Wiemy,że waga kłamie...dlatego wolimy nieustanne plotkowanie!

[MsLullaby]

weszlam na ten watek dzis pierwszy raz, mysle sobie, moze cos ciekawego sie dowiem, nie wiedzialam za bardzo o co chodzi z tym tytulem a czytajac kilka odpowiedzi(musiala bym tydzien poswiecic na czytanie calosci) to tu niezle plotki przy kawie sie odbywaja oj Dziewczyny..

[mamrotka]

Napisane przez ines85

no właśnie nie za bardzo zaszalałam....nie kupiłam nic szczególnego prócz 2 torebek kupiłam jeszcze 2 podkoszulki i trampki na wiosnę . Tak poza tym jeszcze zabawki dla dzieciaków i tyle...
Jak przeliczałam euro na złotówki to wcale tanio dla mnie nie było.... ja niestety zarabiam w zł a nie euro... Aczkolwiek u mnie w mieście przynajmniej to sama chińszczyzna i nie kupi się nic oryginalnego, tam oczywiście można było wyszukać wiele perełek które były by nie powtarzalne. Tam generalnie króluje NEXT, PENNEYS czyli Atmosphere gdzie u nas pełno tych ubrań w ciuchlandach oraz TX MAXX....

pokaż torebki, może mnie zainspirujesz żebym i sobie coś kupiła, chociaż ja spłukana jestem bo raz że święta a dwa to kosmetyków mi brakowało i musiałam kupić
co do ciuchlandów to jakoś ani szczęścia ani nerwów nie mam do nich jak ostatnio byłam to nic ciekawego, nawet dla małej nic nie kupiłam

Napisane przez MsLullaby

weszlam na ten watek dzis pierwszy raz, mysle sobie, moze cos ciekawego sie dowiem, nie wiedzialam za bardzo o co chodzi z tym tytulem a czytajac kilka odpowiedzi(musiala bym tydzien poswiecic na czytanie calosci) to tu niezle plotki przy kawie sie odbywaja oj Dziewczyny..

oj tam, oj tam, plotki to tu były lata świetlne temu teraz raz na jakiś czas jakaś dusza zagubiona cos skronie i koniec ale zapraszamy do wątku oczywiście! świeża krew się przyda może ruch jakiś się zrobi jak w sklepach na wyprzedażach teraz

[Malinn]

Napisane przez Kostka09

hello
Najlepszego w Nowym Roku!!
Ktos tu sie odchudza??

Ja... od poniedziałku


moze znowu jakas kawka? w ikei?

Napisane przez ines85

no właśnie nie za bardzo zaszalałam....nie kupiłam nic szczególnego prócz 2 torebek kupiłam jeszcze 2 podkoszulki i trampki na wiosnę . Tak poza tym jeszcze zabawki dla dzieciaków i tyle...
Jak przeliczałam euro na złotówki to wcale tanio dla mnie nie było.... ja niestety zarabiam w zł a nie euro... Aczkolwiek u mnie w mieście przynajmniej to sama chińszczyzna i nie kupi się nic oryginalnego, tam oczywiście można było wyszukać wiele perełek które były by nie powtarzalne. Tam generalnie króluje NEXT, PENNEYS czyli Atmosphere gdzie u nas pełno tych ubrań w ciuchlandach oraz TX MAXX....

no laskaaa.... słabo poszalałas...

ja za to ostro szaleje i tylko zerkam na konto czy moze jakas wypłatka sie pojawiła bo mam ochote na wicej

Napisane przez MsLullaby

weszlam na ten watek dzis pierwszy raz, mysle sobie, moze cos ciekawego sie dowiem, nie wiedzialam za bardzo o co chodzi z tym tytulem a czytajac kilka odpowiedzi(musiala bym tydzien poswiecic na czytanie calosci) to tu niezle plotki przy kawie sie odbywaja oj Dziewczyny..

zapraszamy moze cos sie rozkreci...

U mnie nic nowego.... byłam na sylwestrze w kraku, troche poimprezowałam...

moje postanowienia na ten rok to schudnac, obronic sie i zmienic prace

mam nadzieje, ze sie uda

Mamrotko co u Ciebie, jak maluszek?

Fiolusku, ale ten czas zasuwa... fajnie, ze macie takiego aniolka

Limonkoo...jak przygotowania do slubu?



Swoja droga moze jakis zlocik strzelimy w lutym?

[Kostka09]

Napisane przez Malinn

Ja... od poniedziałku


moze znowu jakas kawka? w ikei?



no laskaaa.... słabo poszalałas...

ja za to ostro szaleje i tylko zerkam na konto czy moze jakas wypłatka sie pojawiła bo mam ochote na wicej



zapraszamy moze cos sie rozkreci...

