Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-14, 18:18   #31
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Ja też jestem za nie robieniem sytuacji konfliktowej z dupereli.
Nic mi się nie stało jak mama wzięła na ręce młodą, czy przykryła kocykiem jak odwiedzaliśmy ją zimą A dobre stosunki bezcenne.

Albo jak teściowa wygłosiła jakąś radę, z która zupełnie się nie zgadzałam a ja nie skomentowałam nawet, a robiłam swoje.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 19:24   #32
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Pewne przewrażliwienie to jedno, ale drugie to fakt, że dawniej się dzieci inaczej "chowało" i część babć/dziadków/cioć i innych nie rozumie tego, że "to, że się tak robiło" wcale nie oznacza, że robiło się dobrze. I to jest główną przyczyną konfliktów
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 20:11   #33
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Debrah, po raz kolejny werbalizujesz moje myśli...

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Zdarza mi się słyszeć, że "na nic nie pozwalam", mówione do dziecka.
uwielbiam ten tekst

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
a nie na zasadzie "mamusia pójdzie to dam ci/postawię/zrobię" - bo przecież nie będę mieć kontroli.
jestem pewna, że moja teściowa da mojemu synowi (za moimi plecami) wszystko na co się nie godzę/czego chcę uniknąć/co uważam za złe...
a jak to zrobi, to nie wiem co ja powinnam zrobić...

choć nie tylko teściowa. moja własna, rodzona matka też mi wywinęła taki numer (akurat nie z jedzeniem, ale powiedzmy analogiczny) i skwitowała: "przechytrzyłam Cię". po prostu dawno mi nie było tak przykro, nie czułam się tak podle i... może przez chwilę zastanowiłam się nad "przewrażliwieniem", ale potem stwierdziłam, że jednak to ja decyduję. niestety/stety też o tym, gdzie moje dziecko będzie jeździć...

Cytat:
Napisane przez asia665 Pokaż wiadomość
Trzeba się przyzwyczaić i nie poddawać presji.
staram się, ale na razie tylko poddaje się szewskiej pasji

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dlatego stwierdzam, że jest ziarno prawdy w tym przewrażliwieniu młodych rodziców i uznaniu swojego zdania za jedyne słuszne a cała reszta świata jest uważana za wrogów i niedouków.
heh... z tym też się zgadzam... i sypię głowę popiołem. jednak uważam, że kij ma dwa końce.
Lekarze mojego dziecka, książki, nowe publikacje też są traktowani jak wrogowie (mojego dziecka)...
np. "po co mu wit. D, moje dzieci nie dostawały i są zdrowe". Tłumaczę, drukuję, podtykam. Nic. W końcu zapytałam czy poszłaby do stomatologa (czy kardiologa), który leczy metodami/sprzętem/materiałami sprzed 32 lat.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
ja też nakręcałam te konflikty. Bo byłam przewrażliwiona, bo byłam tak wpieniona na teściów, że każde ich słowo budziło we mnie złość i sprzeciwiałam się "dla zasady".
heh. mądrze prawisz, ALE
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 21:07   #34
monludki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Między Kościanem a GRodziskiem
Wiadomości: 72
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Ja byłam przewrażliwiona przy pierwszym Krasnoludku.. łamałam stereotypy i wprowadzałam swoje zasady.ale drugie Dziecko już tak bardziej "samo się chowa" i naprawdę ta nadwrażliwość przechodzi z czasem
Jestem jednak zdania,że nikt prócz nas samych nie powinien nam dziecka wychowywać.
__________________
blog Mamusiowy :

http://zawodkobieta.blogspot.com/

Konkursy, O pracy dla Mam , O życiu , i o tym co w trawie piszczy

każda z nas jest Zawodową Kobietą
monludki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 21:26   #35
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Mniej najbardziej denerwowało i denerwuje to mówienie, że "a dawniej to się <coś tam> i było dobrze" , serio nic mnie tak nie drażni Szczególnie w tym moja mama celuje
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-14, 21:28   #36
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Bo to jest tak:
Z jednej strony - mam fajnych rodziców i teściów, aczkolwiek nie mają wiedzy i mają czasem stare przekonania.

