Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??

[KinkyGirl]

Napisane przez Jawa_82

Do stycznia wstawałam ok. 9 i niewiele robiłam poza przeglądaniem ofert.
Od lutego jakoś mi się pozmieniało nastawienie.
Owszem, jestem bezrobotna ale jestem też człowiekiem i nie mogę wiecznie siedzieć w domu. Próbowałam znaleźć towarzystwo do wyjścia ale nie wyszło. Na wyprzedaży kupiłam raz 2 bluzki ale w domu okazało się, że z moją sylwetką kiepsko będę w nich wyglądać. Zmieniłam dietę i zaczęłam ćwiczyć, najpierw codziennie, teraz 2-3 razy w tygodniu (czasem częściej).

I teraz mój dzień wygląda mniej więcej tak:
- wstaję 5-6 - piję wodę, jem banana i zabieram się za gimnastykę
- 7 - 8 jem śniadanie i w zależności od potrzeby wychodzę z domu lub:
- 9 - 21 - z przerwami na posiłki itp.: zajmuję się domem - sprzątam, gotuję itp., czytam książki, uczę się angielskiego, ostatnio również prawa jazdy; rysuję, maluję, obserwuję ptaki - zajmuję się moimi zainteresowaniami; ćwiczę; chodzę do sklepu, na spacery; sporo czasu spędzam z rodziną - póki mam czas; szukam pracy przeglądając oferty w internecie, sprawdzam wiadomości, zaglądam na wizaż, Facebooka, kilka forów, do lekcji angielskiego online, i chyba tyle. Między 21. a 22. zwykle chodzę spać ale czasem coś obejrzę w tv.

Do niedawna sporo czasu zajmowało mi... użalanie się nad sobą... siedziałam i wbijałam sobie do głowy, jaka to ja jestem beznadziejna i brzydka i głupia itp. W tym roku kończę 30 lat i stwierdziłam, że trzeba coś w końcu zrobić ze sobą... Owszem, wcześniej też tak uważałam ale dopiero teraz zebrałam w sobie siły i jak na razie jest ok. Pracy nie mam ale jestem umówiona na wolontariat 1 raz czy 2 w tygodniu, do tego zapisałam się na angielski i prawdopodobnie zrobię w tym roku prawo jazdy. Moi rodzice jeszcze pracują i doszłam do wniosku, że muszę to jak najlepiej wykorzystać, bo im dłużej będę zwlekać to tym dłużej w moim życiu nic się nie zmieni. Głupio mi, że tyle czasu zmarnowałam aby dojść do tego wniosku. Mam tylko jedno wytłumaczenie: skoro tyle czasu przesiedziałam w domu aby choć trochę zmądrzeć, to znaczy, że tyle właśnie potrzebowałam. I już wiem, że nie mogę swojego życia porównywać z innymi życiorysami, bo po prostu każdy człowiek jest inny. Zawsze się znajdzie ktoś "lepszy" czy "gorszy". Grunt to się nie załamywać, tak jak ja to robiłam, przez ostatnie... 6 lat. (Zgrzytam zębami za każdym razem gdy sobie przypomnę, że już 6 lat nie mam pracy). I tyle

Jedno co mogę doradzić: rób cokolwiek, czytaj książki, znajdź jakieś hobby - z tego mogą być też pieniądze. A najważniejsze, to nie tracić nadziei...

Podziwiam, że nie straciłas nadziei. Ja po roku bez pracy straciłam nadzieję, motywację do czegokolwiek...

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez myboyismine

u mnie do spożywczaka już drugi tydzień trwa casting, po drodze już 4 osoby odpadły, bo podobno się nie nadawały do mnie mieli odezwać się do końca tygodnia i jakoś cisza... i wmawiam sobie ze koniec tygodnia jest w niedziele

No wiesz, stanowisko porównywalne z prezesurą, więc kandydat nie może być pierwszy lepszy.

[GrumpyCat]

Napisane przez Anetka_1988_

Ale Wy mieszkacie same czy z facetami? Bo ja sama od miesiąca i mnie chce trafić:/

z narzeczonym

[Iskierka007]

Napisane przez GrumpyCat

Będzie bez tego paska.

