Alfie Evans - Polacy i Włosi

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Fortuna1

Czyli uważasz, że zdjęcia są spreparowane lub rodzice sami dopuścili do takich zaniedbań? No brak mi słów, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Masakra. Przeczytaj jeszcze raz mój post. To że przez jakiś czas ich nie wpuszczano, nie znaczy przecież, że nigdy ich tam nie wpuszczano.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z ciekawości - a Ty przeczytałaś post Parabelki, tak wiele wyjaśniający w temacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez Limonka2738

Sugerujesz, że sądy wielokrotnie ignorowałyby takie zdjęcia, gdyby rzeczywiście istniały i świadczyły o zaniedbaniach szpitala?

Trochę cię ponosi w tej teorii spiskowej - o ile w szpitalu mogło być różnie, to nie uwierzę, że sądy różnych instancji tak to po prostu olały.

Poruszyli te sprawę również w sądzie - ich wnioski zostały odrzucone. W sumie nie ma się co dziwić, bo szpital przecież zrobi wszystko by się wybielic i pokazał to już nieraz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83267201]Z ciekawości - a Ty przeczytałaś post Parabelki, tak wiele wyjaśniający w temacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tak, oczywiście czytałam cała historie już wcześniej, jak tylko się o Alfim dowiedziałam. Mimo wszystko mam prawo nie wierzyć w dobre intencje szpitala. Sposób traktowania innych rodziców w tym oraz innych szpitalach w UK pozostawia wiele do życzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Fortuna1

Poruszyli te sprawę również w sądzie - ich wnioski zostały odrzucone. W sumie nie ma się co dziwić, bo szpital przecież zrobi wszystko by się wybielic i pokazał to już nieraz.

Jeśli podejrzewasz o spiseg Europejski Trybunał Praw Człowieka, to ja nie mam pytań.

[Fortuna1]

Napisane przez Limonka2738

Jeśli podejrzewasz o spiseg Europejski Trybunał Praw Człowieka, to ja nie mam pytań.

Sorry, ale nie chce mi się tłumaczyć tego po raz kolejny, jeśli chcesz, odsyłam do moich poprzednich postów z tego wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez Fortuna1

Czyli uważasz, że zdjęcia są spreparowane lub rodzice sami dopuścili do takich zaniedbań? No brak mi słów, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wiem, skąd Ty takie wnioski wyciągasz.

uważam, że wyolbrzymiają (nie wiem, z jakiego powodu, podejrzewam, że po części z rozpaczy, po części z niewiedzy, bo nie zdają sobie sprawy, jak takie sytuacje z reguły wyglądają, a po części ze zwykłej głupoty) albo kłamią.

[Parabelka]

Napisane przez Fortuna1

Rodziców przez jakiś czas w ogóle do niego nie wpuszczano, nie pozwalano im także zostawać z nim na noc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kiedy był na OIOMie w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, z pewnością ich nie wpuszczano , tak jest w każdym szpitalu na świecie .

Napisane przez Fortuna1

Więc w tym przypadku zmiana pampersow raczej do rodziców nie należała. Ale cóż, nie będę się spierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale raczej nie wtedy się mogli skarżyć na niezmienione pampersy,. bo wtedy ich tam nie było . Natomiast złotym standardem opieki na dzieckiem hospitalizowanym jest , aby maksymalnie dużo czynności pielęgnacyjnych wykonywali rodzice , bo wtedy dziecko lepiej je znosi .

[Fortuna1]

Z tego co wiem to on na oiomie był do chwili śmierci (nie wiem od kiedy). Mogli go odwiedzać ale nie mogli być z nim cały czas. Pomimo próśb rodziców nie pozwolili go przenieść na normalną sale, nawet po odlaczeniu aparatury podtrzymującej funkcje życiowe.
Ale tutaj wg mnie jest za mało informacji by dywagowac czy rodzice są odpowiedzialni za to, że dziecko było zanoedbywane. Te zdjęcia są z różnych okresów pobytu w szpitalu, więc do końca nie wiadomo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Napisane przez Fortuna1

