Humanistka a konieczna do życia matmeatyka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-03, 15:41   #31
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
ktoś chyba powinien przytoczyc defnicje humanisty....mnie uczono , że humanista to człowiek szlachętny, oświecony, inteligentny,zorientowany w wielu dziedzinach życia, dla którego człowiek jest najważniejszy , a nie tępak matematyczno - fizyczny co to siebie humanistą nazywa

w XXI wieku definicja humanisty to: "jestem humanistą bo nie lubię matematyki"
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 15:46   #32
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

A zwykle ta niewiedza matematyki, fizyki czy chemii z czystego lenistwa wynika...a potem sie wytłumaczeń szuka.

Bo ja nie mówie o całkowaniu czy różniczkowaniu ...ale na litość boska podstaw matematyki to i małpy nauczyć można...a potem idzie sie do banku, pani mowi, ze kredy jest oprocentowany na 12% a ktoś pyta ...a ile to od kwoty 1000zł . Cenę na promocjach też ciezko obliczyć
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 16:01   #33
niusia_87
Zakorzenienie
 
Avatar niusia_87
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 481
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Liczyć, liczyć i jeszcze raz liczyć.
Poświęcaj więcej czasu matematyce. Nie ucz się na pamięć, tylko ze zrozumieniem.
Matematyka jest królową nauk
niusia_87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 16:32   #34
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez kasiunia_tymbarkoholiczka Pokaż wiadomość
Mam dyslekcję, więc robię czasem błędy, ale jestem humanistką bo nie lubię matematyki i miałam 5 z polskiego w liceum. Poza tym ukończyłam studia humanistyczne, więc hello? :/
Ja przez całą podstawówkę i LO miałam średnią minimum 4,0 i bywało, że z polskiego miałam wyższe oceny, niż z matmy. Z historii do dziś jestem nogą, czego bardzo się wstydzę i nie umiem używać mapy (geografia) - na co dzień mi to nie przeszkadza, ale bywa, że człowiek gdzieś wyjeżdża i pojawia się problem... Skończyłam techniczny kierunek na polibudzie. Miałam przedmiotu, z którym może i miałam fajne oceny w LO, ale niekoniecznie zawsze je rozumiałam. I przez też ich nie lubiłam. A ty wyszła ze mnie chemiczka, która uwielbia czytać książki Najlepiej horrory medyczne lub thrillery (to akurat pochodzi pod psychologię, z której w medyku się zaśmiewałam, że to niby takie gadanie o niczym).

A wracając do mojego wcześniejszego wywodu dodam tylko, że jakieś 2 lata temu poszłam usunąć sobie zęba (zakładałam aparat i musiałam pozbyć się 2 ząbków). Dorwała mnie laska świeżo po studiach. Ok, rozumiem, ktoś musi być 1 "żywą ofiarą". Gdy idziemy po raz 1 do jakiegoś dentysty, on na początku zapisuje sobie, kto ma jakie ubytki, plomby, luki, itd. No i ona mi wmawia, mimo tego, że widzi, że mam bardzo drobne zęby, iż mam na dole usunięte tylko 2 zęby (po 1 z każdej strony). Mam usunięte po 2 (zepsute 6 i 7, pod którymi były 8. Musiałam wyrwać 7, by mogły 8 mogły "wyjść"). Ta się ze mną "kłóci", że mam wyrwane tylko 2 zęby, a nie 4. W końcu się jej pytam, ile zębów ma dorosły człowiek, a ta Kazałam jej przeliczyć, ile ja mam i ile mi brakuje. Wtedy już powinnam podziękować, ale zostałam i na "do widzenia" dostałam w prezencie rozerwaną zatokę, którą musiał zszyć chirurg. Niech mi tu ktoś nie mówi, że matma nie przydaje się w życiu. Owa sadystka może też tak podeszła do tematu i nie potrafiła dobrze przeprowadzić... "wywiadu". Sam tytuł przed nazwiskiem nie świadczy też o tym, że ktoś jest "mądrzejszy" od reszty. Tą zatokę mogłabym jakoś "wybaczyć", w końcu nikomu nic nie wychodzi od razu, ale wiążąc to z przeprowadzonym wywiadem uważam, że babka po prostu ledwo te studia skończyła, a zatrudnienie jej w renomowanym gabinecie jest wg mnie wielce podejrzane.


---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
Bo ja nie mówie o całkowaniu czy różniczkowaniu ...ale na litość boska podstaw matematyki to i małpy nauczyć można...a potem idzie sie do banku, pani mowi, ze kredy jest oprocentowany na 12% a ktoś pyta ...a ile to od kwoty 1000zł . Cenę na promocjach też ciezko obliczyć
Moja znajoma jakiś czas temu cieszyła się, bo wcześniejszą umowę na komórkę miała na 3 lata, a teraz nową podpisała tylko na 36 miesięcy... Same korzyści

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-09-03 o 16:04
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 16:40   #35
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

kasiunia_tymbarkoholiczka , dzięki Tobie nie mogę powstrzymać się od offtopu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm - tu masz najprostszą definicję humanizmu, miejmy nadzieję, że wikipedia nie okaże się medium nie-do-przeskoczenia.

