Depresyjny brak pracy.... Nasze żale i sukcesy!

[vivita]

Napisane przez Pioter28

Dziewczyny pomóżcie...
Nie wiem już sam co mam robić, a jest coraz gorzej. Moja kobieta nie ma pracy. W sumie nigdy nie pracowała. Studia skończyła prawie 4 lata temu i od tej pory ciągle szuka...Nikt jej nie chce zatrudnić. Zauważyłem, że coraz częściej jest smutna, coraz częściej płacze i mówi, że jej życie jest beznadziejne. Pocieszam ją, wspieram, mówię, że jest wspaniała i że we dwoje damy sobie jakoś radę. Ale to nic nie daje. Boję się, że to faktycznie jest początek jakiejś poważnej depresji. Kiedyś była radosna, pełna optymizmu, a teraz to wszystko z niej uleciało....Co mam robić?

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

[tajkuna]

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

Gorszych rzeczy za przeproszeniem nie czytałam. Ja szukam byle jakiej pracy 3 lata, inne dziewczyna tutaj pisała, że szuka 4 lata , inna znów 6 lat. Ty chyba jesteś z dużego miasta, bo w małych miastach to jak nie masz znajomości, to żadnej pracy nawet w spożywczym nie dostaniesz.

[gutkacia]

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

Zgadzam się z tajkuna to co piszesz, że niesprawiedliwe, krzywdzące i świadczy o płytkiej znajomości sytuacji na rynku pracy. Ja szukałam 2 lata, znam osoby co szukają dłużej i nie mają wygórowanych wymagań..to raczej pracodawcy mają wymagania na 18-nasto letnią sekretarkę z 20letnim stażem

[Pioter28]

Moja kobieta wcale nie ma wygórowanych wymagań, proszę tak nie pisać. Skończyła pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Nie ma doświadczenia, więc nikt jej nie chce zatrudnić. Poza tym jak wiadomo po pedagogice jest ciężko o pracę. Niestety ma też jedno poważne ograniczenie, ma chory kręgosłup. To też jest dodatkowy problem, bo nie może wykonywać pracy fizycznej i nie może nosić rzeczy cięższych niż 5 kg.

Nie wiem jak można pisać, że miała szczęście, że z nią jestem, bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi kobietami. Ja jestem z nią, bo jest wspaniałą osobą. Raczej praca lub jej brak nie jest wyznacznikiem atrakcyjności człowieka...

Dziewczyny pomóżcie, bo ja naprawdę nie wiem co robić. Ona znowu nie spała, rano nie zjadła ze mną śniadania...Znowu siedzi i dołuje się

[gutkacia]

Napisane przez Pioter28

Moja kobieta wcale nie ma wygórowanych wymagań, proszę tak nie pisać. Skończyła pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Nie ma doświadczenia, więc nikt jej nie chce zatrudnić. Poza tym jak wiadomo po pedagogice jest ciężko o pracę. Niestety ma też jedno poważne ograniczenie, ma chory kręgosłup. To też jest dodatkowy problem, bo nie może wykonywać pracy fizycznej i nie może nosić rzeczy cięższych niż 5 kg.

Nie wiem jak można pisać, że miała szczęście, że z nią jestem, bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi kobietami. Ja jestem z nią, bo jest wspaniałą osobą. Raczej praca lub jej brak nie jest wyznacznikiem atrakcyjności człowieka...

Dziewczyny pomóżcie, bo ja naprawdę nie wiem co robić. Ona znowu nie spała, rano nie zjadła ze mną śniadania...Znowu siedzi i dołuje się

Nie bardzo wiem co Ci doradzić, bo mi pomogła praca..wiem,że Tż mnie wspierał i w ogóle ale nawet jak mówił,że jestem wspaniała i to nie moja wina,że nikt nie chce dać mi szansy zawsze gdzieś tam z tyłu głowy miałam "Acha a jakoś (i tu lista osób) ktoś dał szansę tylko mi nie chce to znaczy, że to ja jestem beznadziejna"..Nie wiem czy "umoralniające" gadki coś dają, bo na mnie nie działały

[201607111632]

Nowy tydzień, nowe ogłoszenia.. mam w zakładkach okolo 20 ogłoszeń o pracę, biorę się szybko za pisanie CV i listów motywacyjnych.

