Jak WygladaŁ Moj Pierwszy Raz...:)

[Aneta???]

Napisane przez Laura2112

O matko, Ty zboczuchu!

Aneta, prowokacja, pomyłka czy cokolwiek innego, posty czyta się wyśmienicie

A to prawda .

[Kasik_M]

Hahaha a mój 1-szy raz był totalnie nieudolny... Po prostu dorwałam najzwyklejsze flamastry i radośnie wymalowałam sobie czerwoniaste rumieńce i czarne obwódki wokół oczek Pamiętam jeszcze jak się emocjonowałam myśląc o zachwycie mamy kiedy mnie zobaczy A mama krzyknęła "o matko boska!!!" i zaciągnęła mnie do mycia A potem zrobiła mi najprawdziwszy makeup swoimi kosmetykami

[201701160947]

Fajny temat

Miałam 7 lat. Nigdy jej nie zapomnę. Była ciemnoróżowa, taka jaskrawa wręcz. Zrobiłam to w pokoju trzymając lusterko w dłoni...Czy było fajnie?No oczywiście, świetnie się przy tym bawiłam
Niestety, musiałam ją zdradzić echh Było ich tyle...Trudno było się oprzeć. Jasna różowa, czerwona, koralowa...Wszystkie piękne.
Później miałam jeszcze wiele innych-tusze, kredki, cienie, podkłady, róże itd.

Nie, nie żałuję ani jednej chwili

[lady-dark]

Napisane przez deviLady

Ja od dzieciństwa uwielbiam TO robić. Jak byłam mała to podglądałam jak robią TO moja mama i wszystkie ciotki. Potem one robiły mi TO samo, bo bardzo tego chiałam W nałóg wpadłam mając 6 lat. Wtedy robiłam to również z moimi koleżankami "Zabawa" bardzo nam się podobała, ponieważ po wszystkim miałyśmy błyszsczące oczy, dość mocne rumieńce i zaczerwienione wargi...

ale się ubawiłam! Ja nie mogę! dobre!

Wracając do tematu to swój pierwszy raz miałam jakoś w wieku 5-6 lat. Zrobiłam to z czerwoną szminką mojej babci! Potem przelotny romans z fioletową, a potem zabrałam się za moje paluszki, a dokładniej za paznokietki . Od dłuższego czasu robię to już stale i nałogowo!

[olcia 810]

Mój pierwszy raz przezyłam w zupełnych ciemnościach ....
Mama wysłała mnie do pokoju po szminke, niestety byłam na tyle mała, ze nie dosięgnęłam do kontaktu...
Szminke po omacku znalazłam na toaletce, ale nagle upadła mi i zdeptałam ją
A, że wcześniej zdarzyłam ją już otworzyc, więc przydepnęłam wprost na częsć która sie maluje...
Troche mi zostało na rękach, więc 'raz.. ciach ciach' wytarłam ręce umazane w szmince, o buzie! Umazana od góry do dołu byłam Poszlam do mamy i powiedziałam, ze nie moge znaleźć szminki
Ale ja Sprytna byłam

[rambo]

Wyszło szydło z worka

Zaniżacie statystyki w Polsce
A potem powstają na plotkowym wątki o rozwiązłej młodzieży.

Mój prawdziwy pierwszy raz odbył się z nim (z błyszczykiem) jak miałam lat ok.12.
Był on naprawdę mój... (nie jakiś "pożyczony")
Niestety - musiałam sobie za NIEGO zapłacić...

[Zmijka]

super watek wyszedł


A moj pierwszy raz, hmmm miłąm 5 moze 6 lat. Zrobiłam to w łazience... usta po tym miałam czerwone, a rzesy brazowe, z żadnym z tamtych parterów nie jestem do dzisiajj, nawet nie pamietam ich imion...

