Rozstanie z facetem XXXIII

[konefka0]

Chciałam Wam podziękować za to, że tu jesteście i tak mądrze piszecie. Sama rzadko cokolwiek tu piszę, bo po prostu nie mam siły, albo nie wiem jak ubrać w słowa to co czuję , ale za każdym razem cieszę się jak widzę, że jest nowy post . Lubię Was czytać. Zawsze po takiej małej lekturze czuję jak rosnę i widzę nadzieję na lepsze jutro na lepszą przyszłość, bo wiem, że nie jestem z tym tak naprawdę sama, że gdzieś tam są też osoby, które przechodzą przez to co ja, i którym zaczyna się układać, dzięki czemu wiem, że i do mnie niedługo uśmiechnie się życie i wszystko zacznie się układać.

[letmego]

Napisane przez danekcolo

U mnie od kilku dni bez zmian stoję w miejscu... mam nadzieję ,że to przełom będzie i ruszę z kopyta

Przykro mi, że u Ciebie jest ciężko.
W tej sytuacji każdy dzień jest właściwie przełomowy. To,że wstajesz z łóżka, funkcjonujesz.
Każdego dnia jesteś odrobinę silniejszy

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

Staram się jak mogę dobry wieczór!
Kiedy jest ze mną naprawdę źle pocieszam się myślą, że to nie jest wieczne. Że ten ból kiedyś minie. To wszystko kiedyś minie. Dla mnie i dla Was mogę to obiecać.

Chociaż moje serce dziś pękło kolejny raz. Dostałam przysłowiowego kopa i to prosto w twarz.
Ale każda z nas jest wartościowa. Nasze życie jest fajne i cenne. Po prostu ktoś źle z nami postąpił.

Jak mija Ci wieczór?

Co się stało?
Siedzę nad Książka

[VegeKaro]

Poprzedni partner też się ode mnie wyprowadzał... Może to moje mieszkanie jest jakieś pechowe?
Też mieszkał ze mną rok... Fatum jakieś
Pamiętam że dobrym sposobem na samotność były książki, seriale/filmy i ćwiczenia czy joga. Teraz jeszcze mam psa do spacerów
Dziewczyny życzę Wam spokoju na dzisiejszy wieczór

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez konefka0

Chciałam Wam podziękować za to, że tu jesteście i tak mądrze piszecie. Sama rzadko cokolwiek tu piszę, bo po prostu nie mam siły, albo nie wiem jak ubrać w słowa to co czuję , ale za każdym razem cieszę się jak widzę, że jest nowy post . Lubię Was czytać. Zawsze po takiej małej lekturze czuję jak rosnę i widzę nadzieję na lepsze jutro na lepszą przyszłość, bo wiem, że nie jestem z tym tak naprawdę sama, że gdzieś tam są też osoby, które przechodzą przez to co ja, i którym zaczyna się układać, dzięki czemu wiem, że i do mnie niedługo uśmiechnie się życie i wszystko zacznie się układać.

Mi tak samo, jest zdecydowanie łatwiej jak popiszę z kimś kto doskonale mnie rozumie choć każda sytuacja jest inna.
Trzymaj się i pisz częściej ))

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Co się stało?
Siedzę nad Książka

Dowiedziałam się, że on już się z kimś spotyka..

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez VegeKaro

Poprzedni partner też się ode mnie wyprowadzał... Może to moje mieszkanie jest jakieś pechowe?
Też mieszkał ze mną rok... Fatum jakieś
Pamiętam że dobrym sposobem na samotność były książki, seriale/filmy i ćwiczenia czy joga. Teraz jeszcze mam psa do spacerów
Dziewczyny życzę Wam spokoju na dzisiejszy wieczór

Mój poprzedni partner też się wyprowadził. I też z tego mieszkania. Wtedy przestałam to miejsce traktować jak dom. Obecny ex sprawił, że znów poczułam się tu dobrze. Minęło trochę czasu i znów to miejsce jest "mieszkaniem".

