100 dni z ewą chodakowską! :)

[kaasi]

mam matę z decatlonu, taką składaną, żeby była do transportu itd, kosztowała ok 20zł, super jest

[Ankuszz]

Witam dziewczyny, można się dołączyć?
dość dlugo w roku szkolnym ćwiczyłam skalpel, przeplatałam turbo i mel b na brzuch. Poźniej matura, przerwa i ciężko wrócić.. postanowiłam od nowa. Wracam do killera, już kilka dni za mną Wam jak idzie?

[farbowana26]

co to ma byc ,przy cwiczeniach trzeba JESC

[Trzy_Ryby]

Z serca gratuluję tym które ćwiczą dzisiaj.
Chwilę temu skończyłam Turbo i o mało się nie popłakałam pod koniec z dumy i ulgi.
Miłego wieczoru

[euredyyka]

chętnie bym się przyłączyła, ale jakoś ciągle brak motywacji

[marcia0484]

Napisane przez euredyyka

chętnie bym się przyłączyła, ale jakoś ciągle brak motywacji

Nie zastanawiaj się tylko ruszaj tyłek, najgorszy jest pierwszy tydzień, a później już będzie sam organizm domagał się ćwiczeń Ćwiczenia z Ewą naprawdę wciągają, sama się o tym przekonałam mimo, że na początku byłam dość sceptycznie do jej programów nastawiona, a teraz Ewa zagościła w moim planie treningowym na dobre

[pstroo]

Kupię jakąś matę na allegro albo rozejrzę się w centrum handlowym, kiedyś chyba nawet widziałam w biedronce maty, ale wtedy byłam leniuszkiem i nie sądziłam, że kiedykolwiek mi się przyda

Pot się ze mnie dzisiaj leje, a nic nie robię.Czuję się jak po solidnej rozgrzewce, a dopiero zaraz zabieram się za ćwiczenia

W tym tygodniu robię 2 turbo 2 killey i 2 skalpele Jeden dzień przerwy to może się wydawać mało, ale nie ćwiczę nic poza Ewką, więc chyba tak będzie okej

[Dorcia030]

Napisane przez Trzy_Ryby

Z serca gratuluję tym które ćwiczą dzisiaj.
Chwilę temu skończyłam Turbo i o mało się nie popłakałam pod koniec z dumy i ulgi.
Miłego wieczoru

Ja właśnie skończyłam skalpel, nogi i abs z MelB. Pot leje się ze mnie strumieniem. Ja też jestem dumna z siebie, że przy takim upale (36st) dałam radę
Wyobraziłam sobie, jak kilka dziewczyn z forum o jednej godzinie włącza youtube i zaczyna ćwiczyćaż mi raźniej było.
Wszystkie, które się jeszcze wahają - dziewczyny, bierzcie się do roboty, bo nawet po takim wysiłku w taki upał, po ćwiczeniach jest cudownie Ja się tak wkręciłam, ze jak wczoraj ominęłam ćwiczenia, to miałam moralniaka.
Jutro może spróbuję killera, albo turbo, zastanowię sie jeszcze

[marcia0484]

Napisane przez Dorcia030

Ja właśnie skończyłam skalpel, nogi i abs z MelB. Pot leje się ze mnie strumieniem. Ja też jestem dumna z siebie, że przy takim upale (36st) dałam radę
Wyobraziłam sobie, jak kilka dziewczyn z forum o jednej godzinie włącza youtube i zaczyna ćwiczyćaż mi raźniej było.
Wszystkie, które się jeszcze wahają - dziewczyny, bierzcie się do roboty, bo nawet po takim wysiłku w taki upał, po ćwiczeniach jest cudownie Ja się tak wkręciłam, ze jak wczoraj ominęłam ćwiczenia, to miałam moralniaka.
Jutro może spróbuję killera, albo turbo, zastanowię sie jeszcze

Ja zaliczyłam SKALPEL, bardzo się nie zmęczyłam ale pot leje się strumieniami Bałam się dziś zapodawać szok trening bo upał jest okropny, ale może jutro się skuszę na większe spalanie
Dziewczynki dajecie szybciutko i meldujecie wykonane ćwiczonka raz raz raz ...

