Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[Linka25]

Napisane przez LauraS.

Linka zależy czy masz mocny trądzik i czy zatruwa Ci on życie,bo jeśli jest tak,że pojawia się co jakiś czas pryszcz to nie warto,bo i po kuracji mogą się pojedyńcze pojawiać.Wszystko zależy wiec od tego jak silny jest Twój trądzik,czy możesz go znieść psychicznie.Ja też stosowałam wszyyystko-wydałam fortune na kremy,masci,zele,antybiot yki i wysiadłam już psychicznie,bo nie wiedziałam co zrobic zeby było dobrze,żebym mogła pokazać się znajomym,wyjechać gdzieś bez walizy specyfików na trądzik i myślenia jak zamaskować pryszcze,rozszerzone pory,ślady po pryszczach..dla mnie izo to nadzieja na inne życie

Hmm obecnie mam "zasypany" prawy policzek (kilka krost) + kilka krostek w okolicach brody. I tak jest w okresach pogorszenia mojej cery. Są też okresy (po kuracji, czy w trakcie), że mam czystą twarz. To chyba nie jest tak że nic na mnie nie działa... Ale trądzik ciągle wraca. Ile mozna stosować w kółko te same maści, zele... Przecież skóra też sie do nich przyzwyczaja i coraz słabiej reaguje...
Teraz rozpoczynam kuracje nowymi lekami: Epiduo żel, Zindaclin żel i doustnie antybiotyk Doxycyklina.

[edyt]

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Nie chcę nikogo martwić, ale......
jesli ktoś zna moja historię - leczenie izotekiem przechodziłam bardzo dobrze, mimo duzych dawek..
Niedawno sie okazało, że mam poważne problemy jelitowe- podejrzenie wrzodziejacego zapalenia jelit.. na ulotce izoteku jest napisane ze w bardzo rzadkich moze sie to pojawić od retinoidów. no i ja chyba jestem tym rzadkim przypadkiem.....
nie zaluję leczenia retinoidami, bo to mnie uratowało, ale z drugiej strony - to naprawdę silne leki i nie podejmujcie leczenia nimi pochopnie.......

Uuu.. to niedobrze Ja zawsze balam sie brac miesiacami antybiotykow doustnych z powodu jelit, a tu po retinoidach taki przypadek. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

Napisane przez Pikus

Witam,

Czy skora moze blednac podczas kuracji doustnej? Retinoidy stosowane miejscowo powoduja rozjasnienie skory, ale czy tabletki tez? Przyjmuje juz kilka tygodni, a ostatnio jestem strasznie blady...

Tak, skora zaczyna sie zluszczac wiec to naturalne ze bledniesz.

Napisane przez Linka25

Cześć dziewczyny (i nie tylko). Eh, troszkę to pocieszające, ze nie jestem osamotniona z moim problem... Stoję przed dylematem: czy zacząć brać Izotrex. Właśnie polecił mi go dermatolog, to pierwszy dermatolog, który zaproponował mi ten lek.
Fakty są takie: problem jest od 10 lat, z przerwami. Wypróbowałam cała aptekę jeśli chodzi o trądzik. Leki raz pomagają bardziej, innym razem mniej, a po odstawieniu problem zawsze wraca. Pytanie: czy zrobiłam wszystko co mogłam?
Mam 27 lat, pewnie w przeciągu 3 lat chciałabym zajść w ciążę....
Tak na marginesie - przy stosowaniu nieszkodliwego z pozoru żelu Isotrexin też nie można zajść w ciażę (obecnie go stosuje) więc to nie jest tak, że tylko retinoidy są tak niebezpieczne... Ale przy żelu Isotrexin nie muszę podpisywać oświadczenia ze nie zajdę w ciąże....
Eh, szkoda gadać, jestem zrezygnowana, nie wiem co robić. Poczytam wątek, na pewno pomoze mi podjąć właściwą decyzje.

Wlasnie tez wyszlam z zalozenia ze przy glupiej masci na tradzik jest ostrzezenie przed ciaza, przy antybiotykach doustnych tak samo wiec izo pod tym wzgledem rozni sie tylko wieksza szkodliwoscia. Co nie zmienia faktu ze podczas leczenia tradziku tak na prawde nie wolno zajsc w ciaze. Kobiety w ciazy maja bardzo ograniczony wybor lekow. Z dwojga zlego lepiej sie wyleczyc raz a dobrze, a nie leczyc tradzik do trzydziestego ktoregos roku zycia.

Napisane przez inc0rrect

jak dzialaja wogole te leki, likwidują te gruczoly łojowe NA STALE??

Czyli jak przejdę kurację, to już na stałe będę wytwarzała mniej łoju??

Niech mnie ktos poprawi jesli napisze glupoty, ale z tego co czytalam i pamietam to retinoidy dzialaja zupelnie inaczej.
Tzn. tak jak w przypadku niekotrych innych lekow pozbycie sie tradziku to tak jakby "efekt uboczny". Chociaz moze powinnam napisac, ze retinoidy lecza przyczyne tradziku czyli nieprawidlowe rogowacenie naskorka.
Retinoidy w czasie kuracji przebudowuja strukture skory i sprawiaja ze wadliwie zbudowane pory(czytaj takie ktore maja tendencje do zatykania sie) po kuracji powinny stac sie jak u skory normalnej - skora powinna sie prawidlowo zluszczac. Wydzielanie loju wraca, ale poniewaz pory nie zatykaja sie same z siebie to nie tworza sie stany zapalne i w ten sposob pozbywamy sie tradziku.
Dla osob, ktore chca brac izo tylko na przetluszczanie sie skory odpowiedz brzmi NIE - przetluszczanie zazwyczaj wraca, chociaz czesto w mniejszym stopniu, ale podobno sa przypadki ze skora zmienia sie z tlustej/mieszanej na sucha.

