Bezsenność - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-11-20, 05:38   #1
pixie7
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760

Bezsenność


Dziewczyny, jestem bliska łez. Właśnie wstałam po 4 (słownie: czterech!) godzinach snu, jestem wykończona, ale za nic nie mogę z powrotem zasnąć. I tak mam od kilku tygodni. Czasem całą noc nie śpię, za dnia jestem - oczywista - żywym trupem (zero konstruktywnego myślenia/działania), nie ma sposobu, żeby się uśpić - co robić???? Nedługo mnie przez to z roboty wyleją!!
Nie chcę tabletek nasennych (po nich to nie tyle zombie, co "dwutygodniowy-trup-z-fosy"), gorąca kąpiel i grzane piwo też nie pomagają
Ratujcie!
pixie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 06:31   #2
Shandusia
Wtajemniczenie
 
Avatar Shandusia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2 583
GG do Shandusia
Re: Bezsenność

wiem jak to jest...ja jeśli się obudze-to już po spaniu:/ doprowadza mnie to do szaleństwa-przez co jestem zdenerwowana i ani tyle ze spania ale jak dla mnie bardzo dobra jest herbatka z melisy-spróbuj,może akurat będzie dobrze3mam kciuki
Shandusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 08:18   #3
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: Bezsenność

Pixie doskonale cie rozumiem. Ostatnio tez mam problem z bezssennoscia. Ale to raczej wina mojego myslenia przed snem... Trzeba sie skupic na czyms przyjemnym, a ja ciagle rozpamietuje problemy i stresuje sie przed nastepnym dniem (wlasnie zaczynam swoja pierwsza w zyciu prace i to pochlania 99% moich mysli).

A ty o czym myslisz przed zasnieciem?

Mysle ze oddzielenie swoich mysli od klopotow dnia codziennego to najlepsze co mozna zrobic podczas zasypiania... Poza tym trzeba przed snem wywietrzyc pokoj. I ta herbatka z melisy tez moze jest dobrym rozwiazaniem. Sprobuje.
Moze dziewczyny jeszcze nam cos doradza.
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 13:15   #4
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: Bezsenność

Znam to z autopsji, borykam się z problemem bezsenności od dziecka. Nie ma dobrego sposobu. Przez cały ten tydzień spałam ok 4 godzin każdej nocy. Samo pójscie do łózka już mnie napawa grozą. U mnie problem najczęściej jest taki, że zasypiam w miarę szybko, po czym budzę się już po 2 godzinach i wtedy czuwanie. Ten stan wraca u mnie falami. Nie mam wątpliwości - jest blisko związany z moją psychiką - leczę depresję już od iluś tam lat, mam okresy lepsze i gorsze, i u mnie brak snu jest spowodowany chorobą. Może powinnaś się zastanowić czy jest coś co Cię mocno stresuje, czy masz jeszcze jakieś inne objawy, migreny np. Jeśli taki stan bedzie się utrzymywał dłużej warto udać się do lekarza.
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 14:53   #5
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Witam. Boleję nad tym, że coraz niższe grupy wiekowe, dopada "zaburzenie snu". Jest to zaburzenie poważne, wymagające konsultacji lekarskiej. Przyczyny bezzenności mogą być różne. Stres, zmęczenie,zaburzeniahormo nalne trudno wszystko wyliczać i przewidzieć przyczynę.Do ciężkich przypadków należy zaliczyć "bezdech" - jako przyczynę braku snu. Osoby cierpiace na tę przypadłość nic o niej nie wiedzą, bowiem wszystko dzieje się w ciągu nocy.Bezdech - jako przyczyna zaburzenia snu jest bardzo niebezpieczny. Depresja to stan zaburzenia nastroju i podawanie pacjentowi /Smoczyca/ leków z grupy diobenzoazepin lub pochodnych, czy też pochodnych dibenzocykloheptadienu, ewentualnie b.popularnie podawanej Doxepini- nie leczą zaburzeń snu. Przestrzegam przed wszelkimi lekami nasennymi z grupy bezodiazepin / np Estazolam/. Radziłabym wszystkim Paniom, cierpiącym na zaburzenie snu, o konsultację u Prof. Michała Skalskiego -psychiatra-specjalista zaburzeń snu-Warszawa. W przypadku podejrzenia "bezdechu" doradzam konsultację u Prof.Dariusza Nowaka Zakład Fizjologii - Łódź. To są dwa nazwiska, które "wyprowadzą" na prostą i wyleczą. Pozdrawiam , życzę wyregulowanego snu.
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 20:38   #6
pikusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 126
Re: Bezsenność

