Cera naczyniowa, rumień, popękane naczynka- wątek ogólny

[Andrzej321]

Witam, chciałbym się dowiedzieć który suplement diety byłby bardziej skuteczny przy cerze naczynkowej:

SOLGAR Rutyna 500mg

czy
Hy-C naturalna Witamina C 600 mg

Czy może najlepiej kupić 2?

[KetsiO]

Przy naczynkach czy rumieniu ważna jest szczególna pielęgnacja w domu skóry i pewne przyzwyczajenia.
Zero opalania się, wręcz zabezpieczanie skóry przed chłodem, wiatrem czy słońcem- filtry 50 SPF i mocne nawilżanie skóry. Używanie witaminy C od wewnątrz i na skórę- serum z wit lub krem. Ja mam 15% z Obagi i jest genialny.
Unikanie sauny, solarium, nie wolno trzeć buzi mozna i wykonywać bardzo ostrych zabiegów.

A zabiegi na już pęknięte naczynka- LASER i tylko neodymowo jagowy sobie poradzi. Pisze się ND YAG czy jakoś tak Ja mam zaufany punkt gdzie zamykają takim i jest super.

No i pogodzić się należy że stare się zamknie ale zawsze przy genetyce lub tendencji może wyjść gdzieś kolejne.

[konrado1991]

Witam!

Byłem z moją twarzą u dermatologa. Przepisała mi witamine PP i polecila stosowac kremy z serii Ivostin na naczynka. Rowniez powiedziala, ze jezeli chce miec efekt odrazu to zebym poszedl na serie ultradzwiekow 6 razy. Zgodzilem sie. Tak wyglada moja twarz po serii ultradzwiekow. Nie widze zadnego efektu a pieniazki poszly w bloto. Na czole oraz na wardze często wyskakują małe krostki. Nie wiem co już mam robić, czy może odwiedzić innego dermatologa

link do zdjęcia : http://tufotki.pl/bNv7R

Pozdrawiam

[NUN1]

Na cerę naczynkową najlepszy jest zabieg "laserem" tylko to kosztowne i trzeba na oko wykonać 8 zabiegów i pewnym czasie powtórzyć
Polecam ci peeling kwiatacyjny (jest dobry na cerę naczynkową)
Witaminy PP,K,C są przyjaciółmi i kremy (przeznaczone do naczynkowej cery)
Powidz mi jeszcze ile czasu minęło od ostatniego zabiegu ultradźwiękami ? Miałeś wcześniej problemy z trądzikiem? Jeśli nie to mogło dojść do bakteryjnego trądziku...
Pozdrawiam
NUN1

[konrado1991]

Mialem problem z tradzikiem mlodzienczym, ale nie byl az taki mocny. Mam teraz 25 lat. Zaczerwienienie utrzymuje sie od dluzszego okresu. Jezeli chodzi o ultradzwieki to zdjecie jest zrobione po 6 zabiegu. Codzienie 2x biore witamine pp i venescin. Do tego teraz dermatolog przepisala mi rozex

[NUN1]

zaczerwienie do dwóch tygodni po zabiegu może schodzić i wtedy tak naprawdę widać efekty Co do twoich krostek może być to również stan chwilowy spowodowany ingerencją, jednakże jakby stan taki pozostał bądź się pogorszył to mogłoby to oznaczać, iż faktycznie doszło do zakażenia...
Zabieg gdzie wykonywałeś? Wykonywał go lekarz, certyfikowana kosmetyczka, czy zwykła kosmetyczka?

[konrado1991]

Dziekuje za zainteresowanie tematem. Wykonywala go kosmetyczka, ktora ma gabinet nad dermatologiem i wspolpracuje z nia. Powiedziala mi, ze powinno sie polepszac odrazu. Jutro minie tytdzien od ostatniego zabiegu. Nie widze poprawy. Boje sie, ze to moze byc tradzik rozowaty..

[rutki]

Najlepszym rozwiazaniem na rozszerzone naczynka jest laser,wykonywany w gabinetach medycyny estetycznej,przez doswiadczonego lekarza,na razie uzbroj sie w cierpliwosc i poczekaj,masz przepisany rozex,powinien pomoc,po wit.PP ,nie wiem dlaczego robilem sie czerwony i twarz mie piekla a peeling kawitacyjny jest polecany do cery naczynkowej ,oczysci skore ale naczynek nie zamknie.Pozdrawiam!

[konrado1991]

denerwuje mnie ta czerwona twarz, jezeli bedzie trzeba to zainwestuje w ten zabieg laserowy...

