Czekać czy iść ? Praca

[kiciulka1985]

Dziewczyny mam taki dylemat...
wczoraj wysłałam CV do jednej z firm, kilka godzin później zadzwoniłam tam bo miałam jeszcze jedno pytanko. Pani pracująca tam odpowiedziała i powiedziała żebym może przyszła jutro (czyli dziś) bo bedzie kierownik i że on od razu przeprowadzi rozmowe.
Jednak na ogłoszeniu pisało żeby CV przesyłać na maila i czekać na odpowiedź.
I teraz mam problem czy czekać tak jak pisało w ogłoszeniu czy iść dzisiaj mimo wszystko? Czy nie będzie to nachalne? (biorąc pod uwage że wysłałam CV na maila już).
Że jak pójde to ten kierownik mi powie że przecież wysłałam i jak nie odpowiedział to nie... czy coś takiego?
Denerwuję się bo zależy mi na tym stanowisku i nie chcę tego zepsuć takim "wpychaniem" się.
Co o tym myślicie?
A może ta babka chce awansować na to stanowisko i doradza "wpychanie" się aby wyeliminować konkurancję?

[MalaCzarnaXS]

Ja na Twoim miejscu bym poszła. Bo w takiej sytuacji to nie jest "wpychanie się", przecież ta kobieta sama zaproponowała Ci przyjście na rozmowę. I zawsze będziesz wiedziała od razu czy Cię przyjmą, zamiast czekać nie wiadomo ile na odpowiedź

[kiciulka1985]

Napisane przez MalaCzarnaXS

Ja na Twoim miejscu bym poszła. Bo w takiej sytuacji to nie jest "wpychanie się", przecież ta kobieta sama zaproponowała Ci przyjście na rozmowę. I zawsze będziesz wiedziała od razu czy Cię przyjmą, zamiast czekać nie wiadomo ile na odpowiedź

Tak, tylko te wątpliwości biorą się z tego że ta kobieta za to nie odpowiada, jest zwykłym pracownikiem... Nie jestem przekonana czy ten kierownik by sobie życzył tego, skoro pisało w ogłoszeniu na maila a nie terminy kiedy kierownik jest uchwytny...
Nie wiem... boje się żeby nie spalić od razu na wstępie...

W sensie że chciał na maila bo chce tylko wybrane przez siebie osoby zaprosić na rozmowe a nie męczyć się z każdym.

[paula78]

Ja bym nie poszla, pani z ktora rozmawialas wyprze sie i wyjdziesz na glupa ktory umawia sie z zwyczajnym pracownikiem a nie z kierownikiem czy tez jego sekretarka,miec zaproszenie na pismie a zwykla rozmowa przez telefon z niewiadomo kim to cos innego.

[kiciulka1985]

Napisane przez paula78

Ja bym nie poszla, pani z ktora rozmawialas wyprze sie i wyjdziesz na glupa ktory umawia sie z zwyczajnym pracownikiem a nie z kierownikiem czy tez jego sekretarka,miec zaproszenie na pismie a zwykla rozmowa przez telefon z niewiadomo kim to cos innego.

No właśnie mam takie odczucia...

[MalaCzarnaXS]

Hmm, no to ja już nie wiem. Chyba bym jednak poszła. Przecież ten kierownik Ci głowy nie urwie za to, że przyszłaś, tym bardziej jeśli powołasz się na tą panią. Nie wchodzisz tam przecież od tak sobie, z ulicy, tylko na wyraźne zaproszenie. A jeśli masz odpowiednie kwalifikacje do tej pracy, to ten facet tylko się ucieszy, że nie musi dalej szukać, tylko na starcie trafia mu się odpowiedni człowiek.

[kiciulka1985]

No ale skąd pewność że kierownik sobie tego życzy? Zresztą ta kobieta nie jest za to odpowiedzialna... i czy nie wyjdzie że jestem nieodpowiedzialna i naiwna skoro więcej dla mnie znaczy słowo zwykłych pracowników niż tego co postanowił kierownik?
Mam jeszcze czas na rozmyślania do 19

[MalaCzarnaXS]

Chyba pracownicy najwięcej wiedzą o kierowniku i gdyby nie życzył sobie wizyt kandydatów to ta pani na pewno by Ci tego nie powiedziała, bo przecież na nią się powołasz a ona pewnie nie chce zezłościć szefa
Ale uważam, że skoro masz wątpliwości to lepiej nie idź, bo jak się nie uda to później będziesz się złościć na siebie (i na mnie )

[kiciulka1985]

Poczekam może ktoś jeszcze się wypowie
Zobaczymy ile będzie za a ile przeciw

W sumie powolać się mogę na panią która odebrała telefon wczoraj po godzinie 13... bo nawet jej imienia czy nazwiska nie poznałam...

