Rozstanie z facetem XXXIII

[faeria]

Napisane przez inspiron2

Mi kolega dzis napisal ze sie we mnie zakochal i zebym zdj nie dodawala na fb bo ktos mu mnie poderwie zanim przyjedzie.. to miłe

marzę o czymś takim... cieszę się, że u Ciebie lepiej

a mnie wzięło na wspomnienia...

[konefka0]

Napisane przez xlexie

A mnie ukuła dzisiaj taka głupota. Może wydać się Wam, aż śmieszne Ex miał przeraźliwie gęste włosy, do pasa, nosił kitkę i to był jego taki "znak charakterystyczny", uwielbiałam te włosy,a on stwierdził właśnie, że zapuszcza je jak zaczęliśmy być razem i przez te 3 lata intensywnie zapuszczał a teraz ściął na takiego jeżyka i wygląda jak obcy dla mnie człowiek (widziałam na zdjęciu), na początku to go nawet nie poznałam...

dziwne, bo te włosy były dla niego rzeczą "świętą" i ostatnie co by zrobił, to chciałby je ściąć, przez cały związek miał na ich punkcie fisia, no ale widocznie "nowe życie, nowa fryzura"

czy ja jestem nienormalna, że mnie taka rzecz w jakiś sposób zakuła ?

jesteś całkowicie normalna, uwierz. Miałam podobnie ale z inną rzeczą. Też zakuło.

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Wiem, dlatego daje sobie jeszcze czas. W koncu juz mi się nie spieszy.
Trzymam kciuki za Ciebie

u mnie dzisiaj spadek nastroju :-(
xlexie to normalne to wszystko przez co przechodzisz i co czujesz jest normalne. oni będą się stawać dla nas coraz bardziej obcy. i to dobrze
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[edyta508]

U mnie tez. Sama kazalam mu sie nie odzywac a znow bardzo tego chce

[letmego]

Napisane przez edyta508

U mnie tez. Sama kazalam mu sie nie odzywac a znow bardzo tego chce

i będziesz chciała jeszcze przez jakiś czas. oby jak najkrótszy. to jest normalne, nagle znika ogromna część Twojego życia.
musisz zająć się sobą i wtedy ją wypełnisz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[edyta508]

Napisane przez letmego

i będziesz chciała jeszcze przez jakiś czas. oby jak najkrótszy. to jest normalne, nagle znika ogromna część Twojego życia.
musisz zająć się sobą i wtedy ją wypełnisz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale on w sumie nie zniknal.. po prostu chcialam dac sobie czas, musze sie zastanowic czy mu wybaczyc to co zrobil

[inspiron2]

Napisane przez faeria

marzę o czymś takim... cieszę się, że u Ciebie lepiej

a mnie wzięło na wspomnienia...

On lubi dziewczyny z fajną figurą , szczuple z fajnym tyłkiem ..
(ja podobno taką mam )
pewnie to tylko chwilowe zauroczenie.. heh

[letmego]

rozpadłam się dziś na sto milionów części.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[edyta508]

Napisane przez letmego

rozpadłam się dziś na sto milionów części.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czemu?

[letmego]

Napisane przez edyta508

Czemu?

bo on już spotyka się z kimś nowym. wiem że to teraz jego życie, to już przeszłość.
ale zabolalo..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[faeria]

Napisane przez letmego

bo on już spotyka się z kimś nowym. wiem że to teraz jego życie, to już przeszłość.
ale zabolalo..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dlatego ja totalnie się od niego odcięłam, pokasowałam, zablokowałam na facebooku, znajomym widzącym nawet co robi na fejsie powiedziałam, że mają mi nic o nim nie mówić, on dla mnie nie istnieje
mam nadzieję, że nic się nie dowiem do momentu, w którym jak już nawet będę coś wiedziała, to będę mieć to głęboko w nosie

trzymaj się, letmego będziesz szczęśliwa bez niego, zaraz znów będzie lepiej
a skoro już z kimś nowym się spotyka to najwyraźniej z jego strony nie było to takie, jak myślałaś, może spójrz na to w ten sposób? (bo ile minęło od rozstania, 3 tygodnie? coś takiego pamiętam mówiłaś, gdyby kochał to tak szybko by się nie wiązał, chyba że to jego odbitka ) spotkasz jeszcze kogoś, z kim będzie Ci dobrze