[pstroo]

Turbo zrobione

[szmyrk]

Napisane przez Trzy_Ryby

Niestety pogoda nie chce się dopasować do mojego planu dnia i zmniejszać temperaturę wtedy gdy mam czas na trening. Mam do wyboru ćwiczyć w upał albo nie ćwiczyć wcale.
Strączkowce też bardzo lubię ale raczej nie dałabym rady jeść ich codziennie lub kilka razy dziennie. A jajek w różnych postaciach powoli już mam dość.
Ciężki jest los roślinożercy

Ech, no, ja dzisiaj też w upał ćwiczyłam - lało się ze mnie, a na podłodze zostały mokre ślady, ale faktycznie, chyba lepiej tak, niż w ogóle odpuścić...
A co do jedzenia, to przecież wszystkie te sojopochodne rzeczy mają dużo białka, w nabiale jest białko, w kiełkach, w nasionach (choćby pestki słonecznika czy dyni albo siemię lniane) i w orzechach A strączkowce to też różne przecież są, soczewica, ciecierzyca, orzeszki ziemne...

Napisane przez sloOoneczkoOooo

Mój jadłospis na dzisiaj:

9.00 - jogurt naturalny gęsty (mały kubek) + 3 łyżki musli
11.00 - jabłko
14.00- jogurt naturalny gesty (mały kubek) + 3 łyżki musli
17.00 - 4 kromki wasa z cienko posmarowanym twarożkiem ze szczypiorkiem + 2 szklanki soku pomidorowego

Generalnie jestem w stanie wypić dziennie litr soku warzywnego w formie uzupełnienia. Ale to wiadomo - menu na dziś tylko. Chcę je urozmaicać np o sałatki, pierś z kurczaka, ryż, kaszę itp. Tylko nie miałam dziś czasu nic szykować, a w pracy jestem od 9 -18 ...

Ccco..? Dziewczyno, ja jem więcej na śniadanie, wątpię, żeby takie głodzenie się było zdrowe...

[Chilli Pepper]

Dziewczyny chyba umarłam...albo umieram... od dłuższego czasu zbierałam się do ćwiczeń ale dzisiaj nadszedł ten dzień zrobiłam killera ale tylko 3/4 bo przykleiłam się do podłogi a wcześniej skusiłam się na paczkę chipsów,a walczę ze sobą zawsze kiedy je widzę ,żeby nie kupić no i się stało więc musiałam jakoś odkupić winy, właśnie leżę w łóżku po zimnym prysznicu czuję jak krew pulsuje w żyłach no i oddech w końcu wraca do normy ale mój organizm przeżył szok.
Po ilu dniach ćwiczeń dawałyście już spokojnie radę i nie byłyście bliskie zawału?
stosujecie jakieś diety dodatkowo czy tylko ćwiczenia.
Ja mam 183 wzrostu ważę aktualnie 75 kg w ciągu 4 miesięcy przytyłam 6 kg wróciłam z pracy zza granicy no i stało się...
Jak widzę efekty ,które dziewczyny przesyłają ma fb Ewki to nadzieja wzrasta i motywacja też ale ja nigdy nie ćwiczyłam i jestem okropnym leniem echh jeszcze rok temu jeździłam codziennie po 18 km rowerem do pracy i drugie tyle z powrotem do tego długie spacery i ogólnie mało mnie było w domu a teraz aż mi się niedobrze robi jak patrzę na swoją oponkę i wzdęty brzuch.
Boję się ,że niedługo stracę motywację i chęci do ćwiczeń i dalej będę się czuć okropnie... dajcie jakiegoś kopa w dupsko albo napiszcie o swoich efektach to też będzie kop

pozdrawiam i mam zamiar codziennie wpisywać swoje postępy i chyba jakaś dieta też mi potrzebna bo czuję ,że mój organizm ma dość

[pstroo]

Napisane przez Chilli Pepper

Dziewczyny chyba umarłam...albo umieram... od dłuższego czasu zbierałam się do ćwiczeń ale dzisiaj nadszedł ten dzień zrobiłam killera ale tylko 3/4 bo przykleiłam się do podłogi a wcześniej skusiłam się na paczkę chipsów,a walczę ze sobą zawsze kiedy je widzę ,żeby nie kupić no i się stało więc musiałam jakoś odkupić winy, właśnie leżę w łóżku po zimnym prysznicu czuję jak krew pulsuje w żyłach no i oddech w końcu wraca do normy ale mój organizm przeżył szok.
Po ilu dniach ćwiczeń dawałyście już spokojnie radę i nie byłyście bliskie zawału?
stosujecie jakieś diety dodatkowo czy tylko ćwiczenia.
Ja mam 183 wzrostu ważę aktualnie 75 kg w ciągu 4 miesięcy przytyłam 6 kg wróciłam z pracy zza granicy no i stało się...
Jak widzę efekty ,które dziewczyny przesyłają ma fb Ewki to nadzieja wzrasta i motywacja też ale ja nigdy nie ćwiczyłam i jestem okropnym leniem echh jeszcze rok temu jeździłam codziennie po 18 km rowerem do pracy i drugie tyle z powrotem do tego długie spacery i ogólnie mało mnie było w domu a teraz aż mi się niedobrze robi jak patrzę na swoją oponkę i wzdęty brzuch.
Boję się ,że niedługo stracę motywację i chęci do ćwiczeń i dalej będę się czuć okropnie... dajcie jakiegoś kopa w dupsko albo napiszcie o swoich efektach to też będzie kop

pozdrawiam i mam zamiar codziennie wpisywać swoje postępy i chyba jakaś dieta też mi potrzebna bo czuję ,że mój organizm ma dość

