za którym razem zdałaś?

[PinkSlip]

Gratuluje pierwszakom, ale jeszcze bardziej tym które nie poddały się po pierwszej nieudanej próbie.
Ja za 3cim razem zdałam. Itak patrząc na moje nerwowe podchodzenie do egzaminu to coś wielkiego

[kardamon]

Ja też zdałam za 3cim razem. Ale pewnie też inaczej zdaje się w małym mieście, inaczej w dużym. Zdawałam w Krakowie No... ale widzę, że zdecydowana większość zdała za pierwszym razem. Gratulacje

[Puntodivista]

Napisane przez kardamon

No... ale widzę, że zdecydowana większość zdała za pierwszym razem. Gratulacje

No, sporo za 1
Ja zdawałam w Wawie i też za 1

[la beaute]

w czwartek zdałam za pierwszym

[Madzzzia92]

Za pierwszym razem - WORD Dąbrowa Górnicza

[faithy]

Za piątym, zdałabym wcześniej gdyby nie stres chociaż brat mówił, że powinnam zdać za pierwszym i to bez wahania, a stało się to dopiero za piątym bo zawsze musiałam jakiegoś "paraliżu"dostać...osobiś cie uważam, że lepiej jak jest więcej tych podejść niż mniej

[6roove]

Napisane przez la beaute

w czwartek zdałam za pierwszym

gratulacje!

tez za 1

[Lidzia007]

zdałam za 3

[Hapsiiiiik]

za 1

[Olean]

Udało się za 1

[la beaute]

Napisane przez Olean

Udało się za 1

gratuluję

[papewa]

To i ja się pochwalę
na B za 4 razem (pech to pech)
na C+E za 2 razem (kobieta w Tirze ;P)

[oooAsiaooo]

za pierwszym

[Puntodivista]

Napisane przez faithy

osobiście uważam, że lepiej jak jest więcej tych podejść niż mniej

Czemu?
Ja z kolei uważam, że lepiej zdawać bez poprawek Generalnie

[faithy]

Napisane przez Puntodivista

Czemu?
Ja z kolei uważam, że lepiej zdawać bez poprawek Generalnie

Po prostu widzę co się dzieje, dla przykładu były kursant mojego brata twierdził, że zdanie egzaminu to dla niego tylko czysta formalność, owszem zdał za pierwszym, ale zabił się dzień po zdaniu prawka...jedna koleżanka zdała za pierwszym-pierwszy raz gdy wyjechała na ulicę spowodowała wypadek, inna wjechała w drzewo...takich przykładów mogłabym wymieniać więcej...z niektórymi osobami co zdały za pierwszym razem raz jechałam, ale więcej już z nimi nie wsiądę do samochodu...mój brat, który jest instruktorem wielu ludzi już uczył jeździć, które jakimś cudem zdali egzamin wewnętrzny, a później państwowy za pierwszym razem, a nie powinni, a zdali gdyż po prostu mieli szczęście,a wielu kursantów, którzy naprawdę potrafią jeździć nie mogą zdać i to jest niesprawiedliwe, owszem te zdawanie za pierwszym razem nie tyczy się wszystkich, może niektórzy potrafią jeździć, ale nie tyczy się to wszystkich,a każdy egzamin czegoś uczy, choć wiadomo, że to kosztuje i ci co zdawali więcej razy lepiej jeżdżą od tych co zdali za pierwszym, widzę to po prostu po moich znajomych,a brat po swoich kursantach.

[Puntodivista]

Napisane przez faithy

Po prostu widzę co się dzieje, dla przykładu były kursant mojego brata twierdził, że zdanie egzaminu to dla niego tylko czysta formalność, owszem zdał za pierwszym, ale zabił się dzień po zdaniu prawka...jedna koleżanka zdała za pierwszym-pierwszy raz gdy wyjechała na ulicę spowodowała wypadek, inna wjechała w drzewo...takich przykładów mogłabym wymieniać więcej...z niektórymi osobami co zdały za pierwszym razem raz jechałam, ale więcej już z nimi nie wsiądę do samochodu...mój brat, który jest instruktorem wielu ludzi już uczył jeździć, które jakimś cudem zdali egzamin wewnętrzny, a później państwowy za pierwszym razem, a nie powinni, a zdali gdyż po prostu mieli szczęście,a wielu kursantów, którzy naprawdę potrafią jeździć nie mogą zdać i to jest niesprawiedliwe, owszem te zdawanie za pierwszym razem nie tyczy się wszystkich, może niektórzy potrafią jeździć, ale nie tyczy się to wszystkich,a każdy egzamin czegoś uczy, choć wiadomo, że to kosztuje i ci co zdawali więcej razy lepiej jeżdżą od tych co zdali za pierwszym, widzę to po prostu po moich znajomych,a brat po swoich kursantach.

