Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. III

[pffe]

Napisane przez teQiba

Te profity są aż tak wysokie żeby się opłacało utrzymywać trójkę dzieci zamiast jednego? Pytam poważnie

No ja nie wiem ale widocznie coś w tym jest skoro ludzie akurat trójkę sobie robią. I to nie tak, że od jakiegoś czasu, tylko właśnie jak weszły przywileje dla dużych rodzin.

[Kusum]

Napisane przez candycotton

to zalezy od miasta, ja widuje samych ludzi 50+ praktycznie, wiekszosc czasu babcie z czasem jakims wnuczkiem, wozkow malutko, osob 27-35 prawie wcale, wsrod bezposrednich znajomych takich osob jest eer 3

U nas jest plaga Nowe osiedle: babki się zabijają o przedszkole, w dwóch naszych blokach jest ośmioro dzieci, które idą od września. A w okolicy jest jeszcze 7 nowych bloków i kolejny w budowie. A w szkołach i przedszkolach zmniejszyli ilość klas i nauczycieli, bo niby niż

Napisane przez teQiba

Te profity są aż tak wysokie żeby się opłacało utrzymywać trójkę dzieci zamiast jednego? Pytam poważnie

Wysokie to pojęcie względne. Tak jak z zarobkami.
Na pewno są odpisy od podatków, pomoc z mopsów i innych (nie znam się na tym), łatwiej dziecko posłać do szkoły czy przedszkola, bo mają pierwszeństwo, bilet rodzinny na mpk, karta 3+ na kina, baseny, ogólnie kulturę. Jak ktoś się dobrze zakręci to można coś tam zdobyć.
Kokosy to nie są. Ale znam kilka rodzin 3+ z wyboru i z przypadku.

[201803090921]

Napisane przez pffe

to nie jest moda, to jest mentalność Polaków. Jak da się wycisnąć coś za darmo od Państwa a to sobie zrobimy dzieciaków. Taka jest prawda. Gdyby nie te kart dużych rodzin i zniżki dzięki temu, że mają minimum 3 dzieci to by ich tyle nie mieli, kto wie czy w ogóle po za 1 by wyszli.

Huehuehue, a co powiecie na dziewczynę, która od skończenia studiów (ze 3 lata) pracą się nie skalała, bo byle czego robić nie będzie, ale za to wpadli z mężem (który ten cały cyrk utrzymuje) na "genialny" pomysł - wezmą kredyt na mieszkanie w systemie MDM i zmajstrują sobie potomka, coby wkład własny zmniejszył im się o 10k

[Kusum]

Napisane przez Sziket

Huehuehue, a co powiecie na dziewczynę, która od skończenia studiów (ze 3 lata) pracą się nie skalała, bo byle czego robić nie będzie, ale za to wpadli z mężem (który ten cały cyrk utrzymuje) na "genialny" pomysł - wezmą kredyt na mieszkanie w systemie MDM i zmajstrują sobie potomka, coby wkład własny zmniejszył im się o 10k

Jeśli mąż dobrze zarabia. Stać ich - to czemu nie? A widocznie ich stać skoro bank im kredyt dał.

[teQiba]

To chyba Ci ludzie nie mają co robić - mnie by się nawet nie chciało bawić w załatwianie jakiś zasiłków. Z samym becikowym już mnie tak wnerwili, że byłam bliska rezygnacji.

[201803090921]

Napisane przez Kusum

Jeśli mąż dobrze zarabia. Stać ich - to czemu nie? A widocznie ich stać skoro bank im kredyt dał.

No właśnie nikt nie rozumie jak ich stać, facet zarabia jakieś 2,5-3,5k na rękę, nie więcej Mnie przeraża raczej to, że dziewczyna dzieci mieć nie chciała, zawsze była na "nie", a tu decyduje się na dzieciaka dla 10k? (co zresztą wyraznie powiedziała)

[Kusum]

Napisane przez Sziket

No właśnie nikt nie rozumie jak ich stać, facet zarabia jakieś 2,5-3,5k na rękę, nie więcej Mnie przeraża raczej to, że dziewczyna dzieci mieć nie chciała, zawsze była na "nie", a tu decyduje się na dzieciaka dla 10k? (co zresztą wyraznie powiedziała)

To chyba nie jest źle? Przypominam, że najniższa krajowa wynosi 1286zł netto i masa ludzi w tym kraju za takie pieniądze żyje. Z dziećmi.

[Vinnga]

Napisane przez Kusum

To chyba nie jest źle? Przypominam, że najniższa krajowa wynosi 1286zł netto i masa ludzi w tym kraju za takie pieniądze żyje. Z dziećmi.