[April007]

Napisane przez edyt

Niech mnie ktos poprawi jesli napisze glupoty, ale z tego co czytalam i pamietam to retinoidy dzialaja zupelnie inaczej.
Tzn. tak jak w przypadku niekotrych innych lekow pozbycie sie tradziku to tak jakby "efekt uboczny". Chociaz moze powinnam napisac, ze retinoidy lecza przyczyne tradziku czyli nieprawidlowe rogowacenie naskorka.
Retinoidy w czasie kuracji przebudowuja strukture skory i sprawiaja ze wadliwie zbudowane pory(czytaj takie ktore maja tendencje do zatykania sie) po kuracji powinny stac sie jak u skory normalnej - skora powinna sie prawidlowo zluszczac. Wydzielanie loju wraca, ale poniewaz pory nie zatykaja sie same z siebie to nie tworza sie stany zapalne i w ten sposob pozbywamy sie tradziku.

To nie do końca tak. Retinoidy wpływają na jedno i drugie - czyli trwale zmniejszają objętość gruczołów łojowych oraz złuszczają naskórek (trochę szybciej niż robi to normalnie sam). Z tym, że głównie liczy się ta pierwsza funkcja, bo działa stale. Po zakończeniu kuracji łój, owszem, jest produkowany w większej ilości, ale już nie ma łojotoku. Złuszczanie sprzyja kuracji bo szybciej schodzą przebarwienia i blizny, a także szybciej odtykają się "pory". To nie jest tak, że skóra jest przebudowywana - czegoś takiego nie da się zrobić ;-) Poza tym, to nie źle zbudowane "pory" są przyczyną- tylko ich nadmierne rogowacenie. A nadmierne rogowacenie bierze się z nadmiaru łoju ( w dodatku o nieprawidłowym składzie ), więc główną przyczyną tak czy siak jest łój. To dlatego retinoidy są lekiem, który działa w najlepiej Mam nadzieję, że w miarę prosto to wyłożyłam

[lacrima]

Przyznaję, nie przeczytałam całego wątku, więc może ktoś przede mną juz o tym pisał. Nie polecam Izoteku.Leczyłam się tym dziadostwem rok i efekt był cudowny.... dopóki stosowałam. 2 m-ce po odstawieniu problem powrócił i to jeszcze gorszy- całą twarz mam w dziwnej wysypce. Nie jest bardzo widoczna, ale krostki ropieją, chyba mam jakąś zmutowaną postać trądziku, której nie mogę się pozbyć. Poza tym po kuracji mój naskórek jest ciągle przesuszony, pęka mi skóra przy paznokciach kciuków, a nie jest to grzybica- badał dermatolog. Zastanówcie się dobrze przed podjęciem decyzji o leczeniu Izotekiem. Może wcale nie pomóc, tak jak mnie...

[Linka25]

Napisane przez lacrima

Przyznaję, nie przeczytałam całego wątku, więc może ktoś przede mną juz o tym pisał. Nie polecam Izoteku.Leczyłam się tym dziadostwem rok i efekt był cudowny.... dopóki stosowałam. 2 m-ce po odstawieniu problem powrócił i to jeszcze gorszy- całą twarz mam w dziwnej wysypce. Nie jest bardzo widoczna, ale krostki ropieją, chyba mam jakąś zmutowaną postać trądziku, której nie mogę się pozbyć. Poza tym po kuracji mój naskórek jest ciągle przesuszony, pęka mi skóra przy paznokciach kciuków, a nie jest to grzybica- badał dermatolog. Zastanówcie się dobrze przed podjęciem decyzji o leczeniu Izotekiem. Może wcale nie pomóc, tak jak mnie...

Takie historie są pełne grozy...
Jestem coraz bardziej sceptyczna. Co to za lek, który wyrządza takie szkody? W dodatku nie ma gwarancji skuteczności..
Przyznam, że najbardziej obawiam się niebezpieczeństwa zajścia w ciążę. Ok wiem, są sposoby by jej uniknąć. Ale - każda antykoncepcja hormonalna mi szkodzi. Nie mogę jej stosować. Lekarza, który opowiada mi dyrdymały o "tabletkach anty nowej generacji, które nie szkodzą" mogę wyśmiać, ewentualnie zaproponować by sam pożerał te tabsy, bo przetestowałam wiele i każde mi szkodzą.
Spróbuję jeszcze leczenia zele + antybiotyki, choć od lekarza usłyszałam już: "Izotrex to pani ostatnia deska ratunku".

[inc0rrect]

Napisane przez April007

To nie do końca tak. Retinoidy wpływają na jedno i drugie - czyli trwale zmniejszają objętość gruczołów łojowych oraz złuszczają naskórek (trochę szybciej niż robi to normalnie sam). Z tym, że głównie liczy się ta pierwsza funkcja, bo działa stale. Po zakończeniu kuracji łój, owszem, jest produkowany w większej ilości, ale już nie ma łojotoku. Złuszczanie sprzyja kuracji bo szybciej schodzą przebarwienia i blizny, a także szybciej odtykają się "pory". To nie jest tak, że skóra jest przebudowywana - czegoś takiego nie da się zrobić ;-) Poza tym, to nie źle zbudowane "pory" są przyczyną- tylko ich nadmierne rogowacenie. A nadmierne rogowacenie bierze się z nadmiaru łoju ( w dodatku o nieprawidłowym składzie ), więc główną przyczyną tak czy siak jest łój. To dlatego retinoidy są lekiem, który działa w najlepiej Mam nadzieję, że w miarę prosto to wyłożyłam

czyli dla osób mających problem z łojotokiem też to może być rozwiazanie na stałe


ludzie, nie bierzcie tych antybiotyków na tradzik! pozniej będziecie chcieli retoidy doustne a organizm będzie tak zniszczony że nie będzie można ja juz od poltora roku nie biore antybiotykow, a jeszcze do zdrowia po nich nie wrocilam, chociaz ciągle wzmacniam odpornosc


dziewczyny, możecie poczytać na ulotkach od tych retoidów, czy zniszczona wątroba jest w przeciwskazaniach?? (żółtaczka, uszkodzenie wątroby związkami toksycznymi)

[marina06]

Hmm..co do tych ostrzeżeń to niech każdy kieruje się własnym przeczuciem i własnymi problemami,potrzebami, ja bardzo się cieszę, że skończyłam kurację Izo, mój świat stał się bardziej kolorowy.

