Rozstanie z facetem XXXIII

[edyta508]

Napisane przez bialaRoza

Dzień dobry. Dzisiaj jest minimalnie lepiej, tylko boli mnie to, że on nagle jest duszą towarzystwa, pije, jeździ gdzie się da, a wcześniej NIGDY nie było na to pieniędzy... Wiecie, ze na wakacjach byłam 3 lata temu i to jeszcze sama za siebie zapłaciłam?...

A co w tym dziwnego ze sama za siebie placilas?

[CorkaCzarownic]

Napisane przez edyta508

A co w tym dziwnego ze sama za siebie placilas?

No właśnie?

A u mnie utrzymuje się nadal stan piątkowy, zaczynam cieszyć się życiem. Napisałam mu tylko, że nie mam siły i ochoty walczyć juz. W nosie go mam

[Malla]

Zawsze płacę za siebie na wakacjach, nawet w lokalu staram się dzielić rachunek. Facet może mi płacić za kwiaty, czekoladki i biżuterię

[CorkaCzarownic]

Znaczy u nas placilismy wspólnie, bo w sumie byliśmy jak małżeństwo :p

[bialaRoza]

Nie rozumiecie mnie nic nie ma, chciałam podkreślić to, ze ja zawsze wszędzie placilam sama, włączając w to wspolne zakupy. O to chodziło
PS. Zrobiłam sobie prezent! Mam nowy, piekniusi (i prawie nie boli :-P) depilator. Poszalalam

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Nie rozumiecie mnie nic nie ma, chciałam podkreślić to, ze ja zawsze wszędzie placilam sama, włączając w to wspolne zakupy. O to chodziło
PS. Zrobiłam sobie prezent! Mam nowy, piekniusi (i prawie nie boli :-P) depilator. Poszalalam

ja to rozumiem ;-) ale faktycznie w Twojej pierwszej wypowiedzi nie do końca to tak zabrzmiało
fajnie inwestujesz w siebie :-P mnie depilacja bardzo boli ;-) ale mniej niż laser brr

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[VegeKaro]

Napisane przez letmego

mamy dość podobnie. też kilka paroletnich związków. dwa ostatnie ze wspolnym mieszkaniem. ten wcześniejszy mnie zdradził i było mi łatwiej. obecny eks był naprawdę fajnym facetem. jednak miał wiele problemów, głównie ze sobą..
dokładnie, ciężko jest wiedzieć, że kogoś się kocha ale jednak nie móc z ta osobą być. bo nie gra to jakoś razem.

będzie Ci samotno i pusto. ale odrobinę lepiej z każdym dniem. ja na dzień dzisiejszy wstaje pogodzona z tym co się stało. spokojna i coraz częściej uśmiechnięta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A jak radzisz sobie z samotnością? Mieszkasz sama czy masz współlokatorów. Ja mam psa, któremu poświęcam sporo czasu. Zamierzam zacząć z nim biegać . Spał wtulony we mnie. Żal mi go, bo widzę że tęskni za ex...
Dzisiaj w pracy jakoś się trzymam. Okazało się że jedna z koleżanek też rozstała się z parterem, tylko że po 7 latach związku. Dziwi mnie mój spokój... Jakoś się zablokowałam emocjonalnie chyba...

[letmego]

Napisane przez VegeKaro

A jak radzisz sobie z samotnością? Mieszkasz sama czy masz współlokatorów. Ja mam psa, któremu poświęcam sporo czasu. Zamierzam zacząć z nim biegać . Spał wtulony we mnie. Żal mi go, bo widzę że tęskni za ex...
Dzisiaj w pracy jakoś się trzymam. Okazało się że jedna z koleżanek też rozstała się z parterem, tylko że po 7 latach związku. Dziwi mnie mój spokój... Jakoś się zablokowałam emocjonalnie chyba...

mieszkam sama. mieszkaliśmy we dwoje, razem. dlatego zrezygnowałam ze wspollokatorow. nie mam też psa, ale myślę nad zwierzakiem.
jak sobie radzę z samotnoscia ? różnie. czasami nie radzę sobie wcale. wtedy telewizor głośno i telefon do przyjaciół /mamy.
staram się wychodzic ze znajomymi kiedy tylko jest okazja a ja mam do tego nastrój.
kolejną sprawą jest to, że ja dość lubię swoje właśne towarzystwo
tylko jego tak często brak..
ja też nie czuję już prawie wcale emocji związanych z tym. mam w sobie spokój i ciszę.