[NUN1]

Tylko pamiętaj, iż ten zabieg wykonuje się około 8 serii z odstępami 1-2 tyg. co trwa cały proces około 3 miesięcy (wydatek jest spory, a i przy tego typu zabiegu polecam ci krem Cetaphil stosowany przy cerze wrażliwej po zabiegach kosmetycznych) Dodatkowo będziesz musiał zaopatrzyć się w krem z filterem uv najlepiej 50. Tego typu zabiegi wykonuje się w okresie jesienno-zimowym. Jak również musisz pamiętać, że te zabiegi należy powtórzyć po upływie 1-2 lat.
Pozdrawiam
NUN1

[konrado1991]

ile mniej wiecej seria takiego zabiegu kosztuje? I czy to jest ostatecznosc na tego typu twarz? W okresie zimowym z twarza jest tragedia, duzo krostek, buzia czerwona, podraznienia po goleniu, ahh

[nicewoman]

Jeśli rzeczywiście masz skórę naczyniową odsyłam na blog Ziemoliny, dużo...dużo... istotnych informacji. Może znajdziesz coś bardziej ekonomicznego niż "ileś tam serii po ileś zabiegów u kosmetyczki, która współpracuje z lekarzem"
http://kosmostolog.blogspot.com/2012...owa-czyli.html

[NUN1]

Napisane przez konrado1991

ile mniej wiecej seria takiego zabiegu kosztuje? I czy to jest ostatecznosc na tego typu twarz? W okresie zimowym z twarza jest tragedia, duzo krostek, buzia czerwona, podraznienia po goleniu, ahh

Cała twarz od min.500zł do max.2000 zł za 1 zabieg, a w zależności od stanu skóry dobiera się odpowiednią ilość statystycznie jest to około 8 zabiegów (w odstępach 1-3 tyg) W sumie można ująć, iż jest to ostateczność. A czy krostki pojawiają się bezpośrednio po goleniu? Zimą nasza buzia jest najbardziej narażona na wiatr, zimno, zmiany temperatur. Np. Z zimnego dworu wchodzisz do ciepłego pomieszczenie i twoja twarz staje się "czerwona" bo przy cerze naczynkowej, rozszerzają się naczynka.
NP.Ja mam bardzo wymagającą cerę otóż:Cera tłusta z skłonnością do przesuszania, wrażliwa-nietolerująca wielu kosmetyków, peelingów,cienka itp., oraz jest to cera ze skłonością do powstawania krostek(hormony+nietolera ncja pokarmowa), również jest to cera naczynkowa. Ja osobiście, aby moja cera była ładna, nie czerwona i niepodrażniona i bez trądziku używam:
-Cetaphil specjalistyczna emulsja do mycia na przemian z pianką Cetaphil do mycia(myję rano i wieczorem buzię)
-krem Cetaphil seria trądzikowa
-używam domowego urządzenia do zabiegów z kwiatacji
(więcej o tym co wiem na temat trądziku itp. pisałam w poście "Trądzik- wątek ogólny, porady, pielęgnacja"komentarz bodajże strona 132 pod NUN1)

I czego używasz do golenia i co po ?
Pozdrawiam NUN1

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez NUN1

Cała twarz od min.500zł do max.2000 zł za 1 zabieg, a w zależności od stanu skóry dobiera się odpowiednią ilość statystycznie jest to około 8 zabiegów (w odstępach 1-3 tyg) W sumie można ująć, iż jest to ostateczność. A czy krostki pojawiają się bezpośrednio po goleniu? Zimą nasza buzia jest najbardziej narażona na wiatr, zimno, zmiany temperatur. Np. Z zimnego dworu wchodzisz do ciepłego pomieszczenie i twoja twarz staje się "czerwona" bo przy cerze naczynkowej, rozszerzają się naczynka.
NP.Ja mam bardzo wymagającą cerę otóż:Cera tłusta z skłonnością do przesuszania, wrażliwa-nietolerująca wielu kosmetyków, peelingów,cienka itp., oraz jest to cera ze skłonością do powstawania krostek(hormony+nietolera ncja pokarmowa), również jest to cera naczynkowa. Ja osobiście, aby moja cera była ładna, nie czerwona i niepodrażniona i bez trądziku używam:
-Cetaphil specjalistyczna emulsja do mycia na przemian z pianką Cetaphil do mycia(myję rano i wieczorem buzię)
-krem Cetaphil seria trądzikowa
-używam domowego urządzenia do zabiegów z kwiatacji
(więcej o tym co wiem na temat trądziku itp. pisałam w poście "Trądzik- wątek ogólny, porady, pielęgnacja"komentarz bodajże strona 132 pod NUN1)

I czego używasz do golenia i co po ?
Pozdrawiam NUN1

A i nie przeraź się jakbyś to czytał bo pisałam głównie pod dziewczyny (czyli też pisałam o makijażu) A i z krostkami jeśli pojawia się więcej po goleniu to może oznaczać, że doszło do zapalenia mieszka włosowego.