Ja będe miała podobną suknie tylko że u mnie będzie koronkowa na zapinanie na szyji. Ale Twoja jest śliczna

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

No i znów przeglądałam ofert pracy w poszukiwaniu jakiegoś zatrudnienia. Znalazłam ofertę w sklepie CCC. No i wysłałam już kolejne CV do nich. Może tym razem ktoś się odezwie bo na razie cisza.

[Tataraczka]

Przeraża mnie to co piszecie dziewczyny, castingi do spożywczaka, świat się kończy... Niedługo to się stanie standardem.

U mnie dalej brak odzewu na oferty na które odpowiedziałam... Ja już nie wierzę że znajdę dobrą pracę, ale jeszcze mam małą wiarę w to że znajdę jakąś byle jaką, nawet za 900 zł za miesiąc, byleby była i bylebym mogła przebiedować od 1-go do 1-go.

Jawa fajnie masz, ja to jak wstanę po 10-tej tak cały dzień przed kompem siedzę i 100 razy to samo przeglądam a potem kładę się o 1-2 w nocy. No czasem godzinę "wygospodaruję" na naukę francuskiego. NIC mi się nie chce. Żeby nie współlokatorzy to bym z łóżka nie wstawała.

[Iskierka007]

To jest przerażające ale realne... A jak się idzie do Urzędu Pracy to mają cie za gorszego od siebie i myślą że niewiadomo kim są. Przynajmniej ja tak mam. Po przeszło 1,5 rocznym doświadczeniu z tą instytucją przekonałam się że ofert pracy nie mają. A jak mają to skierowania rozdali już 20 innym osobą. I jak tu znaleźć prace?

[ewelinex]

Ja mieszkam z rodzicami, siostrą i babcią. w dodatku nie mam swojego pokoju tata mi mówił, że jak znajde prace i bede chciała się wyprowadzić , to będzie mi połowe opłacać za pokój na stancji. Tylko ciekawe kiedy to bedzie :/

[Anetka_1988_]

A ja bym wiele dała by mieszkać z kimś... Ehhh... Przeglądam właśnie strony z ofertami pracy,ale cisza:/ Ja pierdziele, jakaś masakra z tą pracą!

Od jutra zaczynam ćwiczenia i zaczynam biegać Zleci mi trochę czasu.

Piszcie dziewczynki bo oszaleć idzie:/

[Iskierka007]

No trzeba myśleć pozytywnie. Mój narzeczony mówi mi gdy mam doła że "roboty się z tyłka nie wyjmie" i wspiera mnie. Ale co zrobić gdy chcesz sobie coś kupić a kasy nie ma..

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Moje odchudzanie "od jutra" trwa już od 1stycznia Poćwicze, pobiegam, stosuję dietę ale tylko przez pare dni :p Ale trzeba się wziąść za siebie bo lato się zbliża )

[Elmo88]

Napisane przez Iskierka007

To jest przerażające ale realne... A jak się idzie do Urzędu Pracy to mają cie za gorszego od siebie i myślą że niewiadomo kim są. Przynajmniej ja tak mam. Po przeszło 1,5 rocznym doświadczeniu z tą instytucją przekonałam się że ofert pracy nie mają. A jak mają to skierowania rozdali już 20 innym osobą. I jak tu znaleźć prace?

Gdyby dyrektor/dyrektorka PUP był Twoim wujkiem/ciocią to traktowali by Cie tam jak księżniczkę...a tak to jak sie wchodzi to człowiek jest traktowany jak intruz. Mialam staz w urzedzie miasta i tam bylo calkiem inne podejscie do interesantow, milo, grzecznie, normalnie sie ludzi traktuje, a jak ide do PUP to aż się boję, bo wiem, że znów bedzie cos nie tak
Oferty pracy to oni pocichutko swoim rozdaja!!
Mi się może uda ze stażem

[Tataraczka]

Napisane przez Iskierka007

[/COLOR]Moje odchudzanie "od jutra" trwa już od 1stycznia Poćwicze, pobiegam, stosuję dietę ale tylko przez pare dni :p Ale trzeba się wziąść za siebie bo lato się zbliża )

Hehe, taka dieta o nazwie "od jutra" to u mnie jest wiecznie No ale ja do schudnięcia oprócz ćwiczeń i diety potrzebuję leków a że nie mam za co je kupić to i nie schudnę. Szkoda że pracodawca patrzy też na wygląd, co z tego że ciuchy mam schludne i czyste, sama też brudna nie chodzę a że grubas jestem to inna sprawa. No ale to pewnie przesądzało o tym że nie chciano mnie zatrudnić. Nieważne co umiem, ważne że nie wyglądam.