Martwi mnie tylko, że mi w ogole skóra się nie łuszczyła podczas kuracji?Była sucha, nie przetłuszczała się ale żadnego łuszczenia prócz pare razy na nosie co zauważyłam.

Któraś z dziewczyn miała podobnie jak ja?

[April007]

Napisane przez marina06

Martwi mnie tylko, że mi w ogole skóra się nie łuszczyła podczas kuracji?Była sucha, nie przetłuszczała się ale żadnego łuszczenia prócz pare razy na nosie co zauważyłam.

Któraś z dziewczyn miała podobnie jak ja?

Mnie też się nie łuszczyła Od razu zrobiła się ładna i taka jasna Z łezką w oku wspominam te czasy. Mało tego - teraz mam retinoidy zewnętrznie i też łuszczenia ani widu ani słychu. Widocznie niektóre skóry tak reagują.

Co do zmutowanej postaci trądziku - niestety też to zauważyłam... Ten trądzik jest inny. Ja tam się cieszę, że leczyłam się retinoidami - bo to co jest teraz, to nieporównywalnie mniejsze zmiany. Ale racja, że są inne... Nie wiem czemu tak się dzieje ...

[Lena4]

U mnie chwilowo znowu gorzej... Szkoda, że nie mogę zamknąć się na kilka dni w domu. Najchętniej schowałabym się przed całym światem. Wszystko spotęgowało moje grzebanie, no i teraz mam A zanim się to wygoi...

Dziewczyny nie faszerujcie się tymi antybiotykami. Doxycyklinum brałam - nie polecam. Jeśli to w ogóle komuś pomaga to tylko dopóki się je łyka. Ja nie miałam tyle szczęścia. No chyba, że ktoś ma bardzo niewielkie zmiany, to sobie można eksperymentować, co nie zmienia faktu, że osobiście jestem na nie. To samo z tetracykliną - jeden wielki bullshit. I uwaga jeśli ktoś ma wrażliwe jelita..

[Kamilka1985]

Makrela w kapeluszu- A jesteś przekonana, że twoje aktualne problemy zdrowotne są wynikiem kuracji izotekiem? Może to po prostu skutek kuracji antybiotykowych w przeszłości? Strasznie denerwuje mnie gdy dermatolodzy nie przestrzegają jednej zasady- 3 kuracji antybiotykami. W wielu artykułach medycznych, książkach a nawet na ulotce roaccuatne lub izoteku czytałam, że nie ma sensu przeprowadzać więcej kuracji antybiotykami niż 3 jeśli trądzik nie reaguje. Potem doprowadza się zdrowie i wątrobę, jelita pacjenta do takiego stanu, że kuracja retinoidami staje się ryzykowna...

Abstrahując od Twojego przypadku z czytaniem o skótkach ubocznych retinoidów na forach internetowych należy podchodzić z dystansem. Kiedyś czytałam wypowiedź 44 letniego faceta, który twierdził, że ma dyskopatię spowodowaną pewnie tym, że jako 20 latek zażywał roaccutane i to są niby te długofalowe skutki uboczne. Nie wpadł na pomysł, że po prostu się starzeje i ma słaby kręgosłup tylko twierdzi, że to musi być roaccutane. Moja mama w życiu nie brała żadnych leków i też ma dyskopatię...

Lacrima, - Nie istnieje na świecie lek, który byłby dla każdego dobry.
Linka 25 Każdy ma inny organizm i to co jednemu szkodzi, nie szkodzi drugiemu. Dlaczego mówi się o izoteku jako o leku ostatniego ratunku na ciężki i oporny trądzik? Bo jest dla ludzi, którzy nie mają nic do stracenia. Najlepszym przykładem jest mój kuzyn, który nie miał wolnego centymetra na twarzy bez pryszczy, ropni i gól. Ten lek okazał się dla niego wybawieniem a trądzik mimo upływu lat nie wrócił. Ryzyko leczenia izotekiem trzeba podjąc samemu. Może być tak, że będzie super i nie odbije się to na waszym zdrowiu, ale mogą się też pojawić komplikacje. Dlatego apeluję, żeby nie przesadzać i nie leczyć retinoidami łojotoku czy kilku pryszczy. Bo ryzyko jest i czy warto je podejmować tylko po to, żeby zaoszczędzić na bibułkach matujących...

Linka 25- Podzielam Twoje zdanie co do tabletek antykoncepcyjnych. Sczególnie branie ich bardzo długo ma negatywne skutki dla zdrwia. Abstrahując od innych skutków ubocznych, branie nawet witaminy C przez 8 lat codziennie byłoby szkodliwe a to przecież hormony. Nikt mi nie powie, że po takim czasie ma próby wątrobowe tak samo dobre jak przed.

Incorrect- Retinoidy doustne są absolutnie przeciwwskazane u osób z chorobami wątroby czy ze zniszczoną wątrobą bo jest to lek ją obciążający. Isotretinoina jest metabolizowana właśnie w wątrobie. Zanim lekarz przepisze retinoidy jest obowiązany zlecić zrobienie prób wątrobowych a potem w zależności od sytuacji kontrolować je co miesiąc lub dwa.

Marina06- Moja skóra też się nie łuszczyła podczas kuracji izotekiem. Po kuracji przetłuszczanie wróciło, ale nie mam już żadnego łojotoku.

Jeśli chodzi o doxycyklinę to ja akurat polecam. Co prawda nie wyleczyła mnie całkowicie z trądziku, ale pomogła na stałe mocno go ograniczyć. Jak miałam 14 lat zaatakował mnie okropny trądzik na twarzy, szczególnie paskudne miałam czoło. I właśnie ten antybiotyk tak mi ładnie wszystko wyleczył, że do dzisiaj żadko co mi wyskoczy na czole.