A w międzyczasie zajmuję się małą dorywczą pracą, piszę dwie prace maturalne ... Zawsze to jakiś grosz do kieszeni wpadnie.

[pysiolinka89]

20 niwych ofert... zazdroszcze u mnie pięć z czego 2 dla niepełnosprawnych, budowlaniec, praca w żabce i avon.

Brak słów...

3,4, lata... nie dołujcie mnie jeszcze bardziej. Ja szukam od 4 miesięcy i już dostaje na głowe.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Pioter28

Moja kobieta wcale nie ma wygórowanych wymagań, proszę tak nie pisać. Skończyła pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Nie ma doświadczenia, więc nikt jej nie chce zatrudnić. Poza tym jak wiadomo po pedagogice jest ciężko o pracę. Niestety ma też jedno poważne ograniczenie, ma chory kręgosłup. To też jest dodatkowy problem, bo nie może wykonywać pracy fizycznej i nie może nosić rzeczy cięższych niż 5 kg.

Nie wiem jak można pisać, że miała szczęście, że z nią jestem, bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi kobietami. Ja jestem z nią, bo jest wspaniałą osobą. Raczej praca lub jej brak nie jest wyznacznikiem atrakcyjności człowieka...

Dziewczyny pomóżcie, bo ja naprawdę nie wiem co robić. Ona znowu nie spała, rano nie zjadła ze mną śniadania...Znowu siedzi i dołuje się

Pioter28 - ja mam tak samo nie moge spać , jeść, mimo tego że wychowuje synka niemowlaka to czuje się bezużyteczna. Tak bardzo chciałabym iść do pracy, jakiejkolwiek byleby była umowa o prace, bez tego nigdy nie dostaniemy kredytu na mieszkanie. Cieszcie się że macie coś swojego, bo dołe dopiero jest tułać się po obcych mieszkaniach i jeszcze nie mieć nawet cienia szansy na swój kąt

[Elmo88]

Napisane przez szakal165

miał.am dziwny sen, śniła mi się znów rozmowa kwalifikacyjna tyle że siedziałam rpzy biurku a do sali wszedł obcokrajowiec i zaczął szybko mówić. Byłam w szoku.

Może to będzie jakiś dobry omen

Napisane przez Ostre wasabi

A na mnie łaskawie spłynęły w tym tygodniu aż 3 rozmowy kwalifikacyjne

Gratulacje Będę trzymała kciuki

[marlenqa22]

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

A to co za bzdury??? W dawnych czasach to mężczyzna zarabiał na dom a kobieta siedziała w domu. Tak było za czasów m.in Średniowiecza.
Teraz czasy się zmieniły, ale z pracą nie jest łatwo.
To że kobieta nie pracuje tzn że jest gorsza? Ja nie mam pracy od 10 miesięcy więc facet powinien mnie zostawić tak?
Jezzzu trzymajcie mnie! Chyba nie wiesz dziewczyno co piszesz. A jak ktoś nagle zachoruje na raka, ma wypadek, wyląduje na wózku też trzeba go zostawić? Związek jest na dobre i na złe.
A wiele dziewczyn tutaj mimo że bezrobotnych jest bardziej wartościowa niż jakaś pannica która ma pracę po znajomości!

[Tataraczka]

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

Co za bzdury... ja szukam pracy 2,5 roku i wygórowanych wymagań nie mam. Zdecydowanie nie zdajesz sobie sprawy jaka jest sytuacja na rynku pracy.

Napisane przez Pioter28

Moja kobieta wcale nie ma wygórowanych wymagań, proszę tak nie pisać. Skończyła pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Nie ma doświadczenia, więc nikt jej nie chce zatrudnić. Poza tym jak wiadomo po pedagogice jest ciężko o pracę. Niestety ma też jedno poważne ograniczenie, ma chory kręgosłup. To też jest dodatkowy problem, bo nie może wykonywać pracy fizycznej i nie może nosić rzeczy cięższych niż 5 kg.

