Depresyjny brak pracy.... Nasze żale i sukcesy!

[EdziaEdka]

Napisane przez iwona200

Dziewczyny, czy mieszkacie z rodzicami czy "na swoim"? Pytam z ciekawości, bo ja np. wynajmuję mieszkanie z TŻ'tem i przyznam, że najniższa krajowa nie wystarczyłaby na wszystkie opłaty i rachunki Gdyby pracowało tylko jedno z nas byłoby naprawdę nieciekawie. Co innego gdyby mieszkanie było nasze, wtedy opłaty byłyby niższe o połowę i nie byłoby takiej presji.
A jak jest u Was?

myśmy wynajęli mieszkanie (ja z mężem) ale u mnie w mieście to są naprawdę niskie ceny - za 46m mieszkanie (2 pokoje kuchnia, lazienka i przedpokój sporawy)płacimy 650zł... a w mieście wojewódzkim takie samie mieszkania zaczynają się od 1200 -1300zł...
U siebie teraz mając z mężem 1500zł (on ma rente która sie konczy w czerwcu) za to wynajmujemy mieszkanie, opłącamy rachunki, kupujemy jedzenie( nie że samo najtansze) on dojeżdza co tydzien na zajecia raz w tygodniu i czasem moge cos sobie kupic niedrogie... a winnym miescie za to byłoby samo mieszkanie :|

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez Arya90

Ja bym jeździła. Nie widzę sensu wydawać całej wypłaty na mieszkanie;/

NO właśnie
ALe pewnie i tak zjadą kogos na miejscu więc...

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez prettysimple

No proszę ja Ciebie, nikogo nie mam za głupka, rzuciłam tylko propozycję, ale widać trzeba cały wątek przetrzepać, żeby orientować się w sytuacji każdej z Was.

Może nie że cały wątek ale co chwilę przewija sie rozmowa na temat niemożliwości wyprwadzki do innego miasta z powodu braku funduszy na to po prostu.
Chyba nie widziałam tutaj, żeby którąs z dziewczyn nie mówiła o wyprowadzce jako możliwość ale raczej w momencie znalezienia pracy a nie dopiero jej szukania.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez szakal165

w firmie produkcyjnej http://www.k-t-p.com.pl/kariera?page=3

wow super

Mnie by przeraziła duża odpornośc na stres - u mnie w mieście jak jakaś firma tak pisze, to robi to ta, o której wszyscy wiedzą, że to prawie kołchoz a nie praca.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez Arya90

ok, dostałam informację, że nie przechodzę do kolejnego etapu rekrutacji

[iwona200]

Napisane przez Lilly_Lilly

jedno małzenstwo chce kredyt na 150 tys gdzie zona nie pracuje a on za 3 tys brutto ludzie sie nie boja brac kredytow

Nie ma tragedii (3000 brutto). Przy kredycie na 30 lat rata wyniesie ok. 700 zł także da się wyżyć. Płacą za swoje (w przyszłości), a nie tak jak na wynajmowanym kasa w błoto. Kredyt jest pod zastaw mieszkania także jakby nie spłacali to bank zabierze mieszkanie i tyle, na wynajmie przestaniesz płacić - wyrzucają cię, na jedno wychodzi.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez EdziaEdka

myśmy wynajęli mieszkanie (ja z mężem) ale u mnie w mieście to są naprawdę niskie ceny - za 46m mieszkanie (2 pokoje kuchnia, lazienka i przedpokój sporawy)płacimy 650zł... a w mieście wojewódzkim takie samie mieszkania zaczynają się od 1200 -1300zł...
U siebie teraz mając z mężem 1500zł (on ma rente która sie konczy w czerwcu) za to wynajmujemy mieszkanie, opłącamy rachunki, kupujemy jedzenie( nie że samo najtansze) on dojeżdza co tydzien na zajecia raz w tygodniu i czasem moge cos sobie kupic niedrogie... a winnym miescie za to byłoby samo mieszkanie :|

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------



NO właśnie
ALe pewnie i tak zjadą kogos na miejscu więc...