A ja uważam, że sąd absolutnie nie powinien mieć prawa decydować o życiu kogokolwiek, zwłaszcza o życiu ludzi, którzy nie popełnili żadnych przestępstw. To trudna sprawa, fakt. Ale ja uważam, że większe prawa powinni mieć w tej kwestii rodzice dziecka.
Tak działa ten chory system - rodzice nie zgodzili się na odłączenie od aparatury podtrzymującej życie, więc szpital od razu zgłosił ich do sądu i zawnioskowal o ograniczenie praw rodzicielskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takie podtrzymywanie przy życiu kosztuje gigantyczne pieniądze, które powinny być przeznaczone na pomoc rokującym pacjentom. Niedługo dojdzie do tego - o ile juz nie dochodzi - ze dziewiecdziesiecioletnia babcia będzie latami leżała pod respiratorem. Kiedyś takie przypadki umierały bardzo szybko i dziecki temu ich rodziny mogły przejść proces żałoby i wrócić do normalnego życia. Teraz dzięki medycynie robi sie takie rzeczy, moim zdaniem straszne.

Podobnym przykładem jest Lilka z Bonifratrów, tez sa ludzie, którzy uważają, ze dziecko ze zniszczonym mózgiem wskutek niedotlenienia tylko sobie spi i wkrótce wyzdrowieje, obudzi sie i pójdzie do szkoły.

[Parabelka]

Napisane przez Fortuna1

Poruszyli te sprawę również w sądzie - ich wnioski zostały odrzucone. W sumie nie ma się co dziwić, bo szpital przecież zrobi wszystko by się wybielic i pokazał to już nieraz.


Sposób traktowania innych rodziców w tym oraz innych szpitalach w UK pozostawia wiele do życzenia.

To pokaż zdjęcia tej spleśniałej rurki . 20- czy 21-letni tynkarz raczej nie wie, jak wyglądają wydzieliny i zaopatrzenie chorego w stanie wegetatywnym .
Sposób traktowania rodziców przez szpital - sądząc po zdjęciach na instagramie, gdzie ojciec razem z dzieckiem leżał na łóżku typu OIOMowego, zasypanym zabawkami, dziecko było co i rusz przebierane w rozmaite kolorowe ciuszki i na okrągło fotografowane albo samo albo z innymi roześmianymi osobami (swoją drogą podziwiam - ja w obecności własnego dziecka czy dziecka kogoś z rodziny , będącego w stanie wegetatywnym , nie umiałabym się tak radośnie szczerzyć do kamery , jak uwieczniane tam panie) - o jakieś 300% przekracza wszystko , co są w stanie zaoferować polskie szpitale , gdzie takich rzeczy po prostu nie ma .
Poza tym dziecko na wszystkich zdjęciach fizycznie wygląda kwitnąco - jest pulchne , czyściutkie , zadbane , ubrane co i rusz w nowiutkie śliczne ubranka , otoczenie tez robi wrażenie bardzo czystego - nic nie sugeruje możliwości istnienia spleśniałego drenu . I ponownie pytam gdzie on był włożony ? Bo dreny prowadzone przez usta czy przez nos często są pokryte zaschniętą wydzieliną i mają ślady wydzieliny w środku .

[Limonka2738]

Napisane przez Fortuna1

Sorry, ale nie chce mi się tłumaczyć tego po raz kolejny, jeśli chcesz, odsyłam do moich poprzednich postów z tego wątku.

Sorry, ale jeśli mieli zdjęcia, które jednoznacznie wskazują na zaniedbania szpitala, które widziałaś, a Europejski Trybunał Praw Człowieka nie zareagował, to oskarżasz ten konkretny urząd (i wszystkie kolejne, które przyjrzały się sprawie wcześniej) jako możliwe do przekupienia, stronnicze.

Wybacz, że jednak będę żyła w swojej "bańce", w której lekarze mówią prawdę (wielu specjalistów z różnych państw), a sądu nie da się tak po prostu przekupić (proces prowadziło wiele instancji przez długi okres czasu).

Zaraz wyskoczysz z teorią, że to big pharma i szczepionki zabiły Alfiego.

[Parabelka]

Napisane przez _vixen_

Takie podtrzymywanie przy życiu kosztuje gigantyczne pieniądze, które powinny być przeznaczone na pomoc rokującym pacjentom. Niedługo dojdzie do tego - o ile juz nie dochodzi - ze dziewiecdziesiecioletnia babcia będzie latami leżała pod respiratorem. Kiedyś takie przypadki umierały bardzo szybko i dziecki temu ich rodziny mogły przejść proces żałoby i wrócić do normalnego życia. Teraz dzięki medycynie robi sie takie rzeczy, moim zdaniem straszne.

