NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica

[Surimi]

Napisane przez vesna84

zgadzam się to egoizm, ale wynika od z tego, że bardzo potrzebujemy zainteresowania.
ja byłam zawsze dla innych. moje uczucia i pragnienia odsuwałam na dalszy plan. z tego sie własnie bierze nerwica i depresja, z frustracji, które sie w nas gromadzą.

tak wiem to moze pozwolmy sobie na ten egoizm i miejmy wszystko w d..a jak nas odsona z towaryszstwa inni ludzie to zawsze mamy siebie(pewnie sie nigdy nie spotkamy)ale pisac zawsze jest latwiej i bez zobowiazan ze musze szybko odpisac albo sie spotkac bo sie ktos obrazi, wiec moze skorzystajmy z takiej opcji??

[vesna84]

Napisane przez Surimi

tak wiem to moze pozwolmy sobie na ten egoizm i miejmy wszystko w d..a jak nas odsona z towaryszstwa inni ludzie to zawsze mamy siebie(pewnie sie nigdy nie spotkamy)ale pisac zawsze jest latwiej i bez zobowiazan ze musze szybko odpisac albo sie spotkac bo sie ktos obrazi, wiec moze skorzystajmy z takiej opcji??

bardzo dobry pomysł
watek się nam rozwija, przychodza nowi ludzie, udzielamy się dosc często, więc mozna powiedzieć, że jestesmy towarzyskie

[Surimi]

raczej sprytnie inteligentnebo nie widzimy sie, mozemy powiedziec prawde komus, nie czujac sie winne,bo nie widzimy ich reakcji, mysle ze to rodzaj kamuflarzu przed swiatemtak jest bezpiecznie i wygodnie no i jakos tak fajnie wiedziec ze nie jestem sama z tym go...nem

[nnajnna]

Napisane przez Surimi

zajelysmy sie *******ami zamiast ci odpisac sory-juz nadrabiam ja mysle ze nerwica bierze sie z frustracji z niespelnienia,z czynnych sytuacji to znczy nie zamknietych,nie doprowadzonych do konca, ze np z kims sie poklucisz tak?/i nie daje ci to spokoju i narasta w tobie dyskomfort ze np. TZ nie spelnia twoich oczekiwan,itd tylko jeden jeste odporny na takie zjawiska drugi nie,mysle tez ze nasza dieta na to wplywa i brak ruchu,bo cwiaczacy ludzie maja wiecej sily i lekkosci icheci do zycia a my tlumimy w sobie gniew do samych siebie

kurcze,wiecie co...im wiecej czytam tym bardziej stwierdzam ze TO mam
straszne,ale najgorzej to juz chyba zaczac sie tak wkrecac az mnie cala glowa swedzi boje sie ze teraz bede miala tylko gorzej,czy tylko samym podejsciem mozna TO z sibei "wypedzic"?jak myslicie?

[Lena_20]

Napisane przez vesna84

to zacznijmy pisac co nam pomaga, chociaż na chwile;
mi oprócz zakupów pomaga czytanie, pisanie tu z Wami na wizażu, prince polo, rozmowa z moim Tż.

co pomaga? wizaż.. plaza,morze,spacery,sport ,podroze,nie prince polo a disco polo ,
i Tż przede wszytskim.

Napisane przez gonka23

dolaczam sie do tych wycofanych z towarzystwa . Kiedys musialam/lubilam miec wokol siebie duzo ludzi, teraz nie chce, nie potrzebuje, a wrecz denerwuja mnie. Dlatego kiepsko mi sie utrzymuje kontakt z przyjaciolkami, ktore zostawilam w PL, bo po prostu nie chce mi sie pisac do nich, gadac z nimi. Tak naprwde to mam to gdzies co sie z nimi dzieje. Niestety potem duzo tesknie i zle mi z tym, ze nic nie wiem co u nich. Wiec to takie bledne kolo. ach. Wariatki .

mam tak smo... tylko na dodatek te przyjaciolki,to zadne przyjaciolki byly... Nigdy tak na prawde nie mialam prawdziej przyjaciolki... teraz po czasie to przemyslalam i do takiego wnisku doszlam. Wole byc sama niz z fałszywcami.. Poza tym,Tż jestmoja przyjaciolka..