Witaj Pixie. Wejdź na stronę <www.akademiadobregosnu.p l.>
Tam znajdziesz wiele informacji na temat przyczyn bezsenności i sposobów radzenia sobie z tym problemem. Jeśli brak snu utrzymuje się powyżej kilku tygodni, należy podjąć leczenie ,żeby organizm nie przyzwyczaił się do tego stanu.
BEZWZGLĘDNIE należy uregulować "wewnętrzny zegar" snu, czyli kłaść się o tej samej porze (najlepiej między 22-gą, a 24-tą) i o tej samej porze wstawać.Nie podsypiaj w ciągu dnia.
Pobierz magnez (b. dobry jest Magne B6) i witaminy z grupy B. Możesz spróbować preparatów ziołowych, np. Kalms, szklankę ciepłego mleka z miodem. Przewietrz DOBRZE pokój. Nie oglądaj w łóżeczku telewizji, podobno w ogóle nie należy przed spaniem korzystać z tego pudełka. Szybko przemieszczające się przed oczami obrazy, mało relaksujące treści - pobudzają i utrudniają wyciszenie. No nie u wszystkich, mój M. zaśnie na siedząco, na stojąco, w locie i mogą mu pioruny nad głową walić. Niestety, nie każdemu tak dane.
Papieroski!!!! Postaraj się po 20-tej nie kopcić, ewentualnie popykaj bez zaciągania się .
Żadnego piwka, alkohol ROZREGULOWUJE sen. Śpimy płytko i krócej.
Gdyby Ci przyszło trafić do lekarza, unikaj estazolamu, lorafenu, czy innych leków silnie uzależniających właśnie z grupy benzodiazepin. Są zupełnie niezłe leki typowo nasenne nowej generacji. Można je bezpiecznie stosować , oczywiście zgodnie z zaleceniami lekarza. Podobnie działają niektóre antydepresanty.
Może to być to okresowy stan przejściowy i mam nadzieję, że tak jest właś nie u Ciebie. Jakoś tak się składa, ze moje niektóre koleżanki aktualnie uskarżają sie na podobny problem. Aura nie sprzyja? Ja też przechodziłam koszmar bezsenności i nie tylko ( ale to już z innego powodu), więc Cię rozumiem.
Nie dawaj się, główka do góry.
pikusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-20, 20:40   #7
pikusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 126
Re: Bezsenność

Wycięło mi stronkę, więc dodaję: www.akademiadobregosnu.pl
pikusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-11-21, 05:17   #8
pixie7
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
Re: Bezsenność

Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim ogromnie za (p)odpowiedzi i wsparcie moralne!
Dzisiaj oczywiście było jak zwykle, pospałam raptem 2,5 godziny - miałam tak koszmarny sen, że właściwie to własny spazmatyczny płacz mnie obudził
Czuję się jak dziecko, które się boi ciemności... Więc sobie siadłam przed kompem
Uświadomiłyście mi, że lekceważę poważne zaburzenie - wciąż miałam nadzieję że jakoś "samo przejdzie", chyba się nawet trochę przyzwyczaiłam do tego braku snu (choć widzę jak cierpi moja praca, studia, życie towarzyskie - bo jestem ciągle zmęczona!). W poniedziałek idę do lekarza, nie ma na co czekać.
Trochę mnie nastraszyłyście tymi chorobami - Vulgata, o bezdechu słyszałam, ale jak go zdiagnozować?? Brzmi strasznie, ale kto wie, bo często budzę się z uczuciem "przyduszenia" (myślałam, że pewnie nakrywam głowę kołdrą przez sen). Podróż do Warszawy na razie nie wchodzi w grę - to dla mnie cała wyprawa! -ale popytam we Wrocławiu.

Depresja... Jakoś wzbraniam się przed myślą o niej... Kiedyś leczyłam nerwicę, więc pigułki nasenne i "leżanka psychoanalityka" nie są mi obe... Dokładnie wiem co to znaczy nie móc zapanować nad swoimi myślami (tak, zwłaszcza już leżąc w łóżku..), dobrze Cię, Smoczyco, rozumiem - jeśli to Cię pociesza... Bierzesz jakieś pigułki? Mnie przepisywano Rudotel, po którym byłam nieżywa, a skuteczność (drogiej) psychoterapii utrzymała się może dwa lata. Z resztą na koniec ostro pokłóciłam się z terapeutką
Trudno mi samej przed sobą przyznać, że problem jest poważny, że to nie sezonowa chandra czy napięcie przedmiesiączkowe (choć od kiedy biorę Dianę jestem daleko bardziej zrównoważona), wydaje mi się, że tym samym przyznam się do jakiejś strasznej słabości i wystawię na ewentualne ciosy... Tak już mam.. Nie mam za to wątpliwości, że to własne myśli nie pozwalają mi spać - potrafię leżeć gapiąc się w sufit i pogrążając się w jakiejś obsesyjnej nieprzyjemnej myśli jak w mantrze.
Migreny - właśnie! Wcześniej nie wiedziałam co to w ogóle znaczy - teraz mi się zdarzają...

