Internetowa znajomość

Marek8575 · 2013-06-24, 16:19

Cześć
Na początek chciałbym się przywitać gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum. Jak sugeruje tytuł wątku mam pewien zgryz, mianowicie od jakiegoś czasu pisze na tlenie z fajną dziewczyną, sama do mnie zagadała i jakoś tak leci już jakiś czas. Nasze rozmowy nie były jakieś szczególnie intymne, ot trochę o rodzinie, życiu codziennym i aktualnych sprawach. Czasami potrafiliśmy rozmawiać prawie 3h. Jesteśmy z tego samego miasta, mamy po tyle samo lat, ogólnie zacząłem mysleć żeby nie skierować toru rozmowy na jakieś spotkanie na kawę/spacer może za jakiś czas. Może mogłby coś z tego być, jakaś fajna znajomość. Oczywiście pojawiły sie problemy, mianowicie jako ciekawski facet nie mogłem się oprzeć pokusie żeby nie sprawidzić jak wygląda. Wiedziałem o niej na tyle dużo, że nie sprawiło to problemu. Jako, że nie mam konta ani na Nk ani na Fb założyłem sobie fikcyjne na Nk i pojawia się problem-zapewne część z Was już się domysla- tak na zdjęciu jest z chłopakiem(zdjęcie typu-sylwester/studniówka/itp.). Na początku pomyślałem, że ok może to kuzyn, brat, kumpel ale wszedłem sobie na jego profil- miał to samo zdjęcie i podpis pod nim(Mój Skarb) dość brutalnie rozwiał moje wątpliwości. No i co ja mam robić dziewczyny? Bo z jednej strony nigdy nic w rozmowach nie było o tym żeby to się miało przerodzić w coś więcej niż zwykłe rozmowy no ale nie wiem może jestem głupi, ale jak dziewczyna sama do mnie zagaduje(w 95% przypadków rozmów) i gadamy czasem długo no to chyba nie robi tego z nudów... Nie wiem czy mam walić prosto z mostu o co chodzi, no bo może faktycznie chce tylko ze mną rozmawiać, bo troche nie chce mi się wierzyć, żeby była tak cyniczna żeby sobie dla zabawy flirtować ze mną. Z góry dziękuję Wam za odpowiedzi.

raita · 2013-06-24, 16:53

Nie wiadomo jak się im układa w związku. Nie wiadomo jaka ona tak naprawdę jest. Może się zainteresowała, może nie.
Nie prościej zapytać jej?

Marek8575 · 2013-06-24, 16:56

No właśnie nie wiem czy tak prosto z mostu zapytać, poza tym co jak powie, że nie ma nikogo? No a zdjęcie było sprzed chyba 10 dni...

raita · 2013-06-24, 17:03

No to powiedz, że trafiłeś na takie zdjęcie i tyle. nawet jej nie znasz na żywo, więc w razie czego po prostu już nie będziecie rozmawiać i tyle.
Będziesz wiedzieć na czym stoisz.

Marek8575 · 2013-06-24, 17:05

Hmm, no dobra spytam się co mi szkodzi.

Marek8575 · 2013-08-03, 16:35

Cześć

Trochę czasu minęło ale postanowiłem napisać jak się sprawy mają. Zapytałem się o to zdjęcie i przyznała się, że ma chłopaka od 2 lat ale im się nie układa i nie chciała mi o nim mówić żeby mnie nie zniechęcić. Tak w ogóle to my mamy po 23 lata. Ogólnie z jej opisu wynikało, że gość to po prostu dupek z przerostem ambicji(podchodzi pod 30 a mieszka z rodzicami jest po trefnych zaocznych studiach i ma się za półboga, wyrzuca jej że nie ma wyższych studiów i nie pochodzi z bogatej rodziny, cały czas chce żeby robiła to co on chce, a ona od 20 roku życia mieszka i utrzymuje się sama a teraz chce iść na 2-letnie dzienne studia). Pisaliśmy dalej jeszcze jakiś czas, czasem tam zwierzała się z problemów ale ostatnio zamilkła na ponad tydzień, zacząłem się martwić czy co się jej nie stało(jakieś takie czarne myśli mnie naszły bo ostatnio znajoma miała wypadek samochodowy i dachowała) i nawet pojechałem jej szukać(wiedziałem tylko ogólnie na jakiej ulicy mieszka i patrzyłem po domofonach) ale jej nie znalazłem. Napisałem dwa meile żeby się odezwała bo się martwię czy coś się jej nie stało. Dzisiaj dostałem odpowiedz, napisała, że nie chce ze mną dłużej korespondować, że mnie przeprasza i że tak będzię najlepiej. Więc wybrała swojego faceta jaki by nie był, trochę to było dla mnie dziwne bo sama mi pisała, że chyba go nie kocha, że jej rodzeństwo go nie lubi(ma 3 siostry i 3 braci, rodzice nie żyją), że nie trawi jego znajomych, że jest strasznym materialistą itp. A na początku nie wspomniałem, że jak jeszcze nic o nim nie wiedziałem to czasami ostro świntuszyliśmy i w sumie to ona była głównie inicjatorką takich tematów. Więc jak widać happy endu nie ma a ja z kontaktów internetowych jestem wyleczony bo też bądź co bądź jakąś tam nadzieję sobie robiłem. Dzięki za rady i trzymajcie się.