[letmego]

Napisane przez faeria

dlatego ja totalnie się od niego odcięłam, pokasowałam, zablokowałam na facebooku, znajomym widzącym nawet co robi na fejsie powiedziałam, że mają mi nic o nim nie mówić, on dla mnie nie istnieje
mam nadzieję, że nic się nie dowiem do momentu, w którym jak już nawet będę coś wiedziała, to będę mieć to głęboko w nosie

trzymaj się, letmego będziesz szczęśliwa bez niego, zaraz znów będzie lepiej
a skoro już z kimś nowym się spotyka to najwyraźniej z jego strony nie było to takie, jak myślałaś, może spójrz na to w ten sposób? (bo ile minęło od rozstania, 3 tygodnie? coś takiego pamiętam mówiłaś, gdyby kochał to tak szybko by się nie wiązał, chyba że to jego odbitka ) spotkasz jeszcze kogoś, z kim będzie Ci dobrze

dziękuje Ci bardzo. ja się bardzo cieszę że się dowiedziałam. jest mi niesamowicie przykro i jestem tak super zła.. ale masz rację. to tylko znaczy, że jednak widziałam w nim i w nas dużo więcej niż tak naprawdę było.

nawet nie chodzi już o to, że on po kilkunastu dniach sie ogarnął. chodzi o to, że człowiek może mówić i robić dla drugiej osoby wiele, zapewniać o uczuciach i je okazywać a zaraz zachowywać się jakby to nie istniało.
mam w sobie siłę i walczę o siebie. nadal

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[COLOR="Silver"]

[SIZE=1]---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o
nawet nie minęły trzy tygodnie.. wiesz ja rozumiem jakies oderwanie się itd ale nie ładowanie się w nową relacje.. wiem jedno. nie chce go już.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malla]

letmego - on się oderwał od Ciebie na długo przed rozstaniem, tylko teraz dopiero miał motywację, by skończyć coś starego, skoro pojawiła się perspektywa na nowe...

[letmego]

Napisane przez Malla

letmego - on się oderwał od Ciebie na długo przed rozstaniem, tylko teraz dopiero miał motywację, by skończyć coś starego, skoro pojawiła się perspektywa na nowe...

trochę masz w tym racji. tzn on ją dopiero teraz poznał. to akurat wiem. tylko to nic nie zmienia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[VegeKaro]

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;51365061]Zwierzaki są mądrzejsze niż nam się zdaje. Kiedy ostatni raz widziałam psiaka mojego byłego zachowywał się inaczej. Ogólnie bardzo go pokochałam on mocno przywiązał się do mnie, tulił się do mnie jak człowiek, rano budził mnie liżąc po twarzy i kierując łapki w moją stronę jakby mnie tulił. Niesamowity zwierzak. I właśnie jak byłam ostatni raz u byłego na chacie to wyjątkowo biegał za mną i łasił się jakby wszytsko czuł.
Tym bardziej mi smutno (( ale ogólnie jestem w lepszym stanie. Już jakoś mogę sie uczyć )

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------



czyli jednak koleżanki mają rację, czas leczy rany ...[/QUOTE]
Razem z ex adoptowaliśmy psiaka ponad rok temu. Jest bardzo przywiązany do nas obojga. Jak tylko trafił do nas (adopcja jest na mnie) to ustaliliśmy że jeśli kiedyś nasze drogi rozejdą się, to i tak mój ex będzie miał możliwość opieki nad nim, zabierania go na spacery itp.
Zdania nie zmieniłam, bo wiem że kocha naszego psa. Jako że sukcesywnie zabiera z mojego mieszkania swoje rzeczy, to codziennie bierze go na spacer.
Nie wiem czy długo dam radę spotykać się z nim z powodu psa.

