Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[Orlica]

Długo czekałam na ten wątek, skoro są już wszystkie "poboczne" roczniki, ale się nie doczekałam, więc co mi tam, zakładam sama

Jestem ze swoim TŻem szczęśliwa dokładnie od 27.02.2007, mamy oboje po 20 lat i bardzo poważne plany na przyszłość, choć czeka nas duża próba...

Na pewno znajdzie się tu więcej dziewczyn, które pragną porozmawiać o swoich związkach, rozpoczętych w roku 2007, i o wszystkim innym - na szczęście na społecznościach nie istnieje pojęcie SPAM

Do dzieła, dziewczyny, piszcie coś o sobie, o Waszych TŻach, statusie związku

Nasze wielkie daty:
Scio - 5 stycznia 2007 - ślub 5 września 2009
bojatoja – 23.02.2007 – ślub 14 sierpnia 2010
Orlica - 27 lutego 2007
Syla_ - 27 lutego 2007
traxx69 - 6 kwietnia 2007
_kamea_ - 19 maja 2007
kamilkamilka - 17 czerwca 2007
ruda1984m - 28 lipca 2007
Lick The Lollipop - 25 sierpnia 2007 - ślub 27 sierpnia 2011
Szprycha174 - 11 października 2007
justynka1989 - 30 października 2007
cannabis - 6 grudnia 2007
regularkate - 7 grudnia 2007
Lidzia007 - 21 grudnia 2007
lupinka - 25 grudnia 2007
Chaigata
V88

[kamilkamilka]

Ja jestem z moim chłopakiem od 17 czerwca Dużo razem przeszliśmy, ale marzymy o wspólnej przyszłości. Powoli budujemy sobie domek i myślimy o ślubie
Może opisu narazie wystaczy, a pokaże nasze zdjęcie z sierpnia 2010, ślubu brata mojego chłopaka

[Orlica]

Ja więc "błysnę" naszą fotką sprzed roku, bo w sumie dawno nikt nam nic nie cykał z aktualniejszych fot
Nasza studniówka, a właściwie przed wyjściem na nią.
Od razu uprzedzam, bo pewnie będzie tu więcej naszych fot - on ZAWSZE będzie miał głupią minę, a ja ZAWSZE wyjdę jak upośledzona ^^

[201701251209]

Nasza wielka data to 25 sierpnia A w tym roku dwa dni po naszej rocznicy powiemy sobie "Tak" Także poważnie u mnie i to bałdzo, no ale młódka ze mnie żadna 25 stuknie mi w tym roku
A fotek tak na forum nie wstawię, wybaczcie

Orlica dobrze, że założyłaś wątek, bo czekałam na niego od dawna

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Nasza wielka data to 25 sierpnia A w tym roku dwa dni po naszej rocznicy powiemy sobie "Tak" Także poważnie u mnie i to bałdzo, no ale młódka ze mnie żadna 25 stuknie mi w tym roku
A fotek tak na forum nie wstawię, wybaczcie

Orlica dobrze, że założyłaś wątek, bo czekałam na niego od dawna

Dopisałam Cię z obiema datami, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko

A powiedzcie jeszcze, jak się poznaliście?

[201701251209]

Napisane przez Orlica

Dopisałam Cię z obiema datami, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko

A powiedzcie jeszcze, jak się poznaliście?

Jasne, że nie mam nic przeciwko

Poznaliśmy sie na dyskotece. Spodobał mi się także wzięłam sprawy w swoje ręce, gadka szmatka i go poderwałam On mówi, że już mnie wcześniej wypatrzył, ale nie miał odwagi podejść, bo, jak twierdzi, sprawiałam wrażanie takiej bad girl

Orlica, a możesz zdradzić cóż to za próba Was czeka? Nie powiem, ale zaciekawiło mnie to stwierdzenie

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Jasne, że nie mam nic przeciwko