Ale tu chyba bardziej o motywy wspomnianej pani się rozchodzi niż o zarobki
Swoją drogą dla mnie 3 tysiące na całą rodzinę to cholernie mało. Może i "jakoś" ludzie żyją za najniższą krajową, "jakoś" im idzie. Ale mnie "jakoś" by nie satysfakcjonowało, wolę żyć dobrze i nie rozumiem po co rodzić dzieci, jeśli ledwo będzie się ciągnąć koniec z końcem
Edit: Tym bardziej, że z tego co zrozumiałam, chodzi tu o to, aby koleżanka zaoszczędziła 10 tysięcy na kredycie, tak? A dziecko będzie kosztować znaaaaacznie więcej

[Kusum]

Motywy jak gusta - o tym się nie dyskutuje Może mąż chce, a ona stwierdziła, że czemu nie? Można i teraz.
Z drugiej strony uczciwiej urodzić dziecko, odchować i dopiero szukać pracy. Niż szukać pracy żeby zajść za miesiąc w ciążę.

[201705121341]

Napisane przez pffe

to nie jest moda, to jest mentalność Polaków. Jak da się wycisnąć coś za darmo od Państwa a to sobie zrobimy dzieciaków. Taka jest prawda. Gdyby nie te kart dużych rodzin i zniżki dzięki temu, że mają minimum 3 dzieci to by ich tyle nie mieli, kto wie czy w ogóle po za 1 by wyszli.

A Ty jakiej jesteś narodowości? Bo rozumiem że tak nie robisz więc Polką nie jesteś skoro twierdzisz że wszyscy Polacy tacy są

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[201803090921]

Napisane przez Vinnga

Ale tu chyba bardziej o motywy wspomnianej pani się rozchodzi niż o zarobki
Swoją drogą dla mnie 3 tysiące na całą rodzinę to cholernie mało. Może i "jakoś" ludzie żyją za najniższą krajową, "jakoś" im idzie. Ale mnie "jakoś" by nie satysfakcjonowało, wolę żyć dobrze i nie rozumiem po co rodzić dzieci, jeśli ledwo będzie się ciągnąć koniec z końcem
Edit: Tym bardziej, że z tego co zrozumiałam, chodzi tu o to, aby koleżanka zaoszczędziła 10 tysięcy na kredycie, tak? A dziecko będzie kosztować znaaaaacznie więcej

No nam chodzi o to jak przy takich zarobkach można dostać kredyt na mieszkanie; w koncu teraz nie tak prosto dostać kredyt na 150-200k.
Żyć za 3k się da, nie mówię, że nie.

I dobrze zrozumiałaś; dziewczyna nas wyśmiała, gdy ktoś stwierdził, że dziecko kosztuje kilka(naście) razy tyle do momentu, kiedy wyfrunie z domu.

[zuken]

Jak ktos zarabia 3,5 tysiaca a rata kredytu to 1200 zl to jakos nie widze tutaj problemu?

[201803090921]

Napisane przez zuken

Jak ktos zarabia 3,5 tysiaca a rata kredytu to 1200 zl to jakos nie widze tutaj problemu?

I jest jedynym żywicielem rodziny? Nie wiem, nie jestem specjalistką, ale wiem że teraz już banki nie rozdają kredytów tak łatwo jak parę lat wstecz.

[katja_24]

Napisane przez zuken

Jak ktos zarabia 3,5 tysiaca a rata kredytu to 1200 zl to jakos nie widze tutaj problemu?

Aha, bo 2200 na trzy osoby to taki majatek? Gdzie same opłaty to jakiś 1000? Zostaje 1200 na "życie". 40 zeta dniówki na łeb. Szału nie robi.

[tenebra]

Dodatkowo jak się bierze mieszkanie z MDM to banki dają wtedy dużo gorsze warunki i rata może być wyższa niż to 1200zł, a przed podpisaniem ostatecznego aktu własności to już w ogóle można się załamać opłatami... A mieszkanie trzeba przecież wykończyć, na samo zrobienie łazienki i kuchni mnóstwo forsy idzie.
Już nie mówiąc o sytuacji gdzie później może się okazać że co miesiąc trzeba wydać np na leki większą sumę.

[Vinnga]

Napisane przez katja_24

Aha, bo 2200 na trzy osoby to taki majatek? Gdzie same opłaty to jakiś 1000? Zostaje 1200 na "życie". 40 zeta dniówki na łeb. Szału nie robi.

Da się przeżyć, no da się na podstawowym poziomie, ale raczej trudno sobie pozwolić w tej sytuacji na większe przyjemności, nie mówiąc o przykrych nieoczekiwanych wydatkach, np. na badania, lekarzy.
3-3,5 tysiąca to my wydajemy z partnerem na siebie oboje, a wynajmujemy mieszkanie w kawalerce i nie stołujemy się codziennie na mieście Nie wyobrażam sobie za tę kwotę utrzymywać rodziny.
Moi rodzice byli kiedyś w takiej sytuacji, że przez kilka miesięcy mieliśmy tyle na życie . To był czas pełen wyrzeczeń, z życiem na podstawowym poziomie (byłam wtedy w liceum) - na podstawie tego doświadczenia widzę w tej kwocie problem Ale różni ludzie mają różne wymagania co do życia, więc jeśli komuś tak odpowiada, to ok.

