Na życiowym rozstaju dróg, czyli chcę studiować Japonistykę :)

[April007]

Jak zwykle nie mam pojęcia, czy mój wątek jest w dobrym dziale. Jeśli nie, proszę o przeniesienie

Zwykle piszę tu kiedy potrzebuję porady, bo nie mam pojęcia co zrobić. Tu zawsze jest dużo osób, może ktoś miał kiedyś podobny problem. Mam 24 lata i niedawno dowiedziałam się, co chcę robić w życiu. Mój błąd życiowy polega na tym, że przez 5 lat studiowałam kosmetologię (2 lata studium + 3 lata studia ) i nie cierpię tego kierunku. Zawsze miałam ciągoty do języków ale mama twierdziła, że kiepsko się uczę to lepiej niech zostanę kosmetyczką - przynajmniej się dostanę na 100% i zawód będę mieć. No i tak zrobiłam. Dzisiaj wiem, że trzeba było nie dać się "omamić". No i teraz mój dylemat - marzę o filologii japońskiej. Odkryłam nawet jedną w Warszawie, na którą trzeba tylko zdać język japoński i wtedy w 2 lata mogę zrobić magistra. Ale... jestem z Krakowa, nie mam rodziny w Warszawie, nie wiem czy znajdę tam pracę przedpołudniową która nie będzie kolidować ze studiami, mieszkanie, które będę w stanie opłacić i w ogóle... Nie mam pojęcia co zrobić Trochę się sama wkopałam bo myślałam, że to studia zaoczne, a okazuje się, że wieczorowe. W Krakowie trzeba być po japonistyce by kontynuować studia, lub zaczynać od początku - co też już odpada bo rekrutacja dla osób ze starą maturą już jest zamknięta... Prywatnych uczelni w okolicach brak Nie wiem, co teraz. Czy ktoś może wie o jakiejś nowej szkole, albo o pracy w Warszawie? O ile w ogóle się dostanę... Właściwie nie wiem na co liczę... Może ktoś mi wynajdzie nową szkołę japońskiego... czy coś ;-) Czy w ogóle warto jeszcze studiować w takim wieku...?
Przepraszam za przydługawe rozwodzenie się, może komuś się nudzi na tyle by to przeczytać.

[Mańana]

W każdym wieku warto studiować i spełniać swoje marzenia
Życzę powodzenia!

http://www.uczelnie.pl/nu.asp?p=526,109,44,1
Jeśli nie znajdziesz uzupełniających. Możesz zawsze zrobić licencjat i spełnić marzenia!

[Cathas]

Napisane przez April007

No i teraz mój dylemat - marzę o filologii japońskiej. Odkryłam nawet jedną w Warszawie, na którą trzeba tylko zdać język japoński i wtedy w 2 lata mogę zrobić magistra. Ale... jestem z Krakowa, nie mam rodziny w Warszawie, nie wiem czy znajdę tam pracę przedpołudniową która nie będzie kolidować ze studiami, mieszkanie, które będę w stanie opłacić i w ogóle... Nie mam pojęcia co zrobić Trochę się sama wkopałam bo myślałam, że to studia zaoczne, a okazuje się, że wieczorowe. W Krakowie trzeba być po japonistyce by kontynuować studia, lub zaczynać od początku - co też już odpada bo rekrutacja dla osób ze starą maturą już jest zamknięta... Prywatnych uczelni w okolicach brak Nie wiem, co teraz. Czy ktoś może wie o jakiejś nowej szkole, albo o pracy w Warszawie? O ile w ogóle się dostanę... Właściwie nie wiem na co liczę... Może ktoś mi wynajdzie nową szkołę japońskiego... czy coś ;-) Czy w ogóle warto jeszcze studiować w takim wieku...?
Przepraszam za przydługawe rozwodzenie się, może komuś się nudzi na tyle by to przeczytać.