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------



Może nie że cały wątek ale co chwilę przewija sie rozmowa na temat niemożliwości wyprwadzki do innego miasta z powodu braku funduszy na to po prostu.
Chyba nie widziałam tutaj, żeby którąs z dziewczyn nie mówiła o wyprowadzce jako możliwość ale raczej w momencie znalezienia pracy a nie dopiero jej szukania.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------



wow super

Mnie by przeraziła duża odpornośc na stres - u mnie w mieście jak jakaś firma tak pisze, to robi to ta, o której wszyscy wiedzą, że to prawie kołchoz a nie praca.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Podziwiam za umiejętność gospodarowania pieniędzmi, bo ja tyle samo płacę za samo mieszkanie, ale doliczając czynsz, gaz, prąd, internet, telefon, kablówkę zostałoby mi z tych 1500 zł może z 200.

Właśnie z tymi dużymi miastami jest ten problem, że zarobki wcale nie wyższe, a utrzymanie znacznie droższe.

[szakal165]

Napisane przez EdziaEdka

Mnie by przeraziła duża odpornośc na stres - u mnie w mieście jak jakaś firma tak pisze, to robi to ta, o której wszyscy wiedzą, że to prawie kołchoz a nie praca.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

no właśnie to taki kołchoz troche jest

[pysiolinka89]

Napisane przez Elmo88

Teraz wysyłalam CV w okolicach mojego miasta, ok 25km. Jakbym chciała wysyłać do Wrocławia to byłoby to 70km. Tylko, że gdybym ja pracę dostała we Wrocławiu to bym się mogła tam przeprowadzić. Nie mam męza/dzieci. Ale też przydałoby sie wtedy zarobić tą najniższa krajowa. Jeśli chodzi o okoliczne miasta i miejscowości to mogłabym pracować na jakąkolwiek umowę i w sumie za kilka złoty, nawet pól etatu w zawodzie i zarabiac trochę wiecej niż na dojazdy.
Nie wiem co Ci poradzić, bo u Ciebie jest całkiem inaczej. Jesteście z męzem we dwoje i razem musicie zadecydować. Rozmawiałaś z mężem? W wiekszym mieście moglibyście kawalerke wynajac, ale to i tak by wyszło więcej niż u Was płacicie. Może lepiej byłoby sie pomęczyć z tymi dojazdami? a autem byś jezdzila? Znam taką osobę z mojego miasta, która dojezdza codziennie do pracy do Wrocławia-70 km, tyle że autem z jakimś znajomym/albo i dwoma wiec tutaj się koszty rozkładają do podziału. ale wyjezdza jakoś o 6 i wraca ok 17. wiec jest to mozliwe, a facet ma dwoje dzieci- jedno 10 lat, a drugie 1 rok.

Narazie o wyprowadzce do innego miasta nie musze myślec, bo dostałam sie na staż u siebie

Elmo a z jakigo miasta dokładnie jestes? Bo ja tez z D.Śląska i mam około 70 do Wrocka.

[Kaza86]

Widzę, że odkąd dziewczyny uciekły do klubu mało kto tutaj zagląda

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Kaza86

Widzę, że odkąd dziewczyny uciekły do klubu mało kto tutaj zagląda

ja zagladam kiedy tylko moge

[prettysimple]

Ja też zaglądam i podczytuję

[201607111632]

No ja tez

[chwast]

jest tu ktoś kto pracował kiedyś na kasie?
niestety agencje tylko to mają mi do zaoferowania

[Elmo88]

Napisane przez pysiolinka89

Elmo a z jakigo miasta dokładnie jestes? Bo ja tez z D.Śląska i mam około 70 do Wrocka.