A,i jestem wariatką! Ale to juz wszyscy na wizazu prawie wiedza...

Napisane przez vesna84

dokładnie, krejzolki na maksiorka
mi ostatnio moja przyjaciółka sama powiedziała, że przykro jej ze przestałam pisac do niej i przychodzić na spotkania...cóz kto nie doświadczył tej paskudnej choroby/ stany- w zyciu nas nie zrozumie.

dokladnie...dlatego mnie w 100% rozumie tylko mama ktora przeszla przez to samo.. Tż też dlugo sie staral zrozumieć i zrozumial... Moze nie do konca wie o co biega ale wspiera jak moze.. I za to jestem mu wdzieczna..

Napisane przez Surimi

a przy okazji to nie sadzicie ze jestescie egoistakami ze nik nie wazny tylko nasze problemy inni tez je maja!!a my ciagle o sobie..eh

czasem ja jestem paskudna egoistka,ale tez potrafie zostawiac sowje problemy i wtapiac sie w czyjes.. Wtedy zapominam o swoich.. A nóż pomoge komuś.. Co mam to mam,nie chce mi sie tym wiecznie przejmować...juz w dupe kopie tą piprzoną nerwice...nie bedzie mi zycia zabierala.. Nie mysle o tym. I jest jak na razie super

Napisane przez nnajnna

kurcze,wiecie co...im wiecej czytam tym bardziej stwierdzam ze TO mam
straszne,ale najgorzej to juz chyba zaczac sie tak wkrecac az mnie cala glowa swedzi boje sie ze teraz bede miala tylko gorzej,czy tylko samym podejsciem mozna TO z sibei "wypedzic"?jak myslicie?

Do lekarza! I to juz! Samo nie przejdzie.. Pomoc jest potrzebna.. No chyba,ze masz na tyle twarda psyche,ze nauczysz sie z tym zyc ... ale po co.. przeciez mozna sie tego pozbyc,tylko sama nic nie zdzialasz...potrzebna jest twoja chec i wola jak i doby specjalista...

[szyszuniaa83]