"mam dysleksję, ale jestem humanistką" - to według Twojej definicji humanizmu, oznacza to samo, co gdybyś powiedziała, że z dyskalkulią jesteś rewelacyjnym matematykiem.
zero logiki, nie dziwi mnie to z resztą.

swoją drogą, nieźle, że jako 20-latka (tak masz wklepane w profilu) skończyłaś studia humanistyczne, no ale "helllooooł:/", może się źle wczytałyśmy.

pochwal się, jakie to humanistyczne studia skończyłaś? socjologię, stosunki międzynarodowe, czy turystykę,bo tam przecież nie ma matmy..?

z resztą chętnie przeczytam jakieś Twoje wypociny, bo jako humanistka-własnej-definicji jesteś też literatką/beletrystką, dysleksja przecież w niczym nie przeszkadza, w końcu Beethoven był głuchy...


btw, to zawsze mnie bawiły takie profile-odkompleksiacze, drugie życie, dorabianie sobie wykształcenia i inne ciekawostki. o czymś to świadczy, niekoniecznie na korzyść
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.

Edytowane przez Kiki van Goth
Czas edycji: 2011-09-03 o 16:41
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 16:52   #36
moniczorek
Podróżniczka
 
Avatar moniczorek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 826
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Moja znajoma jakiś czas temu cieszyła się, bo wcześniejszą umowę na komórkę miała na 3 lata, a teraz nową podpisała tylko na 36 miesięcy... Same korzyści
Haha rozwaliło mnie to
moniczorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 18:52   #37
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez moniczorek Pokaż wiadomość
A zwykle ta niewiedza matematyki, fizyki czy chemii z czystego lenistwa wynika...a potem sie wytłumaczeń szuka.
Jako korepetytorka- nieraz z matmy tez, i osoba po przejsciach z tymze przedmiotem- nie moge sie z tym zgodzic. Wredny, durny babsztyl, ktoremu niewiadomo kto dal karte nauczyciela, przychodzi do szkoly, dyscypline zaprowadza stawiajac pały z gory do dolu, drze sie, odbębnia swoje 45 minut, poza darciem sie daje jeden przyklad na tablicy a potem sprawdza wiedze kazac zrobic kilka przykladow. To zwykle tak wyglada. Dzieciak sie zestresuje, znienawidzi przedmiot, wypracuje skojarzenie- cyfry+krzyk i strach. Za kazdym razem jak zobaczy cyfry- bedzie sie stresowac, nawet nie widzac czemu.

A jak sie z takim dzieciakiem usiadzie na spokojnie, wytlumaczy, przerobi 10 przykladow to wszystko liczy idealnie. Opanuje dana metode do perfekcji, co na poziomie podst i gim nie jest trudne. Pojdzie na sprawdzian, zobaczy babsztyla- serce podskoczy do przelyku, zestresuje sie znowu, albo go dopadnie zacmienie umyslu albo zrobi blad kalkulacyjny.

Nie mowie tu o dzieciakach z prawdziwa dysleksja czy dyskalkulia. Za problemy dziecka najczescie odpowiada jednak babsztyl. (Faceci raczej tak nie piłuja poza tym ich jest mniej w szkolach.)
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-03, 18:58   #38
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Nie mowie tu o dzieciakach z prawdziwa dysleksja czy dyskalkulia. Za problemy dziecka najczescie odpowiada jednak babsztyl. (Faceci raczej tak nie piłuja poza tym ich jest mniej w szkolach.)
Ja miałam takiego matematyka który po oddaniu sprawdzianów (20/30 to były pały) zwyzywał nas i stwierdził że się nawet na fryzjerki nie nadajemy, tylko na rzeźniczki
Ale i tak uwielbiałam tego faceta, był cholerykiem ale świetnie tłumaczył, znał wartość prac domowych, dawał drugą szansę, bardzo się cieszę że na niego trafiłam

Ja aukrat trafiałam na wymagających, ale spokojnych (poza tym panem) matematyków którzy świetnie tłumaczyli, lecz wiem że są nauczycielki, które swoje frustracje życiowe wyładowują na uczniach
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 19:20   #39
Kayako
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 676
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Humanista to człowiek wykształcony w różnych dziedzinach. Więc żadny z Ciebie humanista.
Kayako jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 20:54   #40
Jula
Zakorzenienie
 
Avatar Jula
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Matematyka to królowa nauk Uczy logicznego myślenia. Mój wykładowca twierdził, że jest to najłatwiejszy przedmiot. Wystarczy myśleć, nauczyć się kilku zasad, wzorów i rozwiązywać zadania. Żadnego kucia! Skończyłam finanse więc matmy miałam od groma a jakoś specjalnym geniuszem matematycznym nie byłam. Jak odrabiałam zadania domowe to od razu szło lepiej
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję.
Dlatego została wojowniczką.

/T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/


Jula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 20:54   #41
sorrel
Przyczajenie
 
Avatar sorrel
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 7
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Oczywiście JA, nie wiem, jak inni, ale w każdym razie JA nie uważam siebie za humanistki, ponieważ nie lubię/nie radzę sobie z matmą. I również sprostuję: JA nie uważam matmy za niepotrzebny przedmiot. W końcu to królowa nauk. Napisałam humanistka, ponieważ czuję się nią. A większości kojarzy się to z polskim, historią, geografią i sztukami. I w tych sprawach czuję się mocna. I mała prośba: dziękuję za odpowiedzi, ale poprosiłabym o coś konkretnego, wiadomo, są śmieszne odpowiedzi, ale wiecie, jak to człowiek z problemem czeka na radę
__________________
"Bądź pogodny. Staraj się być szczęśliwy."