Od tak chcesz iść na japonistykę? Jak dobrze znasz japoński? Ile kanji masz opanowanych, ile słów?
Japoński to niesamowicie wymagający język, nie ma sensu studiowanie go na kiepskiej uczelni, w dwa lata, byle mieć papier. Papier nic nie da, tu trzeba mieć wiedzę.
Na jakim poziome JLPT jesteś?
Musisz wiedzieć takie rzeczy, jeśli w ogóle chcesz mieć jakiekolwiek szanse utrzymania się.
A co do wieku, to zawsze warto studiowaćtrzeba tylko dobrze wybrać

[April007]

Napisane przez Cathas

Od tak chcesz iść na japonistykę? Jak dobrze znasz japoński? Ile kanji masz opanowanych, ile słów?
Japoński to niesamowicie wymagający język, nie ma sensu studiowanie go na kiepskiej uczelni, w dwa lata, byle mieć papier. Papier nic nie da, tu trzeba mieć wiedzę.
Na jakim poziome JLPT jesteś?
Musisz wiedzieć takie rzeczy, jeśli w ogóle chcesz mieć jakiekolwiek szanse utrzymania się.
A co do wieku, to zawsze warto studiowaćtrzeba tylko dobrze wybrać

Hm... właśnie nie od tak To przemyślana decyzja. Japońskiego uczę się 2 lata w tej chwili, zdałam 4 poziom jlpt, w tym roku zdaję trzeci. Te 2 lata to nie taka kiepska uczelnia bo to Uniwersytet Warszawski. Gdybym w wakacje się sprężyła i poprosiła senseia żeby mnie przyuczył szybciej, może udałoby mi się spróbować na 2 poziom ( wiem, że jest między nimi ogromna przepaść, ale naprawdę nauka przychodzi mi łatwo bo z przyjemnością ). Na UW jest wymóg - zdanie egzaminu z japonskiego - pisemnego i ustnego na poziomie 2. Prawdę mówiąc uczę w tej chwili na kursie językowym, grupy początkujące i uwielbiam to. Im więcej mam do czynienia z tym językiem tym bardziej czuję, że chcę więcej i więcej. Docelowo chciałabym pracować jako tłumacz konferencyjny lub w ambasadzie...
Oglądałam też kulturoznawstwo dalekowschodnie na UJ, może spróbowałabym tam. Sporo japońskich zagadnień też mają + trochę języka. Niestety do Poznania mam stanowczo za daleko, choć wiem że to ponoć najlepsza uczelnia. Bardziej przejmuję się wiekiem, bo jak skończę będę miała 29 lat... Nie wiem czy jeszcze gdzieś będą mnie chcieli wtedy ;-) Dlatego szukałam czegoś co skróci czas pełnych studiów. Ale jak sie nie da to trudno...

[ningyo]

Jesli tylko wiesz czego chcesz to wszystko jest mozliwe. Masz kontakt z jezykiem wiesz jak wyglada wiec nie wiem w czym problem chyba jedynie w braku wiary w siebie i swoje sily. Dasz rade nie taki diabel straszny.

[little.b.blue]

a na UJ przypadkiem nie ma tego kierunku? ;>

[April007]

Napisane przez ningyo

Jesli tylko wiesz czego chcesz to wszystko jest mozliwe. Masz kontakt z jezykiem wiesz jak wyglada wiec nie wiem w czym problem chyba jedynie w braku wiary w siebie i swoje sily. Dasz rade nie taki diabel straszny.

Jedyny problem to w sumie wiek Powinnam już kończyć studia i brać się za pracę a nie zaczynać od początku ... Ale dzięki za pocieszenie

a na UJ przypadkiem nie ma tego kierunku? ;>

Jest... ale rejestracja osób ze starą maturą zakończyła się w kwietniu ;(

[Cathas]

Napisane przez April007

Hm... właśnie nie od tak To przemyślana decyzja. Japońskiego uczę się 2 lata w tej chwili, zdałam 4 poziom jlpt, w tym roku zdaję trzeci. Te 2 lata to nie taka kiepska uczelnia bo to Uniwersytet Warszawski. Gdybym w wakacje się sprężyła i poprosiła senseia żeby mnie przyuczył szybciej, może udałoby mi się spróbować na 2 poziom ( wiem, że jest między nimi ogromna przepaść, ale naprawdę nauka przychodzi mi łatwo bo z przyjemnością ). Na UW jest wymóg - zdanie egzaminu z japonskiego - pisemnego i ustnego na poziomie 2. Prawdę mówiąc uczę w tej chwili na kursie językowym, grupy początkujące i uwielbiam to. Im więcej mam do czynienia z tym językiem tym bardziej czuję, że chcę więcej i więcej. Docelowo chciałabym pracować jako tłumacz konferencyjny lub w ambasadzie...
Oglądałam też kulturoznawstwo dalekowschodnie na UJ, może spróbowałabym tam. Sporo japońskich zagadnień też mają + trochę języka. Niestety do Poznania mam stanowczo za daleko, choć wiem że to ponoć najlepsza uczelnia.