Może zacznij od skalpela i mieszkaj go za jakis czas z turbo albo killerem

Ja też lubię chipsy i jak mam ochotę to po prostu je zjem, ale wiem, że codziennie ćwiczę, więc nie mam wyrzutów sumienia, a jak za duzo nagrzesze to cwicze wiecej Możesz też poszukać jakiś zamienników tych nieszczęsnych chipsów

Co do diety, to latem najlepiej wprowadzac jakas "diete" a raczej zdrowe odzywianie.Jest tyle owocow, warzyw. Mozna robic pyszne kolorowe salatki, koktajle, woda z cytryna i mieta Naprawde idzie sie w to wkrecic, ale nie ma co katowac sie hardkorowymi dietami.

Mi się wydaje, że ćwiczenia trzeba po prostu polubic i na stale wprowadzic do swojego zycia. Te 40 minut dziennie to naprawde jest niewiele.Wlacz ulubiona plyte i cwicz z usmiechem na twarzy i ciesz sie kazda kropla potu, ktora przybliza Cie do wymarzonej sylwetki
Fajnie jest miec swiadomosc, ze robi sie cos dobrego dla siebie, no ale niestety poczatki sa ciezkie.
Kup sobie sukienke w ktora teraz sie nie miescisz i to moze byc dobra motywacja Powodzenia

[monique92pl]

ja tam cwicze na zwyklej macie a raczej karimacie (kupiona w netto za 6.99zl ;p) mam panele, wiec pod spód daje jeszcze taką.. biała siateczke antypoślizgową z castoramy i jest git
tak tylko pytałam o te diety z ciekawosci a bije sie teraz w czoło... myślac jak ja moglam byc tak glupia i stosowac dukana i kopenhaska.. dopiero teraz z ewka, cwicze i jem normalnie, wprowadzilam 5 posilkow i jest cudownie

[kaasi]

jestem z siebie dziś dumna i strasznie szczęśliwa..
killer którego od kilku miesięcy się bałam, napawał mnie lękiem i strachem, wykonałam i to w warunkach upałów afrykańskich nie było aż tak źle.. chyba w tym tyg on zyska status ulubionego treningu...
ale fakt, przygotowałam się do niego.. dużo cardio i ćwiczenia kondycji.. polecam!

[Dorcia030]

Napisane przez Chilli Pepper

Dziewczyny chyba umarłam...albo umieram... od dłuższego czasu zbierałam się do ćwiczeń ale dzisiaj nadszedł ten dzień zrobiłam killera ale tylko 3/4 bo przykleiłam się do podłogi a wcześniej skusiłam się na paczkę chipsów,a walczę ze sobą zawsze kiedy je widzę ,żeby nie kupić no i się stało więc musiałam jakoś odkupić winy, właśnie leżę w łóżku po zimnym prysznicu czuję jak krew pulsuje w żyłach no i oddech w końcu wraca do normy ale mój organizm przeżył szok.
Po ilu dniach ćwiczeń dawałyście już spokojnie radę i nie byłyście bliskie zawału?
stosujecie jakieś diety dodatkowo czy tylko ćwiczenia.
Ja mam 183 wzrostu ważę aktualnie 75 kg w ciągu 4 miesięcy przytyłam 6 kg wróciłam z pracy zza granicy no i stało się...
Jak widzę efekty ,które dziewczyny przesyłają ma fb Ewki to nadzieja wzrasta i motywacja też ale ja nigdy nie ćwiczyłam i jestem okropnym leniem echh jeszcze rok temu jeździłam codziennie po 18 km rowerem do pracy i drugie tyle z powrotem do tego długie spacery i ogólnie mało mnie było w domu a teraz aż mi się niedobrze robi jak patrzę na swoją oponkę i wzdęty brzuch.
Boję się ,że niedługo stracę motywację i chęci do ćwiczeń i dalej będę się czuć okropnie... dajcie jakiegoś kopa w dupsko albo napiszcie o swoich efektach to też będzie kop

pozdrawiam i mam zamiar codziennie wpisywać swoje postępy i chyba jakaś dieta też mi potrzebna bo czuję ,że mój organizm ma dość