niebieskie włosy... i już po nich
31.08 koncert!
sorrel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-03, 21:56   #42
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Konkretnie to bierz kisazke i rozwiazuj wszystko jeszcze raz, sama, bez podladania.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 22:16   #43
arrachnee
Zakorzenienie
 
Avatar arrachnee
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 4 843
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez Jula Pokaż wiadomość
Matematyka to królowa nauk Uczy logicznego myślenia. Mój wykładowca twierdził, że jest to najłatwiejszy przedmiot. Wystarczy myśleć, nauczyć się kilku zasad, wzorów i rozwiązywać zadania. Żadnego kucia!
zdawałam maturę z matematyki z czystego lenistwa
Cytat:
Napisane przez sorrel Pokaż wiadomość
Oczywiście JA, nie wiem, jak inni, ale w każdym razie JA nie uważam siebie za humanistki, ponieważ nie lubię/nie radzę sobie z matmą. I również sprostuję: JA nie uważam matmy za niepotrzebny przedmiot. W końcu to królowa nauk. Napisałam humanistka, ponieważ czuję się nią. A większości kojarzy się to z polskim, historią, geografią i sztukami. I w tych sprawach czuję się mocna. I mała prośba: dziękuję za odpowiedzi, ale poprosiłabym o coś konkretnego, wiadomo, są śmieszne odpowiedzi, ale wiecie, jak to człowiek z problemem czeka na radę
do każdego nowego zagadnienia zrób dodatkowo co najmniej 50 zadań
jeśli się okaże za mało to 100
przez pewien czas będzie to pewnie katorga, ale zaprocentuje
ważne jest też wyrobienie tempa rozwiązywania zadań, tak, żebyś nie denerwowała się, że na sprawdzianie nie zdążysz rozwiązać wszystkiego
__________________

PUSTAK BLOG
różne wersje lakierów essie
Rossmannowe -40% - zakupy 1 2

Cytat:
Napisane przez vadi
patyk jest uniwersalny


arrachnee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 22:24   #44
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez sorrel Pokaż wiadomość
Oczywiście JA, nie wiem, jak inni, ale w każdym razie JA nie uważam siebie za humanistki, ponieważ nie lubię/nie radzę sobie z matmą. I również sprostuję: JA nie uważam matmy za niepotrzebny przedmiot. W końcu to królowa nauk. Napisałam humanistka, ponieważ czuję się nią. A większości kojarzy się to z polskim, historią, geografią i sztukami. I w tych sprawach czuję się mocna. I mała prośba: dziękuję za odpowiedzi, ale poprosiłabym o coś konkretnego, wiadomo, są śmieszne odpowiedzi, ale wiecie, jak to człowiek z problemem czeka na radę
Z biegiem czasu i już po skończeniu kilku szkół powiem Ci jedno - wyluzuj. W każdej szkole dawałam sobie tylko 1 cel - mieć minimum 4,0 na koniec roku. Nie uczyłam się jakoś strasznie dużo. Tyle, by wyjść ostatecznie na założoną średnią. Teraz, gdy mam za sobą podstawówkę, LO i studia (robię jeszcze studium medyczne) wiem, że oceny nie są najważniejsze. Ok, fajnie wygląda 6, zamiast 2, ale najważniejsza jest wiedza. Zaczynając studia, nikt mnie nie pytał, gdzie chodziłam do LO i jakie miałam oceny. Podobnie było po zakończeniu podstawówki i rozpoczynaniu szkoły średniej. Przy podejmowaniu pracy również moje oceny nie były sprawdzane. Nikt nie oglądał mojego indeksu. Rozumiem ten pęd do wysokiej średniej i dobrych ocen, ale powtarzam - to jest ważne teraz. Nie ma co piłować się z tą matmą, skoro masz na nią alergię i po prostu jej nie rozumiesz. Ja w LO w 1 klasie miałam zagrożenie z chemii i niemieckiego. Maturę pisałam właśnie z niemieckiego i chemii, a dodatkowo dostałam się na kierunek chemiczny bez egzaminu. Niestety, prawda wygląda tak, że w szkole oceniają nas ludzie, a nie wszyscy podchodzą do tego profesjonalnie, czyli obiektywnie. W 1 klasie babsko z chemii mnie nienawidziło, miałam same 1, choć chodziłam na korki do doktorów z mojej przyszłej uczelni i robiłam na serio masakryczne zadania. A w dzienniku same pały. Przeżyłam jakoś tą chemię, a teraz jestem inżynierem technologii chemicznej po renomowanej uczelni technicznej, na której się nie oszczędzałam. Co z tego, że teraz będziesz miała jakąś gorsza ocenę z matematyki? Pójdziesz do kolejnej szkoły, potem może na studia i na serio nikogo nie będzie interesowało, co miałaś z matmy kiedyś tam. Mój ojciec zawsze jechał na samych 5 i tego samego oczekiwał ode mnie. Jednak ja podchodzę do życia w ten sposób, że wypruwam żyły tylko na ważne rzeczy. Dałam sobie pułap 4,0 i się tego trzymałam. Zawsze miałam jakieś 4,2, czasem trochę więcej i spokój psychiczny, podczas gdy kujony w klasach przezywały każda gorsza ocenę od 5 i spędzały wszystkie chwile nad książkami. Najlepsze jest to, że oni właśnie poodpadali ze studiów, bądź są teraz bez pracy. Wcale jakoś lepiej na tym kuciu nie wyszli, niż ja. U mnie zawsze leżała historia, fizyka (dopiero na studiach mi się spodobała), cześć geografii, nie umiem nauczyć się angielskiego, choć miałam go w liceum i na studiach. Za to bardzo dobrze idzie mi niemiecki. Ok, nie muszę być genialna ze wszystkiego, choć w rozmowach o historii naszego kraju nie zabieram głosu. Jest kilka rzeczy niepojętych dla mnie i ubolewam nad tym. Nie możesz poprawiać ocen z matmy? Ok, będziesz miała niższą ocenę na koniec. Gdy zaczniesz sama decydować o sobie, planować budżet, robić zakupy, coś wyliczać w domu (choćby to, ile potrzebujesz farby na pomalowanie pokoju), "wyrobisz się" z liczeniem. Życie na Tobie wymusi, byś pojęła matematykę. Przestań myśleć o niej jak o wrogu, lecz potraktuj jak przyjaciela. A co do babki z tego przedmiotu... No, cóż. Szkoła uczy nie tylko przedmiotów, lecz także obcowania z ludźmi. Na studiach natrafiłam na kilka... "kłód" w postaci upartych i nieżyciowych wykładowców (tylko oni mają rację. Obfite opady deszczu, trudny dojazd, złamana noga, itd - nie przechodzisz na egzamin, mija Ci termin. Jakby Ci zależało, przybyłabyś na uczelnię. Takie oto było myślenie), ale te przeszkody nauczyły mnie tylko, co robić w dorosłym życiu w podobnych przypadkach. Zdobywasz wiedzę i uczysz się postępowania z innymi. W zdobyciu tytułu pomogło mi też myślenie o mojej byłej nauczycielce z chemii, która wmawiała mi, że jestem głupia i w życiu nie skończę 1 klasy. Nawet nie wiesz, jaką radochę miałam, gdy kiedy ją spotkałam i na jej pytanie, czy napisałam w końcu maturę (pytanie z wrednym uśmiechem. Babka zmieniła szkołę, więc ostatecznie już mnie nie uczyła pod koniec LO) odpowiedziałam, że owszem, pisałam chemię i dostałam się bez egzaminu na polibudę. Szczęka jej opadła. Ucz się tak, by nauka sprawiała Ci przyjemność. Nieważne, że babka jest niefajna lub może dostaniesz gorszy stopień. Ważne, że będziesz umiała matmę wykorzystać w praktyce.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-09-03 o 22:27
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 22:40   #45
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