Poznaliśmy sie na dyskotece. Spodobał mi się także wzięłam sprawy w swoje ręce, gadka szmatka i go poderwałam On mówi, że już mnie wcześniej wypatrzył, ale nie miał odwagi podejść, bo, jak twierdzi, sprawiałam wrażanie takiej bad girl

Orlica, a możesz zdradzić cóż to za próba Was czeka? Nie powiem, ale zaciekawiło mnie to stwierdzenie

My poznaliśmy się przez neta Zagadał do mnie, że niby mu się spodobałam i zaintrygowałam, okazało się, że jesteśmy z tej samej szkoły, on się zakochał, a ja głupia przez bite pół roku dawałam mu regularnie kosza, aż wreszcie zeswatałam go ze swoją kumpelą nie z naszego miasta i to był najgłupszy związek jaki znam, bo on kochał mnie, a ona miała faceta w swoim mieście Nooo, ale jak go z nią zobaczyłam to się ogarnęłam wreszcie, że mi na nim zależy i po 3 miesiącach męczarni wszystko ułożyło się tak, że się zeszliśmy. To tak w meeega skrócie, bo cała nasza historia to jedna wielka telenowela, kiedyś to nawet spisałam w formie opowiadania

A co do próby - On wyjeżdża na dwa lata do szkoły do Poznania, będziemy się widywać 1-2x w miesiącu... Ale wróci jako mój seksowny, dzielny i baaardzo męski strażak Boję się strasznie tej rozłąki, ale damy radę, musimy

Aaaale się rozpisałam ^^

[cannabis]

Napisane przez Orlica

A co do próby - On wyjeżdża na dwa lata do szkoły do Poznania, będziemy się widywać 1-2x w miesiącu... Ale wróci jako mój seksowny, dzielny i baaardzo męski strażak Boję się strasznie tej rozłąki, ale damy radę, musimy

Wow Orlico witaj w klubie! Mój też w tym roku startuje do takiej szkoły, ale w Krk. To będą długie 2 lata

Was też dziewczyny witam bo i ja jestem TŻtówką z 2007 roku

Poznałam mojego Miłego na pielgrzymce maturzystów do Częstochowy Chodziliśmy do tej samej szkoły (ja do LO a on do technikum), ale się nie znaliśmy. Ogólnie to był straszny łobuz i nie w głowie mu były stałe związki ale udało mi się Podrywałam go prawie 2 miesiące (ze średnim skutkiem), ale kiedy zniechęcona dałam sobie spokój (na tydzień) to on zaczął za mną latać Ahh jak sobie przypomne te czasy To dla nas obojga pierwszy taki poważny związek

[kamilkamilka]

Ja byłam w ostatniej klasie gimnazjum, a mój chłopak pracował jako opiekun w autobusie, którym jeździłam do szkoły. Zauważył mnie, zagadał parę razy, ale dopiero jak skończyłam gimnazjum odważył się poprosić o bycie jego dziewczyną

[201701251209]

Napisane przez Orlica

My poznaliśmy się przez neta Zagadał do mnie, że niby mu się spodobałam i zaintrygowałam, okazało się, że jesteśmy z tej samej szkoły, on się zakochał, a ja głupia przez bite pół roku dawałam mu regularnie kosza, aż wreszcie zeswatałam go ze swoją kumpelą nie z naszego miasta i to był najgłupszy związek jaki znam, bo on kochał mnie, a ona miała faceta w swoim mieście Nooo, ale jak go z nią zobaczyłam to się ogarnęłam wreszcie, że mi na nim zależy i po 3 miesiącach męczarni wszystko ułożyło się tak, że się zeszliśmy. To tak w meeega skrócie, bo cała nasza historia to jedna wielka telenowela, kiedyś to nawet spisałam w formie opowiadania

A co do próby - On wyjeżdża na dwa lata do szkoły do Poznania, będziemy się widywać 1-2x w miesiącu... Ale wróci jako mój seksowny, dzielny i baaardzo męski strażak Boję się strasznie tej rozłąki, ale damy radę, musimy

Aaaale się rozpisałam ^^

Moja historia poznania przy Twojej to wielkie nic U Ciebie to się działo, że ho ho. No ale tak jak sama piszesz najważniejsze, że zmądrzałaś
Piszesz opowiadania?