witajcie !!!
Jestem od niedawna na tym forum ale bardzo sie ciesze ze jest taki wątek.
zaczne od poczatku . mam 25 lat od jakis 4 borykam sie z nerwica lekowa. od 2 lat jestem w anglii. tylko jeden raz bylam u lekarza psychiatry ale wizyta mnie bardzo rozczarowala powiedzial ze to normalne ze powinnam brac leki przepisal paxtin 20 i powidzial bym go ciagle brala gdy przeczytalam ulotke bardzo sie przestraszylam te wszystkie dzialania nieporzadane ( tycie, obnizone libido, zle samopoczucie przez okolo miesiac ) do tego przeszukalam internet co potwierdzilo moje obawy wiec postanowilam nie brac. wydawalo mi sie ze sama sobie poradze. objawy mojej choroby nie byly tak intensywne jak nie ktorych z was ale czasmi utrudnialy zycie. sytuacja pogaraszyla sie od jakiegos miesiaca. juz na poczatku roku wydawalo mi sie ze bedzie zle po tym jak moj chlopak z ktromym jestem 8 lat powiedzial ze wyjezdza do polski wiedzac ze ja narazie nie moge wrocic zostawil mnie tu sama z grupa znajomych myslalam ze nie dam rady ale nie bylo tak zle nawet w pewnym momencie taka samotnosc mi sie podobala. do czasu gdy z moimi przyjaciolmi zaczelo sie psuc gdy kolezanka z ktora dojezdzalam do pracy powiedziala ze wyjezdza do polski co zmusilo by mnie do samodzielnych dojazdow autobusem do pracy okolo godziny (ci ktorzy to maja wiedza jaki to problem) wtedy tez moj chlopak zaczol pisac dziwne zeczy ze on nie wie czy mnie kocha ze chce byc kumplem ze jemu to wszystko jedno czy jestem tam z nim polsce czy siedze ciagle w angli (tak odpowiadal na pytania czy teskni czy chce zebym wrocial na wakacje do polski) mimo wszystko postanowilam wracac poniewaz chce sobie poukladac zycie zobaczyc co sie z nim dzieje probowac to naprawic albo zakonczyc I wlasnie tak jak na pisalam wczesniej to chyba te wszstkie sytuacje spowodowaly ze od nowa mam ataki leku dzisiaj np pojechalam do pracy ale kolezanka odwiozla mnie do domu bylam strasznie niespokojna wydawalo mi sie ze tam nie wysiedze po prostu ze nie dam rady. czasami mam ataki w autobusie choc staram sie wsiadac i jezdzic sama czasami jest to lek przed podroza, samotnoscia teraz przed powrotem do polski ktory laczy sie z decyzja czy zostac z nim czy wyprowadzic sie do mamy (mieszkamy ze soba od ok 3 lat ) chcialabym od niego odejsc i tu kolejny lek czy sobie poradze czy nie poniose porazki i niebede blagala zeby wrocil po raz kolejny tracac poczucie wlasnej wartosci przepraszam bo troche was tu zameczylam ale moze ktos swierzym okiem z boku cos podpowie dziekuje i trzymajcie sie cieplo

[Surimi]

Napisane przez szyszuniaa83

witajcie !!!
Jestem od niedawna na tym forum ale bardzo sie ciesze ze jest taki wątek.
zaczne od poczatku . mam 25 lat od jakis 4 borykam sie z nerwica lekowa. od 2 lat jestem w anglii. tylko jeden raz bylam u lekarza psychiatry ale wizyta mnie bardzo rozczarowala powiedzial ze to normalne ze powinnam brac leki przepisal paxtin 20 i powidzial bym go ciagle brala gdy przeczytalam ulotke bardzo sie przestraszylam te wszystkie dzialania nieporzadane ( tycie, obnizone libido, zle samopoczucie przez okolo miesiac ) do tego przeszukalam internet co potwierdzilo moje obawy wiec postanowilam nie brac. wydawalo mi sie ze sama sobie poradze. objawy mojej choroby nie byly tak intensywne jak nie ktorych z was ale czasmi utrudnialy zycie. sytuacja pogaraszyla sie od jakiegos miesiaca. juz na poczatku roku wydawalo mi sie ze bedzie zle po tym jak moj chlopak z ktromym jestem 8 lat powiedzial ze wyjezdza do polski wiedzac ze ja narazie nie moge wrocic zostawil mnie tu sama z grupa znajomych myslalam ze nie dam rady ale nie bylo tak zle nawet w pewnym momencie taka samotnosc mi sie podobala. do czasu gdy z moimi przyjaciolmi zaczelo sie psuc gdy kolezanka z ktora dojezdzalam do pracy powiedziala ze wyjezdza do polski co zmusilo by mnie do samodzielnych dojazdow autobusem do pracy okolo godziny (ci ktorzy to maja wiedza jaki to problem) wtedy tez moj chlopak zaczol pisac dziwne zeczy ze on nie wie czy mnie kocha ze chce byc kumplem ze jemu to wszystko jedno czy jestem tam z nim polsce czy siedze ciagle w angli (tak odpowiadal na pytania czy teskni czy chce zebym wrocial na wakacje do polski) mimo wszystko postanowilam wracac poniewaz chce sobie poukladac zycie zobaczyc co sie z nim dzieje probowac to naprawic albo zakonczyc I wlasnie tak jak na pisalam wczesniej to chyba te wszstkie sytuacje spowodowaly ze od nowa mam ataki leku dzisiaj np pojechalam do pracy ale kolezanka odwiozla mnie do domu bylam strasznie niespokojna wydawalo mi sie ze tam nie wysiedze po prostu ze nie dam rady. czasami mam ataki w autobusie choc staram sie wsiadac i jezdzic sama czasami jest to lek przed podroza, samotnoscia teraz przed powrotem do polski ktory laczy sie z decyzja czy zostac z nim czy wyprowadzic sie do mamy (mieszkamy ze soba od ok 3 lat ) chcialabym od niego odejsc i tu kolejny lek czy sobie poradze czy nie poniose porazki i niebede blagala zeby wrocil po raz kolejny tracac poczucie wlasnej wartosci przepraszam bo troche was tu zameczylam ale moze ktos swierzym okiem z boku cos podpowie dziekuje i trzymajcie sie cieplo