U mnie nic nowego.... byłam na sylwestrze w kraku, troche poimprezowałam...

moje postanowienia na ten rok to schudnac, obronic sie i zmienic prace

mam nadzieje, ze sie uda

Mamrotko co u Ciebie, jak maluszek?

Fiolusku, ale ten czas zasuwa... fajnie, ze macie takiego aniolka

Limonkoo...jak przygotowania do slubu?



Swoja droga moze jakis zlocik strzelimy w lutym?

no kochana to ja tez od poniedziałku zaczynam... a co proponujesz? jaką dietkę?

kawa moze byc w jakiejs niedalekiej przyszlosci bo teraz w zimie to mam jeszcze troche czasu wiecej nic w lecie

a moze rzeczywiscie zlocik?? tylko gdzie?
ja to bym sie wybrała do Warszawy...nie bylam 150 lat..

znikam pracowac a Wy pomyślcie

[mamrotka]

Napisane przez Malinn

Ja... od poniedziałku


moze znowu jakas kawka? w ikei?



no laskaaa.... słabo poszalałas...

ja za to ostro szaleje i tylko zerkam na konto czy moze jakas wypłatka sie pojawiła bo mam ochote na wicej



zapraszamy moze cos sie rozkreci...

U mnie nic nowego.... byłam na sylwestrze w kraku, troche poimprezowałam...

moje postanowienia na ten rok to schudnac, obronic sie i zmienic prace

mam nadzieje, ze sie uda

Mamrotko co u Ciebie, jak maluszek?

Fiolusku, ale ten czas zasuwa... fajnie, ze macie takiego aniolka

Limonkoo...jak przygotowania do slubu?



Swoja droga moze jakis zlocik strzelimy w lutym?

A żyję maluszek już nie taki maluszek, teraz w domu radia nie potrzebuję tak nawija ogólnie to ok
Na zlot to i ja bym się pisała ale najchętniej w kwietniu
Co kupiłaś? pochwal się!

[Malinn]

Napisane przez Kostka09

no kochana to ja tez od poniedziałku zaczynam... a co proponujesz? jaką dietkę?

kawa moze byc w jakiejs niedalekiej przyszlosci bo teraz w zimie to mam jeszcze troche czasu wiecej nic w lecie

a moze rzeczywiscie zlocik?? tylko gdzie?
ja to bym sie wybrała do Warszawy...nie bylam 150 lat..

znikam pracowac a Wy pomyślcie

to mozemy cos wymyslic w jakis weekend... poza tym musze pare ☠☠☠☠☠☠☠ w ikei kupic

a zlocik tak, w wawie tylko kiedy?

Napisane przez mamrotka

A żyję maluszek już nie taki maluszek, teraz w domu radia nie potrzebuję tak nawija ogólnie to ok
Na zlot to i ja bym się pisała ale najchętniej w kwietniu
Co kupiłaś? pochwal się!

marynarke, 3 sweterki, kilka bluzek, teraz poluje na jeansy

no i mam nadzieje, ze wpadniesz na zlocik... w koncu bysmy sie poznaly

[mamrotka]

Napisane przez Malinn

to mozemy cos wymyslic w jakis weekend... poza tym musze pare ☠☠☠☠☠☠☠ w ikei kupic

a zlocik tak, w wawie tylko kiedy?



marynarke, 3 sweterki, kilka bluzek, teraz poluje na jeansy

no i mam nadzieje, ze wpadniesz na zlocik... w koncu bysmy sie poznaly

to się ładnie obkupiłaś
no chętnie bym dołączyła do zlotu sekty zobaczymy jak to będzie, ale chętnie bym ze wszystkimi Wami zabalowała

[fiolusiek]

Ja też się piszę na jakiś zlocik Ale bliżej wiosny

[Limonka1987]

Cześć kobietki

Widzę, że wraz z Nowym Rokiem wzrosła Wasza mobilizacja, a co za tym idzie aktywność na wątku
Nie pozostaje mi nic innego tylko przyłączyć się do tego trendu

Napisane przez Malinn

Limonkoo...jak przygotowania do slubu?

Powoli do przodu
Mamy już zaklepane najważniejsze rzeczy, czyli salę, kościół, DJ-a, fotografa... Zaproszenia się drukują, a w przyszły weekend jadę zrobić rekonesans w salonach mody ślubnej

Napisane przez Malinn

Swoja droga moze jakis zlocik strzelimy w lutym?