[dniemiec1602]

Witam!
Trądzik miałem na plechach całej twarzy tej rodzaj po którym zostają czerwone blizny, żadne kuracje nie pomagały. Dermatolodzy prywatni i dużo kasy przy tym bóle żołądka i inne skutki uboczne. Moja mama doradziła mi pić len tzn siemię lniane całe ziarenka gotuje się na litr wody 3 duże łyżki 10 min pod przykryciem na wolnym ogniu pić 3 razy dziennie szklanke. Do smarowania sok z kwiatka żyworódka pierzasta. Z liści dobrze umytych wyciskamy sok i mieszamy z odrobiną spirytusu wymieszać trzymać w lodówce 3 razy dziennie smarować twarz i plecy. Nie uwierzycie! Twarz po dwóch tygodniach gładka, jasna i żołądek nie boli len również działa pozytywnie na włosy.
Rewelacja polecam
Kwiatek polecam w doniczce zasadzić w domu

[EllisMeddle]

Na cere naczynkowa rewelacyjna jest masc arnikowa, stosowana rowniez na szybsze gojenie sie siniakow. W moim przypadku efekt byl wow po 1-2 tyg stosowania. Warto sprobowac zanim sprobuje sie czegos drozszego

Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka

[Marlena2006225]

Witam wszystkich!
Zastanawiam się nad zakupem kremów z serii RedBlocker (krem na dzień i na noc, serum, płyn micelarny i tabletki).
Czy któraś z Was miała może te kosmetyki?

Pół roku temu odstawiłam kremy z serii Lirene, gdyż moja skóra po dwóch latach ich stosowania, zaczęła się mocniej przesuszać. Płyn micelarny i mleczko wzmacniające służą mi do dziś.
Postanowiłam spróbować kremów firmy AVON z Anew "Kompleksowa pielęgnacja Naprawcza na dzień i na noc". Muszę przyznać, że są świetne. Skóra jest nawilżona i miękka w dotyku.
Natomiast pojawił się kolejny problem. Przybyły mi naczynka na nosie i na policzkach.
Teraz już wiem, że nie mam wyjścia i muszę szukać kremów dostosowanych do "Cery Naczynkowej".
Chciałabym taki, aby jednocześnie nawilżał moją cerę i niwelował tzw.pajączki.

Na rynku mamy duży wybór i nie wiadomo na jaki się zdecydować.
Może znacie jakieś bardzo dobre kremy właśnie do takiej cery?
Bardzo proszę o jakąkolwiek podpowiedź.
Z góry dziękuję!
Pozdrawiam!

[lza_slonca]

pharmaceris kojąco wzmacniający do cery naczynkowej i fluid też z tej serii

[Marlena2006225]

Dziękuję za odpowiedź!

Pozdrawiam!

[Pifffko]

W teorii pajączków (teleangiektazji) nie zlikwidujesz żadnym kremem. Możesz tylko wzmacniać naczynka tak, żeby nie pękały kolejne.

Pytanie co masz na myśli pisząc "pajączki". To, o czym pisałem powyżej (teleangiektazje, tj. widoczne pęknięte naczynka w postaci ciemnoczerwonych lub bordowych "kresek"), czy też rumień (tj. sieć rozszerzonych, drobnych naczyń, których nie widać pojedynczo gołym okiem, ale tworzą one obszary które są bardziej różowe/czerwone/bordowe niż reszta zdrowej skóry).

Tak jak wspominałem, tego pierwszego nie da się de facto usunąć kremami, chociaż kilku producentów obiecuje to w swoich produktach. Można natomiast przeciwdziałać powstaniu kolejnych teleangiektazji poprzez wzmacnianie naczyń krwionośnych.

Jeśli masz na myśli rumień, to owszem, dopóki nie jest on utrwalony (tzn jeśli pojawia się napadowo, a nie jest widoczny przez cały czas), to da się go wyeliminować po kilku tygodniach-miesiącach kuracji kremami dostępnymi na polskim rynku.