po pierwsze to witam cie na watku bardzo dobrze ze do nas napisalasnie martw siue nie jestes sama, jesli chodzi o leki przed podroza czy jakim kolwiek wyjscie doskonale cie rozumiem(dostalam dzis ataku paniki bo nie bylo gdzie zaparkowac)ja mam tak bardzo czesto nawet do kolezanek nie jezdze bo boje sie sie ze nie trafie ze zabladze itd,co do twojego chlopaka to szczerze ci powiem ze jesli zostawil cie sama z tym wszystkim na glowie,tak daleko od domu to nie wracaj do niego tylko do mamy (ja mieszkalam z chlopakie 2lata i wlasnie wrocilam do rodzicow)to jest bardzo trudne ale musisz byc silna,nikt nie zrobi tego za ciebie,a on jest cholernym egoista stawiajac cie w takiej sytuacji i twierdzac ze jestes mu obojetna-ham nie martw sie wracaj do polski nie masz tam nikogo bliskiego,a sama sie zaglebisz w to wszystko i moze byc ciezko ci potem,biedna jestes bardzo ci wspolczuje i mysle ze nasililo cie sie wlasnie przez takie sytuacje,tu tez znajdziesz pracebedzie dobrze pisz do nas bedziemy cie wspierac

[szyszuniaa83]

bardzo dziekuje za slowa otuchy sa mi teraz bardzo potrzebne
moj facet tak jak napisalas to straszny egoista ja nawet nie potrafie teraz znalezc rozsadnego powodu dlaczego z nim jestem ale tak strasznie boje sie samotnosci choc tak jak mi mowia moje przyjaciolki "tak jak bym w tym zwiazku nie byla samotna" jeszcze raz dziekuje za mile slowo na pewno juz zostane na tym forum bardzo mi sie u "was" podoba .

[vesna84]

witam Cie szyszuniaa
cieszę sie, że do nas trafiłaś. nie będe oryginalna. zgadzam sie w pełni z surimi. powinnaś sobie dac spokój z tym facetem. zostawił Cie samą w obcym państwie, jak on mógł?masakra. a teraz pisze, że nic nie wie...
wiem, że to przykre po tylu latach bycia razem.
ale głowa go góry, możesz liczyc na naszą grupe wsparcia

[Lena_20]

Napisane przez szyszuniaa83

bardzo dziekuje za slowa otuchy sa mi teraz bardzo potrzebne
moj facet tak jak napisalas to straszny egoista ja nawet nie potrafie teraz znalezc rozsadnego powodu dlaczego z nim jestem ale tak strasznie boje sie samotnosci choc tak jak mi mowia moje przyjaciolki "tak jak bym w tym zwiazku nie byla samotna" jeszcze raz dziekuje za mile slowo na pewno juz zostane na tym forum bardzo mi sie u "was" podoba .

lepiej czasem byc samotnym,mimo niecheci do niej niz zyc w toksycznym zwiazku,ktory jeszcze Cie bardziej dobije...