Co do mojej drugiej kuracji izotekiem to chyba będzie zbędna Sama nie wierzę własnym oczom, ale pryszcze poschodziły i w tej chwili na twarzy mam może z 3-4 okazy! Czuję się w obowiązku napisać o tym jako, że mój trądzik spowodowany był odstawieniem tabletek antykoncepcyjnych. Czytałam co prawda, że to wypryszczanie jest czasowe, ale utrzymywało się na tyle długo i było tak oporne na leczenie, że byłam zdesperowana... Zapewne pomógł upływ czasu, może ten olej z wiesiołka, który podobno reguluje hormony...Tak czy siak modle się, żeby nie wróciło. Stosuję teraz jakiś płyn od dermatologa i na pojedyncze dziady pastę lassari.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

A tak w ogóle to sorki za błędy ortograficzne, ale nie wiem dlaczego gdzieś napisałam Żadko albo jeden raz skÓtki

[Linka25]

Napisane przez inc0rrect

ludzie, nie bierzcie tych antybiotyków na tradzik! pozniej będziecie chcieli retoidy doustne a organizm będzie tak zniszczony że nie będzie można ja juz od poltora roku nie biore antybiotykow, a jeszcze do zdrowia po nich nie wrocilam, chociaz ciągle wzmacniam odpornosc

Zgadzam się, ze na antybiotyki trzeba uważać i ze nie ma sensu powtarzać tych kuracji skoro jedna czy dwie przeprowadzone nie przynosiły rezultatu. Tak zresztą mówią lekarze (no, pewnie nie wszyscy ). Ja raz przechodziłam kurację antybiotykami - tetrą, niestety nie widząc rezultatów zniechęciłam się po miesiącu i nie skończyłam kuracji...- błąd. Teraz spróbuję raz jeszcze, doxycykliną. Więcej nie mam zamiaru...
Z moją cerą jest trochę lepiej, stosowany od kilku dni żel Epiduo pomagaTeraz dokładam także Zindaclin (lekarz mówił, że jest swietny bo nadaje sie nawet po makijaż)
W sprawie Isotecu skonsultuję sie jeszcze z jednym lekarzem - profesorką, która ma w Łodzi bardzo dobrą opinię.
Bo problem u mnie jest taki: trądzik ciągle powraca, tak jest od ponad 10 lat nieustanne kuracje...
Ale: nie jest jakiś bardzo poważny, rozległy. W tej chwili mam ledwie 5 małych krost.... Tam gdzie nic nie działa, retinoidy są prawdziwym wybawieniem - na pewno. Bo przy bardzo poważnym trądziku to nie dziwię sie, że ludzie są w stanie nawet odrobinę zdrowia zaryzykowac. Przecież tak nie da sie życ...

[Gonia]

ja też nie chcę nikogo zniechęcać, ale moja kuracja też nie przyniosła oczekiwanych efektów - pisaałam o tym wcześniej....
a najgorsze jest to, że bardzo długo po kuracji wypadały mi włosy, paznokcie były w koszmarnym stanie, o wątrobie nie wspomnę
Ale zaryzykowałam ..... no cóż mnie Izotek nie pomógł ale wiele osób wyleczył ....

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Nie chcę nikogo martwić, ale......
jesli ktoś zna moja historię - leczenie izotekiem przechodziłam bardzo dobrze, mimo duzych dawek..
Niedawno sie okazało, że mam poważne problemy jelitowe- podejrzenie wrzodziejacego zapalenia jelit.. na ulotce izoteku jest napisane ze w bardzo rzadkich moze sie to pojawić od retinoidów. no i ja chyba jestem tym rzadkim przypadkiem.....
nie zaluję leczenia retinoidami, bo to mnie uratowało, ale z drugiej strony - to naprawdę silne leki i nie podejmujcie leczenia nimi pochopnie.......

jestem w szoku !!!! razem przechodziłyśmy kurację.....

A najbardziej się boję tego, że zaczynam starać się o dziecko.....

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez Lena4

U mnie chwilowo znowu gorzej... Szkoda, że nie mogę zamknąć się na kilka dni w domu. Najchętniej schowałabym się przed całym światem. Wszystko spotęgowało moje grzebanie, no i teraz mam A zanim się to wygoi...

Dziewczyny nie faszerujcie się tymi antybiotykami. Doxycyklinum brałam - nie polecam. Jeśli to w ogóle komuś pomaga to tylko dopóki się je łyka. Ja nie miałam tyle szczęścia. No chyba, że ktoś ma bardzo niewielkie zmiany, to sobie można eksperymentować, co nie zmienia faktu, że osobiście jestem na nie. To samo z tetracykliną - jeden wielki bullshit. I uwaga jeśli ktoś ma wrażliwe jelita..

zgadzam się co do antybiotyków - one nie pomogą wyleczyć trądziku... tylko go chwilowo zaleczają ale nie eliminują przyczyny !!!!
Przeszłąm w swoeoj walce z trądzikiem chyba z kilkanaście kuracji antybiotykami

[Lena4]

Linka25 zgaduję, że chcesz się udać do pani E. Robak, mam rację?

Gonia ja kilkunastu to może nie, ale 3 na pewno.
Mało tego, pewna znana i chwalona lekarka z Łodzi (i nie chodzi o wspomnianą wyżej) z wieloma tytułami przed nazwiskiem, wmawiała mi, że antybiotyki NIE MOGŁY nie przynieść poprawy. I basta. W ogóle nie było z nią dyskusji, wiedziała lepiej Pozwolę sobie niegrzecznie dodać, iż jej wiek napawał mnie obawą o zaistnienie kolejnej wizyty. Broń boże nie podważam niczyich kompetencji, jak wiadomo dermatologia nie sprowadza się jedynie do leczenia trądziku. Chcę wierzyć, że inne choroby skóry potrafiła celnie zdiagnozować i wyleczyć, bo w końcu czymś sobie na tą dobrą opinię musiała zapracować..

[edyt]

Bylam dzis na konsultacji u innego dermatologa i wyszlo, ze mam zakonczyc kuracje. Juz za dlugo lecze sie aknenorminem, zeby konczyc ta kuracje pelna dawka leku. Zostalo mi 8 tabletek czyli jeszcze 2 tygodnie leczenia, a pozniej w razie potrzeby zewnetrznie isotrex albo differin.