[MalaCzarnaXS]

Chodziło mi raczej o to, że w sytuacji, gdyby ten kierownik spytał, dlaczego przyszłaś, to prosta odpowiedź- tak mi polecił pański pracownik, żeby uniknąć wrażenia, jak to napisałaś, że "się wpychasz".
Tak szczerze to ja też jestem ciekawa, co inni napiszą, bo ja bym poszła bez zastanowienia

[ossirisa]

Zadzwoń jeszcze raz.Zapytaj się dokładnie o której masz przyjść, jakie dokumenty masz przynieść i czy to będzie oficjalna rozmowa.Nikt Ci za to głowy nie urwie,będziesz miała pewność co i jak

[rambo]

Napisane przez ossirisa

Zadzwoń jeszcze raz.Zapytaj się dokładnie o której masz przyjść, jakie dokumenty masz przynieść i czy to będzie oficjalna rozmowa.Nikt Ci za to głowy nie urwie,będziesz miała pewność co i jak

Przesuwam na Businesswoman

[edytcia]

Pewnie ze idz, chbya ze juz poszlas. Przeciez jak dzwonilas, to musialas dodzwonic sie do jakiegos sekretariatu, gdzie wiedza dobrze, ze jest rekrutacja i wiedza co mozna, a czego nie.
Dzwonilas, bo mialas pytanie, to pani Cie skierowala do kierownika, bo on jest kompetentny. A sama dobrze wie co moze, a czego nie.
A kierownicy raczej sa otwarci, na dodatkowe pytania i sugestie, wiec powiem tak - ja bym poszla.

[Aggie125]

Napisane przez paula78

Ja bym nie poszla, pani z ktora rozmawialas wyprze sie i wyjdziesz na glupa ktory umawia sie z zwyczajnym pracownikiem a nie z kierownikiem czy tez jego sekretarka,miec zaproszenie na pismie a zwykla rozmowa przez telefon z niewiadomo kim to cos innego.

No bez przesady!
Gdyby to dyrektor czy kierownik osobiście miał rozmawiać z kandydatami, to by szybko sfiksował. Od tego jest sekretarka bądź asystentka. Dziwi mnie Twoja rada, Paula, radzisz dziewczynie odpuścic i nie iść. W ten sposób nigdy nie dostanie sie pracy, a jak się pójdzie na rozmowę, to może być albo dobrze, albi źle - ale zawsze jest szansa.

[Akane]

Poza tym jedno doświadczenie życiowe do przodu

[kiciulka1985]

L O L... tylko jestem w stanie powiedziec...zadzwonilam. .. odebrala jakas kobieta i powiedziala ze kierownika nie ma :O i jakos nie zbyt jej sie chcialo rozmawiac, szybko mnie zbyla.

Z tym kierownikiem - bo widze ze to juz domysly takie chodza - jest to praca w jednym ze sklepow odziezowych jako dekorator. Nie ma tam zadnych sekretarek, sa pracownice (sprzedawcy) i kierownik.

[Aggie125]

O ile dobrze rozumiem, to dzisiaj miał być kierownik, tymczasem jakaś kobieta mówi, że go nie ma.

Zadzwoń wobec tego jeszcze raz i powiedz, że byłaś umówiona z kierownikiem i kiedy w takim razie będzie. O ile ktoś Ci odpowie od niechcenia, że nie wie, prosisz wtedy o połączenie z osoba kompetentną. Niedaj sie tak łatwo zbyt, odebrac mogła jakas inna kobieta która nawet nie wiedziała, o czym jest mowa.

[kiciulka1985]

Napisane przez Aggie125

O ile dobrze rozumiem, to dzisiaj miał być kierownik, tymczasem jakaś kobieta mówi, że go nie ma.

Zadzwoń wobec tego jeszcze raz i powiedz, że byłaś umówiona z kierownikiem i kiedy w takim razie będzie. O ile ktoś Ci odpowie od niechcenia, że nie wie, prosisz wtedy o połączenie z osoba kompetentną. Niedaj sie tak łatwo zbyt, odebrac mogła jakas inna kobieta która nawet nie wiedziała, o czym jest mowa.