Jak najbardziej jestem za zlocikiem!
Jako preludium do tegoż proponuję jakieś popołudniowe/wieczorne spotkanie w Krakowie
Będziemy tam z TŻ w weekend 16-17 lutego. Malinnko, Kosteczko... Ewentualnie jeszcze któraś z babeczek, która ma blisko, a nie przychodzi mi do głowy... Skusicie się na wspólne piwko?

Inesko- zazdroszczę wycieczki do Irlandii i oczywiście shoppingu! Ja bym chyba nie miała tyle silnej woli co Ty.

Mamrotko- ciekawe po kim Gabi jest taka gadatliwa... Nic mi nie przychodzi do głowy, he he...

Mrowka- kiedy my się w końcu na tę kawę wybierzemy?

Wszystkim życzę wytrwałości w dotrzymywaniu noworocznych postanowień.
Zwłaszcza Tobie Malinnko, w kwestii zmiany pracy. Uciekaj stamtąd jak najszybciej, bo do dziś pamiętam opowiadane przez Ciebie historie.

U mnie wszystko ok, tylko cierpię na niedoczas straszny.
Praca, studia, TŻ, znajomi, ostatnio całkiem regularnie siłka... A doba żadną siłą nie chce się stać dłuższa!

Muszę się też pochwalić, że waga wykazuje tendencję spadkową
Na dzień dzisiejszy 66,7 kg, czyli jakieś 10 kg mniej niż trochę ponad rok temu
Na sylwestra wlazłam nawet w kiecę rozmiar 36, ale podejrzewam raczej, że numeracja była mało wiarygodna

[mamrotka]

Napisane przez Limonka1987

Mamrotko- ciekawe po kim Gabi jest taka gadatliwa... Nic mi nie przychodzi do głowy, he he...

a bo ja wiem

Napisane przez Limonka1987

Muszę się też pochwalić, że waga wykazuje tendencję spadkową
Na dzień dzisiejszy 66,7 kg, czyli jakieś 10 kg mniej niż trochę ponad rok temu
Na sylwestra wlazłam nawet w kiecę rozmiar 36, ale podejrzewam raczej, że numeracja była mało wiarygodna

ty, chudzino ty! gratuluję! poka jakieś aktualne foty ja wagę odstawiłam, teraz się mierzę cm będę miała romans do Ciebie na pw chciałabym się wybrać do stolicy na zakupy i może byś dołączyła do mnie? ale to za parę miesięcy dopiero(kwiecień)

[Malinn]

Limoonko gratuluje wagi... w moim przypadku jest wrecz odwrotnie :ściana:

A piwko chetnie, bardzo.... jesli tylko zadnych dziwnych zajec..a raczej egzaminow miec nie bede to mozesz na mnie liczyc Nie wiem jak Kostka, ale popracujemy nad nia

[mrofka]

Elo morelki moje

Napisane przez mamrotka

Mrofka zapowiedziała ostre działania jak tam idzie kochana?

u-jowo Ale serio muszę się wziąć za siebie. Nie zmieściłam się w kieckę na Sylwestra

Napisane przez MsLullaby

weszlam na ten watek dzis pierwszy raz, mysle sobie, moze cos ciekawego sie dowiem, nie wiedzialam za bardzo o co chodzi z tym tytulem a czytajac kilka odpowiedzi(musiala bym tydzien poswiecic na czytanie calosci) to tu niezle plotki przy kawie sie odbywaja oj Dziewczyny..

Zapraszamy zapraszamy!

Napisane przez Malinn

Swoja droga moze jakis zlocik strzelimy w lutym?

Napisane przez Kostka09

a moze rzeczywiscie zlocik?? tylko gdzie?
ja to bym sie wybrała do Warszawy...nie bylam 150 lat..

Taaaak! Zlot w Łorsoł papraszu

Napisane przez Limonka1987

Cześć kobietki

Mrowka- kiedy my się w końcu na tę kawę wybierzemy?

Muszę się też pochwalić, że waga wykazuje tendencję spadkową
Na dzień dzisiejszy 66,7 kg, czyli jakieś 10 kg mniej niż trochę ponad rok temu
Na sylwestra wlazłam nawet w kiecę rozmiar 36, ale podejrzewam raczej, że numeracja była mało wiarygodna

Ja jestem w Wawie all the time więc wystarczy nam jakiś termin dogodny wybrać wreszcie i godzinkę

I gratuluję spadku wagi! Oby tak dalej

U mnie nic ciekawego. W grudniu zwolnili mnie z pracy, na szczęście na styczeń i luty jakąś pracę mam... nie wiem co będzie dalej. Obecnie się jeszcze obijam, bo do 7.01 trwa moja przerwa świąteczna od zajęć na uczelni.