Niestety, jak to bywa w problematycznej cerze naczynkowej (A więc zazwyczaj też wrażliwej), każdy krem trzeba przetestować na własnej skórze... Dosłownie.

Poczytaj w dziale KWC recenzje poszczególnych kremów.
Te najsilniej działające na rumień oraz wzmacniające naczynia to wg mnie avene antirougeurs fort, ruboril expert S oraz auriga auriderm XO. Niestety, w mojej ocenie wszystkie nieco wysuszają, a ten ostatni (auriga) wręcz trzeba stosować w zestawie z kremami nawilżającymi (producent w kosmetyku ze świetnym składem w kwestii wzmacniania naczynek, na wysokiej pozycji w składzie umieścił alkohol, który jest zakazany przy takiej cerze).

Z tych działających mniej spektakularnie - szukaj takich, które mają wyciągi z kasztanowca, ruszczyka, zawierają witaminę C itp.

Na rynku jest mnóstwo kremów na naczynka, w których producent obiecuje również nawilżenie, ale z moich doświadczeń wynika, że takie kremy albo nawilżają, albo wzmacniają naczynka. Chyba nie trafił mi się jeszcze jeden krem, który robiłby jedno i drugie równie dobrze.

PS. Pamiętaj o ochronie przed słońcem, stosuj filtry nawet jeśli słońca nie widać bezpośrednio na niebie.

[Siryn]

Napisane przez Pifffko

W teorii pajączków (teleangiektazji) nie zlikwidujesz żadnym kremem. Możesz tylko wzmacniać naczynka tak, żeby nie pękały kolejne.

Pytanie co masz na myśli pisząc "pajączki". To, o czym pisałem powyżej (teleangiektazje, tj. widoczne pęknięte naczynka w postaci ciemnoczerwonych lub bordowych "kresek"), czy też rumień (tj. sieć rozszerzonych, drobnych naczyń, których nie widać pojedynczo gołym okiem, ale tworzą one obszary które są bardziej różowe/czerwone/bordowe niż reszta zdrowej skóry).

Tak jak wspominałem, tego pierwszego nie da się de facto usunąć kremami, chociaż kilku producentów obiecuje to w swoich produktach. Można natomiast przeciwdziałać powstaniu kolejnych teleangiektazji poprzez wzmacnianie naczyń krwionośnych.

Jeśli masz na myśli rumień, to owszem, dopóki nie jest on utrwalony (tzn jeśli pojawia się napadowo, a nie jest widoczny przez cały czas), to da się go wyeliminować po kilku tygodniach-miesiącach kuracji kremami dostępnymi na polskim rynku.

Niestety, jak to bywa w problematycznej cerze naczynkowej (A więc zazwyczaj też wrażliwej), każdy krem trzeba przetestować na własnej skórze... Dosłownie.

Poczytaj w dziale KWC recenzje poszczególnych kremów.
Te najsilniej działające na rumień oraz wzmacniające naczynia to wg mnie avene antirougeurs fort, ruboril expert S oraz auriga auriderm XO. Niestety, w mojej ocenie wszystkie nieco wysuszają, a ten ostatni (auriga) wręcz trzeba stosować w zestawie z kremami nawilżającymi (producent w kosmetyku ze świetnym składem w kwestii wzmacniania naczynek, na wysokiej pozycji w składzie umieścił alkohol, który jest zakazany przy takiej cerze).

Z tych działających mniej spektakularnie - szukaj takich, które mają wyciągi z kasztanowca, ruszczyka, zawierają witaminę C itp.

Na rynku jest mnóstwo kremów na naczynka, w których producent obiecuje również nawilżenie, ale z moich doświadczeń wynika, że takie kremy albo nawilżają, albo wzmacniają naczynka. Chyba nie trafił mi się jeszcze jeden krem, który robiłby jedno i drugie równie dobrze.

PS. Pamiętaj o ochronie przed słońcem, stosuj filtry nawet jeśli słońca nie widać bezpośrednio na niebie.

Czyli ten rumień utrwalony jest nie do ruszenia? Ech... ciężkie życie. Ja bym chętnie filtrów używała, ale one są strasznie tłuste a moja cera już jest tłusta, więc efekt jest koszmarny. No i mnie "zapychają". Wygląda na to, że muszę wybrać między gębą czerwoną a gębą zsyfioną...

[Pifffko]

Napisane przez Siryn

Czyli ten rumień utrwalony jest nie do ruszenia? Ech... ciężkie życie. Ja bym chętnie filtrów używała, ale one są strasznie tłuste a moja cera już jest tłusta, więc efekt jest koszmarny. No i mnie "zapychają". Wygląda na to, że muszę wybrać między gębą czerwoną a gębą zsyfioną...

