Depresyjny brak pracy.... Nasze żale i sukcesy!

[dolinka881]

Może faktycznie teraz można zarobić pieniądze tylko rozbierankami.. mi udało się studiować i pracować jako hostessa w czasach kiedy były takie akcje: http://www.maxmodels.pl/forum-temat-...08,108864.html

[Elmo88]

Napisane przez myboyismine

zaszalałam, 9cv dzisiaj wysłałam

[yahaska]

Napisane przez prettysimple

Oj racja, czasy hostessy odejdą u mnie już niedługo w zapomnienie, bo status studenta stracę po stażu... Chyba, że pójdę na podyplomowe i tu pytanie - na studiach podyplomowych jeszcze status studenta obowiązuje?

Niestety na studiach podyplomowych nie obowiązuje status studenta. Z tego względu ja zdecydowałam się zrobić studia podyplomowe równocześnie z magisterskimi, dzięki temu miałam np. tańsze dojazdy. Pozdrawiam,


Justyna

[201605161006]

Nie jest Ci ciężko robić studia podyplomowe wraz z magisterskimi? Jak Ci idzie?

[solll]

Napisane przez Elmo88

Ja się zarejestrowałam w PUP i poszłam do działu, który się zajmuje stażami. Akurat mieli oferte, która mi pasowała, poszłam tam zanieśc CV i podanie o staż ( w sumie cos na kształt listu motywacyjnego) ale nazywaja to podaniem. Poczekałam 7 tygodni i dostałam staż
Dobrze jest samemu chodzić i pytac pracodawców czy nie chca stażysty. W PUP z ofertami staży jest tak jak z ofertami pracy-te lepsze dla swoich,a ochłapy dla ogółu

Dzięki za info!
Jutro jadę się rejestrować do GUP i zapytam tam o jakieś staże...
a co do CV to rozesłałam kilka, ale jak na razie nikt nie odpisal

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez yahaska

Niestety na studiach podyplomowych nie obowiązuje status studenta. Z tego względu ja zdecydowałam się zrobić studia podyplomowe równocześnie z magisterskimi, dzięki temu miałam np. tańsze dojazdy. Pozdrawiam,


Justyna

to można tak robić? ja myślałam, że podyplomowe to tylko po mgr... Zresztą te kursy, które znalazłam to właśnie wymagały dyplomu magistra. Zdradzisz w jakiej branży się kształcisz?

[Arya90]

hej można dołączyć?

[myboyismine]

Napisane przez Arya90

hej można dołączyć?

wpadaj

[Nina343]

Witam w nowym wątku
Nic dzisiaj nie wysłałam jeszcze wchodzę na stronę portalu regionalnego w i ktoś w ogłoszeniach o pracę zamieścił szukam przystojniaka który jechał autobusem, a ja nadzieja ze nowa oferta doszła.Świruje już

[solll]

Dziewczyny, a Wy szukacie jakiejkolwiek pracy, czy w zawodzie?

Ja rozeslalam 5 zapytań w sprawie stażu, ale nikt nawet nie odpisał...

[Lilly_Lilly]

hej melduje sie w nowej czesci

dzisiaj na praktykach przyszedl jakis dyrektor ale z innego miasta i powiedzial mi ze bede miec jakis egzamin teoretyczny i praktyczny na koniec praktyk... popier*** ich praktyczny to narazie umiem tylko skserowac kartke i ja zniszczyc w zniszczarce a jedna przy tym facecie mnie wje**** mowiac ze pojde z nimi do szkół gdy beda promowac bank.... nie chce... jeszcze ten facet powiedzial ze fajnie jakby w mojej szkole by to tez było... bez przesady!! na szczescie jest to szkola tylko zaoczna wiec raczej sie nie uda ale jak wymysla pojscie do mojego technikum???? i co ja bede tam robic?? chyba stac jak osioł na srodku sali i ewentualnie rozdawac ulotki nie lubie wystapien publicznych a juz calkiem jak bede stac jak kretynka.... juz przestało mi sie podobac na tych praktykach

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez solll

Dzięki za info!
Jutro jadę się rejestrować do GUP i zapytam tam o jakieś staże...
a co do CV to rozesłałam kilka, ale jak na razie nikt nie odpisal

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------


to można tak robić? ja myślałam, że podyplomowe to tylko po mgr... Zresztą te kursy, które znalazłam to właśnie wymagały dyplomu magistra. Zdradzisz w jakiej branży się kształcisz?