tylko on ma już chyba kogoś nowego na oku :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

mieszkam sama. mieszkaliśmy we dwoje, razem. dlatego zrezygnowałam ze wspollokatorow. nie mam też psa, ale myślę nad zwierzakiem.
jak sobie radzę z samotnoscia ? różnie. czasami nie radzę sobie wcale. wtedy telewizor głośno i telefon do przyjaciół /mamy.
staram się wychodzic ze znajomymi kiedy tylko jest okazja a ja mam do tego nastrój.
kolejną sprawą jest to, że ja dość lubię swoje właśne towarzystwo
tylko jego tak często brak..
ja też nie czuję już prawie wcale emocji związanych z tym. mam w sobie spokój i ciszę.

tylko on ma już chyba kogoś nowego na oku :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z czasem coraz mniej będziesz odczuwala jego brak. Wiadomo, że zatesknisz ale nie w taki sposób. Spędzałas z nim kawał czasu, wiadomo że się przyzwyczaiłas. Ale w końcu się odzwyczaisz.

Ja jestem jakaś spokojna. Zaczynam powoli układać sobie wszystko w głowie. A teraz nawet czytam książke

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Z czasem coraz mniej będziesz odczuwala jego brak. Wiadomo, że zatesknisz ale nie w taki sposób. Spędzałas z nim kawał czasu, wiadomo że się przyzwyczaiłas. Ale w końcu się odzwyczaisz.

Ja jestem jakaś spokojna. Zaczynam powoli układać sobie wszystko w głowie. A teraz nawet czytam książke

Staram się tak właśnie o tym myśleć. Zabolało mnie dziś, że on aż tak szybko ruszył z miejsca. Ale wiecie co, zabolało tylko przez chwilę. Teraz jestem tak bardzo wściekła. Czuję, że ten ostatni czas między nami to było kłamstwo. To wszystko było nieprawdą. Zburzył mnie całą w środku.

Córko, to jest chyba Twój czas nareszcie

[VegeKaro]

Dziwnie mi...
Zawsze przy rozstaniach była rozpacz / złość / ból ...
Kocham go i powinnam cierpieć.
Czuję jednak ulgę, że już nie będzie kłótni, nieporozumień i wzajemnych oskarżeń.
Obawiam się że nagle cała fala żalu i płaczu dopadnie mnie niedługo.
Teraz są takie ładne dni, piękna pogoda.... a tu nie ma z kim wyjść

[letmego]

Napisane przez VegeKaro

Dziwnie mi...
Zawsze przy rozstaniach była rozpacz / złość / ból ...
Kocham go i powinnam cierpieć.
Czuję jednak ulgę, że już nie będzie kłótni, nieporozumień i wzajemnych oskarżeń.
Obawiam się że nagle cała fala żalu i płaczu dopadnie mnie niedługo.
Teraz są takie ładne dni, piękna pogoda.... a tu nie ma z kim wyjść

Mnie tylko przy tym jednym jedynym właśnie rozstaniu dopadła fala bólu. Trwała jakieś 3 dni. Tydzień temu jeden dzień też był straszny.
Teraz we mnie mieszka spokój. Nie masz żadnych znajomych? Mieszkasz w jakimś większym mieście?

[danekcolo]

Napisane przez CorkaCzarownic

Z czasem coraz mniej będziesz odczuwala jego brak. Wiadomo, że zatesknisz ale nie w taki sposób. Spędzałas z nim kawał czasu, wiadomo że się przyzwyczaiłas. Ale w końcu się odzwyczaisz.

Ja jestem jakaś spokojna. Zaczynam powoli układać sobie wszystko w głowie. A teraz nawet czytam książke

Witamto fajnie, że jesteś spokojna i idziesz do przodu... ja jestem jakiś w środku rozwalony od dwóch dni ,zamiast czuć się lepiej to jest gorzej... a to już 2 m-c...

[CorkaCzarownic]

Napisane przez danekcolo

Witamto fajnie, że jesteś spokojna i idziesz do przodu... ja jestem jakiś w środku rozwalony od dwóch dni ,zamiast czuć się lepiej to jest gorzej... a to już 2 m-c...