Powiedziala ze nie wie kiedy bedzie.
A z kierownikiem wcale nie bylam umowiona tylko ta kobieta wczoraj powiedziala ze moglabym wpasc bo w/g niej mial byc dzisiaj od 10 do 19, nie umawiala mnie z nikim, tylko napomknela ze moze bym przyszla.
Nie bede tak daleko w to branac... umowiona nie bylam wiec nie bede sie tak na sile pchac, bo tylko zle wrazenie sprawie.
Kochane to jest sklep nikt inny nie odbierze chyba ze jakis klient albo jutro jak przyjdzie moze ktos inny...

Napisane przez Aggie125

No bez przesady!
Gdyby to dyrektor czy kierownik osobiście miał rozmawiać z kandydatami, to by szybko sfiksował. Od tego jest sekretarka bądź asystentka. Dziwi mnie Twoja rada, Paula, radzisz dziewczynie odpuścic i nie iść. W ten sposób nigdy nie dostanie sie pracy, a jak się pójdzie na rozmowę, to może być albo dobrze, albi źle - ale zawsze jest szansa.

jeszcze sprostowanie co do tego.
rozmowe z tego co sie polapalam przeprowadza kierownik.
na rozmowe jak juz pisalam nie zostalam zaproszona, za to wyslalam cv i list motywacyjny na maila (tak jak bylo w ogloszeniu) i zazwyczaj robi sie to po to aby nie tracic czasu z kazdym kto przyjdzie tylko zeby zaprosic wybrane osoby.

[Aggie125]

Napisane przez kiciulka1985

Powiedziala ze nie wie kiedy bedzie.
A z kierownikiem wcale nie bylam umowiona tylko ta kobieta wczoraj powiedziala ze moglabym wpasc bo w/g niej mial byc dzisiaj od 10 do 19, nie umawiala mnie z nikim, tylko napomknela ze moze bym przyszla.
Nie bede tak daleko w to branac... umowiona nie bylam wiec nie bede sie tak na sile pchac, bo tylko zle wrazenie sprawie.
Kochane to jest sklep nikt inny nie odbierze chyba ze jakis klient albo jutro jak przyjdzie moze ktos inny...

To piękny maja sposób rekrutacji. Zamiast uzgodnić z kierownikiem, że będzie między tą a tą godziną, mówi, że "może by Pani wpadła między tą a tą".

A złe wrażenie jak na razie robisz nie Ty, ale ta babka, z którą tak się "umawiałaś".

[kiciulka1985]

Napisane przez Aggie125

To piękny maja sposób rekrutacji. Zamiast uzgodnić z kierownikiem, że będzie między tą a tą godziną, mówi, że "może by Pani wpadła między tą a tą".

A złe wrażenie jak na razie robisz nie Ty, ale ta babka, z którą tak się "umawiałaś".

I dlatego tym bardziej nie chce tam isc bez zaproszenia-odpowiedzi na moja kandydature.
Bo jedna niby taka milutka proponuje zebym przyszla, a druga mowi ze kierownika nie ma i wcale nie ma ochoty rozmawiac.
W sumie wyslalam to CV i list jak chcieli i chyba zostaje czekac...
Chyba ze jutro jeszcze poprobuje dzwonic i moze uda mi sie porozmawiac z kierownikiem... wreszcie chyba na niego trafie.

Edit: powiem szczerze że czuję się zniechęcona...

[Akane]

Napisane przez kiciulka1985

Edit: powiem szczerze że czuję się zniechęcona...

Widać to już od kilku Twoich postów.

[Rena]

Jak by Cie na powaznie zaprosili, to sama bym doradzala, abys poszla. No ale sek w tym, ze ja rowniez na podstawie tego co opisujesz mam wrazenie braku tego zaproszenia.

Ani nazwiska, ani godziny.

Co nie znaczy, ze nie sa Toba zainteresowani. Zamiast pojscia tam, znacznie bezpieczniejszy bedzie telefon. Pytasz sie kto prowadzi rekrutacje, imie i nazwisko i prosisz o nr telefonu. Ew. o maila dokladnie do tej osoby, o ile mail na ktory wysyla sie cv jest ogolny (np biuro@firma.pl) i na przyklad wysylasz kolejnego maila z cv na adres jan.kowalski@firma.pl .