Poza tym dowiedzialam sie ze nie kwalifikowalam sie na retinoidy i powinnam przejsc jeszcze dwie kuracje tetracyklinami zeby moc sie leczyc aknenorminem, przynajmniej u niej.

Mam nadzieje ze ta dawka, ktora wzielam wystarczy, bo dermatolog zapowiedziala, ze w razie nawrotu powinnam przejsc pelna kuracje. A poczatkowa dawka dla moich 57kg wynosilaby 50mg dziennie...

[Linka25]

Napisane przez Lena4

Linka25 zgaduję, że chcesz się udać do pani E. Robak, mam rację?

Tak zgadza się. Wiesz coś o niej? Za tydzień mam wizytę, napiszę jak wrazenia. W swoim życiu zaliczyłam (hehe) już dziesiątki dermatologów..

[LauraS.]

Napisane przez edyt

Bylam dzis na konsultacji u innego dermatologa i wyszlo, ze mam zakonczyc kuracje. Juz za dlugo lecze sie aknenorminem, zeby konczyc ta kuracje pelna dawka leku. Zostalo mi 8 tabletek czyli jeszcze 2 tygodnie leczenia, a pozniej w razie potrzeby zewnetrznie isotrex albo differin.

Poza tym dowiedzialam sie ze nie kwalifikowalam sie na retinoidy i powinnam przejsc jeszcze dwie kuracje tetracyklinami zeby moc sie leczyc aknenorminem, przynajmniej u niej.

Mam nadzieje ze ta dawka, ktora wzielam wystarczy, bo dermatolog zapowiedziala, ze w razie nawrotu powinnam przejsc pelna kuracje. A poczatkowa dawka dla moich 57kg wynosilaby 50mg dziennie...

Edyt czyli teraz nie wybrałaś 120mg na 1kg?U Ciebie buzka juz jest ładna,dobrze pamietam?
dlaczego nie kwalifikowałaś się na leczenie retinoidami?
Zastanawiam się czy jeśli trądzik jest lżejszy retinoidy na pewno go wyleczą jeśli radzą sobie z bezndziejnymi stanami?

[edyt]

Napisane przez LauraS.

Edyt czyli teraz nie wybrałaś 120mg na 1kg?U Ciebie buzka juz jest ładna,dobrze pamietam?
dlaczego nie kwalifikowałaś się na leczenie retinoidami?
Zastanawiam się czy jeśli trądzik jest lżejszy retinoidy na pewno go wyleczą jeśli radzą sobie z bezndziejnymi stanami?

Nie, nie wybralam dawki minimalnej, ale po mojej twarzy nie widac juz ze mialam tradzik. Mialm leczenie indywidualne...

Aby stwierdzic iz nic juz na tradzik nie skutkuje trzebaby sprobowac kuracji mocniejszymi antybiotykami (unidox, ktory bralam przez aknenorminem jest najslabszy). Czyli generalnie kolejnosc jest taka: dostaje sie wszystkie mozliwe zewnetrzne srodki, pozniej 3 kuracje antybiotykami coraz mocniejszymi, a jesli to nie poskutkuje to izo. To zdanie dermatolog u ktorej bylam dzis.
Ominely mnie dwie kuracje antybiotykami, czego raczej nie zaluje.
Zobaczymy jak dalej bedzie.

[piou]

Ja tam narazie czuję się super, szczególnie gdy z dnia na dzień widze poprawę i nie tylko ja. A biorę izotek już prawie miesiąc. Każdy mi mówi, że buźka jest już ładna (nie licząc ogromnych przebarwień na policzkach, blizn i dziur - również sporych). Mam tylko jednego niedużego pryszcza, który i tak już schodzi. Żadnego wysypu nie miałam i mam nadzieję, że już mieć nie będę. Co do łuszczenia u mnie jest spore. Szczególnie na nosie, brodzie i w jej okolicach. Jak dotykam w tych miejcach to czuję taką skorupe i czasami się ze mnie sypie tych skurek że hoho, haha.

[Lena4]

Napisane przez Linka25

Tak zgadza się. Wiesz coś o niej? Za tydzień mam wizytę, napiszę jak wrazenia. W swoim życiu zaliczyłam (hehe) już dziesiątki dermatologów..

Oj ja też.. I zraziłam się bardzo. Co mogę Ci powiedzieć, byłam u niej ostatnio żeby uspokoić swoje sumienie, ponieważ moją kurację prowadzi dema, którą mam praktycznie pod nosem. Zależało mi na opinii kogoś, kto ma w tym temacie duże doświadczenie. Kobitka faktycznie chwalona, ceni się, nie powiem. Sympatyczna i konkretna. Z tego co mi powiedziała lekarze powoli odchodzą od łykania tych tabletek codziennie jeśli ktoś nie ma bardzo paskudnego trądziku. Proponowała, że mogę łykać dwa tygodnie po 30mg i robić tydzień przerwy, co niby wychodzi oszczędniej dla kieszeni i wydłuża kurację, ale daje odetchnąć wątrobie. Podobno nie zaburza to całej kuracji. Osobiście nie zamierzam tego praktykować dopóki moje wyniki badań pozwolą na łykanie dzień w dzień. Akne to dla mnie średnia przyjemność i wolałabym jej sobie nie przedłużać Co tam jeszcze.. Pani Ewa nie jest zwolenniczką kuracji hormonalnych i to chyba na tyle. Napisz swoje wrażenia po wizycie

[inc0rrect]

Napisane przez edyt

Nie, nie wybralam dawki minimalnej, ale po mojej twarzy nie widac juz ze mialam tradzik. Mialm leczenie indywidualne...