I jak tu znaleźć ten złoty środek między chęcią utrzymywania dobrych stosunków (wiem, widzę, że bardzo kochają swoją wnuczkę) a asertywnym komunikowaniem swoich metod wychowywania opartych o wiedzę, tą aktualniejszą.

Panika
Cytat:
skwitowała: "przechytrzyłam Cię"
Właśnie to bolałoby mnie najbardziej i byłoby wszystko bez sensu... bo to nie brak zaufania wówczas nawet tylko przykrość cholerna. Ja bym chciała bardzo, żeby tworzyć sieć wspólnej opieki nad dzieckiem, z małymi odstępstwami może ale jednak w oparciu o schemat który to ja wypracowałam codziennie przebywając z Małą.
Tymbardziej, że moje uwagi o jedzeniu, siadaniu itepe - nie są z palca wyssane.
Ale dziś byłam u teściów i dużo lepiej mi się zrobiło. Oni chyba po prostu nie wiedzą, jak i dlaczego.

Luba: ja mam ugodowe usposobienie, nie drę z ludźmi kotów, zwłaszcza z bliskimi, staram się iść na kompromis. Wręcz zdarza mi się mieć problem z asertywnością - a jednak chciałabym umieć się trzymać swoich zasad i przeforsować je dalej - osobom które będą się córką zajmować.
Bez żadnej tam sztywnej rozpiski, w sumie mam na myśli kilka elementarnych rzeczy, których przestrzeganie nie zrobi nikomu przecież na złość.
I nie świadczy to o braku zaufania : ufam każdej osobie której w ogóle zdecydowałabym się zostawić dziecko.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-15, 05:41   #37
domik86
Raczkowanie
 
Avatar domik86
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 71
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Mam bardzo podobną sytuację w rodzinie i takie same zdanie odnośnie wychowania dziecka (moja córeczka ma 8,5 miesiąca ). Jak już sama zauważyłaś, nasi rodzice, dziadkowie, nie znają informacji na temat nowych metod opieki i żywienia dziecka i po prostu powielają sposoby im znane. Czasami trzeba ich "naprostować", a niekiedy w niegroźnych sytuacjach przymknąć oko, choć wiem z autopsji, bywa to trudne. Prawda jest taka, że to Ty jesteś mamą i masz decydujące zdanie, więc nie przejmuj się złośliwymi komentarzami.
domik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-16, 08:42   #38
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Pewne przewrażliwienie to jedno, ale drugie to fakt, że dawniej się dzieci inaczej "chowało" i część babć/dziadków/cioć i innych nie rozumie tego, że "to, że się tak robiło" wcale nie oznacza, że robiło się dobrze. I to jest główną przyczyną konfliktów
ale według nich, przecież skoro oni wychowali swoje dzieci i są one zdrowe to czemu teraz nie robić według ich rad? :/
Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Debrah, po raz kolejny werbalizujesz moje myśli...

uwielbiam ten tekst

jestem pewna, że moja teściowa da mojemu synowi (za moimi plecami) wszystko na co się nie godzę/czego chcę uniknąć/co uważam za złe...
a jak to zrobi, to nie wiem co ja powinnam zrobić...

choć nie tylko teściowa. moja własna, rodzona matka też mi wywinęła taki numer (akurat nie z jedzeniem, ale powiedzmy analogiczny) i skwitowała: "przechytrzyłam Cię". po prostu dawno mi nie było tak przykro, nie czułam się tak podle i... może przez chwilę zastanowiłam się nad "przewrażliwieniem", ale potem stwierdziłam, że jednak to ja decyduję. niestety/stety też o tym, gdzie moje dziecko będzie jeździć...

staram się, ale na razie tylko poddaje się szewskiej pasji

heh... z tym też się zgadzam... i sypię głowę popiołem. jednak uważam, że kij ma dwa końce.
Lekarze mojego dziecka, książki, nowe publikacje też są traktowani jak wrogowie (mojego dziecka)...
np. "po co mu wit. D, moje dzieci nie dostawały i są zdrowe". Tłumaczę, drukuję, podtykam. Nic. W końcu zapytałam czy poszłaby do stomatologa (czy kardiologa), który leczy metodami/sprzętem/materiałami sprzed 32 lat.

heh. mądrze prawisz, ALE
super tekst, zapamiętam
Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Bo to jest tak:
Z jednej strony - mam fajnych rodziców i teściów, aczkolwiek nie mają wiedzy i mają czasem stare przekonania.