Joanka, dziękuję za ten interesujacy adres! Kurczę, to są bardzo rozsądne rady, ja wiem, że tak powinno się postępować, tzn. generalnie zdrowo żyć, ale ciężko mi to wszystko wdrożyć. Magne B6 łykam regularnie, bardzo juz rzadko palę (hurra! ), a na pewno nie przed snem, wietrzę sypialnię - i to w zasadzie wszystko... Mleka okropnie nie lubię, ale meliskę chętnie (Ines, Milady: ), właśnie popijam podwójną dawkę
Najgorsze, że często czytam gazety przed snem, co może wyprowadzić z równowagi, w dodatku mózg sobie później wszystko przekształca - wieczorem czytałam o wojnie w Iraku toteż nic dziwnego że takiej treści miałam sny
Z książek niestety lubię kryminały. A jak się w lekturę wciągnę, to potrafię czytać aż nie padnę, tak strasznie chcę wiedzieć co dalej!
Aura to swoją drogą, chociaż ja lubię zimę, nie przeszkadza mi lekki mrozik, nie jestem fanką upałów ani nawet lekko podwyższonych temperatur - mogłoby tylko być trochę jaśniej choć raz w tygodniu...
Pozostaje mi nadzieja, że to właśnie sezonowa deprecha (nawet narody północy nie są na nią odporne - z wyjątkiem, ponoć, Lapończyków)... Bo jeszcze we wrześniu miałam tyle życiowego entuzjazmu!...
No nic, idę, może się jeszcze zdrzemnę.
Jeszcze raz gorąco Wam dziękuję, jesteście naprawdę kochane, wiedziałam że mogę na Was liczyć!
pixie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-21, 10:14   #9
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Pixi.Czuję się trochę nieswojo, po napisaniu posta wyżej. A niby czemu masz wystawić się na ciosy z racji przypadłości, która praktycznie jest już powszechna? co w tym dziwnego? Jeśli coś takiego zdaży się, radzę nawet nie reagować. Ja jedynie w sposób bardzo przystępny, wymieniłam czego należy unikać i w razie czego przeprowadzić konsultację. Piszesz że czytasz przed zaśnięciem. Wielki błąd. Powinnaś wybrać optymalną dla siebie godzinę snu i o lekturze nie ma mowy. Spróbuj tuż przed snem zażyć ciepłej kąpieli z dodatkiem olejku majerankowego lub lawendowego. Lawenda działa również dobroczynnie na bóle głowy. Ale muszą to być olejki czyste z pierwszego tłoczenia. Propaguję ich dobroczynne działanie gdzie się da. Np gotowy zestaw PROMIX Firmy Profarm / na dobry sen/ zawiera w swoim składzie olejek lawendowy, cyprysowy, geraniowy i sandałowy. W połączeniu z kąpielą wpływa korzystnie na wewnętrzne napięcie, zmęczenie, bezsenność. Jeśli to wszystko nie pomoże, niestety wszyscy cierpiący na takie zaburzenia muszą skonsultować się z lekarzem. Najlepsze nazwiska podałąm. Problem w tym, że mieszkasz we Wrocławiu. Ale możesz wcześniej ustalić wizytę i po kłopocie. Bezdech - zdiagnozować Ciebie może jedynie Prof Dariusz Nowak. Ale wcześniej Twoja rodzina niech zaobserwuje, czy podczas snu chrapiesz i czy masz "przerwy" podczas snu. To pierwszy sygnał bezdechu. Z reguły dotyczy on osób otyłych-lecz może być odstępstwo od reguły. W przypadku stwierdzenia chrapania i b.krótkiego zatrzymania oddechu należy bezzwłocznie uzyskać skierowanie od lekarza prowadzącego. Zdiagnozowanie to jedna lub dwie noce spędzone w klinice, podczas których jesteś podłączona do specjalistycznej aparatury i całą noc czuwa przy Tobie lekarz, a aparatura rejestruje w formie wykresu przebieg nocy. Potem następuje diagnoza. Skierowanie należy również uzyskać szukając pomocy u Prof.Skalskiego. Pozdrawiam serdecznie-też miewam krótkie noce Vulgata
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-21, 10:22   #10
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Zapomniałam serdecznie przeprosić Smoczycę, że odważyłam się na Jej przykładzie ostrzec przed pewnymi lekami. Depresja to
powszechne zjawisko / stany zdenerwowania w pracy , w domu, na ulicy, ciągły stres/ - zwłąszcza w obecnych czasach. przepraszam Smoczyczko.vulgata
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-21, 10:50   #11
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: Bezsenność

Vulgato - przecież ja się nie gniewam - zawsze z wielką przyjemnością czytam Twoje wypowiedzi na forum, jesteś jedną z tych osób, które bardzo cenię i których posty zawsze czytam z wielką uwaga (i olbrzymią sympatią ). Leczyłam się, leczę się nadal, bo tak już jest chyab nigdy nie można powiedzieć że się jest już zdrowym... nie brałam nigdy leków tych typowo nasennych wymienionych przez Ciebie - wiem, że bardzo uzależniają. Brałam klasyczne antydepressanty i przerobiłam już wielką ilość od prozaku po effectin, oraz leki przeciwlękowe, typy Xanax. I pewnie masę innych jeszcze, ale nie mam głowy do nazw Co do bezdechu - przydarza się on codziennie osobom walczącym z depresją i nerwicą lękową. Myślę że większość z nas, nawet zupełnie zdrowych - idziemy ulicą, nagle sobie coś przypomnimy, i jesteśmy przestraszeni, odruchowo łapiemy oddech i przez chwilę go wstrzymujemy. U osób które ogarnia silna panika, ten oddech naprawdę zatrzymuje się na długo, jest to już stan poważny, można się udusić, do mnie wzywano pogotowie, naprawdę ciężko sobie z tym poradzić, strasznie nie lubę o tym pisać, bo osoby które się z tym nie zetknęły, mogą uważać mnie za histeryczkę - no bo jak można wpaść w panikę z powodu zostawionej w domu komórki... a ja tak miałam, mam czasem nadal, byle drobiazg potrafi mnie tak wytrącić z równowagi, że nie jestem w stanie szybko wrócić do normalności. Pomagają mi antydepressanty, leki przeciwlękowe, pomogła na trochę terapia która ma zadanie nauczyć kontrolować oddech. Są okresy lepsze i gorsze. Są okresy kiedy funkcjonuję bez prochów. Ale są i takie momenty, kiedy coś mnie łapie w miejscu zupełnie nieoczekiwanym - ostatnio w gabinecie ginekolog, która zresztą jest bardzo fajnym lekarzem, nie zważając na kolejkę pacjentów rozmawiała ze mną przez pół godziny. U mnie bezsenność, płacz, ogólna słabość, podatność na infekcje, galopująca anemia, migreny, problemy z żołądkiem, nagłe tycie albo chudnięcie zawsze łączy się w jedno. Wtedy ląduję u psychiatry, kolejne leki, nowe wizje terapii, co do której jestem coraz bardziej sceptyczna. W ciągu ostatniego roku naprawdę nauczyłam się pokory. Wydawało mi się, że już jestem w pełni zdrowa, że nic nie jest w stanie mnie rozłożyć na łopatki. Nic bardziej błędnego. Wystarczyło parę rzeczy, choroba i operacja mojej mamy, moja zmiana pracy. I znów czuję się jak na początku drogi, znów czuję że każdy dzień sprawia mi coraz większy ból, nie pomagają mi desery w ukochanej torcikarni, bo jak można jeść skoro łzy kapią prosto do bitej śmietanki...