raita · 2013-08-04, 13:16

Wiele kobiet mimo tego, że zauważają spore wady w związku i widzę jego dysfunkcje to nie potrafią z niego zrezygnować.
Mogą mówić, że mają gdzieś, że CHYBA nie kochają,że coś tam, coś tam, ale w rzeczywistości ich partner jest najważniejszy. Dziewczyna musiała się jakoś wybronić, więc opowiedziała tą smutną historie o złym chłopaku. Z drugiej strony nie wiadomo czy jest nawet prawdziwa...
Trzymaj się autorze i lepiej dla Ciebie, że skończyło się to zanim zaczęło na dobre w realu.

Marek8575 · 2013-08-04, 23:00

Cześć

No w sumie też się cieszę, że dalej to nie zaszło(rozwalanie związków jakie by nie były to nie moje klimaty)chociaż teraz mam lekkiego doła. Jak już przyznała się, że ma kogoś(a i tak musiałem ją przycisnąć) to potem dziwnie się w tych rozmowach czułem-bo kim niby dla niej byłem od początku? Jak już pisałem czasem naprawdę nieźle świntuszyliśmy(jak jeszcze nie wiedziałem, że kogoś ma) a potem to tak jakoś dziwnie było bo np. raz rozmawiałem z nią gdzie ma z NIM jechać na wakacje... Na końcu też mogła przynajmniej mi to w rozmowie powiedzieć, że nie chce więcej pisać a nie po prostu napisać jak mnie nie było przy komputerze. Ja też jak jej te meile napisałem to podałem na wszelki wypadek numer kom. I też mi napisała, że zapisze sobie mój numer i może zmieni zdanie... Poczułem się jak zapasowa opona w samochodzie

. Mam tylko nadzieje, że jak napisze faktycznie kiedyś to będę miał siłę odmówić. Dzięki raita za trzeźwe spojrzenie na sytuacje, tego mi było trzeba.

raita · 2013-08-05, 14:39

Bycie taką opcją zapasową jest bez sensu i nigdy nie zbudujesz fajnej relacji ze świadomością, że jesteś dlatego, bo wcześniej z kimś tam nie wyszło.
Zresztą skoro dziewczyna już z Ciebie zrezygnowała to potem mogłoby się okazać, że znowu jesteś tylko w tym momencie, kiedy ☠☠☠ie się jej w związku, a po co się męczyć? Wiem, łatwo mi się mówi, bo jesli w grę wchodzą uczucia to nic nie jest takie proste i logiczne, ale spróbuj patrzeć przyszłościowo. Teraz i przez najbliższy czas będziesz miec tego doła, będziesz w pewien sposób za nią tęsknić, a raczej za wyobrażeniami związanymi z nią. I tak przebiedujesz jakiś okres i wyjdziesz na prostą i złapiesz szanse na normalną relację, a nie na relacje bycia opcją B.

Marek8575 · 2013-08-05, 15:56

Cześć

Wiem, masz rację. Dzięki za podbudowanie. No to w zasadzie tyle w temacie-wątek do zamknięcia.