Aby stwierdzic iz nic juz na tradzik nie skutkuje trzebaby sprobowac kuracji mocniejszymi antybiotykami (unidox, ktory bralam przez aknenorminem jest najslabszy). Czyli generalnie kolejnosc jest taka: dostaje sie wszystkie mozliwe zewnetrzne srodki, pozniej 3 kuracje antybiotykami coraz mocniejszymi, a jesli to nie poskutkuje to izo. To zdanie dermatolog u ktorej bylam dzis.
Ominely mnie dwie kuracje antybiotykami, czego raczej nie zaluje.
Zobaczymy jak dalej bedzie.

no tak, tylko ja po dwoch kuracjach antybiotykami nie jestem zdolna do zadnej kuracji mam taki oslabiony organizm i watroba mi wysiadla

moim zdaniem to naprawde bez sensu, jasne nalezy sprobowac, ale po co 3 kuracje, czy zna ktos przypadek żeby antybiotyki doustne wyleczyly tradzik na stale?? albo go zminimalizowaly na stale? Dla mnie to jest najwieksze g*** za przeproszeniem

teraz zaluje że retinoidow doustnych nie moge brac


kamilka - dzięki za info
naszczescie watroba sie regeneruje...może za rok, dwa.. bede miala szanse jak moj organizm wroci do normy i nabiore troche odpornosci, bedzie zalezec od sytuacji
w tej chwili mimo tego że jestem 3 miesiace po odstawieniu tabletek anty, nie mam tradziku, ale mam straszny łojotok, może to skutek odstawienia tych tabletek i mi sie zmniejszy?
smaruje sie retoidami, kwasem, tlenkiem benzoidu wiec moja skora wyglada okropnie, schodzaca skora, czerwona, zaognione naczynka plus ten łojotok
gdybym nie musiala tak silnych masci uzywac...

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez Kamilka1985

Makrela w kapeluszu- A jesteś przekonana, że twoje aktualne problemy zdrowotne są wynikiem kuracji izotekiem? Może to po prostu skutek kuracji antybiotykowych w przeszłości? Strasznie denerwuje mnie gdy dermatolodzy nie przestrzegają jednej zasady- 3 kuracji antybiotykami. W wielu artykułach medycznych, książkach a nawet na ulotce roaccuatne lub izoteku czytałam, że nie ma sensu przeprowadzać więcej kuracji antybiotykami niż 3 jeśli trądzik nie reaguje. Potem doprowadza się zdrowie i wątrobę, jelita pacjenta do takiego stanu, że kuracja retinoidami staje się ryzykowna...

Abstrahując od Twojego przypadku z czytaniem o skótkach ubocznych retinoidów na forach internetowych należy podchodzić z dystansem. Kiedyś czytałam wypowiedź 44 letniego faceta, który twierdził, że ma dyskopatię spowodowaną pewnie tym, że jako 20 latek zażywał roaccutane i to są niby te długofalowe skutki uboczne. Nie wpadł na pomysł, że po prostu się starzeje i ma słaby kręgosłup tylko twierdzi, że to musi być roaccutane. Moja mama w życiu nie brała żadnych leków i też ma dyskopatię...

masz rację- na 100% nie musi to byc wynik akurat izoteku.. zanim się na niego zdecydowałam, była faszerowana innymi lekami - 9 (!) rożnych antybiotyków, 2 leki przeciwgrzybicze i może własnie przez nie pojawiły sie te problemy.. a izotek dokończył dzieła.. przez całą kuracje miałam podwyższone OB - sygnal o jakims stanie zapalnym w organiźmie- może to były poczatki tej choroby...
No ale w ulotce jest napisane o tych stanach zapalnych jelit.. sama nie wiem............

[edyt]

Napisane przez inc0rrect

no tak, tylko ja po dwoch kuracjach antybiotykami nie jestem zdolna do zadnej kuracji mam taki oslabiony organizm i watroba mi wysiadla

moim zdaniem to naprawde bez sensu, jasne nalezy sprobowac, ale po co 3 kuracje, czy zna ktos przypadek żeby antybiotyki doustne wyleczyly tradzik na stale?? albo go zminimalizowaly na stale? Dla mnie to jest najwieksze g*** za przeproszeniem

teraz zaluje że retinoidow doustnych nie moge brac


kamilka - dzięki za info
naszczescie watroba sie regeneruje...może za rok, dwa.. bede miala szanse jak moj organizm wroci do normy i nabiore troche odpornosci, bedzie zalezec od sytuacji
w tej chwili mimo tego że jestem 3 miesiace po odstawieniu tabletek anty, nie mam tradziku, ale mam straszny łojotok, może to skutek odstawienia tych tabletek i mi sie zmniejszy?
smaruje sie retoidami, kwasem, tlenkiem benzoidu wiec moja skora wyglada okropnie, schodzaca skora, czerwona, zaognione naczynka plus ten łojotok
gdybym nie musiala tak silnych masci uzywac...

Na pocieszenie - slyszalam ze watroba w ciagu 5 lat regeneruje sie calkowicie. Troche dlugo ale lepsze to niz nic.
Wlasnie tez nie slyszalam, ani nie czytalam o wyleczeniu tradziku antybiotykami, nie slyszalam nawet o tym zeby efekt leczenia utrzymal sie dluzej niz miesiac po skonczeniu kuracji. Kolezanki i znajomi lekarze odradzali antybiotyki - za bardzo wyniszczaja organizm(flore bakteryjna), oslabiaja odpornosc, a skutek marny. Wiec bronilam sie jak tylko moglam przed antybiotykami i zwlekalam rok.

Napisane przez Makrela w kapeluszu

masz rację- na 100% nie musi to byc wynik akurat izoteku.. zanim się na niego zdecydowałam, była faszerowana innymi lekami - 9 (!) rożnych antybiotyków, 2 leki przeciwgrzybicze i może własnie przez nie pojawiły sie te problemy.. a izotek dokończył dzieła.. przez całą kuracje miałam podwyższone OB - sygnal o jakims stanie zapalnym w organiźmie- może to były poczatki tej choroby...
No ale w ulotce jest napisane o tych stanach zapalnych jelit.. sama nie wiem............

O kurcze 9 kuracji... Nic dziwnego ze organizm nie wytrzymuje.
Moim zdaniem branie antybiotykow bylo o wiele mniej komfortowe niz retinoidow. Nie dosc ze antybiotyk, do tego lek oslonowy(lacidofil itp), to jeszcze przeciwgrzybiczy. Branie 3 roznych tabletek przez kilka miesiecy to sporo. Mam nadzieje ze nie bedzie tak zle i z jelitami bedzie ok.