Wzajemnie

[danekcolo]

Napisane przez letmego

Dowiedziałam się, że on już się z kimś spotyka..

To współczuje pewnie czujesz się fatalnie...też to przeżyłem i czułem się strasznie...i dzisiaj jej wygarnełem ,że tak szybko 4 lata przekreśliła(jutro by były 4 lata)..już nst dnia pisała z facetem, miałem ,kumulacje rozstanie i nowy gość tak na raz...byłem wściekły na nią na siebie i cały świat...

[letmego]

Napisane przez danekcolo

To współczuje pewnie czujesz się fatalnie...też to przeżyłem i czułem się strasznie...i dzisiaj jej wygarnełem ,że tak szybko 4 lata przekreśliła(jutro by były 4 lata)..już nst dnia pisała z facetem, miałem ,kumulacje rozstanie i nowy gość tak na raz...byłem wściekły na nią na siebie i cały świat...

Wiesz co.. Na początku czułam się tak, jakbym umarła. Przecież to tylko ponad 2 tygodnie od rozstania.
Teraz jestem tylko zła i zawiedziona sobą. Że widziałam w nas tyle rzeczy, których nie było. Przecież on do końca zapewniał mnie o swoich uczuciach. Co za bzdura.

Bardzo Ci współczuję tego, co przeżywasz. Ja jestem dziwnie silna w tym wszystkim. i Ty również będziesz. Po prostu musi minąć dla Ciebie więcej czasu.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

Wiesz co.. Na początku czułam się tak, jakbym umarła. Przecież to tylko ponad 2 tygodnie od rozstania.
Teraz jestem tylko zła i zawiedziona sobą. Że widziałam w nas tyle rzeczy, których nie było. Przecież on do końca zapewniał mnie o swoich uczuciach. Co za bzdura.

Bardzo Ci współczuję tego, co przeżywasz. Ja jestem dziwnie silna w tym wszystkim. i Ty również będziesz. Po prostu musi minąć dla Ciebie więcej czasu.

Dziękuję...może to i trochę nie męskie się użalać ,ale wole to z siebie wyrzucić niż się w środku dusić. Nasze plany wszystko prysło jak bańka mydlana...fakt ,że było ostatnio coś nie tak z jej uczuciem i dlatego jest jej łatwiej,ale mimo wszystko tak od razu się spotykać z nowym to nie wybaczalne...

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Jak już trochę przegryzłam temat to martwię się o kolejny związek. Też tak macie, że na chwilę obecną obawiacie się żeby przyszły związek okazał się być lepszy ?

Przypomniam sobie, że ogólnie pasowaliśmy do siebie z byłym i długo było dobrze między nami i boję się, że teraz jak już wiem jakie są problemy w związku i czasami okazuję się że jest się z kimś A W OGÓLE SIĘ GO NIE ZNA i nie chce powtórki z rozrywki.

[letmego]

Napisane przez danekcolo

Dziękuję...może to i trochę nie męskie się użalać ,ale wole to z siebie wyrzucić niż się w środku dusić. Nasze plany wszystko prysło jak bańka mydlana...fakt ,że było ostatnio coś nie tak z jej uczuciem i dlatego jest jej łatwiej,ale mimo wszystko tak od razu się spotykać z nowym to nie wybaczalne...

Nie ma czegoś takiego jak bycie nie męskim w tej sytuacji. Masz swoje uczucia i masz do nich pełne prawo.
Rozumiem Cie, u nas to wyglądało praktycznie na zasadzie jednego dnia wybieramy dom, drugiego nas nie ma, trzeciego on ma inną.

Widocznie ona przestała już kochać dawno temu. Niestety. Kiedyś każdy znajdzie kogoś dla siebie, Ty również.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

Nie ma czegoś takiego jak bycie nie męskim w tej sytuacji. Masz swoje uczucia i masz do nich pełne prawo.
Rozumiem Cie, u nas to wyglądało praktycznie na zasadzie jednego dnia wybieramy dom, drugiego nas nie ma, trzeciego on ma inną.