[Marei]

ojjj pamiętacie mnie jeszcze? daaaaaawno mnie tu nie było, nie zdziwię się jeśli nie, aż miło było poczytać Wasze posty. Nie mogę jednak przebrnąć przez wszystkie, które opuściłam tyle nowości!


Niuniuśka już po ślubie...
Limonka wychodzi za mąż? szaleństwo! Ta łamaczka męskich serc
Ines, a Ty nadal z tym mężczyzną jesteś, nie pamiętam, "W"?
Fioluś ma dzidziusia! Super, cieszę się niezmiernie i życzę dużo zdrowia dla maleństwa pamiętam, jak drżałyśmy tutaj o Ciebie

Kostkę, Mrofkę, Malinn też pamiętam, może uda mi się doczytać co się zmieniło a Joyce? Virginia?


Przy okazji życzę Wam szczęśliwego i dietowego roku 2013

[Niuniuska]

Kobiety, ja jak zwykle z doskoku.. (dzisiaj mam wolny dzień oł jeeee)...

Szczęśliwego Nowego Roku!


i tak czytam, że Wy coś o dietach hyhyhy...
ja wykańczam moją grypę i też zaczynam ...by do wiosny wyglądać jak gazela

[Limonka1987]

Dzień dobry, smukłe gazele

Znów cisza zaległa na wątku... Ciekawe czy kiedyś uda nam się go reaktywować w ścisłym tego słowa znaczeniu.

U mnie wszystko ok. Sesja na uczelni zaliczona, suknia ślubna wybrana... Tyle z nowości

Waga stoi w miejscu, choć mi marzy się jeszcze 3-5 kg w dół. Nie mogę się zmobilizować ostatnio. Próbuję ćwiczyć z Ewą Chodakowską, chociaż marnie u mnie z regularnością. Ale przynajmniej nie mam już większych problemów z wykonaniem jej treningu dla zaawansowanych i z tego powodu duma mnie rozpiera
Próbowała któraś z Was jej ćwiczeń? Do mnie bardzo przemawiają.

Ściskam mocno i mam nadzieję, że będziecie się odzywać

[ines85]

Cześć dziewczynki, nie uwierzycie ale chyba się troszkę za Wami stęskniłam
Co u mnie....a chyba bez większych zmian.....
praca, praca, praca mnie wykańcza psychicznie zwłaszcza.
Więc z grubsza może zacznę od niej....ogólnie jest nieciekawie i na ten miesiąc dostałam razem z koleżanką plan naprawczy, jeżeli go nie zrealizujemy to podobno którąś zwolnią (albo nas obie) No nic robię co się da, miesiąc zbliża się do końca wielkimi krokami, a ja tak na prawdę nie mam jeszcze zbytnio wszystkiego zrealizowanego Trzymajcie za mnie kciuki. Mimo wszystko powtarzam sobie, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, poza tym pracuję za takie marne grosze a odpowiedzialność meeega, że czasem mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i lepiej na zasiłku przez jakiś czas posiedzieć bo prawie na jedno by wyszło...: mad:

Co do spraw uczuciowych nadal ten sam partner 6. lutego minęło nam 3 lata jak się poznaliśmy...kurcze jak ten czas szybko leci...masakra jakaś

Denerwuje mnie powoli ta zima , czekam z niecierpliwością na wiosnę...ale z drugiej strony powinnam się wziąźć za dietę by odsłonić zgrabne nogi a nie co roku to samo,iż budzę się z ręką w nocniku....obiecanki cacanki ehhh natchnijcie mnie motywacją

Co u Was...?

Limonko jak przygotowania do wesela...? pewnie już większość dopięta ...jaką suknie będziesz miała...

Marei- myślę, że spokojnie Cie jeszcze wszyscy pamiętają
Mrofka - a jak u Ciebie z pracą ...?

Co u reszty bo nawet nie wiem o co zagaić ...?

buziaki

[fiolusiek]

Ja już chyba straciłam nadzieję na reaktywację wątku

Ines

[Malinn]

No wlasnie laski wychodzic mi tu....

ja sie pochwale...
zmienilam prace i odchodze z wariatkowa


Ostatni miesiac przeorał mi psychike.... to co działo sie u mnie w firmie jest dobrym materiałem na jakis kabaret....
Swoja droga to idealny przyklad mobbingu

No ale jeszcze tylko 2 dni i odchodze, tydzien temu zlozylam wypowiedzenie

Dostałam propozycje praktyk narazie w firmie w ktorej od zaawsze chciałam pracowac
Niestety poki co mam zagawarantowana prace na 3msce... a pozniej nie wiem co bedzie sie ze mna działo...
ale wole 3msce praktyk w tej firmie niz moja była robote....