ja czuję się humanistką na pełen etat, z dogłębnym zrozumieniem dla terminu.
tak, z naciskiem na tą pospólczą wizję humanizmu, ale jednak.

i mimo tego, że matma mi też nie wchodzi całe życie, to rozumiem jej wagę i ostatni egzamin z logiki zaliczony na db.

da się.

edit- limonka, zawsze miałam podziw dla ludzi, którzy pomimo tego, że ich coś nie kręci, to stawiają sobie pułap i tego się trzymają.
u mnie od gimnazjum oceny wyglądały tak, że fizyka, matematyka i 'te takie inne' = dwóje, wszystko inne = piątki.

może to trochę haniebne podejście, ale raczej stawiałam na wypruwanie sobie żył z konkretnej dziedziny, a wszechstronność szeroko rozumianą pozyskiwałam zostawiając sobie małe luczki typu matematyka, może dlatego cenię ludzi, którzy wiedzą co to całka (chociaż w głębi duszy telepie mi się 'boże po co oni się tego uczą" )

sorrel, jeszcze do Ciebie - nie rozumiem, dlaczego geografia kojarzy Ci się z naukami humanistycznymi ( w tym takim potocznym rozumieniu), bo nawet przy segregacji kierunków na wydziałach geografia nie ma prawa trafić na wydział humanistyczny, jak się mylę, to oświećcie
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.

Edytowane przez Kiki van Goth
Czas edycji: 2011-09-03 o 22:45
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:06   #46
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez sorrel Pokaż wiadomość
Oczywiście JA, nie wiem, jak inni, ale w każdym razie JA nie uważam siebie za humanistki, ponieważ nie lubię/nie radzę sobie z matmą. I również sprostuję: JA nie uważam matmy za niepotrzebny przedmiot. W końcu to królowa nauk. Napisałam humanistka, ponieważ czuję się nią. A większości kojarzy się to z polskim, historią, geografią i sztukami. I w tych sprawach czuję się mocna. I mała prośba: dziękuję za odpowiedzi, ale poprosiłabym o coś konkretnego, wiadomo, są śmieszne odpowiedzi, ale wiecie, jak to człowiek z problemem czeka na radę
nikt tu nie pił do Ciebie, off top się zrobił po dość kontrowersyjnych/śmiesznych/dziwnych* wypowiedziach jednej z Wizażanek

*niewłaściwe skreslić

a co do konkretnych rad to już pisałam - wyobraźnia jak tłumaczyłam sobie coś na głos, udawając że jestem specjalistką w tej dziedzinie to na długo mi to zostawało w pamięci

1) a przy rozwiązywaniu zadań zwracaj uwagę na mechanizmy jakie musisz wykonywać i ich kolejność -> musisz narysować wykres funkcji? zapomniałaś jak to się robi? nie ważne, wiedz że najpierw zawsze musisz zrobić tabelkę, wpisać sobie x i obliczyć do niego y... a jak to zrobisz to przypomni ci się następny krok
2) czasami robiłam notatki z matmy, właśnie z opisem każdego kroku rozwiązywania zadania. słownym opisem, gdy widziałam słowa w matematyce rozumiałam to co mam zrobić. "z lewej strony równania muszę odjąć/dodać liczbę, a z prawej niewiadomą" a nie:
"2 + 3x = 4 - 5x / -2
3x = 2 - 5x / +5x
8x = 2"
mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi
__________________