Widocznie ona przestała już kochać dawno temu. Niestety. Kiedyś każdy znajdzie kogoś dla siebie, Ty również.

Pewnie masz racje ,ale szkoda tego czasu i wspólnych planów...pierwszy raz mnie tak ktoś zranił a byłem już w 6 letnim związku, ale nie było tak ciężko jak tym razem...

[letmego]

Napisane przez danekcolo

Pewnie masz racje ,ale szkoda tego czasu i wspólnych planów...pierwszy raz mnie tak ktoś zranił a byłem już w 6 letnim związku, ale nie było tak ciężko jak tym razem...

Doskonale Cie rozumiem. Ja też bywałam w dłuższych związkach, ale były mniej.. poważne? nie wiem. Tutaj mieliśmy jasno określone plany. Dużo w tym kierunku działaliśmy. Byłam pewna, że się uda.

Jest ciężko, to prawda. Dobrze, że to wszystko minie

[danekcolo]

Napisane przez letmego

Doskonale Cie rozumiem. Ja też bywałam w dłuższych związkach, ale były mniej.. poważne? nie wiem. Tutaj mieliśmy jasno określone plany. Dużo w tym kierunku działaliśmy. Byłam pewna, że się uda.

Jest ciężko, to prawda. Dobrze, że to wszystko minie

I to najbardziej boli ,że się związek traktuje poważnie razem planuje przyszłość ,że to jest to co ma być...z jakiego woj.jesteś?

[letmego]

Napisane przez danekcolo

I to najbardziej boli ,że się związek traktuje poważnie razem planuje przyszłość ,że to jest to co ma być...z jakiego woj.jesteś?

buduje się cos razem, a później to znika w kilka sekund. i jak wierzyc później innym ? komukolwiek ?

małopolska, czemu pytasz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

buduje się cos razem, a później to znika w kilka sekund. i jak wierzyc później innym ? komukolwiek ?

małopolska, czemu pytasz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ciężko zaufać nie wiem czy jeszcze w ogóle się kiedyś tak otworze przed kimś...tak pytałem bo gdybyś mieszkała bliżej to fajnie by było skrzyknąć kilka osób i się spotkać w grupie wsparcia...ja z dolnośląskiego jestem.

[letmego]

Napisane przez danekcolo

Ciężko zaufać nie wiem czy jeszcze w ogóle się kiedyś tak otworze przed kimś...tak pytałem bo gdybyś mieszkała bliżej to fajnie by było skrzyknąć kilka osób i się spotkać w grupie wsparcia...ja z dolnośląskiego jestem.

mi już nawet nie chodzi o związek jakiś kiedyś. po prostu bardzo straciłam wiarę w ludzi. i w szczerość ich uczuć. jakichkolwiek.
teraz wszędzie można szybko dojechać aż tak daleko do siebie nie mamy ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

mi już nawet nie chodzi o związek jakiś kiedyś. po prostu bardzo straciłam wiarę w ludzi. i w szczerość ich uczuć. jakichkolwiek.
teraz wszędzie można szybko dojechać aż tak daleko do siebie nie mamy ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Na pewno będzie ciężko zaufać ,ale trzeba będzie...to ,że się przejechaliśmy na kimś kogo kochamy nie może nam spaprać całego życia...oni się bawią a my męczymy czy są tego warci? w dużym mieście mieszkasz?

[letmego]

Napisane przez danekcolo

Na pewno będzie ciężko zaufać ,ale trzeba będzie...to ,że się przejechaliśmy na kimś kogo kochamy nie może nam spaprać całego życia...oni się bawią a my męczymy czy są tego warci? w dużym mieście mieszkasz?

wiem że na mnie to się bardzo odbije. ja po prostu wiązałam z nim życie. dostał wszystko, co chciałam dać z siebie w dorosłym związku. więc teraz łatwo nie będzie ;-)

reszta priv

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bialaRoza]

O, dobry pomysl ja rowniez z dolnegoslaska

[VegeKaro]

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;51378266]Jak już trochę przegryzłam temat to martwię się o kolejny związek. Też tak macie, że na chwilę obecną obawiacie się żeby przyszły związek okazał się być lepszy ?