Napisane przez cannabis

Wow Orlico witaj w klubie! Mój też w tym roku startuje do takiej szkoły, ale w Krk. To będą długie 2 lata

A Wy bedziecie mogli Tżow odwiedzać? I dlaczego tylko 1-2x w miesiącu możecie się widywać?

[Orlica]

Napisane przez cannabis

Wow Orlico witaj w klubie! Mój też w tym roku startuje do takiej szkoły, ale w Krk. To będą długie 2 lata

Was też dziewczyny witam bo i ja jestem TŻtówką z 2007 roku

Poznałam mojego Miłego na pielgrzymce maturzystów do Częstochowy Chodziliśmy do tej samej szkoły (ja do LO a on do technikum), ale się nie znaliśmy. Ogólnie to był straszny łobuz i nie w głowie mu były stałe związki ale udało mi się Podrywałam go prawie 2 miesiące (ze średnim skutkiem), ale kiedy zniechęcona dałam sobie spokój (na tydzień) to on zaczął za mną latać Ahh jak sobie przypomne te czasy To dla nas obojga pierwszy taki poważny związek

To się będziemy nawzajem wspierać w tęsknocie

Lick, chodzi o to, że te szkoły są skoszarowane, trudno o przepustki, a łatwo stracić nawet weekendowe i świąteczne za najmniejszy wybryk. No i to nadal inne miasta...
Co do opowiadań - kiedyś pisałam namiętnie, potem się tak jakoś wypaliłam... Już nie umiem

[201701251209]

Kiedy zaczynają się jakieś egzaminy wstępne? I jak one wyglądają?

Może jeszcze wena powróci do Ciebie

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Kiedy zaczynają się jakieś egzaminy wstępne? I jak one wyglądają?

Może jeszcze wena powróci do Ciebie

Egzaminy są pod koniec czerwca, najpierw jest sprawnościowy, gdzie wymagania są ogromne, ale jeśli się zaliczy wszystkie konkurencje to kolejnego dnia dopuszczonym się jest do egzaminów teoretycznych z fizyki i chemii. Najlepsza 80tka dostaje się do szkoły.
Corocznie ok. 3-4 tysiące próbują się dostać, rok temu mój TŻ już próbował, ale jechał na egzaminy z grypą... I był 91. na liście, czyli pierwszy ZA listą rezerwowych Jestem z niego dumna...
W tym roku powinien się dostać, przygotowuje się bardziej z teorii, bo sprawnościówka nie powinna być problemem.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez cannabis

Wow Orlico witaj w klubie! Mój też w tym roku startuje do takiej szkoły, ale w Krk. To będą długie 2 lata

Was też dziewczyny witam bo i ja jestem TŻtówką z 2007 roku

Poznałam mojego Miłego na pielgrzymce maturzystów do Częstochowy Chodziliśmy do tej samej szkoły (ja do LO a on do technikum), ale się nie znaliśmy. Ogólnie to był straszny łobuz i nie w głowie mu były stałe związki ale udało mi się Podrywałam go prawie 2 miesiące (ze średnim skutkiem), ale kiedy zniechęcona dałam sobie spokój (na tydzień) to on zaczął za mną latać Ahh jak sobie przypomne te czasy To dla nas obojga pierwszy taki poważny związek

Nie napisałaś Waszej wielkiej daty

[201701251209]

To pod koniec czerwca bede grzała kciuki Ale to i tak dobrze mu poszło w tamtym roku No no 91 na tylu kandydatów to na serio niezły wynik.

Jeny ale będziesz miała seksiiii faceta, jak w stroju strażaka będzie chodził Miodzio

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

No więc to jest wątek dla mnie Z moim Tż poznaliśmy się w marcu 2007 roku, a dokładnie od 06.04.2007r. jesteśmy razem!!!
Oboje mamy po 23lata, za dwa dni Nasza rocznica Ciekawe czy pamięta...???

