dusi TŻta ze szczęścia

[Parvanti]

Napisane przez kamila2006

jej problemem jets tez naiwnosc. bardzo wszystkim sie przejmuje. ktos jej powie "oo ale niefajnie sie scielas wczesniej bylo lepiej" (wiecie czasem sa ludzie zlosliwi i robia glupie komentarze) to ona juz sie doluje juz na sile zmienia fryzury.

Ktos jej powie ze ma niefajny lakier na paznokciach to potrafi wiecej na ten kolor nie pomalowac. Jak kiedys w towarzystkie w grupie znajomych kumpel powiedzial "a laska to powinna byc taka jak z teledyskow zgrabna suczzzz' to sie oburzyla a to byl typowy zart reszta ludzi sie smiala.


aha i ona bardzo szybko sie uzewnetrznia- pozna kolesia w klubie i z miejsca opowiada mu cala historie zycia. ze samotna ze nie umie sie calowac bo tego dawno nie robila, z enie ma chlopaka. tlumaczylam jej milion razy ze to ich odstasza to ona "mam sie wstydzic mojej przeszlosci? przeciez ich nie oklamuję". a wiadomo z enie ma co na poczatku gadac o sobie za duzo.

ciezki z niej przypadek wiem, zobaczymy jak dzis to spotkanie bedzie wygladac...

Sama bym uciekła na miejscu takiego faceta...
I z tego co piszesz wynika, że ona ma jednak duże problemy ze sobą.

[mmalinowa]

Napisane przez kamila2006

aha i ona bardzo szybko sie uzewnetrznia- pozna kolesia w klubie i z miejsca opowiada mu cala historie zycia. ze samotna ze nie umie sie calowac bo tego dawno nie robila, z enie ma chlopaka. tlumaczylam jej milion razy ze to ich odstasza to ona "mam sie wstydzic mojej przeszlosci? przeciez ich nie oklamuję". a wiadomo z enie ma co na poczatku gadac o sobie za duzo.

przestałam się dziwić że oni po takiej rozmowie uciekają

[sweetish]

Napisane przez Parvanti

Psycholog to nie psychiatra.
I to, że ktoś odwiedza psychologa nie oznacza od razu, że ma chorobę psychiczną i musi brać lekarstwa. Sama rozmowa mogłaby jej pomóc, bo chyba nikt ze znajomych/rodziny nie wspiera jej wystarczająco, skoro problem się pogłębia.

Jak tak stawiasz wszystko na to schudnięcie to ok-dziewczyna chudnie i uważa, że teraz to na dniach znajdzie faceta, jednak jego dalej nie ma, ona się załamuje jeszcze bardziej, co teraz sobie wymyśli, że to wszystko przez jej np. za duży nos i jak zrobi operację plastyczną to już na pewno jakiś mężczyzna się pojawi...Błędne koło.


To co piszecie o psychologu może i miało miejsce, ale z 10 lat temu. Wśród ludzi młodych, wykształconych to już nie jest żadna nowość, że ktoś odwiedza takiego specjalistę. Ludzie z wieloma rzeczami sobie nie radzą i to jest normalne.

Parvanti

Wiem jaka jest różnica miedzy psychologiem a psychiatrą , naprawdę nie musisz mi uświadamiac oczywistych rzeczy, bo ja doskonale wiem, że to wcale nie oznacza, że ....... (blablabla).
Chciałam tylko zaznaczyc, że bez zmiany swojego wygladu (a wyraznie widac, ze brak akceptacji swojego ciala jest powodem jest głupich zachowań) nic tak naprawde sie nie zmieni. Ona nie akceptuje siebie z jakiegos powodu- łatwo odgadnąc z jakiego. Skoro Kamila twierdzi, ze no... nie jest zgrabną dziewczyną, to moze własnie powinna sprobowac troszke pocwiczyc?
Ruch daje mnóstwo energii, niesamowitego powera. Gdy człowiek regularnie ćwiczy zupełnie inaczej postrzega wszystko, co go otacza. Każdy regularnie odwiedzajacy kluby fitness, lub cwiczacy w swoich czterech scianach to potwierdzi.
Moim zdaniem od tego trzeba zaczac, a jak nie pomoze, to udac sie do specjalisty.