[edyta508]

Napisal czy sie spotkamy.. a ja nie wiem czy juz jestem gotowa

[inspiron2]

Poszlam na spacer . Dostalam zaproszenie od kolegi na wesele w ta sobote

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez VegeKaro

Razem z ex adoptowaliśmy psiaka ponad rok temu. Jest bardzo przywiązany do nas obojga. Jak tylko trafił do nas (adopcja jest na mnie) to ustaliliśmy że jeśli kiedyś nasze drogi rozejdą się, to i tak mój ex będzie miał możliwość opieki nad nim, zabierania go na spacery itp.
Zdania nie zmieniłam, bo wiem że kocha naszego psa. Jako że sukcesywnie zabiera z mojego mieszkania swoje rzeczy, to codziennie bierze go na spacer.
Nie wiem czy długo dam radę spotykać się z nim z powodu psa.

Oj podziwiam bo ja nie dałabym radę żeby mój chłopak przychodził wyprowadzać naszego psa. Dla mnie to by była wiecznie rozdrapywana rana, ale zazdrszę Ci że masz mądrego psiaka do kórego możesz się przytulić

[bialaRoza]

Dzisiaj mnie za to dopadł gorszy dzień. Jestem strasznie, ale to strasznie samotna...

[danekcolo]

Napisane przez bialaRoza

Dzisiaj mnie za to dopadł gorszy dzień. Jestem strasznie, ale to strasznie samotna...

Takie dni będą Cię dopadać jeszcze nie raz...to normalne wiem co czujesz...zajmij się czymś ,albo zadzwoń do kogoś z kimś możesz o tym pogadać walnij lampkę wina...byle nie rozpaczaj w samotności...

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez danekcolo

Takie dni będą Cię dopadać jeszcze nie raz...to normalne wiem co czujesz...zajmij się czymś ,albo zadzwoń do kogoś z kimś możesz o tym pogadać walnij lampkę wina...byle nie rozpaczaj w samotności...

Mi to już czasami głupio jest wyżalać się przyjaciółkom albo zapraszać je na wino gdy mam gorszy dzień bo mam wrażenie że dosyć mają już mojego smutnego humoru. Tak mi się wydaje choć na co dzień staram się smiać być pogodna, żyć, ale jeszcze często zdarzają się dni że nie mam na to sił.

Ale muszę się pochwalić że dziś byłam z koleżankami na piwie i nawet średnio o nim myślałam, trochę się rozerwałam lepiej mi, ale najgorsze są momenty gdy przypomniam sobie początki naszego związku i te piękne chwile jak pierwsze "Kocham Cie" pierwsza randka, pocałunek .. ehh

[bialaRoza]

Napisane przez danekcolo

Takie dni będą Cię dopadać jeszcze nie raz...to normalne wiem co czujesz...zajmij się czymś ,albo zadzwoń do kogoś z kimś możesz o tym pogadać walnij lampkę wina...byle nie rozpaczaj w samotności...

A co, wzięłam lampke wina, ale jest wieczór i jak zwykle gorzej to odczuwam. A u Ciebie jak tam?

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez bialaRoza

Dzisiaj mnie za to dopadł gorszy dzień. Jestem strasznie, ale to strasznie samotna...

to poczucie codzienności w samotności jest najgorsze, nie lubie chodzić sama spać, w nocy wtulam się w koc niczym dziecko.

[VegeKaro]

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;51376320]Oj podziwiam bo ja nie dałabym radę żeby mój chłopak przychodził wyprowadzać naszego psa. Dla mnie to by była wiecznie rozdrapywana rana, ale zazdrszę Ci że masz mądrego psiaka do kórego możesz się przytulić[/QUOTE]

Ja jakoś się trzymam. Przynajmniej na razie. Nie wiem jak będzie gdy zabierze wszystkie swoje rzeczy. Może przestanie się pojawiać. ..
Tęsknię za nim. Nawet za nudymi wieczorami przed tv.
Boję się że sama nie dam rady

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Dzisiaj mnie za to dopadł gorszy dzień. Jestem strasznie, ale to strasznie samotna...

masz tu nas nie jesteś samotna!