Proszę Cię, dwa miesiące po rozstaniu to ja byłam wrakiem.... Teraz będzie tylko coraz lepiej zarówno u mnie jak i u Ciebie

[danekcolo]

Napisane przez CorkaCzarownic

Proszę Cię, dwa miesiące po rozstaniu to ja byłam wrakiem.... Teraz będzie tylko coraz lepiej zarówno u mnie jak i u Ciebie

Też mam taką nadzieje... nerwy biorą mnie jak pomyśle ,że układa sobie życie jak gdyby nigdy nic... A ty CorkoCzarownic ile jesteś po rozstaniu? dopiero teraz zaczynasz wychodzić na prostą?

[lalalala325]

Hej u mnie minęło już pół roku. Pomimo tego, że nadal jest źle, smutno, serducho boli, to widzę, że jest lepiej. Czasem są dni, kiedy jestem zupełnie bezsilna i płaczę w poduszkę jak dziecko, ale ostatnio byłam bardzo dumna, gdy pewnego wieczoru uświadomiłam sobie 'kurczę, ja dzisiaj w ogóle o nim nie myślałam". Boli mnie jeszcze to, że jest szczęśliwy z inną, ale wiem, że kiedyś los mu zwróci, to co zrobił złego ze mną i innymi dziewczynami A kiedyś przyjdzie na to czas , że i ja będę szczęśliwa i będę dziękować, że właśnie tak się to życie potoczyło
Głowy do góry! Dla wszystkich złamanych serduszek też kiedyś zaświeci słońce,mocno w to wierzę

[VegeKaro]

Napisane przez letmego

Mnie tylko przy tym jednym jedynym właśnie rozstaniu dopadła fala bólu. Trwała jakieś 3 dni. Tydzień temu jeden dzień też był straszny.
Teraz we mnie mieszka spokój. Nie masz żadnych znajomych? Mieszkasz w jakimś większym mieście?

Oj zaczęłam się użalać nad sobą
Mieszkam w mieście wojewódzkim i mam kilkoro znajomych
Chyba mam po prostu na razie mętlik w głowie, bo nigdy nie kończyłam związku z kimś, kogo nadal kocham... Czuję się podle wobec ex, ale na spokojnie wytłumaczyłam mu powód rozstania i sam przyznał mi rację.
Polubiłam jego rodziców, jego środowisko i powoli dociera do mnie że już wszystko skończone.
Dziś dopadła mnie wątpliwość czy nie dać sobie szansy... jednak czy jest tego sens?
Muszę się ogarnąć sama ze sobą. Na spokojnie.
letmego dziękuję za porady

[xlexie]

Ja też dzisiaj jakaś spokojniejsza, w porównaniu do weekendu mój humor jest o niebo lepszy ciesze się, że u was dziś tez jest ok

[letmego]

Napisane przez VegeKaro

Oj zaczęłam się użalać nad sobą
Mieszkam w mieście wojewódzkim i mam kilkoro znajomych
Chyba mam po prostu na razie mętlik w głowie, bo nigdy nie kończyłam związku z kimś, kogo nadal kocham... Czuję się podle wobec ex, ale na spokojnie wytłumaczyłam mu powód rozstania i sam przyznał mi rację.
Polubiłam jego rodziców, jego środowisko i powoli dociera do mnie że już wszystko skończone.
Dziś dopadła mnie wątpliwość czy nie dać sobie szansy... jednak czy jest tego sens?
Muszę się ogarnąć sama ze sobą. Na spokojnie.
letmego dziękuję za porady

Poużalaj się. Wolno Ci musisz przeżyć swoją żałobę. W dokładnie taki sposób, w jaki chcesz. Jakbyś mieszkała tu gdzie ja, to wzięłabym Cię na piwo
Czujesz pewnie to samo co mój ex - niby mnie kocha, ale mnie zostawił.
Będzie Ci brakować wielu rzeczy, w codziennym życiu, w planach, właściwie na każdym kroku. Z czasem będzie coraz lepiej.

Zastanów się nad tą szansą. Może chcesz mu ją dać tylko dlatego, że teraz jesteś smutna? a w głębi duszy wiesz, że to i tak nic nie zmieni. Znów się rozstaniecie, tylko trochę później.