o To od razu lepiej wygląda)
JA też zdaję JLPT 3 w tym roku, no chyba, że przez wakacje douczę się kanji i pójdę na 2. Robię to jako kaprys,bo studiuję m.in. ten język, wiec 'papier' i wiedzę mieć będę tak czy siak.
Jeśli chcesz się nauczyć języka, to idź na filologię, nie inny kierunek, gdyż tam położą nacisk na kulturę, etc., nie na sam język.

[April007]

Napisane przez Cathas

o To od razu lepiej wygląda)
JA też zdaję JLPT 3 w tym roku, no chyba, że przez wakacje douczę się kanji i pójdę na 2. Robię to jako kaprys,bo studiuję m.in. ten język, wiec 'papier' i wiedzę mieć będę tak czy siak.
Jeśli chcesz się nauczyć języka, to idź na filologię, nie inny kierunek, gdyż tam położą nacisk na kulturę, etc., nie na sam język.

Studiujesz w Krk? W sumie dla Ciebie chyba lepiej iść na 2jlpt, bo to ostatni rok. Za rok może być dużo trudniej, bo nie wiadomo jak będzie całość wyglądała.
Słyszałam, że z kulturoznawstwa można się przenieść na japonistykę, więc nie traciłabym w ten sposób tego roku. Podstawy językowe mam już więc myślę, że nie będzie problemu z przeniesieniem i nadrobieniem materiału. I tak ciągle planuję chodzić na kurs - to dużo pomaga bo ma się kontakt z rodowitym Japończykiem Resztę i tak robię w domu ( kanji i ćwiczenia gramatyczne ). Ale muszę zadzwonić i zapytać o szczegóły. Kultura Japonii też mnie bardzo interesuje więc to nie byłby stracony rok

[Ashlee_]

Mi nie pozostaje nic innego jak polecic Ci kulturoznawstwo dalekowschodnie na UJ japonskiego jest co prawda tylko 4.5h tygodniowo, ale poziom jest ok, duzo kanji, kolokwia co tydzien, takze jak chcesz sie nauczyc to sie nauczysz bez problemu no i sa stypendia
Nie wiem jak jest z przeniesieniem z kult. na filologie, ale znam osoby ktorym o wiele bardziej podoba sie na kulturoznawstwie niz filo japonskiej

A co do samej filo japonskiej, to jest jeszcze Wyzsza Szkola Czegostam w Lodzi, gdzie jest filologia japonska, ale jest to platne [400-500zl miesiecznie].

[Cathas]

Napisane przez April007

Studiujesz w Krk? W sumie dla Ciebie chyba lepiej iść na 2jlpt, bo to ostatni rok. Za rok może być dużo trudniej, bo nie wiadomo jak będzie całość wyglądała.

Ja? Nie, studiuję w Poznaniu, ale nie japonistykę Za rok ma dojść kolejny poziom, między 3 i 2 JLPT, to ponoć ma być jedyna zmiana
Zobaczę, jaki postęp z 'kandziami' zrobię przez wakacje i wtedy zdecyduję

[Malla]

April - przeraziłaś mnie pierwszym postem, bo myślałam, że to będzie kolejny wątek osoby, której wpadł szalony pomysł do głowy, ale po paru wypowiedziach sytuacja wygląda już o wiele bardziej pozytywnie
Skoro zakończyła się rejestracja, to może zaczniesz od kulturoznawstwa na UJ, a potem ewentualnie przeniesiesz? W trakcie studiów rozmawiałam z ludźmi z tego pierwszego kierunku w autobusie na Ruczaj i bardzo sobie chwalili, języka też mieli dużo. Po co się przeprowadzać, skoro masz na miejscu takie możliwości? Na pewno pod względem finansowym też będzie Ci łatwiej pozostać.