Oczywiście, że jest do ruszenia

Przy tej cerze najważniejsza jest profilaktyka - ochrona przed słońcem i zmianami temperatury (chłodem, gorącem), unikanie alkoholu, tytoniu, ostrych przypraw, mentolu (w kosmetykach) i wielu, wielu innych.

Już sama profilaktyka sprawi, że po kilkunastu dniach będzie widoczna różnica w rumieniu.

Natomiast w kwestii kremu - avene antirougeurs fort i ruboril, wg producentów są właśnie na utrwalony rumień. Oczywiście rezultatów można się spodziewać po co najmniej wielu tygodniach (Zazwyczaj miesiącach) ich codziennego użytkowania. Taka jest teoria - praktykę możesz poczytać w internecie, oraz, rzecz jasna KWC.

Poza tym nie zaszkodzi stosować suplementy diety w postaci np. tabletek zawierające składniki wzmacniające naczynka (np. diosmina). Warto zażywać (najlepiej w formie płynnej) witaminę C w dużych dawkach (pozytywnie wpływa na naczynka, a przy okazji żadne przeziębienie Cię nie złapie ).

Tyle teoria, bo wszystkie powyższe rozwiązania nie działają "piorunująco" i trzeba się uzbroić w cierpliwość (co akurat moją mocną stroną nie jest).

Z kolei jeśli chodzi o możliwość usunięcia trwałego rumienia w sposób inwazyjny (czyli wg wielu jedyny skuteczny) - to pozostaje zabieg IPL lub inne podobne. Przy czym trzeba mieć świadomość, że przez kilka/kilkanaście dni po zabiegu wygląda się gorzej (zaczerwienienie, możliwe strupy i obrzęk), a kolejne zabiegi należy wykonywać w odstępach co najmniej 4 tygodniowych (tyle trwa pełna regeneracja naskórka oraz kwestie związane z "wchłanianiem" zamkniętych naczynek). Żeby zlikwidować rumień trzeba co najmniej 3 zabiegów, a w przypadku bardzo rozległego rumienia - znacznie więcej.

IPL ma tę wadę, że jest to światło (pulsujące) o wysokiej mocy, ale głowica ( i twarz) nie jest chłodzona, dlatego też po zabiegu trzeba spodziewać się znacznego zaczerwienienia oraz ewentualnie obrzęku i strupów.

Jeśli chodzi o zamykanie teleangiektazji, to na rynku jest sporo urządzeń, który mają aktywny system chłodzenia, czyli teleangiektazje są zamykane dosłownie od ręki (chciałoby się powiedzieć, że znikają), ale skóra nie jest tak podrażniona jak po IPLu. W moim przypadku po zamykaniu teleangiektazji (ja korzystałem z urządzenia "gentlemax"), zaczerwienienia znikały po kilku godzinach. Wyjątkiem były bardzo rozległe "pajączki", w których miejscu przez kilka dni była bordowa plamka, która następnie stała się strupkiem, a finalnie po kilku dniach odpadła. I po problemie

Trzeba tylko pamiętać, że prawdziwe zabiegi laserowe (lub zabiegi intensywnym pulsującym światłem) to nie te dostępne "w salonie kosmetycznym u Pani Ziutki za rogiem", tylko raczej w salonach medycyny estetycznej. Niestety, taki sprzęt kosztuje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych, a żeby działał poprawnie trzeba go regularnie serwisować. Nie mówiąc już o tym, że trzeba wiedzieć jak go używać, żeby pomóc a nie zaszkodzić. W związku z tym jeśli ktoś w "salonie kosmetycznym" proponuje Wam IPL na całą twarz za ~100zł, to nie liczcie na jakiekolwiek rezultaty (chyba, że wynikające z psychiki...).

Jakbyś miała pytania, to wal. Sporo się już namęczyłem z tym i innymi problemami tego typu, a jako, że lubię wertować wyniki przeróżnych badań, to wiedza którą posiadam nie pochodzi z opinii "Pani sąsiadki z naprzeciwka", tylko z profesjonalnych badań medycznych oraz własnego doświadczenia

EDIT:
Może trochę za bardzo pospieszyłem się z opisem zabiegów.
Jeśli jeszcze nie próbowałaś kremów na naczynka, to najpierw trzeba je wypróbować, a dopiero jeśli nie działają można szukać pomocy w zabiegach.
Co do filtrów - głowę daję, że znajdziesz na rynku jakiś filtr, który nie będzie Cię zapychał. To jest mocno indywidualna sprawa. Ja używam filtrów z biodermy, akurat one mi podpasowały. Myślę, że w dobrych aptekach lub sklepach z kosmetykami (raczej nie w drogeriach) dostaniesz ich próbki.