[Linka25]

Napisane przez edyt

Na pocieszenie - slyszalam ze watroba w ciagu 5 lat regeneruje sie calkowicie. Troche dlugo ale lepsze to niz nic.
Wlasnie tez nie slyszalam, ani nie czytalam o wyleczeniu tradziku antybiotykami, nie slyszalam nawet o tym zeby efekt leczenia utrzymal sie dluzej niz miesiac po skonczeniu kuracji. Kolezanki i znajomi lekarze odradzali antybiotyki - za bardzo wyniszczaja organizm(flore bakteryjna), oslabiaja odpornosc, a skutek marny. Wiec bronilam sie jak tylko moglam przed antybiotykami i zwlekalam rok.



O kurcze 9 kuracji... Nic dziwnego ze organizm nie wytrzymuje.
Moim zdaniem branie antybiotykow bylo o wiele mniej komfortowe niz retinoidow. Nie dosc ze antybiotyk, do tego lek oslonowy(lacidofil itp), to jeszcze przeciwgrzybiczy. Branie 3 roznych tabletek przez kilka miesiecy to sporo. Mam nadzieje ze nie bedzie tak zle i z jelitami bedzie ok.

No to dajecie mi do myślenia z tymi antybiotykami dziewczyny.... Właśnie rozpoczęłam kurację doxycykliną - dostałam receptę na 20 tabletek czyli na około 2 tygodnie. Powiem szczerze, ze też nie jetem do tego przekonana, nie wiem co robić
Biorę antybiotyk dopiero 2 dzień, chyba szkoda teraz przerywać jak już zaczęłam?
Za to żel Epiduo jest bardzo skuteczny, stosuję go od paru dni, widzę wyraźną poprawę

[Kamilka1985]

Napisane przez Linka25

No to dajecie mi do myślenia z tymi antybiotykami dziewczyny.... Właśnie rozpoczęłam kurację doxycykliną - dostałam receptę na 20 tabletek czyli na około 2 tygodnie. Powiem szczerze, ze też nie jetem do tego przekonana, nie wiem co robić
Biorę antybiotyk dopiero 2 dzień, chyba szkoda teraz przerywać jak już zaczęłam?
Za to żel Epiduo jest bardzo skuteczny, stosuję go od paru dni, widzę wyraźną poprawę

Heh nie chcę Cię zniechęcać, ale w życiu nie słyszałam o 2 tygodniowej kuracji antybiotykami na trądzik. Minimalny czas kuracji to 3 miesiące a jako maksymalny zaleca się 6 miesięcy... Tak twierdzi przynajmniej moja dermatolog. Jak powiedziałam jej, że od pewnej dermatolog z dolmedu dostałam jedno opakowanie tetralysalu ( 16tab.) to stwierdziła, że to bez sensu.

Napisane przez Makrela w kapeluszu

masz rację- na 100% nie musi to byc wynik akurat izoteku.. zanim się na niego zdecydowałam, była faszerowana innymi lekami - 9 (!) rożnych antybiotyków, 2 leki przeciwgrzybicze i może własnie przez nie pojawiły sie te problemy.. a izotek dokończył dzieła.. przez całą kuracje miałam podwyższone OB - sygnal o jakims stanie zapalnym w organiźmie- może to były poczatki tej choroby...
No ale w ulotce jest napisane o tych stanach zapalnych jelit.. sama nie wiem............

Jakoś mnie te 9 kuracji nie szokuje. Mojego kuzyna pewna stara dermatolog tak leczyła, że zanim zaczął kurację izotekiem jadł chyba przez 4 lata wszystkie grupy antybiotyków non stop a do tego żaden z nich na niego nie działał. Co do jego trądziku to, żeby się tu nie rozpisywać powiem tylko tyle, że nigdy w swoim życiu nie widziałam osoby z TAKIM trądzikiem ( koszmar!). Jak go widziałam to serce się krajało bo mimo, że miał ten masakryczny trądzik widać było, że ładny z niego chłopak. Na szczęście izotek go wyleczył i chłopak sobie teraz odbija stracone lata

Incorrect- Daj swojej wątrobie odpocząć, odczekaj trochę czasu i próbuj Lekarz jest obowiązany zlecić Ci zrobienie badań przed kuracją i co miesiąc w trakcie. Jeśli np. po miesiącu próby wątrobowe będą niepokojące, kurację zawsze można przerwać... Z mojej strony na szybszą regenerację wątroby polecam Ci sylimarol. Ja ten środek brałam przez całą kurację izotekiem ( 4 miesiące) i moja wątroba nie pogorszyła się ani w trakcie kuracji ani po niej a jestem 3,5 roku po przygodzie z retinoidami. Co zabawne po miesiącu brania izoteku w połączeniu z sylimarolem moje próby wątrobowe się poprawiły! Zaznaczam jednak, że ogólnie miałam bardzo dobre próby wątrobowe.

Ps. Jeśli w czasie kuracji macie problemy z trójglicerydami to polecam łykanie l-karnityny bo nieźle je zbija a na wątrobę dobry jest właśnie sylimarol. Na receptę jest też świetny heparegen ( dla tych z problemami z wątrobą przed kuracją lub po niej).