Edytowane przez viva91
Czas edycji: 2011-09-03 o 23:09
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:12   #47
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez sorrel Pokaż wiadomość
Otóż, jestem w gimnazjum.
Może to śmiesznie zabrzmi, ale mój problem polega chyba bardziej na psychicznych aspektach, czy jak to nazwać. Jestem humanistką i nigdy się nie kleiłam do matmy, fizyki czy chemii.
Cytat:
Napisane przez kasiunia_tymbarkoholiczka Pokaż wiadomość
Mam dyslekcję, więc robię czasem błędy, ale jestem humanistką bo nie lubię matematyki i miałam 5 z polskiego w liceum. Poza tym ukończyłam studia humanistyczne, więc hello? :/


Nielubienie ''matmy'' automatycznie nie czyni nikogo humanistą.
__________________




marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:14   #48
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
W zdobyciu tytułu pomogło mi też myślenie o mojej byłej nauczycielce z chemii, która wmawiała mi, że jestem głupia i w życiu nie skończę 1 klasy.
No i znowu sie potwierdza to co mowilam- babsztyl psul uczniom zycie...
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:40   #49
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
2) czasami robiłam notatki z matmy, właśnie z opisem każdego kroku rozwiązywania zadania. słownym opisem, gdy widziałam słowa w matematyce rozumiałam to co mam zrobić. "z lewej strony równania muszę odjąć/dodać liczbę, a z prawej niewiadomą" a nie:
"2 + 3x = 4 - 5x / -2
3x = 2 - 5x / +5x
8x = 2"
mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi
to moja metoda na ujarzmienie demona też tak robiłam, instrukcja słowna z matmy, całe życie !

klasówki też miałam popisane strzałkami/odnośnikami, robiłam jakieś indeksiki, parafeczki i inne pierdoły, których można było uniknąć.
kiedyś mi babka w gimnazjum wytłumaczyła, że ona rozumie znak równości i nie muszę pisać 'widać, że wychodzi'
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-03, 23:52   #50
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

A tak poza tym- jak czegos nie rozumiesz i nie wiesz skad sie wzielo to pytaj. 'Kto pyta wstydzi sie raz, kto nie pyta wstydzi sie cale zycie' ;p Jak ktos sie pyta to musza wytlumaczyc i tyle.
A przed kazda klasowka powinnas jednak przerobic sama caly rozdzial, przeliczyc wszystkie przyklady. I najlepiej je mieszac, bo sa pogrupowane wg metody i od razu wiadomo co robic, a jak sie je pomiesza to trzeba pomyslec ;p
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 04:57   #51
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez nynka_1987 Pokaż wiadomość
Nie przydaje się? A jak Cię baba w sklepie oszuka i wyda Ci 46 zł zamiast 96?
nie przesadzajmy takie rzeczy to dzieci 6-letnie umieją. I nie zgadzam się,ze matematyka uczy logicznego myślenia. To zwykle kucie zasad, reguł itp. Gdyby była na logikę i inteligencję to osoba z liceum ptrafiłaby rozwiązać zadania z 5 roku studiów. A czemu nie potrafi? A bo materiału nie przerobila.
Rozwiązywanie zadań to tez pewnego rodzaju kucie - im więcej zrobimy tym więcej zapamietamy - dlatego maturę z matmy zdawałam - bo najłatwiej
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 10:03   #52
michachacha
Wtajemniczenie
 
Avatar michachacha
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 660
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Moja znajoma jakiś czas temu cieszyła się, bo wcześniejszą umowę na komórkę miała na 3 lata, a teraz nową podpisała tylko na 36 miesięcy... Same korzyści


Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
nie przesadzajmy takie rzeczy to dzieci 6-letnie umieją. I nie zgadzam się,ze matematyka uczy logicznego myślenia. To zwykle kucie zasad, reguł itp. Gdyby była na logikę i inteligencję to osoba z liceum ptrafiłaby rozwiązać zadania z 5 roku studiów. A czemu nie potrafi? A bo materiału nie przerobila.
Rozwiązywanie zadań to tez pewnego rodzaju kucie - im więcej zrobimy tym więcej zapamietamy - dlatego maturę z matmy zdawałam - bo najłatwiej
Nie dziwie się że nie zgadzasz się z tym że matematyka uczy logicznego myślenia, skoro masz zamknięty umysł i twierdzisz że to kucie na pamięć. Są podstawy i zasady, których trzeba się nauczyć, ale tak samo jest np. z gramatyką z języka polskiego czy innego przedmiotu. Każde zadanie jest inne i nie można się ich nauczyć na pamięć. Rozwiązywanie ich pozwala zrozumieć zasady jakimi powinniśmy się kierować, aby je zrobić i uruchamia szare komórki, które odpowiedzialne są za logiczne myślenie. Kiedy robisz zadanie A i przystępujesz do zadania B to nie zawsze da się je wykonać tak samo jak zadanie A tylko trzeba czasem pomyśle, którą metodę zastosować. Np. rozwiązywanie nierówności. Nie zawsze wykorzystasz jedną i tą samą metodę, trzeba pomyśleć, jaką drogą pójść, aby dojść do rozwiązywania, a i czasami napotkasz po drodze mało spotykane sytuacje, na które twój umysł musi wpaść, że to akurat to i zmienić tok myślenia. Na pamięć to się można nauczyć z historii np. dat lub z biologii np. regułek, a matematyka to akurat przedmiot z którego najmniej trzeba wkuć na pamięć.
michachacha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 11:28   #53
cynamonowe
Zadomowienie
 
