Samobójstwo 14-latki po tym, jak koledzy sfilmowali ją nagą

[201701160947]

Moja mama jest nauczycielką w podstawówce, uczy od 1-3 i wiem z jej opowiadań, ze to co się dzieje w szkole przechodzi ludzkie pojęcie. Problemem jest również to, że podstawówka połączona jest z gimnazjum...

I coż tu duzo mówić. Moge Wam powiedziec, że zachowanie dziecka najczęściej wynika ze złego wychowania w domu, często z niemiłej atmosfery, rodzice się kłócą, czasem biją. Moja mama czasem przychodzi zdenerwowana ze szkoły, jesli coś się dzieje niedobrego z dzieckiem zaprasza do siebie rodziców, rozmawia, tłumaczy co jest nie tak. Często rodzice po prostu nie umieją wychować dziecka, nie widzą błędów wychowawczych, to moja mama ich poucza jak postepować z takim dzieckiem.
Ale przecież to nie ona jest rodzicem, jeśli zachowanie rodziców się nie zmieni, jeśli dalej będzie w domu tak było, to naprawdę nauczyciel niewiele jest w stanie zrobić. Czasem poleca się po prostu poradnię psychologiczną i musze powiedziec z tego co powiadała mi mama,że to pomaga, rodzice otwieraja wreszcie oczy, ponieważ zdarza się, że dziecko jest napobudliwe, coś z nim nie tak,ale z czego to najczęściej wynika?No własnie-niemiła atmosfera w w domu,która nie jest sprzyjająca normalnemu rozwojowi dziecka.

Jedna z sytuacji. 1 klasa podstawowki. Dziecko zaczepiało dzieci, cyrklem "jechało" po skórze uczniów, zabierało książki i wyrzucało przez okno, krzyczało, biło, nie słuchało w ogóle. Miał duże problemy ze sobą, płakał na lekcji czasem zupełnie bez powodu, w dodatku porazka w postaci gorszej oceny powodowała u niego atak furii.
Matka i ojcec nie wierzyli ,że "coś z nim nie tak", tłumaczyli ,że taki ma charakter, że ich nie słucha w domu itd.że nic nie są w stanie zrobić.
W końcu po wielu namowach mamy,żeby wzieli syna do poradni psychologicznej, ta matka jakby "pękła". Co się okazało?Dziecko było bite przez ojca, ojciec rzucał nim o ścianę, bił po głowie, szarpał,wrzeszczał na niego. I co tu się dziwić?
Inna sytuacja-tak krótko. Dziecko z patologicznej rodziny gdzie ojciec katował matkę i nie tylko matkę, ale równiez dzieci-kompletnie znerwicowane dziecko.

Często mówi sie, że indywidualny tok nauczania nie jest korzystny. Tak to prawda, w koncu to jednak jest jakas izolacja od rówiesników,ale naprawdę w jego przypadku to było jedyne wyjście, zachowywał się skandaliczne, poza tym on był chory psychicznie. Z tego co wiem, mama już kiedyś nie mogła dac sobie z nim rady(wcale się nie dziwię) więc zaprowadziła dziecko do dyrektora. Dyrektorka później opowiadała,ze z to dziecko trzeba leczyć.
Chłopak widział np.swoją siostrę w pokoju dyrektorki, mówił do niej, mimo ,że jej tam nie było. Denerwował się na siostrę, naubliżał jej-naprawdę jej?Przecież jej tam nie było...
Także jak widzicie, nauczyciele nie są w stanie zbyt dużo zrobić, a uczniowie najczęściej traktowani sa przez rodziców jak święte krowy, lub też "zwalaja" winę na ich charakter. W większości przypadków to bzdura, poniewaz dzieci przeżywają koszmar we własnym domu...Tylko rodzice nie chcą się do tego przyznać i to nawet przed sobą.
Oczywiście wina jest czasem po stronie nauczyciela. Jest taka pani w tejże szkole, na którą ciągle sa skargi ze strony rodziców. Ona wiele razy mówiła mojej mamie,że zawsze natrafia na takich podłych rodziców, że nie widzą nic złego w zachowaniu dzieci,a dzieci robią co chcą. Zwykły pech?Czy może złe podejście nauczycielki do problemów dzieci?