I jak tu znaleźć ten złoty środek między chęcią utrzymywania dobrych stosunków (wiem, widzę, że bardzo kochają swoją wnuczkę) a asertywnym komunikowaniem swoich metod wychowywania opartych o wiedzę, tą aktualniejszą.

Panika
Właśnie to bolałoby mnie najbardziej i byłoby wszystko bez sensu... bo to nie brak zaufania wówczas nawet tylko przykrość cholerna. Ja bym chciała bardzo, żeby tworzyć sieć wspólnej opieki nad dzieckiem, z małymi odstępstwami może ale jednak w oparciu o schemat który to ja wypracowałam codziennie przebywając z Małą.
Tymbardziej, że moje uwagi o jedzeniu, siadaniu itepe - nie są z palca wyssane.
Ale dziś byłam u teściów i dużo lepiej mi się zrobiło. Oni chyba po prostu nie wiedzą, jak i dlaczego.

Luba: ja mam ugodowe usposobienie, nie drę z ludźmi kotów, zwłaszcza z bliskimi, staram się iść na kompromis. Wręcz zdarza mi się mieć problem z asertywnością - a jednak chciałabym umieć się trzymać swoich zasad i przeforsować je dalej - osobom które będą się córką zajmować.
Bez żadnej tam sztywnej rozpiski, w sumie mam na myśli kilka elementarnych rzeczy, których przestrzeganie nie zrobi nikomu przecież na złość.
I nie świadczy to o braku zaufania : ufam każdej osobie której w ogóle zdecydowałabym się zostawić dziecko.
wątek jakby dla mnie
jestem na świeżo po wizycie u teściów (mieszkamy z mężem i naszym 6,5-miesięcznym synkiem sami jakieś 100 km od rodziców/teściów). Ja rozumiem, że oni kochają swojego wnuczka, chcą dla niego jak najlepiej i to co mówią/robią to na pewno z troski ale...
-teksty "czemu nie dajesz rosołku, pomidorówki, zalewajki, na pewno by mu smakowało" , na moje, że on jest jeszcze za mały,że póki co jest problem, żeby marchewkę czy jabłuszko zjadł "Kubusiu, nie martw się, jak mama nie będzie widzieć to babcia da ci zalewajki"
mój klocek jest spory prawie 9 kg i do tego leniwy strasznie, wiem, że najlepszym miejscem dla jego rozwoju ruchowego jest podłoga ale jak ja się czuję skoro kładąc go na niej słyszę tekst "ooo mama Cię znów na tej podłodze położyła, jak za karę, babcia Cię zaraz weźmie na rączki"
do tego "chyba mu zimno, bo ma zimny nosek", "chyba się zesiusiał, trzeba mu pieluszkę zmienić"( mimo, że przewijany dokładnie 5 min wcześniej), "musisz mu dosolić zupkę", "posłodzić deserek", :taki duży chłopak to przecież można go posadzić".
Dziękuję bardzo, mimo moich próśb, tłumaczeń, irytacji itd itp oni i tak robią swoje, skoro tłumaczę im, że tak mówią lekarze, rehabilitanci, dietetycy a oni uważają, że przecież "tak robili kiedyś wszyscy i było dobrze"to po co dyskusja?