[Michiru]

nerwice... hmm... domykanie wszystkich szafek w domu, liczenie słupków/znaków drogowych/drzew itp podczas jazdy, niechęć do liczb parzystych, paniczny lęk przed pająkami... czy to się już zalicza do nerwic??

[Lena_20]

Napisane przez Michiru

nerwice... hmm... domykanie wszystkich szafek w domu, liczenie słupków/znaków drogowych/drzew itp podczas jazdy, niechęć do liczb parzystych, paniczny lęk przed pająkami... czy to się już zalicza do nerwic??

ciągle liczenie i sprawdzanie to zalicza sie do nerwicy natrectw... a masz jeszcze jakies objawy?

ja tez sie boje pająków,panicznie ale to nawet zdrowy czlowiek czasem tak ma..
arachnofobia to częsta spoleczna "dolegliwosc" ,a fuj

[intransitive]

Napisane przez Michiru

nerwice... hmm... domykanie wszystkich szafek w domu, liczenie słupków/znaków drogowych/drzew itp podczas jazdy, niechęć do liczb parzystych, paniczny lęk przed pająkami... czy to się już zalicza do nerwic??

Masz bardzo typowe objawy nerwicy natręctw, zwłaszcza liczenie czy niechęć do liczb parzystych:

Napisane przez wikipedia

Arytmomania (gr. arithmós - liczba, manía - szał), natręctwo liczenia – natrętna i nieprzezwyciężona potrzeba liczenia albo wykonywania arytmetycznych działań, najczęściej występująca w nerwicy natręctw (jeden z jej objawów). Często również przypisywanie liczbom magicznych własności.

[Surimi]

Czesc wariatyjak dzis mija dzionek??ja o dziwo jescze nie panikuje przed wyjazdem,ale jak sie zblizy 17 to przeczyszczanie murowaneehh ale nawet fajnie bo na plazy bede szczuplej wygladaco ile wogole odwaze sie wyjscz pokoju hotelowego:P,mam nadzieje ze zadnego robaka tam nie spotkam bo week mi zepsuje caly(jak jeden maly glupi robal moze zniszczyc czlowiekowi zycie??ehh...

[vesna84]

Napisane przez Surimi

Czesc wariatyjak dzis mija dzionek??ja o dziwo jescze nie panikuje przed wyjazdem,ale jak sie zblizy 17 to przeczyszczanie murowaneehh ale nawet fajnie bo na plazy bede szczuplej wygladaco ile wogole odwaze sie wyjscz pokoju hotelowego:P,mam nadzieje ze zadnego robaka tam nie spotkam bo week mi zepsuje caly(jak jeden maly glupi robal moze zniszczyc czlowiekowi zycie??ehh...

cześc Krejzolko!!
weekend sie uda jestem tego pewna!!! trzymaj sie dzielnie!! i oczywiście czekamy na relacje
ja dziś idę z moim Tż do kina
ale najpierw idę do kosmetyczki na depilacje przed wyjazdem nad morze

[Surimi]

Napisane przez vesna84

cześc Krejzolko!!
weekend sie uda jestem tego pewna!!! trzymaj sie dzielnie!! i oczywiście czekamy na relacje
ja dziś idę z moim Tż do kina
ale najpierw idę do kosmetyczki na depilacje przed wyjazdem nad morze

heh ale fajniewlasnie jestem w trakcie poszukiwan kwatery we wladyslawowie i juz mam luzny brzuszekbo nikt nie odbiera telefonoww tych chole...hotelach po co tam pracuja jak nie maja czasu odebrac telefonu od mnie??wrrrr...sukcesem jestto ze do nich dzwonie powinni to doceniacbedzie fajnie mysle pozytywnie, a na co do kina idziecie??