[April007]

Napisane przez Cathas

Ja? Nie, studiuję w Poznaniu, ale nie japonistykę Za rok ma dojść kolejny poziom, między 3 i 2 JLPT, to ponoć ma być jedyna zmiana
Zobaczę, jaki postęp z 'kandziami' zrobię przez wakacje i wtedy zdecyduję

No właśnie krążą plotki, że nie wiadomo jaki będzie nowy test. Obiło mi się też o uszy, że "kandzie" ;-) mają być pisemne a nie jak do tej pory na zasadzie testu - co znacznie utrudnia sprawę. Zwłaszcza, że człowiek zdenerwowany pisze... koślawo No przynajmniej ja tak mam. Ale to nie potwierdzone informacje - mam nadzieję, że się nie sprawdzą.

April - przeraziłaś mnie pierwszym postem, bo myślałam, że to będzie kolejny wątek osoby, której wpadł szalony pomysł do głowy, ale po paru wypowiedziach sytuacja wygląda już o wiele bardziej pozytywnie
Skoro zakończyła się rejestracja, to może zaczniesz od kulturoznawstwa na UJ, a potem ewentualnie przeniesiesz? W trakcie studiów rozmawiałam z ludźmi z tego pierwszego kierunku w autobusie na Ruczaj i bardzo sobie chwalili, języka też mieli dużo. Po co się przeprowadzać, skoro masz na miejscu takie możliwości? Na pewno pod względem finansowym też będzie Ci łatwiej pozostać.

Bo to w sumie jest szurnięty pomysł, żeby się całkiem przekwalifikowywać ale cóż... Faktycznie myślę, że zrobię tak jak mówisz - muszę się tylko dowiedzieć dokładnie co i jak z przeniesieniem potem. Ale i tak wyjdzie mi to taniej niż mieszkanie w Warszawie. Pierwszy raz w życiu nie mogę się już doczekać...

Mi nie pozostaje nic innego jak polecic Ci kulturoznawstwo dalekowschodnie na UJ japonskiego jest co prawda tylko 4.5h tygodniowo, ale poziom jest ok, duzo kanji, kolokwia co tydzien, takze jak chcesz sie nauczyc to sie nauczysz bez problemu no i sa stypendia
Nie wiem jak jest z przeniesieniem z kult. na filologie, ale znam osoby ktorym o wiele bardziej podoba sie na kulturoznawstwie niz filo japonskiej

A co do samej filo japonskiej, to jest jeszcze Wyzsza Szkola Czegostam w Lodzi, gdzie jest filologia japonska, ale jest to platne [400-500zl miesiecznie].

Jak to się stało, że nie widziałam tego posta wcześniej? :O 4,5h to bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że jestem na poziomie około 3kyu mając zajęcia 2h tygodniowo W tym tempie 4,5 h może zdam kiedyś 1kyu ;-) Mam znajomych na kulturoznawstwie i zaocznym i dziennym i są zadowoleni ale myślę, że gdybym się kiedyś pokusiła o tłumacza przysięgłego czy coś, potrzeba mi dyplomu filologa. Stąd takie parcie u mnie stricte na język. A czy na Kulturoznawstwie są możliwe wyjazdy do Japonii?

[Malla]

A tak z ciekawości: co napisałaś w podpisie?

[April007]

Napisane przez Malla

A tak z ciekawości: co napisałaś w podpisie?

Pozostałości wrażenia z anime SE Lain ;-) Sytuacja, w której Lain rozmawia przez internet z koleżanką, która tydzień wcześniej popełniła samobójstwo, w wolnym tłumczeniu:
- Why did you die?
-God is here.

[martini.]

Nie napiszę Ci o japońskim ani o japonistyce, bo nie mam o tym większego pojęcia. Chciałam tylko zapytać, z czym Ci się tak spieszy?