Avatar cynamonowe
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 280
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
nie przesadzajmy takie rzeczy to dzieci 6-letnie umieją. I nie zgadzam się,ze matematyka uczy logicznego myślenia. To zwykle kucie zasad, reguł itp. Gdyby była na logikę i inteligencję to osoba z liceum ptrafiłaby rozwiązać zadania z 5 roku studiów. A czemu nie potrafi? A bo materiału nie przerobila.
Rozwiązywanie zadań to tez pewnego rodzaju kucie - im więcej zrobimy tym więcej zapamietamy - dlatego maturę z matmy zdawałam - bo najłatwiej
Oo, serio? Niezłe te nauczanie początkowe teraz.

A tak na poważnie, mocno byś się zdziwiła, gdybyś losowej grupie osób dała takie działanie do zrobienia w pamięci.
__________________

cynamonowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 11:37   #54
michachacha
Wtajemniczenie
 
Avatar michachacha
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 660
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez cynamonowe Pokaż wiadomość
Oo, serio? Niezłe te nauczanie początkowe teraz.

A tak na poważnie, mocno byś się zdziwiła, gdybyś losowej grupie osób dała takie działanie do zrobienia w pamięci.
No właśnie też pierwsze słyszę aby tak małe dzieci uczyli już działań na tak dużych liczbach.

A tekst:
Cytat:
dlatego maturę z matmy zdawałam - bo najłatwiej
jest śmieszny i dla tych, którzy matematykę kochają i dla tych, którzy jej nie umieją. Ja myślałam, że maturę z danego przedmiotu zdaje się dla potrzeb studiów, a nie dlatego, że jest łatwy.
michachacha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 12:20   #55
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Rozwiązywanie zadań to tez pewnego rodzaju kucie - im więcej zrobimy tym więcej zapamietamy - dlatego maturę z matmy zdawałam - bo najłatwiej
Ok, ale tylko "pewnego rodzaju". Możesz wykuć niektóre schematy rozwiązywania zadań, ale lepsze od kucia jest zrozumienie, co się jak robi. Ja zdawałam pisemny niemiecki, a na ustym chemię. Nie mogłam zdawac chemii na pisemnym, bo byłam w klasie z poszerzonym niemicekim i "ministerstwo" się nie zgodziło, tłumaczac swą decyzję tym, iż niby mieliśmy mniej godzin chemii w porównaniu ze standartowym progamem. Za to było multum niemieciego. A dla mnie chemia byłaby najłatwiejsza. Podziwiam ludzi, którzy rozumieją historię i potrafią powiązać rożne fakty ze sobą, zapamiętując odpowiednie daty. Dla mnie jest to 1 wielki kociol z róznymi wydarzeniami i sama od siebie nie potrafię wszystkiego logicznie powiązać. Jakiegoś genu mi chyba brakuje, by pojąć to wszystko
Nie wiem, jak teraz wyglądają matury, choć doszły mnie słuchy od koleżanek pracujących w szkołach, że poziom nauczania i matur jest poniżej wszelkiej krytyki, więc nie mogę obiektywnie ocenić, czy obecnie jest najłatwiej z matmą. W prasie i internecie także można to i owo przeczytać. Jeśli faktycznie jest tak żałośnie, jak słyszałam, to może i masz rację. Przykład jeszcze z gimnazjum: syn mojej koleżanki z pracy (najlepszy w klasie. Gimnazjum też jakieś wychwalane) bez telefonu jest inwalidą umysłowym. W sklepie dodaje wszystko za pomocą komórki. Swego czasu, gdy komórka mu padła podczas zakupów, nie umiał policzyć, czy dana kasa, którą posiadał, wystarczy mu na to, co miał kupić. Z 2 strony, udzielam korków z chemii, matmy i czasem fizyki (gimnazjum, czasem liceum) i na serio poziom, który widzę w książkach i w zeszytach mnie rozwala. Ok, skończyłam studia chemiczne, więc to wszystko jest dla mnie łatwe. Jednak pamiętam moją podstawówkę (wtedy bodajże w 8 klasie pojawiała się chemia) i LO... Idąc na studia, nie miałam wielu braków. Z matmy jedynie nie znałam całek (zabrakło czasu przed wakacjami), a cała powtórka z chemii i fizyki była dla mnie bez niespodzianek. Wydział chemiczny na polibudzie w Gliwicach ma dość wysokie notowania, więc skoro moje LO przygotowało mi dobry start w tej uczelni, chyba o czymś świadczy. W obecnych czasach zdanie matury na serio nie jest wyczynem. Chyba, że jest się synem owej kumpeli i na pytanie, w jakich górach znajduje Bukowina Tatrzańska odpowiada, że musi sprawdzić w internecie. Zero pracy szarych komórek.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-09-04 o 12:36
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 12:29   #56
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Limonka- dla mnie zdanie matmy za Giertycha bylo wyczynem bo byla mega trudna, dlatego zal mnie sciska jak widze te ostatnia matme, poziom gimnazjum... (dlatego autorka-gimnazjalistka powinna sie przylozyc teraz!)
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 12:45   #57
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez michachacha Pokaż wiadomość