Dzisiaj zaliczyłam zakupki i pod pretekstem nowej pracy zaszalałam

kupiłam 2 sweterki, 4 bluzki, spodnie, 2 torebki i portfel
W pracy mi mowia, ze odzyłam

a teraz lece spac, bo padam na nochal

[Kostka09]

Witajcie

fajnie jak widac tu jakis ruch,
ines - 3 lata to kawał czasu czyli jednak chyba widzisz jakąś przyszłość z Nim..?
malinn - widze , ze udało Ci się zrealizowac planysuper w końcu sie urwałas z tej destrukcyjnej pracy... a gdzie teraz bedziesz pracowała...bo cos mówiłas wczesniej o krakowie...??
limonko - Ty już chyba znikniesz jak jeszcze schudniesz 5 kg...laska juz z Ciebie i tak napewno

u mnie nic ciekawego...w pracy nerwowo bo maja zwalniać i reorganizowac więc nikt nic nie wie i tak sie to ciągnie juz od listopada... ale przestałam sie tym przejmować bo chyba bym juz musiała zwariowac z nerwów..

odchudzanie w czarnej...d..ale czas znowu spiąc tyłek i wziąść się za siebie... czyli jak co wiosnę

a co u reszty pieknych pań???
miłego dnia

[Malinn]

Kosteczko bede w katowicach obok silesi przez najblizsze 3msce pozniej nie wiem co bedzie

Ciesze sie jak dziecko z tej roboty jutro ostatni dzien... zaczelo sie pranie brudow i dowalanie....co zle zrobilam, czego nie zrobilam...
Szefowa strzelila focha i sie nie odzywa odkad jej dalam wypowiedzenie generalnie atmosfera jest zabojcza

[ines85]

Malinn bardzo dobrze zrobiłaś

Kostko....no 3 lata zleciały.... po części pewnie przyzwyczajenie, no i każdy na około pyta się mnie kiedy ślub....mam już tego dość i działa to na mnie jak płachta na byka....wrrrrr


chce już jutro godz. 17 ..... będę po pracy ...i weekend

[Kostka09]

Napisane przez Malinn

Kosteczko bede w katowicach obok silesi przez najblizsze 3msce pozniej nie wiem co bedzie

Ciesze sie jak dziecko z tej roboty jutro ostatni dzien... zaczelo sie pranie brudow i dowalanie....co zle zrobilam, czego nie zrobilam...
Szefowa strzelila focha i sie nie odzywa odkad jej dalam wypowiedzenie generalnie atmosfera jest zabojcza

super to na kawę bedzie blisko wyrwiesz sie z tej porąbanej firmy, bo tam chyba nie wszyscy są normalni... więc powodzenia i daj znac jak Ci tam..??

ja też juz czekam aż minie dzisiaj 8 godzin..juz prawie 7,5 i weekend, bardzo lubię piątkowe popołudnia i soboty bo w niedzielę to juz mam stres, że cały tydzien przedemną...

miłego dnia piekne panie

[Limonka1987]

Dzień dobry, dziewczyny

Malinnko- przede wszystkim gratuluję nowej pracy! Strasznie się cieszę, że Ci się udało, bo przecież w tamtym domu wariatów byś się zamęczyła!
Trzymam kciuki, żeby teraz Twoja kariera nabrała rozpędu
A powiedz jeszcze... Jak w życiu uczuciowym?

Kostko- dobrze, że masz dystans do tego wszystkiego. Nie warto przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu, bo rzeczywiście przyszłoby się nam zadręczyć.
(taka mądra jestem w teorii, bo wcielić tego w życie za nic nie potrafię ).
Ja ze swojej strony jestem przekonana, że wszystko będzie dobrze i żadne cięcia w ludziach Cię nie dotkną.
Ostatnio nic się nie chwaliłaś swoimi podróżami... Czyżbyś się ustatkowała trochę i więcej czasu spędzała w domu?
Radość ze zbliżającego się weekendu podzielam