Przypomniam sobie, że ogólnie pasowaliśmy do siebie z byłym i długo było dobrze między nami i boję się, że teraz jak już wiem jakie są problemy w związku i czasami okazuję się że jest się z kimś A W OGÓLE SIĘ GO NIE ZNA i nie chce powtórki z rozrywki.[/QUOTE]

Wiesz, ja nie planuję już żadnego związku to się nie boję. Natomiast w przeszłości kiedy rozpoczynałam nową relację, jakoś nie towarzyszył mi strach. Może miałam więcej wiary lub naiwności że będzie lepiej i podświadomie w to wierzyłam? Niestety partnerów najlepiej poznaje się przy rozstaniu Wtedy wychodzi ich prawdziwa natura

letmego mam wrażenie że żyję Twoim życiem tyle identycznych zdarzeń nas łączy Ja swoje mieszkanie nadal traktuję jak "mój dom". Marzę o remoncie, kiedy to przemaluję ściany, kupię nowe dodatki i dzięki temu zmieni się moje otoczenie. Jednak samej jest mi ciężko finansowo, więc remont pozostaje tylko w sferze fantazji

danekcolo zawsze mnie zastanawia to jak szybko niektórzy znajdują sobie kolejne obiekty uczuć. Może są już w trakcie poprzedniego związku?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez VegeKaro

Ja swoje mieszkanie nadal traktuję jak "mój dom". Marzę o remoncie, kiedy to przemaluję ściany, kupię nowe dodatki i dzięki temu zmieni się moje otoczenie.

Mam identycznie, już odliczam dni do lipca, gdy zacznę remont!

[danekcolo]

Napisane przez VegeKaro

Wiesz, ja nie planuję już żadnego związku to się nie boję. Natomiast w przeszłości kiedy rozpoczynałam nową relację, jakoś nie towarzyszył mi strach. Może miałam więcej wiary lub naiwności że będzie lepiej i podświadomie w to wierzyłam? Niestety partnerów najlepiej poznaje się przy rozstaniu Wtedy wychodzi ich prawdziwa natura

letmego mam wrażenie że żyję Twoim życiem tyle identycznych zdarzeń nas łączy Ja swoje mieszkanie nadal traktuję jak "mój dom". Marzę o remoncie, kiedy to przemaluję ściany, kupię nowe dodatki i dzięki temu zmieni się moje otoczenie. Jednak samej jest mi ciężko finansowo, więc remont pozostaje tylko w sferze fantazji

danekcolo zawsze mnie zastanawia to jak szybko niektórzy znajdują sobie kolejne obiekty uczuć. Może są już w trakcie poprzedniego związku?

Tez tego nie moge pojac ,ja na ta chwile nie mysle o zadnym zwiazku nie umialbym byc szczery i oddany...a nie ktorzy uciekaja sie do metody klina klinem...

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Napisane przez danekcolo

Tez tego nie moge pojac ,ja na ta chwile nie mysle o zadnym zwiazku nie umialbym byc szczery i oddany...a nie ktorzy uciekaja sie do metody klina klinem...

Ja też póki co nie jestem gotowa na nowy związek i wiem że minie wiele, długich miesięcy póki kogoś poznam, ale wiem,że kiedyś to nastąpi i teraz każdy może mówić "nigdy się już nie zakocham, nie bede w związku itp" ale predzej czy później to nastąpi.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

wiem że na mnie to się bardzo odbije. ja po prostu wiązałam z nim życie. dostał wszystko, co chciałam dać z siebie w dorosłym związku. więc teraz łatwo nie będzie ;-)

reszta priv

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pisałem na priv masz widomość?