Już nawet nie będę mówić o gimnazjach, choć nie słyszałam że by coś tam się działo typu-gwałt i inne rzeczy opisane już w tym wątku. Ale jak wiemy często takie rzeczy sa po prostu ukrywane i nikt o tym nic nie wie...

[poulette]

Napisane przez silva

Moja mama jest nauczycielką w podstawówce, uczy od 1-3 i wiem z jej opowiadań, ze to co się dzieje w szkole przechodzi ludzkie pojęcie. Problemem jest również to, że podstawówka połączona jest z gimnazjum...

I coż tu duzo mówić. Moge Wam powiedziec, że zachowanie dziecka najczęściej wynika ze złego wychowania w domu, często z niemiłej atmosfery, rodzice się kłócą, czasem biją. Moja mama czasem przychodzi zdenerwowana ze szkoły, jesli coś się dzieje niedobrego z dzieckiem zaprasza do siebie rodziców, rozmawia, tłumaczy co jest nie tak. Często rodzice po prostu nie umieją wychować dziecka, nie widzą błędów wychowawczych, to moja mama ich poucza jak postepować z takim dzieckiem.
Ale przecież to nie ona jest rodzicem, jeśli zachowanie rodziców się nie zmieni, jeśli dalej będzie w domu tak było, to naprawdę nauczyciel niewiele jest w stanie zrobić. Czasem poleca się po prostu poradnię psychologiczną i musze powiedziec z tego co powiadała mi mama,że to pomaga, rodzice otwieraja wreszcie oczy, ponieważ zdarza się, że dziecko jest napobudliwe, coś z nim nie tak,ale z czego to najczęściej wynika?No własnie-niemiła atmosfera w w domu,która nie jest sprzyjająca normalnemu rozwojowi dziecka.

Jedna z sytuacji. 1 klasa podstawowki. Dziecko zaczepiało dzieci, cyrklem "jechało" po skórze uczniów, zabierało książki i wyrzucało przez okno, krzyczało, biło, nie słuchało w ogóle. Miał duże problemy ze sobą, płakał na lekcji czasem zupełnie bez powodu, w dodatku porazka w postaci gorszej oceny powodowała u niego atak furii.
Matka i ojcec nie wierzyli ,że "coś z nim nie tak", tłumaczyli ,że taki ma charakter, że ich nie słucha w domu itd.że nic nie są w stanie zrobić.
W końcu po wielu namowach mamy,żeby wzieli syna do poradni psychologicznej, ta matka jakby "pękła". Co się okazało?Dziecko było bite przez ojca, ojciec rzucał nim o ścianę, bił po głowie, szarpał,wrzeszczał na niego. I co tu się dziwić?
Inna sytuacja-tak krótko. Dziecko z patologicznej rodziny gdzie ojciec katował matkę i nie tylko matkę, ale równiez dzieci-kompletnie znerwicowane dziecko.

Często mówi sie, że indywidualny tok nauczania nie jest korzystny. Tak to prawda, w koncu to jednak jest jakas izolacja od rówiesników,ale naprawdę w jego przypadku to było jedyne wyjście, zachowywał się skandaliczne, poza tym on był chory psychicznie. Z tego co wiem, mama już kiedyś nie mogła dac sobie z nim rady(wcale się nie dziwię) więc zaprowadziła dziecko do dyrektora. Dyrektorka później opowiadała,ze z to dziecko trzeba leczyć.
Chłopak widział np.swoją siostrę w pokoju dyrektorki, mówił do niej, mimo ,że jej tam nie było. Denerwował się na siostrę, naubliżał jej-naprawdę jej?Przecież jej tam nie było...
Także jak widzicie, nauczyciele nie są w stanie zbyt dużo zrobić, a uczniowie najczęściej traktowani sa przez rodziców jak święte krowy, lub też "zwalaja" winę na ich charakter. W większości przypadków to bzdura, poniewaz dzieci przeżywają koszmar we własnym domu...Tylko rodzice nie chcą się do tego przyznać i to nawet przed sobą.
Oczywiście wina jest czasem po stronie nauczyciela. Jest taka pani w tejże szkole, na którą ciągle sa skargi ze strony rodziców. Ona wiele razy mówiła mojej mamie,że zawsze natrafia na takich podłych rodziców, że nie widzą nic złego w zachowaniu dzieci,a dzieci robią co chcą. Zwykły pech?Czy może złe podejście nauczycielki do problemów dzieci?