Dobra jesteś. Cytat: "chyba umarłam...albo umieram..." wprawił mnie dziś w dobry nastrój.
Zacznij sobie od skalpela, jest lżejszy.Ja jeszcze się przyglądam kilerowi i turbo, ale kiedyś się wezmę
U mnie dziś spadek temperatury o 19 st. Szok! Ale przynajmniej jest czym oddychać

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez monique92pl

ja tam cwicze na zwyklej macie a raczej karimacie (kupiona w netto za 6.99zl ;p) mam panele, wiec pod spód daje jeszcze taką.. biała siateczke antypoślizgową z castoramy i jest git
tak tylko pytałam o te diety z ciekawosci a bije sie teraz w czoło... myślac jak ja moglam byc tak glupia i stosowac dukana i kopenhaska.. dopiero teraz z ewka, cwicze i jem normalnie, wprowadzilam 5 posilkow i jest cudownie

A ja też byłam w lutym na kopenhaskiej
Przeszłam ją i stwierdziłam, że była to pierwsza i ostatnia taka dieta w moim życiu. Schudłam prawie 5 kg, nic do tej pory nie wróciło, ale ogólnie nie polecam jej. Zbyt osłabiająca.
Teraz staram się nie jeść po 18 - 19, no i nie jest źle

[Trzy_Ryby]

Napisane przez szmyrk

Ech, no, ja dzisiaj też w upał ćwiczyłam - lało się ze mnie, a na podłodze zostały mokre ślady, ale faktycznie, chyba lepiej tak, niż w ogóle odpuścić...
A co do jedzenia, to przecież wszystkie te sojopochodne rzeczy mają dużo białka, w nabiale jest białko, w kiełkach, w nasionach (choćby pestki słonecznika czy dyni albo siemię lniane) i w orzechach A strączkowce to też różne przecież są, soczewica, ciecierzyca, orzeszki ziemne...

Soi nie jadam wcale i orzeszków ziemnych (ze względu na alergię i zaburzenia hormonalne) ale wszystko inne co wymieniłaś jest w moim jadłospisie. Ale miałam wrażenie, że to za mało, tak też mi wychodziło z moich chałupniczych i pewnie mało dokładnych wyliczeń więc zainwestowałam w serwatkowe białko.
W sumie jest niezłe tylko upiornie słodkie.

Dziewczyny chyba umarłam...albo umieram... od dłuższego czasu zbierałam się do ćwiczeń ale dzisiaj nadszedł ten dzień zrobiłam killera ale tylko 3/4 bo przykleiłam się do podłogi a wcześniej skusiłam się na paczkę chipsów,a walczę ze sobą zawsze kiedy je widzę ,żeby nie kupić no i się stało więc musiałam jakoś odkupić winy, właśnie leżę w łóżku po zimnym prysznicu czuję jak krew pulsuje w żyłach no i oddech w końcu wraca do normy ale mój organizm przeżył szok.
Po ilu dniach ćwiczeń dawałyście już spokojnie radę i nie byłyście bliskie zawału?
stosujecie jakieś diety dodatkowo czy tylko ćwiczenia.
Ja mam 183 wzrostu ważę aktualnie 75 kg w ciągu 4 miesięcy przytyłam 6 kg wróciłam z pracy zza granicy no i stało się...
Jak widzę efekty ,które dziewczyny przesyłają ma fb Ewki to nadzieja wzrasta i motywacja też ale ja nigdy nie ćwiczyłam i jestem okropnym leniem echh jeszcze rok temu jeździłam codziennie po 18 km rowerem do pracy i drugie tyle z powrotem do tego długie spacery i ogólnie mało mnie było w domu a teraz aż mi się niedobrze robi jak patrzę na swoją oponkę i wzdęty brzuch.
Boję się ,że niedługo stracę motywację i chęci do ćwiczeń i dalej będę się czuć okropnie... dajcie jakiegoś kopa w dupsko albo napiszcie o swoich efektach to też będzie kop

pozdrawiam i mam zamiar codziennie wpisywać swoje postępy i chyba jakaś dieta też mi potrzebna bo czuję ,że mój organizm ma dość

Jesteśmy prawie równego wzrostu
Miło spotkać inną "ciocię -wieżę
Killer jako pierwszy trening to strasznie ambitne, myślę sobie że to dobry sposób aby zniechęcić się do regularnej aktywności fizycznej a nie się w nią wciągnąć. Jak piszą Dziewczyny, zacznij od Skalpela. To ma być przyjemność, nie udręka.
Do Killera dotrzesz w swoim własnym tempie.