Mam w tym ukryty cel Tak się składa, że rok temu też zaczęłam drugi kierunek (w wieku 24 lat ), który jest dla mnie totalną zachcianką. I jakoś specjalnie mnie nie martwi to, że jak go skończę, będę miała 29 lat. Do tej pory nawet ani razu o tym nie pomyślałam. Tak szczerze mówiąc, to z przyjemnością zaczęłabym jeszcze jakieś, albo podyplomówkę. To chyba jakiś nałóg

[201707171556]

A może przejdź się do dziekanatu filologii japońskiej i zapytaj się czy jest możliwość dojścia na pierwszy rok? Wiem, ze rejestracja jest już zamknieta ale znam kilkoro ludzi którym takie błagalne prośby z dobrym uzasadnieniem nawet po terminie pomogły i sa na studiach mimo, że oficjalna rekrutacja była już zakończona

24 lata to jeszcze nie jest tak późno

[Daenerys]

Zastanow sie jesli nie japonistyka to co? Bedziesz pracowac jako kosmetyczka i nienawidzic tego do konca zycia? Kobieto przed soba masz nastepne 30 lat drogi zawodowej. Rob te studia, rob to co lubisz, bo inaczej bedziesz plakac nad zmarnowana szansa.

[Lemirka]

Napisane przez April007

Jak zwykle nie mam pojęcia, czy mój wątek jest w dobrym dziale. Jeśli nie, proszę o przeniesienie

Zwykle piszę tu kiedy potrzebuję porady, bo nie mam pojęcia co zrobić. Tu zawsze jest dużo osób, może ktoś miał kiedyś podobny problem. Mam 24 lata i niedawno dowiedziałam się, co chcę robić w życiu. Mój błąd życiowy polega na tym, że przez 5 lat studiowałam kosmetologię (2 lata studium + 3 lata studia ) i nie cierpię tego kierunku. Zawsze miałam ciągoty do języków ale mama twierdziła, że kiepsko się uczę to lepiej niech zostanę kosmetyczką - przynajmniej się dostanę na 100% i zawód będę mieć. No i tak zrobiłam. Dzisiaj wiem, że trzeba było nie dać się "omamić". No i teraz mój dylemat - marzę o filologii japońskiej. Odkryłam nawet jedną w Warszawie, na którą trzeba tylko zdać język japoński i wtedy w 2 lata mogę zrobić magistra. Ale... jestem z Krakowa, nie mam rodziny w Warszawie, nie wiem czy znajdę tam pracę przedpołudniową która nie będzie kolidować ze studiami, mieszkanie, które będę w stanie opłacić i w ogóle... Nie mam pojęcia co zrobić Trochę się sama wkopałam bo myślałam, że to studia zaoczne, a okazuje się, że wieczorowe. W Krakowie trzeba być po japonistyce by kontynuować studia, lub zaczynać od początku - co też już odpada bo rekrutacja dla osób ze starą maturą już jest zamknięta... Prywatnych uczelni w okolicach brak Nie wiem, co teraz. Czy ktoś może wie o jakiejś nowej szkole, albo o pracy w Warszawie? O ile w ogóle się dostanę... Właściwie nie wiem na co liczę... Może ktoś mi wynajdzie nową szkołę japońskiego... czy coś ;-) Czy w ogóle warto jeszcze studiować w takim wieku...?
Przepraszam za przydługawe rozwodzenie się, może komuś się nudzi na tyle by to przeczytać.

Niedawno usłyszałam mądre słowa od pewnej młodej dziewczyny. Niby truizm a jednak.
Życie masz jedno, nie warto go marnować więc nie bój się i rób to co kochasz.
Co z tego, że będziesz kosmetyczką? Kosmetyczka bez zamiłowania do zawodu jest kiepska.
Nie przejmuj się wiekiem - nie on odgrywa najważniejszą rolę a Twoja chęć do pracy i samozaparcie
Trzyma kciuki za Ciebie a kiedyś może się zgłoszę na lekcje japońskiego

[April007]

Dzięki dziewczyny Chyba właśnie tego potrzebowałam -utwierdzenia się w przekonaniu, że to nie takie nienormalne

Nie napiszę Ci o japońskim ani o japonistyce, bo nie mam o tym większego pojęcia. Chciałam tylko zapytać, z czym Ci się tak spieszy?