Bardzo proszę

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez xlexie

Ja też dzisiaj jakaś spokojniejsza, w porównaniu do weekendu mój humor jest o niebo lepszy ciesze się, że u was dziś tez jest ok

Te nastroje chyba przychodzą do nas wszystkich falami

[CorkaCzarownic]

Napisane przez danekcolo

Też mam taką nadzieje... nerwy biorą mnie jak pomyśle ,że układa sobie życie jak gdyby nigdy nic... A ty CorkoCzarownic ile jesteś po rozstaniu? dopiero teraz zaczynasz wychodzić na prostą?

Od jego wyznań miłości innej 5 miesięcy. Od rozstania 2.

[faeria]

Napisane przez lalalala325

Hej u mnie minęło już pół roku. Pomimo tego, że nadal jest źle, smutno, serducho boli, to widzę, że jest lepiej. Czasem są dni, kiedy jestem zupełnie bezsilna i płaczę w poduszkę jak dziecko, ale ostatnio byłam bardzo dumna, gdy pewnego wieczoru uświadomiłam sobie 'kurczę, ja dzisiaj w ogóle o nim nie myślałam". Boli mnie jeszcze to, że jest szczęśliwy z inną, ale wiem, że kiedyś los mu zwróci, to co zrobił złego ze mną i innymi dziewczynami A kiedyś przyjdzie na to czas , że i ja będę szczęśliwa i będę dziękować, że właśnie tak się to życie potoczyło
Głowy do góry! Dla wszystkich złamanych serduszek też kiedyś zaświeci słońce,mocno w to wierzę

tak bardzo chcę tak myśleć w sensie na co dzień, a nie raz na jakiś czas

a ja jestem zawalona nauką.. przynajmniej dzięki temu rocznica minęła szybko i w miarę bezboleśnie, bo po prostu starałam się o tym nie myśleć, co by było gdyby mnie nie zdradził? nie okłamywał? bez sensu, człowieka nie zmienię
nie wiem, co u niego i nie chcę wiedzieć
podejrzewam, że jakbym przez przypadek dowiedziała się, że ma kogoś "legalnie" (w sensie nie tak jak cały czas z kimś pisał czy robił coś na boku tylko taki oficjalny związek), to jeszcze bym cierpiała
dlatego totalnie się odcięłam
chcę, by w końcu stał mi się całkowicie obojętny

[bialaRoza]

Ja mam gorszy dzień, dlatego Siedze nad dietami... Przynajmniej innym pomoge

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Ja mam gorszy dzień, dlatego Siedze nad dietami... Przynajmniej innym pomoge

Bardzo dobrze, że się czymś zajmujesz. Trzeba się odrywać od tych wszystkich emocji i zamieszania w głowie..
Tęsknisz dziś bardzo?

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

Bardzo dobrze, że się czymś zajmujesz. Trzeba się odrywać od tych wszystkich emocji i zamieszania w głowie..
Tęsknisz dziś bardzo?

Nawet nie tyle co tęsknię, tylko... Zastanawiam się, jak mógł w 10 min zakonczyc tyle lat życia wspólnego, nie czekać na ani jedno słowo.
Dodatkowo boli mnie to, że ze mna nie wychodził, bo "nie było pieniędzy ", a jak widzę teraz nagle są. Ale zbieram sie do spotkania i powiedzenia wszystkiego. Nie pozwole żebym czuła się winna, bo on boi się godnie to zakończyć.

[danekcolo]

Napisane przez CorkaCzarownic

Od jego wyznań miłości innej 5 miesięcy. Od rozstania 2.

To też jeszcze świeża sprawa, super że już jest Ci lepiej jeszcze będzie tak, że znudzi się nowa dziewczyna albo on jej i będzie chciał wrócić do was...

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez bialaRoza

Nawet nie tyle co tęsknię, tylko... Zastanawiam się, jak mógł w 10 min zakonczyc tyle lat życia wspólnego, nie czekać na ani jedno słowo.
Dodatkowo boli mnie to, że ze mna nie wychodził, bo "nie było pieniędzy ", a jak widzę teraz nagle są. Ale zbieram sie do spotkania i powiedzenia wszystkiego. Nie pozwole żebym czuła się winna, bo on boi się godnie to zakończyć.

Tak to już jest, że nie których ludzi nie stać na szczerą rozmowę...a co Ci da to ,że mu wygarniesz? pewnie nic...tylko po spotkaniu będziesz bardziej cierpieć ,a i tak wiele do niego nie trafi...może z czasem sam się odezwie i będzie chciał wszystko wytłumaczyć...