Podobnym przykładem jest Lilka z Bonifratrów, tez sa ludzie, którzy uważają, ze dziecko ze zniszczonym mózgiem wskutek niedotlenienia tylko sobie spi i wkrótce wyzdrowieje, obudzi sie i pójdzie do szkoły.

Poza tym jest to traktowanie chorego jak rzeczy - JA chcę , żeby on nadal wisiał na respiratorze . A czy on cierpi czy nie, to mi zwisa, bo JA CHCĘ . Przedłuża się stan terminalny w imię fantasmagorii - chory nie odniesie już żadnej korzyści z dalszego bycia sztucznie podtrzymywanym , najwyżej dostanie zakażenia i będzie się czuć jeszcze gorzej , ale rodzina się z tym nie liczy .

Owszem - jak najbardziej są awantury z powodu odłączenia od aparatury starców , którzy żyją tylko dzięki sztucznemu pompowaniu w nich powietrza , bo jeszcze działają ośrodki podtrzymujące podstawowe funkcje życiowe w pniu mózgu, podczas gdy cała reszta organizmu już nie funkcjonuje .

[Fortuna1]

Napisane przez Parabelka

To pokaż zdjęcia tej spleśniałej rurki . 20- czy 21-letni tynkarz raczej nie wie, jak wyglądają wydzieliny i zaopatrzenie chorego w stanie wegetatywnym .
Sposób traktowania rodziców przez szpital - sądząc po zdjęciach na instagramie, gdzie ojciec razem z dzieckiem leżał na łóżku typu OIOMowego, zasypanym zabawkami, dziecko było co i rusz przebierane w rozmaite kolorowe ciuszki i na okrągło fotografowane albo samo albo z innymi roześmianymi osobami (swoją drogą podziwiam - ja w obecności własnego dziecka czy dziecka kogoś z rodziny , będącego w stanie wegetatywnym , nie umiałabym się tak radośnie szczerzyć do kamery , jak uwieczniane tam panie) - o jakieś 300% przekracza wszystko , co są w stanie zaoferować polskie szpitale , gdzie takich rzeczy po prostu nie ma .
Poza tym dziecko na wszystkich zdjęciach fizycznie wygląda kwitnąco - jest pulchne , czyściutkie , zadbane , ubrane co i rusz w nowiutkie śliczne ubranka , otoczenie tez robi wrażenie bardzo czystego - nic nie sugeruje możliwości istnienia spleśniałego drenu . I ponownie pytam gdzie on był włożony ? Bo dreny prowadzone przez usta czy przez nos często są pokryte zaschniętą wydzieliną i mają ślady wydzieliny w środku .

Zdjęcia są na internecie. Jeśli nie możesz znaleźć chętnie Ci je podeślę, ale aplikacja Wizaz forum, której używam, nie pozwala przesłać ich w formacie jpg. Jedyne co to mogłabym Ci je podesłać na priv (tzn maila bo w wiadomości prywatnej też się nie da).

Ponownie odpowiadam - nie znam się na tym. Relacjonuje tylko to co napisał ojciec a przy zdjęciu rurek napisał on tak :
"This was in December when we had our first court case! We had to go over night to London and alder hey denied us to allow someone to stay with Alfie over night, when Alfie seizures sometimes he catches his lip that’s why we give him a dummy! This is what we came back to, it’s not hard to put a dummy in his mouth! We then had his neurological doctor say that it was due to his brain disorder? So we made sure for the week that Alfie was accompanied at all times even if we went to the toilet to prove that this could of been prevented and with in 5 days his lip had cleared up completely! And has not returned since! The next picture is alfies nj that had been left in for 7 months without changing it, not only was it mouldy on the outside but when we finally got them to change it was mouldy inside too!" (grupa Alfies army official, post z dnia 21.04.2018)

Tam były dwa zdjęcia, jedno z brudna jama ustna w środku a drugie właśnie rurki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

Napisane przez Limonka2738

Zaraz wyskoczysz z teorią, że to big pharma i szczepionki zabiły Alfiego.