Napisane przez Iskierka007

To jest przerażające ale realne... A jak się idzie do Urzędu Pracy to mają cie za gorszego od siebie i myślą że niewiadomo kim są. Przynajmniej ja tak mam. Po przeszło 1,5 rocznym doświadczeniu z tą instytucją przekonałam się że ofert pracy nie mają. A jak mają to skierowania rozdali już 20 innym osobą. I jak tu znaleźć prace?

Dobrze by tym ludziom w UP zrobiło, żeby ich tak na zbity pysk wywalić i niech sami sobie biorą te "cudowne" oferty jakie proponują.

[Anetka_1988_]

Ehh... Ale Ciebie ma kto wspierać a mnie:/Boże ile ja bym dała za pracę i za wydawanie kasy na cokolwiek!!!

To masz motywację skoro od 1 stycznia już ćwiczysz, hehe :P ja w sumie nie mam z czego się odchudzać, mam idealną figure ale mam świra na jej punkcie i jeszcze lepiej chcę wyglądać
Znalazłam fajną stronkę z ćwiczeniami na necie i zacznę ją stosować, ponoć są efekty już po 2 tygodniach <szok>.

Chyba zaadoptuję psiaka

[Iskierka007]

No dokładnie. Trzeba mieć znajomości żeby znaleźć pracę. Hah jak ostatnio byłam w UP to "miła Pani" powiedziała że nie ma na razie ofert stażu i że mam sobie najpierw na ich stronoe internetowej zobaczyc a później przyjść. To po co tam wogóle chodzić?! Ostatnio zostałam wyproszona za drzwi żeby poczekać bo one już o 8 rano kawke piły i nie miały czasu... :|

[Elmo88]

Psy są wspaniałe Mój to niesamowity pieszczoch a jak Cię przywita po pworocie do domu!! Ta jego radosć jest taka szczera. Jak po studiach wróciłam do siebie do domu to tak strasznie płakał, skomlał i piszczał. Biegał w okół mnie i moich rzeczy, nie mógł się nacieszyć. Jak masz warunki i chęci to się decyduj.

[Iskierka007]

Ja ćwiczyłam przez ok 2 tyg ćwiczenia Aerobicznej Szóstki Weidera i powiem że efekty nawet były. Ach ja sobie tak myślę co bym sobie kupiła jakbym pracowała i miała pieniądze.. Ale na razie to marzenia..

[Elmo88]

Ja czekam aż się ociepli i myślę żeby zacząć biegać. Schudnąc nie chce, ale przytyc też nie, a jak się jest w domu to lodówka jest zdecydowanie za blisko.

[Iskierka007]

Lodówka i inne szafki z przekąskami też. Jak sie siedzi w domu to się więcej je.. przynajmniej w moim przypadku tak jest :p

[Elmo88]

U mnie też tak jest....ja to moge nie jeść kolacji, ale co z tego jak zamiast niej wcinam cukierki czekoladowe albo jak kto woli cukierki jem na kolację

[Anetka_1988_]

Elmo88 : Właśnie przeglądam adopcje piesków z mojego miasta Nie będe taka samotna jak jakiegoś przygarnę.

Iskierka007: Mam tak jak Ty:P też jak siedzę w domu to jem dużoo hehe, tylko,że ja nie tyję to chociaż tyle

No ta robota mnie załamuje:/ a ja mam na utrzymaniu mieszkanie,auto

[Elmo88]

Anetka_1988_ a w jakiej branży szukasz pracy? w duzym miescie?

Z drugiej strony to my tutaj jesteśmy różnych zakatków kraju, wielkich miast, małych mieścinek, wiosek i wioseczek i wszedzie pracy brak

[Anetka_1988_]

Elmo88 : Hmm... Ja szukam pracy w solarium,albo jako barmanka-kelnerka. No mam spore doświadczenie w każdej pracy. Szukam byle czego jak się to mówi bo lepsza byle jaka praca niż żadna, a trzeba mieć za co żyć...

Ja mieszkam w okolicach Mysłowic.

[Elmo88]

I jak tam z ogłoszeniami?? Bo u mnie istna katastrofa. Jak jedno CV na tydzien wysle to jest dobrze...