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Nawet nie tyle co tęsknię, tylko... Zastanawiam się, jak mógł w 10 min zakonczyc tyle lat życia wspólnego, nie czekać na ani jedno słowo.
Dodatkowo boli mnie to, że ze mna nie wychodził, bo "nie było pieniędzy ", a jak widzę teraz nagle są. Ale zbieram sie do spotkania i powiedzenia wszystkiego. Nie pozwole żebym czuła się winna, bo on boi się godnie to zakończyć.

Jeśli to ma Ci pomóc w jakikolwiek sposób to to zrób. Tylko przemyśl dobrze, żeby to się nie odbiło na Tobie.

Każdy kolejny dzień życia na tym etapie jest moim małym sukcesem.

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez VegeKaro

A jak radzisz sobie z samotnością? Mieszkasz sama czy masz współlokatorów. Ja mam psa, któremu poświęcam sporo czasu. Zamierzam zacząć z nim biegać . Spał wtulony we mnie. Żal mi go, bo widzę że tęskni za ex...
Dzisiaj w pracy jakoś się trzymam. Okazało się że jedna z koleżanek też rozstała się z parterem, tylko że po 7 latach związku. Dziwi mnie mój spokój... Jakoś się zablokowałam emocjonalnie chyba...

Zwierzaki są mądrzejsze niż nam się zdaje. Kiedy ostatni raz widziałam psiaka mojego byłego zachowywał się inaczej. Ogólnie bardzo go pokochałam on mocno przywiązał się do mnie, tulił się do mnie jak człowiek, rano budził mnie liżąc po twarzy i kierując łapki w moją stronę jakby mnie tulił. Niesamowity zwierzak. I właśnie jak byłam ostatni raz u byłego na chacie to wyjątkowo biegał za mną i łasił się jakby wszytsko czuł.
Tym bardziej mi smutno (( ale ogólnie jestem w lepszym stanie. Już jakoś mogę sie uczyć )

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez lalalala325

Hej u mnie minęło już pół roku. Pomimo tego, że nadal jest źle, smutno, serducho boli, to widzę, że jest lepiej. Czasem są dni, kiedy jestem zupełnie bezsilna i płaczę w poduszkę jak dziecko, ale ostatnio byłam bardzo dumna, gdy pewnego wieczoru uświadomiłam sobie 'kurczę, ja dzisiaj w ogóle o nim nie myślałam". Boli mnie jeszcze to, że jest szczęśliwy z inną, ale wiem, że kiedyś los mu zwróci, to co zrobił złego ze mną i innymi dziewczynami A kiedyś przyjdzie na to czas , że i ja będę szczęśliwa i będę dziękować, że właśnie tak się to życie potoczyło
Głowy do góry! Dla wszystkich złamanych serduszek też kiedyś zaświeci słońce,mocno w to wierzę

czyli jednak koleżanki mają rację, czas leczy rany ...

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

Jeśli to ma Ci pomóc w jakikolwiek sposób to to zrób. Tylko przemyśl dobrze, żeby to się nie odbiło na Tobie.

Każdy kolejny dzień życia na tym etapie jest moim małym sukcesem.

Wiem, dlatego daje sobie jeszcze czas. W koncu juz mi się nie spieszy.
Trzymam kciuki za Ciebie

[xlexie]

A mnie ukuła dzisiaj taka głupota. Może wydać się Wam, aż śmieszne Ex miał przeraźliwie gęste włosy, do pasa, nosił kitkę i to był jego taki "znak charakterystyczny", uwielbiałam te włosy,a on stwierdził właśnie, że zapuszcza je jak zaczęliśmy być razem i przez te 3 lata intensywnie zapuszczał a teraz ściął na takiego jeżyka i wygląda jak obcy dla mnie człowiek (widziałam na zdjęciu), na początku to go nawet nie poznałam...

dziwne, bo te włosy były dla niego rzeczą "świętą" i ostatnie co by zrobił, to chciałby je ściąć, przez cały związek miał na ich punkcie fisia, no ale widocznie "nowe życie, nowa fryzura"

czy ja jestem nienormalna, że mnie taka rzecz w jakiś sposób zakuła ?

[inspiron2]

Mi kolega dzis napisal ze sie we mnie zakochal i zebym zdj nie dodawala na fb bo ktos mu mnie poderwie zanim przyjedzie.. to miłe