Nie wiem jak można pisać, że miała szczęście, że z nią jestem, bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi kobietami. Ja jestem z nią, bo jest wspaniałą osobą. Raczej praca lub jej brak nie jest wyznacznikiem atrakcyjności człowieka...

Dziewczyny pomóżcie, bo ja naprawdę nie wiem co robić. Ona znowu nie spała, rano nie zjadła ze mną śniadania...Znowu siedzi i dołuje się

A czy ona szuka czegoś poza zawodem? Rozumiem że praca w sklepie odpada z jej kręgosłupem, ale może jakieś stanowiska sekretarsko-asystenckie? Nie ma złotej rady której ktokolwiek Ci udzieli, ja bym jej zaproponowała zrobienie jakiś kursów online, to by ją trochę zajęło. W pełni ją w tym dołowaniu rozumiem

[Pioter28]

Napisane przez Tataraczka

A czy ona szuka czegoś poza zawodem? Rozumiem że praca w sklepie odpada z jej kręgosłupem, ale może jakieś stanowiska sekretarsko-asystenckie? Nie ma złotej rady której ktokolwiek Ci udzieli, ja bym jej zaproponowała zrobienie jakiś kursów online, to by ją trochę zajęło. W pełni ją w tym dołowaniu rozumiem

Oczywiście, że szuka czegoś poza zawodem, no ale niestety...Nikt jej nie chce, bo oczywiście brak doświadczenia. Tylko jak można zdobyć doświadczenie jak nikt nie chce dać szansy.

Kurs to dobry pomysł, też mi to przeszło przez myśl. Może jakiś florystyczny?

Myślałem też nad tym, żeby kupić jej jakiegoś szczeniaczka, może to poprawi jej humor i skutecznie ją zajmie. Zawsze mówiła, że marzy o psie, ale to tej pory jakoś się nie składało. Co o tym myślicie?

[myboyismine]

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

[marlenqa22]

Napisane przez Pioter28

Oczywiście, że szuka czegoś poza zawodem, no ale niestety...Nikt jej nie chce, bo oczywiście brak doświadczenia. Tylko jak można zdobyć doświadczenie jak nikt nie chce dać szansy.

Kurs to dobry pomysł, też mi to przeszło przez myśl. Może jakiś florystyczny?

Myślałem też nad tym, żeby kupić jej jakiegoś szczeniaczka, może to poprawi jej humor i skutecznie ją zajmie. Zawsze mówiła, że marzy o psie, ale to tej pory jakoś się nie składało. Co o tym myślicie?

Pomysł z psem jest bardzo dobry.
Rozumiem twoją partnerkę, sama jestem w takiej sytuacji i mimo że Tż pomaga mi jak może, to i tak nadal jestem smutna.
Nie bądź na nią zły że się dołuje. Czasem nic najlepiej nie mówić, tylko przytulić. Mnie osobiście denerwuje jak Tż mówi, że jeszcze znajdę pracę i żebym się nie przejmowała. To wkurza jeszcze bardziej.

[Pioter28]

Nie jestem na nią zły. Bardziej jestem zły na siebie, że nie potrafię pomóc...

[Nina343]

Napisane przez Pioter28

Nie jestem na nią zły. Bardziej jestem zły na siebie, że nie potrafię pomóc...

Pisałeś, że twoja dziewczyna ma problem z kręgosłupem ma może stopień niepełnosprawności? teraz to duży plus dla pracodawców.
A co do kursów może się zapisać na kurs przez urząd pracy, za uczestnictwo w nich jest stypendium. Ja się dostałam na kurs, ale nie na taki jaki chciałam mimo to poszłam dostałam te stypendium i za nie zapisałam się do ośrodka kursowego na kurs obsługi kasy fiskalnej dzięki temu mam 2 ukończone kursy.

[marlenqa22]

Nic na to nie poradzisz. Chyba że załatwisz jej pracę, co jest ciężkie w tych czasach.
Mój 4letni związek się rozwala właśnie przez to że nie mam pracy. Ciągle płaczę, żyć mi się nie chce.
Bardzo ciężko jest być z taką osobą. Wiem to po sobie.
Dobry z ciebie facet że tak się martwisz o ukochaną Kuo jej tego pieska, może się rozweseli.