2013-06-24, 16:19	#1
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Internetowa znajomość Cześć Na początek chciałbym się przywitać gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum. Jak sugeruje tytuł wątku mam pewien zgryz, mianowicie od jakiegoś czasu pisze na tlenie z fajną dziewczyną, sama do mnie zagadała i jakoś tak leci już jakiś czas. Nasze rozmowy nie były jakieś szczególnie intymne, ot trochę o rodzinie, życiu codziennym i aktualnych sprawach. Czasami potrafiliśmy rozmawiać prawie 3h. Jesteśmy z tego samego miasta, mamy po tyle samo lat, ogólnie zacząłem mysleć żeby nie skierować toru rozmowy na jakieś spotkanie na kawę/spacer może za jakiś czas. Może mogłby coś z tego być, jakaś fajna znajomość. Oczywiście pojawiły sie problemy, mianowicie jako ciekawski facet nie mogłem się oprzeć pokusie żeby nie sprawidzić jak wygląda. Wiedziałem o niej na tyle dużo, że nie sprawiło to problemu. Jako, że nie mam konta ani na Nk ani na Fb założyłem sobie fikcyjne na Nk i pojawia się problem-zapewne część z Was już się domysla- tak na zdjęciu jest z chłopakiem(zdjęcie typu-sylwester/studniówka/itp.). Na początku pomyślałem, że ok może to kuzyn, brat, kumpel ale wszedłem sobie na jego profil- miał to samo zdjęcie i podpis pod nim(Mój Skarb) dość brutalnie rozwiał moje wątpliwości. No i co ja mam robić dziewczyny? Bo z jednej strony nigdy nic w rozmowach nie było o tym żeby to się miało przerodzić w coś więcej niż zwykłe rozmowy no ale nie wiem może jestem głupi, ale jak dziewczyna sama do mnie zagaduje(w 95% przypadków rozmów) i gadamy czasem długo no to chyba nie robi tego z nudów... Nie wiem czy mam walić prosto z mostu o co chodzi, no bo może faktycznie chce tylko ze mną rozmawiać, bo troche nie chce mi się wierzyć, żeby była tak cyniczna żeby sobie dla zabawy flirtować ze mną. Z góry dziękuję Wam za odpowiedzi.

2013-06-24, 16:53	#2
raita Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Małopolska Wiadomości: 4 354	Dot.: Internetowa znajomość Nie wiadomo jak się im układa w związku. Nie wiadomo jaka ona tak naprawdę jest. Może się zainteresowała, może nie. Nie prościej zapytać jej?

2013-06-24, 16:56	#3
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Dot.: Internetowa znajomość No właśnie nie wiem czy tak prosto z mostu zapytać, poza tym co jak powie, że nie ma nikogo? No a zdjęcie było sprzed chyba 10 dni...

2013-06-24, 17:03	#4
raita Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Małopolska Wiadomości: 4 354	Dot.: Internetowa znajomość No to powiedz, że trafiłeś na takie zdjęcie i tyle. nawet jej nie znasz na żywo, więc w razie czego po prostu już nie będziecie rozmawiać i tyle. Będziesz wiedzieć na czym stoisz.

2013-06-24, 17:05	#5
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Dot.: Internetowa znajomość Hmm, no dobra spytam się co mi szkodzi.

2013-08-03, 16:35	#6
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Dot.: Internetowa znajomość Cześć Trochę czasu minęło ale postanowiłem napisać jak się sprawy mają. Zapytałem się o to zdjęcie i przyznała się, że ma chłopaka od 2 lat ale im się nie układa i nie chciała mi o nim mówić żeby mnie nie zniechęcić. Tak w ogóle to my mamy po 23 lata. Ogólnie z jej opisu wynikało, że gość to po prostu dupek z przerostem ambicji(podchodzi pod 30 a mieszka z rodzicami jest po trefnych zaocznych studiach i ma się za półboga, wyrzuca jej że nie ma wyższych studiów i nie pochodzi z bogatej rodziny, cały czas chce żeby robiła to co on chce, a ona od 20 roku życia mieszka i utrzymuje się sama a teraz chce iść na 2-letnie dzienne studia). Pisaliśmy dalej jeszcze jakiś czas, czasem tam zwierzała się z problemów ale ostatnio zamilkła na ponad tydzień, zacząłem się martwić czy co się jej nie stało(jakieś takie czarne myśli mnie naszły bo ostatnio znajoma miała wypadek samochodowy i dachowała) i nawet pojechałem jej szukać(wiedziałem tylko ogólnie na jakiej ulicy mieszka i patrzyłem po domofonach) ale jej nie znalazłem. Napisałem dwa meile żeby się odezwała bo się martwię czy coś się jej nie stało. Dzisiaj dostałem odpowiedz, napisała, że nie chce ze mną dłużej korespondować, że mnie przeprasza i że tak będzię najlepiej. Więc wybrała swojego faceta jaki by nie był, trochę to było dla mnie dziwne bo sama mi pisała, że chyba go nie kocha, że jej rodzeństwo go nie lubi(ma 3 siostry i 3 braci, rodzice nie żyją), że nie trawi jego znajomych, że jest strasznym materialistą itp. A na początku nie wspomniałem, że jak jeszcze nic o nim nie wiedziałem to czasami ostro świntuszyliśmy i w sumie to ona była głównie inicjatorką takich tematów. Więc jak widać happy endu nie ma a ja z kontaktów internetowych jestem wyleczony bo też bądź co bądź jakąś tam nadzieję sobie robiłem. Dzięki za rady i trzymajcie się.