Tylko że on chyba nie zdążył w ogóle być zaszczepiony, bo w wieku 2 miesięcy czyli czasie pierwszych szczepień , już wykazywał pierwsze oznaki nieprawidłowości rozwojowych . A gdyby był szczepiony, sądzę , że rodzice nie omieszkali by tej sprawy nagłośnić i sąd by w orzeczeniu też o tym wspominał .

[Fortuna1]

Napisane przez Limonka2738

Sorry, ale jeśli mieli zdjęcia, które jednoznacznie wskazują na zaniedbania szpitala, które widziałaś, a Europejski Trybunał Praw Człowieka nie zareagował, to oskarżasz ten konkretny urząd (i wszystkie kolejne, które przyjrzały się sprawie wcześniej) jako możliwe do przekupienia, stronnicze.

Wybacz, że jednak będę żyła w swojej "bańce", w której lekarze mówią prawdę (wielu specjalistów z różnych państw), a sądu nie da się tak po prostu przekupić (proces prowadziło wiele instancji przez długi okres czasu).

Zaraz wyskoczysz z teorią, że to big pharma i szczepionki zabiły Alfiego.

Spokojnie, z niczym nie wyskocze i nie mam na celu nikogo do niczego przekonywać. każdy ma prawo do własnej opinii i ja również. I wy również. Przecież tylko rozmawiamy na temat naszych spostrzeżen odn tego wydarzenia, od tego jest ten wątek. To raczej ja odnoszę wrażenie (być może mylne), że niektórzy użytkownicy tutaj chcą za wszelką cenę przekonać innych do myślenia w inny, określony sposób.
Przyszła jedna osoba, która ma nieco inny pogląd na sprawę i już nagonka. Och jakie to typowe dla wizażu

Nie wiem co to jest big pharma, ale pewnie chodzi o koncerny farmaceutyczne?

Nie wiem też co go zabiło. I nikt tego nie wie, ty też nie. W końcu choroba niezdiagnozowana. Także daleka bym była od takich stwierdzeń.

Chętnie przygarne jakieś źródło o drugim dziecku tych ludzi, szukałam, ale nie znalazłam.

A tymczasem uciekam z tej bezcelowej dyskusji, szkoda nerwów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez Parabelka

Tylko że on chyba nie zdążył w ogóle być zaszczepiony, bo w wieku 2 miesięcy czyli czasie pierwszych szczepień , już wykazywał pierwsze oznaki nieprawidłowości rozwojowych . A gdyby był szczepiony, sądzę , że rodzice nie omieszkali by tej sprawy nagłośnić i sąd by w orzeczeniu też o tym wspominał .

Zdążył być szczepiony - info z 2016 roku z fb mamy Alfiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

Napisane przez Fortuna1

Zdjęcia są na internecie. Jeśli nie możesz znaleźć chętnie Ci je podeślę, ale aplikacja Wizaz forum, której używam, nie pozwala przesłać ich w formacie jpg. Jedyne co to mogłabym Ci je podesłać na priv.

Ponownie odpowiadam - nie znam się na tym. Relacjonuje tylko to co napisał ojciec a przy zdjęciu rurek napisał on tak :
"This was in December when we had our first court case! We had to go over night to London and alder hey denied us to allow someone to stay with Alfie over night, when Alfie seizures sometimes he catches his lip that’s why we give him a dummy! This is what we came back to, it’s not hard to put a dummy in his mouth! We then had his neurological doctor say that it was due to his brain disorder? So we made sure for the week that Alfie was accompanied at all times even if we went to the toilet to prove that this could of been prevented and with in 5 days his lip had cleared up completely! And has not returned since! The next picture is alfies nj that had been left in for 7 months without changing it, not only was it mouldy on the outside but when we finally got them to change it was mouldy inside too!" (grupa Alfies army official, post z dnia 21.04.2018)

