kto ma żery przed okresem????

[justynka200]

czy wy też przed okresem pozarłybyście wszystko co wam sie nawinie ???? prosze o wsparcie bo ja właśnie mam yakie przed okresowe straszne dni??? jak sobie z tym radzicie?? jak unikacie zarła???
czy jest jakaś metoda walki z tym paskudnymn nawykiem?

[martinka_m]

ja tez tak mam i zastanawiam sie skad to paskudztwo sie bierze ? nic na to nie moge poradzic ale zawsze pocieszam sie ze niedlugo to minie

[myszeczka00]

zalozylam taki sam temant na Fitnessie
tez mnie cholera bierze , serio, ten stan trwa u mnie juz bite 2 dni i nie moge sobie poradzic wcinam wase wode pije *******y ((
Cholerka i czuje sie jak baloooonnnn powietrzny

[Voodia]

Napisane przez myszeczka00

zalozylam taki sam temant na Fitnessie
tez mnie cholera bierze , serio, ten stan trwa u mnie juz bite 2 dni i nie moge sobie poradzic wcinam wase wode pije *******y ((
Cholerka i czuje sie jak baloooonnnn powietrzny

Fajne określenie :"żery"

Właśnie na toto cierpię. A że nie jem słodyczy, cierpię podwójnie. Zjadłam trochę za dużo fistaszków, ale przynajmniej zdrowe.

[sylweczka]

Eh...przyznaje sie

[houseofcolours]

ja też mam ogromny apetyt przed okresem (właściwie to już 2 tygodnie przed miesiączką się zaczyna ), do tego to puchnięcie i juz mogłabym wszystkie lustra z domu powynosić żeby nie patrzeć jak wyglądam . Staram się jak mogę go poskromić ale chyba musiałby być tylko lód w lodówce i pusty portfel, żebym nic nie zjadła

[Ag_nes]

ja mam co drugi dzien taki apaetyt wiec nawet nie zauwazylam coby przed okresem byl wiekszy

[zuzek9]

to chyba każda tak ma

[DaIsY17]

Rozumiem, rozumiem niestety! Jeszcze tydzień temu przechodziłam to samo... Tylko, że ja na dodatek zawsze mdleję, a podczas okresu raczej nie jem, a jak już jem to niestety mam ochotę na same niezdrowe rzeczy... Czy tez tak macie, że jeżeli stosujecie lekką diete, to okres jest łagodniejszy??

[sweeney]

ja na to cierpie 30 czasem 31 dni w miesiacu Na szczescie w miare silna wola powoduje ze nie wygladam jak hipopotam

[anniaa]

moim zdaniem kazd tak ma .. chce mu się jeść... ja jak jstem głodna biore ksiązke ostatnio bardzo polubiłam czytac i czytam i staram sie nie myślec o tym a jak juz nie umiem wytrzymac mowie sobie musisz przeczytac jeszcze 10 stron i tak ciagle az jestem zmeczona i ide spac i się nie obżeram ) albo na mnie działa tez dobrze słuchanie muzyki,... i zdala od kuchni .... albo poprostu pije dużo wody mineralnej albo poporstu siedze na kompie i czytam wizaz itp i nie chce mi sie nigdy ruszyc )

[b-maskotka]

Napisane przez houseofcolours

ja też mam ogromny apetyt przed okresem (właściwie to już 2 tygodnie przed miesiączką się zaczyna ), do tego to puchnięcie i juz mogłabym wszystkie lustra z domu powynosić żeby nie patrzeć jak wyglądam . Staram się jak mogę go poskromić ale chyba musiałby być tylko lód w lodówce i pusty portfel, żebym nic nie zjadła

oj tak, tylko lód w lodówce i najlepiej brak portfela...
troche nauczyłam się nad tym panować, ale przyznaje że moja sztuczka nie zawsze działa
skoro coś jest silniejsze ode mnie, to postnowiłam z tym nie walczyć, tylko podejśc do sprawy racjonalnie, a że jak mam faze "żer" to zazwyczaj polega ona na tym że jem tylko po to żeby jeść, lub mam na coś konkretnego ochotę i wetedy... ide do sklepu ale ide drogą okrężną, do sklepu który jest najdalej. w sklepie biore koszyk i oczywiście myk na dział słodycze itp. stoje przed pólką, oglądam wybieram, ale z takim mal;ym pytankiem -"czy ja na pewno TEGO szukam?? jak sobie odpowiem ze nie, to szukam dalej - a jak to jest to, to czytam skład - jak mnie nie zniechęci to wkładam do koszyka, ale przed pójsciem do kasy ide na warzywa/owoce i sprawdzam czy tam nie ma czegoś na co mam większą ochotę niż na to co wybrałam - jak to nie działa, to pozostaje nadzieja że będzie długa kolejka do kasy - a ja w takich nienawidze stać i zostawiam koszyk dokładnie w tym miejscu w którym stoje i wychodze
w 7 przypadkach na 10 metoda działa - chociaż wiem że jest na maxa pokrecona

[Malutka466]

Ja mam tak przed okresem właśnie teraz. Jem wszystko co mi wpadnie do ręki.
Chociaż ja zawszedużo jem, ale przed okesem to siega zenitu dosłownie, nie wiem czym to jest spowodowane. Mam to szczęście, że ciagle jestem chuda, nie tyje wogóle to mogę sobie pozowlic na "obzeranie"

[Lantash]

No, ja przyznaję, tez mam żery, ale na przemian z anoreksją. Tak ze 3 dni przed nic nie wchodzi, lub alternatywnie wciągam wszystko co się nawinie. Ale ponieważ ja mam celiakię ( a w sumie to po prostu alergię na gluten) więc jak zjem za duzo np chleba, to skutkuje atakiem ehem... kataru kiszek. Wiec te grzeszki sie same neutralizują. Ale to chyba jakaś chwilowa szajba, bo mija szybko. Choć ilość żarła które potrafię zniszczyć jest zatrważająca.