Nie do mnie pytanie, ale trochę odpowiem. Część (w zasadzie większość) studiów podyplomowych można robić po licencjacie, czy inżynierze. Niektóre tylko wymagają tytułu magistra. No i oczywiście część wymaga, aby mieć konkretne wykształcenie do nich. Ale większość to po prostu roczne intensywne, czasami wręcz zawodowe kursy czegoś konkretnego.

[Elmo88]

Napisane przez Arya90

hej można dołączyć?

Hej, hej

Napisane przez Nina343

Witam w nowym wątku
Nic dzisiaj nie wysłałam jeszcze wchodzę na stronę portalu regionalnego w i ktoś w ogłoszeniach o pracę zamieścił szukam przystojniaka który jechał autobusem, a ja nadzieja ze nowa oferta doszła.Świruje już

Heheh
My to już obsesję mamy

Napisane przez solll

Dziewczyny, a Wy szukacie jakiejkolwiek pracy, czy w zawodzie?

Ja rozeslalam 5 zapytań w sprawie stażu, ale nikt nawet nie odpisał...

Ja teraz czekam na informację odnośnie stażu w zawodzie.
Lepiej weź CV i chodz osobiście i pytaj czy na staż przyjmują

Napisane przez Lilly_Lilly

hej melduje sie w nowej czesci

dzisiaj na praktykach przyszedl jakis dyrektor ale z innego miasta i powiedzial mi ze bede miec jakis egzamin teoretyczny i praktyczny na koniec praktyk... popier*** ich praktyczny to narazie umiem tylko skserowac kartke i ja zniszczyc w zniszczarce a jedna przy tym facecie mnie wje**** mowiac ze pojde z nimi do szkół gdy beda promowac bank.... nie chce... jeszcze ten facet powiedzial ze fajnie jakby w mojej szkole by to tez było... bez przesady!! na szczescie jest to szkola tylko zaoczna wiec raczej sie nie uda ale jak wymysla pojscie do mojego technikum???? i co ja bede tam robic?? chyba stac jak osioł na srodku sali i ewentualnie rozdawac ulotki nie lubie wystapien publicznych a juz calkiem jak bede stac jak kretynka.... juz przestało mi sie podobac na tych praktykach

Ja piernicze, ale Ci wymyślili asystowanie dyrektorowi Może niech za to zapłacą w ogóle egzamin z praktyk robiny przez firmę mi na praktykach tylko podpisali kartę praktyk, nawet im do glowy nie przyszło żeby sprawozdanie z praktyk czytać, które na uczelnie musiałam napisać

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Elmo88

Ja piernicze, ale Ci wymyślili asystowanie dyrektorowi Może niech za to zapłacą w ogóle egzamin z praktyk robiny przez firmę mi na praktykach tylko podpisali kartę praktyk, nawet im do glowy nie przyszło żeby sprawozdanie z praktyk czytać, które na uczelnie musiałam napisać

tzn do tej szkoly to niby z ktoras z pracownic bym szła ale i tak nie chce mam nadzieje ze ten pomysl tak szybko wyleci im z głowy jak przyleciał