[paula78]

Napisane przez Aggie125

No bez przesady!
Gdyby to dyrektor czy kierownik osobiście miał rozmawiać z kandydatami, to by szybko sfiksował. Od tego jest sekretarka bądź asystentka. Dziwi mnie Twoja rada, Paula, radzisz dziewczynie odpuścic i nie iść. W ten sposób nigdy nie dostanie sie pracy, a jak się pójdzie na rozmowę, to może być albo dobrze, albi źle - ale zawsze jest szansa.

a kto przeprowadza rekrutacje ?sekretarka czy kierownik ?

kierownik z ew. kims do pomocy .

z kim rozmawaila autorka ? nie wiemy czy byla to jego sekretarka czy pani Basia z ksiegowosci.

zaproszenie pisemne to podstawa i dowod i nikt sie tego nie wyprze.

rozmowa tel. i powiedzenie :bedzie kierownik to on na wszytsko odpowie " jest malo konkretne ani nazwiska ani godziny.

gdybym radzila jej odpuscic to napisalabym nie odpowiadaj na pisemne zaproszenie a nic takiego nie napisalam.

[Akane]

paula78: może źle zrozumiałam Twoją ostatnią wypowiedź, jeśli tak, to wyprowadź mnie z błędu... Wydaje mi się jednak, że Twoim zdaniem jedynym wiarygodnym zaproszeniem na rozmowę jest zaproszenie pisemne. Byłam w swoim życiu na wielu rozmowach kwalifikacyjnych i nigdy nie byłam zapraszana na podstawie pisma - zawsze otrzymywałam takie zaproszenie telefonicznie.

[Aggie125]

Paula, chodziło mi nie o to, że rozmowę rekrutacyjna przeprowadza sekretarka, ale to ona dzwoni do kandydatów i ich umawia na spotkania. Czasem dzwoni sam szef, zdarzyło się i mnie, że zadzwonił do mnie wlaściciel firmy i umówił sie na spotkanie, ale z reguły takie sprawy załatwia sekretarka bądź asystentka.

[Akane]

Lub osoba odpowiedzialna za rekrutację

[Rena]

Mniejsza o to kto dzwoni, ale raczej co mowi.

Ok mamy przypadek mniejszej firmy. Zazwyczaj wtedy rozmowa faktycznie jest z kierownikiem, szefem etc. Dzwoni albo on/ona albo osoba, ktora o to poprosi.

No ale wlasnie.

Wtedy jest jasne zaproszenie na rozmowe. Pytanie typu "Czy moze Pani sie z nami spotkac w piatek o 16, rozmowa zajmie ok 45 minut?", wtedy kandydat ma prawo powiedziec: "przepraszam, ale ten termin mam juz zajety, czy moga Panstwo zaproponowac cos w nastepnym tygodniu?" itd itd. No i sobie ustalaja czas, termin i miejsce spotkania, dogodny dla obu stron.

No i zazwyczaj faktycznie jest to telefon, chociaz zdarzaja sie zaproszenia mailowe.

[paula78]

Napisane przez Akane

paula78: może źle zrozumiałam Twoją ostatnią wypowiedź, jeśli tak, to wyprowadź mnie z błędu... Wydaje mi się jednak, że Twoim zdaniem jedynym wiarygodnym zaproszeniem na rozmowę jest zaproszenie pisemne. Byłam w swoim życiu na wielu rozmowach kwalifikacyjnych i nigdy nie byłam zapraszana na podstawie pisma - zawsze otrzymywałam takie zaproszenie telefonicznie.

ok ,ale to oni dzwonili do ciebie i prosili o przyjscie w konkretny dzien na konkretna godzine,
w tym przypadku nie wiemy z kim rozmawiala autorka watku ,prawda?

kierownik nawet nie mial pewneokazji zobaczyc jej cv i nie wiadomo czy zdecydowalby sie na zaproszenie jej do kolejnjego etapu rekrutacji.

jesli byla to osoba majaca prawo do zapraszania to ok ale tego nie wiemy.

wypadaloby tez okreslic czas w jakim ma przyjsc a nie rzucic :prosze przyjsc i czekac ,moze kierownik bedzie mial czas-bo ja to tak zrozumialam.

w zadnym wypadku nie namawiam do odpuszczenia sobie tylko jest w tym pewne "niedogadanie"

nie wiemy tez po co autorka dzwonila do tej firmy skoro wyslala cv .

[Akane]

Dzięki za doprecyzowanie

W tym przypadku faktycznie postępowanie firmy może dziwić, niemniej jednak myślę, że wystarczyłoby potwierdzenie telefoniczne (ze strony firmy), bez konieczności wysyłania pisemnego potwierdzenia. Z tego co pisze autorka, takiego potwierdzenia nie było. Na jej miejscu bym się przeszła, choćby z ciekawości Ale to może moja dziennikarska natura się odzywa