Hm... chciałabym odciążyć rodziców i zacząć zarabiać na siebie. Ja wiem, że jestem ich córką i nie wypomną mi tego. Ale czuję się głupio będąc dorosłą osobą, za którą płaci się mieszkanie i wyżywienie... Na swoje wydatki mam - ale to wszystko... to nie praca na serio. Gdybym miała pieniądze to mogę studiować do końca życia Lubię wiedzę... to chyba faktycznie nałóg

Durga - nie myślałam o tym... Dla mnie jak jest termin to jest i tyle ;-) Ale może zainteresuję się w ten sposób. Pytanie jeszcze czy z moimi starymi wynikami mam szansę... Muszę zajrzeć jakie przedmioty się liczą, żeby się nie okazało że się wygłupiłam tylko Jutro przeczytam, w poniedziałek poczynię kroki

Lemirka - na lekcje zapraszam ;-)

[Ashlee_]

Napisane przez April007

Jak to się stało, że nie widziałam tego posta wcześniej? :O 4,5h to bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że jestem na poziomie około 3kyu mając zajęcia 2h tygodniowo W tym tempie 4,5 h może zdam kiedyś 1kyu ;-) Mam znajomych na kulturoznawstwie i zaocznym i dziennym i są zadowoleni ale myślę, że gdybym się kiedyś pokusiła o tłumacza przysięgłego czy coś, potrzeba mi dyplomu filologa. Stąd takie parcie u mnie stricte na język. A czy na Kulturoznawstwie są możliwe wyjazdy do Japonii?

Sa mozliwe wyjazdy, ale raczej tylko na SUMie, przynajmniej do tej pory wiekszosc osob ktore wyjezdzala bylo na SUMie, bo jest malo miejsc stypendialnych . a propos, nasza nauczycielka jest tlumaczem przysieglym /i symultanicznym, takze mysle ze to tez swietne zrodlo informacji nie pozostaje mi nic innego jak na prawde zachecic cie do tego kierunku [znam osoby ktorym o wiele bardziej podoba sie na kulturoznawstwie niz na filologii jesli chodzi o jezyk xD] aczkolwiek racja, filologia to nie jest ...

[princesss_]

Ashlee_ studiujesz na kierunku kulturoznawstwo dalekowschodnie?
Jeśli tak, na którym roku? Z tego co się dowiedziałam ten kierunek ulega ciągłym zmianom (2 lata temu nazywał się inaczej i był łączony), a z tego co mówiły panie z katedry orentalistyki jak i dalekowsch. to język na kulturoznawstwie dosyć mocno kuleje w porównaniu z filologią..
Zastanawiam się właśnie nad tym kierunkiem (jako alternatywą fil. japońskiej, bo matura niestety nie na tym poziomie jak dla językowej rekrutacji ) i szczerze mówiąc trochę się martwie, że po kulturoznawstwie ciężko będzie z pracą Po filologii myślałam o tłumaczeniu właśnie i (po przejściach wiadomo ) pracy związanej z ambasadą. Ale o tyle jak kierunek mi się podoba, tak boje się co po nim.

[Ashlee_]

Napisane przez princesss_

Ashlee_ studiujesz na kierunku kulturoznawstwo dalekowschodnie?
Jeśli tak, na którym roku? Z tego co się dowiedziałam ten kierunek ulega ciągłym zmianom (2 lata temu nazywał się inaczej i był łączony), a z tego co mówiły panie z katedry orentalistyki jak i dalekowsch. to język na kulturoznawstwie dosyć mocno kuleje w porównaniu z filologią..
Zastanawiam się właśnie nad tym kierunkiem (jako alternatywą fil. japońskiej, bo matura niestety nie na tym poziomie jak dla językowej rekrutacji ) i szczerze mówiąc trochę się martwie, że po kulturoznawstwie ciężko będzie z pracą Po filologii myślałam o tłumaczeniu właśnie i (po przejściach wiadomo ) pracy związanej z ambasadą. Ale o tyle jak kierunek mi się podoba, tak boje się co po nim.

jestem na 3 roku.
jezyk wcale nie kuleje. wlasciwie to do jezyka przykladana jest najwieksza uwaga.
oczywiscie ze nie jest to poziom taki jak na filologii, bo jest mniej godzin [ok 4.5h tyg.], ale jak na nie-filologiczne studia to moim zdaniem jest super. po 2 latach nauki spokojnie mozna dogadac sie z lektorami czy nie wiem, ogladac dramy bez napisow [jesli sie uczy oczywiscie, bo jak sie olewa to wiadomo ..]
a co do pracy ... jak sie ma pomysl na siebie to praca sie znajdzie. ja znam osoby po japonistyce ktore ucza angielskiego dzieci z przedszkoli w krakowie, wiec ...
a co do kierunku. tak kiedys bylo to kult. blisko i dalekowschodnie , teraz jest tylko dalekowschodnie, w pozniejszych latach maja byc w ogole porobione oddzielne specjalizacje dla poszegolnych krajow/obszarow]