[rambo]

Napisane przez Zmijka

super watek wyszedł


A moj pierwszy raz, hmmm miłąm 5 moze 6 lat. Zrobiłam to w łazience... usta po tym miałam czerwone, a rzesy brazowe, z żadnym z tamtych parterów nie jestem do dzisiajj, nawet nie pamietam ich imion...

Ja pamiętam, że pochodził z Bell

[enigma1985]

jak swoj pierwszy raz przeżyłam to jeszcze przez długi czas miałam uraz do długich, grubych i śliskich........kredek. mamie zabrałam jedną do oczu, niebieską jak miałam chyba 6 lat. miałam ręce pomazane czymś tłustym więc cięzko było mi trafić (a mówią, że partner zawsze umie trafić ) w związku z tym miałam całe oczy pomazane i jeszcze kawałek policzka. a kredka cała zapaćk,ana. mamusia była ze mnie dumna - w końcu jej mała dziewczynka stała się prawdziwą kobietą

[blondie-b1]

Napisane przez paolla

czasy przedszkolne, brutalność straszna - odgryzłam spory kawałek utlenialnej szminki mojej babci (zielonej - szminki, nie babci). zrobiłam to przy jej toaletce. żałuję tego bardzo (babcia się, delikatnie mówiąc, wkurzyła) już się nie spotykamy

Ja podobnie- nie dosięgałam nawet do lustra i "na oko" pomalowałąm sobie usta zieloną szminką mamy. Nie mogłam nawet podziwiać efektu z powodu tego lustra więc zaraz próbowałam zmyć - efekt: pół buzi czerwonej

[mooonik]

hmmm a moj pierwszy raz byla w tzw "zerowce" czyli ok 6 lat mialam i stalo sie to z lakierem do paznokci...
tyle tylko, ze nie wyladowal on na paznokciach zgodnie z przeznaczeniem tylko na.... powiekach
alez ja bylam z siebie dumna!! byla taki fajny srebny z rozowym polyskiem
natomiast moja wychowawczyni nie byla juz taka szczesliwa
ale coz stalo sie
teraz juz uzywam kosmetykow zgodnie z przeznaczeniem

[aga79]

U mnie "pierwszy raz" odbył się bardzo późno bo chyba w podstawówce.Patrzyłam jak moja mama robiła TO z tuszem do rzęs i uczyłam się tych ruchów Niestety mi niedoświadoczonej niewyszedł ten romans na dobre. Skończył się wielkim płaczem
Pomimo porażki postanowiłam za kilka lat odświerzyć znajomość i do tej pory jesteśmy sobie wierni, choć zdarza sie,że go zdradzam z innymi, gdyż cały czas szukam tego idealnego

[truheart]

No tak, wątek zrobił się super, ale autorka coś już się nie pokazuje
Ja niestety nie pamiętach tych pierwszych nieśmiałych prób, kiedy to człowiek odkrywa co do czego służy... Ale za to pamiętam ten pierwszy, pełny akt, z użyciem wszystkich akcesoriów Bal ósmych klas - w inicjacji pomogli mi - brązowy cień do powiek (chyba Celia?), czarny tusz do rzęs i puder w kamieniu. Mama sama mnie od tego zachęciła

[SiSleyS]

To teraz ja....

Nie wiedziałam za bardzo jak to się robi więc włożyłam to do buzi.... Smak mi bardzo nie odpowiadał, a że nie chciałam połknąć to wyplułam... Podobno lepiej połykać, ale wtedy szminki nie były za dobre w smaku...

[aga79]

Napisane przez SiSleyS

To teraz ja....

Nie wiedziałam za bardzo jak to się robi więc włożyłam to do buzi.... Smak mi bardzo nie odpowiadał, a że nie chciałam połknąć to wyplułam... Podobno lepiej połykać, ale wtedy szminki nie były za dobre w smaku...