I tak łatwo jest powiedzieć innym, weź się w garść. Ale ja się biorę, biorę się w garść już od ponad 20 lat (pierwsze kłopoty ze snem pojawiły się u mnei w wieku 6 lat, wtedy mama po raz pierwszy poszła ze mną do lekarza).
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-11-21, 11:46   #12
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Smoczyczko dzieki za wyrozumiałośc. To co przydaża się Tobie w Ciągu Dnia - To nie jest bezzdech. Nie ma takiej możliwości. Cierpisz na ciężki zespół nerwicowy. Wszystko zło, jakie Ciebie w życiu dotknęło dotknęło -skumulowało się i teaz tego efekty. Opisane przez Ciebie "zadyszki" w ciągu dnia są efektem nerwicy. A na wszelki wypadek-przebadaj się dokładnie układ krążenia / serduszko/ Może masz niedoltlenienie mięśnia sercowego? Bo napewno nie bezdech. A w ogóle zmień lekarza. Całuski
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-22, 08:01   #13
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Bezsenność

Pixie! Bardzo mi przykro, że nękają Cię takie problemy - nie umiem Ci pomóc.. obce mi są tego typu reakcje [kiedy mam kłopoty śpię więcej - organizm ucieka w sen - mogłabym przespać kilka dni]. Natomiast skojarzyłam pewien fakt - piszesz, że bierzesz Diane. Moja znajoma musiała zrezygnować z hormonów, bo pojawiła się u niej taka reakcja jak u Ciebie [być może to zbieg okoliczności, ale warto chyba nad tym pomyśleć] tj. bezsenność... Długi czas potem apatia.. Potem huśtawki nastrojów.. A potem ktoś jej poradził, żeby rzuciła hormony.. I po 3 miesiącach zaczęła wychodzić na prostą.

Zresztą wrzuć w wyszukiwarkę zapytanie i zobacz, że sporo osób pisze o stanach depresyjnych "popigułkowych" . [być może bezsenność to jakiś zaczątek..]

Nie chcę się dłużej wymądrzać, bo nie za bardzo znam się na temacie. Chciałam tylko, abyś przez chwilę przemyślała wskazany przeze mnie aspekt..
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-23, 01:55   #14
pixie7
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
Re: Bezsenność

Raz jeszcze gorąco Wam dziękuję z dobre słowo i wiele ciekawych tropów!
Znowu siedzę po nocy, dopada mnie chyba syndrom przerażenia myślą o położeniu się do łóżka - bo co, w sufit mam się gapić?... Wczoraj spałam tylko 5 godzin, dziś pewnie będzie jeszcze mniej, zaczynam już słyszeć pytania "czy aby się dobrze czuję", bo buźka wyraźnie mi poszarzała...
Zapisałam się do lekarza na piątek (wcześniej brak miejsc, wrr!!), może mi coś rozjaśni, na razie kupiłam sobie "Deprim", ale nie czuję różnicy (chyba trzeba zażywać długo i regularnie).

Vulgato - dziękuję za ciekawe i wyczerpujące info o bezdechu! Ja wprawdzie nie chrapię, tylko strasznie (ponoć) zgrzytam zębami, sprawiłam sobie nawet specjalną zapobiegawczą nakładkę od dentysty, ale jest strasznie niewygodna, to i nie używam. Może to nerwowe a może genetyczne - zgrzyta moja mama, ciotka i siostra cioteczna.
A może jesteśmy genetycznie znerwicowane. (co mi pozostaje, tylko próbować się z siebie śmiać)
Podejrzewam, że te szczegółowe badania u specjalistów w Warszawie są sporo płatne?...
Olejki wypróbuję raz jeszcze - kiedyś posłyszałam o kojącym wpływie pomarańczowego i nosiłam falszeczkę w kieszeni, zaciągając się nim w chwilach zdenerwowania (wyobrażacie sobie jak to wyglądało), ale ostatecznie uznałam, że to placebo (może nie był czystym olejkiem)..