[vesna84]

ma całonocny maraton filmowy 3 części Piratów z Karaibów

[Surimi]

kurde nie znalazlam nic, zadnego noclegu...nie jade chyba to mnie przerasta przeciez nie bede spac w samochodzi(gdzie mam niby siku zrobic)????zalamka

[vesna84]

Napisane przez Surimi

kurde nie znalazlam nic, zadnego noclegu...nie jade chyba to mnie przerasta przeciez nie bede spac w samochodzi(gdzie mam niby siku zrobic)????zalamka

próbuj dalej, jest cięzko bo to środek sezonu.
ale napewno coś znajdziesz. nie poddawaj się tak łatwo

[Surimi]

jedziemy w ciemnotragicznie sie boje ale wkoncu w kobiecie power-bedzie dobrze:0dzieki za wsparcieczytamy sie w poniedxzialekbuzka

[Lena_20]

Napisane przez Surimi

kurde nie znalazlam nic, zadnego noclegu...nie jade chyba to mnie przerasta przeciez nie bede spac w samochodzi(gdzie mam niby siku zrobic)????zalamka

eee...siusiu to w krzaczki...

[myszeczka00]

O jeny

Ja tez na to choruje ?
Myślałam ze moja obsesja porządku i idealnie ułożonych rzeczy wynika z tego ze jestem pedantką

Wiec mam kompulsje. O ;/

U mnie wygląda to tak, ze kiedy widze, ze cos jest źle ułożone, krzywo położone, nie równo to od razu sie stresuje i nie spoczne, nie bede potrafila sie skupic na niczym dopoki nie zrobie tego jak to ma byc ! czyli idealnie równo.

Zdarza mi sie tez włączać i wyłączać światło parzysta ilosc razy brzmi conajmniej dziwacznie
Kiedy koncze myc zęby wysuszam szczoteczke maksymalnie, nie moze byc mokra.

Jesli nie wykonam tych czynnosci to czuje wewnetrzny lęk ze cos sie może stać.... koszmar ;/


Jeny skad to paskudztwo sie bierze ???

[LoLcIa123]

Ja miałam całą noc nie przespaną,serce dawało mi o sobie znać,przeraziłam się jak cholera i było jeszcze gorzej zawsze mam z tym kłopot akurat jak kłade się spać!

[LoLcIa123]

up cóż tak zamilkł wątek,mam nadzieję,że to znak iż u Was wszystko super

myszeczka wydaję mi się,że to nerwica natręctw,mój kuzyn ma tak samo,parzystą ilość razy musi umyć dłonie,pożelować sobie włosy,4razy psiknąć perfumem,zgasić światło 4 razy i oświecić,zdarzy mu się wejść po schodach,zejść 2 stopnie niżej i wejść znowu.
Moja ciocia znowu liczy wszystkie buty przed wyjściem do pracy 2 razy,szczoteczki do zębów muszą być ułożone w jedną stronę i nie mogą być mokre,liczy szmatki do wycierania i ma różne dziwne 'fanty'.
Moja mama przed wyjściem do pracy sprawdza po dwa razy czy wszystkie przełączniki w piecu są wyłączone i liczy sobie 'raz dwa,raz dwa' i wiele,wiele innych.
Ja nie mam nerwicy natręctw,mam lęki przed śmiercią,wystarczy że usłyszę o jakiejś chorobie widzę wszystkie objawy u siebie,jak ma wydarzyć się coś wspaniałego w moim życiu,to przewiduje najgorsze scenariusze,czyli wiadomo co.

[vesna84]

witamy nowe znerwicowane osóbki

no i po weekendzie...
szkoda, ale od wtorku ide wkoncu na upragniony urlop
lolcia, mam nadzieje, ze tą noc będziesz miała spokojniejszą.
surimi, jak tam wypoczynek??

[vanilia_ninja]

ja mam nerwicę lękową i depresję od 4 lat (teraz mam 17)...
nerwicę natręctw miałam,ale obecnie wy(za?)leczoną..
zażywam obecnie Asentrę,całkiem dobrze się na niej sprawuję,ale i tak mam nauczanie ind. w liceum
mam nadzieje,że moge się przyłączyć do tego grona

jutro jade na tydzień,mam nadzieję,że obejdzie się bez jakichs problemów,jadę w góry,turyści itp. ale jadę z tatą,więc może jakoś sobie poradze...