Na pewno jestem przewrażliwiona, ale to jest moje pierwsze dziecko więc chyba mam prawo? Dobrze, że mieszkamy z daleka od teściów/rodziców bo chyba bym się nerwowo wykończyła
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 16:22   #39
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez nancykenator Pokaż wiadomość
ale według nich, przecież skoro oni wychowali swoje dzieci i są one zdrowe to czemu teraz nie robić według ich rad? :/
Mojego syna nie wolno nosić i sadzać bo ma krzywy kręgosłup (kifoza ale można go jeszcze łatwo naprostować), na co mój tata stwierdził "a was żeśmy sadzali i jesteście zdrowi i nic wam nie jest", więc oświeciłam go, że nie, nie jesteśmy, że mój kręgosłup około 30-stki osiągnął etap kobiety ponad 50-letniej, że mam skoliozę o takim kącie, że kwalifikuję się na operację, że mnie boli itd. I co? I tato się wielce oburzył i obraził...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2013-09-16 o 16:43
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 14:05   #40
geosmina
Wtajemniczenie
 
Avatar geosmina
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 041
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Autorko ja również mam 25 lat, a moja córcia jest 4 dni starsza od Twojej Nie uważam żebyś była przewrażliwiona, to Twoje dziecko i masz prawo wychowywać je po swojemu, a kwestie na punkcie których jesteś "przewrażliwiona" wcale nie są jakąś fanaberią.

Ja najbardziej przewrażliwiona byłam na punkcie trzech rzeczy:
1. noszenia dziecka na rękach
2. przegrzewania małej
3. dawania córci słodyczy
i wszystkie te rzeczy były niepojęte dla teściowej. Te tematy były wałkowane teściowej milion razy, bo zawsze robiła na odwrót. Wnusię widuje raz w miesiącu bo mieszkami od siebie 130 km i zawsze jak ją widzi to pierwsze co robi to ją bierze na ręce. Z początku dostawałam szału bo kilkutygodniowe maleństwo najłatwiej przyzwyczaić do noszenia, gorzej jak mała będzie ważyć 10 kg i ciągle będzie chciała na rąsie a mieszkamy sami:/ Ja nie mogę w ogóle nic dźwigać ze względów zdrowotnych więc nie ma dyskusji co do mojej nadwrażliwości, poza tym siedząc cały dzień sama z dzieckiem nie mogłabym nic zrobić w domu ciągle ją nosząc. Na szczęście ten problem zwalczył mąż.
Drugą rzeczą jest ubieranie przez teściową (a raczej ciągłe ściganie mnie do ubierania małej) WSZĘDZIE czapki, kolejnych warstw ubrań i zasłanianie najmniejszego milimetra gołej skóry przy wyjściu z domu (rozumiem jak jest zimno, ale w lecie, gdy jest 21st.? Może to nie upał, ale bez przesady...). Do wózka przed dom kocyk, do samochodu kocyk, a może sweterek, a może buciki... Teraz teściowa powoli odpuszcza to szaleństwo i dobrze, bo mała nie znosi jak jest jej za ciepło, od razu płacze i się złości.
No i jedzenie. Ciągle słyszę że mała musi próbować wszystkiego itd. Rozumiem, popieram ale są pewne granice. Jeszcze jak byłam w ciąży to teściowa się "pochwaliła" że jak mój mąż był w wieku mojej córci to nie chciał jeść zupek. Wystarczyło że taką zupkę posłodziła (!) i synuś pięknie zjadał Odkąd to wiem, to boję się dziecko z nią zostawić na dłuższą chwilę. Zresztą ostatnio miała miejsce sytuacja że byliśmy u teściów i jakoś córka spędziła ok. godzinę sama z babcią i babci siostrą. Wszystko fajnie i w porządku, a wieczorem mąż mi mówi że ciocia się pochwaliła jak pięknie dzidzia jadła wafelka z masłem i dżemem. Ręce mi opadły, ale byłam od kilku dni tak zrelaksowana i spokojna że musiałam na to machnąć ręką. Ale jak tu ufać babci która robi takie numery i mi się nie przyznaje? Bo mnie nikt nie raczył tego powiedzieć, tylko mężowi...
geosmina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 19:25   #41
nowaken
Zakorzenienie
 