Niektórzy mają "rumiane policzki" i panikują, że mają początki trądziku różowatego ;-) Podczas gdy po prostu taką mają urodę (kwestia typu skóry, predyspozycji genetycznych, karnacji). A prawda jest taka, że każda Dziewczyna z rumianymi policzkami wygląda uroczo I jeśli rumieńce te po prostu są i nie ma obok nich innych problemów (teleangiektazje, krosty lub grudki w ich obrębie, zapalenia skóry) to nie zawsze należy panikować, choć zawsze warto profilaktycznie stosować lekkie kremy "na naczynka".

Jeśli natomiast w/w objawy zaczynają się pojawiać, to trzeba działać szybko i skutecznie. Niestety, jeśli mamy skórę z intensywnym rumieniem (początkowo napadowym, a następnie utrwalonym), a potem dodatkowo zaczynają się pojawiać tam krostki i grudki - jest spora szansa, że to już trądzik różowaty. A walka z nim jest cholernie męcząca i bardzo długa.

[Siryn]

Napisane przez Pifffko

Oczywiście, że jest do ruszenia

Przy tej cerze najważniejsza jest profilaktyka - ochrona przed słońcem i zmianami temperatury (chłodem, gorącem), unikanie alkoholu, tytoniu, ostrych przypraw, mentolu (w kosmetykach) i wielu, wielu innych.

Już sama profilaktyka sprawi, że po kilkunastu dniach będzie widoczna różnica w rumieniu.

Natomiast w kwestii kremu - avene antirougeurs fort i ruboril, wg producentów są właśnie na utrwalony rumień. Oczywiście rezultatów można się spodziewać po co najmniej wielu tygodniach (Zazwyczaj miesiącach) ich codziennego użytkowania. Taka jest teoria - praktykę możesz poczytać w internecie, oraz, rzecz jasna KWC.

Poza tym nie zaszkodzi stosować suplementy diety w postaci np. tabletek zawierające składniki wzmacniające naczynka (np. diosmina). Warto zażywać (najlepiej w formie płynnej) witaminę C w dużych dawkach (pozytywnie wpływa na naczynka, a przy okazji żadne przeziębienie Cię nie złapie ).

Tyle teoria, bo wszystkie powyższe rozwiązania nie działają "piorunująco" i trzeba się uzbroić w cierpliwość (co akurat moją mocną stroną nie jest).

Z kolei jeśli chodzi o możliwość usunięcia trwałego rumienia w sposób inwazyjny (czyli wg wielu jedyny skuteczny) - to pozostaje zabieg IPL lub inne podobne. Przy czym trzeba mieć świadomość, że przez kilka/kilkanaście dni po zabiegu wygląda się gorzej (zaczerwienienie, możliwe strupy i obrzęk), a kolejne zabiegi należy wykonywać w odstępach co najmniej 4 tygodniowych (tyle trwa pełna regeneracja naskórka oraz kwestie związane z "wchłanianiem" zamkniętych naczynek). Żeby zlikwidować rumień trzeba co najmniej 3 zabiegów, a w przypadku bardzo rozległego rumienia - znacznie więcej.

IPL ma tę wadę, że jest to światło (pulsujące) o wysokiej mocy, ale głowica ( i twarz) nie jest chłodzona, dlatego też po zabiegu trzeba spodziewać się znacznego zaczerwienienia oraz ewentualnie obrzęku i strupów.

Jeśli chodzi o zamykanie teleangiektazji, to na rynku jest sporo urządzeń, który mają aktywny system chłodzenia, czyli teleangiektazje są zamykane dosłownie od ręki (chciałoby się powiedzieć, że znikają), ale skóra nie jest tak podrażniona jak po IPLu. W moim przypadku po zamykaniu teleangiektazji (ja korzystałem z urządzenia "gentlemax"), zaczerwienienia znikały po kilku godzinach. Wyjątkiem były bardzo rozległe "pajączki", w których miejscu przez kilka dni była bordowa plamka, która następnie stała się strupkiem, a finalnie po kilku dniach odpadła. I po problemie

Trzeba tylko pamiętać, że prawdziwe zabiegi laserowe (lub zabiegi intensywnym pulsującym światłem) to nie te dostępne "w salonie kosmetycznym u Pani Ziutki za rogiem", tylko raczej w salonach medycyny estetycznej. Niestety, taki sprzęt kosztuje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych, a żeby działał poprawnie trzeba go regularnie serwisować. Nie mówiąc już o tym, że trzeba wiedzieć jak go używać, żeby pomóc a nie zaszkodzić. W związku z tym jeśli ktoś w "salonie kosmetycznym" proponuje Wam IPL na całą twarz za ~100zł, to nie liczcie na jakiekolwiek rezultaty (chyba, że wynikające z psychiki...).

