Facet, ktory ma dziewczne.

[pstroo]

Spotkalam sie kilka razy z pewnym facetem.Calowalismy sie, przytulalismy, ale do niczego wiecej nie doszlo.Przypadkiem dowiedzialam sie, ze od ponad roku ma dziewczyne
Co zrobic Powiedziec mu, ze wiem Powiedziec jej Nigdy nie bylam w takiej sytuacji.Nie chce sie z nim juz spotykac to oczywiste, ale mam ochote gnojka zabic

[senna jesien]

Poinformuj dziewczynę. po co ma się ze zdradliwym dupkiem spotykać. Akurat ona i ty jesteście najmniej winne w tej sytuacji. A panu należy się nauczka.

[aza3994]

to ja poznałam bardzo fajnego faceta, sympatycznego, przystojnego, który się bardzo mną interesował. Na początku mu odmawiałam spotkania, ale koniec końców się zgodziłąm, super, randki, pocałunki, koniec końców takze seks. Wszystko ślicznie, super, tylko okazało się, że koleś ma ŻONĘ od pół roku. Jak się dowiedziałam to taki szok, wstrząsnęło mną jak nie wiem. Żona się dowiedziała, ale tak kocha mężulka, że wyzwała mnie tylko uwierzyła w jakieś kłamstewka mężulka.

[blue_dress]

Możesz powiedzieć,ale czy to coś da? Nie sądzę, bo kobiety mają taki głupi zwyczaj, że z reguły wierzą swoim facetom, a nie innym kobietom,ale od każdej reguły są odstępstwa!

[LoveMessages]

Powiedz jej a co ona z tym zrobi to już jej sprawa.

[pstroo]

Mam zapisane sms i wiadomosci na fb od niego, ale faktycznie nie zdziwie sie jak nadal z nim bedzie.

[mary_poppins]

Nieważne czy będzie czy nie będzie z nim dalej, ważne żeby ona miała wybór, a Ty czyste sumienie. Powiedz jej, przedstaw dowody i sprawa będzie z Twojej strony zakończona.

[67eve]

Napisane przez mary_poppins

Nieważne czy będzie czy nie będzie z nim dalej, ważne żeby ona miała wybór, a Ty czyste sumienie. Powiedz jej, przedstaw dowody i sprawa będzie z Twojej strony zakończona.

Popieram.

[dolly11]

Moja rada: dać sobie spokój z nim i nią. Niech sobie żyją. Prędzej czy później wszystko wypłynie, a dziewczyna Tobie i tak nie uwierzy...

[mary_poppins]

Napisane przez 67eve

Popieram.

Dzięki. Niestety sporo osób uważa że skoro jest duże prawdopodobieństwo że zdradzana nie uwierzy/wybaczy/oleje to mówić się nie opłaca A szkoda. Zawsze będę bronić przekonania, że każdy ma prawo wiedzieć co się dzieje z jego związkiem i że nie trzymać dzioba na kłódkę to moralny obowiązek w takiej sytuacji.

[blue_dress]

Napisane przez mary_poppins

Dzięki. Niestety sporo osób uważa że skoro jest duże prawdopodobieństwo że zdradzana nie uwierzy/wybaczy/oleje to mówić się nie opłaca A szkoda. Zawsze będę bronić przekonania, że każdy ma prawo wiedzieć co się dzieje z jego związkiem i że nie trzymać dzioba na kłódkę to moralny obowiązek w takiej sytuacji.

No niby tak,ale czasem ta informująca osoba ma przez to ogromne problemy i ja takie przypadki znam. Sama tak jakbym trochę tego doświadczyła,ale to była zupełnie inna sytuacja, tzn.,ja nie spotykałam się z kimś kto ma dziewczynę tylko moja koleżanka,a byłam ja posądzona.

[dolly11]

Dokładnie. Przykładów nie brakuje. Zwykle strona żąda dowodów, a gdy nie mamy ich wystarczająco dużo, bądź żadnych niezbitych? Pojawia się problem... Dlatego informowanie jej jest wyjściem, ale czy ona to doceni i zrobi z tego użytek?

[fragile_27]

Skoro masz tak ewidentne dowody jak sms i rozmowy na fb, pokaż jej to. Jakoś mi się nie chcę wierzyć w to, że po zobaczeniu tego ona dalej by z nim była.

Mi kiedyś nie powiedziano, mam to za złe tej dziewczynie. Niby to nie do końca jej sprawa i nie miała obowiązku mi mówić, ale mogła. Jak dla mnie to po prostu jest uczciwe w stosunku do zdradzanej osoby.