[gutkacia]

Napisane przez marlenqa22

Pomysł z psem jest bardzo dobry.
Rozumiem twoją partnerkę, sama jestem w takiej sytuacji i mimo że Tż pomaga mi jak może, to i tak nadal jestem smutna.
Nie bądź na nią zły że się dołuje. Czasem nic najlepiej nie mówić, tylko przytulić. Mnie osobiście denerwuje jak Tż mówi, że jeszcze znajdę pracę i żebym się nie przejmowała. To wkurza jeszcze bardziej.

O to, to..dlatego mówiłam, że gadki "umoralniające" tylko budziły we mnie mordercze instynkty.
Najlepiej być wtedy przy kimś, przytulic, nie złościć się i mieć anielską cierpliwość.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Wiem, że pies to tak dla zabicia czasu, ale to nie zabawka..a jak jej się znudzi, nie spodoba się taki prezent..Może lepiej zamiast niespodzianki zabrać ją gdzieś do szczeniaczków i powiedzieć wybierz sobie..jak nie będzie chciała chociaż jasno odmówi a tak..Mam nadzieje, że znajdzie pracę wkrótce i wtedy pies może stać się problemem

[Anabello]

Napisane przez Pioter28

Oczywiście, że szuka czegoś poza zawodem, no ale niestety...Nikt jej nie chce, bo oczywiście brak doświadczenia. Tylko jak można zdobyć doświadczenie jak nikt nie chce dać szansy.

Kurs to dobry pomysł, też mi to przeszło przez myśl. Może jakiś florystyczny?

Myślałem też nad tym, żeby kupić jej jakiegoś szczeniaczka, może to poprawi jej humor i skutecznie ją zajmie. Zawsze mówiła, że marzy o psie, ale to tej pory jakoś się nie składało. Co o tym myślicie?

A może niech dziewczyna poszuka bezpłatnych praktyk albo wolontariatu? Ja się na takie rozwiązanie skusiłam, bo nie mogłam znaleźć w swoim zawodzie nic, nawet za minimalne pieniądze. Teraz przynajmniej poprawiło mi się samopoczucie, bo wiem, że robię coś w kierunku własnego rozwoju.
Piszesz, że dziewczyna jest po pedagogice. Może niech popyta w domach dziecka, hospicjach albo fundacjach, czy nie poszukują wolontariuszy. Takie zajęcie to musi być ogromna radość i satysfakcja dla osoby, która lubi pracować z dziećmi

[Tataraczka]

Napisane przez Pioter28

Oczywiście, że szuka czegoś poza zawodem, no ale niestety...Nikt jej nie chce, bo oczywiście brak doświadczenia. Tylko jak można zdobyć doświadczenie jak nikt nie chce dać szansy.

Kurs to dobry pomysł, też mi to przeszło przez myśl. Może jakiś florystyczny?

Myślałem też nad tym, żeby kupić jej jakiegoś szczeniaczka, może to poprawi jej humor i skutecznie ją zajmie. Zawsze mówiła, że marzy o psie, ale to tej pory jakoś się nie składało. Co o tym myślicie?

Bardziej mi chodziło o jakieś kursy on-line, np. z Akademii PARP. Nie sądzę żeby kurs florystyczny coś pomógł w szukaniu pracy, raczej jest hobbystyczny. Jeśli jest zarejestrowana jako bezrobotna to niech się zwróci do PUP-u, może oni jakieś kursy organizują. A czy ona ma jakiekolwiek doświadczenie w zawodzie, oprócz obowiązkowych praktyk ze studiów? Pracowała gdzieś w czasie studiów?

Napisane przez Anabello

A może niech dziewczyna poszuka bezpłatnych praktyk albo wolontariatu? Ja się na takie rozwiązanie skusiłam, bo nie mogłam znaleźć w swoim zawodzie nic, nawet za minimalne pieniądze. Teraz przynajmniej poprawiło mi się samopoczucie, bo wiem, że robię coś w kierunku własnego rozwoju.
Piszesz, że dziewczyna jest po pedagogice. Może niech popyta w domach dziecka, hospicjach albo fundacjach, czy nie poszukują wolontariuszy. Takie zajęcie to musi być ogromna radość i satysfakcja dla osoby, która lubi pracować z dziećmi

O, to też świetny pomysł, warto coś takiego zrobić, a może akurat później by się gdzieś miejsce zwolniło i zostałaby zapamiętana dobrze i by wskoczyła.