[katja_24]

Napisane przez Vinnga

Da się przeżyć, no da się na podstawowym poziomie, ale raczej trudno sobie pozwolić w tej sytuacji na większe przyjemności, nie mówiąc o przykrych nieoczekiwanych wydatkach, np. na badania, lekarzy.
3-3,5 tysiąca to my wydajemy z partnerem na siebie oboje, a wynajmujemy mieszkanie w kawalerce i nie stołujemy się codziennie na mieście Nie wyobrażam sobie za tę kwotę utrzymywać rodziny.
Moi rodzice byli kiedyś w takiej sytuacji, że przez kilka miesięcy mieliśmy tyle na życie . To był czas pełen wyrzeczeń, z życiem na podstawowym poziomie (byłam wtedy w liceum) - na podstawie tego doświadczenia widzę w tej kwocie problem Ale różni ludzie mają różne wymagania co do życia, więc jeśli komuś tak odpowiada, to ok.

Dokładnie, ja też uważam, że 3000 na dwie osoby to takie zwykłe życie, bez szaleństw, z jednym urlopem w roku Nie wyobrażam sobie mieć minimalnej na 2 osoby. Masakra. Jak tu przeżyć za niecałe 1300?Ja np sporo wydaje na jedzenie, bo zbilansowane posiłki to nie chleb z margaryną i zupa kartoflana na obiad...

[Shar14]

Napisane przez katja_24

Dokładnie, ja też uważam, że 3000 na dwie osoby to takie zwykłe życie, bez szaleństw, z jednym urlopem w roku Nie wyobrażam sobie mieć minimalnej na 2 osoby. Masakra. Jak tu przeżyć za niecałe 1300?Ja np sporo wydaje na jedzenie, bo zbilansowane posiłki to nie chleb z margaryną i zupa kartoflana na obiad...

Ja jeszcze nie żyje samodzielnie, nie zarabiam dużo, więc nie chcę tego oceniać. Ale moja mama zarabia 1700 zł do ręki, plus 600 alimenty (500 odchodzi na ratę za samochód). Czyli 1800 na życie (ponad 600 czynsz, rachunki drugie tyle). Dajemy rade, luksusów oczywiście nie ma. Jak jakiś rachunek jest wyższy niż zazwyczaj to jest problem. Dlatego ja zarabiam na swoje auto, uczelnie i wydatki, bo wiem, że jest ciężko. Nie chcę sama żyć za taką kasę, nie dopuszcze do tego, bo to naprawdę niewiele. Da się żyć, ale jednak czegoś brakuje.

[zuken]

Wiadomo ze luksusow nie ma ale da sie normalnie zyc przeciez. Przeciez mnostwo osob zarabia nawet mniej i daja rade.
Super jak jest wiecej no ale nie zawsze jest tak kolorowo, zycie

[Shar14]

Napisane przez zuken

Wiadomo ze luksusow nie ma ale da sie normalnie zyc przeciez. Przeciez mnostwo osob zarabia nawet mniej i daja rade.
Super jak jest wiecej no ale nie zawsze jest tak kolorowo, zycie

To już zależy jak zdefiniujesz normalne życie. Wg mnie to przeżycie, a nie życie. Ale cóż.

[201604130936]

Napisane przez zuken

Wiadomo ze luksusow nie ma ale da sie normalnie zyc przeciez. Przeciez mnostwo osob zarabia nawet mniej i daja rade.
Super jak jest wiecej no ale nie zawsze jest tak kolorowo, zycie

Uwielbiam argument bo ktoś tam ma mniej. To, ze ktoś ma jeszcze gorzej, nie znaczy, ze ja mam juz "normalnie". Dla mnie 2200 czy ile na 3 osoby to malo, nie po to zaklada się własne gospodarstwo żeby żyć dalej jak studenciak.

[katja_24]

Napisane przez zuken

Wiadomo ze luksusow nie ma ale da sie normalnie zyc przeciez. Przeciez mnostwo osob zarabia nawet mniej i daja rade.
Super jak jest wiecej no ale nie zawsze jest tak kolorowo, zycie

Każdy z nas jest przyzwyczajony do określonego standardu. To, co dla jednych jest niezbędnym minimum, dla innych będzie luksusem. Ja np jestem przyzwyczajona do tego, że mamy dom, samochód i urlop raz 2 lub w roku. Dla kogos innego to będzie mało. A dla jeszcze innego luksusy. Nie narzekałabym, gdybym miała więcej, ale cieszę się z tego, co mam. Jak juz pisałam, mam hobby, lubię dobre jedzenie, dbam o siebie, kocham wyjazdy, czasem pozwolę sobie na nową książkę i czy ubranie. Nie chcę z tego rezygnować, żyć z kalkulatorem w ręku, bo dziecko musi mieć. Nie chcę żyć na poziomie podstawowym i dlatego uważam, że nie stać nas na dzieci.
Pewnie, że da sie i za minimalną. Ludzie tak żyją. Ale co to za życie?