2013-08-04, 13:16	#7
raita Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Małopolska Wiadomości: 4 354	Dot.: Internetowa znajomość Wiele kobiet mimo tego, że zauważają spore wady w związku i widzę jego dysfunkcje to nie potrafią z niego zrezygnować. Mogą mówić, że mają gdzieś, że CHYBA nie kochają,że coś tam, coś tam, ale w rzeczywistości ich partner jest najważniejszy. Dziewczyna musiała się jakoś wybronić, więc opowiedziała tą smutną historie o złym chłopaku. Z drugiej strony nie wiadomo czy jest nawet prawdziwa... Trzymaj się autorze i lepiej dla Ciebie, że skończyło się to zanim zaczęło na dobre w realu.

2013-08-04, 23:00	#8
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Dot.: Internetowa znajomość Cześć No w sumie też się cieszę, że dalej to nie zaszło(rozwalanie związków jakie by nie były to nie moje klimaty)chociaż teraz mam lekkiego doła. Jak już przyznała się, że ma kogoś(a i tak musiałem ją przycisnąć) to potem dziwnie się w tych rozmowach czułem-bo kim niby dla niej byłem od początku? Jak już pisałem czasem naprawdę nieźle świntuszyliśmy(jak jeszcze nie wiedziałem, że kogoś ma) a potem to tak jakoś dziwnie było bo np. raz rozmawiałem z nią gdzie ma z NIM jechać na wakacje... Na końcu też mogła przynajmniej mi to w rozmowie powiedzieć, że nie chce więcej pisać a nie po prostu napisać jak mnie nie było przy komputerze. Ja też jak jej te meile napisałem to podałem na wszelki wypadek numer kom. I też mi napisała, że zapisze sobie mój numer i może zmieni zdanie... Poczułem się jak zapasowa opona w samochodzie. Mam tylko nadzieje, że jak napisze faktycznie kiedyś to będę miał siłę odmówić. Dzięki raita za trzeźwe spojrzenie na sytuacje, tego mi było trzeba.

2013-08-05, 14:39	#9
raita Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Małopolska Wiadomości: 4 354	Dot.: Internetowa znajomość Bycie taką opcją zapasową jest bez sensu i nigdy nie zbudujesz fajnej relacji ze świadomością, że jesteś dlatego, bo wcześniej z kimś tam nie wyszło. Zresztą skoro dziewczyna już z Ciebie zrezygnowała to potem mogłoby się okazać, że znowu jesteś tylko w tym momencie, kiedy ☠☠☠ie się jej w związku, a po co się męczyć? Wiem, łatwo mi się mówi, bo jesli w grę wchodzą uczucia to nic nie jest takie proste i logiczne, ale spróbuj patrzeć przyszłościowo. Teraz i przez najbliższy czas będziesz miec tego doła, będziesz w pewien sposób za nią tęsknić, a raczej za wyobrażeniami związanymi z nią. I tak przebiedujesz jakiś okres i wyjdziesz na prostą i złapiesz szanse na normalną relację, a nie na relacje bycia opcją B.

2013-08-05, 15:56	#10
Marek8575 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 6	Dot.: Internetowa znajomość Cześć Wiem, masz rację. Dzięki za podbudowanie. No to w zasadzie tyle w temacie-wątek do zamknięcia.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)