[201701251209]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;26146878] Ciekawe czy pamięta...???[/QUOTE]A ja jestem ciekawa czy my w tym roku będziemy o rocznicy pamiętać.
Wstyd się przyznać, ale w tamtym roku kompletnie o niej zapomnieliśmy
Tyle się wtedy w naszym życiu działo, tyle zamieszania było, bieganiny, ze tydzien po rocznicy mama mi o niej przypomniała

A u ciebie to pewnie jakies romaniko się szykuje

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

To pod koniec czerwca bede grzała kciuki Ale to i tak dobrze mu poszło w tamtym roku No no 91 na tylu kandydatów to na serio niezły wynik.

Jeny ale będziesz miała seksiiii faceta, jak w stroju strażaka będzie chodził Miodzio

Trochę mnie przeraża powiedzenie "za mundurem panny sznurem", ale ufam mu, więc wierzę, że nawet jeśli panny będą, to nie będzie na nie zwracał uwagi

Traxx, witamy, już Cię dopisuję!

[Chaigata]

haha ja też
A data? sama nie wiem, u nas co prawda wszystko zaczęło się kilka godzin przed 2006, ale chyba zaczęłam tak mocno Kochać z rok później.
W każdym razie to Pierwszy i Jedyny i mieszkamy sobie razem od sierpnia 2010 i nawet mamy swoją Kicię,

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Tzn. ja tez bym nie pamiętała zapewne, tylko spojrzałam na datę jak pisałam teraz no i faktycznie to za dwa dni.

[Orlica]

Napisane przez Chaigata

haha ja też
A data? sama nie wiem, u nas co prawda wszystko zaczęło się kilka godzin przed 2006, ale chyba zaczęłam tak mocno Kochać z rok później.
W każdym razie to Pierwszy i Jedyny i mieszkamy sobie razem od sierpnia 2010 i nawet mamy swoją Kicię,

Hej, Chai
Może jakiś miesiąc chociaż wpisać?

[lupinka]

Witajcie, można się dołączyć? Bo jeśli tak to i ja się dopiszę, bo jak najbardziej szczęśliwie zakochana jestem od 25.12.2007 r.! no... może kocham na zabój od troszkę później, ale razem jesteśmy od tego właśnie dnia.

Historia może i oklepana, dla mnie niezwykła. Znamy się od ponad 6 lat, przez dłuuugi czas się przyjaźniliśmy w paczce znajomych. Długo też opierałam się przed jakimkolwiek uczuciem, bo zmagałam się z jedynie silnym zauroczeniem na drugim froncie. W końcu mój M. pogodził się z moim niezdecydowaniem, kiedy ja właśnie się zdecydowałam! Za nami rok poznawania się na płaszczyźnie związku, rok związku na odległość i dużej próby (pierwszy rok studiów w różnych miastach), kolejny po moim przeniesieniu się i pierwszy wspólnego zamieszkania, a teraz leci już czwarty... nadal razem mieszkamy, planujemy przyszłość i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie

[Orlica]

Napisane przez lupinka

Witajcie, można się dołączyć? Bo jeśli tak to i ja się dopiszę, bo jak najbardziej szczęśliwie zakochana jestem od 25.12.2007 r.! no... może kocham na zabój od troszkę później, ale razem jesteśmy od tego właśnie dnia.