Smoczyco - czytając Twoją historię czuję i zaskoczenie i smutek i pewną ulgę, że nie tylko ja... Nie cierpiałam wprawdzie na aż tak nasilone przypadłości / objawy nerwicy, ale też zdarza mi się tracić oddech kiedy się czymś bardzo przejmę, mam wrażenie że za chwilę się udławię (i oczywiście staram się powstrzymać łzy). Nie brałam nigdy leków antydepresyjnych (tylko ten nasenny Rudotel na zmianę z ożywczym Nootropilem - niczym Elvis! ), ale czuję że mój obecny stan zmierza do tego prostą drogą... Boję się ich bardzo, bo moja ciocia (tzn. żona wujka, nie łączą nas więzy krwi i genów) cierpi na bardzo ciężką postać depresji, teraz jest już na rencie, a prochy zrobiły z niej najprawdziwsze zombie.
Miałam też kiedyś okres ataków paniki, wtedy zdecydowałam się na psychoterapię i też zaczęłam od ćwiczeń oddechowych - ale kiedy to było!...
Wydaje mi się, że wszystkie te zaburzenia mają jednak podłoże neuro-chemiczne (że się tak wyrażę), dlatego psychoterapia może nas nauczyć je do pewnego stopnia kontrolować, ale ich nie uleczy.
Stąd wpadłam na pomysł, że hormony praktycznie mną rządzą i pomyślałam o Dianie - Sarenko - masz pewnie dużo racji. Tyle że ja już kiedyś Dianę brałam, przez prawie dwa lata i czułam się wyśmienicie, schudłam, uspokoiłam się, cera mi się cudownie poprawiła. Miałam nadzieję, że tym razem będzie tak samo - i było. Przez pierwsze dwa miesiące. Potem w najlepszym razie nie czułam żadnej różnicy, a teraz zaczynam mieć wrażenie jakbym pogrążała się w nieustającym syndromie napięcia przedmiesiączkowego (w łagodnej - co prawda - postaci). Przede wszystkim czuję się tak nieatrakcyjna jak baton czekoladopodobny, nie mogę spać (jak wiemy), utyłam, często boli mnie głowa i cierpię na różne zaburzenia ze strony układu pokarmowego... Jedno tylko działa bez zarzutu: skóra. I dlatego wzdragam się przed myślą o odstawieniu Diany (biorą ją z resztą raptem od pół roku) - wcześniej miałam na twarzy jedną ranę. W razie czego zostaje mi jeszcze Roaccutan, ale on ponoć dopiero potrafi zmasakrować psychikę!

Mam też na swoim koncie kilkumiesięczny eksperyment z "pigułkami odchudzającymi" -tfu! - ponad rok temu, których skutkiem ubocznym był "rozstrój nerwowy" i mam wrażenie, że trwa do dzisiaj, że jakoś tam naruszyłam tą delikatną równowagę neurochemiczną w mózgu...
Ot, głupia byłam, odchudzanie za wszelką cenę...

Spróbuję się teraz jednak położyć..

Smoczyco - trzymaj się cieplutko , dokładnie wiem o czym mówisz z tym "braniem sie w garść"...

Vulagto i Sarenko: dziękuję
pixie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-23, 22:33   #15
pikusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 126
Re: Bezsenność

Droga Pixie, nie tylko Ty....ja też i miliony ludzi na tym świecie. Nie ma się czego wstydzić, jedni chorują na stawy, inni na serce, mają wrzody żołądka, a jeszcze inni mają depresję.Tyle, że tych ostatnich "boli" dusza - cierpienie nieporównywalne z żadnym innym. Dołączją się do tego liczne dolegliwości typu somatycznego, ale o podłożu psychogennym, (kłopoty z żołądkiem, sercem, bóle głowy, bezsenność i wiele innych.).
Choroba smutna, odbierajaca radość istnienia- jaką z resztą radość- życie zaczyna być ciężarem nie do zniesienia. Lęk przed każdym nowym dniem po koszmarnej nocy. Marzenie po przebudzeniu, , żeby był już wieczór.Prozaiczne czynności urastają do rangi niewyobrażalnie trudnych. Wymalowany na twarzy paniczny lęk i smutek, zmęczenie i cały szereg jeszcze innych uciążliwych dolegliwości. To jest piekło na ziemi, uwierz mi .Ja z całej duszy dziękuję mądrym ludziom, którzy wymyślili leki na tę chorobę, bo nie wiem, czy dziś pisałabym ten post...
Nie wiem, dlaczego boisz się antydepresantów. Wymieniany przez Ciebie Rudotel, owszem, leczy objawy (tylko) nerwicy , nie jest to środek typowo nasenny i, niestety, wywodzi się z wymienianej już grupy uzależniających benzodiazepin. Do KRÓTKIEGO stosowania.
Lekiem typowo nasennym, bezpieczny jest np. Imovane i inne z grupy zopiklone.
Antydepresanty współczesne są bezpieczne, niskotoksyczne, nie dają przykrych objawów ubocznych tak jak niegdyś stare leki trójpierścieniowe. Dobry lekarz nie przepisze Ci samych uspokajaczy,- bez leków regulujących chemię w mózgu, co jest na ogół przyczyną tych dolegliwości- czyli antydepresantów, bo jest to niebezpieczne z dwóch powodów: leki uspokajające mogą maskować depresję, poza tym można się z nimi łatwo "zaprzyjaźnić" bez drogi powrotnej (chociaż ja bym tego tak nie demonizowała )Kiedyś dr Wasilewski, często występujący w TV specjalista od depresji ( jaki przystojny! powiedział, że świat bez tych leków byłby głęboko nieszczęśliwy. Oj, tak.
Są leki antydepresyjne, które "dają kopa", czyli pobudzają do aktywności, są też działjące antylękowo,uspokajające, regulujące sen. Są zdecydowanie bardziej bezpieczne, niż np. Rudotel ,czy Clonazepam.I zapewniam, nie robią z człowieka zombi, przynajmniej ja nikogo takiego nie przypominam .
Lekarz może przepisać leki typowo przeciwlękowe, ale jako środki uzupełniające terapię. Np. Xanax- jest lekiem powszechnie stosowanym, bardzo skutecznym, ale dość silnie uzależniającym . Najmniej uzależniający jest podobno (opinie lekarzy) Signopam. Najbezpieczniejszy (też wg lekarzy) i tyż dobry-Lexotan. Dla kobiet z problemami hormonalnymi "wynaleziono" Pramolan. Itd., itd.
No i dość tego wykładu , nie jestem lekarzem i niczego Ci nie "przepisuję" ale w walce ze swoim chorubskiem, między wędrówkami od lekarza do lekarza ( i kiedy kolejny krytykował metody poprzedniego) sporo się dokształcałam, zddnie z radą : "Pacjencie, lecz się sam" .
Dziś wspominam tamten okres, jako horror, z niedowierzaniem i obietnicą , że nigdy wiecej. Gdybym wcześniej przełamała opory i wspomogła sie farmaceutykami, zamiast czekać na jakieś zmiłowanie, nie dopuściłabym do takiego nasilenia koszmarkowatych , coraz przykrzejszych objawów choroby. Obłaskawiłam ją , oswoiłam i żyje mi się całkiem fajnie Może nawet lepiej, niż kiedyś, o kurcze, chyba tak.
Tak sobie myślę, że jesteś jedną z tych nadwrażliwych osóbek, którym ciężko jest się odnaleźć w tych trunych, "ciekawych" czasach i od czasu do czasu mogą Ci się przytrafiać takie bezsenne epizody. Jest sporo niegłupich poradników typu, jak uzdrowić swoje życie, jak pokochać siebie, a chrzanić (przepraszam),tych, którzy kłody pod nogi...
Pomocne są też ćwiczenia typu jogi.Ja nawet kupiłam pozycję " Joga na stres", ale utkwiła w Warszawie razem z koleżanką,jeszcze nie wypróbowałam W ogóle wszelkie ćwiczenia, po ktorych pada się na pyszczydło, są wskazane ( uwalniają hormony szczęścia), może pomyśl o jakiejś siłowni?
Przebadaj tarczycę (hormony). Ja dostałam takie zalecenie już na początku terapii.
I się nie zamartwiaj, strasznie dużo człowieczeństwa ma problemy ze snem. Ja wiem, ze trudno sobie odmówić poczytania książecki do trzeciej nad ranem ( zwłaszcza kryminału ) a jak się fajnie siedzi w necie. Naprawdę spróbuj uharmonizować sobie nocną porę. Bez tego ani rusz.
Trzymaj się cieplutko,będzie dobrze.
joanka
pikusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-24, 11:22   #16
mmartaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 394
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