[KroplaDeszczu]

Napisane przez kamila2006

jej problemem jets tez naiwnosc. bardzo wszystkim sie przejmuje. ktos jej powie "oo ale niefajnie sie scielas wczesniej bylo lepiej" (wiecie czasem sa ludzie zlosliwi i robia glupie komentarze) to ona juz sie doluje juz na sile zmienia fryzury.

Ktos jej powie ze ma niefajny lakier na paznokciach to potrafi wiecej na ten kolor nie pomalowac. Jak kiedys w towarzystkie w grupie znajomych kumpel powiedzial "a laska to powinna byc taka jak z teledyskow zgrabna suczzzz' to sie oburzyla a to byl typowy zart reszta ludzi sie smiala.


aha i ona bardzo szybko sie uzewnetrznia- pozna kolesia w klubie i z miejsca opowiada mu cala historie zycia. ze samotna ze nie umie sie calowac bo tego dawno nie robila, z enie ma chlopaka. tlumaczylam jej milion razy ze to ich odstasza to ona "mam sie wstydzic mojej przeszlosci? przeciez ich nie oklamuję". a wiadomo z enie ma co na poczatku gadac o sobie za duzo.

ciezki z niej przypadek wiem, zobaczymy jak dzis to spotkanie bedzie wygladac...

No na pewno tym odstrasza facetów. Ale skoro nie da się jej przekonać, żeby nie mówiła takich rzeczy to nic chyba nie zrobisz.

[kamila2006]

moj tż np. twierdzi ze to fajna dziewczyna tylko ze ma za duzo cialka, a poniewaz jest dosc dosadny okreslil przy mnie "jest troche za gruba i za naiwna"

[sweetish]

Napisane przez mmalinowa

przestałam się dziwić że oni po takiej rozmowie uciekają

Jest po prostu zgorzkniała.... wiec ja sie nie dziwie, ze jest sama. To błędne koło... bo takim uzewnętrznianiem się nic dobrego nie zdziała.

[Parvanti]

Dobra odejdę trochę od tematu(albo nawiążę do tematu wątku, zależy z której strony patrzeć), polecam Wam świetny artykuł "Co irytuje facetów w kobietach", moim zdaniem zawiera sporo prawdy.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...kobietach.html


Aaa i w ostatnich WO był artykuł o zazdrości, też niezły. Jak jest zapotrzebowanie to przeskanuję, bo na stronie pojawi się dopiero za kilka tygodni, o ile w ogóle.

[sweetish]

Napisane przez kamila2006

moj tż np. twierdzi ze to fajna dziewczyna tylko ze ma za duzo cialka, a poniewaz jest dosc dosadny okreslil przy mnie "jest troche za gruba i za naiwna"

No własnie.
Twój facet potwierdza tylko moją teorię.
Psycholog/psychiatra-nie sprawi, ze nagle z brzydkiego kaczątka stanie sie atrakcyjną kobieta. Niesamowita frajdę bedzie miała jednak, gdy dojdzie do tego sama. Wystarczy ją tylko dobrze pokierować.

Kamila- ta dziewczyna od zawsze była taka przy kosci? Moze ma problemy ze zdrowiem itd..?

[kamila2006]

ona zawsze byla taka, ma to genetycznie po mamie, babci

[evelineau]

Napisane przez KroplaDeszczu

No na pewno tym odstrasza facetów. Ale skoro nie da się jej przekonać, żeby nie mówiła takich rzeczy to nic chyba nie zrobisz.

[Parvanti]

Z takimi problemami z psychiką, emocjami, określaniem siebie to ja bym się bała, że ona jak zacznie się odchudzać to wpadnie w anoreksję/bulimię. Nikt nie lubi wyglądu spasionych ludzi, ale jak ona się wychudzi zbytnio to może jeszcze gorzej wyglądać, cera się pogarsza, włosy wypadają itp.

Jakbym z nią rozmawiała to zaproponowałabym co najwyżej ruch z jakiegoś innego powodu,a nie powiedziała, że musi sie odchudzic. Zresztą, z takimi gadkami do facetów i podejściem to ona nikogo nie znajdzie nawet jak będzie miała figurę supermodelki, nie wspominając już o fakcie, że jest sporo facetów, którym troszkę większy rozmiar by nie przeszkadzał na pewno.