[zuken]

Harleyka gdzie niby podalam taki argument, nie dopowiadaj sobie Duzo osob tak wlasnie zarabia i to fakt. Zyja i maja sie dobrze a to jaki kto ma standard zycia i czy mu to odpowiada to juz nie nam oceniac chyba.

[pffe]

Napisane przez harleyka

Uwielbiam argument bo ktoś tam ma mniej. To, ze ktoś ma jeszcze gorzej, nie znaczy, ze ja mam juz "normalnie". Dla mnie 2200 czy ile na 3 osoby to malo, nie po to zaklada się własne gospodarstwo żeby żyć dalej jak studenciak.

No tak, bo własne gospodarstwo to nagle przynosi tyyyyyyle korzyści, że już się nie żyje jak studenciak dobre.

[zakonna]

Trudno mieć się dobrze przy zarobkach, które nie pozwalają na godne życie, tylko na egzystencję. Więc może jednak nie przesadzajmy z tym super życiem za grosze, akurat w Polsce to niemożliwe.

[201604130936]

Napisane przez pffe

No tak, bo własne gospodarstwo to nagle przynosi tyyyyyyle korzyści, że już się nie żyje jak studenciak dobre.

Mówiłam to w kontekście zakładania rodziny. Pomijajac na jakim watku piszemy xD no zdecydowałabyś się na dziecko z takimi dochodami? Nie. To z czego beka?

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez zuken

Harleyka gdzie niby podalam taki argument, nie dopowiadaj sobie Duzo osob tak wlasnie zarabia i to fakt. Zyja i maja sie dobrze a to jaki kto ma standard zycia i czy mu to odpowiada to juz nie nam oceniac chyba.

Normalne zycie. Inni maja gorzej i daja rade - no tak to brzmi. No to co jest dla ciebie normalnym życiem? Zapłacenie rachunków i kupowanie jedzenia, tyle?

[pffe]

Napisane przez harleyka

Mówiłam to w kontekście zakładania rodziny. Pomijajac na jakim watku piszemy xD no zdecydowałabyś się na dziecko z takimi dochodami? Nie. To z czego beka?

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------



Normalne zycie. Inni maja gorzej i daja rade - no tak to brzmi. No to co jest dla ciebie normalnym życiem? Zapłacenie rachunków i kupowanie jedzenia, tyle?

Ale nagle założenie gospodarstwa nie zmieni Twoich dochodów.

[201604130936]

Napisane przez pffe

Ale nagle założenie gospodarstwa nie zmieni Twoich dochodów.

Jezu. Tłumacze ci, ze przez założenie gospodarstwa ujelam tam założenie rodziny Z DZIECKIEM bo taki jest kontekst rozmowy. Podmien sobie ten nieszczęsny zwrot wspolne gospodarstwo na "założenie rodziny z dzieckiem". Tak. Wien. Nie sa tożsame, ale czepiasz się dla swojej wlasnej przyjemności, jak to czesto u ciebie. Takze teraz wyjdzie z tego "Nie zakladalabym rodziny z dzieckiem majac taki hajs". Lepiej? Nie zdecydowałabym się na dziecko kosztem zycia na poziomie studenta.

[zuken]

Harleyka ja Ci sie nie musze spowiadac co jest dla mnie normalnym zyciem ale uwierz mi ze kazdy ma inne pojecie w tym temacie i tyle. Nie kazdy zarabia minimum 5 tysiecy, takie mamy realia!

[201604130936]

Napisane przez zuken

Harleyka ja Ci sie nie musze spowiadac co jest dla mnie normalnym zyciem ale uwierz mi ze kazdy ma inne pojecie w tym temacie i tyle. Nie kazdy zarabia minimum 5 tysiecy, takie mamy realia!

Boze jak spowiadac. Normalnie rozmawiamy. Któraś z dziewczyn tutaj napisala jak ona rozumie normalne życie czy może jednak się wyspowiadala nam? Miedzy zarabianiem 5 tys, a kwota o jakiej tu rozmawiamy jest jednak znaczna roznica, to argument od czapy. Kazdy zarabia 5 tys - 10 tys na pare z dzieckiem. Naprawdę nue widzisz nic pomiędzy 10 000 na 3 osoby, a 2200?