ja byłam dwa razy na praktykach w technikum i tez tylko ocena i dowidzenia... widziałam trzy testy w moim biurko (takie same pytania) pytania były łatwe ale facet powiedział ze musi pomyslec nad pytaniami (wiec chyba zmieni) i ze on specjalnie przyjedzie zrobic ten egzamin jestem przerazona... a na tamtych testach co widziałam podpisy były dwoch pracownic (nawet nie kierowniczki) a nie jego... dodatkowo sprzataczka powiedziala "tym razem bardzo spokojna macie praktykantke" ... no taka juz jestem i co poradze? staram sie jakis stworzyc temat rozmowy ale dlaczego to ja mam sie wysilac wczesniej była tam moja znajoma i same mowily ze ona taka wygadana była a sprzataczka dodała ze "broiła" () no kurcze , nie bede sie zachowywac jak ona czyli jak idiotka ta znajoma chodziła tam typowo na "ploty" a ja chcialabym sie przy okazji czegos nauczyc ale raczej nic z tego

czasem mam wrazenie ze nigdzie nie pasuje....

[Elmo88]

nie wiem czemu im się chce praktykantom robić testy? Może tak tylko mówią żeby postraszyć, chociaż dla Ciebie jako nowej w zespole, nie ma w tym nic zabawnaego...

[Nina343]

Napisane przez Lilly_Lilly

tzn do tej szkoly to niby z ktoras z pracownic bym szła ale i tak nie chce mam nadzieje ze ten pomysl tak szybko wyleci im z głowy jak przyleciał

ja byłam dwa razy na praktykach w technikum i tez tylko ocena i dowidzenia... widziałam trzy testy w moim biurko (takie same pytania) pytania były łatwe ale facet powiedział ze musi pomyslec nad pytaniami (wiec chyba zmieni) i ze on specjalnie przyjedzie zrobic ten egzamin jestem przerazona... a na tamtych testach co widziałam podpisy były dwoch pracownic (nawet nie kierowniczki) a nie jego... dodatkowo sprzataczka powiedziala "tym razem bardzo spokojna macie praktykantke" ... no taka juz jestem i co poradze? staram sie jakis stworzyc temat rozmowy ale dlaczego to ja mam sie wysilac wczesniej była tam moja znajoma i same mowily ze ona taka wygadana była a sprzataczka dodała ze "broiła" () no kurcze , nie bede sie zachowywac jak ona czyli jak idiotka ta znajoma chodziła tam typowo na "ploty" a ja chcialabym sie przy okazji czegos nauczyc ale raczej nic z tego

czasem mam wrazenie ze nigdzie nie pasuje....

Bardzo dobrze Cię rozumiem. Jak byłam na stażu to pracownice do mojej opiekunki stażu ale spokojna dziewczyna a jej poprzedniczka całkowite przeciwieństwo. Każdy zwracał uwagę, że jestem spokojna, ułożona itp to chyba zaleta a nie wada nie wiem już też taka już jestem cenie sobie spokój, chodziłam do pracy by się czegoś nauczyć a nie żeby czytać pudelka przez 8 godzin.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Elmo88

nie wiem czemu im się chce praktykantom robić testy? Może tak tylko mówią żeby postraszyć, chociaż dla Ciebie jako nowej w zespole, nie ma w tym nic zabawnaego...

nie wiem.... nie wiem tylko po co sam dyrektor ma przyjechac ciekawe czy jak tamci mieli testy to czy on tez był....
moj TŻ w 2010 r tez miał tam praktyki i bardzo mu sie tam podobało a mi po dzisiejszym nie... zreszta siedziec 8 godzin bezczynnie jest meczace... niby jest lepiej niz na tamtym stazu ale czuje sie jak intruz.... one sa inne ode mnie , bezposrednie i chyba tez wola osoby bardzo wygadane itd... ja sie po jakims czasie rozkrecam jak mi sie spodoba otoczenie itd.
Troszke sie wyzalilam TZtowi mowiac ze czuje sie jak intruz tam a on ze wszedzie tak sie czuje i ze on był i w tym banku i tam gdzie mialam staz i jemu sie w obu podobało.... tylko ze kobiety uwielbiaja gadac z chlopakami ... w tamtym banku na stazu jak byłam ja i praktykant (chlopak) to jemu praktycznie lizały dupe i sie usmiechaly glupio a mnie wzrokiem by zabiły.... w tym banku jest lepiej ale wiem ze by wolaly inna praktykantke niz mnie...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez Nina343