[KinkyGirl]

Pioter28, my wszystkie tutaj bez pracy zachowujemy się jak Twoja dziewczyna. "Umieramy" od wewnątrz. To okropne uczucie. Bez pracy człowiek czuje się niepotrzebny i do niczego nieprzydatny. Bo po co mamy się uczyć czy doszkalać, skoro bez doświadczenia i tak nikt nas nawet do sklepu nie chce. Po co kupować nowe ciuchy skoro i tak nie mamy gdzie ich zakładać. Nie ma sensu cieszenie się z czegokolwiek, bo po chwili nadchodzi myśl "I co z tego? Nie mam pracy, jak mam żyć?!". Człowiek bez pracy czuje się gorszy, niedoceniony, popada w kompleksy, apatię, depresję, nic dla niego nie ma sensu. Każda pobudka to ogromny ból i myśl "Dzisiaj znowu NIC mnie nie czeka". Bezrobotny nie ma przyjemności nawet ze spotkań czy wydarzeń takich jak czyjeś wesele. Każdy dookoła mówi o pracy, pyta "gdzie pracujesz?" i co wtedy? Co odpowiedzieć? Nigdzie?

Chociaż po pół roku znalazłam pracę (po znajomości, bez tego mogłabym szukać latami), to nadal wiem, co oznacza ból bezrobocia. To po śmierci i chorobie bliskiej osoby jedno z najgorszych wydarzeń, które może spotkać człowieka.

[Nivellen]

Pioter28, doskonale to rozumiem, bo sama byłam/jestem w podobnej sytuacji. Człowiek bezrobotny czuje się niechciany, czuje się jak osoba drugiej kategorii, nieudacznik, na którego wielu patrzy z wyższością, czy wręcz pogardą. Do tego, jak ma pecha, to słyszy, że jest darmozjadem, nierobem i żyje na koszt podatników...
Bezrobocie może dziś spotkać każdego.
Wizażanki doradziły już wolontariat. Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Ja bym zaproponowała jeszcze kursy, szkolenia, staż. Należałoby poszukać, popytać (także w Urzędzie Pracy). A nuż znajdzie się ktoś, kto da jej szansę, by mogła się wykazać i pochwalić posiadaną wiedzą i umiejętnościami.
Powiem Ci jeszcze jedno - Urzędy Pracy (jest marzec, więc może jeszcze mają jakieś fundusze) prowadzą różne programy. Ja swego czasu uczestniczyłam w jednym z nich i dostałam za to niewielkie pieniądze. W ten sposób, zdobyłam trochę wiedzy, przysłowiowy "papierek" i "wypłatę".

Napisane przez vivita

przez 4 lata kompletnie nic nie znalazła??to chyba ma strasznie wygórowane wymagania odnośnie pracy.....a co skończyła?
chwała Ci za to,że z nią jesteś,bo faceci nie chcą się wiązać z bezrobotnymi dziewczynami,rzecz jasna cóż się dziwić.Sam pewnie pracujesz.

Mnie to nie dziwi. I to wcale nie ona może mieć niebotyczne wymagania, ale pracodawcy.
Chwała za to, że chłopak jest z bezrobotną? To żart?

[gutkacia]

Napisane przez Nivellen

Pioter28, doskonale to rozumiem, bo sama byłam/jestem w podobnej sytuacji. Człowiek bezrobotny czuje się niechciany, czuje się jak osoba drugiej kategorii, nieudacznik, na którego wielu patrzy z wyższością, czy wręcz pogardą. Do tego, jak ma pecha, to słyszy, że jest darmozjadem, nierobem i żyje na koszt podatników...
Bezrobocie może dziś spotkać każdego.