Tam były dwa zdjęcia, jedno z brudna jama ustna w środku a drugie właśnie rurki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na priv bardzo chętnie . Jeżeli to jest to zdjęcie jamy ustnej co na instagramie - taka zasyfiona dolna warga - to to nie jest brud, tylko na moje oko nadkażona odleżyna spowodowana smoczkiem , bo na większości zdjęć dziecko ma w buzi smoczek . A w wypadku zalegania ciała obcego na śluzówkach niestety odleżyna się robi szybciutko - czy to od smoczka , czy od rurki intubacyjnej, czy od drenów , dlatego zmienia się ich położenie . A smoczek sobie leży cały czas w takim samym ułożeniu . I nawet na tym zdjęciu z boku jest coś co wygląda jak smoczek-uspokajacz.
Poza tym dziecko miało zęby i być może w trakcie napadu drgawek po prostu przygryzało sobie wargę - to nie jest niemożliwe . Generalnie nie wygląda to na żaden brud , i jest za mało danych aby móc wyrokować, że nie miał czyszczonej buzi i to dlatego .

[Fortuna1]

Tom pisał w tej wiadomości, którą wkleiłam, że podczas ataków Alfie często przygryza dolna wargę i dlatego dają mu smoczka żeby się nie ranił. Wtedy jak ich nie było z nim na sali nie podawali mu smoczka jak miał drgawki I stąd ta "piana".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

Napisane przez Fortuna1

Tom pisał w tej wiadomości, którą wkleiłam, że podczas ataków Alfie często przygryza dolna wargę i dlatego dają mu smoczka żeby się nie ranił. Wtedy jak ich nie było z nim na sali nie podawali mu smoczka jak miał drgawki I stąd ta "piana".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

piana nie od smoczka tylko od drgawek , czy by smoczek miał czy nie i tak by się pienił, poza tym nawet bez drgawek u osób zasondowanych i zaintubowanych pojawia się w różnych rurkach pienista wydzielina i żaden to ewenement . Tak samo ślady krwi czy środków odkażających stosowanych przy zakładaniu sond . Pleśni żadnej nie widać - chyba że są jeszcze jakieś inne zdjęcia poza instagramem?
Skoro się przygryzał to wiadomo skąd zmiany na śluzówce dolnej wargi - nie z powodu braku higieny tylko od przygryzienia .

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Fortuna1

To raczej ja odnoszę wrażenie (być może mylne), że niektórzy użytkownicy tutaj chcą za wszelką cenę przekonać innych do myślenia w inny, określony sposób.
Przyszła jedna osoba, która ma nieco inny pogląd na sprawę i już nagonka. Och jakie to typowe dla wizażu

Nie za wszelką cenę, tylko odnosząc się do racjonalności, faktów, posługując się rozumem, a nie ideologią, demagogią i emocjami.
Ktoś musi to robić, bo przecież te oszołomy pod ambasadami to jest jakieś kuriozum kompromitujące nas wszystkich właściwie Co to za histeria, kto to nakręca, czy ktoś kompletnie oszalał ? Niech oni wszyscy się opamiętają.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8326913 6]Nie za wszelką cenę, tylko odnosząc się do racjonalności, faktów, posługując się rozumem, a nie ideologią, demagogią i emocjami.
Ktoś musi to robić, bo przecież te oszołomy pod ambasadami to jest jakieś kuriozum kompromitujące nas wszystkich właściwie Co to za histeria, kto to nakręca, czy ktoś kompletnie oszalał ? Niech oni wszyscy się opamiętają.[/QUOTE]Założę się, że to ta sama część populacji, jaka protestowała pod szpitalem, jak odebrali rodzicom tego wcześniaka możliwość decydowania o jego leczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Powiem tak: nie wiem dlaczego Polska zaczęła się tak angażować, mieszkam w uk i jednak trochę głupio to tutaj wyglada.

Wg mnie dziecko, które nie otwiera nawet oczu itd No to... cieżko nazwać żyjącym dzieckiem. Do tego jakies filmiki polskich dzieciaków w stylu ooh przyjedź do polski jak wyzdrowiejesz - No robienie z ludzi debili.

Jednak, w zasadzie to nie moja sprawa. To nie ja bym sie nim zajmowała tylko jego rodzice. A rodzice MUSZA miec prawo do opieki nad swoim dzieckiem.
Tutaj opieka została im uniemożliwiona. To jest bardzo przykre.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Fortuna1

Czyli uważasz, że zdjęcia są spreparowane lub rodzice sami dopuścili do takich zaniedbań? No brak mi słów, serio.