To wszystko siedzi w głowie.

[mmalinowa]

Napisane przez sweetish

Jest po prostu zgorzkniała.... wiec ja sie nie dziwie, ze jest sama. To błędne koło... bo takim uzewnętrznianiem się nic dobrego nie zdziała.

Napisane przez kamila2006

ona zawsze byla taka, ma to genetycznie po mamie, babci

hm czy ja wiem... genetyczna otyłość? jak byłam grubym dzieckiem (czasy podstawówki i gimnazjum) to też "bo ma to po rodzinie" "grube kości" tia, g.wno prawda...
jakoś mogłam schudnąć i teraz wyglądać normalnie (co prawda chcę stracić jeszcze ok.5 kilo ale nie wyglądam już tak jak kiedyś)

trochę ruchu nikomu jeszcze nie zaszkodziło [i kto to mówi ]

[gwiazdeczka172]

Napisane przez kamila2006

chyba to i to. ona mi mowi "ty znalazlas faceta a masz mniejsze cycki niz ja jak to mozliwe"?

Czyli głównie chodzi o wygląd, ma dużo kompleksów.
Dziewczyna ma wypaczony obraz, że tylko szczupłe laski mogą znaleźć faceta.
Nawet trudno coś wymyślić, aby podskoczyła jej samoocena

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez kamila2006

jej problemem jets tez naiwnosc. bardzo wszystkim sie przejmuje. ktos jej powie "oo ale niefajnie sie scielas wczesniej bylo lepiej" (wiecie czasem sa ludzie zlosliwi i robia glupie komentarze) to ona juz sie doluje juz na sile zmienia fryzury.

Ktos jej powie ze ma niefajny lakier na paznokciach to potrafi wiecej na ten kolor nie pomalowac. Jak kiedys w towarzystkie w grupie znajomych kumpel powiedzial "a laska to powinna byc taka jak z teledyskow zgrabna suczzzz' to sie oburzyla a to byl typowy zart reszta ludzi sie smiala.


aha i ona bardzo szybko sie uzewnetrznia- pozna kolesia w klubie i z miejsca opowiada mu cala historie zycia. ze samotna ze nie umie sie calowac bo tego dawno nie robila, z enie ma chlopaka. tlumaczylam jej milion razy ze to ich odstasza to ona "mam sie wstydzic mojej przeszlosci? przeciez ich nie oklamuję". a wiadomo z enie ma co na poczatku gadac o sobie za duzo.

ciezki z niej przypadek wiem, zobaczymy jak dzis to spotkanie bedzie wygladac...

Oj to uzwenętrznianie się chyba najbardziej działa na jej niekorzyść.
Wyobraźcie sobie same, że poznajecie faceta w klubie, a on zaczyna Wam opowiadać, jaki to on beznadziejny, jaki do niczego, nic mu się nie udaje, nie umie się całować itp. itd. Fakt, ja bym się zniechęciła, bo nie chciałabym brać na swoje barki leczenia kolesia z kompleksów.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Po tym co czytam, mam wrażenie, że jestem jakimś wielorybem z moim rozmiarem M/L, ba! Czasem potrzebne jest XL, bo się w cyckach nie dopinam

[mmalinowa]

Napisane przez gwiazdeczka172

Po tym co czytam, mam wrażenie, że jestem jakimś wielorybem z moim rozmiarem M/L, ba! Czasem potrzebne jest XL, bo się w cyckach nie dopinam

Gwiazda, też nosze M i gwarantuję Ci, nie jesteś wielorybem
po prostu jak ktoś ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu z którymi tak łatwo się rozstać, to czemu tego nie zrobić?
Ty nie masz problemu ze swoją samooceną + masz kochającego dowartościowującego TŻta i wszystko jest ok

A co do cycków, też tak czasem mam, szczególnie eleganckie sukienki - muszę latać zwężać, bo w cyckach się nie dopina a na tyłku wisi

[gwiazdeczka172]

Napisane przez mmalinowa

Gwiazda, też nosze M i gwarantuję Ci, nie jesteś wielorybem
po prostu jak ktoś ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu z którymi tak łatwo się rozstać, to czemu tego nie zrobić?
Ty nie masz problemu ze swoją samooceną + masz kochającego dowartościowującego TŻta i wszystko jest ok