Bardzo dobrze Cię rozumiem. Jak byłam na stażu to pracownice do mojej opiekunki stażu ale spokojna dziewczyna a jej poprzedniczka całkowite przeciwieństwo. Każdy zwracał uwagę, że jestem spokojna, ułożona itp to chyba zaleta a nie wada nie wiem już też taka już jestem cenie sobie spokój, chodziłam do pracy by się czegoś nauczyć a nie żeby czytać pudelka przez 8 godzin.

dzieki ze rozumiesz załoze sie ze gdybys ze mna była w tym banku obok mnie siedziała (mam wolny fotel wiec zapraszam) to napewno bym cie zagadała na smierc albo bysmy sie obie rozkreciły ale tak samej to ciezko ja jestem taka ze ja + 2 osoby to juz nieraz tłum... a ja + 1 osoba to juz jest calkowicie inna historia

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

uciekam pa oby jutro było lepiej

[Nina343]

Napisane przez Lilly_Lilly

nie wiem.... nie wiem tylko po co sam dyrektor ma przyjechac ciekawe czy jak tamci mieli testy to czy on tez był....
moj TŻ w 2010 r tez miał tam praktyki i bardzo mu sie tam podobało a mi po dzisiejszym nie... zreszta siedziec 8 godzin bezczynnie jest meczace... niby jest lepiej niz na tamtym stazu ale czuje sie jak intruz.... one sa inne ode mnie , bezposrednie i chyba tez wola osoby bardzo wygadane itd... ja sie po jakims czasie rozkrecam jak mi sie spodoba otoczenie itd.
Troszke sie wyzalilam TZtowi mowiac ze czuje sie jak intruz tam a on ze wszedzie tak sie czuje i ze on był i w tym banku i tam gdzie mialam staz i jemu sie w obu podobało.... tylko ze kobiety uwielbiaja gadac z chlopakami ... w tamtym banku na stazu jak byłam ja i praktykant (chlopak) to jemu praktycznie lizały dupe i sie usmiechaly glupio a mnie wzrokiem by zabiły.... w tym banku jest lepiej ale wiem ze by wolaly inna praktykantke niz mnie...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------



dzieki ze rozumiesz załoze sie ze gdybys ze mna była w tym banku obok mnie siedziała (mam wolny fotel wiec zapraszam) to napewno bym cie zagadała na smierc albo bysmy sie obie rozkreciły ale tak samej to ciezko ja jestem taka ze ja + 2 osoby to juz nieraz tłum... a ja + 1 osoba to juz jest calkowicie inna historia

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

uciekam pa oby jutro było lepiej

Byśmy się dogadały ja zawsze miałam pecha bo w pracy był osoby w wieku 30 plus i ich tematy to był dzieci a ja nic na ten temat nie miałam do dodania wypytywałam sie co i jak itp ale to nie to samo co osoba w podobnym wieku do Twojego.
Powodzenia

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Nina343

Byśmy się dogadały ja zawsze miałam pecha bo w pracy był osoby w wieku 30 plus i ich tematy to był dzieci a ja nic na ten temat nie miałam do dodania wypytywałam sie co i jak itp ale to nie to samo co osoba w podobnym wieku do Twojego.
Powodzenia

o dzieciach to bym mogla jeszcze pogadac ale ogolnie nie wiem o co zagaic.... czuje sie z tym zle. potrafie przez 2 godziny praktycznie nie odezwac sie ani slowem a jak sie odezwe to mam takie wrazenie ze to nie na miejscu zebym sie odezwała i jakas cisza sie robi wtedy i jedna mi odpowie i cisza i to byłoby na tyle