Inesko- a rozglądasz się za jakąś inną pracą? U Ciebie też jeden wielki dom wariatów... Uciekaj stamtąd, bo nie warto się męczyć.
Już 3 latka z W...? No no no... Zleciało nie wiadomo kiedy! Jesteś z nim szczęśliwa? Myślisz o wspólnej przyszłości?
Jeśli chodzi o ślub to jeszcze wiele przygotowań przed nami. Cały czas tłumaczymy sobie, że przecież jeszcze tyle czasu zostało, cały czas są pilniejsze sprawy... Wiem, że nadejdzie czas gdy taki sposób myślenia się na mnie zemści
W sukni zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Notabene była to pierwsza suknia, którą przymierzyłam w pierwszym odwiedzonym salonie!
Ma gorset z koronki i spódnicę w kształcie litery A, jest w kolorze śmietankowej bieli. Ciężko jest ją opisać tak, żebyście wiedziały o co chodzi, a zdjęć na stronie salonu niestety nie ma.

Co u reszty dziewczyn? Ktoś tu jeszcze zagląda?

U mnie wszystko... chciałabym standardowo napisać, że ok, ale niestety na razie jest dalekie od ok. No ale nic... Wierzę, że to chwilowe i robię wszystko co mogę, żeby zmienić pewną rzecz, która psuje mi radość z życia.
W weekend byliśmy w Krakowie, ale w większym gronie i na krótko, więc nawet się nie odzywałam do Kosteczki i Malinnki.
Będziemy musieli się chyba wybrać jeszcze raz
Przynajmniej była okazja, żeby naładować akumulatory.

Poza tym wpadłam ostatnio w szał gotowania i pieczenia i spełniam się bardzo w kuchni. Myślę nawet nad założeniem bloga kulinarnego. Widocznie mój organizm przygotowuje się już podświadomie do roli żony i opiekunki domowego ogniska
Szczęśliwie ćwiczę też regularnie, a dużo rzeczy przyrządzam posiłkując się blogami propagującymi zdrowe odżywianie, więc skutków mojej nowej pasji nie widać jeszcze w moich boczkach

Zmykam jeszcze trochę popracować
Trzymajcie się

[mrofka]

Hej laski!

Ja miałam być na diecie od stycznia, a tu koniec lutego a dieta... w nosie A by się przydała, bo w poniedziałek idę do fryzjera, który zrobi mi fryzurkę i dobierze kolor włosów. Potem wizyta u optyka po nowe oprawki... zmiany zmiany zmiany

Jutro umówiłam się z koleżanką, która fotografuje, że ładnie obfoci mi moją biżuterię - założyłam bloga - wreszcie będę mieć swoje konkretne miejsce w sieci Jeszcze tam nic nie ma, ale niedługo będzie. Wtedy na pewno się Wam pochwalę.

Pracę dalej mam. Na razie to pewna pozycja, nie muszę się martwić że mnie wyleją z dnia na dzień... dobre i to. Poza tym mam fajny 'support': miałam szkolenie z telefonowania do firm, teraz będę mieć nawet coacha... moja szefowa twierdzi, że to mi dobrze zrobi, bo wyglądam na ciągle spiętą i zdenerwowaną (swoją drogą... nie wiem czym. Uczelnia? Dom? Przyszłość? Moje relacje z eks TŻ?).

Ogólnie mam wrażenie, że nic mnie nie cieszy, w jakąś rutynę wpadłam chyba... no i jednak odczuwam brak mężczyzny u mojego boku po rozstaniu. Na większość z nich na ulicy patrzę jak na potencjalnych partnerów... eehh. Chyba autentycznie zacznę ćwiczyć czy biegać, wysiłek dobrze mi zrobi

A co u Was?

[Kostka09]

Witam w poniedziałek
limonko - ja z moim zamiłowaniem do jedzenia juz dawno myslałam o założeniu bloga i własnie to zrobiłam w zeszłym tygodniu chociaż to narazie wielkie początki..niestety u mnie to zamiłowanie ma duże odzwierciedlenie w kilogramach dlatego musze sie zabrac za siebie solidnie albo mniej jesc
a co do wyjazdów to planuje juz ten rok więc w marcu narty, w czerwcu Toskania a w sierpniu znowu Jastarnia jakos znowu chce nam sie tam wrocic, w miedzyczasie zostaje zawoja, niestety albo stety moja dusza podróżnicza cały czas aktywna

mrofka - to widze, że dobrze sie dzieje u Ciebie oby tak dalej, a facet znajdzie sie wczesniej czy później

poniedziałek w pracy koszmarny, zaraz sie zbieram do domu i..oby do piątku

[Niuniuska]

Kochane, wiem, wiem... jestem grzesznica, syn marnotrwany i ogólnie tylko mnie zbiczować:P bo pojawiam się od przypadku do przypadku...
aleeee.... mam do Was ogromną prośbę, zajrzyjcie do naszego KLUBU...!
: cmok::c mok:

: roza:

Podczytam Was jak zwykle i spadam pisać pracę dyplomową;/

Buzi

Ps. Modlę się o czas, kiedy będę mogła w spokoju coś tu naskrobać.