A co do cycków, też tak czasem mam, szczególnie eleganckie sukienki - muszę latać zwężać, bo w cyckach się nie dopina a na tyłku wisi

Nie no ja rozumiem wszystko, wiem jaka jest dzisiajesza mentalność ludzka.
Jak kiedyś był trend na kobietki z wałeczkami tu i tam i to było uznawane za bombę seksapilu to dzisiaj niestety jest trend na szczupłe kobietki

Co do mojej samooceny to jakieś tam problemy mam, ale do drugiej części się zgodzę, TŻ bardzo często mnie dowartościowuje

Hehe, no tak, ja to troszkę inaczej, mam cycki duże, ale bioderkom też niczego nie brakuje

Edit: Napisałam, że NIESTETY jest trend na szczupłość. Nie chodzi mi o to dokładnie, pewnie, że szczupła budowa ciała wygląda ładnie. Wkurza mnie jednak trochę taki stereotyp.

[mmalinowa]

Napisane przez gwiazdeczka172

Oj to uzwenętrznianie się chyba najbardziej działa na jej niekorzyść.
Wyobraźcie sobie same, że poznajecie faceta w klubie, a on zaczyna Wam opowiadać, jaki to on beznadziejny, jaki do niczego, nic mu się nie udaje, nie umie się całować itp. itd. Fakt, ja bym się zniechęciła, bo nie chciałabym brać na swoje barki leczenia kolesia z kompleksów.

kiedyś takiego poznałam na imprezie, na którą poszłam jako "osoba towarzysząca" kumpeli na szczęście, po wysłuchaniu, że ostatnią dziewczynę na poważnie 24 letni koleś miał w podstawówce i chciałby już kogoś poznać, bo już zaczyna mu brakować kobiety i że mu się podobam bardzo, mogłam z wielką ulgą i dumą odpowiedzieć "super, ale jestem zajęta" ;]

[*wanilia*]

O mamo ja generalnie noszę rozmiar L
Mam za duzo ciałka tu i tam ale nie narzekam. Wiem ze moglabym schudnać ale narazie czuje sie dobrze sama ze soba i tyle.

A poza tym to powiem Wam ze jestem mega spanikowana...
Dzisiaj powinnam dostać okres a tu ani słychu ani widu.
Nawet brzuch mnie nie boli jakbym miala dostać.

I juz sobie wkrecam

[nafiyqa]

Napisane przez gwiazdeczka172

Po tym co czytam, mam wrażenie, że jestem jakimś wielorybem z moim rozmiarem M/L, ba! Czasem potrzebne jest XL, bo się w cyckach nie dopinam

Gwiazda! Ale Ty masz soliiiiidny cyc!!!

[Caroline1920]

witam w nowej czesci
widze, ze wracamy do formy bo niezle przez weekend naskrobalyscie

spedzilam bardzo udany weeknd z TZtem i znajomymi
a teraz powrot do rzeczywistosci TZ wroci z pracy dopiero w piatek standardowo wiec zobaczymy sie w piatek wieczorem lub dopiero w sobote...

ale sie zimno u mnie zrobilo, chociaz tyle, ze nie pada, ale podobno od jutra ma zaczac

a propo kardiganow, bo pisalyscie tu o nich, ze sa w granicach 60-80 zl, to mam pytanie gdzie Wy takie tanie znalazlyscie, u mnie nie schodza ponizej 100zl, przewaznie sa w cenach 120-150, a nawet drozsze... i jeszcze badziedwne, takie cienkie, a ja szukam grubego i cieplego... i nijak znalezc nie moge

Honey pewnie teraz TZtem nie moze sie nacieszyc, jak fajnie

[sweetish]

Strawberry_Baby

A ty co sądzisz o zakomplesionych kobietach, np takich, jak ta kolezanka kamili? Co byś im poradziła? Wywołuje cie do tablicy, bo cichutko jak mysz pod miotłą siedzisz. Nie mozna tak Trzeba watek rozkręcic, zwłaszcza, ze to juz jego kolejna częsć.
Śledziłas poprzednie? Od kiedy jestes z nami? Przyznam szczerze, ze dopiero kilka dni temu cie tu zobaczyłam... ale pewnie juz dawno tu zagladasz, bo nawet wiesz, co w klubie piszczy hehe

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Caroline1920
NARESZCIE Najwyższa pora, by watek znowu był taki, jak kiedys.

