Pieczenie sromu po stosowaniu Travocortu

Ametystowa_panienka · 2016-11-06, 11:43

Cześć kochane.

Zacznę może od tego, że z tematem niedoleczonej grzybicy borykam się od lipca. Przeszłam przez całą masę leków, probiotyków, a także badań, które nic nie wykazywały. W końcu moja ginekolog zleciał mi posiew w kierunku paciorkowca, który wyszedł dodatni. Zażywałam przez tydzień Augmentin, a do tego poleciła mi aplikować na wszelki wypadek dopochwowo Pimafucin. Bo jak to stwierdziła, przy mojej tendencji po antybiotyku grzybica murowana.

Skoro grzybica murowana, a Augmentin miałam łykać dłużej niż miałam globulek Pimafucinu za namową lekarza dołączyłam krem ze sterydem - Travocort.

W czasie leczenia wszystko było ok. Pinafucin okazał się być cudownym lekiem, dzięki któremu pozbyłam się lekko grudkowatej wydzieliny, która pozostała mimo globulek, które stosowałam w ciągu ostatnich miesięcy, a którą lekarze ignorowali (!).

Było ok do momentu, gdy doszło do sytuacji intymnej z moim Tż, jakieś 4 czy 5 dni po skończonej terapii Pimafucinem. Stosunku nie było, same pieszczoty. W każdym razie wszystko było ok do dnia następnego.

Dzisiaj mija tydzień odkąd piecze mnie srom, wejście do pochwy, a głównie sam jego dół. Tam odczuwam coś w rodzaju rany (której de facto nie ma). Na własną rękę stosowałam Gynoflor w celu wzmocnienia bariery ochronnej i odbudowy śluzówki. Nic nie pomogło. Do tego doszły białawe upławy (bez grudek) oraz czasami leciutki świąd.

Poszłam do lekarza. Ginekolog stwierdziła grzybicę i przepisała Pimafucin.
Jestem po 2 globulce z 6 i nie widzę żadnej poprawy, gdzie przy Macmirorze znaczna różnica była już po pierwszej gałce.

W czasie tej sytuacji intymnej stosowałam ciągle Travocort. Musiałam smarować się nim jeszcze parę dni, ponieważ to steryd i należy z dawki schodzić powoli.
Osobiście podejrzewam, że to srom będąc pod wpływem sterydu zareagował w tak przykry sposób. Nie mam objawów typowych dla tych wszystkich infekcji, które miały miejsce przez ostatnie miesiące, co mnie martwi.
Nie mam już sił... seksu od sierpnia praktycznie nie ma, ponieważ ciągle się leczę.
Dziewczyny, miała któraś w Was podobnie? Może macie wiedzę w tym temacie?

lza_slonca · 2016-11-06, 16:36

ja tak miałam, spokój mam od września. Jak się pozbyłam? skończyłam depilację warg

Ametystowa_panienka · 2016-11-06, 21:32

To prawda, depilacja potrafi podrażniać skórę do tego stopnia, że te rejony stają się podatne na zakażenia. Jednak w przeszłości nie mialam podobnych problemów na tym tle, a poza tym po ostatnim zastosowaniu Pinafucinu było idealnie...
Dalej uważam, że zawiniła tutaj maść ze sterydem. Być może partner naruszył naskórek przez co lek mocniej zadziałał i doszło do podrażnienia. Tak obstawiam na podstawie własnego (niestety bogatego) doświadczenia, ale lekarzem nie jestem. Nie mogę też nic znaleźć w internecie na temat podobnej sytuacji, aby potwierdzić moją teorię, a do lekarza nie chcę iść zanim nie skończę leku, bo na pewno odeśle mnie z kwitkiem