[lapus]

u mnie <odpukać> trochę się uspokoiło, ale i tak wiem że to chwilowe, ech...

[vesna84]

Napisane przez vanilia_ninja

ja mam nerwicę lękową i depresję od 4 lat (teraz mam 17)...
nerwicę natręctw miałam,ale obecnie wy(za?)leczoną..
zażywam obecnie Asentrę,całkiem dobrze się na niej sprawuję,ale i tak mam nauczanie ind. w liceum
mam nadzieje,że moge się przyłączyć do tego grona

jutro jade na tydzień,mam nadzieję,że obejdzie się bez jakichs problemów,jadę w góry,turyści itp. ale jadę z tatą,więc może jakoś sobie poradze...

Zapraszamy do naszego grona
mam nadzieję, że odpoczniesz w tych górach.
ja też zazywałam asentrę, ale strasznie schudłam więc musiałam zmienić na seroxat, teraz jest ok.

Napisane przez lapus

u mnie <odpukać> trochę się uspokoiło, ale i tak wiem że to chwilowe, ech...

to dobrze, że sa chwile, że choroba daje nam od siebie odpocząc.

[Surimi]

Napisane przez vesna84

witamy nowe znerwicowane osóbki

no i po weekendzie...
szkoda, ale od wtorku ide wkoncu na upragniony urlop
lolcia, mam nadzieje, ze tą noc będziesz miała spokojniejszą.
surimi, jak tam wypoczynek??

heja bannana bylo fajosko nocleg sie znalazl (i siusiu w lazience,nie w krzaczku:P) szkoda ze tak krotko ale w sierpniu upragniony urlop:0 Vesna mam nadzieje ze u ciebie urlopik bedzie cudny i taka sama pogoda,tego ci zycze pozatym witam wszystkie nowe wariatki mimo odpoczynku mialam znowu natretna mysl(ale tylko jedna) otoz jakis miesiac temu przedłuzylam sobie wlosy i od tamtego czasu mam wrazenie ze, "smierdzi" mi glowa(nie wlosy), pytalam tz-ta,mamy i kolezanek twierdza ze nie czuja nic takiego ze wlosy ladnie pachna,
do leny(wiem ze zapytasz-myje włosywiec to nie toniewiem co z tym zrobic to dziwny dyskomfortmam wrazenie ze wszyscy to czuja, moze to przez te wlosy wiem ze sa nie moje i moze to mnie tak doprowadza do takich odczuc??

[vesna84]

Napisane przez Surimi

heja bannana bylo fajosko nocleg sie znalazl (i siusiu w lazience,nie w krzaczku:P) szkoda ze tak krotko ale w sierpniu upragniony urlop:0 Vesna mam nadzieje ze u ciebie urlopik bedzie cudny i taka sama pogoda,tego ci zycze pozatym witam wszystkie nowe wariatki mimo odpoczynku mialam znowu natretna mysl(ale tylko jedna) otoz jakis miesiac temu przedłuzylam sobie wlosy i od tamtego czasu mam wrazenie ze, "smierdzi" mi glowa(nie wlosy), pytalam tz-ta,mamy i kolezanek twierdza ze nie czuja nic takiego ze wlosy ladnie pachna,
do leny(wiem ze zapytasz-myje włosywiec to nie toniewiem co z tym zrobic to dziwny dyskomfortmam wrazenie ze wszyscy to czuja, moze to przez te wlosy wiem ze sa nie moje i moze to mnie tak doprowadza do takich odczuc??

cieszę się, że weekendzik się udał
szkoda tylko, że naszła Cie ta natrętna myśl
wiem z własnego doświadczenia, ze mimo zapewnień wszystkich dookoła, dalej się będzie obstawiać przy swoim. natręty zaatakowały Twój zdrowy rozsądek.