Już nawet nie będę mówić o gimnazjach, choć nie słyszałam że by coś tam się działo typu-gwałt i inne rzeczy opisane już w tym wątku. Ale jak wiemy często takie rzeczy sa po prostu ukrywane i nikt o tym nic nie wie...

Dokladnie. Sama codziennosc. sa tacy co potrafia i tacy, ktorzy nie potrafia. Jak we wszytskich zawodach.

[Gonia1]

http://wiadomosci.onet.pl/1440970,11,item.html

[jotemka]

to już chyba zaczyna być normalnym zjawiskiem
Niektórzy są takimi osłami że nie rozumieją co może sobie zrobić osoba przez nich szykanowana. Debilizm istny debilizm

[Ines-ka]

Dzisiaj jeden typek z klasy powiedział mi że mnie powiesi, ale nie dzisiaj bo nie ma rękawiczek.

[monyczkaaa]

Napisane przez Gonia1

http://wiadomosci.onet.pl/1440970,11,item.html

kolejna tego typu tragedia. ehhh, boję się co bedzie za kilka lat. Nawet nie za kilka, za rok-dwa.

Nie będe nic więcej pisała. Wyraziłam już swoje zdanie po tsamobójstwie Ani.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Gonia1

http://wiadomosci.onet.pl/1440970,11,item.html

Jak teraz czują się ci, którzy tak się nad nim pastwili...
Biedny chłpak, nie wiem co napisać....

[monyczkaaa]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3163148]Jak teraz czują się ci, którzy tak się nad nim pastwili...[/QUOTE]
Niech czują się jak najgorzej. Niech Jego koszmar śni im się po nocach.

[rambo]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3163148]Jak teraz czują się ci, którzy tak się nad nim pastwili...
Biedny chłpak, nie wiem co napisać....[/quote]

Napisane przez monyczkaaa

Niech czują się jak najgorzej. Niech Jego koszmar śni im się po nocach.

Pewnie ich największy problem w chwili obecnej, to to że nie dostaną kieszonkowego w przyszłym tygodniu


Takich tragedii jest dużo więcej, ale nie o wszystkich słyszymy.

[traci]

To straszne co sie dzieje az strach pomyslec co bedzie za kilka lat.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Wczoraj powiesiła się dziewczyna z Braniewa....10km ode mnie (często bywam). Zrobiła to na klatce schodowej, wiele osób ja widziało, jeszcze nie dokońca znany powód

[spray]

Te samobójstwa to jakaś grypa?

Wiem, ze kazdy przypadek to indywidualna sprawa i osobista tragedia, ale na mnie już to nie działa. O ile byłam wstrząśnięta śmiercią tej rozebranej nastolatki, to teraz mogę się już tylko wysilić na pytanie:
"Znowu?"
Nie rozumiem co takiego sie stało, że dzisiejsze małolaty mają tak nagrzane we łbach..Jedyne co mi przychodzi do głowy to wniosek, że gimnazja dzieciarni nie służą..

[quality]

Moze wczesnieja tez tak bylo tylko nie az tak naglosione?

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3175552]Wczoraj powiesiła się dziewczyna z Braniewa....10km ode mnie (często bywam). Zrobiła to na klatce schodowej, wiele osób ja widziało, jeszcze nie dokońca znany powód[/QUOTE]

wiadomo coś więcej?
moja babcia mieszka w Braniewie. a jest o tym jakaś informacja na jakiś portalu?

edit: znalazłam, jakby kogoś interesowało - http://braniewo.wm.pl/?&main=17&c=137,3,13590,,

[Nadin]

Napisane przez Gonia1

http://wiadomosci.onet.pl/1440970,11,item.html

Głośno wołają o pomoc ['], myślę, że nie ma czasu na obojętność.

[Czar_Wodnika]

To smutne....i straszne zarazem Gdzie sa dorosli??!!Gdzie rodzice tych...dzieci jeszcze

[Czerwona_Sukienka]

Ostatno gadałam z siostrą która mówiła że niedawno czytała artykul jakiegoś psychologa który zajmuje sie samobójstwami wsród młodzieży.
Pisało w nim że każde nagłośnione samobójstwo pociąga za sobą 25 kolejnych.

