Życiowa porażka - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-08-29, 19:37   #1
lokalik12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-08
Wiadomości: 1

Życiowa porażka


Będę zaraz na 3 roku studiów, teraz, w wakacje miałam zacząć 6-miesieczne praktyki zawodowe (kierunek praktyczny). Po wielu poszukiwaniach zostało mi tylko biuro rachunkowe w mieście gdzie studiuję i w moim rodzinnym mieście. Potem nagle dostałem propozycję praktyk a właściwie normalnej pracy na umowę o pracę w centrali jednego z dużych banków, dzięki znajomościom i poleceniu menagerka z umowy zlecemie z poprzedniego roku, gdzie dałam się poznać jako pracowita i godna polecenia osoba. Nie wiadomo dlaczego zaczęłam dostawać jakichś irracjonalnych lęków, że nie uda się zrealizować wymagań programu praktyk i w efekcie moja niedoszła menagerka dała sobie spokój, a ja pozwoliłem na to, żeby z tego zrezygnować. Biuro rachunkowe w mieście gdzie studiuję już miejsca dla mnie nie miało, więc zadowolona zawarłam porozumienie z biurem w swoim mieście rodzinnym. Potem zaczęłam sobie uświadamiać co najlepszego zrobiłam, bez prawa jazdy, umiejętności jazdy rowerem w małym mieście, z pożal się Boże komunikacją miejską z mojej wsi. Nie szukałam nic innego mimo jeszcze miesiąca na poszukiwania zapewniana przez rodzinę że się uda, będzie dobrze i wstyd że 3 raz zmieniam decyzję na uczelni. Gdy zaczęłam te praktyki okazało się że robię ciągle to samo a miałam mieć szansę się uczyć bycia księgową. Dałam się wciągnąć w pracę po 8h dziennie za najniższą krajową minus podatki co prawda i chodzenie na pocztę, do US, UP, do sklepu po jedzenie itp. Masakra. Dodam że całe życie byłam kujonką, z ambicjami, pracowałam tylko 2 mce w jednym banku i 2,5 w drugim. Studiuję bankowość.

Przez całą tę sytuację zaczynam mieć objawy depresji, chodzę do psychologa, nie śpię, nie myślę o niczym innym niż o tym jaką szansę straciłem. Mogłam przecież mieć zapewnioną pracę zaraz po studiach w wymarzonym miejscu po moim kierunku. Mega mi się tam podobało. Księgowość okazała się nudna mimo że byłem nastawiony że fajnie będzie się jej uczyć, ale w takim miejscu? Dodam że kompetencje moich koleżanek z pracy niby fachowców są... na niskim poziomie, lekko mówiąc. Szefową okazała się niestabilna emocjonalnie, nie do dogadania. Jak to przetrwać? Co robić? Boję się że utknę tutaj mając do wyboru tylko market. A marzę o życiu w wielkim mieście. Za biurkiem. Najlepiej w banku, z możliwością rozwoju. Teraz to wydaje się nierealne. Na studiach tylko się uczyłam. Żadnych innych aktywności które dałyby mi jakąś przewagę w staraniu się o staż, praktyki gdziekolwiek w finansach. Moje ,, umiejętności" po praktykach w obecnym biurze będą do weryfikacji na pierwszej lepszej rozmowie o pracę w normalnym biurze rachunkowym. Negatywnej raczej weryfikacji. Nie przebiję się też przebojowościa, bo prawdziwa że mnie introwertyczka, a w dodatku jeśli przeżyję te praktyki to nie wiem jaki będzie mój stan psychiczny. Lepiej to przetrwać? Powtarzać za rok? Rzucić studia? Dogadać się raczej by chodzić tam raZ na tydzień się nie da przez wspomniany charakter szefowej i umowę niepisaną co prawda że chcę pracować normalnie. Poza tym co wtedy robić? Pracy żadnej też tu raczej nie znajdę bo to dziura. Szkoda też tych pieniędzy które tu jednak jak na razie dostaje. Rodzina mówi że jeszcze tylko 4.5 miesiąca, ale tylko? Dla mnie to wieczność. Od października seminarium licencjackie i pisanie pracy? Czy będę w stanie? Nie wiem. Czuję się jak w więzieniu. Nie rozumiem jak mogłen zrezygnować z pracy w banku, przez jakiś cholerny dzienniczek. Zapewniany przez tylu ludzi, że to jest formalność i nikt nie sprawdzi czy to faktycznie wszystko robiłem. Nie potrafię sobie tego wybaczyć i nie wytrzymuje już tej sytuacji
lokalik12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-09-01, 19:56   #2
PaulinkaKwiat
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 8
Dot.: Życiowa porażka

I właśnie to jest problem. Bo na studiach wszystko jest ładnie i pięknie, a kiedy człowiek zaczyna pracę, to się okazuje, że te całe studia niczego nie warte. Ja miałam podobnie. Studiowałam Administrację, a po rozpoczęciu pracy się okazało, że jest to jedna z najbardziej nieogarniętych branż. Z własnego doświadczenia polecam się zapisać do szkoły policealnej, bo w szkole masz praktyki już od pierwszego semestru. Ja zmieniłam 2 kierunki w Fаbеrzе i dopiero po raz trzeci trafiłam na "dobry" kierunek.
PaulinkaKwiat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-09-08, 19:04   #3
Alekto123
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 1 213
Dot.: Życiowa porażka

Autorko spokojnie, wdech wydech, bierzesz się do nauki angielskiego i niemieckiego, jeśli nie masz ich jeszcze na przynajmniej B2 i jakieś korpo cię przyjmie z tymi twoimi studiami finansowymi i dwoma językami obcymi.