Juz dawno chciałam rozpocząc taki wątek, tylko moze tak jakos naiwnie myslałam ze mało młodych dziewcząt ma ten sam problem co ja.Osobiscie ja nie moge wyspac sie porządnie od paru lat,zawsze myslałam ze dam sobie z tym rade, do lekarzy nie chodziłam bo w małym miescie wiadomo ze panują czasami poglądy pierwotne,tak czytając ten wątek nabrałam odwagi i idę do lekarza w piątek bo akurat tak prayjmuje ,miewam czasami stany lekowe tzn.tak jakbym cały czas czuła ze cos jest nie tak i ze ludzie czasami patrzą na mnie niezbyt przychylnym wzrokiem (ogólnie jestem osobą impulsywną),zamartwiam sie wszystkim i czasami chce rozwiązywac problemy wszystkich --------popadam w paranoje ,jestem osobą zbyt empatyczną jesli tak to mozna nazwac .Mam pytanko czy takie leki są w miare przystepnej cenie?? bardzo prosiłabym o odpowiedz .Pozdrawiam.
__________________
Bądz uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości ))
mmartaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-24, 11:50   #17
mmartaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 394
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

__________________
Bądz uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości ))
mmartaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-24, 12:26   #18
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

He,he. Podoba mi się Joanka i Jej "dochodzenie". Samej na własną rękę można nieżle się podszkolić i domagać się recepty. Problem w tym, że ja, niestety "wypisywać" recepty wirtualnie nie mogę. Wszystkie musicie zgłosić się do lekarza. Niestety. Wymienione leki - nie są dostępne bez recepty. A wsparcie farmakologiczne-wskazane. Czy drogie?. Do tanich nie należą. Ok 20 zl i wyżej. Jednak uzyskanie równowagi jest bezcenne. Nie ma przelicznika na pieniążki. Gdybym nie zażywałą suplementów z apteki, starannie dobranych - nie mogłabym normalnie funkcjonować. Nadmiar pracy też tak działa. Tyle, że suplementy są drogie.Za drogie. Pozdrawiam "nocne marki" vulgata
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-24, 13:31   #19
mmartaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 394
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

Dzieki za odpowiedz, to tak jak sie spodziewałam ze nie nalezą do tanich a uwazam ze powinny, jeszcze raz pozdrawiam pa.
__________________
Bądz uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości ))
mmartaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-11-24, 16:46   #20
Shandusia
Wtajemniczenie
 
Avatar Shandusia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2 583
GG do Shandusia
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