Jakbyś miała pytania, to wal. Sporo się już namęczyłem z tym i innymi problemami tego typu, a jako, że lubię wertować wyniki przeróżnych badań, to wiedza którą posiadam nie pochodzi z opinii "Pani sąsiadki z naprzeciwka", tylko z profesjonalnych badań medycznych oraz własnego doświadczenia

EDIT:
Może trochę za bardzo pospieszyłem się z opisem zabiegów.
Jeśli jeszcze nie próbowałaś kremów na naczynka, to najpierw trzeba je wypróbować, a dopiero jeśli nie działają można szukać pomocy w zabiegach.
Co do filtrów - głowę daję, że znajdziesz na rynku jakiś filtr, który nie będzie Cię zapychał. To jest mocno indywidualna sprawa. Ja używam filtrów z biodermy, akurat one mi podpasowały. Myślę, że w dobrych aptekach lub sklepach z kosmetykami (raczej nie w drogeriach) dostaniesz ich próbki.

Niektórzy mają "rumiane policzki" i panikują, że mają początki trądziku różowatego ;-) Podczas gdy po prostu taką mają urodę (kwestia typu skóry, predyspozycji genetycznych, karnacji). A prawda jest taka, że każda Dziewczyna z rumianymi policzkami wygląda uroczo I jeśli rumieńce te po prostu są i nie ma obok nich innych problemów (teleangiektazje, krosty lub grudki w ich obrębie, zapalenia skóry) to nie zawsze należy panikować, choć zawsze warto profilaktycznie stosować lekkie kremy "na naczynka".

Jeśli natomiast w/w objawy zaczynają się pojawiać, to trzeba działać szybko i skutecznie. Niestety, jeśli mamy skórę z intensywnym rumieniem (początkowo napadowym, a następnie utrwalonym), a potem dodatkowo zaczynają się pojawiać tam krostki i grudki - jest spora szansa, że to już trądzik różowaty. A walka z nim jest cholernie męcząca i bardzo długa.

Hmm... Wydawało mi się, że odpowiedziałam na ten post, ale chyba wystąpił jakiś błąd...

W każdym razie dziękuję serdecznie za odpowiedź, na pewno skorzystam. Widać, że wiesz o co w tym chodzi Muszę sobie to wszystko pospisywać. Na razie jestem na etapie wybierania kremu z filtrem i zakupu wit. C. Muszę powiedzieć, że kiedyś już łykałam i rzeczywiście pomogła. Mało tego, zmniejszyła się też liczba zaskórników!

Miałam kiedyś jakiś laserek na gębę, ale odpuściłam, bo koszty mnie oszołomiły. Nie powiem, żeby rumień mi spędzał jakoś specjalnie sen z powiek - chętnie bym sie pozbyła (marzę o alabastrowej cerze ), ale bywało już gorzej.

Tylko to nieuchronnie zblizające się lato mnie dobija. Bleee.

[Ada899]

Nawiązując do cery naczynkowej, czy zabieg laserem tylko na małej części twarzy byłby bardzo kosztowny? słyszałam, że mogą być jakieś skutki uboczne po takim zabiegu jak np, krosty, blizny. Mam małe naczynka w okolicach oczu.
Używałam różnych kremów, ostatnio kupiłam taki żel na naczynka http://ambrozja24.pl/data/upload/f/fffffffffffff.jpg i przyznam, że działa bardzo dobrze ale rozważam i tak mimo wszystko zabieg laserowy.

[Moyraa]

Napisane przez Ada899

Nawiązując do cery naczynkowej, czy zabieg laserem tylko na małej części twarzy byłby bardzo kosztowny? słyszałam, że mogą być jakieś skutki uboczne po takim zabiegu jak np, krosty, blizny. Mam małe naczynka w okolicach oczu.
Używałam różnych kremów, ostatnio kupiłam taki żel na naczynka http://ambrozja24.pl/data/upload/f/fffffffffffff.jpg i przyznam, że działa bardzo dobrze ale rozważam i tak mimo wszystko zabieg laserowy.