Napisałam Ci na priv

Ja też tutaj zaglądam, ale na "złote rady" nawet nie odpowiadam
Od poniedziałku zaczynam staż.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Elmo88

Napisałam Ci na priv

Ja też tutaj zaglądam, ale na "złote rady" nawet nie odpowiadam
Od poniedziałku zaczynam staż.

super

[Elmo88]

Napisane przez Lilly_Lilly

[/B]

super

Cieszę się. Na 6 miesięcy mam zajęcie zapewnione

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Elmo88

Cieszę się. Na 6 miesięcy mam zajęcie zapewnione

to fajnie i gdzie masz?

[Elmo88]

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

[kosmiteczka]

Napisane przez chwast

jest tu ktoś kto pracował kiedyś na kasie?
niestety agencje tylko to mają mi do zaoferowania

ja, wytrzymałam 2 dni, też z agencji. Tak mnie plecy napierniczały, że nie mogłam stać, siedzieć ani leżeć. Ogólnie źle nie było, tylko ta wymuszona pozycja:/ A ja mam słabe mięśnie pleców i powiedziałam sobie nigdy więcej.

[Arya90]

Napisane przez chwast

jest tu ktoś kto pracował kiedyś na kasie?
niestety agencje tylko to mają mi do zaoferowania

ja byłam 2 miesiące, głównie tak krótko dlatego, że dostałam ofertę stażu w zawodzie no i wiadomo co wybrałam
ogólnie praca nie była zła, tylko akurat ta firma kiepsko traktowała pracowników. Krzywo patrzyli na wyjście do toalety itp., no i zmiany często były po 10-12h, to już nie wiedziałam czy mam siedzieć, stać, czy się na tej taśmie co towary jadą położyć

[gutkacia]

Czasem tu zaglądam..coraz żadziej bo czasu nie mam...ale jak czytam niektóre rady to nawet płakać mi się nie chce nad nimi. jakim małym trzeba byc człowiekiem aby na nieszczęściu innej osoby budować swoje samopoczucie. też byłam na tym wątku nie miałam pracy 2 lata a jestem z pod warszawy 60km czyli teoretycznie raj i jumpa jumpa pa..ale nie wyobrażam sobie żebym teraz tu wpadła i zaczęła walić radami na prawo i lewo jaka ja jestem ho ho a dziewczyny bez pracy bebe i pewnie wybrzydzają..jak poczekam odpowiednio długo niedługo może padną tu rady aby brać prace jako "osoba do towarzystwa", bo żadna praca nie hańbi i nie ma co wybrzydzać

[ewelinex]

co tu tak cicho? czyżby już wszystkie kobitki dostały pracę?

[GhostInTheFog]

Doła jakiegoś mam od kilku dni. A wyżalę się, co mi tam

Musze miec prace od lipca. Muszę i koniec, nie wiem tylko jak to zrobić. Konczę teraz studia, od września kolejna szkoła, wieczorowa. Musze ją opłacić. Dodatkowo fakt, ze jest ona wieczorowa utrudni podjęcie pracy (zajęcia od 16). I nie wiem, co robić, jak szukać. Po moich studiach nie mam umiejętności, wiec wezmę właściwie cokolwiek.
Chyba przeraża mnie tak naprawdę fakt, że trzy stabilne, spokojne lata odchodzą w zapomnienie, w moim życiu coś się zmienia.
Teraz tylko dorabiam. Nawet te robotę dostałam po znajomości. Będzie trzeba ruszyć na miasto z CV już w czerwcu... Najgorsze, że jeśli tej roboty nie znajdę to będę musiała zrezygnować ze szkoły, na której mi bardzo zależy

[Kaza86]

Napisane przez ewelinex

co tu tak cicho? czyżby już wszystkie kobitki dostały pracę?

Niee, przeniosły się do "zamkniętego" klubu

[prettysimple]

Ja czekam na telefon. Niby było wszystko obgadane i ugadane, ale cisza. Ale jestem dobrej myśli, jak nie tu to gdzie indziej. Póki co zapisałam się na praktyki (szkoda, że darmowe) i się nie nudzę.