Historia może i oklepana, dla mnie niezwykła. Znamy się od ponad 6 lat, przez dłuuugi czas się przyjaźniliśmy w paczce znajomych. Długo też opierałam się przed jakimkolwiek uczuciem, bo zmagałam się z jedynie silnym zauroczeniem na drugim froncie. W końcu mój M. pogodził się z moim niezdecydowaniem, kiedy ja właśnie się zdecydowałam! Za nami rok poznawania się na płaszczyźnie związku, rok związku na odległość i dużej próby (pierwszy rok studiów w różnych miastach), kolejny po moim przeniesieniu się i pierwszy wspólnego zamieszkania, a teraz leci już czwarty... nadal razem mieszkamy, planujemy przyszłość i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie

Jasne, że można witamy

My też na początku się przyjaźniliśmy, jeśli można tak określić sytuację, kiedy był dla mnie jak brat, ale mnie kochał ^^ Do tej pory jest moim najlepszym przyjacielem, mówię mu o wszystkim, a czasem jak tak ni stąd ni zowąd zacznę mu płakać w ramię, to już nawet nie pyta, o co chodzi, tylko po prostu tuli
Nie poradziłabym już sobie w życiu bez niego...

[lupinka]

dokładnie - najlepszy przyjaciel i bratnia dusza, ale jednocześnie kochanek i partner. nie wyobrażam sobie związku, w którym nie mogłabym być sobą w 100 %, w którym nie mogłabym mówić dokładnie tego o czym myślę. mamy się realizować, a przyjaźń wzmaga zrozumienie, tak myślę.

[_kamea_]

Cześć
Dołaczam do zakochanych w 2007 roku (jeśli mogę oczywiście) - z T poznałam się 19 maja 2007 cóż mogę o sobie napisać? - mieszkamy od pół roku razem, ja mam 26, T 29 lat, oboje pracujemy planujemy ślub na 2013, no, może bardziej ja planuję
To chyba tyle

[Scio]

To i ja się dopisuje.
Mam 24 lata (jeszcze ) z M. jesteśmy razem od 5 stycznia 2007. Poznaliśmy się na ognisku, potm nie widzieliśmy się pół roku, az do następnego spotkania prawie przypadkiem i wtedy oprowadził mnie do domu, potem pierwsza randka, i się zaczęło 28 lutego 2007 poprosił mnie o ręke, a ja szalona się zgoziłam. We wrześniu 2009 powiedzieliśmy sobie tak
Mieliśmy w naszym związku wiele burz, wiele przeciwności losu, ale mimo to nigdy się nie poddaliśmy

[201701251209]

Napisane przez Scio

To i ja się dopisuje.
Mam 24 lata (jeszcze ) z M. jesteśmy razem od 5 stycznia 2007. Poznaliśmy się na ognisku, potm nie widzieliśmy się pół roku, az do następnego spotkania prawie przypadkiem i wtedy oprowadził mnie do domu, potem pierwsza randka, i się zaczęło 28 lutego 2007 poprosił mnie o ręke, a ja szalona się zgoziłam. We wrześniu 2009 powiedzieliśmy sobie tak
Mieliśmy w naszym związku wiele burz, wiele przeciwności losu, ale mimo to nigdy się nie poddaliśmy

Szybciutko u Ciebie to wszytko poszło Az się uśmiechnęłam jak to wszytko czytałam.
I ten Twój podpis,że się narobiło Gratuluje i dużo szczęścia Wam zyczę
Jak się czujesz?

[Scio]

Napisane przez Lick The Lollipop

Szybciutko u Ciebie to wszytko poszło Az się uśmiechnęłam jak to wszytko czytałam.
I ten Twój podpis,że się narobiło Gratuluje i dużo szczęścia Wam zyczę
Jak się czujesz?

A dziękuje. dobrze się czuje (odpukać puk puk) Bo my takie wariaty w takiej gorącej wodzie kąpani Ale przez ten czas od zareczyn do ślubu mieliśmy tyle okazji żeby sprawdzić trwałość naszego związku, ze nie bałam się, ze za wcześnie.
A narobiło się narobiło, ale cały rok o to walczyliśmy

[Lidzia007]

No to i ja się dopiszę . Mam 19 lat mój TŻ prawie 20 i jesteśmy ze sobą od 21.12.2007r.