Ja zdałam za pierwszym i jest ok. Znam z kolei wiele przypadków gdy ludzie zdawali po 5 i więcej razy i jakimś fartem zdali i teraz stanowią zagrożenie. Poważnie - nie piszę tego złośliwie. Każdy ma inne doświadczenia. Ja mam takie, że z mojego otoczenia ci co zdali za 1 i za 2 są na drodze w porządku i nie boję się z nimi jeździć

[Halucynacja]

faithy! Co za historie niesamowite.. Zabić się dzień po zdaniu prawka... Hm.. Niech temu chłopcu ziemia będzie lekka, ale wypadało by chociaż odebrać prawo jazdy..
Po za tym od zawsze mi powtarzano, że najlepsi kierowcy zdają za 3 razem Oczywiście nie wiem skąd to się wzięło, ale niech będzie Generalnie rzecz biorąc to nie zależy od ilości zdanych egzaminów tylko od koncentracji, doświadczenia, uwagi, kultury na drodze i jakiś tam wrodzonych umiejętności

Ps. Równo tydzień temu w Czwartek zdałam za 3 razem I lepiej, że za tym 3 razem niż za pierwszym czy drugim. Czuję się pewniej za kółkiem, bardziej wiem o co w tym wszystkim chodzi i wiem na co zwracać uwagę. Przede wszystkim wbiłam sobie na egzaminie do głowy, że pasażer nie ma hamulca, żeby jak coś za mnie zahamować

[faithy]

Napisane przez Puntodivista

Ja zdałam za pierwszym i jest ok. Znam z kolei wiele przypadków gdy ludzie zdawali po 5 i więcej razy i jakimś fartem zdali i teraz stanowią zagrożenie. Poważnie - nie piszę tego złośliwie. Każdy ma inne doświadczenia. Ja mam takie, że z mojego otoczenia ci co zdali za 1 i za 2 są na drodze w porządku i nie boję się z nimi jeździć

No właśnie to też zależy od konkretnego przypadku, inni widzą tak, a inni tak, jedni zdadzą za pierwszym razem a inni za szóstym i potrafią jeździć, a inni za pierwszym lub piątym i nie potrafią jeździć, tak to już bywa, ale jak ktoś zdaje np za 10razem no to już nie powinien mieć prawka-kilka razy można popełniać błędy, ale żeby aż 10razy?Jedna koleżanka oblała 9razy i się poddała...sama przyznała, że chyba się do tego nie nadaje. Sama zdałam za piątym,( choć przyznaję, że miałam chwilę zwątpienia ) i nie chcę się usprawiedliwiać, czemu aż za piątym?sama nie wiem, mój brat mówił, że muszę zmienić swoje podejście-zawsze miałam tak-muszę zdać, dopiero jak podeszłam na luzie-zdałam,a teraz mi nie problem gdziekolwiek wyjechać-już nawet miałam 400km trasę.
Halucynacja-gratulacje!!!Masz rację, jazda elką ma się nijak do samodzielnej jazdy już własnym samochodem, bo już za nas nikt nie zahamuje i dlatego to jest takie odpowiedzialne, taka samodzielna jazda-to tak jakby już egzamin-egzaminatorowi nie możemy pozwolić by za nas zahamował

[Halucynacja]

Dziękuję, dziękuję Cieszę się jak mały dzieciak. Jak to mi mama powiedziała : "Teraz to dopiero będziesz trzęsła d*pą za kierownicą" Ma rację, ale muszę od czegoś zacząć zdobywać doświadczenie. Choćby podjechać do sklepiku na osiedlu autem

[madzius90]

Za drugim

[Jully]

Dzisiaj zdalam Właściwie to za 4 razem, ale dziś był 1 egzamin po 2 latach przerwy no i sie udało. Chyba po prostu musiałam do tego dojrzeć bo w liceum nie byłam jeszcze gotowa żeby zdać i jeździc samodzielnie.

Moja mama zdawała ponad 10 razy, nie wiem dokladnie ile. Zżerały ją nerwy, ale w końcu sie udalo i szczerze mówiąc jest chyba najbezpieczniej i najbardziej przepisowo jeżdżąca osobą jaką znam

[madzius90]

Jully gratulacje

[Jully]

dzięki i Tobie też, bo widzę po podpisie, że też jesteś świeżo po

[madzius90]

Zgadza się
Za ok. dwa tygodnie plastuczek do odbioru
Również dziękuję

[Soulfly]

pierwszym

[madzius90]

Napisane przez Soulfly

pierwszym

gratulacje

[twizzy]