[67eve]

Prawda jest wartością najwyższą.

[senna jesien]

Napisane przez 67eve

Prawda jest wartością najwyższą.

Ty upuścisz sobie ciśnienie, tamta dziewczyna przejrzy na oczy, a pan może dostanie nauczkę. A jeśli pani tak bardzo kocha pana, to chociaż ty sobie upuścisz ciśnienia

[limonka1983]

A ta informacja o dziewczynie jest pewna? Bo różne rzeczy chodzą po świecie. Np. ja ciągle dowiaduję się, że jestem w ciąży lub/i się przeprowadziłam (pracuję i studiuję, więc faktycznie mało kiedyś widać mnie "na mieście"). Może najlepiej spytać u źródła i zrobić małe "dochodzenie" w tej sprawie (chyba, że chłopak się przyzna).

[pstroo]

Tak, ma dziewczynę na 100 %.I to od ponad roku.Piękną dziewczynę, bo widziałam zdjęcia.Zdecydowałam, że ją poinformuję o tym, ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

no jak nie wiesz?
napisz jak bylo,daty podaj kiedy sie z toba spotykal.ewentualnie powiedz jej ze jeszcze raz sie z nim umowisz i poinformujesz ja w jakim dniu i czasie i bedzie mogla sprawdzic co jej powie gdzie bedzie w tym czasie.napisz ze masz smsy i wiadomosci na facebooku ze mozesz skopoiwac i wyslac

[chwast]

Napisz po prostu bez owijania w bawełnę. Napisz, że nie wiedziałaś, że ona istnieje i dlatego jesteś w szoku i postanowiłaś powiedzieć, jej sprawa co z tym zrobi.

[mary_poppins]

Napisane przez blue_dress

No niby tak,ale czasem ta informująca osoba ma przez to ogromne problemy i ja takie przypadki znam. Sama tak jakbym trochę tego doświadczyła,ale to była zupełnie inna sytuacja, tzn.,ja nie spotykałam się z kimś kto ma dziewczynę tylko moja koleżanka,a byłam ja posądzona.

Napisane przez dolly11

Dokładnie. Przykładów nie brakuje. Zwykle strona żąda dowodów, a gdy nie mamy ich wystarczająco dużo, bądź żadnych niezbitych? Pojawia się problem... Dlatego informowanie jej jest wyjściem, ale czy ona to doceni i zrobi z tego użytek?

No ale jakie to mogą być OGROMNE problemy? Że dziewczyna nie uwierzy, że pan się wkurzy i nazwie nas brzydko? To nie są ogromne problemy, ogromnym problemem jest patrzenie tylko na swój tyłek.

Co do dowodów - jeśli mamy to je przedstawiamy wszystkie, jeśli to się okazuje niewystarczającą ilością to trudno. Sumienie mamy czyste, dziewczynie powinna się zapalić czerwona lampka, jeśli się nie zapali - to już jej problem, zrobiłyśmy wszystko co mogłyśmy.

Napisane przez 67eve

Prawda jest wartością najwyższą.

Dokładnie tak.

[201701300922]

Ja też na Twoim miejscu bym powiedziała

Zwyczajnie, zaczep ją na facebooku i powiedz jak sprawa wygląda. Napisz, że możesz się z nią spotkać, żeby jej pokazać dowody.



Gdybym ja była na miejscu tej dziewczyny, to wolałabym wiedzieć.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Też zawsze będę na stanowisku, że powiedzenie drugiej kobiecie o czymś takim JEST moralnym obowiązkiem.

Mi kiedyś znajoma wysłała kopie wiadomości, które dostawała od mojego chłopaka na Facebooku. Pierwsza reakcja - szok i niedowierzanie.
Ale to było jak zapalenie czerwonej lampki. Od tego momentu zaczęłam przyglądać się temu, jak mój chłopak zachowuje się w stosunku do innych dziewczyn... po miesiącu-dwóch miałam pewność, że nie chcę z kimś takim być.

Także ja rozumiem, że kobiety po takich informacjach jeszcze są przy swoich facetach. Bo odkochać się z dnia na dzień i odzwyczaić jest trudno. Czasem trzeba czasu, żeby zrozumieć, o co chodzi: czy: "to facet ma skłonności do zdrady, a ja się naprawdę staram", czy raczej: "wina leży po mojej stronie, bo jestem dla niego wredna".
Tak czy owak, to są kwestie indywidualne, zależne od konkretnej dziewczyny. Ale my powinnyśmy powiedzieć, bo przecież same chciałybyśmy, żeby ktoś nam powiedział.