Ps.1. Przytyłam.

Ps.2. Baba w autobusie ustąpiła mi miejsca bo myślała, że jestem w ciąży.
A nie jestem.

Za to jestem gruuuba

[ines85]

Niunia - helloł szmat czau....jak życie małżeńskie Ci służy,.......? Ty gruba...tiaaaa akurat, ale w co jak w co- ale w to na pewno nie uwierzę ...

Kostko - daj linka do bloga .... może natchniesz mnie jakąś inspiracją....

mrofko - nikt nie lubi być sam na dłuższą metę, spokojne pewnie niedługo znajdziesz jakiegoś interesującego mężczyznę- trzymam kciuki. Swoją drogą chyba nie jestem na bieżąco, gdyż wydawało mi się, że wróciliście do siebie...rozumiem,iż długo to nie trwało...

Limonko- co do pracy to z chęcią bym wolała jakąś inna- ale wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Wiadomo, jakie mamy czasy i u mnie w miejscowości wcale nie jest łatwo coś znaleźć, a jednak praca na miejscu ma swoje zalety. Tu mam blisko i mogę chodzić na pieszo, nie wyobrażam sobie dojeźdzać codziennie do Wawy czy do Łowdzi...Czas spędzony na dojazdach no i koszty też trzeba liczyć. Póki mnie nie zwolnią to jeszcze trochę tu posiedzę.....ehhh
Co do W. to sama nie wiem czy jestem szczęśliwa...podświadomoś ć mi mówi, że nie .... wiem, wiem tak nie powinno być. Może to związek z rozsądku...ale czy coś takiego w ogóle istnieje....!?Sama muszę sobie na to odpowiedzieć.
Również planujesz jakiś blog kulinarny założyć ?
Jak tak dalej pójdzie to będziemy musiały zmienić nazwę naszego forum na coś bardziej jedzeniowego

Ja dziś jakaś taka ospała. Już po kąpieli, wybalsamowałam się. Powiem Wam, iż kupiłam ostatnio żel z Eveline - ten czerwony rozgrzewający i to jakaś masakra dla mnie jest. Ale w zawiązku z tym, iż wydałam nie niego kasę teraz muszę zużyć. Pali, piecze niesamowicie- nieprzyjemne uczucie. Chłodzący 100x lepszy.

[Malinn]

Hej

Dziewczynki dzieki
Fakt moja firma byla bardzo nienormalna... nawet po zlozeniu wypowiedzenia byly cyrki Teraz siedze na urlopie... ciesze sie, ze odeszłam... Nie wiem co bedzie dalej.. mam 3 msce praktyk, pozniej bede chyba szukac nowego zajecia.... Ale i tak mi lzej, ze mi sie udalo...

Waga oczywiscie lezy i kwiczy mialam sie wziasc za siebie ale opornie mi idzie

Limonko Moze nas odwiedzisz znowu na slasku na wiosne i zrobimy jakis zlocik?
Ja planowalam nalot na wawe, ale w zwiazku z nowa robota i calym mnostwem rzeczy do ogarniecia nie bede miec czasu

Kostko musimy sie umowic na kawke jak juz sie ogarne w kato

Inesko ty tez pakuj mandzur i szukaj nowej roboty, szkoda sobie nerwy psuc w wariatkowie

Niunia zaglosowane, mam nadzieje, ze wam sie uda

A teraz lece pisac mgr.... masakrycznie mi sie nie chce a musze oddac i zaliczyc 2 rozdzialy do konca marca... nie wiem jak to zrobie bo jestem w czarnej

[Limonka1987]

Dobrrrry

Mróweczko- życzę dużo uśmiechu na buzi
Pamiętaj, że wiele w naszym życiu zależy od nas samych i też same możemy przełamać, wymaga to tylko od nas trochę wysiłku.
A bez faceta przy boku też można cieszyć się życiem
Chociaż jestem przekonana, że długo ten stan rzeczy nie potrwa, bo zbyt fajna z Ciebie dziewczyna, żebyś długo była sama.

Kosteczko- podrzucaj szybciutko linka do bloga!