ojejq...aż się rozpłakałam jak czytałam to,co napisała Smoczyca..mam 18 lat,a od 16 roku zycia jestem chora na nerwicę lękową wiedomo-są okresy,że wydaje mi się,że jestem niemal zdrowa,a czasem mam już dość i nie wiem ile jeszcze wytrzymam...nawet miałam ponad pół roku przerwy od leków itd.ale teraz matura itd.-woadomo-stresy...najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest to,że wiele osób,ktore są zdrowe nie jest w stanie tego zrozumieć,była nawet taka sytuacja...zamieszkałam w internacie...w sumie nie jest to daleko od mojego domu,w każdym badź razie wtedy zaczynałam mieć ciężko w szkole(chodze do liceum uważanego za najlepsze w Rzeszowie),w ciągu tyg.bez rodziców...czasem nie chodziłam do szkoły-wyszłam z domu-i nagle dostawałam ataku paniki.Najgorsze było to,że nie miałam tam jeszcze tak zaufanych przyjaiół w internacie...dziewczyna,z która mieszkałam pewnego dnia stwierdziła,że przesadzam i udaje...niby nic,a myślałam,że umrę z żalu...to zabolało mnie tak bardzo... poza tym czasem czuje sie jak "inna"..tzn.dlaczego akurat ja itd.w sumie wiem...ktoś może pomyśleć,że jak w wieku 18 lat moge mieć jakieś trudne doświadczenia...ale uwierzcie,że mam bardzo przykre-oprócz tych cudownych oczywiscie wspomnienia z dzieciństwa-a raczej wieku 10-14 lat...wtedy to widziałam jak moja ciocia miała atak-jest chora na schizofrenię..później zaczęło mi sie to śnić...pamiętam karetkę...2ga rzecz to "przesladowanie"przez 1 dziewczynę-była zazdrosna,teraz to wiem..o oceny,rodziców kochających itd.a wtedy płakałam codziennie...głupie dokuczanie a jednak..ehh...jak ja nie lubie tego wspominać ;(
Shandusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 17:49   #21
Shandusia
Wtajemniczenie
 
Avatar Shandusia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2 583
GG do Shandusia
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

dziś czuje się fatalnie....czuje,że wszystko mnie przytłacza... nie chce mi się żyć!tego jeszcze nie było!ale tak poważnie,ja juz nie mam siły....wiem,że moge marudzić,ale nawet mama powiedziała,że rzeczywiście mam pecha...nic nie układa sie po mojej mysli...miałam byc optymistką-starałam się,ale ile razy jeszcze to zycie mnie skopie?tyle,że nie będe mogła wstać i walczyc nadal?nie jestem silna psychicznie i nie daje rady czasem...wiem,że to mi przejdzie,ale... ja juz nie moge ;(
Shandusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 18:35   #22
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

Milady ja też mam straszny dołek...
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 19:12   #23
gaga
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gliwice/Bergkamen DE
Wiadomości: 6 286
GG do gaga
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

ja tez to mam...niestety...
za duzo pracy, przezyc, problemow, czasem sama sobie je stwarzam...
biore od dluzszego czasu Kalms, wydaje mi sie ze mi pomaga, nawet moi znajomi uwazaja ze jakas taka "inna" jestem spokojniejsza, nie wiem moze sobie wmawiam, ze mi pomaga, a moze sie uzaleznilam od niego?
Vulgato, czy mozna dlugo brac Kalms? czy moze beda jakies skutki uboczne? nie wiem czy moge Cie o to zapytac?
__________________
gaga
gaga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 19:24   #24
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

Oczywiście, ze możesz zapytać o lek bez recepty. "Początkującym" nerwicowcom Kalms dobrze służy i daje pozytywnw efekty. Ale jak każdy lek, przyjdzie czas, że organizm w nim sie "zakocha" i reakcja będzie coraz słabsza. Tak jak w przypadku innych leków, wskazane są przerwy. Przejść na inny specyfik i tak na zmianę. Wcale nie jest powiedziane, że zaordynowana przerwa w zażywaniu leku - nie stanie sie dłuższą. Organizm może "wyregulować" sie i nie potrzebować wsparcia. Gdy poczujesz "sygnały" ostrzegawcze w sensie negatywnym - powrót nadpobudliwości, znów wrócisz do niego. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 19:46   #25
Akina
Akina
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Barcelona
Wiadomości: 153
GG do Akina
Re: Bezsenność

Hej Kochane!!!Pozdrawiam was wszystkie cieplutko i tak wam jak i sobie życzę sukcesów w walce z bezsennością i innymi, dręczącymi "dolegliwościami".
U mnie zaczęło się w zeszłym roku, w ciągu kilku tygodni przestałam sypiać- to znaczy potrafiłam zasnąć, ale dopiero około 8 rano. Wszyscy wstawali a ja się kładłam i tak non stop. Potem w ciągu dnia nie mogłam funkcjonować i podsypiałam albo chodziłam nieprzytomna. W końcu doszło do tego, że kładłam się rano i spałam do wieczora opuszczając wykłady i zaniedbując obowiązki . I nic nie pomagało: ani melisa, ani melatonina ani żadne gazetowe rady i domowe sposoby.
Poszłam do neurologa a on zapisał mi: Neurol, Dormicum, Lerivon i inne cuda, po których zasypiałam, ale chodziłam jak naćpana. Trwało to może 2 miesiące aż zaczęłam mieć stany lękowe, wybuchałam płaczem, śmiałam się bez sensu, byłam pobudzona albo wręcz przeciwnie, z byle powodu robiłam awantury, rzucałam i rozbijałam przedmioty a nawet skoczyłam z łapami do własnego ojca. I wtedy przestałam brać te leki.
Zmuszałam się sama do spania albo kilka dni nie spałam i organizm nie wytrzymał. Po miesiącach walki znów było ok aż do tych wakacji. Przyzwyczaiłam się do oglądania filmów do rana i od sierpnia mam kłopoty ze snem. Znów opuszczam zajęcia, w pracy jestem przemęczona, wyglądam jak żywy trup. Nie chcę isć do lekarza bo boję się kolejnej porcji leków . Tydzień temu poszłam do apteki Bonifratrów i dostałam jakieś specjalne ziółka i nalewkę na sen, i muszę przyznać, że jest odrobinę lepiej (chociaż wczoraj znów położyłam się o 4 a wstałam o 15 ). Łykam też melatoninę i mam nadzieję, że będzie trochę lepiej...
Ps. Vulgato!Czy mogłabyś podać jakiś namiar na tego specjalistę w Wawie ? Byłabym bardzo wdzięczna.