[Anetka_1988_]

Elmo88 : Daj spokój:/ Ja wyślę ze 3 na tydzień ale nikt nie dzwoni... Szukam też w Chrzanowie, Libiążu,Sosnowcu, Katowicach ale maja tam takie wymagania,że katastrofa... :/

[Elmo88]

Jeśli chodzi o wymagania to można by było zrobić reality show Top pracownik Taki pracodawca to chyba w nocy ma widzenie, a w dzień zamieszcza ogłoszenia!!

[Anetka_1988_]

Ci pracodawcy są jacyś walnięci w tych czasach:/ Najlepiej założyć coś swojego,albo mieć pracę po znajomości. Innej opcji nie ma...

[Iskierka007]

U mnie na śląsku to nawet na kopalnie trzeba mieć znajomości albo zapłacić od 5-7tys za załatwienie pracy w kopalni. Zamiast młodych silnych przyjmować to chcą emerytów... I tak w każdej pracy... jak nie rok doświadczenia to musi sie miec status studenta lub ucznia i pracowac na umowe zlecenie żeby oni nie płacili do ZUSu

[Elmo88]

Taka tutaj cisza i spokój. Dziewczyny może imprezują
Też Wam czas leci tak szybko jak mi? Dopiero marzec się zaczął, a tu już 15

Kinky a jak tam TA Twoja koleżanka? Załatwiła sobie pracę??

[szakal165]

A ja przed chwilą zadzwoniłam z ogłoszenia na pracownika biurowego. Z ciekawości, bo poznałam firmę, w której byłam na rozmowie chyba 3 lata temu. Wówczas pan stwierdził, że co to jest wykształcenie średnie i czemu nie mam certyfikatów... Teraz przez telefon to samo "a jaką ma pani szkołę" (nie przyznałam się, że już byłam kiedyś na rozmowie u szanownego pana), jak wspomniałam o praktyce to "A czy się tam pani sprawdziła w mówieniu przez ten czas", "jak pani zna język", jak odp. że na poziomie B2 to on "na dwa? " więc wyjaśniłam. Boki zrywać moim zdaniem... teraz widzę poziom owego pracodawcy. I oczywiście po zapytaniu czy mogę przesłać swoje cv, odparł "Nie trzeba, ja musze się spotkać i porozmawiać. Jutro ma jedna pani przyjechać też na rozmowę"

Dodam, że ogłoszenie tutaj http://www.pupdrawsko.pl/klient/oferta/1794.html

[Anetka_1988_]

iskierka007 :A z jakiego miasta jesteś?

Mój tata by mi mógł załatwić pracę na kopalni bo ma znajomości, ale z nim nie rozmawiam od rozstania z mężem :/ Do bani ...

[Jawa_82]

U mnie z tymi ogłoszeniami też jest cienko ale próbować trzeba. Jestem świeżo po 1. tygodniu kursu w klubie pracy i mimo, że treści które tam się pojawiają znam od dawna, to i tak, czuję, że trochę mi to pomogło.

Przyznam się, że dużo ciężej byłoby mi znieść brak pracy bez wsparcia ze strony rodziców. Wiem, że nie każdy ma tak lekko. I przyznam, że doceniam fakt, że zamiast mnie wywalić z domu po maturze (co nieraz się zdarza) to pozwalają mi u siebie mieszkać i jakoś w miarę normalnie żyć.

I faktycznie, to że jeszcze całkiem się nie załamałam można uznać za cud, ponieważ już miewałam myśli samobójcze - serio - nieraz marzyłam o tym aby jakiś tir mnie przejechał albo trzymałam już żyletkę nad nadgarstkiem... Tyle, że za każdym razem pojawiała się myśl, że to najgłupsza rzecz jaką mogłabym zrobić. Nie mam pracy ale to przecież nie jest powód by się zabijać. Kto wie, może jutro albo pojutrze spotkam faceta, dla którego nie będzie miało znaczenia to czy mam pracę czy nie... Może naiwne ale na prawdę, pozwala przeżyć...
i to jak dosłownie...

Ale teraz już nie chcę do tych ostatnich 6. lat wracać.
Było minęło, a teraz czas zacząć coś robić!!!

[Elmo88]

szakal ze swojego doświadczenia z ofertami z PUP wiem, że oni i tak tam już mają kogoś swojego...
Zaprosił Cię chociaż na rozmowe?