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

masz tu nas nie jesteś samotna!

Jest i iskierka mówiłam, że innych zaczynasz pocieszać!

[letmego]

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;51377092]Mi to już czasami głupio jest wyżalać się przyjaciółkom albo zapraszać je na wino gdy mam gorszy dzień bo mam wrażenie że dosyć mają już mojego smutnego humoru. Tak mi się wydaje choć na co dzień staram się smiać być pogodna, żyć, ale jeszcze często zdarzają się dni że nie mam na to sił.

Ale muszę się pochwalić że dziś byłam z koleżankami na piwie i nawet średnio o nim myślałam, trochę się rozerwałam lepiej mi, ale najgorsze są momenty gdy przypomniam sobie początki naszego związku i te piękne chwile jak pierwsze "Kocham Cie" pierwsza randka, pocałunek .. ehh[/QUOTE]

Masz prawo do gorszych dni. I Twoi przyjaciele to na pewno rozumieją

Mam to samo. W tym momencie czuję do niego taką okropną niechęć.. czuję, że te dwa lata to było jakieś kłamstwo tak naprawdę. Że to nie istniało. Po tym co on teraz robi ale jednak jest we mnie tęsknota. Właśnie do tych fajnych, pierwszych chwil.

Wiem, że to też minie. Ten cały ból nie będzie trwał wiecznie.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez VegeKaro

Ja jakoś się trzymam. Przynajmniej na razie. Nie wiem jak będzie gdy zabierze wszystkie swoje rzeczy. Może przestanie się pojawiać. ..
Tęsknię za nim. Nawet za nudymi wieczorami przed tv.
Boję się że sama nie dam rady

Oczywiście, że dasz radę żyłaś przed nim i chociaż teraz tak nie myślisz, będziesz żyła również po nim. Dobrym, szczęśliwym życiem.
Jak będzie kiedy on się wyprowadzi całkiem? Pewnie ciężko. Ja siedziałam w pustym mieszkaniu na ziemi i płakałam. Wyłam raczej.
Ale otrząsnęłam się. I Ty też to zrobisz

[danekcolo]

Napisane przez bialaRoza

A co, wzięłam lampke wina, ale jest wieczór i jak zwykle gorzej to odczuwam. A u Ciebie jak tam?

U mnie od kilku dni bez zmian stoję w miejscu... mam nadzieję ,że to przełom będzie i ruszę z kopyta

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Jest i iskierka mówiłam, że innych zaczynasz pocieszać!

Staram się jak mogę dobry wieczór!
Kiedy jest ze mną naprawdę źle pocieszam się myślą, że to nie jest wieczne. Że ten ból kiedyś minie. To wszystko kiedyś minie. Dla mnie i dla Was mogę to obiecać.

Chociaż moje serce dziś pękło kolejny raz. Dostałam przysłowiowego kopa i to prosto w twarz.
Ale każda z nas jest wartościowa. Nasze życie jest fajne i cenne. Po prostu ktoś źle z nami postąpił.

Jak mija Ci wieczór?

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez VegeKaro

Ja jakoś się trzymam. Przynajmniej na razie. Nie wiem jak będzie gdy zabierze wszystkie swoje rzeczy. Może przestanie się pojawiać. ..
Tęsknię za nim. Nawet za nudymi wieczorami przed tv.
Boję się że sama nie dam rady

Ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji bo widzę ogromną różnicę na plus kiedy go nie widuję, nie piszę, nie staram się umówić. Z drugiej strony psa bym nie oddała ...
też tesknie za samą obecnością (((

aha ! I dasz ! Dasz radę !!!!!!!!!!!