[rambo]

Napisane przez Czerwona_Sukienka

Ostatno gadałam z siostrą która mówiła że niedawno czytała artykul jakiegoś psychologa który zajmuje sie samobójstwami wsród młodzieży.
Pisało w nim że każde nagłośnione samobójstwo pociąga za sobą 25 kolejnych.

Właśnie
Boję się, że to taka moda.
Młodzi ludzie chcą zwrócić na siebie uwagę - tylko nie zdają sobie sprawy z tego, że nie będą mogli się przekonać czy im się to udało.

Przykre to

Ile trzeba mieć żalu do świata, ludzi i siebie, żeby odebrać sobie to co się ma najcenniejsze...

[Skiba]

To co sie stało w gdańskim gimnazjum po prostu przekracza ludzkie pojęcie..!!ktoś w końcu powinien wziąść sie za tych rozwydrzonych gówniarzy!!w ogóle to gimnazja powinny być zlikwidowane i tyle!! to sa zupełnie niepotrzebne szkoły!!!

[netiaa]

Napisane przez spray

Te samobójstwa to jakaś grypa?

Wiem, ze kazdy przypadek to indywidualna sprawa i osobista tragedia, ale na mnie już to nie działa. O ile byłam wstrząśnięta śmiercią tej rozebranej nastolatki, to teraz mogę się już tylko wysilić na pytanie:
"Znowu?"
Nie rozumiem co takiego sie stało, że dzisiejsze małolaty mają tak nagrzane we łbach..Jedyne co mi przychodzi do głowy to wniosek, że gimnazja dzieciarni nie służą..

Myśle że określenie "nagrzane we łbach" dla osób które są chore psychicznie jest trochę nie na miejscu.
Też moge teraz wysilić się tylko na pytanie "Znowu?" ale reagując nie na samobójstwo - tylko jego nagłosnienie.

Napisane przez rambo

Właśnie
Boję się, że to taka moda.
Młodzi ludzie chcą zwrócić na siebie uwagę - tylko nie zdają sobie sprawy z tego, że nie będą mogli się przekonać czy im się to udało.

Przykre to

Ile trzeba mieć żalu do świata, ludzi i siebie, żeby odebrać sobie to co się ma najcenniejsze...

Wątpie, że człowiek, jeżeli jest młody musi byc tak głupi. Nie ma żadnej mody na samobójstwa... człowiek który je popełnia jest chory psychicznie i ta choroba nie trwa 2 tygodni. Ta dziewczynka Ania którą rozebrali w klasie... ta sytuacja mogła być po prostu "pomocą" w tej decyzji. Nie chodzi tu tylko, lub w ogóle, o zwrócenie na siebie uwagi, to jest naprawde błachy powód w porównaniu z depresją. Samobójstwa najczęsciej popełniają ludzie z depresją przewlekłą, rzadziej z epizodyczną. Dziennie w Polsce popełnia samoóbjstwo ok 10 osób w tym ok 3 to osóby w przedziale wiekowym 12-16.
Moda to jest na nagłosnianie wszystkich jakie da sie "wyłapać". To przykre że ciekawosc ludzka nie zna granic i teraz najczęsciej czytane artykuły to te o nastoletnich samobójcach. Napewno powodem NIE SĄ gimnazja. Dla mnie to niedorzeczne, to nie ich sprawa, tylko tego że teraz ludzie tak łakną sensacji związanej z nastolatkami. Możliwe, że więcej takich sytuacji, gdy nastolatek nie wie gdzie jest granica, jest teraz, ale nie można zwalać wszystkiego na jeden czynnik, naprawde ktokolweik się łudzi, że jak będą przywrócone podstawówki to coś sie zmieni?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Mam bezpośrednie informacje o tej dziewczynie z Braniewa czego nigdzie nie pisali, miała ciężką sytację w domu (ojcien wprowadzał terror, pił itp). Sądzę, że tego celowo nie opublikowali, bo jak by później patrzyli na tego człowieka - ojca Ani..

Za ścianą jej kamienicy jest Centrum Pogrzebowe...

ps śmieszny ten artykuł, jak mogła pójść od razu na strych i się tam powiesić skoro zrobiła to ok 13?