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

a jeszcze TŻ powiedzial ze moje niepowodzenia "zawodowe" przekładaja sie na nasz zwiazek... moze z tym racja bo wtedy chodze smutna , jest mniej czułosci (tak bylo w przypadku trwania stazu)

[Elmo88]

Napisane przez Nina343

Byśmy się dogadały ja zawsze miałam pecha bo w pracy był osoby w wieku 30 plus i ich tematy to był dzieci a ja nic na ten temat nie miałam do dodania wypytywałam sie co i jak itp ale to nie to samo co osoba w podobnym wieku do Twojego.
Powodzenia

U mnie na stażu byly kobiety 36l., 42l., 55., taki przedział wiekowy w moim biurze, ale były tak genialne, że rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Smiałyśmy się razem, czasem razen marudzilyśmy. Nie było tematu tabu

Napisane przez Lilly_Lilly

o dzieciach to bym mogla jeszcze pogadac ale ogolnie nie wiem o co zagaic.... czuje sie z tym zle. potrafie przez 2 godziny praktycznie nie odezwac sie ani slowem a jak sie odezwe to mam takie wrazenie ze to nie na miejscu zebym sie odezwała i jakas cisza sie robi wtedy i jedna mi odpowie i cisza i to byłoby na tyle

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

a jeszcze TŻ powiedzial ze moje niepowodzenia "zawodowe" przekładaja sie na nasz zwiazek... moze z tym racja bo wtedy chodze smutna , jest mniej czułosci (tak bylo w przypadku trwania stazu)

Dobrze bedzie Nic dziwnego, że tak się dzieje, bo brak pracy cały czas siedzi w Tobie. Męczy Cię to

[vivita]

A ja powiem wam,że od poniedziałku pracuję
niestety,to praca tylko na 2 tygodnie

[201607111632]

Napisane przez Lilly_Lilly

o dzieciach to bym mogla jeszcze pogadac ale ogolnie nie wiem o co zagaic.... czuje sie z tym zle. potrafie przez 2 godziny praktycznie nie odezwac sie ani slowem a jak sie odezwe to mam takie wrazenie ze to nie na miejscu zebym sie odezwała i jakas cisza sie robi wtedy i jedna mi odpowie i cisza i to byłoby na tyle

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

a jeszcze TŻ powiedzial ze moje niepowodzenia "zawodowe" przekładaja sie na nasz zwiazek... moze z tym racja bo wtedy chodze smutna , jest mniej czułosci (tak bylo w przypadku trwania stazu)

Niestety to tak już jest, każde niepowodzenie zawodowo/ szkolne przekłada się na związek i oddziaływuje na drugą osobę


Mnie dobija coś innego, ale w podobnym kontekście.. Wiem, że nie powinnam się przejmować, ale zwyczajnie smutno i przykro mi, jak setny raz muszę odmówić koleżance, która przyjeżdza ze studiów do domu rodzinnego wyjścia z nią na imprezę z powodu $$.. Albo odmawiam pójścia na zakupy, bo dobijam się tym, że koleżanka wydaje na ubrania przy jednych zakupach więcej, niż moja rodzina na jedzenie w tydzień.

Teraz dodatkowo jestem porządnie przeziębiona, kompletnie nie chce mi się żyć... Leże z kubkiem Theraflu i czekam na Top Model.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Elmo88

U mnie na stażu byly kobiety 36l., 42l., 55., taki przedział wiekowy w moim biurze, ale były tak genialne, że rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Smiałyśmy się razem, czasem razen marudzilyśmy. Nie było tematu tabu




Dobrze bedzie Nic dziwnego, że tak się dzieje, bo brak pracy cały czas siedzi w Tobie. Męczy Cię to

tam w tym banku tez jest ogolnie fajna atmosfera, kierowniczka jest w stosunkach kolezenskich ze swoimi pracownicami , czasem chyba sie nawet spotykaja po pracy. o wszystkim gadaja , zartuja praktycznie cały czas tylko ja jestem tak jakby z boku i tylko obserwuje