[wisienka_com]

mój pierwsz raz
szok! dopiero w drugiej klasie liceum , zrobilismy to ukradkiem przed moją mamą ... od tamtej pory nie rozstaje sie z tym tuszem
bo przeżywa co jakiś czas reinkarnację

[iceflower]

Mój pierwszy raz... Ehh... Kiedy to było... Jakieś przebłyski mam, ale znam głównie z opowiadań świadków postronnych
Czynny udziała brała w tym moja starsza siostra - ja miałam jakieś 2-3 lata - podstępnie postawiła w łazience krzesło po którym wdrapałam się wprost przed lustro i półeczkę przed lustrem, na której czekał na mnie mój wybranek Krwistoczerwona szminka Margaret Astor przysłana Mamusi przez Tatusia z zagranicznego kontraktu
Zbliżenie było owocne - cała pachniałam wybrankiem, usta miałam czerwone

Niestety romans zakończył się tragicznie... Ja straciłam równowagę i wpadłam do miednicy z praniem, kochanek został na półce przed lustrem, ale więcej już się nie widzieliśmy... Mama nas rozdzieliła.

[Lexie]

Iceflower!

[ilo16na]

Napisane przez iceflower

Mój pierwszy raz... Ehh... Kiedy to było... Jakieś przebłyski mam, ale znam głównie z opowiadań świadków postronnych
Czynny udziała brała w tym moja starsza siostra - ja miałam jakieś 2-3 lata - podstępnie postawiła w łazience krzesło po którym wdrapałam się wprost przed lustro i półeczkę przed lustrem, na której czekał na mnie mój wybranek Krwistoczerwona szminka Margaret Astor przysłana Mamusi przez Tatusia z zagranicznego kontraktu
Zbliżenie było owocne - cała pachniałam wybrankiem, usta miałam czerwone

Niestety romans zakończył się tragicznie... Ja straciłam równowagę i wpadłam do miednicy z praniem, kochanek został na półce przed lustrem, ale więcej już się nie widzieliśmy... Mama nas rozdzieliła.

O kurcze.. ja tez wpadlam do wanny ale z praniem.. mialam ze 2 latka .. brat mnie wyciagnal po tym nurkowaniu


Swietny watek

[Asi_ek]

Hmm nie pamietam dokladnie ale mala bylam Wzielam GO w rece i do dziala.. troszke sobie twarz pobrudzilam ale coz.. Potem przyszla mama i mnie nakryla... Powiedzala ze jestem jeszcze za mala ale jak bede starsza to mnie nauczy jak to robic

[Zmijka]

Fajny watek

A autorka założyła najpierw ten wątek tutaj, a po godzinie na plotkowym

A Dziewczyny Wasze opisy sa super , z checia sobie poczytam zwierzenia kolejnych Wizazanek

[Laura2112]

Napisane przez rambo

Niestety - musiałam sobie za NIEGO zapłacić...

No nie, tego to się tu nie spodziewałam
Rambo, spytam retorycznie - i tak pewnie do dziś zostało?

Mi jeszcze od razu przypomina się przygoda z fioletem w proszku, wprawdzie to nie kosmetyk, ale nic nie poradzę na moje skojarzenia Wyszłam z nim na dwór, wiatr zawiał i byłam fioletowa od stóp do głów, mama nie mogła mnie domyć.
Mój pierwszy i ostatni (jak na razie) bodypainting, niestety nie mam zdjęć

[zuza.wroc]

Ponieważ moja mama tego nie robiła, zrobiłam to dopiero siódmej klasie, ale z to z dwoma na raz ...... jeden był czarny i mniał spiralkę a drugi był "płaski" i pomarańczowy- dawł na powiece efekt chorego na żółtaczkę

[spray]

Napisane przez aga79

U mnie "pierwszy raz" odbył się bardzo późno bo chyba w podstawówce.Patrzyłam jak moja mama robiła TO z tuszem do rzęs i uczyłam się tych ruchów

Napisane przez SiSleyS

To teraz ja....