Inesko- wiem, że o pracę nie jest łatwo. Ale wiem też jak może człowieka niszczyć praca, której nienawidzi. Ja wolałabym dojeżdżać troszkę dalej niż się męczyć w firmie, która jest istnym domem wariatów i do której chodzę jak z przymusu.
Ale oczywiście to Ty musisz zdecydować co jest dla Ciebie priorytetem.
Ten żel miałam (a w zasadzie mam, bo jeszcze leży nie zużyty gdzieś w kącie szafki). Za każdym razem gdy go używałam miałam wrażenie, że mój tyłek dostanie samozapłonu
Życzę dobrych decyzji dotyczących życia uczuciowego. Najważniejsze, żebyś była szczęśliwa.

Malinnko- kochana, miło patrzeć jak tryska z Ciebie radość po rzuceniu tej beznadziejnej pracy!
Pamiętam jak kumpel, który rzucił pracę, której szczerze nie cierpiał powiedział mi: "Limonka, czuję się jak na detoksie. Jakby moje ciało uwalniało się z toksyn". Coś w tym jest.
Ze zlocikiem na wiosnę pomyślimy, ale u mnie niestety też z wolnym czasem może być ciężko. Szkoła, pisanie magisterki (łączę się w bólu!!!), załatwienie tematów ze ślubem skutecznie blokują mi większość weekendów. Tym bardziej, że zawsze jest jakaś rodzina i znajomi do odwiedzenia, a z TŻ też chciałabym spędzić trochę czasu. W tygodniu mamy go dla siebie strasznie mało.
Za to od września jestem do Waszej dyspozycji i wtedy nie ma opcji, żebyśmy się nie spotkały

Niunia- zagłosowane
W ramach rewanżu oczekuję, że zaczniesz wpadać częściej

Dziewczyny, czujecie już wiosnę w powietrzu? Ach, już nie mogę się doczekać cieplejszych dni. Marzę o tym, żeby wyprowadzić na spacer piękne szpilki, które sobie niedawno kupiłam

[mrofka]

Napisane przez ines85

mrofko[/B]- nikt nie lubi być sam na dłuższą metę, spokojne pewnie niedługo znajdziesz jakiegoś interesującego mężczyznę- trzymam kciuki. Swoją drogą chyba nie jestem na bieżąco, gdyż wydawało mi się, że wróciliście do siebie...rozumiem,iż długo to nie trwało...


Co do W. to sama nie wiem czy jestem szczęśliwa...podświadomoś ć mi mówi, że nie .... wiem, wiem tak nie powinno być. Może to związek z rozsądku...ale czy coś takiego w ogóle istnieje....!?Sama muszę sobie na to odpowiedzieć.

Rozstałam się z Nim na początku stycznia. Tym razem to ja podjęłam decyzję, była świadoma, nie ryczałam, nic z tych rzeczy... wiecie, jak to jest gdy się kogoś kocha: po kryzysie po powrocie z wakacji wróciliśmy do siebie, ja bardzo tego chciałam, byłam załamana, że tak potoczyły się sprawy. Myślałam, że będzie lepiej, że coś zrozumiał (a przynajmniej tak mówił), że będzie lepiej... nie było lepiej. W styczniu przegiął do tego stopnia, że podjęłam decyzję o rozstaniu. Tak będzie lepiej.

Ines: pomyśl o sobie. O tym, czy jesteś szczęśliwa, czy go kochasz, widzisz jako ojca swych dzieci. Bo jeśli tak nie jest... to może być jakiś znak. Nie warto być z kimś z przyzwyczajenia lub jeśli się czuje, że to nie jest to, że coś się psuje. Ja od sierpnia, kiedy znów zaczęłam się spotykać z Eks, wytrzymałam do stycznia... dopiero po tylu miesiącach się zdobyłam na to by powiedzieć mu 'do widzenia', chociaż cały czas czułam, że jest coś nie tak.

Napisane przez Limonka1987

Dobrrrry

Mróweczko- życzę dużo uśmiechu na buzi
Pamiętaj, że wiele w naszym życiu zależy od nas samych i też same możemy przełamać, wymaga to tylko od nas trochę wysiłku.
A bez faceta przy boku też można cieszyć się życiem
Chociaż jestem przekonana, że długo ten stan rzeczy nie potrwa, bo zbyt fajna z Ciebie dziewczyna, żebyś długo była sama.

Heh, dzięki Limonko

U mnie zmian ciąg dalszy: fryzjer już był, wczoraj optyk... w przyszłym tygodniu nowe okularki będę mieć Pozostaje jeszcze zacząć się malować, zrobić brwi, schudnąć, wymienić garderobę i - moje marzenie - pójść do ortodonty.

My Dear, może jakaś kawka wreszcie?