[Elmo88]

vivita pochwal się coś więcej

Gratulacje

Lilly_Lilly spróbuj się włączyć w rozmowę Bedzie Ci przyjemniej. Moje kobietki to nawet o serialach trajkotały. O tym co na obiad zrobić. Co dobrego do jedzenia kupić i w jakim sklepie. Gdzie fajne ubrania są. Co ich dzieci robiły. O wszystkich petentach mi opowiadały, kto jaki jest, bo tam one to już wszystkich znają.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez vivita

A ja powiem wam,że od poniedziałku pracuję
niestety,to praca tylko na 2 tygodnie

gratuluje , zawsze to jakis przypływ gotowki

[myboyismine]

Napisane przez vivita

A ja powiem wam,że od poniedziałku pracuję
niestety,to praca tylko na 2 tygodnie

dobre i to

[Elmo88]

Napisane przez amelsss

Niestety to tak już jest, każde niepowodzenie zawodowo/ szkolne przekłada się na związek i oddziaływuje na drugą osobę


Mnie dobija coś innego, ale w podobnym kontekście.. Wiem, że nie powinnam się przejmować, ale zwyczajnie smutno i przykro mi, jak setny raz muszę odmówić koleżance, która przyjeżdza ze studiów do domu rodzinnego wyjścia z nią na imprezę z powodu $$.. Albo odmawiam pójścia na zakupy, bo dobijam się tym, że koleżanka wydaje na ubrania przy jednych zakupach więcej, niż moja rodzina na jedzenie w tydzień.

Teraz dodatkowo jestem porządnie przeziębiona, kompletnie nie chce mi się żyć... Leże z kubkiem Theraflu i czekam na Top Model.

Niestety u mnie też tak jest. Ciężko spędzać czas na bezrobociu.

[vivita]

hostessa- czyli kompletnie nie moja bajka, 8 zł /h-czyli i tak najniższa stawka w hostingu.Eh,żeby tak znalezć stałą pracę za taką stawkę-ale raczej nie ma na to szans:/ Pamiętam,jak sie cieszyłam,jak w poprzedniej pracy miałam 7/h,no ale niestety zwolnili mnie,bo nie byłam w pełni dyspozycyjna:/
tak jest właśnie praca dla studentów!

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

[QUOTE=takasobie93;3988040 9]Ja szukam pracy na weekendy, bo studiuję dziennie. Ostatnio mialam oferte wprawdzie za niewolniczą stawke (6,50 za godzine w weekendy na lotnisku)

ja przez 3 lata pracowałam za 6 zł/h........

[Elmo88]

I tak fajnie, że się udało

[Jawa_82]

Drętwe było to spotkanie w centrum wolontariatu. Z wolontariuszy jestem chyba najstarsza... większość to gimnazjaliści i licealiści ale w sumie nie ma to znaczenia. Gorzej, że w sumie żadnych ogłoszeń nie ma. A przynajmniej nie takie, na które liczyłam. Trzeba będzie jeszcze trochę poczekać na inne.

Jak na razie zostaje mi "tylko" pomaganie niepełnosprawnym w pracach plastycznych, na warsztatach terapii zajęciowej.
Już we wtorek byłam i za tydzień też tam jadę. Myślę, że potem będę tam częściej bywać.

Dzisiaj - święto - załatwiłam sobie wreszcie książeczkę zdrowia.
Nawet nie macie pojęcia ile mi to czasu zajęło... wszystko przez tę niepewność i durne myślenie... Ale już nie chcę do tego wracać. Teraz przynajmniej mam większą szansę na pracę.

Chyba tyle. Buziaki i trzymajcie się.

[malagosia86]

Pomimo stażu dołączam do wątku Witam ponownie