Nie wiedziałam za bardzo jak to się robi więc włożyłam to do buzi.... Smak mi bardzo nie odpowiadał, a że nie chciałam połknąć to wyplułam... Podobno lepiej połykać

Napisane przez zuza.wroc

Ponieważ moja mama tego nie robiła, zrobiłam to dopiero siódmej klasie, ale z to z dwoma na raz ......

:

[hecate]

Moj pierwszy raz ... tak pamietam to jak dzis... Zrobilam to - zrobilam to z mamy tuszem i czarna kredka. To swiatlo w lazience, bylam taka podekscytowana...

Nie jestem juz z nimi w zwiazku. teraz mam swoje kosmetyki...

[arti1405]

Mój pierwszy raz??? Tez go doskonale pamietam mialam akurat 6 lat rodzice wyszli do sklepu wiec bylam sama w domku jak dorwalam sie do tego ..... nigdy nie czulam sie lepiej.... jak prawdziwa kobieta

[Nindża]

Dobrze,ze nie zostal przeniesiony ten watek-naprawde zabawny wyszedl (szczerze "piszac" zrywalam boki ze smiechu )
Moj pierwszy raz.... doszlo do niego pewnego wieczoru, kiedy zamknelam lazienke na klucz, dopadlam go, byl caly czerwony i taaaaki wielki...taaak kuferek mojej Mamy... wielka paleta zagranicznych cieni do powiek, pomalowalam oczy aplikatorem, roz nalozylam gabeczka, ale najbardziej balam sie tuszu...wzbudzal we mnie strach , ta szczoteczka mnie przerazala , pozniej robilam to prawie codziennie ze szminka, najbardziej lubilam jak kuzynka kosmetyczka malowala mi usta swoja pomadka... Acha i jeszcze kredki mnie przerazaly. Mialam wtedy jakies 4-5 lat.

[alex-no]

Swój pierwszy raz miałam dawno, ale dobrze to pamiętam... matka nigdy przy mnie TEGO nie robiła, więc poszłam na instynkt, zrobiłam TO w wannie w wieku 4 lat, pod jej nieobecność...
TO było intensywnie różowe, miękkie i delikatne w dotyku. Na początku zabawa była względnie niewinna, ale potem wzięłam to do ust... miało nieprzyjemny smak, choć pachniało dość neutralnie. Mama mnie zawsze uczyła- nie wolno wypluwać tego, co ma się w buzi, zresztą ciekawość wzięła górę i mimo nieprzyjemnego posmaku, najpierw zaczęłam to lizać, następnie dość intensywnie ssać, aż w końcu w szale odgryzłam kawałek.
Mama była zła. Bardzo mnie skrzyczała, że jestem okropną dziewuchą i jak mogłam coś takiego zrobić.
To była notabene jej pierwsza i ostatnia szminka Chanela

[rambo]

Napisane przez Laura2112

No nie, tego to się tu nie spodziewałam
Rambo, spytam retorycznie - i tak pewnie do dziś zostało?

Mi jeszcze od razu przypomina się przygoda z fioletem w proszku, wprawdzie to nie kosmetyk, ale nic nie poradzę na moje skojarzenia Wyszłam z nim na dwór, wiatr zawiał i byłam fioletowa od stóp do głów, mama nie mogła mnie domyć.
Mój pierwszy i ostatni (jak na razie) bodypainting, niestety nie mam zdjęć

No niestety
Moi obecni partnerzy (i partnerki ) nieźle sobie na mnie używają.

Chyba nie potrafię wzbudzić w nich prawdziwej bezinteresownej miłości

Czym skorupka za młodu (jakieś takie podobne powiedzenie było - mi się one zawsze mieszają i wychodzi nie mów hop przed zachodem słońca)

Pozwoliłam sobie rozwalić Twój zamiar zadania mi pytania retorycznego

[201701160947]

Napisane przez rambo

Moi obecni partnerzy (i partnerki ) nieźle sobie na mnie używają.