To jest właśnie kwintesencja. Żadnych zdjęć nie wstawiłaś, przyznałaś się, że nie umiesz ich zinterpretować, więc ciągle lewitujesz w przestrzeni tego, co się wydaje, i jeszcze brak Ci słów na to, że ktoś nie przyjmuje na wiarę twoich opisów tak, jak Ty przyjęłaś na wiarę coś gdzieś tam napisane?

[Fortuna1]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;83275421]To jest właśnie kwintesencja. Żadnych zdjęć nie wstawiłaś, przyznałaś się, że nie umiesz ich zinterpretować, więc ciągle lewitujesz w przestrzeni tego, co się wydaje, i jeszcze brak Ci słów na to, że ktoś nie przyjmuje na wiarę twoich opisów tak, jak Ty przyjęłaś na wiarę coś gdzieś tam napisane?[/QUOTE]

Proszę, o to screeny, specjalnie weszłam na komputer żebyś mogła je obejrzeć. Brak mi słów bo nie wierzę, że rodzice mogli zdjęcia spreparować. Ktoś kto tak twierdzi chyba musiał nigdy nie mieć własnych dzieci. Nie ma powodów by tym rodzicom nie wierzyć.
Ale tak jak mówię - nie wypowiadam się już, bo szkoda mi nerwów

[_vixen_]

Moja babcia leżała w podobnym stanie przez dwa lata. Jej synowa jej nie poznała, kiedy po jakimś czasie odwiedziła ja w szpitalu, wrak człowieka.
Niestety, ale człowiek w takim stanie nie będzie wyglądał zdrowo i kwitnąco.

[motyla]

jak ktoś jest w rozpaczy, bo mu dziecko umiera, i brakuje mu wiedzy na tego rodzaju tematy, to niestety będzie to interpretował tak, że szpital zaniedbuje chorego. wcale mnie nie dziwi, że widzieli tam pleśń.

[groszek75]

Przeczytalam caly ten sądowy wywód, no niestety ten chłopczyk prawie całe swoje życie przebywał w szpitalu z obumierającym mózgiem, to nie sposob, zeby nie dostał gdzies grzyba, przeciez on byl caly już wyjałowiony z odpornosci, to samo zapalenie płuc, czesto chorzy w szpitalu dostaja, bo leżacy czlowiek nie odkrztusi wydzieliny, ktorej mamy litry, jeśli mamy zaburzone normalne funkcje, to takie rzeczy sie dzieja.

Po pierwsze i najważniejsze szkoda tego dziecka, czlowieka, jego rodzicow tez, rozumiem ich walkę, ich zlośc, dlaczego on, dlaczego ten mały.

Ale tez prawda ile ten mały mial cierpieć, przeciez on w koncu zaczal by gnić... Szkoda, ze nie mogl zaplakac i powiedziec, ze boli, moze wtedy by dotarło, ze cierpi.

tak tego nikt nie wie jaki odczuwal ból, ale tez co za życie go czekalo, ktora mama chce, zeby jego dziecko bylo roślinką.

Bardzo trudny temat, na nic kłotnie, troche szacunku dla życia, ale tez smierci, bo to jest kolej życia, chociaz tak krotkiego.

Ja wierze w reinkarnacje i mam nadzieje, ze ten maly czlowiek, jego dusza powróci zaraz w kimś i już nigdy sie nie nacierpi , bo chyba nacieprial sie za wszystkie swoje kolejna wcielenia

Kto tu zawinił niewiadomo, natura, czlowiek, cos nie zagralo , teraz to chyba czas na refleksje jakie to zycie jest kruche...

Czytalam czesto, ze w UK inaczej sie np. podchodzi do ciązy, tam do 12tc to jakby jej nie bylo, zadne sprawdzanie poziomow beta hcg czy progesteronu, co ma byc to bedzie, jak silne to wytrwa. Alfie sie urodzil, czy wszystko w ciazy gralo? Ale przyszedl na swiat, szkoda tylko, ze takie mial zycie, byl od kogos uzależniony i nie mial sam prawa glosu.