Avatar nowaken
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 4 388
GG do nowaken
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez asia665 Pokaż wiadomość
Luba - nie nosił skarpet bo to jest zdrowe dla stopy, w skarpetkach się przewracał.
Co innego jest zaproponowanie czegoś a co innego ciągłe narzucanie swojego zdania we wszystkich aspektach życia.
Moja wcześniejsza wypowiedź może wyglądać, faktycznie jako fanaberia młodej matki, ale naprawdę sporo przeszłam po urodzeniu syna. Ciągłe telefony, zwracanie uwagi ,pouczanie i słynne zdanie "Wy sobie beze mnie nie poradzicie, jak zamierzacie dać sobie rade we 2? Wy przecież nic nie umiecie, krzywdę mu tylko zrobicie."
I tu bym sie nie zgodziła bo chodzenie dziecka na boso po twardym może być bardzo szkodliwe od takiego chodzenia wykrzywiają się nóżki i potrafią się bardzo wykrzywić wiem to od ortopedy. Również te skarpetki podszyte skórką potrafia bardzo dużo krzywdy dziecku narobić
__________________
MÓJ BLOG KULINARNY

nowaken jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-17, 19:53   #42
asia665
Wtajemniczenie
 
Avatar asia665
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez nowaken Pokaż wiadomość
I tu bym sie nie zgodziła bo chodzenie dziecka na boso po twardym może być bardzo szkodliwe od takiego chodzenia wykrzywiają się nóżki i potrafią się bardzo wykrzywić wiem to od ortopedy. Również te skarpetki podszyte skórką potrafia bardzo dużo krzywdy dziecku narobić
Jeśli chodzi o chodzenie po twardym podłożu to ja znowu słyszałam zupełnie inną opinie, ale jak to z lekarzami bywa co specjalista to inne zdanie
__________________
Mów mi : Asia


"...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli."


Jestem mamą


asia665 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 22:40   #43
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

geosmina my to chyba mamy tą samą teściową nawet to dosładzanie obiadków - wszystko się zgadza
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 08:37   #44
nowaken
Zakorzenienie
 
Avatar nowaken
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 4 388
GG do nowaken
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez asia665 Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o chodzenie po twardym podłożu to ja znowu słyszałam zupełnie inną opinie, ale jak to z lekarzami bywa co specjalista to inne zdanie
Chodzę z dzieciakami do najlepszego ortopedy w Poznaniu i zawsze mi powtarza na boso tak ale po trawie, piasku, kamieniach ale po twardym nie.
__________________
MÓJ BLOG KULINARNY

nowaken jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 09:22   #45
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez nowaken Pokaż wiadomość
I tu bym sie nie zgodziła bo chodzenie dziecka na boso po twardym może być bardzo szkodliwe od takiego chodzenia wykrzywiają się nóżki i potrafią się bardzo wykrzywić wiem to od ortopedy. Również te skarpetki podszyte skórką potrafia bardzo dużo krzywdy dziecku narobić
To lepiej, żeby dziecko cały dzień było w kapciach i butach a boso tylko do spania
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 10:42   #46
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

I takie byle jakie kapcie za 20 zł są lepsze dla malutkiego dziecka ledwo chodzącego niż na boso?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 11:02   #47
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
I takie byle jakie kapcie za 20 zł są lepsze dla malutkiego dziecka ledwo chodzącego niż na boso?
A ktos tu pisał coś takiego?
Dlaczego jest albo boso albo w byle jakich kapciach? Można chyba wybrać cos lepszego niż byle co.

Ja też słyszałam takie opinie jak
Cytat:
na boso tak ale po trawie, piasku, kamieniach ale po twardym nie.
znajomi ortopedzi powtarzają, że do chodzenia boso jest dobre tzw naturalne podłoże.
I to i dla dzieci i dla dorosłych.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2013-09-18 o 11:03
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 11:15   #48
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Po prostu widzę, w jakich kapciach wiele tak małych dzieci chodzi i nie chce mi się wierzyć, że to lepsze niż na boso.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 13:56   #49
nowaken
Zakorzenienie
 
Avatar nowaken
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 4 388
GG do nowaken
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Moje dzieci chodzą w kapciach i nie koniecznie za 20 zł Starszy czasami zapomni założyć ale przypominamy mu o nich natomiast Mała nie lubi chodzić na boso może też kwestia przyzwyczajenia
__________________
MÓJ BLOG KULINARNY

nowaken jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 14:15   #50
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
A ktos tu pisał coś takiego?
Dlaczego jest albo boso albo w byle jakich kapciach? Można chyba wybrać cos lepszego niż byle co.