Być może nie ma sensu rozważać jak wyglądałaś kiedyś, porównywać, zamartwiać się. To dobry sposób aby wpaść w emocjonalny dołek i zajeść go, na przykład czekoladą. Albo czipsami.
Skoncentruj się może na tym co jest tu i teraz. Masz cel do osiągnięcia a samo się nie zrobi. Spokojnie, konsekwentnie, w swoim tempie osiągniesz go. A jak wyeliminujesz/ograniczysz największe śmiecie w diecie to na pewno pomoże.
Trzymam kciuki.

Dziś Skalpel z obciążeniem, Mel B abs i rozciąganie.
Miłego dnia

[kaasi]

Ja dziś prawdopodobnie total z Tomkiem plus mel b brzuch, może jakieś ćwiczenia na ramiona i wew ud

[Ankuszz]

wczorajszy upał dał się we znaki podczas treningu, ale killer zrobiony ale znalazłam idealne miejsce do ćwiczeń w takie upały - piwnica uzytkowa wiec zadnych pajakow, robaczkow itd nie spotkałam, a chłodek był dzisiaj dalej killer.
Mam pytanie, który trening uwazacie za bardziej efektywny ? killer czy turbo ?

[Chilli Pepper]

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia
Dzisiaj o 18 zrobię skalpel i dopóki nie opanuję go bez jęku nie wezmę się za killera.
Postaram się też jeść zdrowiej i mniej przetworzone żarcie.
Dzisiaj na śniadanie zjadłam 2 kromki ciemnego chleba z fetą i pomidorem a na obiad mam ochotę na jakąś rybę z warzywami albo caprese czuję ,że mój organizm potrzebuje takich wartości odżywczych i witamin a nie moje ukochane spaghetti i piwko do tego
Wczoraj dodatkowo przy killerze bałam się ,że sąsiedzi z dołu zaczną pukać w sufit hehe muszę kupić jakąś matę porządną bo siara tak walić kopytami w panele i sapać...
Skoczę dzisiaj do decathlonu po jakąś taniochę.

[Dorcia030]

Ja też sapię, ale na szczęście nikt mnie nie słyszy, bo jak ćwiczę, to won z domu wszyscy! Moje sapanie jest najgłośniejsze szczególnie podczas nóg z MelB hihihi. Ale jak ona się śmieje podczas tych ćwiczeń, to mnie się udziela i jest dobrze

[spalecikibelx]

Hej, dołącze sie do was dziewczyny
robiłam skalpel juz z 5 razy po czym mialam mały wypadek na rowerze i chce od dzis znów zacząć

[Paris167]

Chętnie się dołączę, mam dziś za sobą drugi dzień treningu. Zdecydowałam się na razie na sklapel, bo mam bardzo słabą kondycję, jak trochę się wzmocnię i wykonam cały sklapel idealnie przejdę do innych treningów. Wszystkie mięśnie mnie bolą przy każdym ruchu, szczególnie te o kórych istnieniu nie miałam pojęcia!
życzę wam powodzenia dziewczyny i wytrwałości, sobie zresztą też

[pstroo]

8 trening za mną.
Bardzo lubię skalpel, ale tak jak kiedyś mnie męczył ( po samej rozgrzewce miałam ochotę się poddać ) , teraz prawie w ogóle, tzn czuję, że ćwiczę, ale nie leje się tyle potu i nie ma sapania

Miłego dnia i udanych treningów

1045170_187457018088784_1226440831_n.jpg

[katja_24]

Za mna turbo i abs z Mel B. Bylo super

[mrowka2810]

Napisane przez katja_24

Za mna turbo i abs z Mel B. Bylo super

ja bym bardzo chciała przetestować total fitness z tomkiem ;D chociaż ostatnio jestem killeromaniaczką faktycznie to wciąga! i jak nie ćwiczę to mam wyrzuty sumienia ;D

[kaasi]

Napisane przez mrowka2810

ja bym bardzo chciała przetestować total fitness z tomkiem ;D chociaż ostatnio jestem killeromaniaczką faktycznie to wciąga! i jak nie ćwiczę to mam wyrzuty sumienia ;D

wciąga, wciąga...

ja już po Tomku i po mel b brzuch

[katja_24]

Dziewczyny, czy ktos wie, gdzie na YT znajde oryginalny trening Insanity? Tzn prowadzony przez Szona ?

[kaasi]

znajdziesz chyba tylko na chomiku..

[katja_24]

Wlasnie tego sie obawiam. A zassanie z chomika platne jest :/