Parvanti
Przeczytałam ten artykuł, który poleciłąs. Fajny. Sporo w nim prawdy. To, co nas najbardziej drażni w naszych bliźnich, to jest to, czego sami w sobie nie akceptujemy. Pewnie coś w tym jest

[nafiyqa]

Napisane przez sweetish

Strawberry_Baby

A ty co sądzisz o zakomplesionych kobietach, np takich, jak ta kolezanka kamili? Co byś im poradziła? Wywołuje cie do tablicy, bo cichutko jak mysz pod miotłą siedzisz. Nie mozna tak Trzeba watek rozkręcic, zwłaszcza, ze to juz jego kolejna częsć.
Śledziłas poprzednie? Od kiedy jestes z nami? Przyznam szczerze, ze dopiero kilka dni temu cie tu zobaczyłam... ale pewnie juz dawno tu zagladasz, bo nawet wiesz, co w klubie piszczy hehe

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Caroline1920
NARESZCIE Najwyższa pora, by watek znowu był taki, jak kiedys.

Parvanti
Przeczytałam ten artykuł, który poleciłąs. Fajny. Sporo w nim prawdy. To, co nas najbardziej drażni w naszych bliźnich, to jest to, czego sami w sobie nie akceptujemy. Pewnie coś w tym jest

Krotko uczysz, a nawyki nauczycielskie jak u starego belfra

[cholernarejestracja]

To i ja się melduję

Spędziłam 4 dni odcięta od internetu, bo wyrwaliśmy się z TŻ i znajomymi do domku nad jeziorkiem/koło lasu. Sympatycznie było, chociaż pogoda nie dopisała ale zorganizowaliśmy sobie rozrywki do których nie trzeba było słońca

Mojemu TŻ się straszne czułości włączyły, wciąż mi powtarzał, jak bardzo mnie lubi

[sweetish]

Napisane przez cholernarejestracja

To i ja się melduję

Spędziłam 4 dni odcięta od internetu, bo wyrwaliśmy się z TŻ i znajomymi do domku nad jeziorkiem/koło lasu. Sympatycznie było, chociaż pogoda nie dopisała ale zorganizowaliśmy sobie rozrywki do których nie trzeba było słońca

Mojemu TŻ się straszne czułości włączyły, wciąż mi powtarzał, jak bardzo mnie lubi

A ty sie śmiejesz z niego?- jestes bez serca

[gwiazdeczka172]

Napisane przez mmalinowa

kiedyś takiego poznałam na imprezie, na którą poszłam jako "osoba towarzysząca" kumpeli na szczęście, po wysłuchaniu, że ostatnią dziewczynę na poważnie 24 letni koleś miał w podstawówce i chciałby już kogoś poznać, bo już zaczyna mu brakować kobiety i że mu się podobam bardzo, mogłam z wielką ulgą i dumą odpowiedzieć "super, ale jestem zajęta" ;]

Ja też widziałam takich.
No ale co zrobisz, jedni są śmiali inni nie.
Jedni odważni, drudzy fajtłapy.



---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez *wanilia*

O mamo ja generalnie noszę rozmiar L
Mam za duzo ciałka tu i tam ale nie narzekam. Wiem ze moglabym schudnać ale narazie czuje sie dobrze sama ze soba i tyle.

A poza tym to powiem Wam ze jestem mega spanikowana...
Dzisiaj powinnam dostać okres a tu ani słychu ani widu.
Nawet brzuch mnie nie boli jakbym miala dostać.

I juz sobie wkrecam

Laska, bierzesz piguły, nie martw się, chyba, że coś nie tak zrobiłaś, przeoczyłas jakąś, czy coś?

Może pogodam jakieś stresy>

[gwiazdeczka172]

Napisane przez nafiyqa

Gwiazda! Ale Ty masz soliiiiidny cyc!!!

Co prawda to prawda
Cyc jak nic
Dobrze mi z ty, a co!


Co tam u Ciebie Bączku?