Napisane przez faithy

Po prostu widzę co się dzieje, dla przykładu były kursant mojego brata twierdził, że zdanie egzaminu to dla niego tylko czysta formalność, owszem zdał za pierwszym, ale zabił się dzień po zdaniu prawka...jedna koleżanka zdała za pierwszym-pierwszy raz gdy wyjechała na ulicę spowodowała wypadek, inna wjechała w drzewo...takich przykładów mogłabym wymieniać więcej...z niektórymi osobami co zdały za pierwszym razem raz jechałam, ale więcej już z nimi nie wsiądę do samochodu...mój brat, który jest instruktorem wielu ludzi już uczył jeździć, które jakimś cudem zdali egzamin wewnętrzny, a później państwowy za pierwszym razem, a nie powinni, a zdali gdyż po prostu mieli szczęście,a wielu kursantów, którzy naprawdę potrafią jeździć nie mogą zdać i to jest niesprawiedliwe, owszem te zdawanie za pierwszym razem nie tyczy się wszystkich, może niektórzy potrafią jeździć, ale nie tyczy się to wszystkich,a każdy egzamin czegoś uczy, choć wiadomo, że to kosztuje i ci co zdawali więcej razy lepiej jeżdżą od tych co zdali za pierwszym, widzę to po prostu po moich znajomych,a brat po swoich kursantach.

coś w tym jest.Mam koleżankę,która zdała za pierwszym razem i która nie odróżnia podstawowych znaków drogowych ,aż strach z nią jeździć.Nie ma mowy o wyluzowaniu się pasażera.Jak to się stało,że zdała-nie wiem.Przy tych egzaminach liczy się w dużej mierze szczęście,nie tylko umiejętności.Dużo zależy od egzaminatora i miasta ,w którym się zdaje.Bez porównania będzie zdawanie w dużym mieście ,o dużym natężeniu ruchu z kilkunastoma rondami oraz zdawanie w "mieścinie"z kilkoma rondami na krzyż.Nieważne czy zda się za pierwszym razem czy za jedenastym ,ważne jest późniejsze podszlifowanie umiejętności.Ja zdałam za drugim i czy czuję się pewnie na drodze-trudno ocenić.Na pewno nie jest to idealna jazda,taka stanie się dopiero po wyjeżdżeniu sporej ilości km

[Puntodivista]

Napisane przez twizzy

coś w tym jest.Mam koleżankę,która zdała za pierwszym razem i która nie odróżnia podstawowych znaków drogowych ,aż strach z nią jeździć.Nie ma mowy o wyluzowaniu się pasażera.Jak to się stało,że zdała-nie wiem.Przy tych egzaminach liczy się w dużej mierze szczęście,nie tylko umiejętności.Dużo zależy od egzaminatora i miasta ,w którym się zdaje.Bez porównania będzie zdawanie w dużym mieście ,o dużym natężeniu ruchu z kilkunastoma rondami oraz zdawanie w "mieścinie"z kilkoma rondami na krzyż.Nieważne czy zda się za pierwszym razem czy za jedenastym ,ważne jest późniejsze podszlifowanie umiejętności.Ja zdałam za drugim i czy czuję się pewnie na drodze-trudno ocenić.Na pewno nie jest to idealna jazda,taka stanie się dopiero po wyjeżdżeniu sporej ilości km

A ja się cieszę, że zdałam za 1 razem. Oszczędność nerwów, czasu, pieniędzy i plastik w kieszeni. Tym bardziej, że nie zdawałam w małej mieścinie tylko w Wawie. A czasem jak Was czytam to mam wrażenie, że to źle jak człowiek zda bo gorzej jeździ. Nie prawda. Może jakbym nie zdała za 2 lub 3 razem to miałabym wrażenie, że to dobrze bo znałabym już mniej więcej trasę egzaminacyjną i czułabym się pewniej...
I podpisuję się pod słowami koleżanki, że ważna jest praktyka.

[giovanna92]

Dzisiaj za pierwszym

[Vivienne]

Napisane przez Halucynacja

Równo tydzień temu w Czwartek zdałam za 3 razem I lepiej, że za tym 3 razem niż za pierwszym czy drugim. Czuję się pewniej za kółkiem, bardziej wiem o co w tym wszystkim chodzi i wiem na co zwracać uwagę. Przede wszystkim wbiłam sobie na egzaminie do głowy, że pasażer nie ma hamulca, żeby jak coś za mnie zahamować

Tyle, że każdy człowiek inaczej sobie przyswaja informacje, dlatego, to, że ktoś za kółkiem pewniej się czuje za 3 razem, to nie znaczy, że i inny tak będzie miał.
I nie piszę tu do Ciebie, ale Twoje słowa posłużyły mi jako podstawa do wypowiedzi

Za mnie instruktor zahamował może z raz i to na początku, poza tym koło 25 godziny pojawił się TEN moment, kiedy poczułam, że dałabym sobie radę bez instruktora u boku. Więc jakbym zdała za 3 razem wcale by mi to nie pomogło w późniejszej jeździe.

To, że ktoś w otoczeniu zdał za pierwszym i zaraz się zabił lub kiepsko jeździ nie znaczy, ze wszyscy tak mają. Za to w moim otoczeniu osoby zdające za 1 jeżdżą cały czas, regularnie, a te, którym udało się za 4 czy 5 jeżdżą tylko sporadycznie, żeby mamę zawieźć na zakupy itp.