[girl96]

Napisane przez Barbie_Girl

poobcinac rece fiuty jezyki i jeszcze nogi dla wiekszej pewnosci takich zboczencom :[ smierc to za lekkie rozwiazanie..sory ze tak ostro ale mowie to z perspektywy osoby ktora pzrezyla cos podobnego jak ta dziewczyna tyle ze nie az na taka skale

a wracajac do tematu to keidy sie o tym dowiedzialam plakalam cala noc i jeszzce dzis cale rano....ehh

Zgadzam się z tobą Barbie_Girl. Tacy ludzie po świecie nie powinni chodzic...

[201707171013]

Czytałam w gazecie reportaż o tej dziewczynie. To jest straszne. Rzeczy dziejące sie w gimnazjum przekraczają granice ludzkiej wyobraźni.

U mnie w mieście w gimnazjum, które znajduje się kilkadziesiąt metrów od mojego domu również był gwałt. Chłopak z 3 gim zgwałcił dziewczynę z 1 gim. To straszne co teraz się dzieje w polskich szkołach.

[dagirll]

Tragedia..Biedna dziewczynka.Obwiniałabym nauczycieli.Jak można zostawić bez opieki klasę?Myślę ,jednak ,ze wyrzuty sumienia nie pozwolą spać ,rodzicom oprawców ,nauczycielom ,klasowym znajomym ,którzy nie zareagowali , jednak myślę ,ze sami winni ,nie będą czuli sie tak jak powinni sie czuć po tym zdarzeniu. Skoro dopuścili sie czegoś takiego, to są spaczeni emocjonalnie.Przepraszam bardzo ,ale 2 gimnazjum tj. 15 -16 lat.Czy ,to są dzieci ,które nie rozróżniają co złe?Powinni zlikwidować gimnazja ,bo faktycznie ,to jest chyba za duży szok dla młodzieży.

[włoczykijka]

[quote=dagirll;6384394] Tragedia..Biedna dziewczynka.Obwiniałabym nauczycieli.Jak można zostawić bez opieki klasę?
Wg mnie to stałoby się też gdyby ona sama wracała do domu i by spotkała grupkę tych chłopców.Więc szkoła czy nie, to po prostu jak widać bez różnicy bo nigdzie nikt ci nie pomoże.Nie rozumiem czemu żadna z koleżanek jej nie pomogła, ogólnie to ciekawe jak teraz wygląda,,atmosfera" w tym gdańskim,,sławnym"gimnazj um.

[kiniaczeq]

Napisane przez Literka96

U mnie w mieście w gimnazjum, które znajduje się kilkadziesiąt metrów od mojego domu również był gwałt. Chłopak z 3 gim zgwałcił dziewczynę z 1 gim. To straszne co teraz się dzieje w polskich szkołach.

Szczęka mi odpadła. A ja myślałam że to u nas w gimnazjum jest źle, bo na lekcji dziwne hasła lecą do nauczyciela.. skąd się to wszystko wzięło

[SaWi]

Najbardziej w tym wszystkim wkurza mnie postawa klasy! Jak mozna bylo dopuscic do czegos takiego? Trzeba bylo cos robic... krzyczec, biec po nauczyciela. A wszyscy sobie to tak olali. Nie wiem co bym zrobila na miejscu tej dziewczyny, ale chyba tez popelnilabym samobojstwo. Najgorsze jest to, ze jakby zyla to bylybysmy rowiesniczkami i boje sie, ze kiedys mnie tez cos takiego spotka. Boze... jakie to zycie jest okrutne...

[201707171013]

Napisane przez kiniaczeq

Szczęka mi odpadła. A ja myślałam że to u nas w gimnazjum jest źle, bo na lekcji dziwne hasła lecą do nauczyciela.. skąd się to wszystko wzięło

Niestety teraz po gimnazjalistach można się spodziewać najgorszego...

[tipsiara]

Dziś znów natknełam sie na materiały z tamtych lat,chyba w faktach cos mówili .... opieszałość sądu itd. sprawy to już dorośli mężczyźni, nadal żal mi tej dziewczyny. Czy oni zapłacą za to co zrobili?

[Dotka90]

Dzisiaj zapadł wyrok sądu w tej sprawie --> http://polskalokalna.pl/wiadomosci/p...ad,1604989,223