[jakasx]

no a ja myślałm ze to tylko ja tak wcinam:P ja u siebie tego nienawidze jak zaczne się obrzerać to dramat. na początku to było ok pozwoliłam sobei raz na takie cos i myślałm że mi przejdzie ale nie... nawet jak ma pamięci że przejadłam ze 2000 jak nei lepiej kalorii i chciało mi sie rzygać już pod koniec to na drugi dzień przypomne sobie ze mma zły dzień i już chce sie obrzerac to jets paranoja i to se chyba powinno leczyć:/eh trzeba jakoś z tego wyjśc tylko byle sie nie usprawiedliwiać bo później stracone kilogramy wrócą:/i to jets chyba najgorsze(chociaż narazie nie wracają)

[anniaa]

eh dzisiaj mam "te dni" i nic nie umiem jeśc nic mi sie nie chce... tylko brzuszek boli... ale wole nie miec ochoty niż obzerac sie jak to bywa przed okresem hehe )

[stokrotka:)]

Ja przed okresem jem wszystko co mi podejdzie pod reke! Doslownie wszystko!
Jem dopoki mnie nie zemdli, pozniej czuje sie fatalnie, taka pelna i ciezka, ale nie umiem opanowac tego wilczego apetytu.
beznadzieja albo mnie brzuch boli albo jem jak opetana w te dni

[Ray]

o tak to moja zmora((( odchudzma sie odchudzam a przed okresem po prostu nie potrafie odmowic sobie czekolady bo mnie tak ciagnie jak narkotyk jakies fastfoody i ciagle jestem glodna wczoraj dwa dni spedzilam na spagetti mc donaldzie i frytkach czekoladzie to byl koszmarny weekend wyrzuty sumienia mam echh i czuje sie spuchnieta to okropnosc((

[Ray]

nie wiem skad to sie bierze ale nie moge sie opanowac wtedy koszmarnie sie potem czuje ale jestem tak glodna ze jak bym nie zjadla to bym pozabijala ludzi:/

[Maratka]

Dosłownie wszytsko.... najpierw mam ochote na ciastko, potem na szynkę, za chwile znowu na czekolade, zeby potem to zagryźć jajkiem z majonezem))

[Gorzałka]

Tez tak mam...... moglabym jesc przed okresem i jesc i jesc i jesc i nawet jak nie jestem glodna.... po prostu chce mi sie jesc cokolwiek, wciagam jak odkurzacz
Moj sposob - chce mi sie slodkiego - kisiel, chce mi sie pochrupac - otreby granulowane badz platki na scuho.. no i litry wody

[ewa25]

Też tak mam przed okresem,jadłabym wszystko co mi wręce by wpadło

[Lantash]

Napisane przez Maratka

Dosłownie wszytsko.... najpierw mam ochote na ciastko, potem na szynkę, za chwile znowu na czekolade, zeby potem to zagryźć jajkiem z majonezem))

No nie, ja nie aż tak, ale mam zachciewajki na grupy pożywienia np. czekolada (ale to klasyk) a potem na czipsy... Ło matko królestwo za czipsy!!! Dzis za późno żeby biec do sklepu

[dream-digger]

Och, też niestety tak mam. Jeszcze pół biedy, jeśli przed, bo wtedy moje wyrzuty sumienia nie pozwalają mi ustać w miejscu i muszę albo trochę poćwiczyć albo pójść popływać, żeby się trochę uspokoić Gorzej w trakcie okresu - w ogóle zero motywacji do jakiegokolwiek ruchu...

[loneliness]

Napisane przez DaIsY17

a podczas okresu raczej nie jem

?????

[m.a.r.t.a]

Ja kiedys przed okresem miewałam straszna ochote na cos ostrego i nie mogłam sie powstrzymać od nie zjedzenia czegokolwiek o tym smaku...normalnie jak jakas baba w ciązy.. gdy nie mialam w ustach nic pikantnego wariowalam ...a teraz jakos nie miewam zadnych zachcianek...jedno co zauwazyłam, że zawsze 2-3 dni przed okresem dostaję nieziemskiej energi i sprzatam w domu jak szalona i to z jaka dokładnościa hehe....pozdrawiam

[klaudynka4]

Właśnie ja też tak mam i poddaje sie słabości Dzisiaj np. upiekłam ciasteczka i zjadłam ich chyba ze 20 a teraz mi niedobrze Taka jestem łakoma, że dobrze wiem, że już więcej nie moge jeść bo mi zaszkodzi a dalej wcinam A na dodatek jeszcze jutro piekę ciasto na urodziny siostry i coś mi się zdaje, że zjem chyba z pół masy.
I za każdym razem sobie obiecuję, że tak sie więcej nie będe obżerać, ale to obiecywanie pamiętam tylko jak mi niedobrze, za miesiąc znowu wcinam wszystko bez opamiętania

[kossa13]

dla mnie najlepsza przed okresem ( i nie tylko ) jest czekolada. ktora teraz jednak bede ograniczac bo dzisiaj ide na oczyszczanie i nie mam zamiaru znowu zeszpecic sobie twrzy pryszczami i wagrami

[kimiko]

ja sobie probuje wytlumaczyc to racjonalnie i tak jesli chodzi o czekolade, to rozumiem- potrzeba magnezu. no ale czemu wczoraj wieczorem poszlam do sklepu po kubelek lodow to nie rozumiem

[Atram]

ja z okazji zblizajacego okresu dzis zjadlam chalwe ;D