[letmego]

Napisane przez VegeKaro

Wiesz, ja nie planuję już żadnego związku to się nie boję. Natomiast w przeszłości kiedy rozpoczynałam nową relację, jakoś nie towarzyszył mi strach. Może miałam więcej wiary lub naiwności że będzie lepiej i podświadomie w to wierzyłam? Niestety partnerów najlepiej poznaje się przy rozstaniu Wtedy wychodzi ich prawdziwa natura

letmego mam wrażenie że żyję Twoim życiem tyle identycznych zdarzeń nas łączy Ja swoje mieszkanie nadal traktuję jak "mój dom". Marzę o remoncie, kiedy to przemaluję ściany, kupię nowe dodatki i dzięki temu zmieni się moje otoczenie. Jednak samej jest mi ciężko finansowo, więc remont pozostaje tylko w sferze fantazji

danekcolo zawsze mnie zastanawia to jak szybko niektórzy znajdują sobie kolejne obiekty uczuć. Może są już w trakcie poprzedniego związku?

;-) ja też bardzo chciałabym zrobić remont. ale niestety niedawno go robiłam. i to z nim. dodatkowo, tak jak i u Ciebie, odkąd zostałam sama moje finanse też mają się gorzej.


jak się wszyscy dziś czują ? dzień dobry!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[danekcolo]

Napisane przez letmego

;-) ja też bardzo chciałabym zrobić remont. ale niestety niedawno go robiłam. i to z nim. dodatkowo, tak jak i u Ciebie, odkąd zostałam sama moje finanse też mają się gorzej.


jak się wszyscy dziś czują ? dzień dobry!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Witamciężki dzień coś czuje się zapowiada...jakiś dziwnie nie spokojny jestem i noc bezsenna była...a Ty jak się czujesz?

[faeria]

wróciłam właśnie z kolokwium i umieram z nerwów, czy go zdałam mam nadzieję

przez ostatnie 2 dni zero myśli o byłym, a wczoraj wieczorem stwierdziłam, że chyba powoli zamykam za sobą ten etap - w pewnym momencie zorientowałam się, że myślałam o nim, nawet o hipotetycznej sytuacji, w której dowiaduję się, że jest z kimś innym i... nic jakby był kimś obcym, co najwyżej raz na ruski rok widzianym kolegą

oby tak już zawsze było

[letmego]

Napisane przez faeria

wróciłam właśnie z kolokwium i umieram z nerwów, czy go zdałam mam nadzieję

przez ostatnie 2 dni zero myśli o byłym, a wczoraj wieczorem stwierdziłam, że chyba powoli zamykam za sobą ten etap - w pewnym momencie zorientowałam się, że myślałam o nim, nawet o hipotetycznej sytuacji, w której dowiaduję się, że jest z kimś innym i... nic jakby był kimś obcym, co najwyżej raz na ruski rok widzianym kolegą

oby tak już zawsze było

z czego to kolokwium ? trzymam kciuki
gratulacje będzie tak. czasami są gorsze dni, ale tak naprawdę kto ich nie ma?
ja się dowiedzialam że on kogoś ma.. myślałam że umrę wtedy. ale żyję i to całkiem nieźle. zaczynam lubić sama siebie coraz bardziej. i coraz lepiej się w tym życiu czuję.

Sent from my GT-I8160 using Wizaz Forum mobile app

[faeria]

Napisane przez letmego

z czego to kolokwium ? trzymam kciuki
gratulacje będzie tak. czasami są gorsze dni, ale tak naprawdę kto ich nie ma?
ja się dowiedzialam że on kogoś ma.. myślałam że umrę wtedy. ale żyję i to całkiem nieźle. zaczynam lubić sama siebie coraz bardziej. i coraz lepiej się w tym życiu czuję.

Sent from my GT-I8160 using Wizaz Forum mobile app

histologia mam już wyniki, zdałam na 4.5 to bardzo budujące

nad tym muszę jeszcze popracować, niby wiem, że nie jestem brzydką dziewczyną, ale czasem jak patrzę w lustro.. od 3 tygodni ćwiczę, jem zdrowiej i staram się i nie widzę, abym schudła, chyba że bardzo minimalnie może to być sprawą hormonów, które właśnie 3 tygodnie temu odstawiłam? że waga stoi?