Nie dziwie się że nie zgadzasz się z tym że matematyka uczy logicznego myślenia, skoro masz zamknięty umysł i twierdzisz że to kucie na pamięć. Są podstawy i zasady, których trzeba się nauczyć, ale tak samo jest np. z gramatyką z języka polskiego czy innego przedmiotu. Każde zadanie jest inne i nie można się ich nauczyć na pamięć. Rozwiązywanie ich pozwala zrozumieć zasady jakimi powinniśmy się kierować, aby je zrobić i uruchamia szare komórki, które odpowiedzialne są za logiczne myślenie. Kiedy robisz zadanie A i przystępujesz do zadania B to nie zawsze da się je wykonać tak samo jak zadanie A tylko trzeba czasem pomyśle, którą metodę zastosować. Np. rozwiązywanie nierówności. Nie zawsze wykorzystasz jedną i tą samą metodę, trzeba pomyśleć, jaką drogą pójść, aby dojść do rozwiązywania, a i czasami napotkasz po drodze mało spotykane sytuacje, na które twój umysł musi wpaść, że to akurat to i zmienić tok myślenia. Na pamięć to się można nauczyć z historii np. dat lub z biologii np. regułek, a matematyka to akurat przedmiot z którego najmniej trzeba wkuć na pamięć.
robienie w kółko nowych zadań to tez pewnego rodzaju kucie - tyle,że przyjemniejsze. Tak samo jak byś czytała książki historyczne np o rewolucji francuskiej im więcej ich przeczytasz tym więcej zapamiętasz (wiadomo,że daty się przewijają)
Podobnie jest z nauką języka

Skoro matematyka jest taka logiczna to czy potrafiłabyś będąc w liceum rozwiązać zadanie z IV roku studiów matematycznych?Przecież wystarczy włączyć myślenie

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Cytat:
Napisane przez michachacha Pokaż wiadomość
No właśnie też pierwsze słyszę aby tak małe dzieci uczyli już działań na tak dużych liczbach.

A tekst: jest śmieszny i dla tych, którzy matematykę kochają i dla tych, którzy jej nie umieją. Ja myślałam, że maturę z danego przedmiotu zdaje się dla potrzeb studiów, a nie dlatego, że jest łatwy.
to prawda, przyznaje. Wybrałam matematykę, bo chciałam się skupić na przedmiotach, które zdawałam na egzaminie wstępnym (zdawałam starą maturę)
więc wybrałam matmę,o wiedziałam,że skoro 4 lata sobie radziłam dobrze to nie będe musiała wiele czasu poświęcać.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Cytat:
Napisane przez cynamonowe Pokaż wiadomość
Oo, serio? Niezłe te nauczanie początkowe teraz.

A tak na poważnie, mocno byś się zdziwiła, gdybyś losowej grupie osób dała takie działanie do zrobienia w pamięci.
dziewczyny podały absurdalne przykłady, więc się odniosłam. Podstawy potrzebne w życiu pozanje się na początku edukacji.

PS Ilu wybitnych, sławnych ludzi przyznaje,ze nie lubiło matmy (mieli zaległości itp) i jakoś nie widzę u nich problemu z logicznym mysleniem
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 12:59   #58
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Limonka- dla mnie zdanie matmy za Giertycha bylo wyczynem bo byla mega trudna, dlatego zal mnie sciska jak widze te ostatnia matme, poziom gimnazjum... (dlatego autorka-gimnazjalistka powinna sie przylozyc teraz!)
Dokładnie. Z przerazeniem widzę, że obecnie szkoła nie uczy logicznego myślenia. 1 z brzegu przykład: moja sąsiadka, za chwilę rozpoczynająca 2 rok na polibudzie (która niestety musiała dostosowac się do wiedzy ludzi po obecnych gimnazjach i szkołacg średnich...) jakis czas temu przyszła się mnie spytać, który wodomierz jest do ciepłej wody, a który do zimnej, bo jej oba zamotnowali niebieskie. Mówię, by odkrecila1 kurek i sprawdziła, która woda leci, to się dowie. no, ludzie. Przecież tu nie trzeba wiedzy, tylko myślenia! Najlepsza uczelnnica w gimnazjum, liceum, a teraz zdała sesję w zerowych terminach. Mogła też sprawdzić w necie lub napisac smsa do kogoś i wyczytac, jak się sprawdza wodomierze, ale moze na to nie wpadła Innym przykładem jest wspomniany syn - geniusz koleżanki z pracy. Przy omawianiu jakiejś lektury była mowa o przesyłaniu wiadomości (listy, gołębie pocztowe, itd... Jak jeszcze internetu nie było, a często nawet zwykłych telefonów). Dzieciak wyskoczył z hasłem, że po co się w coś takiego bawili. Szybciej byłoby wysłać smsa. To, że ludzie mają teraz znikomą wiedza, mogę wybaczyć. system nauki jest, jaki jest. Ale na litość, chyba mamy po coś mózgi i każdy ma jakiś tam poziom inteligencji, by z niego korzystać. To jest po prostu straszne. I tacy ludzie w przyszłości zaczną zajmować odpowiedzialne stanowiska... Jak w ogóle z kimś takim pracować, skoro on sam nie potrafi wyciągać wniosków. Ja miałam szczęście, bo tylko co niektórzy nauczyciele wymagali kucia regułek. Umiesz, czy nie, masz pamiętać regułkę i jest ok. Przeważnie jednak byłam zmuszana do myślenia. Studia pod tym względem już w ogóle były hardcorem. Np. podczas laboratoriów prowadzący tylko czuwał, by nikt się nie skrzywdził lub nie doprowadził do jakiegoś pożaru. Całe myślenie należało do nas. Można było się o coś spytać, ale nigdy nie dostawało się gotowych odpowiedzi, tylko wskazówki i to było świetne. W podobny sposób prowadzę korki. Podpowiadam, daję rady, ale nigdy nie podaję ostatecznego wyniku. Bardzo często sama go nie znam i rozwiązuję zadanie równocześnie z "uczniem".