Ostatnio fajne zdanie wyczytalam i dalo mi duzo do myślenia

"że skoro dziecko w stanie wegetatywnym ma podawane duże ilości środków przeciwbólowych, to pewnie nie dlatego, że jak się sugeruje ktoś czeka na jego organy, a bardziej dlatego, że choć nie może krzyczeć, obraz mózgu może wskazywać na odczuwanie bólu.
I nawet jeśli rodzicom jest bardzo trudno pogodzić się z odejściem dziecka - co zawsze jest straszne - to czasem podtrzymywanie go sztucznie przy życiu nie jest oznaką łaski lecz okrucieństwa.

i tutaj : wędkarstwo to bardzo cichy i spokojny sport, tylko dlatego, że ryby nie mają głosu. Gdyby miały i wędkarz usłyszałby jak cierpią gdy wyrywa im z gardła haczyk z częścią tkanek, znakomita część łowisk stałaby dziś opuszczona

[Czarna2000]

Nie jestem profesorem, ale chciałam zwrócić jednak uwagę, że pacjent w takim stanie nie będzie wyglądał kwitnąco.
Te wszystkie dziwne wydzieliny, piany, to może się zdarzyć.
Jak ktoś już wcześniej pisał, dziecko przegryzało sobie wargę, tkanka była naruszona. To mogło się źle goić, pasukdzić. Z tego co widziałam na Instagramie to ten chłopiec i tak wyglądał zaskakująco dobrze jak na pacjenta w takim stanie.
Jeśli chodzi o leczenie to znowu, nie jestem ekspertem, ale mogę powiedzieć, że tkanka mózgowa praktycznie się nie regeneruje. Na obecny stan wiedzy nikt nie byłby w stanie wyleczyć tego chłopca. Na wizażu kiedyś już była dyskusja o dziewczynce w podobnym stanie - Lilce.
Trudno natomiast dziwić się rodzicom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Fortuna1

Proszę, o to screeny, specjalnie weszłam na komputer żebyś mogła je obejrzeć. Brak mi słów bo nie wierzę, że rodzice mogli zdjęcia spreparować. Ktoś kto tak twierdzi chyba musiał nigdy nie mieć własnych dzieci. Nie ma powodów by tym rodzicom nie wierzyć.
Ale tak jak mówię - nie wypowiadam się już, bo szkoda mi nerwów

Ok, ale gdzie te zaniedbania?

Rozumiem, że jesteś lekarzem albo cytujesz opinię lekarza?

Dla mnie te zdjęcia są naturalną konsekwencją długiej śpiączki, ale nie jestem lekarzem, więc wierzę, że biegli sądowi zinterpretowali je prawidłowo, bo nie mam innego wyjścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez Limonka2738

Ok, ale gdzie te zaniedbania?

Rozumiem, że jesteś lekarzem albo cytujesz opinię lekarza?

Dla mnie te zdjęcia są naturalną konsekwencją długiej śpiączki, ale nie jestem lekarzem, więc wierzę, że biegli sądowi zinterpretowali je prawidłowo, bo nie mam innego wyjścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ich nie widziałam, ale trudno mi uwierzyć, że szpital pod czujnym okiem mediów dopuściłby się jakichś rażących zaniedbań. Serio, mieliby się tak łatwo podłożyć?

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

A, dobra, widzę już, że zostały dodane screeny

[Parabelka]

W rurce nie ma pleśni , tylko zaschnięta wydzielina . Jak pisałam - dolna warga jest mechanicznie uszkodzona . U osób zaintubowanych i z drenami wylewa sie pienista albo krwista wydzielina , dlatego np zaintubowanych się odsysa , ale jak sie obficie ślinią - a dzoecko w tym wieku ślini się bardzo obficie - i nie przełykają - a Alfie nie przełykał - to będą się zalewać wydzieliną . Jak na pacjenta w stanie wegetatywnym , Alfie był w stanie doskonałym .
Poza tym to jest izolowane zdjęcie rurki - cewnika ? Sondy dojelitowej ? Nie ma nic co by wskazywało że jest to sonda pozostająca w ciele dziecka, ani gdzie jest umieszczona.

[tiramisu_]

Ja też nic takiego okropnego na tych zdjęciach nie widzę
Ci co widzą może nigdy w szpitalu nie byli?

A przy okazji - dziś widziałam, że znajoma rozsyła linki do petycji - chcą żeby Duda uhonorwał jego rodziców - cyt.: "by niezłomną postawę rodziców Alfie’go uhonorował polskim odznaczeniem państwowym" WTF