Ja też słyszałam takie opinie jak
znajomi ortopedzi powtarzają, że do chodzenia boso jest dobre tzw naturalne podłoże.
I to i dla dzieci i dla dorosłych.
Na boso w sensie, bez kapci. A byle jakie bo raczej nikt nie kupuje kapci za 100zł. A takie z ccc za 20zł to mają nawet atest zdrowej stópki ile on wart to nie wiem. No i jak nie nie twardym podłożu to gdzie takie dziecko ma chodzić bez kapci i butów? W mieście na trawę nie puszę, bo pełno szkła i kup.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-18, 14:24   #51
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Odp: Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Na boso w sensie, bez kapci. A byle jakie bo raczej nikt nie kupuje kapci za 100zł. A takie z ccc za 20zł to mają nawet atest zdrowej stópki ile on wart to nie wiem. No i jak nie nie twardym podłożu to gdzie takie dziecko ma chodzić bez kapci i butów? W mieście na trawę nie puszę, bo pełno szkła i kup.
Ja jako dziecko rozcięłam nogę o szkło w butach Do dziś mam bliznę niestety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-19, 10:16   #52
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Pewnie, że najlepiej puścić dziecko na trawę, ale przy tej aurze to raczej niemożliwe.
Nie wiem w jakim sposób chodzenie boso może zaszkodzić dziecku. Przecież te dziecięce buty - przynajmniej te co widziałam nie mają amortyzacji.
Wiem, że nie powinno się skakać na twardym podłożu czy biegać ( bez odpowiednich butów) i to dotyczy również dorosłych, ale nie chodzi o wykrzywienie nóg tylko o działaniu na stawy.
Dobry but ma naśladować stopę dziecka także nie wiem w czym ten but ma być lepszy od stopy
Kiedyś była szkoła, że but powinien być za kostkę, może o to chodzi Teraz twierdzi się inaczej. Może stąd ta rozbieżność zdań - jak z szerokim pieluchowaniem.
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-21, 07:03   #53
PaulaCooper
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 303
Odp: Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Na boso w sensie, bez kapci. A byle jakie bo raczej nikt nie kupuje kapci za 100zł. A takie z ccc za 20zł to mają nawet atest zdrowej stópki ile on wart to nie wiem. No i jak nie nie twardym podłożu to gdzie takie dziecko ma chodzić bez kapci i butów? W mieście na trawę nie puszę, bo pełno szkła i kup.
Ja kupuje :p no moze nie za 100 ale za 50-60 owszem. W bartku. Starszy synek nosi bo jemu zawsze albo zimno w stopy albo cos innego wymysli. Natomiast mlodszy tylko na boso (w lecie bez skarpetek latal, teraz z). Buty sciaga, nawet sandalki, pasuja mu tylko na dworze wiec w kapcie wole nawet nie inwestowac.

W tytule watku napisze jeszcze: tak. Zdecydowanie. Co bywa nawet smieszne ale wydaje mi sie ze prawie kazdy przez to przechodzil.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
PaulaCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-23, 07:14   #54
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Młody rodzic - rodzic przewrażliwiony...?

A ja mam w sobie luz.
Wiem, że kiedy Moda pójdzie do babci, będzie miała bajki na żądanie, na bank namówi babcie/dziadka na żelki/ciastka, że posłodzą jej herbatę. Ale nie umrze od tego. Dla mnie najważniejsze jest to, że jak ją tam zostawię to jest bezpieczna i czuje się dobrze, bez strachu mogę wszystko pozałatwiać.

U teściów znów, teściu przeważnie słucha co i jak, natomiast wiem, że dziecko będzie grubo ubrane itd.

Ja myślę, że to kwestia też tego, że młodzi rodzice, każdą uwagę traktują jak podważanie kompetencji. A to nie do końa tak jest. Tak się kiedyś wychowywało. Przykład z teściową i sadzaniem. Ona sadzała, bo wszyscy sadzali, wytłumaczyłam spokojnie, że są badania itd. że lepiej leżeć ma dziecko i sprawa rozwiązana.

Największy hardcore u nas był z chustą. Teściowa prawie zawału dostała
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:09.