[HellCommander]

Hmmm... dobrym wyjsciem byloby poinformowanie dziewczyny, ale masz jakies dowody? Ona moze nie zareagowac tak, jak bys chciala- moze Ciebie zwyzywac, nie uwierzyc. Warto byloby przedstawic jakis dowód, tak zeby Twój argument byl niepodwazalny a chlop mial klopoty- nie ladnie tak bawic sie uczuciami kobiet. I oczywiscie, nie spotykaj sie juz z gnida. :/

[coccinelle16]

Napisane przez HellCommander

Hmmm... dobrym wyjsciem byloby poinformowanie dziewczyny, ale masz jakies dowody? Ona moze nie zareagowac tak, jak bys chciala- moze Ciebie zwyzywac, nie uwierzyc. Warto byloby przedstawic jakis dowód, tak zeby Twój argument byl niepodwazalny a chlop mial klopoty- nie ladnie tak bawic sie uczuciami kobiet. I oczywiscie, nie spotykaj sie juz z gnida. :/

Nauka czytania ze zrozumieniem się kłania!

[limonka1983]

Napisane przez pstroo

Tak, ma dziewczynę na 100 %.I to od ponad roku.Piękną dziewczynę, bo widziałam zdjęcia.Zdecydowałam, że ją poinformuję o tym, ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać.

Jak faktycznie z kimś się spotyka, warto tą laskę poinformować. Mnie w poprzednim związku znajomi informowali o każdej zdradzie eksa (jeśli faktycznie gdzieś na niego trafili. Z 2 strony chłopak nie krył się jakoś szczególnie), za co jestem im bardzo wdzięczna. A to, ze byłam kompletnie głupia na punkcie tego chłopaka i wszystko wybaczałam, to inna sprawa. Co dziewczyna zrobi z taką informacją, już nie Twój problem. Ale myślę, że warto powiedzieć jej wszystko.

[Lexie]

Nic nie rób, dziewczyna i tak Ci nie uwierzy.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez blue_dress

Możesz powiedzieć,ale czy to coś da? Nie sądzę, bo kobiety mają taki głupi zwyczaj, że z reguły wierzą swoim facetom, a nie innym kobietom,ale od każdej reguły są odstępstwa!

Bo ja wiem, czy to takie głupie? Gdyby mi obca dziewczyna oznajmiła, że mój facet się z nią całował też bym jej raczej nie wierzyła na słowo

[201701300922]

Napisane przez lexie

Nic nie rób, dziewczyna i tak Ci nie uwierzy.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



Bo ja wiem, czy to takie głupie? Gdyby mi obca dziewczyna oznajmiła, że mój facet się z nią całował też bym jej raczej nie wierzyła na słowo

Na słowo nie, ale jakby pokazała dowody?

[GothicLolita22]

Ja bym ją powiadomiła jakiego ma faceta. To czy uwierzy i czy coś z tym zrobi to już jej sprawa, ale przynajmniej będzie szansa że oszustowi się nie upiecze.

[mary_poppins]

Napisane przez lexie

Nic nie rób, dziewczyna i tak Ci nie uwierzy.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



Bo ja wiem, czy to takie głupie? Gdyby mi obca dziewczyna oznajmiła, że mój facet się z nią całował też bym jej raczej nie wierzyła na słowo

No tak. Basia spod piątki kiedyś nie uwierzyła, więc żadna inna się nie dowie.

Może chociaż czerwona lampka by Ci się zapaliła i przyjrzałabyś się facetowi. Ja bym na pewno nie olała takiej informacji - nie mówię że bym od razu zrywała, ale przynajmniej jakiś znak się przydaje żeby się przyjrzeć.

Dla mnie podejście typu "i tak nie uwierzy" jest równie sensowne jak zaniechanie np. pomagania ofiarom przemocy domowej, bo w iluś przypadkach ofiara zostaje przy oprawcy Czy z tego powodu już żadnej się pomoc nie należy?

[suszarka]

Napisane przez mary_poppins

Dzięki. Niestety sporo osób uważa że skoro jest duże prawdopodobieństwo że zdradzana nie uwierzy/wybaczy/oleje to mówić się nie opłaca A szkoda. Zawsze będę bronić przekonania, że każdy ma prawo wiedzieć co się dzieje z jego związkiem i że nie trzymać dzioba na kłódkę to moralny obowiązek w takiej sytuacji.

dlaczego? wtedy ma wybór

Napisane przez Dysia1990

Na słowo nie, ale jakby pokazała dowody?

jakie? no chyba, że robiła filmiki jak się z facetem zabawia.