pytanko :)

[basikagniezno]

Znowu..

Byłam u gina, wahał się czy mnie zbadać skoro byłam badana we wrześniu,ale jak spytał o usg to nie chcąco się przyznałam,że nie miałam to jednak zaprosił na fotel. Mam pytanie właśnie odnośnie usg i prl.. Lekarz twierdzi,że nie trzeba zbijać prolaktyny jeśli nie zamierzam być teraz w ciąży,ale trzeba kontrolować i co 3-4 miesiące robić usg (???)... Bo podobno od takich wahań mogą robić się torbiele... A ja mam mieszane uczucia.. Jak myślicie? Ma rację? Trochę dziwne to wszystko.

Ale ogólnie okej- lekarz tak samo wporządku prywatnie jak i na nfz.
PS. Przepraszam, nowy wątek,ale zawsze stare są olewane

[Lia89]

Od prolaktyny to się może zrobić gruczolak i guzki w piersiach, ale torbiele?! Co ma USG do prolaktyny? W ogóle co to za lekarz, który bada raz na rok?! Od września minęła masa czasu, a on Ci jeszcze łaskę robi... Ja miałam torbiele i bez nadmiaru prolaktyny, więc nie wiem skąd on to wziął.

Sama mam o wiele za dużo prolaktyny na chwilę obecną i ją zbijam. To prawda, ze nie trzeba z nią nic robić, ale jeśli wynik nie jest zbyt wysoko powyżej normy. Na Twoim miejscu bym zmieniła lekarza, bo ten Ci więcej szkody przyniesie niż pożytku.

[basikagniezno]

Napisane przez Lia89

Od prolaktyny to się może zrobić gruczolak i guzki w piersiach, ale torbiele?! Co ma USG do prolaktyny? W ogóle co to za lekarz, który bada raz na rok?! Od września minęła masa czasu, a on Ci jeszcze łaskę robi... Ja miałam torbiele i bez nadmiaru prolaktyny, więc nie wiem skąd on to wziął.

Sama mam o wiele za dużo prolaktyny na chwilę obecną i ją zbijam. To prawda, ze nie trzeba z nią nic robić, ale jeśli wynik nie jest zbyt wysoko powyżej normy. Na Twoim miejscu bym zmieniła lekarza, bo ten Ci więcej szkody przyniesie niż pożytku.

Tzn.to ja nie chciałam być badana i próbowałam to ominąć. On najpierw jak widział,że aż tak bardzo nie chcę to stwierdził,że "wolałbym sprawdzić,ale jak pani nie chce to trudno. Ale napewno wszystko ok?". Powiedziałam,że tak, potem spytał o USG to powiedziałam,że nie miałam to powiedział,że trzeba zrobić bo od zmian hormonalnych mogą się robić torbiele. Piersi też mi badał.
Mam iść w kwietniu zrobić badanie na prl,przynieść i przyjść na USG,a we wrześniu mi cytologie zrobi.
Chodzi o to,że nie wiem czy aż tak bardzo potrzebuje co 3-4 miesiące usg. I nie wiem czy z tą prl faktycznie nie trzeba nic robić oprócz kontroli. Powiedział,że jeśli skoczy do 60 ng to trzeba będzie leki. A ja mam 39. nie wiem.

[mezaga]

Lia pewnie chodzi o to, że za wysoka prolaktyna blokuje owulację, pęcherzyki nie dojrzewają i mogą się tworzyć torbiele.

[fankapsychiatrii]

Ma rację z torbielami - nadmiar prolaktyny może zahamować owulację a w związku z tym niepęknięty pęcherzyk rozwija się w torbiel.
To jaki poziom PRL należy leczyć zależy od
-planowania ciąży (wtedy powinien być unormowany)
- tego czy poziom PRL przekłada sie w ogóle na objawy kliniczne (jeśli nie to najprawdopodobniej występuje makroprolaktynemia i też nie ma sensu leczyć)
- tego czy objawy są uciążliwe dla pacjentki
- tego czy poziom PRL i objawy narastają oraz od występowania konkretnych objawów (podejrzenie gruczolaka lub innego guza)
- od wyważenia pomiędzy konsekwencjiami nieleczenia hiperprolaktynemii (uciążliwość aktualnych objawów oraz konsekwencje takie jak zmiany w piersiach i hipogonadyzm) a uciążliwością leczenia (nie wszyscy toleruja bromokryptynę - Bromergon i odpowiedniki) lub jego kosztami (inni niż bromokryptyna agoniści dopaminergiczni nie są refundowani)

O, widzę, ze już Mezaga napisała Tzn dojrzewają tylko nie pękają właśnie.

[basikagniezno]

i naprawdę konieczne jest USG co 3 miesiące? :/ teraz to już w ogóle będę miała stres przed wizytą, a nie chcę już zmieniać lekarza.. :/

[monius9]

Napisane przez basikagniezno

i naprawdę konieczne jest USG co 3 miesiące? :/ teraz to już w ogóle będę miała stres przed wizytą, a nie chcę już zmieniać lekarza.. :/

nie oczywiście że niekonieczne, przecież nikt ci nie zabroni wyhodować sobie kilku ślicznych torbieli i rozwalić sobie jajników