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Skoro matematyka jest taka logiczna to czy potrafiłabyś będąc w liceum rozwiązać zadanie z IV roku studiów matematycznych?Przecież wystarczy włączyć myślenie
Ja w 1 klasie LO rozwiązywałam zadania z politechniki. Korki u doktorów, którzy pokazali mi sposób, w jaki się za coś zabrać. Co do Twego argumentu, to jest przykład trochę z tyłka wzięty. Jesteś w jakiejś tam szkole, klasie i przerabiasz dany materiał. By się go nauczyć i umieć wykorzystać, musisz "włączyć myślenie". Chodząc np. do gimnazjum, nie masz obowiązku potrafić rozwiązywać zadań ze studiów, bo jeszcze nie posiadłaś wiedzy z tego zakresu. Myślenie i logiczne wykorzystywanie wiedzy, to jedno, a oczekiwanie cudów, to co innego. Tak samo jakbyś chciała ode mnie wymagać, bym wypowiadała się o jakichś chorobach, podczas gdy ja nie jestem lekarzem. Jakbym miała jakiekolwiek wykształcenie medyczne, to ok, mogę pomyśleć i coś wywnioskować. ale jestem technologiem chemicznym, nigdy nie byłam na medycynie i mogę się wielu rzeczy domyślać, ale nie muszę ich wiedzieć, bo wiedzy takiej nie posiadam. Jednak mam prawo i obowiązek wiedzieć z chemii to, czego mnie nauczono i moim obowiązkiem jest tą wiedzę umieć wykorzystać. Jednak nie muszę wiedzieć tego, czego uczą na studiach doktoranckich i nie mam takiej wiedzy jak np. profesor, który "siedzi" w chemii 40 lat.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 13:06   #59
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
1 z brzegu przykład: moja sąsiadka, za chwilę rozpoczynająca 2 rok na polibudzie (która niestety musiała dostosowac się do wiedzy ludzi po obecnych gimnazjach i szkołacg średnich...)
Tez mialam nieszczescie byc na takiej uczelni, ludzie z grupy ktorzy rzutu dwuwymiarowego (figura plaska, kreska pozioma kreska pionowa) nie sa w stanie zrobic, nie umieja wcisnac ctrl alt del, nie wiedza gdzie jest menau start, gdzie w nim jest office, sa inzynierami Bo szkoly techniczne walcza o przetrwanie, moja np0. wlaczy o to zeby w ogole miec magisterki, nas skonczylo 16 osob, minimum na magisterke to 30, wiec w tym roku nie bedzie. Zlozylam na dwie inne politechniki i tam tez nie bedzie magisterek chyba, czekam poki co na koniec trzeciego naboru i decyzje dziekana, potem podzwonie czy gdzies otwieraja ;/ Dlatego musza poobnizac poziom zeby przetrwac. Zwlaszcza, ze wiekszosc mojej grupy mowila ze przyszli na ten kierunek bo sie nie dostali gdzie indziej (ekonomia, socjologia, kulturoznawstwo itd) XD

A, slyszalam historie pani profesor jakichs nauk humanistycznych, ktora postawila plastikowy czajnik elektryczny na palnik...
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 13:06   #60
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Humanistka a konieczna do życia matmeatyka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość

Ja w 1 klasie LO rozwiązywałam zadania z politechniki. Korki u doktorów, którzy pokazali mi sposób, w jaki się za coś zabrać. Co do Twego argumentu, to jest przykład trochę z tyłka wzięty. Jesteś w jakiejś tam szkole, klasie i przerabiasz dany materiał. By się go nauczyć i umieć wykorzystać, musisz "włączyć myślenie". Chodząc np. do gimnazjum, nie masz obowiązku potrafić rozwiązywać zadań ze studiów, bo jeszcze nie posiadłaś wiedzy z tego zakresu. Myślenie i logiczne wykorzystywanie wiedzy, to jedno, a oczekiwanie cudów, to co innego. Tak samo jakbyś chciała ode mnie wymagać, bym wypowiadała się o jakichś chorobach, podczas gdy ja nie jestem lekarzem. Jakbym miała jakiekolwiek wykształcenie medyczne, to ok, mogę pomyśleć i coś wywnioskować. ale jestem technologiem chemicznym, nigdy nie byłam na medycynie i mogę się wielu rzeczy domyślać, ale nie muszę ich wiedzieć, bo wiedzy takiej nie posiadam. Jednak mam prawo i obowiązek wiedzieć z chemii to, czego mnie nauczono i moim obowiązkiem jest tą wiedzę umieć wykorzystać. Jednak nie muszę wiedzieć tego, czego uczą na studiach doktoranckich i nie mam takiej wiedzy jak np. profesor, który "siedzi" w chemii 40 lat.
ale jednak chemia to nie matma (ok, są punkty wspólne)ale to co innego.
To subiektywne, ale dla mnie zawsze chemia i fizyka były ciekawsze
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:11.