Mieszkamy blisko siebie, ale nigdy wcześniej nie zwracaliśmy na siebie uwagi .
Poznaliśmy się dlatego, że jego kolega dał mu nr GG do mojej koleżanki u której byłąm ja i ona dała mu nr do mnie i zaczęliśmy pisać.. pisaliśmy, następnie spotkaliśmy się kilka razy i się potoczyło . Szczerze powiem, ze nie planowałam aż tak długiego związku (i w ogóle jakiegokolwiek związku ), a teraz kocham Go tak niewyobrażalnie mocno.. widzimy się praktycznie codziennie. Chociaż wielkimi próbami były dla nas chociażby moje wyjazdy na kolonie - 3 razy (wiadomo pełno chłopaków, odległość itp.) a jednak jesteśmy sobie wierni aż do teraz . I kochamy się na zabój .

[Orlica]

Napisane przez _kamea_

Cześć
Dołaczam do zakochanych w 2007 roku (jeśli mogę oczywiście) - z T poznałam się 19 maja 2007 cóż mogę o sobie napisać? - mieszkamy od pół roku razem, ja mam 26, T 29 lat, oboje pracujemy planujemy ślub na 2013, no, może bardziej ja planuję
To chyba tyle

Witamy

Napisane przez Scio

To i ja się dopisuje.
Mam 24 lata (jeszcze ) z M. jesteśmy razem od 5 stycznia 2007. Poznaliśmy się na ognisku, potm nie widzieliśmy się pół roku, az do następnego spotkania prawie przypadkiem i wtedy oprowadził mnie do domu, potem pierwsza randka, i się zaczęło 28 lutego 2007 poprosił mnie o ręke, a ja szalona się zgoziłam. We wrześniu 2009 powiedzieliśmy sobie tak
Mieliśmy w naszym związku wiele burz, wiele przeciwności losu, ale mimo to nigdy się nie poddaliśmy

Jaaaj, aż Ci trochę zazdroszczę, że tak to wszystko się szybko ułożyło!

Ja już bardzo chętnie bym się z moim Wojtkiem zaręczyła, ale chcemy, żeby zaręczyny oznaczały początek przygotowań do ślubu, a nie to, że "kiedyś się pewnie chajtniemy" A do ślubu jeszcze musimy trochę poczekać, ze 3 lata pewnie...

Napisane przez Lick The Lollipop

Szybciutko u Ciebie to wszytko poszło Az się uśmiechnęłam jak to wszytko czytałam.
I ten Twój podpis,że się narobiło Gratuluje i dużo szczęścia Wam zyczę
Jak się czujesz?

Mi też się mordka uśmiechnęła

Napisane przez Lidzia007

No to i ja się dopiszę . Mam 19 lat mój TŻ prawie 20 i jesteśmy ze sobą od 21.12.2007r.

Mieszkamy blisko siebie, ale nigdy wcześniej nie zwracaliśmy na siebie uwagi .
Poznaliśmy się dlatego, że jego kolega dał mu nr GG do mojej koleżanki u której byłąm ja i ona dała mu nr do mnie i zaczęliśmy pisać.. pisaliśmy, następnie spotkaliśmy się kilka razy i się potoczyło . Szczerze powiem, ze nie planowałam aż tak długiego związku (i w ogóle jakiegokolwiek związku ), a teraz kocham Go tak niewyobrażalnie mocno.. widzimy się praktycznie codziennie. Chociaż wielkimi próbami były dla nas chociażby moje wyjazdy na kolonie - 3 razy (wiadomo pełno chłopaków, odległość itp.) a jednak jesteśmy sobie wierni aż do teraz . I kochamy się na zabój .

Witaj w gronie

[Scio]

Orlico u nas od zaręczyn minął ponad rok do tesktu "a może byśmy wzięli ślub"Zaczęliśmy planować gdzieś koło marca 2008
Oj chętnie przeżyłabym to jeszcze raz.

Dzięki dziewczyny za tak miłe przyjęcie mam nadzieje, ze nam się wątek fajnie rozwinie