[doriiska]

Napisane przez prettysimple

Ja czekam na telefon. Niby było wszystko obgadane i ugadane, ale cisza. Ale jestem dobrej myśli, jak nie tu to gdzie indziej. Póki co zapisałam się na praktyki (szkoda, że darmowe) i się nie nudzę.

A gdzie robisz te praktytki?

[prettysimple]

Zdalnie.

[doriiska]

Napisane przez prettysimple

Zdalnie.

że przez internet? ciekawe, powiedz coś więcej na ten temat, jeśli mozesz

[prettysimple]

Łaa dostałam pracę Zaczynam od czwartku

A praktyki jak praktyki, polegają na tworzeniu baz danych. Mnie zadowalają, chociaż dla mnie to trochę robota jak dla małpy. Ale zawsze miło coś dodatkowego porobić.

[doriiska]

Napisane przez prettysimple

Łaa dostałam pracę Zaczynam od czwartku

A praktyki jak praktyki, polegają na tworzeniu baz danych. Mnie zadowalają, chociaż dla mnie to trochę robota jak dla małpy. Ale zawsze miło coś dodatkowego porobić.

Brawo, gratuluję klask i:

[No air]

Hej, dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie, bo mało sie tu udzielam z powodu braku czasu...
idę jutro na rozmowę o pracę w obuwniczej sieciówce, ale nie jestem jakoś pozytywnie nastawiona, ponieważ byłam tam juz na rozmowie i wtedy mnie nie wybrano... dlatego zdziwiłam się, że wogóle zadzwonili tym razem...
no ale lepsza taka praca niż żadna, a celuję właśnie w sieciówki, bo interesuje mnie niepełny etat i elastyczny grafik (tzn. nie chcę pracy 9-17, pon-pt).
Pogoda też nie pociesza...
Jak u Was dziewczyny?

[doriiska]

Napisane przez No air

Hej, dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie, bo mało sie tu udzielam z powodu braku czasu...
idę jutro na rozmowę o pracę w obuwniczej sieciówce, ale nie jestem jakoś pozytywnie nastawiona, ponieważ byłam tam juz na rozmowie i wtedy mnie nie wybrano... dlatego zdziwiłam się, że wogóle zadzwonili tym razem...
no ale lepsza taka praca niż żadna, a celuję właśnie w sieciówki, bo interesuje mnie niepełny etat i elastyczny grafik (tzn. nie chcę pracy 9-17, pon-pt).
Pogoda też nie pociesza...
Jak u Was dziewczyny?

Czyżby sieciówka, której twarzą jest Ania Przybylska?
ja byłam właśnie w takiej na rozmowie, pani zrobiła miłe wrażenie, ale nie wzięli mnie.

W sumie u mnie klapa... gdzie nie wyślę cv, to brak odzewu, a jak już jakiś minimalny jest, to po rozmowie cisza. Muszę tkwić w obecnej pracy...

[prettysimple]

Doriiska, a jako kto pracujesz (jeśli oczywiście można wiedzieć)?

W obecnych czasach już naprawdę lepiej mieć jakąkolwiek pracę niż jej nie mieć wcale i kręcić nosem. Wg mnie zbyt długie siedzenie na bezrobociu jednak wpływa niszcząco na psychikę i własne ego ...

[doriiska]

Napisane przez prettysimple

Doriiska, a jako kto pracujesz (jeśli oczywiście można wiedzieć)?

W obecnych czasach już naprawdę lepiej mieć jakąkolwiek pracę niż jej nie mieć wcale i kręcić nosem. Wg mnie zbyt długie siedzenie na bezrobociu jednak wpływa niszcząco na psychikę i własne ego ...

W firmie poligraficznej jako pomoc. Niby juz wszystko tam znam, ludzie są nie najgorsi, ale.. chciałoby się coś lepszego i fajniej płatnego.