No jak by ktoś zasunął mi tekstem, że żyje na koszt podatników to bym chyba przydzwoniła mu w ten durny turban Przecież chodzę do sklepu kupuję różne rzeczy (tak wiem, że według niektórych bezrobotny chodzi w łachmanach, ale np. jedzenie) przecież nie żyje powietrzem i muszę coś kupić a w cenie jest już podatek VAT więc ja sobie wypraszam, że bezrobotny żyje na koszt podatnika przecież żaby mieć jakiś zasiłek z UP trzeba wcześniej mieć tą pracę a większość ludzi nie ma prawa do zasiłku.

[szakal165]

Napisane przez Nivellen

Oj...
U mnie też nie za wesoło. Od prawie miesiąca jestem bez pracy. Czasem mam wrażenie, że doszłam do ściany. O, dosłownie tak ---> i sama nie wiem, co robić dalej. Co będzie, gdzie iść, czego szukać... Skończyłam studia, zrobiłam parę kursów. I zastanawiam się (póki co, tylko zastanawiam), czy nie jechać gdzieś za granicę. Chociaż wiem, że i tam wcale nie jest lekko.

co to jest miesiąc? U mnie jest 4 rok

[Nivellen]

Napisane przez gutkacia

No jak by ktoś zasunął mi tekstem, że żyje na koszt podatników to bym chyba przydzwoniła mu w ten durny turban Przecież chodzę do sklepu kupuję różne rzeczy (tak wiem, że według niektórych bezrobotny chodzi w łachmanach, ale np. jedzenie) przecież nie żyje powietrzem i muszę coś kupić a w cenie jest już podatek VAT więc ja sobie wypraszam, że bezrobotny żyje na koszt podatnika przecież żaby mieć jakiś zasiłek z UP trzeba wcześniej mieć tą pracę a większość ludzi nie ma prawa do zasiłku.

Mnie dla odmiany zatkało i poczułam się tak jak bym dostała w twarz. To była czyjaś opinia na jakimś forum. Nie powinnam była w ogóle się przejmować, ale taka jestem, że wszystko przeżywam.
Dokładnie, ale to nie przeszkadza we wrzuceniu wszystkich do jednego worka...

Napisane przez szakal165

co to jest miesiąc? U mnie jest 4 rok

Teraz jest miesiąc. Przedtem było znacznie gorzej.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez doriiska

Hej

jasne, upominaj sie sama, bo jak sama nie zawalczysz o swoje, to nikt inny tego nie zrobić.
A te praktyki to ze szkoły/studiów?

tak ze szkoły

a tak w ogole to hej ja mam problem z netem i dlatego rzadko teraz zagladam

[EdziaEdka]

eh zły mam dzisiaj dzień

babcia trafiła do szpitala a od wczoraj słysze w głowie jeden głos. rodzice dostali zaproszenie na slub córki przyjaciół i ona nie ma czasu " bo podjęła prace" ( do tej pory nie miała) i to zdanie "... bo podjęła pracę" słyszałam od wczoraj 11 razy... nie wiem w czym ma mi to pomóc

I tak całą noc nie spałam licząc w głowie jak bedziemy życ w przyszłym miesiącu...

[201605161006]

Heh, przegladajac oferty na gumtree znalazlam takie ironiczne ogloszenie niezle obrazujace chore i totalnie wygórowane wymagania pracodawców za w przewazajacej wiekszosci przypadków głodowe pensje. Cytuję:

Witam serdecznie

Jestem studentem zaocznym i szukam pracy na jakimkolwiek stanowisku.
Biegle władam siedmiona językami (angielski, niemiecki, francuski, mandaryński, tybetański, suahili i duński).
Obecnie nie posiadam rodziny. Nie mam także znajomych, więc moge przesiadywać całymi dniami w pracy.
Jem mało, nie kupuję nowych ciuchów, przez tydzień chodzę w tej samej bieliźnie, więc zadowoli mnie praca nawet na pół etatu przy umowie na zlecenie 5,50 zł na godzinę.
Jako, że może wyżywić się powietrzem i trawą, przyjmę również pracę "na powietrzu".
Posiadam szereg kwalifikacji, ukończonych kursów i praktyk. Mając 21 lat, przez ostatnie 12 wiosen pracowałem w zagranicznej firmie, w której głównym zajęciem było parzenie kawy oraz zamiatanie podłogi. W ramach nadgodzin pracowałem w renomowanym niemieckim kamieniołomie dzięki czemu mogłem biegle wladać językiem używanym przez ludy germańskie.
Posiadam grupę inwalidzką i kartę rencisty. Posiadam uprawnienia do kierowania wózkiem widłowym (gazowym, spalinowym i elektrycznym).
Mam 10 letnie doświadczenie w programowaniu PHP,JAVA C++, C#,Asembler i ogólnie wszystko co tam istnieje.
Posiadam także wiedze pisania bazy danych w notatniku.
Jestem szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy kategorii A,B,C,D,E,Z. Od ponad roku rozwijam swoje pasje w ekstremalnej jeździe czołgiem. Od niedawna odbyłem szkolenie w jeździe niemieckimi czołgami ciężkimi. Posadam także konto w World Of Warcraft gdzie rozwijam swoją postać Palladyna.
Posiadam szeroką wiedzę z zakresu informatyki: od wygrania partii w pasjansa po napisanie kilku zdań w Wordzie.
Uwielbiam kontakt z ludźmi, więc praca w Call center nie jest dla mnie straszna. Nie przeszkadza mi nawet cotygodniowa rotacja. W ostateczności mogę zostać płatnym mordercą (zleczenie prywatne lub mafia).
Dospozycyjność nawet w nocy.

Pozostałe umiejętności: umiejętność krecenia majonezu, ubijania piany, łowienia ryb, spawania, pracy pod presją czasu, umiejętność prasowania, wyciągania gila z nosa oraz pierdzenia w gacie.

[KinkyGirl]

Napisane przez takasobie93

Heh, przegladajac oferty na gumtree znalazlam takie ironiczne ogloszenie niezle obrazujace chore i totalnie wygórowane wymagania pracodawców za w przewazajacej wiekszosci przypadków głodowe pensje. Cytuję:

Witam serdecznie

Jestem studentem zaocznym i szukam pracy na jakimkolwiek stanowisku.
Biegle władam siedmiona językami (angielski, niemiecki, francuski, mandaryński, tybetański, suahili i duński).
Obecnie nie posiadam rodziny. Nie mam także znajomych, więc moge przesiadywać całymi dniami w pracy.
Jem mało, nie kupuję nowych ciuchów, przez tydzień chodzę w tej samej bieliźnie, więc zadowoli mnie praca nawet na pół etatu przy umowie na zlecenie 5,50 zł na godzinę.
Jako, że może wyżywić się powietrzem i trawą, przyjmę również pracę "na powietrzu".
Posiadam szereg kwalifikacji, ukończonych kursów i praktyk. Mając 21 lat, przez ostatnie 12 wiosen pracowałem w zagranicznej firmie, w której głównym zajęciem było parzenie kawy oraz zamiatanie podłogi. W ramach nadgodzin pracowałem w renomowanym niemieckim kamieniołomie dzięki czemu mogłem biegle wladać językiem używanym przez ludy germańskie.
Posiadam grupę inwalidzką i kartę rencisty. Posiadam uprawnienia do kierowania wózkiem widłowym (gazowym, spalinowym i elektrycznym).
Mam 10 letnie doświadczenie w programowaniu PHP,JAVA C++, C#,Asembler i ogólnie wszystko co tam istnieje.
Posiadam także wiedze pisania bazy danych w notatniku.
Jestem szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy kategorii A,B,C,D,E,Z. Od ponad roku rozwijam swoje pasje w ekstremalnej jeździe czołgiem. Od niedawna odbyłem szkolenie w jeździe niemieckimi czołgami ciężkimi. Posadam także konto w World Of Warcraft gdzie rozwijam swoją postać Palladyna.
Posiadam szeroką wiedzę z zakresu informatyki: od wygrania partii w pasjansa po napisanie kilku zdań w Wordzie.
Uwielbiam kontakt z ludźmi, więc praca w Call center nie jest dla mnie straszna. Nie przeszkadza mi nawet cotygodniowa rotacja. W ostateczności mogę zostać płatnym mordercą (zleczenie prywatne lub mafia).
Dospozycyjność nawet w nocy.

Pozostałe umiejętności: umiejętność krecenia majonezu, ubijania piany, łowienia ryb, spawania, pracy pod presją czasu, umiejętność prasowania, wyciągania gila z nosa oraz pierdzenia w gacie.