Cytat:
I właśnie to jest problem. Bo na studiach wszystko jest ładnie i pięknie, a kiedy człowiek zaczyna pracę, to się okazuje, że te całe studia niczego nie warte. Ja miałam podobnie. Studiowałam Administrację, a po rozpoczęciu pracy się okazało, że jest to jedna z najbardziej nieogarniętych branż. Z własnego doświadczenia polecam się zapisać do szkoły policealnej, bo w szkole masz praktyki już od pierwszego semestru. Ja zmieniłam 2 kierunki w FĐ°bĐľrzĐľ i dopiero po raz trzeci trafiłam na "dobry" kierunek.
To nie jest problem studiów tylko szkoły, szkoła powinna uczyć umiejętności myślenia i robienia researchu. Dzieciaki w liceum powinny mieć już tę umiejętność robienia researchu opanowaną i powinni być zachęcani do zastanowienia się co ich interesuje, bo wiadomo, że jak kogoś temat totalnie nie interesuje, to to będzie porażka, powinni być też zachęcani do robienia researchu na temat wybranej czy wymarzonej branży. Jakie warunki pracy, jakie są przeciętne zarobki absolwenta, a potem specjalisty, los przeciętnego absolwenta, sylwetka przeciętnego pracownika tej branży, bo oczywiście w niektórych branżach można bez studiów albo są osoby, które zarabiają bardzo dużo, ale może się okazać, że to wyjątki od reguły, powinni być zachęcani do czytania ofert pracy, żeby zobaczyć czego wymagają pracodawcy, etc.

Tymczasem polska szkoła uczy kucia na pamięć, a potem ludzie nie potrafią tej wiedzy wykorzystać. Często zresztą nie ma jak. Zderzają się z rzeczywistością, w której trzeba umieć szukać i weryfikować źródła wiedzy, a nie pamiętać na pamięć budowę pantofelka czy buty jakie nosiła Zosia w Panu Tadeuszu, bo będzie na kartkówce.
Alekto123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-12-01, 13:44   #4
Marchewkowlosa
Raczkowanie
 
Avatar Marchewkowlosa
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 384
Dot.: Życiowa porażka

Cytat:
Napisane przez Alekto123 Pokaż wiadomość
Autorko spokojnie, wdech wydech, bierzesz się do nauki angielskiego i niemieckiego, jeśli nie masz ich jeszcze na przynajmniej B2 i jakieś korpo cię przyjmie z tymi twoimi studiami finansowymi i dwoma językami obcymi.

To nie jest problem studiów tylko szkoły, szkoła powinna uczyć umiejętności myślenia i robienia researchu. Dzieciaki w liceum powinny mieć już tę umiejętność robienia researchu opanowaną i powinni być zachęcani do zastanowienia się co ich interesuje, bo wiadomo, że jak kogoś temat totalnie nie interesuje, to to będzie porażka, powinni być też zachęcani do robienia researchu na temat wybranej czy wymarzonej branży. Jakie warunki pracy, jakie są przeciętne zarobki absolwenta, a potem specjalisty, los przeciętnego absolwenta, sylwetka przeciętnego pracownika tej branży, bo oczywiście w niektórych branżach można bez studiów albo są osoby, które zarabiają bardzo dużo, ale może się okazać, że to wyjątki od reguły, powinni być zachęcani do czytania ofert pracy, żeby zobaczyć czego wymagają pracodawcy, etc.

Tymczasem polska szkoła uczy kucia na pamięć, a potem ludzie nie potrafią tej wiedzy wykorzystać. Często zresztą nie ma jak. Zderzają się z rzeczywistością, w której trzeba umieć szukać i weryfikować źródła wiedzy, a nie pamiętać na pamięć budowę pantofelka czy buty jakie nosiła Zosia w Panu Tadeuszu, bo będzie na kartkówce.
I to jest prawda. Nie ma podejścia takiego by ograniczyć materiały, ale skupić się na dokładnym przestawieniu tego co jest istotne. Jakie popierdułkowe rzeczy należy kuć, a później z natłoku innych informacji człowiek nie pamięta tego czego uczył się 2 tygodnie prędzej. I tak właśnie wygląda nauczanie młodego człowieka systemu zapamiętywania i wartościowania informacji.
Marchewkowlosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-12-01 14:44:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:10.