pozdrawiam
Akina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 19:48   #26
gaga
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gliwice/Bergkamen DE
Wiadomości: 6 286
GG do gaga
Re: Bezsenność----jak dobrze ze jestescie--jeszcze pytanko

dziekuje slicznie!
ja wlasnie go rano i przed snem biore bo w ciagu dnai zapominam, (nadmiar zajec, ale to chyba dobrze)
a moze naszej pixi by pomoglo
__________________
gaga
gaga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-25, 20:05   #27
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Akinko. Klinika Zaburzeń Snu Warszawa. Dokładny adres / ulica/ nie jest mi dokładnie znana. W przypadku jakichś tam perturbacji połącz się z Akademią Medyczną w Warszawie. Tam też Tobie dadzą dokładny namiar. Prof. Michał Skalski. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-26, 01:31   #28
roll_the_bones
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 19
Re: Bezsenność

Vulgata, jesteś w temacie, jak widzę, możesz napisać mi parę słów nt. leku Noctofer? Moja babcia to bierze, chociaż na ulotce jest napisane, że to dla osób do 65 roku życia, a ona ma ponad 80! Lekarz rodzinny zapisał jej to, mówiąc, że sam codziennie bierze, a ten lek uzależnia i stosuje się go tylko jakiś czas, więc chyba słusznie się martwię???
roll_the_bones jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-26, 07:44   #29
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: Bezsenność

Nie wszystkie leki są mi znane. Nie mam z nimi styczności w codziennej pracy z prostej przyczyny - nie ta działka. Posłużyłam się zatem "ściągawką". W świetle opisu, jest to lek z wcześniej wymienionej grupy leków, czyli benzodiazepin, bardzo silny. Wklejam tekst:

Polfa-Tarchomin, Polska.
Forma leku:
tabletki 0,5 mg; tabletki 1 mg.
Zawartość
substancja czynna - lormetazepam.
Sposób działania
Noctofer jest preparatem należącym do grupy benzodiazepin. Noctofer działa tłumiąco na centralny system nerwowy. Lek zmniejsza napięcie mięśni, działa uspokajająco, przeciwlękowo, przeciwdrgawkowo i nasennie. Działanie nasenne leku następuje po 15-30 minutach od jego zażycia. Sen trwa 6-8 godzin.
Zastosowanie
Zaburzenia snu. Trudności w zasypianiu. Przygotowanie do zabiegów chirurgicznych.
Ostrzeżenie
Lek może wywołać uzależnienie. Preparatu nie wolno podawać pacjentom uczulonym na benzodiazepiny, będącym pod wpływem alkoholu lub środków przeciwdepresyjnych. Leku nie wolno stosować w miastenii gravis (chorobliwym zwiotczeniu mięśni), w jaskrze z wąskim kątem przesączania, w ciężkiej niewydolności oddechowej. Pacjenci cierpiący na niewydolność nerek lub wątroby, niskie ciśnienie krwi, a także niewydolność krążenia powinni powiadomić o tym lekarza przed rozpoczęciem kuracji.
Nie należy spożywać alkoholu w trakcie leczenia, ponieważ alkohol wzmaga działanie preparatu.
Oczekiwany skutek leczenia może ulec zmianie, jeśli Noctofer stosuje się jednocześnie z innymi lekami. Noctofer wzmaga działanie barbituranów, narkotyków, leków obniżających ciśnienie krwi oraz rozkurczowych. Zamiar stosowania innych leków łącznie z Noctoferem należy omówić z lekarzem.
Lek upośledza sprawność psychofizyczną, dlatego też nie wolno prowadzić pojazdów mechanicznych ani wykonywać czynności precyzyjnych w trakcie stosowania preparatu. Działanie leku jest wzmożone u osób które przekroczyły 65 rok życia. Noctoferu nie stosuje się osobom poniżej 18 lat.
W celu uniknięcia objawów abstynencji po dłuższym stosowaniu leku, należy Noctofer wycofywać stopniowo z użytku zmniejszając częstotliwość jego podawania oraz dawkę.
Działania niepożądane
&gt;1/100- Ospałość, która jednak zanika w miarę kontynuacji leczenia.
1/1000- &lt;1/1000- Zawroty i bóle głowy, podniecenie. Depresja. Lęk. Halucynacje. Agresja. Zaburzenia pamięci. Splątanie, zwłaszcza u pacjentów starszych. Zaburzenia w koncentracji uwagi.
Dawkowanie
Dawkę ustala lekarz. Zazwyczaj dorośli 1 tabletka na 15 minut przed spoczynkiem.
Ciąża i karmienie
Istnieje prawdopodobieństwo, że preparat oddziałuje na płód. Nie wolno zażywać leku w okresie ciąży. Istnieje prawdopodobieństwo, że preparat oddziałuje na karmione dziecko. Nie wolno zażywać leku w okresie karmienia.

To w temacie. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-26, 09:10   #30
roll_the_bones
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 19
Re: Bezsenność

Dzięki, Vulgata! To tak jak mówiłam, chyba nie powinna brać tego ciągle w tym wieku, w dodatku bolą ją nerki, a tu są przeciwwskazania. Ostatnio ma coś takiego, że idzie chodnikiem i nagle bum, leży, już parę sińców sobie narobiła. Zabiera ten Noctofer ze sobą, jak idzie np. do miasta i tak myślę, czy nie bierze go w dzień na uspokojenie, a potem ma takie wypadki. Będę musiała z nią pogadać, lekarza też bym chętnie opieprzyła, ale nie wypada
roll_the_bones jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-12-13 19:08:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:44.