No niestety, nie ma 4 lat doświadczenia w pracy w warzywniaku, więc nie przyjmiemy.

[Kendra66]

Napisane przez KinkyGirl

No niestety, nie ma 4 lat doświadczenia w pracy w warzywniaku, więc nie przyjmiemy.

i nie student

[zielona87]

Napisane przez Pioter28

Nie jestem na nią zły. Bardziej jestem zły na siebie, że nie potrafię pomóc...

Dobry z Ciebie chłopak ze tak ją wspierasz Moim zdaniem przede wszystkim zapewniaj ja ciągle ze w żaden sposób nie jest gorsza bez pracy, chwal za to ze zrobi obiad itp, zapewniaj ją ze jesteś w stanie was utrzymać (jeżeli to prawda) i ze przez jej brak pracy nie jestes głodny czy zmarznięty (czyt.nieszczęśliwy) i że jest wspaniałą osobą.
Zgadzam się że wolontariat to super pomysł. Daje mobilizacje do wyjscia z domu, poczucie bycia potrzebnym no i... coś do CV
Jesteście z dużego miasta czy małego miasteczka? Może np... kurs kosmetyczny/przedluzania rzęs? zawsze mozna potem dorobic w domu a pracy dla kosmetyczek tez sporo na gumtree

Napisane przez takasobie93

Heh, przegladajac oferty na gumtree znalazlam takie ironiczne ogloszenie niezle obrazujace chore i totalnie wygórowane wymagania pracodawców za w przewazajacej wiekszosci przypadków głodowe pensje. Cytuję:

Witam serdecznie

Jestem studentem zaocznym i szukam pracy na jakimkolwiek stanowisku.
Biegle władam siedmiona językami (angielski, niemiecki, francuski, mandaryński, tybetański, suahili i duński).
Obecnie nie posiadam rodziny. Nie mam także znajomych, więc moge przesiadywać całymi dniami w pracy.
Jem mało, nie kupuję nowych ciuchów, przez tydzień chodzę w tej samej bieliźnie, więc zadowoli mnie praca nawet na pół etatu przy umowie na zlecenie 5,50 zł na godzinę.
Jako, że może wyżywić się powietrzem i trawą, przyjmę również pracę "na powietrzu".
Posiadam szereg kwalifikacji, ukończonych kursów i praktyk. Mając 21 lat, przez ostatnie 12 wiosen pracowałem w zagranicznej firmie, w której głównym zajęciem było parzenie kawy oraz zamiatanie podłogi. W ramach nadgodzin pracowałem w renomowanym niemieckim kamieniołomie dzięki czemu mogłem biegle wladać językiem używanym przez ludy germańskie.
Posiadam grupę inwalidzką i kartę rencisty. Posiadam uprawnienia do kierowania wózkiem widłowym (gazowym, spalinowym i elektrycznym).
Mam 10 letnie doświadczenie w programowaniu PHP,JAVA C++, C#,Asembler i ogólnie wszystko co tam istnieje.
Posiadam także wiedze pisania bazy danych w notatniku.
Jestem szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy kategorii A,B,C,D,E,Z. Od ponad roku rozwijam swoje pasje w ekstremalnej jeździe czołgiem. Od niedawna odbyłem szkolenie w jeździe niemieckimi czołgami ciężkimi. Posadam także konto w World Of Warcraft gdzie rozwijam swoją postać Palladyna.
Posiadam szeroką wiedzę z zakresu informatyki: od wygrania partii w pasjansa po napisanie kilku zdań w Wordzie.
Uwielbiam kontakt z ludźmi, więc praca w Call center nie jest dla mnie straszna. Nie przeszkadza mi nawet cotygodniowa rotacja. W ostateczności mogę zostać płatnym mordercą (zleczenie prywatne lub mafia).
Dospozycyjność nawet w nocy.

Pozostałe umiejętności: umiejętność krecenia majonezu, ubijania piany, łowienia ryb, spawania, pracy pod presją czasu, umiejętność prasowania, wyciągania gila z nosa oraz pierdzenia w gacie.

Uśmiałam się