2016-11-06, 11:43	#1
Ametystowa_panienka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 2	Pieczenie sromu po stosowaniu Travocortu Cześć kochane. Zacznę może od tego, że z tematem niedoleczonej grzybicy borykam się od lipca. Przeszłam przez całą masę leków, probiotyków, a także badań, które nic nie wykazywały. W końcu moja ginekolog zleciał mi posiew w kierunku paciorkowca, który wyszedł dodatni. Zażywałam przez tydzień Augmentin, a do tego poleciła mi aplikować na wszelki wypadek dopochwowo Pimafucin. Bo jak to stwierdziła, przy mojej tendencji po antybiotyku grzybica murowana. Skoro grzybica murowana, a Augmentin miałam łykać dłużej niż miałam globulek Pimafucinu za namową lekarza dołączyłam krem ze sterydem - Travocort. W czasie leczenia wszystko było ok. Pinafucin okazał się być cudownym lekiem, dzięki któremu pozbyłam się lekko grudkowatej wydzieliny, która pozostała mimo globulek, które stosowałam w ciągu ostatnich miesięcy, a którą lekarze ignorowali (!). Było ok do momentu, gdy doszło do sytuacji intymnej z moim Tż, jakieś 4 czy 5 dni po skończonej terapii Pimafucinem. Stosunku nie było, same pieszczoty. W każdym razie wszystko było ok do dnia następnego. Dzisiaj mija tydzień odkąd piecze mnie srom, wejście do pochwy, a głównie sam jego dół. Tam odczuwam coś w rodzaju rany (której de facto nie ma). Na własną rękę stosowałam Gynoflor w celu wzmocnienia bariery ochronnej i odbudowy śluzówki. Nic nie pomogło. Do tego doszły białawe upławy (bez grudek) oraz czasami leciutki świąd. Poszłam do lekarza. Ginekolog stwierdziła grzybicę i przepisała Pimafucin. Jestem po 2 globulce z 6 i nie widzę żadnej poprawy, gdzie przy Macmirorze znaczna różnica była już po pierwszej gałce. W czasie tej sytuacji intymnej stosowałam ciągle Travocort. Musiałam smarować się nim jeszcze parę dni, ponieważ to steryd i należy z dawki schodzić powoli. Osobiście podejrzewam, że to srom będąc pod wpływem sterydu zareagował w tak przykry sposób. Nie mam objawów typowych dla tych wszystkich infekcji, które miały miejsce przez ostatnie miesiące, co mnie martwi. Nie mam już sił... seksu od sierpnia praktycznie nie ma, ponieważ ciągle się leczę. Dziewczyny, miała któraś w Was podobnie? Może macie wiedzę w tym temacie?

2016-11-06, 16:36	#2
lza_slonca Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-05 Lokalizacja: Otwock Wiadomości: 4 056	Dot.: Pieczenie sromu po stosowaniu Travocortu ja tak miałam, spokój mam od września. Jak się pozbyłam? skończyłam depilację warg __________________ życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po...nosie Dukam po raz 2 start: 97kg faza I od 16.11. do 24.11 koniec: 91,9kg start II faza: 92,7 kg faza II 25.11

2016-11-06, 21:32	#3
Ametystowa_panienka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 2	Dot.: Pieczenie sromu po stosowaniu Travocortu To prawda, depilacja potrafi podrażniać skórę do tego stopnia, że te rejony stają się podatne na zakażenia. Jednak w przeszłości nie mialam podobnych problemów na tym tle, a poza tym po ostatnim zastosowaniu Pinafucinu było idealnie... Dalej uważam, że zawiniła tutaj maść ze sterydem. Być może partner naruszył naskórek przez co lek mocniej zadziałał i doszło do podrażnienia. Tak obstawiam na podstawie własnego (niestety bogatego) doświadczenia, ale lekarzem nie jestem. Nie mogę też nic znaleźć w internecie na temat podobnej sytuacji, aby potwierdzić moją teorię, a do lekarza nie chcę iść zanim nie skończę leku, bo na pewno odeśle mnie z kwitkiem

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)