Ja płaciłam za nos + pojedyncze naczynka na reszcie twarzy 250zł (pierwszy zabieg), 200zł (drugi zabieg).
Swoją drogą - czy zazwyczaj w klinikach tylko konsultacja jest z dermatologiem, a sam zabieg wykonuje np. pielęgniarka?

[blackdrees]

no i trzeba też odpowiednio zabieg dobrać, nie ma nic gorszego, jak później jakieś komplikacje się pojawią. Na blogu xxx czytałam o powikłaniach po elektrokoagulacji, a dość często ten zabieg jest polecany, jako jedna z metod usuwania naczynek.

[lukie93]

Czy ktoś był na zbiegu laserem cutera excel V?

[cherry-lady]

Napisane przez lukie93

Czy ktoś był na zbiegu laserem cutera excel V?

Podbijam pytanie.

Zdecydowałam, że w tym roku na pewno usuwam naczynia i rumień. Jestem ciekawa dlaczego ten laser jest taki dobry

[extreme18]

Witam. Mam problem z cerą naczyńkową. Ogolnie problem wystepuje tylko wtedy gdy jest ciepło i bardzo się stresuje to wtedy robie się czerwony, normalnie nie widac żadnych czerwonych plam. Miałem robione pare zabiegów laserem jakies 6. Efekt był bardzo fajny ale musze robić je co jakieś pól roku.

Kiedyś coś słyszałem że istnieje usuniecie naczynek poprzez operacje, że niby przecinają te żyłki i efekt jest na całe życie, Czy to prawda? jest możliwośc usunięcia tego operacyjnie i na całe życie?
Cena raczej nie gra roli. Mieszkam w angli wiec może za granicą jest cos takiego jak nie w pl
Szłyszeliście o czymś takim?

jestem facetem wiec pudry i korektory odpadaja

dziekuje za odpowiedz

[cherry-lady]

Jestem po pierwszym zabiegu laserem cutera excel v na policzki nos.
Lekarka uprzedzała mnie o skutkach ubocznych, sama też czytałam dużo na ten temat, ale nie spodziewałam się takich ciemnych plam (krwiaków?) na twarzy. Myślałam, że będzie to większy rumień i opuchlizna, a teraz nie wychodzę od 4 dni z domu. Pierwszy dzień po zabiegu: paląca, czerwona twarz i krwiaki. Na drugi dzień dużo większa opuchlizna, która zawężyła mi widzenie. Na trzeci trochę zeszła, teraz (czwarty) jest podobnie, ale nie wiem kiedy to się zagoi. Nie chcę stosować kosmetyków, żeby nie zapchać skóry i nie pogorszyć jej stanu.
Za wizytę zapłaciłam 580zł

[lusterko00]

(5 dni temu) temu miałam robiony zabieg IPL na nos w celu zmniejszenia rumienia i nadreaktywności naczynek. Mój rumień teoretycznie był napadowy, ale po wstaniu rano zaczerwienienie nosa utrzymywało się cały dzień, czasami z większym nasileniem od róznych sytuacji np. pogoda, stres, jedzenie, czy jakiś nagły ruch (nawet schylenie sie). Teraz (po zabiegu IPL) nos jest jeszcze bardziej czerwony niż był, nos nie jest blady nawet po nocy. Najgorzej wygląda grzbiet nosa. Powiedziałabym, że jest o 60 % gorzej niż było. Z informacji otrzymanych od dermatologa wynikało że zaczerwienienie twarzy powinno zniknąć w kilka godzin po zabiegu, nie znalazłam również nigdzie opisu osób które miałyby długo utrzymujące się zaczerwienienie. Dodam, że właściwie nie miałam siniaków, oprócz skrzydełek nosa, tylko ogólne podrażnienie i zaczerwienienie, które do tej pory nie ustąpiło. Smaruje Alantanem Plus ale na razie nie pomaga.U mnie od zabiegu właściwie nic nie zbladło, utrzymuje się na takim samym poziomie czerwoności Jak myślicie czy to zaczerwienienie jednak ma szanse zniknąć ? Czy tym zabiegiem IPL mogłam sobie zaszkodzić i tak podrażnić naczynka, że rumień się pogorszył i utrwalił ? Martwie się bardzo, gdybym mogła cofnąć czas to wcale bym na zabieg nie poszła... Chciałabym żeby mój nos wrócił chociaż do stanu sprzed zabiegu IPL...