[flybird]

Napisane przez Kamilka1985

H
Jakoś mnie te 9 kuracji nie szokuje. Mojego kuzyna pewna stara dermatolog tak leczyła, że zanim zaczął kurację izotekiem jadł chyba przez 4 lata wszystkie grupy antybiotyków non stop a do tego żaden z nich na niego nie działał. Co do jego trądziku to, żeby się tu nie rozpisywać powiem tylko tyle, że nigdy w swoim życiu nie widziałam osoby z TAKIM trądzikiem ( koszmar!). Jak go widziałam to serce się krajało bo mimo, że miał ten masakryczny trądzik widać było, że ładny z niego chłopak. Na szczęście izotek go wyleczył i chłopak sobie teraz odbija stracone lata

mam takiego kolegę, on teraz jest właśnie w trakcie kuracji izotretinoiną (aknenorminem) i on miał twarz na początku taką, że każde wyjście na ulicę skutkowało co najmniej godzinną depresją i płaczem, a potem zakładał kaptur na glowe i ze spuszczoną głową chodził coś załatwiać... w zasadzie najchetniej by wcale nie wychodził z domu, ale serio, to okropne, ale jak się na niego patrzyło lub rozmawiało z nim, to nie dało się nie patrzeć na te pryszcze. straszne to było. teraz jest w połowie kuracji i jest gigantyczna poprawa! a też wcześniej sobie zmasakrował troche organizm przez masę antybiotyków

Napisane przez Kamilka1985

Ps. Jeśli w czasie kuracji macie problemy z trójglicerydami to polecam łykanie l-karnityny bo nieźle je zbija a na wątrobę dobry jest właśnie sylimarol. Na receptę jest też świetny heparegen ( dla tych z problemami z wątrobą przed kuracją lub po niej).

można też hepatil i essential forte (lub odpowiednik esseliv) - moim zdaniem lepszy niż sylimarol. a heparegen jest świetny (brałam przy mononukleozie) tylko szkoda, że na receptę

[daisy dot]

witam Was wszystkie, poczytałam trochę na tym wątku o IZOTEKu, wiem, że są plusy i minusy. jedni są zadowoleni inni nie. leczyłam się 2 lata temu tetracykliną i przeszło, niestety od 3 miesiecy mam nawrót i z lekarką podjęlysmy decyzje o izoteku. podobno na początku moze sie zdazyc zebędzie wysyp tego co siedzi głębiej, znam to bo juz sie leczyłam, wiec sie nie boje. ale jak czytam niektóre opinie o tym leku, to są co najmiej nieciekawe. chce żeby przeszło, wiec musze przejsc przez tą kuracje. mam dobre kremy nawilzające bo wiem ze po podstawa, nie kupuje zadnych kosmetyków do twarzy w dogeriach, bo to nie ma sensu. mam la roche posay. najbardziej się boje krwotoków z nosa, bo i tak mam je często, domyslam sie ze sie nasilą jak śluzówka nosa sie przesuszy. kupilam izotek za 99zł 1 opakowanie 20mg
pozdrawiam

[Kamilka1985]

Napisane przez daisy dot

najbardziej się boje krwotoków z nosa, bo i tak mam je często, domyslam sie ze sie nasilą jak śluzówka nosa sie przesuszy. kupilam izotek za 99zł 1 opakowanie 20mg
pozdrawiam

A próbowałaś sprejów lub żeli nawilżających śluzówkę nosa? Podobno dają bardzo fajne efekty. Sama w trakcie kuracji nie miałam z tym problemów, ale za to męczyły mnie jak wszystkich maksymalnie wysuszone usta;/ Polecam na nie carmex do kupienia w pharm-apteka. A jeśli chodzi o nawilżanie twarzy to jakiś sprawdzony krem i już. Dla mnie te znane apteczne są takie sobie. Sama używam humektanu i dla mojej cery jest najlepszy.

[daisy dot]

Napisane przez Kamilka1985

A próbowałaś sprejów lub żeli nawilżających śluzówkę nosa? (...) Sama używam humektanu i dla mojej cery jest najlepszy.

nie slyszalam o takim kremie, ale dziekuje, jesli ten la roche nie podziala zbyt dobrze to dokupie sobie jeszcze ten co polecasz. co do sprejów nawilżających, to jaki masz na myśli? nie znam się, ale na pewno z tej rady skorzystam
dzięki

dziewczymy które korzystają z izoteku juz kilka tygodni: jak efekty?

[LauraS.]

Daisy dot ja biorę dokładnie izotek miesiąc i 8 dni.Na początku wysypało mnie ale teraz jest lepiej.Już w sumie nic nowego nie wychodzi,tylko to co było powoli się goi,mam pełno śladów czerwonych.Jeden guz siedzi i nie chce ani wyjść ani się wchłonąć,zastanawiam sie czy czymś go smarować..?Skóra trochę wysuszona,ale przy nosie i nos świeci się i przetłuszcza.Usta też trochę wysuszone. Poza tym jestem zadowolona,żegnam się z ostatnimi syfami

[goldys]

Ja już jadę z tabletkami prawie miesiąc (zostało coś ok tygodnia), w środę idę na wizytę i po receptę.
Generalnie jest super, skóra na ciele w ogóle się nie wysusza, cera też ok. Przebarwienia się zmniejszyły, nie było wysypu (jedynie parę takich podskórnych, ale nie wiem czy to przypadkiem nie jest od wody, która w moim nowym mieście jest mocno chlorowana ale zaczęłam pilnować się z przecieraniem twarzy tonikiem i powoli wszystko znika), włosy nie wypadają, nie ma już krwotoków z nosa (polecam krople nawilżające ). Póki co jedynymi efektami ubocznymi są wysuszone usta i straszne rany skórek przy paznokciach. Nie słyszałam o takich efektach ubocznych, ale ja odkąd zaczęłam brać tabletki, mam z tym problemy... kupiłam już krem do bardzo zniszczonych rąk, a skórki smaruję oliwką i powoli wracają do normalnego stanu.
A, no i czasami z rana przy myciu zębów, dziąsła mi krwawią, ale nie wiem czy to od izo...
Ogólnie spodziewałam się jakiejś masakry, że z nosa farba będzie leciała non stop, twarzy nie będę mogła pokazać, ust otworzyć, złapie mnie deprecha i wyskoczę z okna. Ale chyba nabawiłam się więcej strachu niż to wszystko warte... jeśli coś się dzieje - wystarczą dwa dni "kuracji" i wszystko wraca do normy. Naprawdę nie ma się czego bać, no chyba, że przede mną dopiero "najlepsze"... Ale póki co o tym nie myślę, bo jest tak super, że trudno mi uwierzyć, aby coś się zepsuło.
Nie mogę się doczekać końca kuracji.