[princesss_]

Dzięki za odp
Pomysł z podzieleniem na dokładniejsze specjalizacje jest świetny, ale niestety zbyt odległy, a szkoda.
Wiadomo, pomysł na siebie trzeba mieć, tylko ja się miotam między dwoma kierunkami strasznie. Poczekam na wyniki i potem się będę martwić
Albo wybiorę kulturoznawstwo, albo znajdę dobry kurs językowy i jak opanuję język zrobię certyfikat JLPT w ambasadzie. To na pewno utworzy mi pewne możliwości. Tak czy inaczej nauki języka nie odpuszczę

[DagmaraRose2000]

dziewczyny KNOCK KNOCK, mam super mega pytanie dotyczące studiów (bo i ja marzę, śnię, nie jem i nie śpię po nocach apropo japonistyki). Mam zamiar zdawać rozszerzoną maturę z polskiego i angielskego, ale nie widzę tych 80-90 %. Jako alternatywe wybieram kulturoznawstwo daleki wschód, ALE! Słyszałam, że jest możliwość przeniesienia się, że osoby które nie dostały się w rekrutacji na dany kierunek; idą na inny po czym w jakiś magiczny sposób ''przepisują się'' na swój wymarzony ... no właśnie, jestem w tym zielona. Czy ktoś mógłby rzucić trochę światełka na tą sprawę?

[kennedy]

Napisane przez DagmaraRose2000

dziewczyny KNOCK KNOCK, mam super mega pytanie dotyczące studiów (bo i ja marzę, śnię, nie jem i nie śpię po nocach apropo japonistyki). Mam zamiar zdawać rozszerzoną maturę z polskiego i angielskego, ale nie widzę tych 80-90 %. Jako alternatywe wybieram kulturoznawstwo daleki wschód, ALE! Słyszałam, że jest możliwość przeniesienia się, że osoby które nie dostały się w rekrutacji na dany kierunek; idą na inny po czym w jakiś magiczny sposób ''przepisują się'' na swój wymarzony ... no właśnie, jestem w tym zielona. Czy ktoś mógłby rzucić trochę światełka na tą sprawę?

ja magicznego sposobu nie znam. wiem ze musisz za rok startowac od nowa i jak masz jakies pokrywajace sie przedmioty to pewnie ci przepisza..

[Sumi]

Napisane przez DagmaraRose2000

Słyszałam, że jest możliwość przeniesienia się, że osoby które nie dostały się w rekrutacji na dany kierunek; idą na inny po czym w jakiś magiczny sposób ''przepisują się'' na swój wymarzony ... no właśnie, jestem w tym zielona. Czy ktoś mógłby rzucić trochę światełka na tą sprawę?

Są czasem takie możliwości. Np. na polibudzie wro w ramach wydziału można po 1 semestrze zmienić kierunek jeśli się ma wystarczającą średnią (ustalaną odgórnie) i zgodę dziekana, bo większość kursów się powtarza.

[DagmaraRose2000]

Pogrzebałam troche w sieci, ponoć jeżeli chodzi o Kraków i UJ, to jest problem z przepisaniem. Wymagają napisania testu na poziomie już 2 roku, dziwna sprawa. Pozostaje mi powtarzać maturę do skutku ... jeśli za rok nie wyjdzie.


Bardzo... bardzo mi zależy na Japonistyce.
Ciekawa jestem jak jestz kulturoznawstem dalekiego wschodu, jak z nauką języka.

[Alyssum]

gratulację z powodu tak odwaznego kroku podziwiam takich ludzi

[Monday13]

Napisane przez April007

.

april007 - jak będziesz napisz mi PW (najlepiej z emailem) to się odezwe do Ciebie, chce się cos zapytać, sprawa nie jest pilna, ale jak tylko to przeczytasz daj znac proszę

ewentualnie ktoś kto ma z Nia kontakt - proszony o przekazanie prośby. dziekuje